Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dota28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dota28

  1. Eli - to dobrze, że już spakowana jesteś i psychicznie nastawiona, nerwówki niepotrzebnej unikniesz:) Trochę Ci zazdroszczę, ale tylko trochę:) Co do twojego pytania, to byliśmy 17 km od Korbielowa, a temperatura taka, bo w tym domu dawno nikogo nie było, jak weszliśmy, to było dokładnie minus 4 stopnie, tak jak na zewnątrz. Flowers - u nas taki stan rzeczy z drzemkami od pół roku, Konrad wstaje ok 8 30 - 9 a spac idzie różnie 21 30-22 30. Zalezy od dnia. Średnio śpi ok 1-2 razy w tygodniu w dzień. Thefly - trzymaj się wśród tych małp!! dzieki za wpis do tabelki:) Celebre - jak tam rehabilitacja?? Ania30x - fajna jest ta tablica? myślałam nad tym:) Natalka zdrowa?? Co do tego kaszlu, to jesli macie dzieci alergiczne to mogą być roztocza. Alergicy kaszlą właśnie w nocy i po nocy szczególnie. Zawsze możecie podać przez kilka dni ziołowy syropek wykrztuśny w odrobinę mniejszej dawce niz na ulotce i oklepywać maluchy, zobaczycie czy pomoże. U nas Konrad ma przepisany sinupret i od kiedy bierze zdecydowanie odkaszlal już sporo i prawie nie ma z tym problemu, a był duży. Ale to lek juz od alergologa przepisany, mimo iż ziołowy. My dzisiaj bylismy na badaniu krwi. Niestey nie udało sie pobrać z żyły i nie wiem, czy będą wyniki na IgE:( się okaże. A jak u Was Agus7?? Wyszło coś? Dziewczyny trzymajcie kciuki a wierzące zmówcie modlitwę za moją mała siostrzenicę. Już drugi miesiąc ciągle kaszle, ma okropną anemię:( lekarka podejrzewa mukowiscydozę:( Obie z siostra mamy dziką nadzieję, że to nie to świństwo, tylko ostra alergia. Najgorsze jest to, że mała bardzo mało przybiera na wadze:( prawie wcale. CHyba fatum jakieś wisi nad nami i nasza rodziną:(
  2. Byliśmy dzisiaj na bilansie wreszcie:) Usłyszałam, że mój syncio to rozchwiany chudzielec:):) waga wreszcie podskoczyła, bo pewnie byłoby jeszcze gorzej:) waży 12 kg (25 centyl) i mierzy 88 cm (90 centyl), reszta bez zmian oczywiście:) A ogólnie wszystko w porządku:) Jestem w szoku, bo dostaliśmy skierowanie na wszystkie badania zlecone prywatnie przez alergologa:) zaoszczędzimy trochę, bo chcę go zaszczepić przeciwko pneumokokom. Thefly - w wolnej chwili proszę o uzupełnienie tabelki:) Śnieg jeszcze leży, ale to juz resztki, dzisiaj padał deszcz, no i cały czas jest dodatnia temperatura. Z Waszych postów wynika, że tylko ja i Agus mamy zimę, tyle, że ona z Sebciem chyba nie mogli skorzytsać z powodu choroby:( pozdrawiam
  3. Eli - mam nadzieję, że Kamilkowi juz całkiem przeszło, a z Puszkiem Okruszkiem będzie wszystko OK - zobaczysz:) Życzę Ci cierpliwości, bo jak czytam zupełnie już Ci jej brak:( ależ Ci hormony dowaliły tym razem Biedaku. Napisz jakie to twoje dzieciątko duże:) po wizycie Agus - a gdzie Sebstian załapał to świństwo? współczuje musiało być cięzko:( a co do urodzin, to zrobiła dokładnie tak jak piszesz, poczekali az skończę, ale nerwy mialam okrutne:( Co do karierowiczów, ja nie czuję sie gorsza, robie to co lubię, a mogłabym zupełnie co innego, ale wkurza mnie przebywanie z ludxmi, którzy tego nie pojmuja i tyle. Orientujesz sie ile sobie wolaja za testy na Ige? bo tez musze malemu zrobic. Jokas - Konradek bardzo często chciał byc tylko ze mną i nadal ma takie dni, ale teraz tęskni również za swoim tata i chętnie z nim się bawi jak jest w domu. A jak przychodzą goście to ich ciągnie do zabawy:):) Mam nadzieję, że z czasem przestanie Cię boleć widok maleństw... strasznie przeżyłaś, ale ja tam mam nadzieję, że będzie dobrze.:) Śnieg już stopniał o połowę od wczoraj, ale było fajnie, też zdecydowanie wolę śnieg niż deszczysko paskudne:) Jeśli chodzi o bajki, to moje dziecko ostatnio ogląda stanowczo zbyt duzo, ale jakos tak wyszło. Rano o 9 disney channel zaczynaja sie bajki edukacyjne i lecą do 11. Konradek sobie wybiera a czasem ogląda z