Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mania23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mania23

  1. keysy---najwazniejsze, ze masz cisnienie ok, co do ciał ketonowych to nie wiem kiedy one powstają, ale może to rzeczywiście jakiś stan zapalny poprostu układu moczowego.. to przecież tez się w ciązy zdarza. jak bedziesz po wizycie to napisz koniecznie co i jak, bo martwimy sie tu o Ciebie. Ale bedzie ok, wszystko, trzeba myslec pozytywnie :)
  2. lida-- i tak bardzo Cię podziwiam, i zazdroszczę podejscia :) Wiesz u mnie było tak, że po tej całej sytuacji lekarze w szpitalu troche mnie nastraszyli.. tj jak juz wychodziłam do domu to chciałam zapytać się, porozawiać, wlasnie o planowniu kolejnej ciązy. To usłyszałam, że oni to wogóle są w szoku, że ja po takiej sytuacji zagrożenia zdrowia i życia wogóle biorę kolejną ciąże pod uwagę. I nie wiem czemu ale jakoś to tak bardzo siedzi mi w glowie.. może dlatego że byłam świeżo po porodzie, wiadomo hormony robią swoje i może dlatego teraz te słowa tak na mnie oddziaływują. Potem na wizycie kontrolnej po 8tyg od cc, moja doktor mówił mi żebym sie nie bała bo oni juz inaczej będą mnie prowadzić i od poczatku beda robic szczególowe badania etc. No i tez powiedziała ze zazwyczaj to się dzieje w pierwszej ciąży.. a nawet jak jest w kolejnej to moze juz nie byc tak groźnie. W kazdym razie ona juz nie pracuje w tym szpitalu.. tzn pracuje ale nie prowadzi ciąz bo teraz jest na oddziale ginekologii a nie połoznictwa. w kazdym razie w lutym ide do przychodni w szpitalu gdzie rodziłam, tak gdzie jest moja karta i cała historia tej choroby i zobaczymy co mi teraz gin powie.
  3. lida-- przepraszam, że zawracam Ci głowę.. ale widziałam twoje suwaczki i widzę, że masz dwoje dzieci.. jeśli dla Ciebie to nie problem to napisz jak to u Ciebie wyglądało.. Mi też wszyscy naokoło odradzaja starania... i każdy mói ciesz sie tym co masz... lekarze poki co specjalnie sie nie wypowiadają.. trafiam na takich co mowia.. jak bedzie w kolejnej ciązy ciśnienie to sie bedziemy martwic..
  4. keiti78-- cieszę się, że odpisałaś. Holter cisnieniowy inaczej 24-godzinny pomiar ciśnienia. Jest to takie urzadzenie które zaklada się na całą dobę i co 15 min w dzien i co 20 w nocy mierzy cisnienie. Potem otrzymuje sie szczegółowy wynik i opis tych pomiarów. ja miałam taki zakładany w sierpniu bo internista kazal mi sprawdzić czy po tamtej ciązy nie zostało mi nadcisnienie. Mysle, że teraz na wiosne powtorze sobie to badanie, starać się planujemy od wakacji tzn chcemy zacząc na urlopie a ja do tego czasu chce porobic badania i znalesc lekarza któremu zaufam. Keiti zakup sobie koniecznie ten ciśnieniomierz i mierz kilka razy dziennie sobie cisnienie i zawsze pokazuje te wyniki lekarzowi. Co do bólu głowy to myśle, że teraz to po prostu przez ta pogodę Cię bolala. Ciśnienie takie ciążowe zaczyna się zazwyczaj ok 20tc. Wyobrażam sobie, że się boisz, ale jak pisze Margolcia nie nalezy się poddawać i trzeba wierzyć, że bedzie ok. Ja z tego co pewnie przeczytałas tez jestem pelna obaw, tez mam za sobą obumarła ciąze i łyzeczkowanie (to była pierwsza ciąża) i tez te problemy w kolejnej ciazy z cisnieniem zrobily swoje i w tej chwili ustalilismy ze starania od wakacji.. ale ja panicznie boje się byc w ciązy :/ i mam nadzije ze jak znajde odpowiedniego gina i mu zaufam to jakos to bedzie. Zaglądaj do nas.. razem jakoś łatwiej, bedziemy się tu razem wspierac.
