

KarolinaW
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KarolinaW
-
No a może jakieś nasiadówki by pomogły? nie wiem, nie znam się, bo nigdy nie chorowałam. Wiem tylko, ze żurawina i aronia w tej dziedzinie są pomocne.
-
Jestem, jestem ;) Nie ma sie za bardzo czym chwalic, będę pracowała przy obsłudze klienta w banku, oczywiście nazwa jest zdecydowanie dłuższa i bardziej, hm... jakby to powiedziec \"prestiżowa\" ale generalnie chodzi o bierzącą obsługę klientów banku :)
-
Loli - współczuję :( ale lepiej idź do tego lekarza
-
Na szczęscie Maks juz prawie zdrowy. Pozyczyłam wczoraj od bratowej inhalator i to chyba on zdziałał cuda. Trzy inhalacje, a Maks może juz prawie normalnie oddychac. Martwi mnie troche, że ten katar stał gdzieś w zatokach :O bo trudno z nim walczyc :O i mam wrażenie, że będzie się nadal zbierał :O Jutro Maks zostaje z babcią, ale tą drugą bo ja muszę iśc na zebranie do przedszkola. Ciekawa jestem jak sobie dadzą radę ;) Jonko - ucieszyłam się jak przeczytałam, że Martyna nie płakała w przedszkolu :) wielki buziak dla niej za odwagę.
-
Czesc Jonko - i jak dziś Martynka? Posłałaś ją do przedszkola? Maks nie poszedł do przedszkola i conajmniej do środy będziemy siedziec w domu, bo zaczął mu ściekac katar i nie chcę żeby pozarażał inne dzieci. Zrobiłam mu wczoraj i dziś inhalacje i myślę, że do środy sie wykuruje. Oby, bo w piątek muszę jechac do banku podpisac umowę o prace.
-
Czesc Loli - nie, u mnie jeszcze nie grzeją ale na klatce schodowej wisi informacja, żeby zakończyc prace przy kalpryferach bo od jutra przygotowywac będą instalację, więc jest szansa, ze jeszcze w tym tygoniu będe miała ciepło ;) Jonko - ciekawe co mówi Twoja dermatolog. A może ona źle diagnozę postawiła, skoro mówi, że nie powinno swędziec, a swędzi?
-
Witajcie :) Wiecie co, w poniedziałek zrobię lekarce MAksa awanturę, potem pojadę złożyc na nia skargę i przepisac Maksa do jakiegoś innego pediatry, każdy będzie lepszy niż ta \"konowalica\" Pojechałam dziś z MAksem na pogotowie (bo nie chciałam wierzyc, że Maks ma anginę) i lekarz stwierdził, że na atybiotyk jest zdecydowanie za wcześnie i że na bank nie jest to angina! MAks nie ma nawet temperatury. Aha! Zapomniałam Wam napisac, że chciałam zrezygnowac z pracy w tym banku, bo stwierdziłam, że to za dużo godzin dla Maksa. Co z tego, że mielibyśmy 3 dni tylko dla siebie skoro 4 pozostałe byłby tylko z obcymi. No i wczoraj zadzwoniłam do pani dyrektor, a ona ku mojemu zaskoczeniu, zaproponowała mi pracę w innych godzinach :) Będę mogła go sama odbierac z przedszkola :) i nie będę potrzebowała opiekuki. Nawet nie wiecie jak sie cieszę :)
-
Acha!! Bo rzeczywiście jest dośc drogi :O
-
Jak to za darmo? Ja płace za niego sporo kasy :O
-
no ok, ale anginę? Bez gorączki? On co chwilkę woła o picie lub jedzenie, a przecież przy anginie to by go bolało chyba, no nie?
-
O!! I zaraz się okarze, ze są wszystkie ;):P
-
Jak Martyna? Bo ja popołudniu poszłam do lekarza z Maksem bo od dwóch dni jakoś tak dziwnie mówił, jakby miał nos zapchany :O Lekarka rozpoznała anginę i zapisała antybiotyk a on nawet czerwonego gardła nie ma On jest albo ślepa albo nie zna chorób.
