Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asik25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asik25

  1. Misiaczkowa- fajniuśką masz córeczke:-) I fajny kolorek na włoskach:-) Pozdrawiam:-)
  2. Hej, hej! Mój strach zaczyna miec wieeeeeelkie oczy:-) Przy życiu trzyma mnie wizja wyjazdu nad morze... 3 tyg po laparoskopii... Ale co tam, muszę to przeżyć i już. Ważne żeby później wieści były pomyślne, bo jak nie to i wyjazd nie będzie cieszył ani trochę...
  3. Gruby Misiu- dzięki, taki już ze mnie jest mały tchórzyk:-) Misiaczkowa- pracowita z ciebie kobieta, nawet przez interneta bizneswoman z ciebie:-) Uciekam bo jestem padnięta...
  4. Ale się \"nas\" naszukałam... Już za tydzień laparoskopia... Jestem przerażona zabiegiem i jeszcze bardziej jaka może być diagnoza...
  5. Hej! Noooo, to już za tydzień.... Chyba umrę ze strachu. Strach jest i przed zabiegiem i przed diagnozą... jeszcze większy...
  6. Fryzella- wielkie gratulacje!! Bardzo dobrze że przystąpiłaś do tego egzaminu. W końcu to nie twoja wina że gościu zawalił sprawę z tymi ostatnimi godzinami jazdy...
  7. Genewo- wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzen tych malutkich i tych poważnych- życiowych!! Buziaki!!:-) Misiaczkowa- pisałam ci już wczoraj o 9,23 ale napiszę jeszcze raz bo chyba ominęłam mój wpis. Laparoskopię mam 9 lipca i nic w tym względzie się nie zmieniło. Od początku miałam taki termin:-)
  8. Moluś, a który to twój dzień cyklu? Może to początek @ albo plamienie implantacyjne...:-)
  9. Aaaa, już rozumiem- mówicie o ludziach z kafeterii! O Katynce czytałam- straszne, nie wyobrażam sobie takiej tragedii, byłam w ciężkim szoku jak to przeczytałam... Do czerwcówek jeszcze nie zaglądałam..
  10. Misiaczkowa- kobieto, czy ty spać nie lubisz?:-) Laparo mam 9 lipca, nic się nie zmieniło. Nie słyszałam o żadnej tragedii na czerwcówkach, o co chodzi?
  11. Gruby Misiu- kto by się spodziewała... dobrze ze już się wyjaśniło. Faktycznie przydałaby się podziałka na cycu:-) Ubawiłam się tym:-) Lucyjka- ja zaraz też muszę sobie walnąć kawkę bo normalnie padam pyszczkiem na klawiaturę... fajnie że jutro sobota:-)
  12. Hej! Nooo:-) Takie was lubię:-) Piękny dialog między Angelą i Misiaczkową:-) Uwielbiam was za to:-) Miłego dzionka!
  13. Hej! Mikołjko- wiem, wiem, ja tylko tak... lubie sobie od czasu do czasu ponarzekać... wtedy troche lżej...:-)
  14. Angela- będę z Tobą jutro myślami. Musisz przetrwać ten dzień, na szczęście szybko się skończy. Buziaki! Lucyjka- bardzo potrzebuję tego podładowania baterii. A wcześniej po drodze ta straszna laparoskopia... (tzn.mój strach jest straszny).
  15. Angela- na trzy cztery wyłazimy z dołka i przyciągamy już tylko dobre i optymistyczne myśli! Nie damy się, przetrwamy trudne chwile to i słońce szybciej dla nas zaświeci! I tej wersji będziemy się trzymać!
  16. Eeee tam, szkoda gadać... Ludzie mają poważniejsze zmartwienia i kłopoty... Pomijając ten najważniejszy problem, czyli brak dziecka to dobija mnie sytuacja finansowa. Po jaką cholerę studiowałam żeby teraz ledwo na życie starczało (oczywiście łącznie z pensją męża- minimalnie wyższą). Nic nie można odłożyć, jak sobie upatrzę jakieś fajne buty czy ciuch, nawet w rozsądnej cenie to muszę się zastanawiać przed kupnem czy aby nas to nie zrujnuje do końca miesiąca. Na wakacje jedziemy max. na tydzień a i na to nie mamy kasy tylko trzeba będzie pożyczyć... I tyle z tego życia. Zamiast cieszyć się nim, korzystać z jego uroków to trzeba liczyć się z każdym groszem a i tak wielkie kombinacje żeby dotrwać do końca miesiąca... Może troszkę przesadzam, ale jakby się tak zastanowić to właściwie nie bardzo... No to sobie pomarudziłam...
  17. Angela- mi tez chce się płakać jak czytam o naszych niepowodzeniach... Musimy być silne, choć nie zaprzeczam, że Ty masz znacznie ważniejsze powody do smutku... Ja niestety też bez dziecka... za to przed zabiegiem w Poznaniu, który nie wiadomo jakie wieści przyniesie i czy cokolwiek rozwiąże w naszej sprawie... Na wakacje myślę, że chyba pojedziemy, ale max. na tydzień. Jeszcze nie mamy odłożonego w sumie ani grosza bo nie ma z czego... czekam na pożyczkę z pracy, a mam wobec niej 1000 planów, na wszystkie konieczne rzeczy i tak nie wystarczy trzeba będzie jeszcze dopożyczyć od rodziny... I po to studia kończyłam... ehhh...
  18. No to super, same dobre wieści:-) Od razu \"widać\", że jesteś bardzo szczęśliwa:-) No i poprawiłaś mi humor swoim uśmiechem i optymizmem:-)
  19. Hej, czy wy też macie dzisiaj taki smutasowaty dzień? Chwilami przechodzący w zaczepny i w ogóle jakiś taki do d...? Czuję się zniechęcona do pracy, do wszystkiego... Chciałabym już wyjechac w jakieś fajne miejsce nad morzem i odpocząć...
  20. Agapa- witaj nareszcie! Jak tam przygotowania do ślubu?:-)
  21. Mikołajka- owszem weekend całkiem przyjemny i nawet nieco forsowny, ale nie za bardzo:-) Po prostu dzisiaj miałam lenia giganta i w ogóle czuję się zniechęcona do pracy, niedoceniana, niedostatecznie opłacana itd... Potrzebuję już urlopu i wyjazdu i wygrzewania się na słoneczku na pięknej plaży:-) Jakiś dzień taki ogólnie przybijający.
  22. Hej! Śpię żywcem... A pracować trzeba...
  23. Misiaczkowa- czekamy na fotki miedzianej pani magister!:-) Angela- uszka do góry! Na pewno w żaden sposób nie zaszkodziłaś swojej dzidzi. Po prostu tak musiało być... Jeszcze będziesz szczęśliwa, zobaczysz!
  24. Moluś- szalona kobieto! A gdzież ty nam wyemigrowałaś tak daleko!:-) Mikołajka- mam nadzieję że juz nie planujesz nas opuszczać? Channah- napisz jak minęły te 3 godziny i czy zgadłam:-)
  25. Mikołajka- właśnie obejrzałam zdjęcia. Faktycznie wyrósł Kacperek:-) A mamusia jaka laska... Macierzyństwo ci służy:-) Channah- chyba się domyślam, co za ciężkie godziny Cię jutro czekają... czyżby teściowa?
×