Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iskierka nadziei.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iskierka nadziei.

  1. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Ale się wczoraj wkurzyłam w sklepie z odzieżą ciążową. Poszłam kupić sobie stanik do karmienia. Mój rozmiar, to 75 E, a najlepiej F. I chciałam koniecznie czarny. Bardzo niemiła Pani na początku mnie poinformowała, że nie ma wogóle czarnych staników do karmienia, a potem mi powiedziała, że chyba przesadziłam z tym rozmiarem. Grzecznie jej podziękowałam za \"Uprzejmość\" i wyszłam. Kupię jednak na allegro, bo akurat znalazłam mój rozmiar. W poprzedniej ciąży nakupiłam samych białych staników. Jeden już wyrzuciłam, bo się przyniszczył i dostał jakiś dziwny kolor. Ale mam kilka takich jak nowe, bo praktycznie ich nie używałam za dużo. No, a kilka mam takich, które nadawają się do kosza. Także muszę jeszcze trochę dokupić. Poprzednio karmiłam maleństwo 6 miesięcy i teraz też mam taki zamiar. Na pewno nie będę dłużej, chyba, że sytuacja mnie do tego zmusi. Moja bratowa nie używa wogóle stanika do karmienia, ale wydaje mi się, że to najwspanialsza rzecz dla matek karmiących. :) ************************************************************************************* Wózek ja mam taki: http://www.allegro.pl/item302233725_breaker_chrome_2008_gratisy_hit_nowe_.html tylko tyle, że wersja z 2006 r. Kolor ecru + granatowy. Wygląda jak nowy, bo synuś używał go może z 7-8 miesięcy, bo potem kupiliśmy spacerówkę, która już jest za mała do niego. Nie będę kupować innego.
  2. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Witam Piszecie o proszku Ja do synka używałam cały czas Lovelę (dla dzieci). Super proszek. Używałam go przez rok i pięć miesięcy. Dopiero miesiąc temu, jak mi zabrakło, to piorę w normalnym proszku (wizir, persil). Tu mówię o rzeczach jasnych i białych. Natomiast kolorowe jak synek skończył rok, to piorę razem z moimi w normalnych proszkach. Mi wogóle nie chodzi o jakieś uczulenia. Bo jasne i białe prałam tylko synusiowe rzeczy. Mam ich tyle, że co tydzień pełniutka pralka jasnych albo białych rzeczy. Wszystkie początkowe rzeczy są jak nowe. Wyglądają jak nowe, które raz się uprało. Nawet nie są zmechacone. Mam do porównania moją bratową. Prała od samego początku rzeczy dorosłe z rzeczami dziecka i w zwykłych proszkach, a teraz żałuje, bo naprawdę widać, że rzeczy są przyniszczone i sprane. To tylko moje zdanie. :D
  3. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    na zgagę polecam orzeszki solone :D
  4. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    dzisiaj u mnie kończy się 24 tydzień. Czy któraś z Was miała koszule do karmienia z rozcięciami z boku? Bo ja miałam tylko zapinane z przodu i teraz się zastanawiam nad kupnem z tymi rozcięciami, ale nie wiem, czy są one praktyczne. Ogólnie wydają mi się jakoś większe i takie workowate. Nie ma wogóle rozmiarów S-36, są od razu tylko M-38. U mnie dzisiaj mroźno, ale przyjemnie.
  5. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    czarna a ja Cie znowu pytaniami pomęczę. Na początku pisałaś o rozpoznaniu płci według Twojej mamy. To nie wiem, czy ja dobrze zrozumiałam. Czy liczą się pierwsze ruchy po prawej stronie (na dziewczynkę), czy ruchy przez całą ciążę. Bo moja babcia twierdzi, że dziecko zawsze siedzi po jednej ze stron. Na lewo dziewczynka, na prawo chłopak i zawsze się to czuje. Z Bartusiem tak było, że od początku wiedziałam, że siedzi po prawej stronie i kopie po prawej. A teraz to nie wiem. Ruchy są słabsze i bardziej po lewej. Chociaż doktor na 100% potwierdził płeć na chłopca. IMIONA dla dziewczynki Martynka dla chłopca Adaś
  6. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Witam U mnie bardzo pochmurno i czasami deszcz leje. Bartuś dostał rozwolnienie i nie mogę sobie z nim poradzić.
