Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dota28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dota28

  1. Ania30x - Konradowi bardzo się w zoo podobało:) , tak bardzo, że nawet nie dało sie mu ładnego zdjęcia zrobić, bo ciągle gdieś ten swój pyś wkładał:) A co do lodów to dałam mu ze 2 razy polizać, a na co dzień mrożę mu danonki. Po 1 testuję alergię na mleko, po 2 mrożone zjada praktycznie całe. Eli - cieszę się, że Tobie lepiej, dasz radę przez ten tydzień, zobaczysz nie będzie tak źle:) Wagą się nie przejmuj, schudłaś po kamilku, to schudniesz i teraz:) kamilek ma identyczną podkoszulkę jak mój malec:) A co do koleżanki, to faktycznie prykra sprawa:( Choroba cieszyc sie trzeba, że nam się udało, patrząc na moje kumpele to wielki problem dzisiejszych czasów z zajściem w ciąże i donoszeniem jej. Moje koleżanki teraz jedna w 9 miesiącu, ale 4 lata walki, w końcu za 4 inseminacja z obcym nasieniem się udało, a druga próbuje juz in vitro, bo inseminacje nic nie dały, młode dziewczyny 2 lata starsze ode mnie:( A poronień też niestety coraz więcej. Na szczęście Wam się udało i zobaczycie urodzicie zdrowe maleństwa!!!! A my dzisiaj siedzieliśmy w domu, bo burzowo było:( dodatkowo pilnowałam siostrzeńca przez dwie godziny, ale jak już bardzo zaczęli dawać czadu, to przymkneła ich wspólnie jedzona zupa, a potem mrożone danonki:):) Kurcze mój maż niby w domu, ale go ciągle nie ma:( Wrócił o 3 30, pojechał znowu o 10 rano, zaraz wpadnie po ubranie i jedzie grać nastepny koncert o 2 w nocy na nocnym czuwaniu w kościele, a na 12 jutro ma chrzciny, po których od razu jedzie za wrocław:( Dosłownie wpada na kilka godzin snu i pędzi dalej. W poniedziałek chyba go nie dobudzę, bo będzie cały tydzień odsypiał. Marzą nam się już wakacje, ale jeszcze nie wiemy gdzie pojedziemy. Czasem wyjeżdżalismy w ostatniej chwili i znając życie nawet z Konradem nie jest to wykluczone, warunek jest 1:) trochę pieniędzy i wyprane ubrania:) pozdrawiam nocnie:)
  2. Eli - brzusio śliczny i nie słuchaj jełopów, jak coś takiego słysze, to mi się nóż w kieszeni otwiera!! Ja mam okropna słabość do ciężarówek i jak zobaczyłam Twój brzusio z Puszkiem Okruszkiem, to mi się smutno zrobiło, że ja nie:( Będzie dobrez, a każda ciąża inna, pewnie jednak córcia:) Jokas - Tobie też wszystkiego naj naj:) jeszcze kilka dni i na USG się uspokoisz:) tygrysicaaa - pytaj na gadulcu, pytaj, odpowiem w wolnej chwili, jak tylko będę mogła, to doradzę. EEG miałam robione, ale mnie, dziecku nie, nie mam więc pojecia jak to zrobić:( Ania30x - widzę, że domek pnie się w góre, dlaczego nie chcesz tam na stałe? Porządnie wygląda więc chyba nie taki typowo letniskowy? dziekuję za zdjęcia, córcia rośnie az miło popatrzeć:) Wszystkim chorym szybkiego powrotu do zdrowia życzę A co do mundurków, to ewidentnie durny pomysł, ciekawe co zrobia z dzieciakami, które na co dzień nie dojadaja, skad one maja wziąć tyle kasy na wymysł pana G.??? Jak to niby ma zapewnić dyscyplinę i bezpieczństwo?? No cóz mogłabym tak dłużej, ale po co sie pieklić publicznie? Niestety osób typu nauczyciel ten pan nie słucha, bo po co? wie lepiej, bo żadnego dnia w szkole nie przepracował :/ Flowers daj znać jak tam Bartuś po szpitalu, Laura7 rzuć zdjęciami, a omże któraś ma jeszcze zdjecia od sylmag? poproszę pozdrawiam z upalnego południa, gdzie od wczoraj burze, a oddychać nadal nie ma czym
  3. Flowers - współczuję przeżyc, mam nadzieję, że Bartuś szybko do siebie dojdzie. Thefly - pozdrowienia dla mamci i babci, no i trzymajcie się jakoś z tymi katarami:) Jokas - bedzie dobrze, co ciąża to różnie, tak jak z charakterami dzieci:) Eli - ja chce zobaczyć brzuszek:) może masz jakies najbardziej aktualne zdjątko? Sylmag:) pozdrów Kubusia:) A u nas ok, mało piszę, bo padam wieczorem usypiając malego. Od kiedy odstawiłam go w dzien od piersi, to długo to trwa:( kładzie sie na mnie w ciszy i ciemności, popłakuję, marudzi a ja opowiadam bajki i śpiewam, po czym milknę i czasami usypiam z nim na dobre:) Odstukac u nas alergii