Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iskierka nadziei.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iskierka nadziei.

  1. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    basiasz chyba faktycznie jest tak samo, bo po 5 razy dziennie zagladam do ciuszków maluszka. A te nowe bym mogła na okrągło oglądać :D Poród w tym samym szpitalu, chodzę do tego samego gina. Jeśli chodzi o sam poród, to z Bartkiem zaczynałam rodzić naturalnie, ale skończyło się na cesarce, także jak będzie tym razem to nie wiadomo. Narazie maluszek siedzi pośladkowo, czyli miednicowo. Nie mam żadnego rozwarcia i szyjka sie nie skróca, także wszystko wskazuje na cesarkę, ale to jeszcze jest trochę dni i wszystko może się zmienić. A porodu to chyba boję sie bardziej niż poprzednio. Poprzednio jakoś tak szłam i nie wiedziałam za bardzo co mnie czeka, a teraz to już chyba za bardzo jestem doświadczona :D Kurczę, ja do Was piszę, a Bartuś co chwile mi coś pstryka na klawiaturze. Zostało mi \"dobre\" półtora miesiąca. BOJę się!!! :D ,0
  2. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    jeszcze mam pytanko: Czy kupowałyście kocyki z polarku na allegro? Albo też inne kocyki, ale na allegro? Proszę o linki, które polecacie. :D
  3. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Karola witam Cię fajnie, że będzie specjalista wśród nas i to doświadczony (pierwszy synek). czarna współczuję Ci, ale bądź dobrej myśli. Moja jedna sąsiadka tak leżała, a potem jak przyszedł dzień porodu, to jednak urodziła po terminie. Grzybiara ciągle myślę o Twoim maleństwie. Będzie dobrze. Widocznie jest to silny chłop, w końcu to silna płeć :D
  4. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Wesołych Świąt!!! Smacznego jajka oraz "mokrego" dyngusa kwietniówki i majówki życzę też Wam, abyście się nie przejadły :D
  5. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Wesołego Alleluja!!! Smacznego jajka i \"mokrego\" dyngusa dla wszystkich lipcówek Magda gratulacje, fajnie jest mieć mgr przed imieniem i nazwiskiem :D Pozdrawiam
  6. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Grzybiara gratulacje. Wytrzymasz ten miesiąc, przecież to miesiąc dla zdrowia Twojego oczekiwanego synusia. nikitka tak czytam Twoją wypowiedź, bo ja też mam problemy z nerkami. Czy Twoja mała była karmiona sondą, bo urodziła się wcześniej? I jak tak, to jaki był powód, czy to te antybiotyki? Ja się tak boję antybiotyków, tylko nie wiadomo, co gorsze. W poprzedniej ciąży nie brałam żadnych lekarstw, tylko witaminy i dlatego teraz się tak boję. Muszę wytrzymać do jutra, bo gin dzisiaj ma dyżur w szpitalu i nie odbiera telefonów. Wyniki posiewu moczu mnie martwią :( u mnie dziś piękna pogoda. Słońce świeci. Trzeba by stworzyć tabelkę naszych pociech. Będzie ją otwierać marcówka - Grzybiara. Może coś takiego :D NICK.....................IMIE.........DATA UR.....WAGA......CM.......... Grzybiara...........Sebastian.........03.08................................
  7. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Witam Odebrałam wyniki posiewu moczu i wyszło mi na 1ml wynik 100. I jest jakis nr antybiotyku 119. Nerki strasznie mnie bolą. Mam czarne myśli. Mój gin nie odbiera telefonu, chyba ma dyżur w szpitalu. Muszę czekać do czwartku. plusia chyba Ty miałaś złe wyniki moczu, o ile dobrze pamiętam. Napisz mi jak możesz.
  8. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Magda trzymamy kciuki!!! Jaaga moja babcia to pamięta nawet kiedy urodził się każdy wnuk (z 17) i prawnuk (z 16).
  9. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    tyle się napisałam i wszystko się skasowało. Mam nowe imię TOBIASZ. Także albo Adaś albo TOBIASZ. dzisiaj poprałam część ubranek, za chwilę idę je rozwiesić.
