smutna niedziela

:D :D :D :D

Witam Was serdecznie w tą pierwszą wiosenną niedzielę. Mój M. wraca po 5 miesiącach do mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Jestem taka szczęśliwa, nie mogę spać w nocy- marzę tylko o jednym, gdy znów wtulę się w Niego, gdy Go zobaczę.TAK bardzo za Nim tęsknię...Od kilku dni wymieniamy multum sms-ów- mamy zasięg :), możemy w końcu podzielić się swoimi przeżyciami :) Pisząc to mam łzy w oczach , po prostu tyle emocji się nagromadziło Pozdrawiam Was serdecznie- założycielka topiku :)

Witam łobuzy :) zdałam już ostatni egzamin- z dwóch semestrów ustny + pisemny na 5:), został mi tylko ten nieszczęsny ostatni projekt, a tak trudno mi się zmobilizować :/ ale jak go skończę to jadę w końcu do domku, bo już 1,5 m-ca mnie nie było... A tutaj widzę jakieś łóżkowe ekscesy odchodzą :P nono

papaa , to ja też zmykam...do projektu...o jak mi się nie kce

Lubię olejki zapachowe, właśnie zapaliłam sobie kominek- wlałam olejek bergamotowy-uwielbiam ten zapach :D, dodaje energii i pobudza do działania (zwłaszcza naukowego :P) na brak koncentracji, stres, przepracowanie polecają: rozmarynowy, lawendowy, cytrynowy; na niskie ciśnienie i ospałość: eukaliptusowy, miętowy, z drzewa różanego, pichtowy; na nadpobudliwość,bezsenność, zdenerwowanie : lawendowy, geraniowy, sandałowy, melisowy, cytrynowy, ylangowy; Lęki , stany depresyjne:pomarańczowy, cytrynowy, lawendowy, mandarynkowy, melisowy, geraniowy na zaburzenia seksualne i oziębłość (gdyby coś :P): ylangowy, geraniowy, rozmarynowy a mój bergamotowy nie zgadniecie na co jest? hahaha na nadmierną potliwość i nieprzyjemny zapach skóry- ojej hahaha

chocolate_en_licor, ja tylko czasem mam za dużo wałeczków na brzuchu i to mnie wkurza (zwłaszcza jak mama w domu mnie podkarmi to wałeczki się ujawniają), ale tak to ok się czuję :) Kiedyś myślałam, ze ważę za dużo, ale jak schudłam zobaczyłam, że źle wyglądam będąc takim chudzielcem, mało kobieco w każdym bądź razie

uwielbiam czekoladę- o każdej porze dnia i nocy mniammmmmmmmmmmm

Saniya, najważniejsze abyś się dobrze czuła. rozumiem teraz zamysł Twojej diety, chcesz po prostu czuć się lepiej w swoim ciele :) ja ważyłam przy wzroście 171 56kg (za chuda), a teraz (zaraz się zważę normalnie) 62,7kg

To moje schudnięcie wiązało się z zabiegiem chirurgicznym- usunięcie dwóch ósemek i założeniem aparatów ortodontycznych... teraz właśnie wyglądam ok podobno. Nie mogę niestety jeść wszystkiego i też muszę się pilnować- bo potrafię wtrąbić całą czekoladę :D , a od razu idzie mi w bioderka ;P Kiedyś, aby trzymać wagę nie jadłam w ogóle pieczywa i słodyczy- naprawdę działało

ja rok temu schudłam 10 kg:( musiałam wymienić całą szafę...nie miałam w czym chodzić...potem starałam się przytyć, bo wyglądałam strasznie na twarzy :( Np: musiałam zwęzić spódnicę, którą miałam na maturze -ładne lata temu. Udało mi się nieco przytyć :) i teraz jest ok, być za chudym niezbyt dobrze.

Saniya, a jaką dietę stosujesz?

Saniya- dziękuję a kawki b. chętnie się napiję:) Powiem Wam coś, wczoraj mnie natchnęło i zrobiłam taką sesję zdjęciową, że hej :) i mam zamiar wysłać ją w świat tzn. mojemu M. co prawda to już jedna paczka na niego czeka- wie o niej, ale jak zrobię mu drugą, której się nie spodziewa to dopiero będzie hihihiihi!!!

