Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asik25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asik25

  1. Niestety espumisan najbardziej pomógł tylko za pierwszym razem. Jak macie coś wypróbowanego i skutecznego na kolki to proszę o rady! Mam nadzieję że wkrótce będę miała trochę więcej czasu żeby z wami pogadać... Pozdrawiam!
  2. Kropelki espumisan pomogły świetnie:-) Na diecie jestem cały czas... więc nie wiem co to mogło powodować kolki, chyba po prostu niedojrzały układ pokarmowy. Pozdrawiam i zmykam, bo już się budzi:-)
  3. Nie mam czasu usiąść spokojnie do komputera bo mój synek ma kolki:-( Ratunku, jak sobie z tym radzić? Nie mogę patrzeć jak się męczy, no a my razem z nim... Dzisiaj podaliśmy mu kropelki espumisan i wreszcie zasnął. Niby jest w ulotce napisane żeby nie podawać w pierwszym m-cu ale położna mówiła że można podać tylko pare kropelek mniej. Tak zrobiliśmy i od 2 godz śi w miarę spokojnie... Macierzyństwo jest piękne ale bywa też trudne gdy czuje się bezsilność jak dziecko cierpi.
  4. Nie mam czasu usiąść spokojnie do komputera bo mój synek ma kolki:-( Ratunku, jak sobie z tym radzić? Nie mogę patrzeć jak się męczy, no a my razem z nim... Dzisiaj podaliśmy mu kropelki espumisan i wreszcie zasnął. Niby jest w ulotce napisane żeby nie podawać w pierwszym m-cu ale położna mówiła że można podać tylko pare kropelek mniej. Tak zrobiliśmy i od 2 godz śi w miarę spokojnie... Macierzyństwo jest piękne ale bywa też trudne gdy czuje się bezsilność jak dziecko cierpi.
  5. Ja tlko na chwilę dzisiaj. Bardzo dziękuję za gratulacje:-) Jestem ostatnio bardzo zajęta swoim syneczkiem kochanym, troszkę też miałam gości. Do tego dochodzi niewyspanie, bo Arek chyba ma poprzestawiany dzień z nocą... Możliwe to u noworodka? W dzień jest idealnym niemal dzieckiem, śpi, je, trochę pokrzyczy przy zmianie pieluchy czy przy kąpieli ale jest ok. Za to wieczorem i w nocy dużo krzyczy, nie może spać, jest ogólnie niespokojny i zasypia dopiero nad ranem... Jakby to były kolki to chyba w dzień też by płakał co nie? Nie wiem o co chodzi, a gdy tak płacze i wierci się kolejną godzinę to bardzo frustrujące bo nie wiadomo o co chodzi i jak pomóc. W tym tygodniu ma przyjść do nas lekarka na wizytę patronażową to ją zapytam. Poza tym jest śliczny i kochany:-) Jutro powinnam usiąść do kompa na trochę dłużej to jeszcze napiszę. W skrócie poród zniosłam dobrze:-)
  6. Ale jaja! Co to za wyścigi? Gratuluję wszystkim ponownie zaciążonym i życzę dużo zdrówka! Moluś- bardzo się cieszę że będziesz pod dobrą opieką, ja też jestem pewna że to tylko kwestia czasu kiedy będziesz mamą. Jestem ostatnio bardzo zajęta swoim syneczkiem kochanym, troszkę też miałam gości. Do tego dochodzi niewyspanie, bo Arek chyba ma poprzestawiany dzień z nocą... Możliwe to u noworodka? W dzień jest idealnym niemal dzieckiem, śpi, je, trochę pokrzyczy przy zmianie pieluchy czy przy kąpieli ale jest ok. Za to wieczorem i w nocy dużo krzyczy, nie może spać, jest ogólnie niespokojny i zasypia dopiero nad ranem... Jakby to były kolki to chyba w dzień też by płakał co nie? Nie wiem o co chodzi, a gdy tak płacze i wierci się kolejną godzinę to bardzo frustrujące bo nie wiadomo o co chodzi i jak pomóc. W tym tygodniu ma przyjść do nas lekarka na wizytę patronażową to ją zapytam. Poza tym jest śliczny i kochany:-) Jutro powinnam usiąść do kompa na trochę dłużej to jeszcze napiszę. W skrócie poród zniosłam dobrze:-)