prawie wcale nie ma. Mały zajada się truskawkami, koktajlem truskawkowym na mleku!! i danonkami mrożonymi. ma tylko niewielkie placki na nóżkach, ale to norma i bez tego wszystkiego. poza tym moje dziecko zyje głównie owocami, burakami i fasolką szparagową. Nadal problem żeby jadł normalne posiłki. Ale zapewne kiedys się doczekam. Przygodę mielismy w niedziele. Wreszcie pojechaliśmy do zoo, zabraliśmy znajomych, potem pizza hut i do wieczora u nas. Kąpałam go później niż zwykle i zauważyłam kleszcza, więc o 21 byliśmy na izbie przyjęć w szpitalau, gdzie mimo strajku usuneli mu tego gada. Sam ładnie podniósł rączkę ( miał go pod pachą), pokazał gdzie jest i żeby go wyrzucić:):) Na szczęście tyle co się wczepił i została tylko maleńka dziurka ale i tak mam obserwować do kilku tygodni czy się coś nie dzieje. U nas ponoć istna plaga z kleszczami w tym roku, ale co się dziwić, zero zimy było. Jak będę miała chwilkę, to wyślę wam zdjęcia z naszej wyprawy do zoo:) pozdrawiam
  4. Jokas - serdeczne gratulacje:) trzymam kciuki:) Flowers - duuuuzo zdrowka życzę dla Bartusia, niech szybciutko do domu wraca. Agus, Eli - dzieki za życzenia, jeśli kogoś pominęłam to przepraszam. Thefly - niech wreszcie Cię to cholerstwo opuści!!! Tego Ci życzę, a babuni duzo siły i powrotu do zdrowia. A jak mama? Kumpela po fachu? U nas wszystko ok, tylko mało mam czasu, bo mąż zajęty okropnie i sama po całych dniach z małym, chociaz nie powiem wczoraj cały dzień u koleżanki, dzisiaj u rodziców spędziłam pół dnia. Na dzień dziecka kupiłam małemu zestaw do majsterkowania, bo juz nie dawaliśmy rady:) poza tym ma obiecaną wizytę w zoo jak juz się tatuś odrobi. Muszę się wam pochwalić, że Konradek mieli buzią od rana do nocy:) Jeszcze jest problem z normalnymi posiłkami, ale ogólnie jak na niego je dużo i co kilka dni daje sie namówić na coś nowego. Musiałam tylko wrócić do zyrtecu, bo jednak jak zaczęły trawy pylic, to zaczął się drapać. Nie chce pić żadnego mleka więc w nocy jeszcze daję mu pierś. Ale moje piersi mają już tylko 1/3 objętości tych sprzed 3 tygodni. Robiłyście coś, żeby wasze wróciły do normy? Moje w dzień jak puste kieszonki:(:( W moje urodziny żona kuzyna urodziła swoje 2 dziecko:) miała byc dziewczynka:), miała być:) mają 2 synka:) Pierwszy jest o 2 miesiące starszy od mojego synka. A moja siostra myślę, że urodzi już po weekendzie. Wprawdzie termin na 1 lipca, ale leki ma odstawić teraz i ciągle ma skurcze, dzidzia bardzo nisko, więc myśle, że to już. Zresztą już zmęczona jest. Też ma być dziewczynka:) pierwszego ma syna. Zobaczymy:) Ja dzisiaj obcięłam mojego malca po raz kolejny. Włosiska tak jak zębole ma po mnie i raz na miesiąc muszę go przejechać maszynką do włosów, bo mu uszy przykrywa i włazi do oczu. A obcinam na 12 mm. Eli - oby dolegliwości jak najszybciej ustąpiły:)
  5. WSZYSTKIEGO NAJ Z OKAZJI DNIA DZIECKA :) dla Puszka Okruszka oczywiście też:):) Ja spóźniona, bo dzisiaj zajęcia, a po pracy miałam gości na spóźniony dzień dziecka i jeszcze bardzie spóźnione moje urodziny. Zrobiłam grila i wczoraj spędziłam pół dnia w kuchni piekąc sernik i babeczki nadziewane kremem budyniowym i polewane truskawkami:) pycha:) wszystko fajne, ale troszkę żal bo to z każdym roczkiem człowiek starszy:) W zasadzie powinnam nick zmienić na dota30:) Konradek ma lepsze wyniki, zdecydowanie po żelazie wraca wszystko do normy, jeszcze przez miesiąc ma brac, ale już tylko hematokryt poniżej normy:) Słodki jest woła do mnie \"mama\" i przybiega sie przytulić i dac mi słodkiego buziaka:) kochane dziecko:) Zaskoczył już, że nie ma cycusia w dzień i przestał sie upominać. Od 4 dni ładnie je, wprawdze tylko niektóre potrawy, ale to i tak sukces:) Co słychac u Aguchy to akurat wiem:) DOstała prace na pół etatu od maja, od kwietnia załatwiła sobie taka domową, a chwilowo wyjechała z Natka i mężem do jej rodziców, gdzie nie ma netu, za to dużo odpoczynku i czasu dla siebie, bo Natka pokochała dziadków:) Stąd też na forum ostatnio nie bywała, bo ledwie z robotą domowa nadążała.
