Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mania23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mania23

  1. margolcia-- witaj :) czekałam na Ciebie i prawie w tym samym momencie napisałysmy. Wiesz może posłuchaj tego lekarza u którego byłaś dzis. tzn nie chce Ci zle doradzac czy cos ale z tego co pisałam to porzadnie przejrzał Twoja historie i zalecił sporo badań, wiec chyba zna się na rzeczy. Te zastrzyki o których Ci wspomina to sa własnie przeciwzakrzepowe. TJj to o czym pisałam ze kobietom ze zwiekszonym ryzykiem takich powiklan zalecaja je podawac? a te tabletki?? mowił o co chodzi? kwas foliowy tak czy inaczej sobie mozesz łykac :)
  2. Ja na pewno bede szukała takiego gina, który coś wie na temat tych nowych poglądów i skieruje mnie na te badania. Tyle ze jak do tej pory to trafiam na lekarzy ktorych porada polega na tym.. trzeba mierzyc cisnienie.. i tyle, albo jak pani bedzie wciazy i jak bedzie Pani miala Cisnienie to bedziemy sie martwic..
  3. misska-- mam nadzieje, że całkowicie się do tematu nie dopasujesz :) bo nikomu nie życzę stanu przedrzucawkowego, ale mimo to jak to ujęłaś fajnie jest mieć z kim pogadać :) fajnie bo czesto masz te badanka :) i ciśnienie tez czesto mierzysz to super, trzeba byc dobrej mysli :) margolcia-- może lekarz Ci powiedział byś odczekała rok by ogranizm doszedl do rownowagi po tych problemach, pisałaś coś o białku w moczu które długo sie utrzymywał. na pewno przed staraniami musi Ci sie wszystko unormowac. a co do rodziny to przykre że nie masz od nich zrozumienia. w takiej sytuacji trzeba dać przejsc przez załobę, dać sie wypłakać, wyżalić i nie można udawać, że wszystko jest ok, było minęło itd, bo nie jest okej, to straszne co Cie spotkało i masz prawo przeżywać żałobę tez mama--- a przed ciąża miałś podwyższone?? bo może po prostu zostało CI po tamtej ciąży i tamtych problemach, (mi lekarz mowil że czasem tak jest ze cisnienie po cazy zostaje)
  4. misska-- co do badania moczu to pewnie masz jakaś infekcje, bo skoro jest dużo leukocytów to pewnie o to chodzi i ten slad białka tez pewnie przez to, takze zobaczysz co na posiewie wyjdzie, głowa do góry. a co Holtera to miałaś już badanie robione na lekach na ciśnienie czy bez też? i czy w ciązy tez mailas zakładany?? margolcia-- daj koniecznie znac co Ci ten nowy lekarz powie. i w sumie to chyba takie trzeba mieć podejscie, by choć to nie łatwe myslec pozytywnie :) ja czesem tez staram tak sobie myslec ze moze tym razem bylo by ok wszystko, Boże jak bym tak chciała :) ale u mnie pojawil sie kolejny problem.. otóż mąż stwierdził, że nie chce byśmy sie starali :( wczesniej mówił co innego.. ale jak zobaczył ze ja zaczynam chodzic po lekarzach i robic badania to stało sie to dla niego że tak powiem takie "namacalne". Powiedział ze nie chce ryzykować, że boi sie że beda problemy, oczywiscie o najgorszym nic nie wspominał.. ale ze jak trafie do szpitala to co z synkiem, że on ma taka prace ze od rana do nocy go nie ma i synek musiałby byc ten czas u dziadków. poza tym pytal co zrobimy jak dzidzius urodzi sie wczesnie, moze i wczesniej niz Szymonek... ze po co mam narazac i siebi ei to dziecko i w sumie nie wiem jak to wyjdzie.. niby starac sie mielismy w 2013 roku dpiero, wiec moze jeszcze mu sie pozmienia, ale obawiam sie ze im blizej naszych ewentualnych staran tym bardziej on moze byc skłonny by nie probowac :( ja tez sie boje, bardzo, ale chyba chec zostania mama kolejny raz jest silniejsza :( moze ja jakas nienormalna jestem :( cieżko mi bardzo, oczywiscie to ma byc nasza wspolna decyzja wiec jak on nie bedzie chcial to nic na sile.. ale to juz dla mnie soatani dzwonek.. boje sie ze to nas porozni, nie wiem czy ja bede mogla sie z tym pogodzic