  7. Ale jaja! Co to za wyścigi? Gratuluję wszystkim ponownie zaciążonym i życzę dużo zdrówka! Moluś- bardzo się cieszę że będziesz pod dobrą opieką, ja też jestem pewna że to tylko kwestia czasu kiedy będziesz mamą. Jestem ostatnio bardzo zajęta swoim syneczkiem kochanym, troszkę też miałam gości. Do tego dochodzi niewyspanie, bo Arek chyba ma poprzestawiany dzień z nocą... Możliwe to u noworodka? W dzień jest idealnym niemal dzieckiem, śpi, je, trochę pokrzyczy przy zmianie pieluchy czy przy kąpieli ale jest ok. Za to wieczorem i w nocy dużo krzyczy, nie może spać, jest ogólnie niespokojny i zasypia dopiero nad ranem... Jakby to były kolki to chyba w dzień też by płakał co nie? Nie wiem o co chodzi, a gdy tak płacze i wierci się kolejną godzinę to bardzo frustrujące bo nie wiadomo o co chodzi i jak pomóc. W tym tygodniu ma przyjść do nas lekarka na wizytę patronażową to ją zapytam. Poza tym jest śliczny i kochany:-) Jutro powinnam usiąść do kompa na trochę dłużej to jeszcze napiszę. W skrócie poród zniosłam dobrze:-)
  8. Skurczy, przynajmniej bolesnych brak. Za to dość często dzisiaj twardnieje mi brzuch, napina się, jakbym zaraz miała przestać mieścić się we własnej skórze.
  9. U mnie ok, wizytę mam dopiero w piątek. Skurczy nie mam, przynajmniej takich bolesnych tylko brzuch mi dzisiaj często twardnieje, napina się, jakbym miała zaraz przestać się mieścić we własnej skórze.
  10. Gosik- witamy na forum:-) Może zostaniesz już na dłużej:-)
  11. Byłam dzisiaj u położnej, na oddziale, pokazała mi porodówkę, sale na których leżą mamy z noworodkami, pogadała po ludzku, że preferują aktywne porody- można dowolnie zmieniać pozycje, mają specjalne piłki, worki sake (czy coś w tym rodzaju) do rodzenia na kucąco. Zbadał mnie żeby zobaczyć jak blisko jest do porodu i stwierdziła, że jeszcze spokojnie pochodzę nawet 2 tyg! Powiedziała, że szyjka nie jest jeszcze skrócona i umówiłyśmy się że podejdę do niej w następną sobotę to znowu mnie zbada i zobaczy co i jak. Czyli w sumie powiedziała coś zupełnie innego niż lekarz na wizycie... A jak to będzie to się okaże. Powiedziała też że duże będę miała dziecko, że to widać, a lekarz mówił, że nie będzie duże tylko będzie miało dość dużą główkę. Hmm, czyli nic do końca nie wiadomo i okaże się podczas i po porodzie.
  12. Byłam dzisiaj u położnej, na oddziale, pokazała mi porodówkę, sale na których leżą mamy z noworodkami, pogadała po ludzku, że preferują aktywne porody- można dowolnie zmieniać pozycje, mają specjalne piłki, worki sake (czy coś w tym rodzaju) do rodzenia na kucąco. Zbadał mnie żeby zobaczyć jak blisko jest do porodu i stwierdziła, że jeszcze spokojnie pochodzę nawet 2 tyg! Powiedziała, że szyjka nie jest jeszcze skrócona i umówiłyśmy się że podejdę do niej w następną sobotę to znowu mnie zbada i zobaczy co i jak. Czyli w sumie powiedziała coś zupełnie innego niż lekarz na wizycie... A jak to będzie to się okaże. Powiedziała też że duże będę miała dziecko, że to widać, a lekarz mówił, że nie będzie duże tylko będzie miało dość dużą główkę. Hmm, czyli nic do końca nie wiadomo i okaże się podczas i po porodzie.