godzinę, tyle, że faktycznie może się sporo nauczyć na nich. Ostatnio hitem jest swinka peppa i oglada ja albo teletubisie w czasie dnia, obowiązkowo dobranocka i tyle. Ograniczam mu te bajki, ale czasem dla świętego spokoju jak gotuję to mu puszczam. Eli - trzymaj sie!!! już niedługo:) A Kondzio mówi coraz więcej dzisiejsze nowe słówka to: lody, szyja, kask, stół. Wczoraj nauczył się mówić m.in. szafa i ślicznie mu to wychodzi:) Ale mnie najbardziej rozwala to, że o sobie mówi \"TY\" i nie możemy tego wyplenić:), twierdzi, że Konrad jest za trudne i koniec:) Jak się ktoś zapyta kto coś zrobił, odpowiada krótko \"ty\" i pokazuje na siebie:):) A ja wreszcie dotarłam do fryzjera i olałam zapuszczanie włosów, bo wyglądałam sama jak zapuszczony chwast:)
  4. celebre - podaj mi maila, albo jak masz mojego to napisz cos, wyslę Ci zdjęcie, malutkiej znalazlam na kafeterii a Twojego nie mam:( potem na posty obiecuje odpisac:)
  5. Flowers - ano widzisz juz kiedyś Wam pisałam, czym zajmuje się mój małżowin, widocznie Ci umknęło:) Mam nadzieje, że u Bartusia juz wszystko OK? Eli - jak się czują Maleństwo i Kamilek? A Ty? Wszystko OK? Już niedługo:) i będziemy witały Twojego Puszka Okruszka po tej stronie twego brzusia:) Celebre - trzymam kciuki za zabieg, żebyś nie musiała zbyt długo się oszczędzać. Wydaje mi się czy lecisz w styczniu na wczasy?? Malutka-de - oby Wam szybko poszło:) Agus7, tygrysicaaa, Laura - gdzie jesteście?? U nas wszystko w porządku, tylko jeszcze smutno bardzo. Cóż z czasem przestanie boleć, nie zapomni się nigdy... Dla thefly wiadomości - Mirek w wakacje nagrał w naszym domowym studio 4 nowe piosenki, być może ujrzą światło dzienne. Chwilowo my je posiadamy:) Konradek na leku wykrztuśnym kaszle mniej, więc mam nadzieje, że mu przejdzie. Pozbyłam się wszystkich kwiatków od niego z pokoju. Mówi coraz więcej, znowu mamy podejście do sikania na nocnik. Wieczorami nie ma z tym żadnego problemu, popołudniami się zapomina często. Na bilans idziemy po weekendzie, teraz autko na wymianie zderzaka, w który mi gość wjechał kilkanaście dni temu, a pogoda nie sprzyja wypadom na spacer długi chwilowo. Poza tym mieliśmy trochę bieganiny w tym tygodniu. Jeśli chodzi o drugą dzidzię, to jeszcze się nie zdecydowaliśmy. Chociaż mam pełną świadomość swych 30 lat:) Zobaczymy, co będzie jak wrócę do pracy. Chciałabym mieć jeszcze córeczkę, ale z drugiej strony robie się już trochę wygodna:) Mały można powiedzieć już odchowany:):) Poza tym chwilowo mąż nie chce, ale zobaczy się, jeszcze nie rozmawialiśmy poważnie na ten temat. W ogóle nie mamy ostatnio dla siebie czasu:( Za dużo się dzieje, on w tygodniu w pracy, ja w weekendy:(
  6. mam nadzieję, że moim ostatnim postem nie wystraszyłam Was z forum, nie było to moją intencją zapewniam, pozdrawiam serdecznie
  7. Eli - jeszcze raz gratuluję!!! Tobie pójdzie szybciutko zobaczysz:):) a jak się czuje Kamilek?? Flowers - przynajmniej jeden superpozytyw masz - Bartek odrzucił pieluchy:) Ania30x - nie martw się nawet jesli załapiecie ospę, to pewnie Natalka przejdzie ją spokojniej niż Paweł. Mój siostrzeniec przerabiał to w wieku 15 miesięcy i był baaaardzo zesypany, ale dzielnie to przezył i mniej ew. blizn zostaje u takich dzieciaków. Na naszejklasie mnie nie ma i chyba nie chcę tam być, jak Wam pisałam na zjeździe po 10 latach nadal to samo, większośc maksymalnie zadufana w sobie, karierowicze:( z tzw. wyższych sfer. nadal nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Częśc z nich nie potrafi nawet zrozumieć jak ktoś może być zadowolony z tego, że robi w życiu coś co lubi. Tymczasem moje zdanie jest takie, że chyba największym nieszczęściem dla człowieka jest chodzenie codziennie do pracy, której się nienawidzi, choćby niewiemile płacili. Jeśli chodzi o Mirka, to faktycznie miał duże problemy ze zdrowiem od jakiegoś czasu, być może wykryli u Niego raka, ale nikomu o tym nie