  5. keiti-- a kazali Ci cos badać po tampet ciąży z rzucawką, ja miałam tylko holter ciśnieniowy zakładany i teraz w sierpniu tez mialam drugi raz. Skad jesteś?? gdzie rodziłas?? teraz jestes juz na zwolnieniu?? Co własciwie mowili Ci lekarze.. chodzi mi o to czy duza jest szansa ze problemy z cisnieniem sie powtórzą (przepraszam z abłedy ale szybko pisze bo pracuje)
  6. Margolcia-- cieszę się ze wszystko ok, oby tak dalej :) masz racje dobry lekarz to podstawa.. i ja póki co z tym mam własnie problem.. bo na razie kazdy na którego trafiam nie specjalnie się przejmuje tym problemem.. Jednen powiedział mi ze jak bede w ciazy i bedzie cisnienie to bedziemy się martwić.. Inny że poza holterem to nic wiecje mam nie badac i nie sprawdzać przed ciąża. Już w sumie to chyba z 5 rozmawiałam i żadne mi nie wspomniał o tych lekach co Ty bierzesz. Także szukam dalej.. Dobrze ze mam fajnego interniste bo po kierował mnie do rożnych specjalistów.. juz bylam u endokrynologa, teraz nefrolog i hepatolog.. moze sie czegoś dowiem.. A rozumiem, że u Ciebie to leczenie własnie ginekolog zaproponował? pozdrawiam Cie serdecznie :) i napisz na kiedy masz termin porodu :)
  7. hej dziewczyny jak tam po świętach?? odzywajcie się :) margolcia-- jak tam u Ciebie, jak się czujesz? napisz mi jeszcze jakie robisz badania tzn standardowe jak to w ciąży czy coś ponad to?? dla mnie świeta nie były łatwe.. każdy życzył siostrzyczki lub braciszka dla Szymonka.. a mnie po prostu aż zatykało. niby wszyscy wiedza co sie dzialo.. ale nie kazdy zdaje sobie sprawę z powagi tej sytuacji.. bo jak to się przyjęło ciąza to nie choroba i kazda ciąża jest inna... także jestem jakaś zdołowana znów
  8. hej dziewczyny.. może coś jest w tym usilnym nastawieniu by zajść w ciąże.. może sama się blokujecie, znam kilka par które zaciążyły szybciutko jak odpuścili "usilne" starania. W sumie czemu by nie spróbować. Choć to pewnie łatwo się tylko mówi :/ ja dziś nie mam najlepszego nastroju bo mija dokładnie co do dnia 5 lat od czasu kiedy straciłam pierwszą ciąże.. jakoś ten dzień co roku napawa mnie refleksją ale dziś jest jakos szczególnie.. może dlatego że to juz 5 lat.. szybko ten czas leci pozdrawiam, miłej niedzieli
  9. hej dziewczyny.. może coś jest w tym usilnym nastawieniu by zajść w ciąże.. może sama się blokujecie, znam kilka par które zaciążyły szybciutko jak odpuścili "usilne" starania. W sumie czemu by nie spróbować. Choć to pewnie łatwo się tylko mówi :/ ja dziś nie mam najlepszego nastroju bo mija dokładnie co do dnia 5 lat od czasu kiedy straciłam pierwszą ciąże.. jakoś ten dzień co roku napawa mnie refleksją ale dziś jest jakos szczególnie.. może dlatego że to juz 5 lat.. szybko ten czas leci pozdrawiam, miłej niedzieli
  10. malwinko-- i jak tam testowałaś?? trzymam kciuki :) pozdrawiam
  11. tofikowa-- ja to w sumie tego bolu po cc to nie pamietam.. nie koncentrowałam się na tym bo bardzo mi to cisnienie wysokie dalo sie we znaki i własciwie to tak przez mgłe pamietam to wszystko, ale w sumie bardzo dokaldnie. W kazdym razie podczas samej cc na stole operacyjnym pomyslałam.. nigdy wiecej dzieci :) Potem już po całej tej historii z cisnieniem i tymi skokami najwyzszymi własnie po cc byłam przerażona, ale pytałam lekarzy na obchodach co z kolejnymi ciązami.. to oni ze sa w szoku ze teraz po tym wszystkim o tym mysle.. Powiem, że to ich nastawienie mnie jeszcze bardziej przeraziło.. ehh. Ale taki strach przed kolejna ciąża i przed tym ze cos może pojsc nie tak i ze teraz mogło pojawil się jak synek miał ok 3 miesiecy. Po prostu przemyslałam sobie to wszystko.