  13. Melduję się 2w1. Szyjka mocno skrócona, poza tym ok Jutro idę się spotkać z położną z którą będę rodziła. Jak mnie nie zostawi od razu do porodu to napiszę jak przebiegła wizyta. Alboraada- oj, to się nacierpieliście... Dobrze, że jest coraz lepiej i synuś ładnie rośnie. Kamilla- nareszcie możesz w pełni cieszyć się ciążą bez żołądkowych sensacji:-) Moluś- buziaki!
  14. Melduję się 2w1. Szyjka mocno skrócona, poza tym ok:-) Jutro idę się spotkać z położną z którą będę rodziła. Jak mnie nie zostawi od razu do porodu to napiszę jak przebiegła wizyta.
  15. Melduję że jestem nadal 2w1. Jutro zaczynam 38tc, a pojutrze wizyta u gin:-)
  16. J_A_N_A- gratulacje! Wspaniale! Justynka będzie miała rodzeństwo:-) Kamilla- pisz co tam u ciebie! Mdłości przeszły to super! Pracujesz czy jesteś na L4? Jeszcze jestem 2w1. Ciekawe jak długo. Wizytę u gin mam w piątek. Pozdrawiam!
  17. J_A_N_A- gratulacje! Wspaniale! Justynka będzie miała rodzeństwo:-) Kamilla- pisz co tam u ciebie! Mdłości przeszły to super! Pracujesz czy jesteś na L4? Jeszcze jestem 2w1. Ciekawe jak długo. Wizytę u gin mam w piątek. Pozdrawiam!
  18. Fryzella- mój synek będzie miał na imię Arek (Arkadiusz) :-) Ale też podobnie. Dzisiaj byłam na ktg, wszystko ok, skurczy brak. Następna wizyta w piątek:-)
  19. WOOOOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PRZECUDOWNA WIADOMOść!!!!!!!! WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!! GENEWA, PO PROSTU CUDOWNIE! ALE NIESPODZIANKA!!!!!!!!!!!!!!!!!! HURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! STRASZNIE SIę CIESZę, BUZIAKI DLA DZIELNEJ MAMUSI I JEJ SZCZęśCIA:-)
  20. Dzisiaj byłam na kontrolnej wizycie u gin. Właściwie bez zmian, rozwarcie się nie powiększyło, główka niziutko. Zapomniałam zapytać ile teraz waży:-( To chyba jednak prawda co piszą, że w bardzo zaawansowanej ciąży ciężko idzie myślenie. Zapomniałam też zapisać się na kolejną wizytę i w ogóle zapytać kiedy mam przyjść... Zaćmienie całkowite. Na szczęście byliśmy z mężem blisko na zakupach i podeszłam do położnych i powiedziały, że powinnam przyjść jeszcze za tydzień i mnie zapisały. W poniedziałek jestem umówiona z gin na ktg na oddziale, bo łożysko jest bardzo dojrzałe więc trzeba sprawdzić zapis. Pewnie już jakieś skurcze zarejestruje, tak sądzę. Wczoraj nad ranem obudziły mnie pobolewania brzucha, takie jak na @ więc pewnie to były przepowiadające. Oj już blisko, coraz bliżej :-) Rozmawiałam z mężem o tych wizytach z noclegami po naszym wyjściu ze szpitala i jest w 100% po mojej stronie:-) Także porozmawia ze swoimi rodzicami, ja ze swoimi żeby nikt się nie obraził i nas zrozumiał. Bo to nie znaczy że nie chcę nikogo widzieć i nikomu nie pokażę dziecka tylko po prostu żeby dali nam czas tylko dla naszej trójeczki:_)