Ja kce, jaaaa!!!Uwielbiam moczyć je w herbacie :P Ja też odrabiam prace domowe- pranie + sprzątanie, to taka alternatywa do projektu, za który nie chce mi się zabrać :P Saniya, ja też piszę wiersze :D, a Twoje są super- przeczytałam wszystkie. Kocham poezję. http://dropsi.wizytowka.pl/ a tu kawałek moich (mało osób wie, o tym, ze piszę)

hej ho ludziki moje!!!Niespodzianka!!! Jestem :)i fajnie, ze jesteście Ja mam teraz sesję, więc siedzę w książkach i nad projektami. w dodatku po chorobie (wirus jakiś czy cuś) kondycja już nie ta i z siedzeniem w książkach to tak leniwie czasem idzie. Dzisiaj był egzamin, potem czwartek i piątek. A mój M. odzywa się w miarę możliwości- strasznie za nim tęsknię ostatnio. Tak, że potrafię pół nocy o nim myśleć i nie mogę spać...ale już tylko 1,5 miesiąca zostało!!!Niedługo 4 miesiące jak się nie widzimy buu Pozdrawiam Was :D

no ja niestety muszę na zajęcia uciekać...żegnam Was miłego dnia :D

chocolate_en_licor e jaka tam ładna, niedziela jak niedziela :P P.S. Z Ciebie to laska, ze hoho (widziałam :))

Little_Miss_Trouble, dziękuję chociaż wyglądam optymistycznie :) , czyli reasumując nie przemawia dziś przeze mnie pesymizm :) hahaha

ryjekkk philozoph dziękować zazwyczaj jestem uśmiechnięta, chociaż może środek smutny czasem( z wiadomych przyczyn)

Witam Was kochani! Przepraszam, że mało się udzielam na naszym topiku, ale mam zapierdziel na uczelni i śpię po 3 godziny 1 Cieszę się, że jest Was tyle :) W ramach rekompensaty wysyłam i swoje- wcale nie smutne zdjęcie :) Pozdrawiam serdecznie http://photos.nasza-klasa.pl/2715459/175/main/8e2d75a439.jpeg

ryjekkk dziękuję Ci! Wiesz, jestem z moim M. już prawie 2 lata, a ja mogę powiedzieć, ze kocham coraz bardziej...tylko czasem czuję się bezradna- nie mogę mu pomóc, martwię się, co z nim się dzieje. Gdyby on wiedział, ile ja myślę...masz rację, nikt nie zrozumie naszej sytuacji. Mam przyjaciółki, ale niestety daleko :(

Dziękuję Wam moi Drodzy :), wszystkie formy pocieszenia będą dla mnie dobre...gili gili też ;) Może faktycznie , jak napiszę to mi jakoś ulży. Smutno mi, zaczyna sie 3 miesiąc bez mojego M. tak jak pisałam kontakt mamy rzadko- sami wiecie...w smsach nie zdoła się wszystkiego napisać, a jak się w końcu słyszy ukochana osobę, to połowa spraw uleci z głowy. Może ja jestem za słaba? Bardzo to wszystko przeżywam. Mam swoje zajęcia- kończę drugie studia, w sumie idzie mi dobrze- naprawdę nie powinnam narzekać i być szczęśliwa, że mam tak wiele...wspaniałą rodzinę, mężczyznę, którego szczerze kocham, fajne studia, pieniędzy mi też nie brakuje, brzydka nie jestem. Ale, gdy nie ma go ze mną, czuję jakby połowa mnie uleciała...staję się złą na siebie za te wszystkie moje złe myśli, czarnowidztwa i zamartwianie się na zapas! To mnie wykańcza psychicznie. Tak, że kładąc się spać, chciałabym obudzić się dopiero, gdy On będzie obok.Przez to wszystko nie mam ochoty z nikim gadać, nigdzie wyjść, w sumie mogę powiedzieć, że nie mam blisko przyjaciółki, z którą mogłabym pogadać tak od serca... w tym roku na dodatek przyszło mi jeszcze mieszkać z ludźmi , którzy mnie dobijają! Staram się nie oszaleć!

Witam, ja mam 25 lat- aparaty noszę od września 2007 :)

Witam Was łobuzy i łobuziary na moim tapiku w Nowym Roku!! Witam nowe osobliwości :D Wiem, dawno mnie nie było...przeżywam ciężkie chwile- dużo by pisać. Bardzo tęsknię za moim M :( i wygląda na to, że nie będziemy się widzieć 5 m-cy, z kontaktem też kiepsko jest :( Mam swoje zajęcia, sprawy, ale i tak myślę o Nim...jak mam wytrzymać jeszcze 3 miesiące?

Hej, Wesołych Świąt ! Chociaż już końcówka, to tak na finiszu życzę... Mam kiepski nastrój... mój M. się odezwał, ale w sumie życzeń mi nie złożył. Napisał,że mu smutno...mi też nie jest wesoło...mam dość, robię podsumowanie roku...

helołl, cieszę się, ze mój topik wciąż żyje :D właśnie komponuję paczkę dla mojego M. W końcu znalazłam biuro, które nie robi problemu, a paczka poleci do Barcelony :), oczywiście mój M. nic nie wie :P Ale jestem podekscytownana... hmm, dorobiłam się też okularów- już na stałe niestety ... miłego dnia :)