  12. my mieliśmy intensywny weekend :) mieliśmy gości i drugiego dnia my się gościlismy u znajomych :) Szymonek od wczoraj do jutra u babci i dziadka nocuje także chata wolna :) może trochę z mężem poszalejemy :) Szkoda, że się nie staramy, bo mogłoby byc owocnie hehe malwinko a jak tam u Ciebie?? mam nadzieje ze @ nie zawitała dziubasku--mój Szymonek też potrafi dokazywać, choć oststnio nie mogę narzekać. Dużo już rozumie i można się z nim dogadać. Zauważyłam że największe "problemy" mi sprawia kiedy jestem zabiegana i nie mogę mu pościecic za dużo uwagi, wtedy po prostu za wszelką cene stara się przykuć moją uwagę i rozrabia. Także staram się robić tak by przy każdej okazji mógł się wykazać. np jak robimy zakupy to wkłada sprawunki do koszyka, trzyma liste, liczy ile np kartonów mleka włożyłam do koszyka itp. Jak sprzatam to tez daje mu szmatkę i razem scieramy kurze. I ma obiecane, że jak bedzie grzeczny to idziemy w weekend w jakieś fajne miejsce.. do muzeum, na pizze etc i sie stara :) no oczywiscie nie zawsze tak sie da :)
  13. hej :) Margolcia-- miło ze zajrzałaś :) trzymam kciuki za szybkie zafasolkowanie i za zdrowa ciąże. z tego co napisalaś rozumiem ze leki masz brac dopiero po pozytywnym tescie.. wczesniej nic? poza kwasem foliowym oczywiscie. Ja jestem w trakcie badań, za tydzien ide do endokrynologa bo znów mi niedoczynnośc sie nasiliła i mam jeszcze odwiedzić hematologa i nefrologa. livien-- cieszę się ze już lepiej u Was,
  14. haniu-- miałam nadzieje, że już Ci się udało bo pisałaś, że @ nie ma i nie ma. malwinko--a co tam u Ciebie?? jak Ty sie czujesz?? agnes-- mój mąż nie wie do końca czy chce drugie dziecko, boi się o mnie bo poprzednia ciąza był bardzo trudna, synek urodził się wcześniej, a ja miałam zagrożenie życia. ale ogolnie wiem że by chciał, tylko też drazni mnie to że on nie ma potrzeby o tym dyskutować.. on czeka na hasło.. staramy sie i do dzieła. :) a u nas niestety tak sie nie da u mnie bez zmian.. odebrałam wyniki badań krwi i tarczyca znów mi szwankuje.. co prawda od zakończenia ciązy Szymonkowej leków nie brałam ale TSH było ok a teraz równo gorna granica normy. No ale do wakacji mysle że da sie rade to obniżyc kama -- podziwiam Cie bardzo, Twój spokój i podejscie do sprawy. jak przeczytałam Twoje wpisy to miałam chwile zastanowienia, że może powinnam dać sobie spokój z kolejną ciąża i skupić się na tym co mam i pogodzic się z tym, że tak zostanie i nie ryzykować. Ale nie umiem jakoś o tym nie mysleć i sie z tym pogodzić.
  15. haniu-- miałam nadzieje, że już Ci się udało bo pisałaś, że @ nie ma i nie ma. malwinko--a co tam u Ciebie?? jak Ty sie czujesz?? agnes-- mój mąż nie wie do końca czy chce drugie dziecko, boi się o mnie bo poprzednia ciąza był bardzo trudna, synek urodził się wcześniej, a ja miałam zagrożenie życia. ale ogolnie wiem że by chciał, tylko też drazni mnie to że on nie ma potrzeby o tym dyskutować.. on czeka na hasło.. staramy sie i do dzieła. :) a u nas niestety tak sie nie da u mnie bez zmian.. odebrałam wyniki badań krwi i tarczyca znów mi szwankuje.. co prawda od zakończenia ciązy Szymonkowej leków nie brałam ale TSH było ok a teraz równo gorna granica normy. No ale do wakacji mysle że da sie rade to obniżyc kama -- podziwiam Cie bardzo, Twój spokój i podejscie do sprawy. jak przeczytałam Twoje wpisy to miałam chwile zastanowienia, że może powinnam dać sobie spokój z kolejną ciąża i skupić się na tym co mam i pogodzic się z tym, że tak zostanie i nie ryzykować. Ale nie umiem jakoś o tym nie mysleć i sie z tym pogodzić.