  5. misska-- zaglądaj :) i nie mów, że coś zaśmiecasz :) ja rozumiem o co Ci chodzi, bo też jestem taka panikara, i w sumie to bardzo boje sie ze jak bede w ciazy to sama bede sie nakrecac i siedziec dosłownie jak na bombie. ale z drugiej strony jak sie nie bac.. :/ teraz w piatek miałam Holter ciśneniowy i powiem Ci ze nie wiem czy te ćisnienia mi wyjda ok.. bo czułam sie jakos "inaczej" mniej wiecej tak jak w gabinecie jak mi mierza po tej ciazy zrobiło mi sie tak ze od razu mnie to stresuje i teraz z tym holterem mialam tak samo.. i az pomyslalam sobie ze jak zajde w ta ciaze to przekrece sie od takiego stresu bo cisnienie mi zacznie szalec.. a nie ze cos sie bedzie działo.. A słuchaj nie masz mozliwoscie do swojego lekarza dzwonic jak cos sie dzieje?? bo to by bylo dobre rozwiazanie bo zawsze jak skoczy Ci cisnienie czy cos to on mógłby Cie albo uspokoić albo kazac jechac do lekarza etc.. u Ciebie nacisnienie bylo wczesniej tj przed ciaza wiec nie wiem jakie jest postępowanie; u mnie to juz jak mialam takie ok 150 to lekarze w szpitalu i polozne latali kolo mnie.. dostawałam kolejne leki. oczywiscie nie pisze tego by Cie straszyc, Twoja sytuacja jest inna i tylko lekarz bedzie wiedzial jak Cie kierowac, moze dlatego dobrzeby bylo gdybys mogla sie z nim w razie czego kontaktowac a skad jesteś?? gdzie prowadzisz ciąże?
  6. margolcia-- rzeczywiście u Ciebie sie strasznie wszystko wczesniej zaczeło :( skoro juz zaczęłaś puchnąć tak wczesnie. Słuchaj a z nerkami przed ciąża miałaś wszystko ok?? bo może coś tam jest nie tak o czym nie wiedziałaś? mi lekarka (ale internista a nie ginekolog) powiedział a ze musze przebadac sie z kazdej strony pod kątem chorób ktore moga wystepowac przed ciąża.. bo że czasem bywa tak ze nasilaja/ lub ujawnaiaj sie w czasie ciąży. mamusia_Kubusia-- przykro mi ż ei Ciebi eto dopadło :( mój syneczek tez w 34tc się urodził przez to choróbsko. Nie rozumiem skąd u mnie takie pragnienie kolejnego dzieciątka.. boje się, ale jakoś zaczyna mnie to coraz mniej przerażać i zaczynam myslec że moze jednak jakoś to bedzie i uda sie ciąże donosic bez takich sensacji przyjanmniej tak do 36tc.
  7. m4la-- ja urodziłam Szymka mając 24 lata, teraz za miesiąc kończę 28 lat. przez dwa lata od porodu nie byłam przekonana że nigdy więcej i jak tylko spóźniał mi się okres to wariowałam, że to na pewno ciąża.. zresztą wtedy bałam się nawet kochać z mężem, tak mnie myśl o ciąży przerażała.. teraz im synek starszy i samodzielny ja chciałabym zostać mama drugi raz, boje sie bardzo ale jeśli chce to tak naprawde tearz jest najlepszy moment, lekarka powiedziała mi ze im bede starsza tym ryzyko będzie wieksze. poza tym długa przerwa miedzy ciązami tez nie jest wskazana. ogólnie powiedziała mi tak bym starała sie wyrobic przed 30tka. m4la-- a co o tej sytucaji sądza w tej poradni nasciśnieniowej do której chodzisz, ja zastanawiam się czy do takiej poradni sie nie umówic na konsultacje. poczekam na wynik z holtera i zobacymy
  8. miska-- ale pociesze Cie że mam znajome ktore przed ciaza miały nadcisnienie i w ciazy poza kilkoma skokami tak do 150 max nic sie nie dzialo, nie bylo obrzekow, białka w moczy, pozostałe badania były ok, i urodzily sn i o czasie takze głowa do góry. mi lekarz mowił ze wieksze ryzyko rozwoju groznych powikłań jest jesli nadcisnienie pojawia sie w ciazy, niz jesli jest to ciśnienie ktore było wczesniej, choc czasem bywa tak ze jedno na drugie sie nakłada, no lub tak jak u n4ml, choc tam na pewno jest duzo winy lekarza ze uznał ze organizm sie przyzwycził do cisnienia :(