  7. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    BajaBaja gratuluję synusia :D Pisałyście o wadze. Ja na początku miałam przed pierwszą ciążą miałam 55 kg (kupe lat) i przytyłam 11 kg. Po porodzie, po cesarce zostało mi 5 kg na plusie, ale jak wróciłam do domu i przeżyłam kolki synusia, to ważyłam 50 kg. I tak mi zostało, póki teraz nie zaszłam w ciążę. I mam już na plusie 9 kg. Także ważę 59 kg. Dzisiaj sobie przypomniałam, że muszę do mojej listy dopisać kosmetyczkę dosyć pakowną. Lubię mieć szczegółowo napisane, by potem czegoś nie zapomnieć. Moja bratowa jak teraz w grudniu rodziła Piotrusia (drugi poród), to zapomniała łyżki do jedzenia. I akurat moi rodzice zawieźli jej rosołek, no i kluski jadła widelcem, a rosołek chlipała małą łyżeczką. [kwiatek
  8. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Żurkowa ja ten pomysł trochę zgapiłam od znajomej. Miałam nie pamiętam dokładnie ile takich kompletów w torbie w szpitalu i jeszcze trochę (w razie potrzeby) w domu poszykowane we folii. Mąż mi dowiózł kilka kompletów, jak oddałam mu te używane do prania. U nas w szpitalu mają taką modę, że jak wieczorem do kąpania daje się ubranka, to na drugi dzień trzeba dać nowy komplet całości. Nie chcą założyć nawet tych samych łapek co z poprzedniego dnia. Z jednej strony to dobre, bo wszystko zawsze jest czyste i pachnące. Pamiętam, że w przedostatnim dniu w szpitalu już sama przebierałam maluszka, bo mu się ulało i nie chciałam, żeby serkiem pachniało, bo akurat ktosik miał nas odwiedzić. A co do rzeczy potrzebnych dla mamuś, to bywa różnie. Leżała w tym samym pokoju ze mną taka dziewczyna, która codziennie nosiła te samą koszule. Jak ją po porodzie założyła, tak cały czas w niej była. Aż nie mogę tego wspominać, bo mi się niedobrze robi na samą myśl. Nawet położne na nią dziwnie patrzyły, bo wiadomo, że nie zawsze podkłady poporodowe wszystko \"odbiorą\" tymbardziej w nocy. Fu!!! Mężuś wyjechał na 4 tygodnie i będziemy sami we dwójkę (no w trójkę :D)
  9. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Któraś z Was pytała co zabrać do szpitala. Ja myślę, że jest to zależne od szpitala. Ja poprzednio nabrałam dużo rzeczy i w tym dużo niepotrzebnych. Miałam listę, którą po wyjściu skorygowałam i mam ją do dzisiaj. Napiszę Wam, może się komuś przyda. Dla dziecka: - komplety ubranek (ja miałam popakowane oddzielnie chyba 6 kompletów: body, kaftanik, śpioszki, łapki na rączki, skarpetki, czapeczka. Wszystko popakowane w foliowe woreczki i nie było problemu, bo jak przyszła położna kąpać, to wyciągałam cały komplet od razu, a nie szukałam po wielkiej torbie) - 30 pampersów Newborn - smoczek - paczkę chusteczek do pupy (pampers) W domu miałam przygotowane na wyjście (przywiózł to mąż): kocyk, rożek, ubranko, pieluszkę tetrową no i fotelik samochodowy. Dla siebie (cesarka, byłam w szpitalu 3 dni): - dokumenty (leg. ubezpieczeniowa, dowód osobisty, grupa krwi, karta ciąży i wszystkie badania) - 3 koszule do karmienia - 3 staniki do karmienia - 3 ręczniki duże i małe - klapki pod prysznic - laczki i skarpetki - majtki poporodowe (jednorazowe) - wkładki laktacyjne - chusteczki - podkłady poporodowe - golarki - gazety do czytania - papier toaletowy (najmiękcieszy na świecie) - szare mydło, szczotkę, pastę, żel pod prysznic, szampon do włosów i kremiki i balsamy - grzebień, szczotkę, suszarkę do włosów - drobne sprawy kosmetyczne - aparat foto!!! - sztućce, kubek - dużo małych buteleczek wody niegazowanej - Tantum Rosa (przydatny kobietom po naturalnym porodzie). I to chyba tyle. Zawsze cosik więcej się dołoży, ale to już według własnego uznania.
