gosiaj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gosiaj
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Kocica: masz chyba racje z ta toksyczna miloscia...Ja wiem, ze on jest zlym i dobrym facetem dla mnie....jestesmy do siebie bardfzo podobni, dlatego sie tak swietnie rozumiemy...Ale wiem tez, ze jego charakter mysliciela i filozofa, jego dziecinstwo i otoczenie sa bardzo \"ciemne\" i niszczace...I nie wiem czy potrafilabym go ze soba ciagnac na wierzch...czy moze on ciagnalby mnie w dol...on jest bardzo niepewny swoich uczuc, nie wie co to zwiazek normalny, bo nigdy nie mial wzorca i nie wie jak to jest walczyc o zwiazek...ja nie wiem czy mialabym sile, zeby mu pokazac...bo kim ja jestem zeby go uczyc...ja moglabym tylko kochac, ale nie zapominajac o sobie i swoich uczuciach... poza tym nie wiem co jeszcze sie stanie do jego powrotu...minelo prawie 5 miesiecy od jego wyjazdu...zostalo jeszcze 7...Patrzac na to co sie stalo do tej pory, w przeciagu tego czasu daje mi wiele do myslenia...i nie bede planowala niczego....chyba, ze dotyczyc to bedzie mojego zycia tylko i wylacznie... Nie chche byc tez dla niego zdobycza, kims atrakcyjnym tylko dlatego, ze chce sie od niego uwolnic. jego to chyba jara i jest w szoku, ze ja go o nic nie prosze i przeszlam z tym naszym rozstaniem do porzadku dziennego... To chyba jest wyjatkowo ciezkie miec taki zwiazek na odleglosc....wiem jak to jest...Ciezko jest rozwiazywac problemy, ciezko jest sie godzic, bo brakuje czegos bardzo waznego jak kontakt cielesny...Nie mozna patrzec sobie w oczy, widziec tego przez skypa co widzi sie w realu...i ta cala frustracja wychodzi w naszych wszytskich rozmowach... ale jesli sie kochacie, to na pewno znajdziecie sposob, zeby sie pogodzic...Z tego co tu przeczytalam, to jestes bardzo wyrazista osobowoscia i mowisz co myslisz...Czasme pewnie taka doslowna prawda moze bolec faceta, jesli jest uczuciowy...Ale z drugiej strony to jest pewnie wazne dla niego i bardzo to docenia...Daj mu czas, zeby sie zastanowic nad wasza rozmowa...Czasem faceci potrzebuja duuuuuuzo czasu... Trudno mi powiedziedziec cokolwiek, bo nie wiem co sie stalo...ale wiem, ze ty go kochasz i on kocha ciebie....Kocico, przeciez chcesz zebyscie byli RAZEM...wiec musisz czasem ustapic i pojsc na kompromis.... ja trzymam kciuki :-))) i chyba jednak naszych sytuacji nie mozna porownac, bo u was wszytko da sie zalatwic....a u mnie nie za mocno... pisz...
-
zadzwonil, powiedzial, ze popelnil blad i ze kocha...ze nie chche nikogo innego bo mysli tylko o mnie... ale ja nie chche, zeby tu wrocil, bo ja go kocham i zapomne o tych wszytskich cierpieniach....i wroce do niego jak tylko bedzie chcial...jak mam byc twarda, kiedy on wie dokladnie jak ma rozpuscic to zamrozone serce... jestem glupia, latwowierna i pozwalam mu soba manipulowac....blagam, powiedzcie mi ze glupia jestem i ze mam go olac, bo on sie tylko mna bawi.... powiedzialam mu, ze przeciez wie, ze keidys mnie i tak zostawi, ze bedzie potrzebowal kogos innego, zmiany....a on po raz pierwszy powiedzial, ze moze jednak tak nie bedzie.... chce, zeby dal mi znow kopa w dupe, zeby wyla na mnie wiadro lodowatej wody...
-
do mnie dziesiaj znow dzwonil G., ale bylam na silowni i nie moglam odebrac, bo przeciez nie wieszam sobie komrki na szyji...W smsach umowilismy sie, ze zdzwoni w niedziele...zobaczymy... napisam mi zdziaija, ze widzi, ze mu niegdy nie wybacze, ale bardzo mnie o to prosi, zebym sprobowala...Napisalam mu, ze ja juz o tym nie mysle i zeby on tez przestal...ze dla mnie juz jest OVER i zyczylam mu milego ogladania filmu, ktory mu wyslalam w paczce...on ma jakas dziwna faze pisania mi w smsach, ze wlansie czyta ksiazke ode mnie i mysli i teskni...dzisiaj napisal o tym filmie...wczesniej musial napisac, ze ogladal nasze zdjecia...ach, faceci...sami nie wiedza czego chca...