  21. Dzisiaj byłam na kontrolnej wizycie u gin. Właściwie bez zmian, rozwarcie się nie powiększyło, główka niziutko. Zapomniałam zapytać ile teraz waży:-( To chyba jednak prawda co piszą, że w bardzo zaawansowanej ciąży ciężko idzie myślenie. Zapomniałam też zapisać się na kolejną wizytę i w ogóle zapytać kiedy mam przyjść... Zaćmienie całkowite. Na szczęście byliśmy z mężem blisko na zakupach i podeszłam do położnych i powiedziały że powinnam przyjść jeszcze za tydzień i mnie zapisały. W poniedziałek jestem umówiona z gin na ktg na oddziale, bo łożysko jest bardzo dojrzałe więc trzeba sprawdzić zapis. Pewnie już jakieś skurcze zarejestruje, tak sądzę. Wczoraj nad ranem obudziły mnie pobolewania brzucha, takie jak na @ więc pewnie to były przepowiadające. Oj już blisko, coraz bliżej:-)
  22. Rozmawiałam wczoraj z Mężem, jest po mojej stronie:-) Powiedział że porozmawia ze swoimi rodzicami żeby to rozegrać w ten sposób, abyśmy po naszym powrocie ze szpitala pobyli tylko we trójkę chociaż pare dni. Mam nadzieję, że wszystko to wyjdzie bezboleśnie i nie obrażą się i w ogóle, że dadzą nam się nacieszyć naszym szczęściem i nie będą go zakłócać. To samo dotyczy zresztą moich rodziców. Mam nadzieję że będzie ok. Jeśli o mnie chodzi i o ewentualną pomoc to oczywiście że nie muszą przyjeżdżać tylko na pewno będą bardzo chcieli natychmiast zobaczyć wnuka. No ale nie ma co się stresować skoro Mąż wie czego ja oczekuję przez te pierwsze dni razem i trzyma moją stronę to powinno być dobrze:-)
  23. Rozmawiałam wczoraj z Mężem, jest po mojej stronie:-) Powiedział że porozmawia ze swoimi rodzicami żeby to rozegrać w ten sposób, abyśmy po naszym powrocie ze szpitala pobyli tylko we trójkę chociaż pare dni. Mam nadzieję, że wszystko to wyjdzie bezboleśnie i nie obrażą się i w ogóle, że dadzą nam się nacieszyć naszym szczęściem i nie będą go zakłócać. To samo dotyczy zresztą moich rodziców. Mam nadzieję że będzie ok. Jeśli o mnie chodzi i o ewentualną pomoc to oczywiście że nie muszą przyjeżdżać tylko na pewno będą bardzo chcieli natychmiast zobaczyć wnuka. No ale nie ma co się stresować skoro Mąż wie czego ja oczekuję przez te pierwsze dni razem i trzyma moją stronę to powinno być dobrze:-)
  24. Tylko, że z jednej strony rozumiem, że będą chcieli przyjechać jak najszybciej zobaczyć wnuka. A jak załatwię z nimi żeby nie przyjeżdżali to znowu będzie że moi rodzice mogli zobaczyć od razu wnuka a oni nie. Niechby sobie nawet przyjechali, ale tak bardziej wizytowo na godzinkę, dwie, ale oni jak już przyjeżdżają to na kilka dni i w dodatku mieszkają wtedy u nas w małym mieszkaniu... Chyba że jakoś delikatnie pogadam z Mężem żeby z nimi załatwił, że jak przyjadą to żeby spali u cioci, która mieszka w tym samym mieście... No i przede wszystkim nie chcę żeby mnie wyręczali w czymkolwiek, szczególnie na początku i w ogóle żeby nie uczestniczyli w moich pierwszych (na pewno w jakiś sposób stresujących i krępujących) próbach karmienia piersią, czy kąpaniu. Chcę się tym wszystkim nacieszyć będąc tylko we trójkę z Mężem. Masz rację, to trzeba koniecznie załatwić przed porodem, najdalej przed moim powrotem ze szpitala.
  25. Tak, mamy wizyty położnej środowiskowej i chyba tez raz lekarza po powrocie do domu. Tylko boję się o to że Mama i Teściowa będą miały problem ze zrozumieniem mnie, bo przecież one chcą pomóc i powinnam się cieszyć, bo przecież ja nie wiem a one już wiedzą bo mają dzieci...
×