powiedział. Może swojej partnerce, tak przynajmniej podała prasa. Niemniej jednak kilka dni przed śmiercią był pełen życia, w niedzielę spiewał gościnnie z Lampertem, a dwa dni przed rozmawiał z jednym ze swoich przyjaciół o pożyczce na wydanie najnowszej płyty... Ja nie moge powiedziec, że dobrze Go znałam, był maksymalnie skrytym człowiekiem i bardzo samotnym. A do tego wielkim artystą. Piszę to nie tylko dlatego, że mój maż z nim grał, ale dlatego, że taki jest fakt. Wydał 11 płyt, grał 26 lat praktycznie bez przerwy. Niestety nasze media spędziły część dobrych artystów praktycznie do \"medialnego podziemia\". W wywiadach tzw. wielcy dziennikarze pytali głównie o jego problem alkoholowy, a nie o pracę artystyczną. Tymczasem ze świeczką szukać takiego, kto pisze tak mądre teksty jak te Mirka. Ale to trzeba trochę posłuchac, żeby wiedzieć. Cóż, podobnie jak thefly zachowam na zawsze pamięc o Nim i wspólnie spędzonych nielicznych w sumie chwilach. Znałam Go osobiście tylko kilka lat, ale to wystarczyło, żebym miała okrutnego doła. Mam nadzieje, że sie nie rozkleje, ani na jutrzejszym pożegnaniu dla rodziny i przyjaciół ani na pogrzebie w środę. Co będzie z zespołem?? Nie wiem, to sie dopiero okaże. Chwilowo chłopaki mają problem pomagając Jego rodzinie w organizacji pogrzebu, na którym zjawi się ok. tysiąca osób. No na kończę na dzisiaj z nadzieją, iz może to koniec nieszczęść w naszym otoczeniu (nie wspomniałam Wam, iż mojego męża wujek tydzień temu również popełnił samobójstwo). Jestem już baaardzo zmęczona i gdyby nie mały to chyba załamałabym się maksymalnie już. Jedyne co się szczęśliwego wydarzyło w tym roku, to narodziny kilku fajnych dzieciaków, być może nadchodzący będzie lepszy i oby!!
  8. Mirek Breguła nie żyje. Pewnie juz wiecie. Dla mnie to szok, chociaż jego depresja ostatnio się pogłębiała niestety. Mam nadzieje, że dane mi będzie pójść z innymi w jego ostatniej drodze na tym padole. Pewnie dołączy do grona artystów, którzy uznania doczekali się dopiero po śmierci... a to gryzło Go chyba najbardziej. Smutno mi, co za rok... Chłopaki z zespołu się załamali:( ja zreszta też.
  9. Flowers - nie znienawidzi Cię to Twoje szczęście:) tłumacz mu za każdym razem, co będziesz robić i dlaczego. Zrozumie, choć nie będzie mu się to podobało. A może rivanol byłby lepszy lub nadmanganian potasu na tego siusiaczka? Moja siostra chyba rivanolem okładała małemu kilka lat temu. Na szczęście na jednym zabiegu się skończyło. Ania30x - dzięki:):) My wczoraj siedzieliśmy w domu, po cmentarzach biegał nasz tatko, ja z małym byłam tylko na jednym pod wieczór jak już było ciemno - baaardzo mu się podobały światełka:) Mąż załapał jakies przeziębienie, niestety wieczorem okazało się, że przy okazji wirusa jelitowego panoszącego się w mieście. Wymiotował pół nocy:( Konrad usnął niebywale wcześnie, po czym po godzinie obudził się i zwymiotował jedyny posiłek, który tego dnia zjadł. Ale w nocy spał spokojnie tylko pic mu się chciało i sporo pił w nocy. Za to mnie dopadła biegunka o 2 i trzyma:(:( A jutro mam 10 godzin wykładów:( Mam nadzieję, że juz będzie OK, mąż już się czuje dobrze, a Konradek zjadł trochę śniadania. U jego lekarki w niecałe pół godziny od otwarcia rejestracji już nie było miejsc. Teraz czekam jak zareaguje na ten miniposiłek.
  10. Ania30x - jesli chodzi o chrzestnego, to właśnie jest ten typ, jakiś dziwny obowiązek czuje, w zeszłym roku zmuszał sie do przyjazdu z byle czym o 22. Na bezczelnego wmawiając nam, że przeciez do dziecka przyjechał:( Szkoda tylko, że mały dawno już spał. ech... na niektórych bata nie ma:( Flowers - mam nadzieje, że szybko się siusiaczek zagoi kompletnie i przestanie boleć. Bardzo Bartus miał sklejone?? I dobrze, że trafiliście na jakiegos normalnego lekarza, a nie na rzeźnika jakich pełno:) Jokas - z góry dziękuję:) co do adopcji, to ja sama nie wiem co bym zrobiła, tez mam mieszane uczucia, w