Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asik25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asik25

  1. Aga- myslę że fasolka będzie już wyraźnie widoczna na usg:-) A tych mdłości mimo wszystko zazdroszcze;-)
  2. Naughty- bardzo się cieszę, że u was sprawy układają się w dobrym kierunku:-) Lucyjka, Reniol- super że wasze córeczki coraz grzeczniejsze i daja trochę wytchnienia :-) U mnie nic nowego, znowu poniedziałek i praca:-)
  3. Cicho wszędzie, głucho wszędzie...:-) Dobry mam dzisiaj nastrój, mam nadzieję, że do końca dnia go nic nie popsuje:-) No i weekend przed nami:-)
  4. Naughty- bardzo się cieszę że wracasz z dobrymi wiadomościami:-) Będę nadal trzymała kciuki:-) Lucyjka- to faktycznie bardzo przykre, jak tak można traktować kobietę w tak trudnej sytuacji... Jesteś jeszcze w Polsce czy już wróciłaś do domu? Reniol- ładnie Ania śpi, wyrozumiałą masz córcię:-) Fryzella- super wrażenia na pewno jak tak się brzuszek zmienia:-)
  5. Moluś- niezmiennie ściskam kciuki!:-)
  6. No pewnie, że tak! Sama pewnie nie mogłabym usiedzieć w miejscu i pobiegłabym czym prędzej do gin:-) To naturalne, w końcu wielka radość:-) Też się kiedyś z Moluś doczekamy takiej radości... Uciekam, dobranoc!
  7. No pewnie, że tak! Sama pewnie nie mogłabym usiedzieć w miejscu i pobiegłabym czym prędzej do gin:-) To naturalne, w końcu wielka radość:-) Też się kiedyś z Moluś doczekamy takiej radości... Uciekam, dobranoc!
  8. Moja "miejscowa" ginekolożka, do której chodziłam na monitoring jak brałam clostilbegyt i pregnyl mówiła że jak już się dowiem z testu że jestem w ciąży to żebym nie przybiegała od razu, bo ona jeszcze niczego nie zobaczy tylko żebym odczekała z 2 tyg. Wtedy można chyba wyraźnie zobaczyc fasolkę i chyba już nawet pulsujące serduszko. Ale tego to już nie jestem do końca pewna:-)
  9. Aga- jest, jest:-) Tylko potrzebuje tego tygodnia żeby urosnąć na tyle żeby byc widoczną na usg:-)
  10. Moluś- tak, do prof Pawelczyka, wspaniały facet, bierze sporo bo 200zł ale myślę że warto, jego podejście i opieka w klinice po prostu super, nie ma się do czego przyczepić. Mini- oczywiście, mąż był badany już na początku drogi. Chyba bym nie została przyjęta na laparoskopię bez tych badań wykluczających \"winę\" męża. Myślę że już wyczerpaliśmy limit pomysłów na badania. Alborada- najprawdopodobniej to jest właśnie blokada psychiczna. Ale jak z nią walczyć? Jeszcze nie znalazłam na nią recepty...
  11. Mikołajka- :-) Mini- tak jak pisałam, tabletki i zastrzyk były tylko przez 3 cykle. Prof mówi że wszystko jest idealnie, doskonale i nie ma powodu żebym nie zaszła w ciążę... Kolejnym krokiem jest inseminacja, ale z tym wole jeszcze trochę poczekać.
  12. Miama- bardzo się cieszę że cały czas znajdujesz dla nas chwilkę żeby coś skrobnąć, pokibicować:-) Moluś- trzymam mocno kciuki! Może to właśnie ten cykl. Ale faktycznie to oczekiwanie jest po prostu okrutne...
  13. No, przykre to wszystko, cholera:-( Nawet dość dobrze się trzymam jak na tak poważnie rozbudzone nadzieje, ale oczywiście jest mi bardzo przykro. I niepotrzebnie narobiłam mężowi nadziei... Zastanawiam się czy nie pójść do wróżki, takiej "sprawdzonej", było u niej pare moich koleżanek. Dwóm z nich powiedziała mniej więcej kiedy i jakiej płci będą miały dzieci tylko za wcześnie żeby to zweryfikować. Może i mi coś powie?
  14. Kamilla- fajnie że sie odezwałaś, nasza "stara" gwardia już sobie prawie zupełnie odpuściła bo już prawie wszystkim się udało. Tylko mi i Moluś się nie powiodło... A właśnie, Moluś- co u ciebie?