  6. Jokas - czekamy na wiadomości i mam nadzieje, że tylko pomyslne. U nas nadal upał niemiłosierny:( zaczęło kropić jak usypiałam Kondzia i tyle tego, teraz wybitna palma!!! Zapomniałam wczoraj dopisać, że mój synek nosi buciki w rozmiarze 21-22. Stópka mała, a on wielki:) dokładnie jak jego tata:) A i śpimy przy otwafrtym oknie całą noc, w ogóle nie zamknęłam tego od ogrodu od jakiś 4 dni:) Eli - to się rampers nazywa taki bodziak ze spodenkami:) Ja juz nie widziałam nigdzie takich na rozmiar 92, a w zeszłym roku w wakacje to głownie w rampersach mały biegał, bo wygodne. korzystając z drzemki małego musze jeszcze obbiad ugotowac, bo tak to cały czas na zewnatrz siedze, aż pragnę odrobiny deszczu, żeby dom porzadnie odgruzować, bo on nic tylko ogródek i ogródek:):). Powiem wam jeszcze tylko, że samodzielność mojego syna to mnie wręcz momentami przeraża. po schodach biega sa, na dól musze go sprowadzać, ale po mnie przychodzi i żąda podania ręki. jak pies nie ma w misce wody, albo jedzenia, to przynosi, zeby mu nalać. Jak zgłodnieje on sam, to prowadzi mnie do lodówki, po czym wybiera co będzie jadł, czeka az podgrzeję, a w między czasie wyciaga sobie talerz albo miseczke i prosi o sztućce. potem sam z kuchni niesie sobie jedzenie na swój stolik, przysuwa krzesełko i zabiera sie do jedzenia (tutaj jak wiecie bywa różnie) :) jak cos wyleje albo wysypie to biegnie po ścierke albo zmiotkę, sprzata, wyrzuca do kosza itd. ja tylko poprawiam to czego nie zdołał zebrać. na zewnątrz tez moja opieka polega na tym, że pilnuję żeby psa nie zamęczył, bramki nie otworzył i ogólnie mam być:) alez mi się samosia trafiła:) ale kocham okrutnie tego mojego smyka:):) pozdrawiam i zmykam obiad gotować, może coś zje ten mój bączek, dzisiaj mamy kalafiorek:)
  7. Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Matki:) spóźnione, ale szczere. ja cóż cały weekend w pracy, dopiero teraz kompa odpaliłam, bo mały śpi. Męża nie było, ja wracałam po 19 do domu, a wychodziłam o 7. Dzisiaj z powodu odbierania męża w środku nocy aż z Rudy Śląskiej i nieustannej duchoty, nie mogłam spac, więc chwilowo jestem nieprzytomna:( Eli, dużo zdrówka, bedzie dobrze. Celebre - dobrze, że wszystko ok:) Co do drogich wakacji to ja takich nie znam poza naszą podróżą poślubną, która i tak nas kosztowała 2500 za 2 tygodnie w Bułgarii. Korsyka to dla nas był supertani wypad, bo tylko za droge płaciliśy resztę mieliśmy za friko, bo mąż tam pracował. Normalnie też jeździmy szukając tanich noclegów i spędzamy czas aktywnie. Leżenia na plaży nienawidzę, lubię tylko kapiele morskie:) Rok temu wychodziłam z małym o różnych porach na plażę, ale raczej po obiedzie, on spędzał czas pod parasolem, teraz pewnie z tym problem będzie:) Drzemkę mamy od 12 30 do 14 przy upałach a normalnie ok 40 minutek:) A w nocy u nas ok. 21 stopni, a mały spi w krotkim bodziaku albo na to ma cieniutenkie spodenki 3/4, a przykryc się nie da. Wszystko z wrzaskiem przez sen skopuje, więc ja przestałam reagować, a on śpi spokojniej.