-
Jonko :)
-
Hej U nas chyba nastąpiła poprawa :) Piszę \"chyba\" bo Maks nadal płacze jak wychodzę ale opiekunka mówi, że uspakaja się po chwili. Dziś już nawet nie marudził :) jadł i brał udział w zajęciach :) A wczoraj była rytmika, która mu się bardzo spodobała i ciąle o niej opowiadał. Nauczył się piosenki i nawet wymyślił do niej nowe słowa ;):P Jestem coraz bardziej optymistycznie nastawiona, choc musze przyznac, że rózne myśli chodziły mi po głowie :O Jonko - cieszę się, że Martynka czuje się lepiej
-
Odebrałam Maksa z przedszkola ale jeszcze zdążyłam podpatrzec z ukrycia ;) (dobrze, że nikt nie zadzwoniła na policję, że w krzakach czai się pedofil ;) ) jak bawi się na placu zabaw. Pani mówiła, że troszkę płakał ale zajął się zabawą i uspokoił. Zjadł zupę, tzn. opiekunka go nakarmiła, bo nie chciał jeśc sam, ale to i tak o niebo lepije niż wczoraj, bo wczoraj: \"Ti był złi\" ;) i nie jadł zupełnie nic :( Poczułam spokój jak zobaczyłam i usłyszałam, że nie płacze. Ciekawe jak będzie jutro?
-
Dopiero 10 a ja już posprzątałam w szafie w przedpokoju ;) nie mgołam się za to zabrac od roku, ale dzis był dobry dzień ;) teraz zastanawiam się co zrobic z sobą dalej? chyba zabiorę się za pawlacz w kuchni :P
-
Hej Ja rzuciłam się w wir sprzątania, żeby nie zastanawiac się nad tym co Maks robi w przedszkolu i czy płacze ale pomyślałam, że poklikam do Was ;) Jonko - a nie boisz się, że po tej przerwie będzie jeszcze gorzej? U Maksa w grupie już troje dzieci porządnie smarcze i Maks też jakby podłapał :O Podaję mu Ceruvit Junior na wzmocnienie i modlę się, żeby się nie rozchorował.
-
Ja się też z Wami zgadzam, ale teraz, w tej chwili, kiedy Maks śpi juz zadowolony, po połowie dnia spędzonej ze mną na zabawie i przyjemnościach, ale w momencie kiedy jestem z nim w tym porzedszkolu, mam tak ogromne, nie wiem jak to określic... wątpilowści, że zastanawiam się czy to ma w ogóle sens. Aniu - nie zgadzam się z Tobą, że siedzenie z dzieckiem w przedszkolu jest niewskazane. Ja też tak myślałam ale w kontekście własnie pójścia na jeden, góra dwa dni. Ale jeśli była by możliwośc przyzwyczajania dzieci do przedszkola dłużej, to na pewno bym z niej skorzystała. Może nie jest to najlepsza metoda dla każdego dziecka, ale uważam, że dla Maksa byłaby wskazana. Już wiele razy sie przekonałam, że z nim trzeba powoli i po dobroci, a nie na siłę. Jonko - zwymiotowała? To bardzo ... niepokojące, tzn. jak dla mnie. Jestem bardzo \"ciekawa\" co się wydarzyło. Oby to nic poważnego. Napisz koniecznie. A z tym jedzeniem to jak u nas, Maks chce tylko jabłka i jogurciki. A dziś w przedszkolu nie zjadł nic bo: \"Ti był złi\" ;) A JAnkowi wyszły ząbki? Ninko - a Tobie pozostaje nadzieje, że Marta będzie jednym z tych dzieci, które nie płaczą w przedszkolu, bo na prawdę u Maksa w grupie płacze tylko on i jeszcze jeden chłopiec. I zauważyłam pewną zależnośc, dzieci, ktorych mamy wcześniej wróciły do pracy jakoś łatwiej się aklimatyzują. Pewnie związane jest to z tym, że są przyzwyczajone do nieobecności rodziców i wiedzą, ze mama kiedyś po nie wróci. Ok, spadam spac i zastanawiac się nad sensem pracy i przedszkola ;) Buziaczki na dobranoc pa
-
I żeby była jasnośc, nie zakładam, że tak jest, czy moze byc, po prostu się zastanawiam ;)
-
Mi chodziło raczje nie o pamięc lecz takie \"blizny\" wewnętrzne. Pewnie, że Maks szybko zapomni, że płakał w przedszkolu, zakałdając, że się do niego przyzwyczai ;) ale czy to, że odzwyczajanie od mamy odbyło się tak a nie inaczj nie będzie miało wpływu na jego myślenie, nie moge byc pewna :O nikt nie może. Bo może własnie dlatego w dorosłym życiu trudniej nam przyjąc nowe sytuacje?