  16. hej :) haniu-- ja tez jestem ciekawa co tam u Ciebie wyniknie, trzymam kciuki :) malwinko--- dzięki za maila z namiarami na lekarza. Nie wiem jeszcze czy i kiedy się wybiorę. Przede wszystkim to mam zalecone przez internistę kilka konsultacji: nefrolog, hematolog, endokrynolog i na razie to muszę załatwić. robie też troche badan. zakladałam już Holter cisnieniowy i jeszcze bede miała usg jamy brzusznej z naciskem na nerki. Muszę tez najpierw umówić sie na wizyte do przychodni przyszpitalnej gdzie rodziłam, tam mam karte i zobacze co mi powie tam lekarz. I dopiero jak to wszystko zrobie i bede miała różne opinie i wyniki badan (chce tez skserowac sobie całą historie pobytu w szpitalu) to bede mogła zasięgnąc poradę mądrej głowy :) Malwinko także jeszcze zobacze gdzie się wybiore. zalezy mi na lekarzu który zajmuje sie ciążami powikłanymi nadcisnieniem i rzucawka. Znalazłam jedną profesor ze starynkiewicza, przyjmuje tez prywatnie ale konsultacja sama bez badań na wizycie np usg, to 300zł, więc nie stać mnie na to niestety.. ale myśle że jak po robie te wszystkie badania i bede miała opinie od tych lekarzy to do niej pojde i zobacze jak oceni to wszytko. w kazdym razie dzieki za namiary, ale mi sie wydaje jak przejrzałam profil że TWoja ginka jest raczej na problemy z płodności nastawiona. kama-- witam, pamietam Cie z forum :) z Twojego posta bije bardzo duży spokój. Podziwiam Cie bardzo. Mam nadzieje że to szczeście do Ciebie się predzej czy pozniej uśmiechnie. dziubasku-- wiedze ze coraz wiecej koleżanek coś pisze :)
  17. Hej, malwinko-- mój mail mania_1984@poczta.fm napisz mi wszystko, gdzie chodzisz, gdzie prowadziłas ciaże etc :) haniu-- tez zastanawiałam się co sie z Tobą działo trzymam kciuki mocno :)
  18. Malwinko--- bardzo, bardzo chciałabym do Was dołączyć i czekac na dwie kreseczki, ale boje się powikłań które spotkały mnie w poprzedniej ciązy :( Zrobiłam co prawda troche badań, wszystko ok wyszło, jeszcze kilka przede mna. Może gdymym trafiła na fajnego gina, któremu bym zaufała to może bym podjeła decyzje by się starac.. ale na razie póki co to na wizytach słysze "jak pani bedzie wciązy i pojawi sie nadcisnienie to wtedy sie martwić bedziemy"-- także to nie brzmi zbyt powaznie jak dla mnie, bo ja bym wolała od razu wiedziec na co się nastawiać i na co ew bede mogła liczyć. Najgorsze, ze nie pracuje w przychodni przyszpitalnej lekarka która się w ciazy mną opiekowała, zreszta pozmienili się tam lekarze. Malwinko z tego co pamietam to Ty jesteś z Warszawy, gdzie rodziłaś i prowadziłaś ciąże i gdzie teraz chodzisz do gina
  19. hej :) livien-- a gdzie prowadzilaś ciążę, tj w jakim kraju?? bo pisałas ze rodziłas za granicą?? mieszkasz tam nadal czy już w PL?? misska, toffikowa-- czy jakoś szczególnie (ze wzgladu na nadciśnienie przed ciążą) przygotowywałyście się do ciązy?? i teraz pytanie do Was wszystkich :)-- chodzi mi o kwestie aspiryny.. Przeszperałam cały net w poszukiwaniu info o rzucawce i nadciśnieniu w ciąży.I wiele razy natknęłam się na wzmiankę o aspirynie. Że podawnie jej małych dawek kobietom które przebyły stan przedrzucawkowy i są w obarczone duzym ryzykim jego rozwoju jest zalecane jako "profilaktyka". A jeśli dodatkowo kobiety te mają podwyższone przeciwciała antyfospolipidowe poza aspiryną zaleca się tez zastrzyki przeciwzakrzepowe. jak odnajde na kompie ten artykuł (pisany przez kardiologów a nie ginekologów) to wam tu wkleję linka. I teraz wracam do pytania--- czy Wasi lekarze tj albo ginekolodzy albo kardiolodzy coś o tym wspominali?? Margolcia coś tu wspominała raz, że słyszała od lekarza o aspirynie ale teraz na razie tu nie zagląda i nie mam jak sie jej o to dopytac.