rodzinie nie ma sprawy, a poza pewnie brakłoby mi odwagi cywilnej. Ale z drugiej strony mam swoje dziecko, gdybym nie mogła go miec, to kto wie?? Ja po wczorajszej wizycie u alergologa jestem biedniejsza o jedyne 200 zł:( Najgorsze jest to, że dała mu lek na wzmocnienie i poleciła dwać w dość dużej dawce. Kondzio zareagował dokałdnie jak w ulotce, kilka godzin wymiotów nocnych:(, a po południu biegunka. Lek prawie 70 zł, chwilowo odstawiony. Spróbuję za dwa dni, ale pewnie nie będzie sie nadawał do użytku:( Leku do noska nie ma nigdzie. Pocieszający jedynie fakt, że mały sie maksymalnie odflegmił przy tych wymiotach i że sterydy wziewne absolutnie nie sa na razie konieczne. I w ogóle mu juz zdecydowanie lepiej jest:)
  11. Spóźnione, ale szczere jak najbardziej, życzenia samych szczęsliwych chwil dla naszych pieknych kobietek o imieniu Laura!!! Żeby zawsze słonko Wam nad głowami świeciło:) Wybaczcie, że nie odpowiem na wszystkie posty, ale już późnawo:). My juz po urodzinkach i nie obeszlo sie bez znaku pecha:( jak pojechałam odbierać zamówionego torta, to okazało się, że go nie ma:( Babka sie pomyliła i xle wpisała datę:( W związku z tym wzięłam jaki był (zawsze w sobotę mają jeden w zapasie tzw. firmowy). Dały mi luzem figurki, no i same zobaczycie, czarny!!! Ale został pożarty w całości:) Ale mnie mało nie trafiło, akurat w ten weekend mialam zajęcia i w sobote i w niedziele, a w sobote\\na popołudnie, a później jeszcze chrzciny, bo koleżanka tak dziwnie robiła w sobote. Wszystko poszłoby super, gdyby nie moi teściowie. prosiłam 3 razy, zeby przyszli na 16. Zjawili się po 14 wlokąc za soba jeszcze starszawa ciotkę. Akurat w połowie sałatki, która musiała byc robiona na świezo, ja w ręczniku z mokra glowa, a mój syncio akurat sekunde wcześniej postanowił wychylić pół szklanki soku porzeczkowego. Łącznie z ubrankiem był usmolony. Ja znając zycie przebieram go w ostatniej chwili zawsze. Do tego wszytskiego mój wspaniołomyslny teść wyciągnął od razu kamere, bo jakżeby inaczej? Mało mnie szlag nie trafil na miejscu. reszta gości przyszła tak jak prosiłam, więc na torta i tak czekali, bo sie uprałam, że wcześniej nie podam. najgorsze jest to, że doskonale wiedzieli, że tego dnia pracuje i będe w domu dopiero ok. 13. Ech... gadać sie nie chce. Chrzestny oczywiście nie przyszedł, wpadł w piatek i przyniósł mu jeździk, drugi rok z rzędu coś co maly od dawna juz posiada, ale jak sie u nas bywa raz na rok przez pół godziny to tak wygląda. Jego obrazona na całą rodzinę zonka oczywiście zostala w domu. No, ale dość narzekania Jutro mamy wizytę u alergologa i mam nadzieje, że się czegos konkretnego dowiemy. A od stycznia wracam do pracy za tę ciężarówkę, o której Wam pisałam, na 3/4 etatu. Więcej nie chciałam. Thefly - a może Adas jak moja dzidzia uczuolny na szalejące o tej porze roku plesnie i roztocza??? Ta alergia objawia sie własnie w tym wieku dzieci, o tej porze roku i kaszlem gardłowym. Jutro wywiem sie więcej. Eli - zyczę zdrówka!!!! Dzidziusiowi tez oczywiście!!! A kochane co myslicie o dopisaniu maleństwa Eli do tabelki jak już przybędzie na świat?? Chociaz nasze starszaki byłyby wtedy poszkodowane, ale z drugiej strony, u nich niewiele sie juz zmienia teraz:) zęby stałe, co nawyżej wzrost mocno skacze:) jokas - dziewczyny rację maja, też mysle że może dobrze Wam zrobi chwila przemyśleń:) Mam do Ciebie prosbę, jesli będziesz cos wiedziała więcej o tym waszym konflikcie krwi, to gdybyś mogła mi napisac na czym polega. Mam bliska koleżanke, straciła już dwie ciąże i tez podejrzewa dziwny konflikt krwi, bo wszytsko maja w porządku poza tym. Niestety większość lekarzy ją zbywa, mimo tego, że w druga ciążę zawszła metoda in vitro, bo sie inaczej nie dało. no nic zmykam, bo późno, jutro może wyslę zdjęcia, ale nie obiecuję, bo przed alergologiem mam jeszcze swojego okulistę, a na bilans to chyba po weekendzie pójdziemy dopiero.