  10. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    nie wiem jak to jest nudzić się w domu. Ja od 13 grudnia jestem na stałym zwolnieniu L-4 i nie miałam dnia by się nudzić - bo mam już dzidzię w domciu, która ma tyle w sobie energii, że nie nadążam za nią. Mój synuś ma półtora roku, więc jest ciekawy świata i praktycznie cały czas poświęcam jemu. Pewnie jak na świecie w maju pojawi się dzidzi, to Bartuś będzie zazdrosny.
  11. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    wczoraj byłam na zastrzyku żelaza. Bolało tak mocno, że jak dotarłam do domu, to położyłam się na kanapie i spałam jak zabita przez 2 godziny. Nikomu nie życzę tych bolących zastrzyków. Jutro mam jeden i w piątek też jeden. Mam pytanko do dziewczyn, które spodziewają się córuni. Czy stosowałyście jakieś metody planowania płci???
  12. iskierka nadziei.

    MAJ 2008- kontynuacja

    Witam ja tu na chwilę, bo muszę się szykować na Chrzciny do bratanka. Będę miała na 100% CHŁOPCA Także Bartuś będzie miał brata albo Sebastiana (nie podoba się mojej drugiej połówce) albo Adasia. Pozdrawiam P.S. Będę miała zastrzyki z żelaza, brrrrrrrrrrrrrrrrr Znowu to samo, co dwa lata temu :D
  13. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Witam ja tu na chwilę, bo muszę się szykować na Chrzciny do bratanka. Będę miała na 100% CHŁOPCA Także Bartuś będzie miał brata albo Sebastiana (nie podoba się mojej drugiej połówce) albo Adasia. Pozdrawiam
  14. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    mamusia to fajnie, że Ci się powodzi w sklepie. Te ceny są raczej nie dla mnie, bo ja się :D buduję :D no i narazie muszę oszczędzać (choć nie aż tak mocno). dzidzia dzisiaj miałam zawroty głowy i było mi bardzo niedobrze. Nie mogłam ustać na nogach. W banku musiałam na chwilę przysiąść. Ale co tam, znieczulica ludzi jest okropna. Kolejka, a ciężarna musi w niej stać, chociaż wygląda jak \"śmierć na chorągwi\". W czwartek mam wizytę u gina. Nie moge się doczekać, bo mam wyniki krwi i moczu (lepsze niż w poprzedniej ciąży). mała dzidzia bardzo się wierci. Dzisiaj miałam takie uczucie, jakby zmieniała całkowicie swoją pozycję i przez to, te moje omdlenia. basiasz gdzie się podziewasz? Nie masz czasu na wychowawczym? karo a co z Tobą? zieloneszkiełko?????????? dokąd powędrowałaś. Rzeczka zapomnianego co u synusia? INESKO Jaaga kaola74 nata79 kamilla80 Kalla mała HPW zuzka715 mama olafka i wiele, wiele innych lipcówek, gdzie się podziewacie. Magdasz pewnie już na stałe nas opuściła.:(