  20. Livien-- ja miałam 24 jak urodziłam, teraz mam 28 lat. Szymonek jest z mojej drugiej ciąży w pierwszą ciąże zaszłam jak miałm 23 lata. Ciąża obumarła w 10tc
  21. misska-- rzeczywiście u Ciebie przebiegało wszystko bardzo gwałtownie, w sumei to myslałas ze jest ok, że cisnienie nie skacze a tu nagle taka akcja :/ naprawe cud że miałaś wtedy wizytę. Ja z ciśnieniem walczyłam dość ok 3 - 4 tyg, tzn wtedy było leczone, a prawdopodobniej już skskało mi od 28tc. i z dnia na dzień było coraz wyższe i nie dalo się zbijac. Raz miałam taka sytuację, to bylo tydz przed cc że tez bardzo mi skoczylo i zabrali mnie z patologi na porodówke, by mnie tam obserwować i jak co to cc, ale spadlo po kroplówce i się rozmyślili. To był wtedy 33 tc i chieli by synek był jak najdlużej w brzuszku, ale myśle ze gdyby juz wtedy zrobili cc nie działo by się to co tydz poźniej. Mam pytanie, oczywiście jeśli mogę spytać.. Jak się czujęsz z tą informacją która przekazal Ci lekarz odnośnie kolejnych ciąż?? przepraszam ze pytam tak wprost ale to dla mnie bardzo ważne. Nie wiem czy planowałaś wogóle wiecej maluszków. Ja nie mogę sobie jakoś z tym wszystkim poradzic, z tym, że kolenja ciąża wiąż się z duzym ryzykiem. Opinie lekarzy słyszałam rózne, ale tak czy inaczej nie zależnie od tego co mówią zdaję sobie sprawę że ryzyko jest duże, że różnie może się dziać i nikt nie jest w stenie wszystkiego przewidzieć, nie wiadomo tez jak organizm zareaguje drugi raz.. I to wszystko sprawia, że czuję się źle, cholernie źle i jakoś tak pusto.. Przepraszam że tak Ci piszę.. dopiero co zostalaś mama i w sumie nie powiennam Ci smucić, ale nie mam komu o tym powiedzieć, nikt nie jest w stanie tego pojąć. Bardzo mnie ta sytuacja dołuje i przgnębia. Mam synka, cudownego, ukochanego, widzę jak rośnie i się rozwija.. ile daje mi miłości i że jest po prostu samym dobrem, najwiekszym skarbem i tak mi źle że kolejna ciąża wiąże się z takim ryzykiem. Chciałabym jeszcze raz to wszytsko przezywać, wariowac z testami, zastanawiac si eczy to juz.. czekac na te kopniaki i wreście po prosru mieś jeszze jeden taki skarb ukochany. To wszystko strasznie mnie boli, chciałabym po prostu móc się nie bać...
  22. cześć margolcia-- ten lekarz ze szpitala na pewno bedzie najlepiej znal Twoj przypadek (bo rozumiem ze to gin ze szpitala gdzie działa się ta sytuacja), no i samo za siebie mowi to ze prowadzi takie ciaze. Poczekaj jeszcze tez co powiedzą w klinice nadcisnienia. Ja przyznam się ze o sterydach przy rzucawce nic nie slyszalam, i zaden lekarz mi nie mowil o tym. jedyne co to mowili o zastrzykach w brzuch (na rozrzedzenie krwi) i niskich dawkach aspiryny. ale jak bedziesz miala jakies info o tych streydach to napisz co i jak. Powodzenia!!! i zagladaj czasem :)
  23. ok :) do napisania zatem :) mnie moze kilka dni nie być co prawda bo wyjezdzamy ale moze uda mi sie jakos tu zajrzec
×