  12. no i zaświeciło słońce:(:( - w piatek facet mi wjechał w przedni zderzak:(, a dzisiaj mały wstał z gorączką:( i chyba ma czerwone gardło, ponieważ polepszyło mu się po apapie rano to nie wzięłam go na dyżur weekendowy, bo tam nigdy nie wiadomo na jakiego konowała sie trafi:( teraz śpi, gorączka podskoczyła do ponad 38, ale z drugiej strony to dobrze, bo moje dziecko choruje jak ja - jak jest gorączka to szybciej mu przechodzi, a na wizyte pójdę jutro. Zmęczona juz jestem tym wszystkim:( Eli - postaram się sprawdzac te łańcuszki teraz:) Mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze u twojej dzidzi i tak jak piszesz, może Wasz rodzinny typ tak ma:) Tez nie moge się doczekac paplaniny:) KOnradek codziennie uczy sie nowych słów, ale do paplaniny jeszcze troche. Celebre - mówili tylko, że właśnie te ptaki bardziej niz jakiekolwiek inne zwierzęta powodują reakcje alergiczne. Więc jesli sie ich chwilowo pozbyliście i jest lepiej, to pewnie to. Laura - nagrzewam teraz to wieczorem, smaruje erytromycyną. Z zatokami nie miałam nigdy problemów, trądzik, zawsze był teraz juz do przeżycia. Wczoraj udało sie nawet usunąc odrobinę wydzieliny:) No nic spróbuje tak do 30, bo wtedy mam kolejną wizytę, a potem ewentualnie jeszcze twojej rady i dopiero poradnia przyszpitalna, ktorej za wszelka cene chcialabym uniknac. Szamponem tez juz mylam i moze do tego wroce, jak mi schodzi ta wydzielina?? Z wymazu nic nie wyszlo - wynik ujemny. Dexamytrex przerabialm przez dwa tygodnie w masci i kroplach, a dodatkowo bralam biseptol. Dzieki za zdjecia z urodzin Nadii:) piekna dziewczynka z burza ciemnych loczków:) i duza:)! Jak oni robia te torty?? to jadalne obrazki kubusiowe?? pozdrawiam
  13. Dzięki dziewczyny za słowa pociechy, już mi trochę lepiej. Znajomy proponował nam podobną psine, ale sie nie zgodziliśmy. Być może wiosna jak zrobimy porządny kojec, taki, żeby nikt nawet nic dorzucić nie będzie mógł. I jak przynajmniej częściowo zapomnimy. Chwilowo nadal cos się tam psuje, ale nie mam czasu sie tym przejmować. Wczoraj lekarka go osłuchała i stwierdziła, że zdrowy wymieniła zyrtec na clarytynę i chciała żebyśmy zaczęli wziewem podawać flitoxide (steryd), ale sie nie zgodziłam. Postanowiłam wywalić stary dywan, no i robie generalne porządki. Raz z powodu Kondzia, a dwa że już dawno miałam to w planach. Może do piątku sie wyrobię:) Eli - wierzę, że już CI ciężko, zwłaszcza, że wiem jak to u mnie jest, mały kilka razy dziennie chce sie przytulać, nosic itd, z brzuchem cięzka sprawa, ale juz niedługo i będziesz miała dwa szczęścia pod jednym dachem:) Agus - co do otrucia to niestety wygląda na to, że specjalnie:( Celebre - widziałam wczoraj fragment programu o alergiach i zwierzątkiem całkowicie zakazanym sa kanarki i papugi, więc Twoje przypuszczenia moga byc nadzwyczaj celne:) Ania30x - mój mąz wcale znany nie jest, zazdrość jak najbardziej, nie rozumiem tylko dlaczego wyzywają sie na psie. NIe mam pojęcia kto i dlaczego, ale juz się to zdarzało w okolicy, chociaz bardzo dawno. A co do bogactwa, hmm:) no fakt nasz samochod fajnie wygląda i nic poza tym:), tzn poza 2 latami do splaty rat jeszcze:) i ma prawie 6 lat. No, ale z ludziskami różnie bywa. Thefly - u nas problem odwrotny, właściwie jest wilgoć, chcociaz nie taka wielka, bo kilka lat temu ociepliliśmy budynek no i wietrzymy codziennie. A palę w piecu dopiero ok 17 30-18, jak slonce za las zachodzi, bo wtedy robi sie zimno. Teraz już grzejniki stygną i tez robi się chłodno, ale nie chce mi się ubierac i wychodzic na zewnatrz:). Zdrowiej wreszcie Kobieto:) Trzymam kciuki:) aaaa nie dostałam zdjęć od Was! Flowers - współczuję szwagrowi i jego siostrze serdecznie. Co za czasy wredne!!!!!! I ogólnie ten rok jakby nie do konca szczęśliwy dla wielu osób:( A jesli chodzi o zabieg, to faktycznie trwa chwilkę, mój siostrzeniec mial, a później i tak bedziesz musiała naciągać. Swoją droga zastanawiam się, bo moja lekarka twierdzi, ze w tym wieku wystarczy żeby napletek zsuwał się częściowo, nie musi do końca. I jak będzie u nas, to się okaże, bo właśnie nie do końca sie zsuwa. Jokas - pewnie, ze idz do pracy jesli masz taka mozliwość. To super odskocznia od domu i dziecka, ja mam o wiele więcej cierpliwości do niego po powrocie z zajęć, a pracuję tylko w soboty i co drugą niedzielę. No i psychicznie oderwiesz się od wszystkiego. I kochane liczę na to słońce wreszcie, bo znowu cos tam sie mojemu mężowi wczoraj zepsuło.
  14. Celebre - dzieki, Twoje posty oczywiście czytuje, choć wydawało mi sie, że u Was problemem głównie jest katar. No mnie dziwi ten kaszel i musze to sprawdzić. jak moja lekarka nie pomoże, to zamówię wizytę u alergologa. Dzisiaj mój malec jak nigdy padł przed 20 i dokładnie po godzinie juz wylądował w moim łóżku. Tym razem na szczęście bez upiornego kaszlu.