  15. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    edytko czuje się ok. Za tydzień mam wizytę u gina i może dowiem się jaka płeć (choć aż tak bardzo mi nie zależy). Dzisiaj sobie myślałam o zakupach dla nowej dzidzi. Także na zakupy wybiore się na początku kwietnia. Nie będę miała zbyt dużo do kupowania: - wszystkie kosmetyki - pościelka, prześcieradło, wypełnienie - materac do łóżeczka - kilka nowych ubranek - nowy kocyk - pieluszki (tetrowe, flanelowe i pampersy :D) - akcesoria typu smoczki i butelki a dla siebie praktycznie wszystko muszę kupić. Nowe staniki, koszule do karmienia itp. Mam spory zapas po tamtej ciąży wkładek laktacyjnych (dobrze, że ich nie wyrzuciłam). Jedynie nie będę kupowała szlafroka, bo dostałam od teściowej. Dla dzidzi o płci chłopiec mam dużo nawet nowych rzeczy, a dla dziewczynki muszę sporo nakupić. :D Imiona: dla dziewczynki: Zuzia albo Martyna dla chłopca: nie wiem albo Sebastian Edytko Ty masz Zuzię. No właśnie to imię mi się podoba dla małej dziewczynki, a potem jak można mówić: Zuzanna? Zuza? Zuzka? Dlatego się zastanawiam. Pozdrawiam lipcówki (albo zapracowane, albo niechcące tu zaglądać!!!)
  16. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Witam Też nie widzę za dużo różnicy pomiędzy starym a nowym rokiem. Tylko tyle, że jesteśmy starsi i nasze bobasy też. Trochę jestem smarkata, ale gardełko już mnie nie boli. 12 stycznia idziemy na chrzciny do mojego bratanka Piotrusia. Przy ich pierwszym dziecku na chrzcinach byłam z wielkim brzucholem, a teraz mam niewiele mniejszy. jutro odbieram wyniki krwi i moczu, bo mi gin dopiero dał skierowanie i tydzień temu byłam u pobrania. Aż się boję, bo zawsze mi wychodził albo niedobór albo nadmiar czegoś. basiasz jak na wychowawczym? Fajnie , no nie? Ja też się czuje, jakbym była na wychowawczym, tylko tyle, że formalnie jestem na chorobowym i mam duży brzuszek i dzidzia daje już o sobie znać (jedna kopie na zewnątrz, a druga w środku) :) :D Mój Bartuś też strasznie wrzeszczy, jak się czegoś mu nie da. Czasem rzuca się na podłogę i płacze z całych sił. Dzisiaj spadł mi ze stolika, bo teraz cały czas wchodzi mi na krzesło, a otem gdzieś wyżej. Trzeba mieć oczy wokół głowy. Ale się rozpisałam. Muszę lecieć, bo w kuchni bałagan i muszę pranko wstawić.
  17. witam w Nowym Roku ja też jestem smarkata :) Biorę tylko witamine C i dwie tabletki na ból gardła Tantum Verde (i mi przeszło). Na katar nic nie biore - samo przyszło, samo wyjdzie :D
  18. Witam po Świętach Nie miałam czasu złożyć Wam życzeń świątecznych, dlatego od razu składam wszystkiego najlepszego na Nowy Rok i łatwych porodów. Byłam wczoraj na pobraniu krwi. Zbadałam przy okazji poziom cukru i znowu wyszło mi 100. Ale to być może po Świętach tak wyszło. Ciśnienie 90/60. Troche słabe, ale jak na czczo, to dobre. Wyniki dopiero za tydzień. Pozdrawiam mamuśki i życzę udanego Sylwestra dla każdej z Was.
  19. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Ja tu dopiero po Świętach z życzeniami noworocznymi. Udanej zabawy sylwestrowej i smacznego szampana. Edytko nie znam jeszcze płci. Ale babcia mówi mi, że dziecko siedzi po prawej stronie i będzie chłopak drugi. Ważne żeby był zdrowy. Wizytę mam 10 stycznia, to może doktorek już coś mi powie.