  10. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Jaaga wiadomo, że na 100% drugi chłopiec. Do dziewczynki od zawsze chciałam Martynka. A do chłopca nie mam już pojęcia. Albo Adaś albo Tobiasz. Pamiętam, że w poprzedniej ciąży cały czas myślałam o Oskarze i mówiłam do synusia Oskarku, a na końcu jakoś zdecydowałam sie na Bartosza. Podoba mi się też Czaruś. Ale mieliśmy w rodzinie pisarza, który miał na imie C ezary i jedna moja babcia bardzo go nie lubiła, a druga zawsze mówiła Czezary (a nie ma problemu z wymową). Także moje babcie byłyby niezadowolone. :D :D :D :D Jeszcze mam 2 miesiące (niecałe!). budowa mamy stan surowy otwarty. Dach pokryty papą, bo nie mamy jeszcze dachówki. Okna kupiliśmy, ale będą dopiero montowane w maju. Mamy pierwszą posadzkę i rozprowadzoną kanalizację. Wolno to idzie, bo wiadomo, że wszystko kosztuje, a kredytu nie chcemy. Zresztą mąż teraz prawie wszystko sam robi. Mamy na budowę teraz jakieś 60 km w jedną stronę, bo zamknęli nam most i musimy do maja jeździć objazdem. 5 kwietnia będzie rok od zebrania humusu. :D Czyli rok budowy. A Ty na jakim jesteś etapie. Prześlij mi fotki: iskiereczka25@tlen.pl Chyba jeszcze nie mieszkasz? Jestem taka zakręcona, że nie pamiętam.
  11. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    puk puk Mam problem z wyborem imiona dla drugiego synka. Mi się podoba Adaś i Tobiasz. Ale do Tobiasza nie potrafię określić zdrobnień. Chyba tylko Tobiaszek. Mój mąż nie chce Adasia, bo będziemy mieli sąsiada Adama. Nie znamy wszystkich, może jest tam 5 Adamów albo 10 Tobiaszów. Jakoś ten Tobiasz do mnie nie przemawia. Ale Bartosz i Tobiasz pasują do siebie :D
  12. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Moja mała dzidzia jest ułożona miednicowo (pośladkowo), ale lekarz nie dawał jej żadnego czasu - tylko powiedział mamy jeszcze dużo czasu. Chyba nie można powiedzieć, że dziecko ma się odwrócić wtedy i wtedy, bo to tak jak z porodem. Każde dziecko same decyduje, kiedy chce przyjść na świat (chyba, że w grę wchodzi cesarka). Dzisiaj byłam na malutkich zakupach, ale Pani mnie poinformowała, że malutkie wiosenne rzeczy dostanie dopiero w poniedziałek i dopiero wtedy pojadę na większe zakupy. :D Dzisiaj kupiłam tylko małą kremową czapeczkę. Muszę jeszcze kupić białą i niebieską, żebym miała do wszystkich komplecików. Mam 2 zielone, białą i niebieską - ale nowe chce właśnie kremową, białą i niebieską. Zrobił się problem z łóżeczkiem. Mieliśmy dostać od znajomej, ale ona teraz coś nic nie mówi, a nie będę się prosić o łóżeczko. Doszliśmy do przekonania takiego, że jak nie dostaniemy w miarę wcześnie, to mąż kupi najtańszy materacyk do naszego 2letniego synusia i złoży takie bardzo stare łóżeczko i Bartuś w tym łóżeczku przeczeka i zamówimy mu łóżko dużo 90/200 cm. Wtedy będę mogła mu kupować normalne pościele, tylko boję się, że będzie nam uciekał w nocy, bo już otwiera drzwi gdzie chce. No, a dzidzia miałaby łóżeczko po Bartusiu (Radek kolor teak z szufladą) i wszystko by pasowało. A jak dostaniemy to łóżeczko, to wtedy mąż kupi drugi materac kokosowo - gryczany i wtedy już byśmy łóżka dużego narazie nie kupowali. Zobaczymy :D Pozdrawiam majóweczki i kwietnióweczki. Moja mama swego czasu była i majówką i kwietniówką, bo ja majowa, a brat kwietniowy. Oba jesteśmy spod BYKA.
