Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iskierka nadziei.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez iskierka nadziei.

  1. http://www.noworodek.pl/index.php?sm=1 test na chłopca czy dziewczynkę :D :D :D :D
  2. ale tu ruch. Pamiętam jak na moim topiku lipcówek to na początku też był taki ruch, że nie nadążyłam czytać. A potem jak każda kobieta rodziła, to powoli było nas coraz mniej i mniej. renka mój gin bierze 60 zł za wizytę (pogaduszki, badanie i usg). Jak chodziłam w ciąży od października 2005 r. do lipca 2006 r. to brał 50 zł. Tylko ja mam taki komfort, że mój gin przyjmuje w mojej miejscowości również na Fundusz Zdrowia i mogę do niego chodzić częściej (chodzi mi o zwolnienia L-4), bo będę miała z przerwami. Także nie muszę jeździć do niego ok. 25 km, tylko mogę w międzyczasie, pomiędzy prywatnymi wizytami iść na Fundusz Zdrowia. Poza tym mój gin pracuje w szpitalu, w którym rodziłam i będę rodzić. :D *płeć jak podjęliśmy działania :D to bardzo chciałam dziewczynkę, bo chłopca już mam. Ale teraz jest mi bez różnicy jaka płeć. Najważniejsze, żeby było zdrowe i żeby ciążę donosić. Pozdrawiam przyszłe mamuśki
  3. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    mamusia77 ja też chcę foteczki Widzę, że korzystasz z superowego biura rachunkowego. Powiedz mi tylko, czy podpisałaś z nimi jakąś umowę (chodzi mi o comiesięczne zwykłe księgowe sprawy) czy oni wystawiają Ci tylko fakturę i wszystko w temacie? Pytam, bo interesuje mnie działalność biur rachunkowych.
  4. plusia masz rację. Pracuje za marne grosze od rana do nocy. No, ale on jedynie zna podstawy angielskiego i cos tam dogada sie w szwedzkim, ale to za mało. Szwedzki wydaje się być trudnym językiem. A poza tym niestety taka siła rynku, że jakby planował coś na własną rękę, to musiałby mieć kogoś do załatwiania pracy w Szwecji. Także to wszystko nie jest takie proste.
  5. plusia akurat mój mąż pracuje w firmie, która buduje domy i je remontuje. Pracuje nad Morzem w Landskronie. Tylko tyle, że on pracuje u kogoś (Polaka), a nie bezpośrednio u Szweda, więc zarobki kiepskie (jak na Szwecje). :( Ja dzisiaj miałam dobry dzień na jedzenie. Pochłaniałam wszystko co było po ręką.
  6. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    zachcianki? np. jabłko, a za chwilę pasztet. Potem piję miętę, bo mi niedobrze, a za chwilę szklankę soku marchewkowego i szklanke mleka. W poprzedniej ciąży tak nie miałam. Teraz cały dzień czuję tak, jakbym miała żołądek podczepiony do gardła. Magda tylko Ci pozazdrościć takiej pogody. U mnie zimno i deszcz leje. brrrrrrrrrrrrr
  7. francesca ja też chciałam poczekać do października, żeby dopiero ogłosić o odmiennym stanie, ale niestety sytuacja w moim domu trochę się skomplikowała i od dzisiaj jestem na L-4 i jutro idę zanieść zwolnienie do pracy, no i tym sposobem się wszyscy dowiedzą, bo na zwolnieniu jest literka B - ciąża. No, ale u mnie wygląda to tak, że jak już bym (mam nadzieję wielką) szczęśliwie urodziła, to nie mam zamiaru wracać do pracy. Bo mój Bartuś ma dopiero 1 rok i 2 miesiące, także będę się opiekować i Bartusiem i malutką dzidzią. Pewnie póki Bartuś nie pójdzie do przedszkola. Ale w niedalekiej przyszłości mamy zamiar się wyprowadzić i dlatego nie przywiązuję się do aktualnej pracy i dlatego jestem na zwolnieniu W pierwszej ciąży pamiętam, że planowałam iść od poniedziałku (kwietniowego) na zwolnienie z powodu ciąży i w piątek przed tym poniedziałkiem pilnie pracowałam, żeby nadrobić trochę w księgowości i myślałam sobie, że ze spokojem pójdę na zwolnionko. No i w sobotę 23.04.2005 r. rano wylądowałam w szpitalu i lekarz oznajmił mi, że ciąża obumarła Mam taką szefową, która nie rozumie co to dzieci. No i poczekałam książkowe pół roku i zaszłam w ciążę i urodziłam ślicznego synusia :D Poszłam na zwolnienie tak po prostu z zaskoczenia i nie przejmowałam się pracą wogóle. Teraz też poszłam na zwonienie, można powiedzieć z zaskoczenia. Ale myślę, że będę trochę kombinować i chodzić do pracy. Chociaż pare dni w miesiącu. Żeby tylko wszystko było dobrze.