  8. Flowers - z wykształcenia jest pianistą i to jazzowym, ale gra przeróżne gatunki muzyki. Od 2 lat z zespołem Universe, a poza tym jeszcze kilka innych zespołów ma. Emelle - dla Ciebie:) 8. pieluszki tetrowe, 9. dmuchany basenik 10. parasol i wiatrochron Pieluszki przydatne są w wielu przeróznych sytuacjach, a jak maluszek uśnie to w gorący dzień najlepsze przykrycie, rewelacyjnie chroni przed słońcem a nie przegrzewa niepotrzebnie skóry. W przypadku silnego wiatru albo zamoczenia nakrycia głowy, nada się i do tego:) Zresztą kiedyś znajoma stwierdziła, że zastosowanie tetry jest niemalże nieskończone:) Nam przydała się do różnych celów w zeszłym roku:) Dmuchany basenik jest dobry jak woda jest zimna, albo fale duże, można nalać morskiej wody i zagrzeje się w baseniku i malec ma swoje \"morze\" :), to dodatkowa możliwość utrzymania go w cieniu np. parasola. Wiatrochron lub jak pisała celebre półnamiot nad naszym morzem są nieoddzowne, bo wiatrzysko bywa okrutne momentami. Napisz co tam u was, jak się czuje Karolek?? Jeśli sobie coś jeszcze przypomnę, to dorzucę:)
  9. Eli - Słońce trzymaj się!! Idź na wolne i odpoczywaj, może te mdłości Ci szybciutko mina i oby:) Thefly - cieszę się, iż praca Ci odpowiada i znalazłaś superopiekunkę, zwłaszcza, iż Adaś równiez jest zadowolony:) Mamie współczuję serdecznie i pozdrawiam, Babcię również, obu życzę zdrowia. Przy okazji proszę o przerobienie metrów mojego synka na centymetry, bo niejadek okazał się chwilowo największym kolosem na forum:):), ale to przy okazji:) A łyżeczka szła ok. 2 tygodni więc pewnie na dniach dostaniesz:). Jokas - jak u ciebie? starania w toku? trzymam kciuki za powodzenie:) Delphi - co u was? dawno się nie oddzywałaś, a ostatnio choróbska się was trzymały, mam nadzieję, że już nie. Flowers - u mnie wit D stoi i pediatrzyca do 2 roku życia zaleca, ale szczerze mówiąc chyba od miesiąca w ogóle mu nie podałam. Biega całymi dniami po ogrodzie, więc odpuściłam. Teraz się żelazuje, prawie rok jechał na zyrtecu więc to mu darowałam. Swoją drogą zyrtecu też nie je juz od miesiąca i nic:) A na jesieni jak odpuściliśmy mu na kilka tygodni to zaczęło go okropnie wysypywać. A teraz próbował truskawek, wyjada mi botwinę z zupy (to jedyne, co mu podchodzi) i nie ma uczulenia. Co planujecie na dzień dziecka? My chyba do zoo się wybierzemy z małym, ale z opóźnieniem, bo nasz tatko zagoniony, bo koncerty na wyjazdach a dodatkowo płytę nagrywa i nie ma dla nas chwilowo czasu:( A na dzień matki zabieram moja matulę na zakupy, a ona mnie, bo my mamy podwójne święta razem:)
  10. Ania - ja dostałam 5 zdjęć. Co dow yjazdu na wakacje, to mamy planów mnóstwo, teraz musimy sie tylko zmieścić w budżecie domowym i urlopie męża, a to jak wiadomo zawsze problemowe jest:) Chcemy skoczyć nad polskie morze i odwiedzić Aguchę29 z Natalka (widziałysmy się będąc w 7 miesiący ciązy:)), jeśli nie bedzie pogody, to pewnie Bułgaria albo Chorwacja, bo ceny jak w Polsce w zasadzie a pogoda murowana. No i przyjaciele zapraszaja nas do Paryża. Ciekawe co nam z tego wszystkiego wyjdzie, bo jak na razie ja z lewa praca, a kredyt jak był wielki tak jest:( A po zeszłorocznej wyprawie na Korsykę już nam chyba niestraszne wybieranie się z dzieckiem gdziekolwiek:) Na basenie wieki nie byliśmy, ale uzyuwalismy specjalnych pieluszek basenowych, produkuje je Huggies. na duzych basenach mozna je kupić na sztuki zazwyczaj. pasty do zębów Konrad nie toleruje chwilowo żadnej więc za radą pani dentystki szorujemy tylko wodą. A u nas dzisiaj upał, a teraz juz chyba 3 burza. Konradek został zaszczepiony ostatnią dawką Hiberixu i szczepienie mamy z glowy na kilka lat, chyba, że sie na jesień zdecydujemy na pneumokoki. Thefly - prosimy o zmianę na19 m-cy i 85,5 cm, niestety schudł przez to chorowanie i odstawianie od piersi ( nadal jada byle co i niewiele), więc wagi nie zmieniamy:) pozdrawiam i zmykam, bo mi sie laptop rozladowuje a burza, więc nie podłączę chwilowo, bo żal:)