  13. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Żurkowa to faktycznie masz ciasno. My na początku mieliśmy 1 duży i 1 mały pokój, który adaptowaliśmy na sypialnię dla naszej trójki. Do tego łazienka i kuchnia. A teraz mamy tak, że Bartosz ma swój pokoik, w którym śpi , my mamy sypialnię, do której w maju wprowadzi się drugi synek i duży pokój, taki jak sypialnia ok. 20 m2 i kuchnia i łazienka. Ogólnie też wydaje mi się ciasno, ale po przeczytaniu Twojej wypowiedzi, to wydaje mi się, że mamy wielkie mieszkanie. jeżeli chodzi o prysznic, to w przyszłym domku zaplanowaliśmy murowany 120/100 taki wielki. Mąż miał taki pomysł i chyba będziemy z niego zadowoleni :D :D :D :D
  14. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Witam Wczoraj miałam zastrzyk z żelaza. Znowu spałam jak zabita. trochę się stresuję, bo mam bardzo napięty tydzień - same wyjazdy, odwiedziny i czeka mnie podjęcie ważnej decyzji, a mianowicie zakup okien i rolet do całego domu. Teraz kupujemy, a odbierać będziemy w maju, bo wtedy mąż będzie miał czas je zamontować. Tylko nie wiem jaką datę odbioru podać, bo w tym maju różnie może być :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Bartuś jest taki ciężki, a coraz więcej na moje ręce chce, ale ja już nie daję rady. Lecę gotować rosołek, bo kupiłam wszystkie potrzebne produkty i zabieram się do gotowania. Muszę dzisiaj umyć chociaż jedno okno. Wyszło na to, że mam więcej okien do mycia niż moja mama, bo my zajmujemy całą górę. Także mam wielkie okno balkonowe, 3 takie duże okna dzielone i jedno małe w łazience i jeszcze mam w altanie 4 sztuki mniejszych, ale może mama się zlituje i je umyje. W całym domu są białe okna, więc trzeba nieźle się naszorować. Do mojego nowego domku zamawiam okna i rolety w kolorze orzecha. Oczywiście okna PCV, bo na drewniane mnie nie stać. pozdrawiam majówki i kwietniówki :D
  15. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    basiasz u Bartka? Normalnie wszystkie nerwy mnie kosztuje :D Zrobił się bardzo niegrzeczny (albo może taki jak inne dzieciaki). W markecie muszę za nim biegać. Na spacerku jak mu coś odbije, to nie chce wcale dać mi ręki i ogólnie bardzo się brudzi, jak jest na dworze. Ja wciąż pranie robię. Całe szczęście, że teraz ładna pogoda i można sobie na dworze suszyć, bo w domu to wolniej schnie. Jak jest teraz tak ciepło, to zakładacie swoim pociechom czapeczki wiosenne i kurtki? Bo ja chyba za cienko ubieram Bartusia, bo raczej wiosennie, ale w kozaczkach. Kupiłam mu dzisiaj nowe paputki rozmiar 24. W sumie są trochę większe, ale bardziej wiosenne. Teraz też ma 24, ale takie mijate i wiązane i wciąż sznurowadła rozwiązuje, także teraz kupiłam na zapinkę. Bartuś dzisiaj ma 20 miesięcy, a mi zostały 2 miesiące do porodu.