  8. Hej Byłam dzisiaj u gina. Mam kartę ciąży. Ciąża na 100%. Wiek ciąży to 5 tydzień i 5 dzień. Badania krwi i moczu ok. Mam zwolnienie L-4 do 27 września. Termin na 15 maja. A ja mam urodziny 4 maja
  9. No dzisiaj pierwszy raz kiepsko się poczułam. Wstałam rano przegotować mleczko dla synusia i musiałam szybko wracać do łóżka, bo przed oczyma miałam mrówki Jutro jadę do gina (potrzebuję zwolnienie L4), bo nie mogę narazie iść do pracy, ale to tylko z tego względu, że nie mam z kim zostawić synusia pod opieką.
  10. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    to sobie sprawdzę suwaczki
  11. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    coś tu pusto. Ja mam urlop, za oknem szaro, więc siedzę przed kompem. Basiasz - co z Tobą?
  12. tak, tak są herbatki w marketach. Ta z hippa podobno najlepsza. Ale szczerze powiem, że chyba nie jest skuteczna. Ja w poprzedniej ciąży piłam ile się dało. I niestety wyniki badań miałam niezbyt rewelacyjne, bo brakowało jakiejś witaminy z grupy B i żelaza. No i niestety miałam zastrzyki Bolało To są bolące zastrzyki. Nie czytałam wszystkich wypowiedzi, ale czy dużo jest tutaj mamuś, które nie są już pierwiastkami???
  13. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    edytko podobno najlepszy sposób na robienie dzieci, to myślenie o tym co się robi, ale udawanie, że się o tym nie myśli. Bo im bardziej myślisz tym bardziej nic z tego nie wychodzi. :D Mąż cieszy się. Bardzo chce mieć drugą dzidzię. :D Ja mam tylko nadzieję, że urodzi się i urodzi się zdrowe. A co, to naprawdę wszystko mi jedno, czy siostra czy brat dla Bartusia.
  14. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Wiecie co, wpadłam na majówkowy topik i jakoś obco się tam czuje. Może dlatego, że w pewnym sensie znam Was tutaj i jakoś nie mogę się przełamać, żeby pisać na innym. W pamięci mam fotki prawie każdej z Was :D Dzisiaj mój Bartuś ma 14 miesięcy. Tatuś dzisiaj wyjechał na 4 tygodnie Musiał zostawić \"Taką dużą\" rodzinę w domu. Od jutra zaczynam 6 tydzień i zastanawiam się, kiedy wybrać się do lekarza. Bardzo brzuszek mi urósł, a cyculi nie mogę udźwigać. Mam zmienne smaki, raz śledzia bym jadła, a raz deserek. Wiadomo, że każda ciąża jest inna. Bo pamiętam jak z Bartusiem było na początku, to nie mogłam patrzeć na mięso. A teraz pochłaniam wszelkie ilości. :D Folik biorę jakieś pół roku. Falvit 2 miesiące. Także odpowiednio się przygotowałam. Proszę Boga, żeby dzidzia była zdrowa. Mam urlop jeszcze 2 dni . Potem może pójdę trochę na chorobowe, ale raczej na początku nie będę rozgłaszać o ciąży. Muszę jakoś wytrzymać do 10 tygodnia, bo pierwszą ciążę straciłam właśnie w 10 tygodniu i dlatego jakoś tak boję się tego tygodnia. Z Bartusiem było tak samo. Pozdrawiam
  15. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    mi według tabeli wychodzi chłopiec. Zobaczymy co będzie, tylko żeby było zdrowe. Przydałaby się dziewczynka, ale jak Bóg da chłopca to też się przecież będzie kochać i się go wychowa.:D
  16. Dołączam chyba. Narazie mam wynik testu pozytywny - DWIE KRESKI!!! :D :D :D :D U gina jeszcze nie byłam, bo myślę, że za wcześnie. Mam synusia z lipca 2007. Teraz starania o drugie dziecko wyszły z powodzeniem (chyba), nie ważne czy córka czy syn, ważne aby było zdrowe! Pozdrawiam
  17. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Dziewczyny na teście mam 2 kreski!!!!!! :D :D :D :D Jeszcze nie zdążyłam powiedzieć o tym mężowi, bo go nie ma. Ale jak przyjedzie, to go odpowiednio przygotuje na tę wiadomość. Muszę jeszcze kupić drugi test, żeby potwierdzić. Pozdrawiam
  18. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    http://jolmys.webpark.pl/ czy Wam się sprawdziła ta tabelka. Proszę sprawdźcie. Myślę o zaplanowaniu rodzeństwa dla Bartusia i być może ta tabelka okaże się pomocna :D :D :D :D A czy u Was sprawdziło się też to, że przed owulacją - dziewczynka, a w trakcie - chłopiec????