  11. ale pusto:( wczoraj czytałam, ale nie miałam czasu odpisać, a tu dzisiaj nie ma nic do poczytania:( Eli - mam nadzieje, że po wczasach czujesz sie lepiej:) Agus - glowa do góry, wszelkie p;any kiedyś się spełnią, a z jazda samochodem tak jak z innymi rzeczami, trzeba sie odwazyć, a potem jakoś idzie:) A u nas odstawiania ciąg dalszy, jada piersi tylko w nocy:) w dzień uprawia głodówki, ale humor ma dobry więc nie popuszczę:) Jutro być może pójdziemy się wreszcie zaszczepić ostatnia dawką hiberixu. poza tym mamy poobijane na maksa kolana, bo na upale goniliśmy w krótkich spodenkach. Mój synek pobił dzisiaj rekord bycia brudnym:) szok jak wyglądał:) Mysle, ze teraz taki właśnie będzie wracał - maksymalnie brudny, ale za to szczęsliwy:) pozdrawiam serdecznie
  12. witam po krótkiej przerwie:) nareszcie jest na czym oko zawiesić:) Ja w wekkend huk pracy miałam, a od wtorku odstawiam małego od piersi, stąd nawet czasu ani siły na pisanie nie było. na szczeście tym razem pełen sukces:) Konradek mądry chłopczyk jak powiedzieliśmy, że z powodu gorąca mleczko się zepsuło i spróbował raz posmarowanego musztardą tak przeszedł nad tym do porządku dziennego. Kilka razy mu się przypomni to zapyta, ale jak mówię, że zepsute to zajmuje się czym innym. Dla mnie szok!! On jadał naście razy dziennie, a ostatnio nie chciał nic innego przy tym ząbkowaniu i choróbskach. A ostatnie 3 dni zero mlesia, tylko w nocy żeby mnie ulżyć, a on żeby choć troszkę pospał. Dzisiaj wreszcie zjadł cos poza rosołem, a mianowicie zupę z botwinki, czym mnie zaszokował juz zupełnie, bo innej zupy jak rosół do siebie nie dopuszczał dotąd. A tu niespodzianka, proszę co głód potrafi zrobić:) cieszę się, bo nie dość, że od przyszłego weekendu mam dużo więcej wykładów to jeszcze może ta anemia szybciej zostanie zwalczona jak on wreszcie zacznie coś jeść:) Ania - duzo zdrówka dla teściowej, cóż jej ten pies zrobił, że aż gips musieli zakładać?! Aguś, thefly - jestesmy już zdrowi:) dziekujemy:) cieszę się, że szkarlatyna ominęła was z daleka. ja teraz trzymam kciuki i modle się, bo mój siostrzeniec chory a w dniu, po którym sie pochorował bawili się razem z Konradkiem. Mój malec ma mieć ostatnie szczepienie Hiberixem teraz i muszę czekać, czy się mu cos nie przyplatało. Aguś - w nemo byłam kilka razy, ale wg mnie w porównaniu z Krakowem to tam za przeproszeniem jest syf. Podłoga wiecznie brudna i ławki też. Ile razy nie byłam to zawsze tak:( Woda faktycznie w Krakowie dla dzieciaków zdecydowanie cieplejsza. Thefly - trzymam kciuki, żeby w pracy szło tylko dobrze:) a kierwonica będzie z Ciebie coraz lepsza:):) Eli - odpoczywaj ile tylko możesz:):) mam nadzieję, że dolegliwości minimalne lub zerowe:) Flowers a jak leki Bratusia? i jak czuje się siostra? kiedy rodzi? Jak tak czytam wasze posty to widzę ile daje różnica tych kilku tygodni między naszymi dzieciakami:) KOnrad od 1,5 tygodnia zaczyna coraz więcej mówić:) i tez nas to cieszy niezmiernie:), za to na migi od dawna można się z nim porozumieć doskonaleA:) jak zostaje z teściami, to nie do końca rozumieją co on mówi, ale gesty ma tak opanowane, że bez problemu się dogadują:) Ewunia - dzięki za zdjęcia:) Wiki śliczna dziewczynka od Sylmag nie dostałam, więc nie mam pojęcia jak Kubuś teraz wygląda:( kończę, bo wreszcie mężuś zjechał do domku:) a ostatnio mało czasu mamy dla siebie:) buziaki dla dzieciaczków