  15. Alborada- ja miałam robione badania hormonów, za każdy płaciłam 25zł i robiłam wszystkie oprócz progesteronu w 2-3 dc, progesteron chyba tydzień po owulacji (miałam monitoring). Oczywiście bez HCG bo to hormon ciążowy. HCG robiłam sobie raz jakoś 2 dni przed terminem @ ale tylko dlatego że gin chciał sprawdzić czy czasami nie jest tak że u mnie dochodzi do zapłodnienia tylko że następuje samoistne poronienie, ale jednak nie. Jak moje nastroje... nawet całkiem nieźle się trzymam, jak na tak rozbudzone i zawiedzione nadzieje. Jest mi przykro i nie wiem co mam robić, ale ogólnie jest ok. Niepotrzebnie narobiłam też nadziei mężowi... Pomyślicie że oszalałam, ale zastanawiam się czy się nie wybrać do wróżki. Takiej powiedzmy \"sprawdzonej\" u której było już pare moich koleżanek. No ale jeszcze się ostatecznie nie zdecydowałam. Ta wróżka powiedziała dwóm moim koleżankom mniej więcej kiedy i jakiej płci będą miały dzieci tylko jeszcze za wcześnie żeby to zweryfikować...
  16. Niestety @ w pełnej krasie:-( Kurde, a już się napaliłam, że to co widzę to cień drugiej kreski...:-(
  17. Kurde, nie wiem, nie wiem... Naprawdę trzeba dużo wyobraźni żeby ten zarys kreski zobaczyć... Poza tym troszkę mi się śluz zaróżowił... Alborada- witam na forum:-) Staram się już prawie 2,5 roku:-( A niby wszystko jest ok. Miałam nawet laparoskopię i 3 cykle wspomagane clostilbegytem (żeby produkować kilka jajeczek w jednym cyklu) i pregnylem (zastrzyk żeby jajeczka na pewno pękły). Teraz drugi cykl odpoczynku od wszelkich badań i wspomagania... zobaczymy z jakim efektem.
  18. Kurde, nie wiem, nie wiem... Naprawdę trzeba dużo wyobraźni żeby ten zarys kreski zobaczyć... Poza tym troszkę mi się śluz zaróżowił...
  19. Hej, napiszę trochę co u mnie bo nie wiem za bardzo o co chodzi... Zawsze cykle miałam 26- 28 dniowe, a dzisiaj jest 30dc i @ nie ma. To mnie skłoniło do zrobienia testu. Brzuch mnie nie boli, sporadycznie delikatne kłucie z lewej strony ale dosłownie moment i słabiutko. Żadnych przedokresowych pobolewań, macicy wcale nie czuje a zwykle przed @ pobolewało w dole brzucha właśnie na środku. Temp 37,1. Piersi bardzo mało się powiększyły, mniej niż zwykle po owu i pobolewają tez bardzo słabiutko i rzadko i to wszystko dopiero od ok 27 dc, a nie jak zwykle tuż po owu. Wiecie co, jak tak teraz patrze na test to widać słabiuteńki ledwo widoczny jakby zarys tej drugiej kreski... ale tak naprawdę trzeba dużo wyobraźni żeby ją dostrzec... Może po tych 3 cyklach z lekami poprzestawiała mi się owulacja i miałam ją tym razem później? I może dlatego jeszcze nie mam wystarczająco dużo hormonu? Może jeszcze jest dla mnie szansa w tym cyklu? Póki nie ma @ to jeszcze jakaś nikła nadzieja jest... Naughty- czekamy na ciebie i dobre wiadomości!
  20. Aga- ja nie mogę, ale się cieszę!:-) GRATULUJę!:-) Szczęściara! Ja dzisiaj też testowałam ale bez tak spektakularnego efektu... Zawsze cykle miałam 26- 28 dniowe, a dzisiaj jest 30dc i @ nie ma. To mnie skłoniło do zrobienia testu. Brzuch mnie nie boli, sporadycznie delikatne kłucie z lewej strony ale dosłownie moment i słabiutko. Żadnych przedokresowych pobolewań, macicy wcale nie czuje a zwykle przed @ pobolewało w dole brzucha właśnie na środku. Temp 37,1. Piersi bardzo mało się powiększyły, mniej niż zwykle po owu i pobolewają tez bardzo słabiutko i rzadko i to wszystko dopiero od ok 27 dc, a nie jak zwykle tuż po owu. Wiecie co, jak tak teraz patrze na test to widać słabiuteńki ledwo widoczny jakby zarys tej drugiej kreski... ale tak naprawdę trzeba dużo wyobraźni żeby ją dostrzec... Może po tych 3 cyklach z lekami poprzestawiała mi się owulacja i miałam ją tym razem później? I może dlatego jeszcze nie mam wystarczająco dużo hormonu? Może jeszcze jest dla mnie szansa w tym cyklu? Póki nie ma @ to jeszcze jakaś nikła nadzieja jest...
  21. Aga- trzymam kciuki żeby to był szczęśliwy cykl i @ się nie pojawiła:-) Karyn, Mini- co u was? Piszcie jak się czujecie, jak przebiegają wasze ciąże, bądźcie z nami!:-)
  22. Ciekawe jak tam Naughty... Mam nadzieję, że wszystko dobrze i niedługo odezwie się na kafe. Angela- to kiedy się wybieracie do Hiszpanii? Na stałe czy na jakiś czas? Ale fajnie...:-)
  23. U mnie nic nowego, czekam na @, która ma się pojawić między dzisiaj a piątkiem. I jak znam tą wredotę to nie odpuści...
×