-
Aniu - pewnie masz rację, ale tak sobie myślę, o ile łatwiej by było gdyby z dzieckiem przedszkolu można było siedziec ile ono potrzebuje, a nie góra 1-2 dni :O Nie wiem czy takie przyzwyczajanie \"na siłę\" ma sens. I nie myślę tylko o Maksie. Pewnie, że dziecko w końcu przestanie płakac, tylko zastanawiam się czy nie poczuje sie w jakiś sposób dotknięte, oszukane.
-
Aniu - ale MAks się nie uspokoił, tzn, był spokojny dopóki te panie się nim zajmowały, ale przecież on nie jest jeden. Wiem, że pewnie trochę potrwa zanim się przyzwyczai ale naprawdę myślałam, że pójdzie mu łatwiej, w sensie, że popłacze chwilę i się uspokoi, zajmie zabawą.
-
a o której idziesz po Martynkę? Jestem zdumiona tym, ze na cała grupę, 25 dzieci, tylko Maks i jeszcze jeden chłopiec płaczą :O z tym, że ten chłopiec uspakaja się po chwili.
-
Dziewczyny :( odebrałam Maksa z przedszkola. Nie płakał ale widac było, że dopiero co przestał ;( Pani powiedziała, że wszystko jest ok póki ktoś z nim siedzi a jak tylko muszą się czymś zając to on płacze :O Nie wiem czy dobrze robię posyłając go tam? :O
-
Mamy na urlopach wychowawczych-2 część
KarolinaW odpisał ana24 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Siedzę sama w domu i zastanawiam się co mam z sobą zrobic na niczym nie mogę się skupic bo ciągle zastanawiam się czy Maks aby nie płacze :O Zostawiłam go w sumie dzis pierwszy raz w przedszkolu bo wczoraj cały dzień z nim siedziałam. Z jednej strony zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, bo ładnie odnalazł się w grupie dzieci, super jadł i nawet zapamiętał gdzie leżą jego rzeczy, ale z drugiej nie chciał się rozstac ze mną na minutę. Dziś MAks bardzo chętnie poszedł do przedszkola ale jak tylko usłyszał, że mam wyjśc, to uwiesił się mi na szyji :O Po jakimś czasie tak jakby dał się przekonac, ale jednak gdy wychodziłam słyszalam jego płacz. Na szczęście był jedynym płaczącym dzieckiem i pani mogła się nim zając więc szybko się uspokoił. Pani dyrektor weszła do sali po 10 minutach i MAks już ładnie bawił się z dziecmi. Poradziła mi żebym nie wchodziła od razu do sali tylko przyszła później. No to poszłam do domu, ale najchętniej ubrałabym się i wróciła po mojego aniołka Ciekawa jestem jak będzie jutro, bo właściwie Maks dopiero dziś przechodzi chrzest :O Przepraszam, ze tak tylko o sobie ale nie mogę się anwet skupic na czytaniu :O Pozdrawiam PA