  20. Co do poznania płci. Pocieszę trochę niektóre dziewczyny. Moja znajoma ma 3 chłopców w domu i zaszła w ciążę po raz 4. Bardzo chciała dziewusię - pojechała do różnych lekarzy i wszędzie powiedzieli, że na 101% dziewczynka. Ze względu na wiek miała zaplanowana cesarkę i uszykowała różowe ubranka i różowy kocyk - no i gin wyciągnął dzidzię i mówi do niej, ale zdrowy chłopak. A ona na to, że przecież miała być dziewczynka, a gin jej powiedział, że dzidzia miała strasznie podwinięte i przylepione jąderka, że nie było ich widać. Teraz się cieszy, że ma zdrowego chłopaka. Także ja tak do końca nie będę wierzyć lekarzom :D Trzeba poczekać i wtedy dopiero dowiemy się na 100%. Ale Wam tu zanudziłam. Dzisiaj byłam na zakupach. Mam już wszystie prezenty, tylko mężowi muszę cosik dokupić i muszę papieru trochę dokupić. Pozdrawiam Was przedświątecznie.
  21. PLUSIA ja się urodziłam 4 maja :D To według mojej babci u Ciebie na 100% sprawdza się, że to będzie dziewczynka. Bo babcia mówi, że dziewczynki siedzą po lewej stronie, a chłopcy po prawej stronie. Czarna kiedyś napisała, że prorokiem mogą też być pierwsze ruchy. Ja pierwsze odczułam po prawej stronie i to niby na dziewczynkę według jej mamy. Ale jak patrzę na fotki usg, to mi się wydaje, że ułożenie jest podobne do poprzedniej ciąży, tylko tyle, że główką bardziej na dole. No i ruchy na 100% są spokojniejsze, bo przedtem to nieraz było ciężko oddychać.
  22. Minimonia doskonale Cię rozumię. Ja w zeszłym roku bardzo skłóciłam się z ojcem i mieliśmy przykrą wielkanoc, dlatego postanowiłam na 100% spędzić wigilię u teściów. - nie ma nic gorszego :( Przykro mi było ze względu na mamę, bo zostali sami we dwoje na wigilii, no ale cóż. U teściów było okropnie. Żadne danie wigilijne nie smakowało mi tak jak u mamy i wogóle atmosfera mnie wkurzała, bo u mnie w domu nigdy nie było zbyt religijnie i chyba za bardzo do tego przywykłam. Najgorsze na świecie było to, że akurat teściowa wmuszała mi co mam spróbować. A jeszcze wtedy karmiłam piersią mojego synusia i nie jadłam wszystkiego. Etam, ble, ble......... Jutro mam gości i przygotowałam już danie główne, które im podam i właśnie piekę karpatkę. Muszę jeszcze krem zrobić. Dziś na obiad planuję kotlety mielone, buraczki i ziemniaczki. A wieczorkiem upiekę pizzę (własnoręcznie :D) Muszę jeszcze pokoje ogarnąć, bo synuś mi zrobił \"porządek\" po swojemu. Mam pytanko: czy któraś z Was jest w trakcie budowy domku? Bo my właśnie jesteśmy na etapie murowania ścianek działowych na poddaszu i mamy chałupkę przykrytą deskami i papą i czekamy na wiosnę :)
  23. wczoraj byłam na wizycie. Dzidzia była ruchliwa, widziałam jak mnie boksowała, choć akurat tego nie czułam. Mam zwolnienie do 10 stycznia i tez 10 stycznia następną wizytę.Dostałam skierowanie na morfologię i na badanie moczu. Nie będę miała testu obciążenia glukozą, bo mój gin żadnej ciężarnej tego nie robi, chyba że są jakieś podejrzenia cukrzycy ciążowej. W poprzedniej ciąży też nie miałam tego badania. Kobieta w ciąży jest chyba bardzo nie zdecydowana. Wybrałam się dzisiaj na zakupy, bo zaplanowałam sobie kupienie firanki