  19. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    mamusia dużo miłości na Rocznicę Ślubu
  20. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    INESKO moi sąsiedzi mają córeczkę Oliwię i mówią na nią Oli.
  21. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    basiasz dzięki :D relacje z rodzicami są takie, że mój ojciec bardzo mocno pomaga nam na budowie. Ogółem nie jest tak źle jak kiedyś. Może to dlatego, że może chcą żebyśmy z nimi zostali, bo przecież niedługo będą starzy. Ale i tak widać tę głupią rywalizację. Mnie to trochę śmieszy. Bo teraz bardzo próbują pokazać, że ten drugi ich wnuk jest super. Śmieszy mnie to z tego względu, że wiadomo, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Najlepsze jest, to jak gadają, że ten ich kochany Kubuś jest starszy o 1 miesiąc od mojego Bartolinka i gadają, że starszy powienien uczyć młodszego. A tu jak na złość wychodzi całkiem odwrotnie. Mój Bartuś szybciej zaczął chodzić, ludzi się nie boi, wogóle niczego się nie boi. Jest odważnym malcem i umie już wiele rzeczy. Ja już się z nim \"dogaduję\". Natomiast drugi kochany wnuczuś jest bardzo lękliwym, jakby nie powiedzieć \"przymulonym\" chłopcem. Wszystkiego się boi i zachowuje się jeszcze jak niemowlak. Ale to ma po mojej bratowej. Na dodatek bratowa jest w ciąży. Będzie rodzić pod koniec listopada. No i teraz jest w centrum zainteresowania. Znowu podsuwają jej krzesełko, żeby sobie usiadła i czekoladki, żeby miała więcej siły. A co tam. Ale ja Wam tu narzekam. Lecę już bo Bartuś się obudził. Spał 3 godziny i 20 minut. Pozdrawiam i przepraszam, że aż tak narzekam.
  22. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Nigdzie nie uciekałam :) Kalla jesteśmy w trakcie budowy. Prawdopodobnie jutro będzie dopiero zalewany strop na parterze. Przewiduje, że wcześniej niż za 5 lat, to się nie przeprowadzimy :) Bartuś śpi. Teraz sobie uregulował, że raz dziennie o 12 w południe śpi ok. 3 godzin. Pogoda u mnie paskudna. Deszcz pada i na spacerek nie możemy wyjść.
  23. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    Mnie to już chyba nikt nie pamięta :( Dzisiaj była ostatni dzień w pracy i od jutra mam 2 tygodnie urlopu. Do pracy wracam 14 września, tj. piątek, ale akurat tak wyszło. Bartuś sprawuje się ok. Nie chce pić mleka po kąpaniu i wmuszam mu jak zaśnie. Zastanawiamy się nad rodzeństwem dla Bartusia :) Pozdrawiam wszystkie mamusie, które mnie jeszcze pamiętają.
  24. iskierka nadziei.

    rodzimy w lipcu 2006

    ja po dwudniowej imprezie Przejadłam się i wszystko mi stoi na żołądku, a na dodatek jeszcze Bartuś zasnąć nie chce. Bartuś chwycił różaniec i długopis (miał położone w dzień urodzin 11 lipca). Chyba za dużo jedzenia narobiłam. Fajowo było, tylko fotki mam kiepskie. Pozdrawiam
×