  16. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Ja wczoraj byłam na zakupach na budowę i dla dzidzi, a raczej dzieci :D Straciłam kupę kasy, ale mam prawie wszystko. Dla mężusia pozostawiłam do kupna (jak już urodzę) materac do łóżeczka, prześcieradełko, przewijak oraz sprawy pępkowe, a poza tym muszę jeszcze sama dokupić sobie koszulę do karmienia i trochę pierdołków (majtki poporodowe i trochę kosmetyków), a tak mam wszystko. A dla maluszka jeszcze muszę kupić jakiś kocyk cieniutki, chyba z polarku, czapeczkę - smerfetkę białą, kosmetyki Oilatum oraz jakiś ładny komplecik na wyjście ze szpitala. Poza tym mam wszystko (oprócz tych rzeczy, co mąż ma dokupić). No i jeszcze jedna sprawa mnie gryzie, bo nie mam podgrzewacza. Wcześniej miałam pożyczony, a teraz będę pewnie musiała kupić. Zobaczę jeszcze. Żurkowa ja poprostu wymiotuję. A co do gruszki, to ja przy pierwszym dziecku kupiłam taką fajną i wogóle jej nie użyłam. Służyła małemu do zabawy. Nosek oczyszczałam wacikami na patyczku i wodą morską albo solą fizjologiczną. podoba mi się różnica moich dzidzi 2 latka (jak narazie :D), bo mam tyle rzeczy po synusiu, a niektóre rzeczy, które nie używałam do niego są jeszcze aktualne, tzn. z aktualną datą ważności.
  17. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    basiasz współczuję Ci. Choroby są okropne, jak już wejdą do domu, to szybko nie odchodzą. Ja wczoraj byłam na zakupach na budowę i dla dzidzi. Straciłam kupę kasy, ale mam prawie wszystko. Dla mężusia pozostawiłam do kupna (jak już urodzę) materac do łóżeczka, prześcieradełko, przewijak oraz sprawy pępkowe, a poza tym muszę jeszcze sama dokupić sobie koszulę do karmienia i trochę pierdołków (majtki poporodowe i trochę kosmetyków), a tak mam wszystko. A dla maluszka jeszcze muszę kupić jakiś kocyk cieniutki, chyba z polarku, czapeczkę - smerfetkę białą, kosmetyki Oilatum oraz jakiś ładny komplecik na wyjście ze szpitala. Poza tym mam wszystko (oprócz tych rzeczy, co mąż ma dokupić). No i jeszcze jedna sprawa mnie gryzie, bo nie mam podgrzewacza. Wcześniej miałam pożyczony, a teraz będę pewnie musiała kupić. Zobaczę jeszcze.
  18. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    kareczka nie ma co panikować. Ja w poprzedniej ciąży miałam wciąż około 9 hemoglobiny, a Bartuś urodził się zdrowy i duży, bo miał 3675 i mierzył 60 cm. Rozwija się znakomicie i tylko raz był chory, jak miał 9,5 miesiąca, ale to chyba przeze mnie, bo ja miałam zapalenie oskrzeli. Jak możesz to pij sok z buraka z Hortexu - super sprawa, bo dużo żelaza. Ja niestety nie mogę, bo mam objawy zatrucia. No, ale cóż trzeba jakoś się poświęcać dla dziecka. Anemia źle wpływa na kobietę. Mi faktycznie strasznie włosy wypadały i ogólnie byłam bardzo osłabiona. Teraz mam hemoglobiny 10,1 najwięcej 10,7 i też jestem osłabiona. Maluszek w brzuszku rośnie i mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze. paulinek ja będę prała, tak jak poprzednio wszystko w proszku Lovela bez żadnych płynów do płukania. Tylko kocyki, poduszeczki i \"mijate\" rzeczy będę płukać w Lenor sensitive (taki biały z rysunkiem dziecka), ale to dopiero jak skończy 3 miesiące. A potem jak skończy pół roku to będę płukać właśnie w tym płynie. dzisiaj kupiłam sobie koszulę do karmienia. Czerwono-szarą z guziczkami, ale ogólnie nie jestem zadowolona, bo wydaje mi się, że przepłaciłam (32 zł) a na allegro są po 23 zł + koszty przesyłki. Przy 2 sztukach wychodzi dużo taniej. Ale jak to mówią chytry dwa razy traci. Kupię jeszcze 2 sztuki i chyba tym razem na allegro.