  13. aa i jutro Agucha29 obchodzi urodzinki:) to tak dla przypomnienia:):)
  14. Eli - odpoczywaj dużo, należy Ci się :) Dziewczyny a co u pozostałych? Aguś, thefly?? U nas Konradek juz zdrowy, ale ja z mężem nadal ledwie zipiemy:( Po niedzieli bedę chciała odstawic małego od piersi i mam nadzieje, że tym razem sie już uda. Muszę go odstawić, bo fizycznie padam, zbytnio jestem objadana i odporność mi spadła maksymalnie. A on nadal nie chce jesć, więc jedyna sznsa w odstawieniu malca:) pozdrawiam i mam nadzieje, że będzie co poczytać:)
  15. Eli - trzymam kciuki, za donoszenie, za mniejsze objawy ciążowe i za szybki koniec chwilowej paniki:) Kiedyś słyszłam jak nasza polska superniania stwierdziła, iz najlepszą różnica wieku dla rodzeństwa jest ta, która rodzice sami zaplanują. mam więc nadzieję, że u Was tez tak będzie. Teraz duzo odpoczywaj, na szczęście masz urlopik i troche się oderwiesz od domowego kieratu. Na pocieszenie dodam, iz z doświadczenia koleżanek i mojej siosytry jest tak, iż zazwyczaj drugą ciążę znosi sie lepiej pod względem mdłości, bo organizm jest przyzwyczajony po tej pierwszej. Ja sie nie znam, bo nie wymiotowałam ani razu. Thefly - mama nadzieje, że będzie super w tej nowej pracy, Adulo nie zaraził się szkarlatyną a nowa niania będzie rewelacyjna:) Co do naszej przestrzeni to faktycznie jest wielka. Posiadamy prawie 0,8 hektara, z czego połowa jest ogrodzona i Kondzio ma gdzie poszaleć:) Tak się nawet zastanawiłam czy jak nasze bąble nieco jeszcze podrosną to czy nie zarządzę zlotu namiotowego u mnie:) NIestety w domu zbyt mało miejsca na przyjęcie tylu gości:( Zobaczymy jak się sprawy potoczą:) Delphi - współczuje przezyć, na szczęście wszystko juz ok, a ty też szybko dojdziesz do siebie. My prawie wylądowaliśmy w szpitalu z tym samym w styczniu. Jokas - trzymam kciuki za wasze starania:) A u nas po 3 dniowej gorączce i 2 wizytach u lekarzy, czerwone gardło, kapiący nosek, a wszystko z powodu wyrzynających się koszmarnych piatek:( Mały zmierzły przeokrutnie już mi cierpliwości zaczyna brakować, ale mam wrażenie, że powolutku zaczyna się dziać lepiej. pewnie znowu odpuszcza na tydzień dwa i zaatakuja od nowa. Tak już ida dokładnie od poczatku stycznia i wywalczone jest tyle, że jedna jest przebita w maleńkim kawałeczku:( pozdrawiam i znikam odpocząć, bo już 5 nocy zarwanych a dzisiaj na zajęcia musiałam wczesnie wstac i padam na twarz
  16. moze dzisiaj mi sie uda:) Ewunia - gratulacje przeprowadzki:):) zycze przyjemnego mieszkania:) co do wlosow to faktycznie myslalam, ze skrocilas az tak bardzo i kolor tez zupelnie inny:) prosimy o dokladniejsze zdjęcie:) Ania - Konradek pije ferrum lek to w syropie, ponoc nie psuje zębów. Zresztą nauczył sie przy tym żelazie ślicznie myć ząbki, bo ja jednak dmucham na zimne:) CO do kłucia to tylko maleńkie nakłucie paluszka i odrobinkę pobierają. A przeczytalam, że niedobór żelaza jest baardzo częsty u dzieci długo karmionych piersią. Agus7 - gdzie byliście na basenie? woda tam chlorowana czy ozonowana? My chcemy się wybrać, ale do Krakowa daleko i strasznie tam ceny podnieśli a nie wiem, gdzie fajnie u nas bliżej. A na zdjęciach widać, że Sebkowi się bardzo podobało:) Robi się ciepło wreszcie więc jak będziesz miała urlopik, to może wreszcie uda nam się spotkać:) razem z naszymi smykami:) Celebre - ja dostalam zdjęcia i