  15. Agus - ta szczepionka, o której pisze Eli faktycznie jest w zestawie skojarzonych szczepionek. Twoja bluzka łanda bardzo tez mi się w oczy rzuciła:) a wraz z nia oczywiście TY:) CO do tej świadomości ile tracą Twój mąz wraz z teściowa, to za wiele bym nie liczyła niestety:( Teściowe maja zazwyczaj taki obyczaj, że trzymaja wyłącznie strone rozpieszczonych synków. Nie powiem, że wszystkie, bo zdarzaja się wyjatki. Traca wiele, ale nigdy sie do tego nie przyznają:( A my wiemy swoje, pięknie to opisała Ania30x, Ty sie nie łam czasem:) Pamietasz co mi powiedziałaś:) masz sie nie oglądąć za siebie:) Swoją droga ciekawe jaka zmora ze mnie będzie jak dożyję?:) A lekarze - szkoda gadać:( Celebre - dobrze, ze juz dobrze:) Jokas - zdrowia zyczę:) i pozytywnych wyników badania krwi:)
  16. Nasz kiepski domowy okres siegnął chyba apogeum:( Od momentu kiedy zepsuł się samochód zepsuło się mnóstwo różnych rzeczy - odkurzacz, lodówka, kosiarka dwa razy, czajnik, dwa dachy zaczęły przeciekać i wiele innych drobiazgów, okazało sie, że nie ma dla mnie pracy, ale dla kumpla prowadzącego własną firmę i nie chcącego płacić całości ZUSu jest i tak dalej. Przetrzymaliśmy powyższe i dodatkowo chorobę nowotworowa jednego przyjaciela i rozwód drugiego. Ale wczoraj się załamałam:( Wyobraźcie sobie, że ktoś otruł naszą psinę:( Biedna umarła na moich kolanach jak wracaliśmy od weterynarza, kazał dzwonic po 3 godzinach od podania leków, a ona nie dojechała nawet do domu. Najgorsze jest to, że tak strasznie cierpiała:( Co komu przeszkadzał 10-tygodniowy szczeniak?? Była po prostu zbyt ładna o niespotykanej maści i rasowa. To całe jej przewinienie. Ja się załamałam kompletnie:( ryczę co chwile jak bóbr, dobrze, że mam dziecko, bo przynajmniej miałam sie kim zająć i uśmiechnąć się patrząc co robi. Dodatkowo zepsuły sie dwa nastepne sprzęty w domu:( Mam jeszcze jedną zgryzotę. Mianowicie mały juz od 3 nocy, budzi sie po ok 1,5-2 godzinach snu z kaszlem, tak jakby go bardzo w gardle drapało. Podejrzewam jakąś alergię, przesadziłam dzisiaj wszystkie kwiatki, bo w dwóch pojawiła sie pleśń, wyprałam wszystko z łóżeczka, tak na wszelki wypadek. Kaszle ok 1-1,5 godziny, uspokaja sie u nas w łóżku i już do rana spi spokojnie. Dodatkowo mamy w jego pokoju stary dywan i chyba trzeba będzie się go pozbyć. Do lekarki nie mogłam iść dzisiaj, bo tylko dzieci chore w poniedziałki, może załapię sie na jutro chociaz mam wizytę u okulisty, a jak nie to w środę. W dzień nic mu nie jest i dlatego to dziwne. Laura - dzieki wielkie, zacznę znowu nagrzewać, poprzednia okulistka mi nakazała twierdząc, że to gronkowiec, a pozostałości po gradówce mam sobie wyciąć chirurgicznie. Obecna jak mi oko spuchło, powiedziała, że po nagrzewaniu może być gorzej i nie zalecała, bo szłam na zajęcia. A udraznia mi ujście przebijając je igłą i ściaga tyle ile się da patyczkiem kosmetycznym. Bo niestey wydzielina baaardzo gęsta i nie chce sama wyjść:( Zobaczymy co zaleci jutro jak zobaczy wynik negatywny. A na oku jakby jęczmień ale z wydzieliną, tym razem nie pękł i wysusza się.