do pokoju synka. Miałam założenie, że kupuję tylko firankę dziecięcą (w jakieś samochodziki, albo postacie z bajek) i bez zasłon i koniecznie coś z zielonym. A wyszło tak, że kupiłam białą głądką firankę, którą na dole obszyje w kolorze zasłonek, które kupiłam w kolorze miodowym z brązowymi misiami na chmurce. Tak mi się to spodobało, a do nieczego praktycznie mi nie pasuje. I wpadłam na genialny pomysł, że trzeba będzie przemalować ściany na jakiś ciepły, miodowy kolorek. Mebelki mamy w kolorze najjaśniejszego drewna olcha + klon. Sofa w kolorze zielonym i ściany w kolorze zielonym. Jakoś nic do niczego mi nie pasuje. Chyba wyrzuce sofe, kupię łóżko od kompletu do mebli i wymaluję na miodowo. I będzie przytulnie. Chociaż prawie wszędzie jednakowo, bo w sypialni mamy bananowy, w kuchni brzoskwiniowy z poziomym rudym pasem, a w pokoju brzoskwiniowy z rudymi pionowymi paskami. Także wszędzie będzie ten sam kolor, tylko różne odcienie. Ale ja Wam tu marudzę, normalnie jak baba w ciąży :D :D :D :D Zobaczymy za kilka miesięcy, jak każda z nas będzie pisała, o problemach z urządzaniem pokoiku maluszkowi. Coraz bardziej mam przeczucie, że druga dzidzia to będzie dziewczynka. Już wymyśliłam jaką pościel kupię. Gorzej będzie z malutkimi ciuszkami, bo nie mam zamiaru do przodu kupować różowych, więc dopiero jak się urodzi dzidzia, to będę robiła zakupy albo niebieskie, albo różowe. Chyba nie będę pytała o płeć. :D
  24. bardzo długo mnie tu nie było. A to dlatego, że intensywnie pracowałam od 28 listopada. Dzisiaj popołudniu mam wizytę u gina i pewnie od dzisiaj pójdę na stałe zwolnienie L-4. Może w końcu dostanę jakieś skierowanie na badania, oczywiście płatne Ja brzuszek mam bardzo duży, a cycole jeszcze większe. Kupiłam sobie wreszcie trochę ciuchów ciążowych i lepiej się w nich czuję, bo dżinsy obcisłe już mnie wkurzały. Dzisiaj od rana dużo zrobiłam. Poprasowałam, pranie wstawiłam i ogólnie ogarnęłam mieszkanie. Moja bratowa urodziła Piotrusia, ważył 4050 i mierzył 54 cm. Fajniutki bobelek. Jest bardzo grzeczny, bo tylko śpi i je. Moi rodzice mają 3 wnuków, a wnuczki nie mają, liczą chyba na mnie :D :D :D :D i moją dzidziulkę w brzuszku. Bratowa miała cesarkę, już drugą, ale mówi, że ta druga jest gorsza. Strasznie ją bolało, ale ogólnie to czuła się lepiej niż ja przy pierwszej cesarce.
  25. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    jestem, jestem trochę napisałyście, ale nawet nie mam czasu za bardzo nadrabiać zaległości. Dzisiaj mam wizytę u gina. Do wczoraj intensywnie pracowałam. A dzisiaj już poprasowałam, pranie wstawiłam, kuchnię uporządkowałam i ogólnie się nie nudzę. Czytałam, że pisałyście o smokach. Mój synuś niestety zasypia tylko ze smokiem (nawe 2 albo 3), bez smoka tylko marudzi i płacze i nie zaśnie :( Chyba nie będę go narazie odzwyczajać. Moja bratowa urodziła chłopczyka. W poniedziałek miał tydzień. Byłam już go zobaczyć, taka mała kruszynka Ma na imię Piotruś i ważył 4050 i mierzył 54 cm. Jednak te 6 cm w porównaniu do mojego synka, to bardzo dużo, bo Bartuś miał 60 cm. Fajowe takie maleństwo. Jest bardzo grzeczny, tylko je i śpi.
×