śliczne:) przypomniała mi się nasza zeszłoroczna Korsyka:) A propos zdjęć - dostałyście nasze jakiś czas temu? jakis tydzień, bo własnie kumpela mi pisała, iz nie dotarła, a ja wysłałam hurtowo i nie miałam żadnych zwrotów z serewra. Dzisiaj byliśmy w egzotarium, miało być zoo, lae ten mroźny wiatr skutecznie nas zniechęcił do calodziennego pobytu poza domem. Konradek oglądał rybki, krokodyla, pieska preriowego, żółwie i tym podobne.:) Ogólnie wypad rodzinny się udał. Nieliczny dzien, kiedy mogliśmy na luzie wyskoczyć gdzieś w trójkę. We znaki nam się daja te nasze zajęte weekendy, bo ja całe przedpołudnia w pracy, a mężuś resztę, bo sezon się zaczął i z długiego weekendu mamy tylko dzisiaj wolne. A w tygodniu mąż normalnie pracuje. pozdrawiam:)
  17. czesc:) u nas znowu katarzycho okrutne a i tatka ciągle nie ma, to nie mam kiedy tutaj zagladnąć, swoja droga jak usiluje coś napisać, to mi się strony nie wyświetlają, cos to nasze forum kiepścieje:( mój mężuś mysli o naszej stronce, ale czasu brak ostatnio, bo sezon sie zacząl. Wczoraj moj syncio skonczyl 1,5 roku a tak jakbym go wczoraj rodzila:):) Thefly - gratulacje i poproszę o zdęcia wlosow i Synusia, bo dawno nic nie dostalismy Ania - wspolczuje tesciowej, mam nadzieje, ze juz wszystko ok, i tez poprosze o zdjecia bo chyba wysylalas jak dziewczyny piszą, a byc moze to poprzednie? U nas po staremu Konradek spi pol nocy w lozezcku, ale ma ochraniacz, bo tez ciagle obija sie o szczebelki, a drugie pol z nami na lozku. Nadal jada tylko nieliczne produkty:( i niestety okazalo, sie iż ma sporą anemię więc jedziemy na żelazie:( mam nadzieję cichą, że jak u Aguchy29 polepszy mu sie apety, bo Natalka jada lepiej od kiedy skonczyla kurację żelazową. emelle - cieszę się, że się odezwalas:) i że u Was wszystko ok:) Eli - dzieki za zdjecia:) i fryzurke masz sliczną na nich, pytanie tylko czy to sprzed czy po wizycie u fryzjera? Agus - Twoja fryzurka tez bardzo ladna:), dzieki za zdjecia a problemy mam nadzieje, że juz powoli opuszczaja Cie i zeby na stale, Konradek tez nie chcial mowic, jak prosilam powiedz to czy tamto to slyszalam ciągle:\" NIE! i tyle bylo z mojej prosby, ale od kilku dni slychac jak sam z siebie zaczyna mowic:) dzisiaj slicznie powiedzial: babcia:) ja mysle, ze to tylko kwestia czasu, moi sasiedzi blizniacy jak byli mali to do 3 roku zycia ani slowa nie powiedzieli:) a potem i owszem:) Soki moj malec pije ale na dworze, w domu tylko te które my pijemy. Owoce natomiast tylko w kawalku i nigdy nie chcial innych, wiec o przemycaniu nie ma mowy:( to samo dotyczy innego jedzenia. Dzisiaj probowalam mu przemycic polowe zoltka w ziemniakach, nawet sie nie tknal:( za to te w calosci z talerza wsuwal:( taki spryciarz:) Bo ja nawet nie wiem jak on na jajko reaguje, bo nie sprobowal:( Jada je tylko w panierce od kotleta. no nic koncze, bo rano pobudka mnie czeka i 6 godzin wykladow:) Jesli pominelam jakies pytanie to przepraszam z gory
  18. Tygrysicaaa wszystkiego naj naj naj:) przede wszystlkim lepszej pracy zycze:) Thefly - przy najblizeszej okazji prosze o wpis 11 kg zamiast 11,5 kg, az tyle moj synek nie przytyl:) a co do wlosow, to ja sama sobie farbe rzucilam i tez sie wsciekam, bo moje wlosy roznie reaguja no i mam za ciemne:( coz bywa i tak, poczekam miesiac i przefarbuje. Trzymam kciuki za prace:) za godziwa kase oczywiscie. wyslalam Wam zdjecia mojego lobuziaka:) zobaczycie jak wyglada dziecko, ktoremu daje sie duuuuuzo swobody na wlasnym ogrodku:), potem tylko pralka chodzi kilka razy w tygodniu:) pozdrawiam
  19. test suwaczka:) tak mi sie spodobaly, ze musialam zrobic:)