  9. miska-- u mnie lekarze zdiagnozowali ciśnienie ok 32 tc, były to wartości 150/100, potem na lekach przez krótki czas było po 140/90. (brałam 6 tab dopegytu), i juz tak dosłownie po kilku dniach cisnienie przestalo sie dawac kontrolowac tzn w dzien było ok tak max 140/90 a wieczorami nawet 160/110 i nie chciało spadac.. dostawaam wtedy dodatkowo relanium, dihydralazyne, cordafen i na pewno cos tam jeszcze ale nie pamietam, wszystko zalezalo jaki gin byl na dyżurze. doszło tez białko w moczu i obrzeki i pewnego wieczora kiedy miałam ciśnienie 160/110 i dolne nadal mi rosło mimo leków zdecygowali o cc. to był 34tc. podczas cc miałam tak 150/100 a pożniej wywaliło mi 200! nie pamietam tylko na ile dokładnie. wiem ze tetno bylo ponad 170 przed ciąża cisnienie było ok,
  10. dokładnie decyzja zawsze należy do nas. ja jeszcze cały czas sie zastanawiam, bo boje sie ze kiedys bede żałowała że sie bałam i ze sie nie zdecydowałam. własciwie to sama nie wiem czy sie zdecyduje.. wiesz jak to jest.. na razie decyzje odkładał z roku na rok że tak powiem :) Jednak nie zaleznie od mojej decyzji chciałabym bardzo by ktoś mi udzielił konkretnych informacji co mogę zrobić, na co mam zwracać uwagę etc.. jeydne informacje jakie mam znalazłam sama w piśmiennictwie medycznym i to głównie nie polskim.
  11. maleńka rozmawiałaś potem z lekarzami na temat ewentualnej ciązy? tzn ja wiem ze ryzyko "powtórki z rozrywki" jest duze ale mi chodzi o cos innego. tzn ja przynajmniej zauwazyłam ze własciwie lekarza za wiele o tym nie mówia, mi np jeden powiedzial ze jest ryzyko ale on nie bedzie o tym teraz ze mna rozawila tylko jak bede juz w cizy i bede miala problem z cisnieniem to sie martwic bedziemy :( wkurza mnie to podejscie, boje sie ale rozważam jeszcze starania i chciałabym by ktos mnie i moje obawy powaznie potraktował
  12. ja chodziłam na Madalińskiego do przychodni przyszpitalnej i jak cos sie działo nie tak to tak pojechalam na izbe przyjec. ogolnie na opiekę nie narzekam, cieszę się ze uratowali synka i mnie :) a czy po ciązy robiłas jakies badania?? ja musiałam zrobic echo serca, dno oka zbadać, wiadomo badania krwi i mocz, miałam skierowanie tez na holter cisnieniowy po dwuch miesiacach od porou ale wtedy go nie zrobiłam i teraz sie wybieram :)
  13. Powiedz co Ci własciwie lekarze po tym wszystkim powiedzieli? najgorsze jest to ze opinie sa tak rożne, że własciwie to tak jakby ich nie byllo :)
  14. doskonale Cie rozumiem, wszędzie na około malutkie dzieci, znajomi i rodzina pytaja kiedy drugie.. nikt nie zdaje sobie sprawy z ryzyka i powagi sytuacji, bo przeciez w XIXw śmierć w ciąży czy przy porodzie to abstrakcja
  15. i znów cisza zawitała na nasze stronki :(
  16. malwinko-- a co sie dzieje, zasmuciłas mnie..
  17. hej, ja zaglądam od czasu do czasu ale skoro takie pustki tu nastały to tez cicho siedze :) co tam słychać?? pozostałe kobietki meldowac sie :)
  18. hej pisać, pisać więcej koleżanki :) haniu- ja pracuje na stanowisku dietetyka, także w zawodzie :) wiec jestem zadowolona :) malwinko-- oj szkoda ze swieta tak szybko minęły.. no i ta pogoda.. mogłoby byc juz cieplo i słonecznie tylka-- napisz coś wiecej o tym mieszkanku i przeprowadzce :) a fisia, tituś juz nie zajrzą?? odezwijcie się. czekamy tu na Was :)
×