  17. Spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego co najpiekniejsze dla Adasia, Oliviera, Natalki, Karolka oraz jutrzejszego jubilata Sebastianka:) aby nastepny rok upłynął na zabawie i radości, a troski i choroby Was nie dotyczyły!!! Agus7 - ja równiez dziękuję:) polecam sie na przyszłość, do domu trafiłam bezproblemowo i tak naprawdę to wcale nie jest daleko do Was:), mniej więcej tyle ile do centrum katowic, tylko nie autostradą:) Zabawki dotarły? co o nich myślisz?? Ania30x - mysle, że przy spotkaniu z każdą z Was oporów by nie było, a Sebastian to dla mnie jakby kolega Konradka mieszkajacy tuz obok:) Tylko oni nie do końca są w stanie sie ze soba bawić, bo nie znjaja się w zasadzie. A gryzła mnie ta średnia ważona:) Juz wiem, przeliczyłam na spokojnie i zupełnie nie wiem dlaczego wtedy mi nie wyszło. MOże byłam zmęczona, tak więc jesli chcesz konkretów to pytaj tu albo mailem. Nie obiecuje, że odpowiem natychmiast, ale w ciągu kilku dni:) A jak te maile? Testowalismy z mężem na kilku kontach i wszystko było ok, mamy nowego antywirusa i może to przez to takie kłopoty? Wcześniej nie było problemów. Co do eurorestu, to jak przejrzeliśmy oferty, to ew. opłaca się jechac do maksymalnej dziury w Polsce, ale maksymalna dziura, w pozostałych przypadkach strasznie drogo. A ja znowu kilka dni miałam maks pracy. Mąż z teściem kładli nowe pokrycie na budynku gospodarczym, a facet przywiózł nam ostatnia dostawę węgla na zime. Oj nazrzucała się ja tego:) Do tego sprzątanie piwnicy itd. Po niedzieli ma byc ładnie i musimy jeszcze naprawić przeciekający dach nad domem, zgrabic ogródek i znieśc resztę drewna, o sprzątaniu zagraconego pomieszczenia w piwnicy nie wspomnę:) Koszmar ile roboty przy starym domu:( Dodatkowo podłamałam się, bo od kilku miesięcy usiłuję pozbyć się nawracających niby jęczmieni z oczu i pozostałości po nich. Zrobiłam wymaz a wynik jest ujemny:( Nic nie wykryło to badanie. laura może ty pomożesz? Po zmianie lekarki, obecna stwierdziła zapalenie brzegu powiek spowodowane przedłużającą się gradówką czy jakoś tak. W każdym razie miałam już floxal, neomycynę, oxycort, biodacynę, dextramytrex i erytromycyne. teraz mam zakrapiać dicortineffem. Oko spuchnietę jakby ropiejący jęczmień na zewnatrz, i na brzegu powieki to samo, przetykane za każdą wizyta u okulisty. Stwierdziła, że wydzielina za gęsta i bez przetykania nie da się:( A małe zgrubienia na dolnej i górnej powiece niestety bez zmian. Najbardziej wkurza mnie to, że nie wiem czy taka ilośc leków mi nie zaszkodzi jeszcze bardziej. No i zero makijazu od kilku miesięcy Flowers - mamy suczkę owczarka niemieckiego, bylismy u weterynarza i powiedział, że będzie długowłosa, a przynajmniej średniowłosa:) Jesli chodzi o gości, no cóż moj ojciec tez na pewno nie przyjdzie do wnuka na urodziny, o chrzestnym juz pisałam, tez sie okaże. Thefly - wyłaź z tej choroby!!!!! Życzę Tobie i Adasiowi zdrówka przede wszystkim. No i oczywiście, żeby udało się z domkiem tak jak chcecie:) Cóż my tez chętnie coś zrobiulibyśmy z naszym domem, albo remont góry, albo nowy, ale chwilowo bez szans:( Auto do spłacenia niestety, a bez niego mój mąż zawodowo nie istnieje, bo siłą rzeczy nie da rady wozić sprzętu rowerem ani małym autkiem:( A do tego moja praca tez niewiadoma.
  18. A my dzisiaj spędzilismy przyjemne popołudnie na wizycie u Agus7 i Sebastianka:) Niestety moje dziecko okazało się aspołeczne (brało się do bitki i nie chciało się niczym dzielć:( ) i musiałyśmy wziąć bąble na dłuższy spacer. Zdjęcia już do Was wysłałam:) Za to pobawili się na placu zabaw i wybiegali w parku:) Mój malec jednak nadal biega po domu, w ogóle nie jest śpiący:( Jego naprawdę ciężko wykończyć:). Thefly - daj znac jak żyjesz:) Flowers - zazdroszczę tego usypiania:) ja pochwaliłam rano mojego brzdąca na forum, to dzisiaj był niegrzeczny, a u Agus7 w ogóle pobił rekord:( malutka_de i celebre, nie mam do was maila, nie wysłałam więc Wam zdjęć, odezwijcie sie na mojego, to Wam podeślę, chyba, że któraś z dziewczyn będzie tak miła i prześle je dalej. Eli - to Kamiś bardzo urósł ostatnio:) jak juz ma 91 cm!!