  20. Eli - super te twoje wierszyki:) zabawne i wpadajace w ucho:) nie zawsz rymy dokladne, ale w koncu juz w XX wieku o to nie dbano zbyt wiele:) pisz kobieto pisz:) mam nadzieję, ze któregos dnia uda ci sie je sprzedac jakiemus fajnemu wydawnictwu:) A suwaczki faktycznie extra:) Thefly - prosze o wpis Konradek 17,5 M 11 kg i 85 cm wzrostu - jednak nie wydawalo mi się, że urósl tylko tak jest faktycznie:) pozdrawiam
  21. Jokas, Flowers - Wam tez serdecznie dziekuje za zdjęcia, chlopaki rosna az milo popatrzeć:) Flowers - zapominialam Ci napisac, że KOnradek tez aparat czystości ale tylko w domu, jak sie ubrudzi odrobinę czekoladą, albo czymkolwiek to biegnie zaraz żeby mu ręce umyć albo wytrzeć. Jego mania czystości kończy sie definitywnie wraz z przekroczeniem progu drzwi wejściowych:) tam mu juz nic nie przeszkadza:) Eli - jesli sie nie mylę to termin jeszcze na grudzień co?:)
  22. ten post wyzej to z piatku - nie moglam nic wyslac na forum, a wczoraj nawet tutaj wejść:( thefly - mam nadzieję, że się szybko z Adulem wytaraskacie z tych choróbsk i oczywiście będę w środę trzymać kciuki. Praca w budżetówie ma jeden wielki plus - kasę otrzymuje się w terminie :) jakakolwiek by ona nie byla:) Ania - cieszę się, że dalo się z tą ceglą cos zrobić, powodzenia i wytrwalości życzę przy budowie domu:) dziękuję za zdjęcia - jak widać dzieciaczki będa mialy tam raj:) Agus - Tobie tez wielkie dzięki za zdjęcia:) przy ostatnich mialam Ci napisać, że nasze chlopaki maja identyczne ogrodniczki jeansowe z misiem, peweni tez kupilas w trzech stawach:) Sebastianowi niezle juz czytanie idzie:) W ogole te nasze dzieciaki rosna okropnie szybko:) moja tesciowa zawsze mowila, ze gdyby sprzedawano lek zapobiegajacy dorastaniu dzieci to pierwsza stalaby w kolejce - cos w tym jest:):) nasze brzdace sa w takim fajnym wieku:), ale na pewno kazdy wiek dzieciaczka ma w sobie cos szczegolnego:) u nas jeszcze piękna pogoda, więc praktycznie caly dzień na zewnątrz, jak zrzucę te kilka zdjęc, które udalo mi sie zrobic to Wam podeślę. Nie wiem jak wasze dzieci, ale moj synek chyba przez fakt posiadania ogrodka, okrutnie sie brudzi i do biegania po ogrodzie ma specjalny zestaw ubranek:), bo nie mialabym go w czym zabrać na miasto albo z wizytą:) Zreszta zobaczycie same na zdjęciach jak potrafi sie urządzić jednym ruchem:) Wraca z ogródka brudny jak górnik dolowy:) Ma swoja\\piaskownice z czyściutkim piaskiem, ale co tam momentami przeciez ciekawszy kawalek rozjeżdżonego trawnika z szarym kurzem, superbrudny pies i oczywiście psia miska z wodą, która można wylac i pociaplac troche w powstalym bagienku.:) pozdrawiam serdecznie i milego nadchodzącego tygodnia zyczę
  23. Eli - gratulacje:):):) to teraz sie uzbrój w cierpliwość i duuzo spokoju, żeby cię w pracy nie znerwowali:) trzymam kciuki:) i poproszę o wierszyki:0 poczytam w wolnej chwili:) Ewunia dzięki za zdjęcia - Wikunia wcale na taką wielką kruszynę nie wygląda:) mieści się w normie przecież to dziewczynka, to ma być subtelniejsza Ania - współczuję przebojów z cegłą, słyszałam, ze sa straszne problemy z dostawa materiałów budowlanych niestety i można sie spodziewać coraz większych badziewi :( Majonezy przysłali mi łyżeczkę:) oto moja życiowa wygrana hihi thefly - biedaku wy pewnie nadal chorzy, bo nawet nic nie klikasz:( pozdrawiam cieplutko u nas juz dobrze dzisiaj Konradek az do 17 30 był na ogródku i nie kaszle juz wcale. W przyszłym tygodniu idziemy na morfologie to postaram się sie go zważyć i zmierzyć, bo wydaje mi sie, ze znowu urósł:)
×