

KarolinaW
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KarolinaW
-
Nie zamilkłam tylko na poczcie byłam ;)
-
Juz idą :) koniec nauki na dziś?
-
-
Witajcie Wysyłałam w piatek zdjęcia mojego urwisa , kto nie dostał niech krzyczy bo odebrałam sporo zwrotów chyba macie już dość patrzenia na niego :O
-
Witajcie
-
Pewnie nie uwierzycie ale dziś byłam pierwszy raz na myjni samochodowej (zawsze takie sprawy załatwiali moi bracia ;)). Myślałam, że to będzie frajda dla Maksa, a on biedny tak się zdenerwował i tak mocno płakał, że aż krew mu z noska poleciała . Nie moglismy wysiąść w trakcie mycia, więc po wielu akrobacjach wyjełam go z fotelika i utuliłam. Biedny, nawet po wyjeździe z myjni cały się trząsł i nie chciał się zbliżać w tamtym kierunku :O. Ah! Niegdy nie trafię z atrakcjami
-
Idę nakarmić niejadka Zobaczymy czym to sie skończy :O
-
A Przemke nauczył Maksa takiego krecenia na rękach :O Nie wiem jak to wytłumaczyć, brał go na ręcę i tak sie kręcili w kółko. Maks mógłby tak cały dzień tylko, ze mama wymiekała po dwóch zakręceniach Na szczęscie udało mi sie go tego oduczyc ale kosztowało nas to wiele łez i stresu :O
-
U nas najlepsza zabawa to w \"nibychowanego\", pisze niby bo na moje zawołanie: \"Gdzie jest mój syneczek?\" Maks wypada zza szafy ub jakiegos innego kąta, w którym jest swietnie widoczny ;) i krzyczy :):D No i wszelkie ganianki sa super :) Czasem tez obserwujemy przez okno koty, ptaki i... śmieciarę ;):D
-
No właśnie! U mnie to samo, dwi skrzynki zabawek, to juz po posortowonaiu i odłożeniu części dla Karolka. Do tego trzy wielkie samochody, cała półka mniejszych, i parapet zastawiony maskotkami :) A Maks łazi za mna znudzony
-
A mi sie jeszcze przypomniało, że ulubiona zabawka Maksa są baterie ;) Wynajdzie je wszędzie! Nawet jak są skrzętnie ukryte w środku zabawki ;) Piloty i komórka tez juz spowszedniały. Czasem zajmie się wchilkę włącznikiem od lampki ale wtedy też musze byc w pobliżu żeby nie przeniósł sie bliżej gniazdka elektrycznego :O A teraz odkrył cymbałki ;):D siedzi i wali ;):D
-
Jocko - ja juz dawno doszłam do wniosku, że taki związek jest lekarstwem dla mnie :D
-
Przypomniało mi się, że Maks najchętniej zajmuje się... moim portfelem, nie ma wtedy dziecka :D
-
Niestety Maks się obudził i pewnie zaraz nie pozwoli mi korzystać z komputera
-
Jonko - patentów brak
-
Jonko - Maks wogóle nie zwraca uwagi na telewizor. Jedyne co jest w stanie przykuc jego uwage na chwile to smieszne filmiki na komputerze (ale tylko te wybrane0, ale wtedy i tak trzeba go pilnować :O
-
Ninko - wszystko rozumiem :) Aniu - to odniosłaś sukces ;)
-
Ninko - mieszanie charakterów może tak? Ale te charaktery tez musza byc w odpowiedni sposób wymieszane. Druga rzecz, co z tego, że tyle robił jak nigdy nie miał czasu ze mną porozmawiac, a wszystkie moje problemy i tak zawsze był niewazne i lekceważone :O
-
A kiedys stał na mrozie ponad pół godziny bo ja usypiałam Małego i nie dałam mu wejść do domu, żeby go nie rozbudził. Albo ja jestem walnieta, albo on?
-
Jonko - święte słowa ;)
-
Jonko - nie psuj nam zdania o Twoim cud męzu ;) A juz myślałam, ze kiedys na takiego trafię a tu taka niemiła niespodzianka :O
-
Ninko - dobry pomysł z tym muzeum ;) Aniu - naprawde Twój mąż prowadzi w naszym rankingu
-
Jonko - sprzątanie Grunwaldziej = sprzatanie tylko tego co widać Ninko - w takich warunkach to ja bym nawet jakies ciasto upiekła i zaserwował drinka przed obiadem ;):D
-
Jonko - do nauki!!! Marsz!!!
-
Ninko - a ta złota zasada tyczy się oczywiście facetów, tak? Beatek - no właśnie, to samo było u mnie, wszystko musiałam powiedzić: maly marudził to Przemek mówił, że go coś boli a jemu się najnormalniej w świecie nudziło, albo był głodny. Przemek nie widział, zreszta do tej pory nie widzi żadnych problemów :O Szkoda, bo taki facet to naprawde skarb :) tylko musi spotkać kobitę, której bedzie się chciało tłumaczyć mu wszystko po kolei 1000 razy dziennie i oczywiście liczącą sie z tym, że część roszczeń i tak nie zostanie spełniona.