  19. Eli - a na co to szczepienie? Ja chwilowo musze przyznać, ze bunt dwulatka wstrzymany i moje dziecko jest grzeczne, na szczęście, a u Ciebie byc może to reakcja na zbliżanie sie konkurencji? U mojej siostry tak właśnie było - im wiekszy brzuch, tym gorszy starszak, pomimo 5 lat różnicy i tego, że bardzo chiał rodzeństwa. przeszło po urodzeniu dzieciątka:)
  20. Eli - jakiś taki durny przesąd o chorobie i śmierci i pieron wie co tam jeszcze, dokładnie nie wiem, bo przeciez stare baby nie powiedzą wprost, tylko wielka wojna od razu i tyle:). Nawet życzeń się nie składa wczesniej, bo się ktoś obrazi:)
  21. Wszystkiego, co najpiekniejsze i najweselsze dla Kamilka!!! Ponieważ jest już późno, a nie wiem czy jutro nie usnę to serdeczne życzenia również dla Sebastianka/Stefcia:) Jak dostałam zdjęcia z urodzin, to zwątpiłam w siebie, że nie złożyłam życzeń:/ W moich okolicach jest niepisany zakaz robienia imprez przed dniem urodzin i to dlatego:) Ja nadal nie wiem co kupić małemu i chyba poczekam co mu pozostali goscie przyniosa, bo szkoda, żeby miał kilka tych samych zabawek. Chociaz o cos ludzkiego podejrzewam tylko jego chrzestna, bo chrzestny o ile sie pojawi, to wykpi sie znowy jakimś ciuchem albo zabawka beznadzieją, która nie bedzię się bawił, bo juz na to zbyt duzy, lub taka, która w domu juz jest. NIestety chrzestny nam się nie udał pod każdym wzgledem:( teściowie tez zazwyczaj przynosza okropne zabawki, a moja mama zapewne da pieniadze:). Thefly - zdrowij, chyba się zawzięło na Ciebie:/ Ja dołączam się w bólu jedynie z moimi ślepiami, które ciągle chore:(
  22. Spóżnione, ale szczere życzenia dla naszych 2-latków: Kubusia, Nadii, Wiktorii, dwoch Natalek, Alessandra i Bartusia!!! Żeby Wam słoneczko świeciło każdego dnia, miłości było wiele, a kłopotów wcale, dużo zdrówka i słodyczy!!! Dota z Konradkiem Wam życzy!!! A ja miałam taki młyn, że nnie miałam czasu kompa odpalić:(, wieczorami padałam usypiając malca:( Jutro do pracy, ale dzisiaj jakos nie chce mi się spać, mały usnął szybciej, bo nie spał w ciągu dnia. Kończymy przeziebienie, które tym razem przywlokła babcia:( Poza tym miałam całe wiadro winogronu do zaprawienia, zrobiłam sok na zimę - wyszło prawie 8 litrów. No i bylismy na grzybach:) Zamroziłam trochę prawdziwków, a podgrzybki ususzyłam:) Co do tabelki, to nie mam nic przeciwko aktualizacji, ale jak zamierzacie podawać centyle? w przedziałach?? Ja na bilans dwulatka idę za miesiąc, bo do urodzin równe 3 tygodnie, a u nas się chodzi jak dziecko ma ukończone 2 lata, a w książeczkę wpisuja normalnie kg i cm tylko, centyle pomijają, no chyba, że na bilansie bedzie inaczej. Adulo - zdrowiej i wszystkie inne dzieciaczki również. Ania30 - dla Ciebie tez zdrówka sporo!! Ja właśnie zronbiłam sobie kogelmogel i grzane piwko, bo prawie przestałam mówic, a jutro mam 10 godzin wykładu. Ania, Eli - super macie te kuchenne zabawki:) podziwiałam na zdjęciach, za które serdecznie dziękuję. Ja dzisiaj się śmiałam, że chyba małemu kupię taką stojącą kuchnię, bo od dwóch tygodni znowu na maksa gotuje:). Eli - kupiłaś małemu ciastolinę? Jeśli tak, to napisz jaka reakcja,bo ja juz od 2 miesięcy nad nią dumam, ale ciagle mi sie widzi, że zbyt mały, chociaż już w tym tygodniu wyklejaliśmy laurki dla babci i prababci z jesiennych liści i kwiatów - polecam, mały sie super bawił:) Ale dobrze kleja się zwykłym klejem liście, które nie są całkiem suche. A i nie mogę się zdecydować, która ciastolina najfajniejsza dla niego. A co do zajmowania się dzieckiem przez babcie- hmmm.... mam Eli to samo zdanie, jesli wrócę do pracy, to pośle go do przedszkola.
  23. hej, ale cisza:( Ja się nie oddzywałam, bo łapalam ostatnie ładne dni. Prałam na potegę, wózek, kapa na łózko, fotelik samochodowy itd. poza tym musiałam wywalczyć część papierzysk okropnych do mojej weekendowej pracy. U nas OK, mały ma okres buntu, ale jeszcze do zniesienia. Eli - nie dziwi mnie, że brak snu Kamilka Cię przyprawia o rozpacz, bo mój malec juz od dawna śpi tylko czasami i wiem co to znaczy:) Fryzurka OK, nie zamartwiaj się niczym, jeszcze troszke i bedziesz miała dwójkę wspaniałych maluszków w domku.:) Flowers - mnie przeszło, tylko ja czasem ide do ludzi, no i ty zdecydowanie dłużej siedzisz z mały, ja dopiero od stycznia. Ale zaczełam to olewać. ostatnio stwierdziłam, że olać to praca sama mnie znajdzie gdyby coś:) no nic kończę chwilowo, bo mężus musi jutro oddac bardzo wazny projekt, a jeszcze nie gotowy, i ja się uczę sztuki poprawek w nagraniach muzycznych, no i rano biegnę na wymaz, bo od 4 miesięcy lecze oczy i coraz gorzej z tym stanem zapalnym:(
  24. Jokas - był czas, gdy wchodził do przychodni z płaczem to po szczepionkach i grypie jelitowej, gdy dostał kilka zastrzyków. Teraz mówie mu gdzie idziemy i co bedzie tam robił. On obiecuje pokazać gardełko lub oczko i tyle. Po wejściu pierwsze co mówi to jest nie!! po czym jak mu przypomnę, że mi cos obiecał, to pokazuje i siedzi spokojnie:) Nasze bąble to małe mądrale i trzeba im tłumaczyć coraz więcej:) Rozumieją:)
×