  19. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    ja piszę, również piszę na temacie majówek. No i oczywiście na innych forach, ale to już tylko ściśle związanych z budową domu. Dzisiaj byłam na wizycie u gina. Znowu zastrzyki z żelaza, bo hemoglobina słaba 10,7. ANEMIA. Mały siedzi pośladkowo, ale ma jeszcze ok. 10 tygodni na fiknięcie nóżkami w druga stronę. :D
  20. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    jestem po wizycie. Mały siedzi sobie na pupie, czyli jest ułożony pośladkowo, ale to 30 tc, więc ma jeszcze dużo czasu na fiknięcie do góry nogami. Mam słabą hemoglobinę 10,7 i niestety znowu zastrzyki z żelaza. Znowu będzie mnie pupa bolała. Poza tym muszę zrobić posiew moczu, bo nerki mnie bolą. Żurkowa u mnie w szpitalu jest pełno podkładów poporodowych, więc nie trzeba zabierać ze sobą. Witaminy: 1. Cały czas FOLIK 2. Cały czas feminatal 3. Od czasu do czasu zastrzyki z żelaza
  21. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Witam W pierwszej ciąży miałam rozstępy po bokach brzuszka, a teraz pojawiły się na całym brzuchu. Normalnie wstyd pokazać taki fioletowy brzuszek. Koło pępka jest najgorzej, bo tam malutki najbardziej sie rozpycha i skóra się rozciągnęła. Czy macie jakieś sposoby na te szpetne krechy???????????????? Oczywiście nie teraz, tylko po ciąży, żeby maluszkowi nie zaszkodzić jakimiś miksturami.
  22. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Witam W pierwszej ciąży miałam rozstępy po bokach brzuszka, a teraz pojawiły się na całym brzuchu. Normalnie wstyd pokazać taki fioletowy brzuszek. Koło pępka jest najgorzej, bo tam malutki najbardziej sie rozpycha i skóra się rozciągnęła. Czy macie jakieś sposoby na te szpetne krechy???????????????? Oczywiście nie teraz, tylko po ciąży, żeby maluszkowi nie zaszkodzić jakimiś miksturami.
  23. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    dawno tu nie zaglądałam. Miałam kompa zepsutego. :( Chyba nie nadrobię zaległości w czytaniu. Widzę, że piszecie o skurczach i twardnieniu brzuszka, no ja też mam jedno i drugie. Ale jakoś mi przechodzą. Teraz dużo krzyczę na synusia, bo jest strasznie niegrzeczny i to chyba stąd te skurcze. U mnie też prawie wiosna, chociaż dzisiaj było zimno. zaczynam już trochę panikować, bo dużo rzeczy mi brakuje, a jakoś nie mam czasu wybrać się na zakupy. Doszłam do przekonania, że materac gryczano - kokosowy i może coś jeszcze zostawię do kupienia po porodzie i będzie mój mąż miał tę przyjemność. Pamiętam, że jak Bartuś się urodził to te zakupy mojemu mężusiowi się bardzo podobały. Ja zawsze liczę pieniądze, a on kupuje obojętnie ile kosztuje.
  24. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Widzę, że zakupy na całego. Ja dzisiaj tez coś kupiłam - tylko 2 pary skarpetek. Jedne niebieskie z beżowym, a drugie białe z zielonym. No i jako doświadczona mama jedne kupiłam malutkie, takie na pierwsze dni, a drugie to prawie takie, że mój synuś jeszcze by założył :D więc muszą sobie poczekać. Czekam na męża (wraca w piątek) i wtedy dopiero pokupię, bo samej ciężko mi wybrać się na większe zakupy. Cały czas poluje na koszule na allegro i jakoś nic nie mogę trafić. mam 10 kg na plusie. Ale to chyba od tego słodkiego, chociaż tego po mnie nie widać, bo mam tylko brzuszek :D Cycole mam większe chyba od brzuszka, bo jak pytam się synusia gdzie jest dzidzia, to pokazuje na cycolki, a jak się pytam gdzie mamusia ma mleczko, to pokazuje na swoje cycolki. Ciekawe kiedy w końcu zacznie mówić.................:D
  25. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    oj Karo nic się nie dzieje. Chyba topik zniknie, bo mało aktywnych babeczek. Ja teraz jestem na L-4, to siedzę i często tu zaglądam.
×