-
kocica: to moze kupcie sobie srebrne pierscionyki na znak waszej milosci. Nie konkretnie zarecznyowy, ale taki symbol waszego bycia ze soba :-) ja tez taki kupilam z G. ...nosze nadal...bo nadal kocham...Nikt nie wie, ze ten pierscionek tak duzo dla mnie znaczy...Ale ja wiem i on wie i nawet jak ostatnio gadalismy na skypie to chcial zobaczyc moja dlon... to fajny pomysl...tym bardziej, jesli nie nosisz pierscionkow, to bedzie to poswiecenie i oznaka uczuc do niego :-)))) trzymam kciuki :-) to takie piekne :-))))))))))))))
-
Kocica: on ma chyba powazny lek przed zwiazkami i ogolnie przed samym soba. I ja wiedzialam, wiedzialam to juz wczesniej, ze bedzie mu strasznie ciezko znalezc kogos, kto go zaakceptuje takim jaki on jest. Ze znajdzie kogos, kto bedzie chcial byc z nim na dluzej. On mial bardzo ciezkie dziecinstwo, nawet nie wyobrazacie sobie jak bardzo ciezkie...Ja sama nie moge w to uwierzyc, ze takie rzeczy moga zdarzac sie w domach. I mysle, ze to odbilo na nim tak ogromne pietno, ze jest to dla niego niewyobrazalne... Jego siostra jest tak samo zjechana psychicznie, brat ciagle draguje... Pewnie, ze bylo wiele rzeczy, o ktorych nie zdazylismy ze soba porozmawiac, o ktorych mi nie powiedzial, bo do tego potrzeba pelnego zaufania...A my bylismy ze soba tylko pol roku...I wiem, ze w jego glowie dzialo sie znacznie wiecej, niz ja o tym wiedzialam... Ale kochalam mimo tego... A teraz ja chche zyc swoim zycie, pod siebie i dla siebie, a nie pod niego. On jest zbyt niestabilny emocjonalnie, zebym mogla przejac sie tym co mowi. Szczegolnie, ze nie bedzie go tu do lipca...MYsle, ze jeszcze wydarzy sie w jego zyciu wiele wiele rzeczy, o ktorych on jeszcze nie mysli. G. ma slaby charakter i latwo nim kierowac.... POza tym napisal bardzo ciekawe zdanie w swoim ostatnim smsie-i\'ll be coming back alone next year in july... ALONE :-) czyzby mial tam kogos teraz tak dla zabawy??? szkoda, ze tak pozno zdal sobie sprawe, ze bylam dobra dziewczyna....mam nadzieje, ze naucze sie obojetnosci w stosunku do niego i juz mnie wiecej nie oczaruje jak tu wroci... Kocica: to takie slodkie z jego strony :) od zareczyn do slubu jeszcze daleka droga. Ale fajnie wiedziec, ze facet mysli o tobie na powaznie, kocha i chce, zebys nosila na palcu dowod jego milosci :-) Ja bym sie nie zastanawiala, jesli wiesz, ze go kochasz!!!Daj mu moze do zrozumienia, ze nie tedy droga, ze jesli on nie bedzie sie staral dalej, to pierscionek nie da mu zadnych gwarancji ;-)
-
Hej Kobietki! dzisiaj bylam na zajeciach i po ich zakonczeniu widzialam ze mam 2 nieodebrane polaczenia i 1 smsa. Sprawdzialam nr i okazalo sie ze to nr z Australii. I sms byl tez od G. NAwet nie wyobrazacie sobie co on mi tam pisal hehe...Ze wlasnie czyta ksiazke ode mnie i ze jestem wspaniala pod tyloma roznymi wzgledami i ze za mna teskni... ja mu na to odpisalam zeby nie przesadzal bo nic specjalnego nie ma we mnie ale sie ciesze, ze mu sie ksiazka podoba... Na to on, ze wlasnie ze jestem wspaniala i zawsze o tym wiedzial, ale nie zdawal sobie sprawy jak to duzo dla niego znaczy. Bo ja go na prawde rozumialam i akceptowalam...I bardzo mu tego brakue. Na to ja, ze kochalam go bez zadnych ale i byl nie tylko moim chlopakiem ale i bratnia dusza... A on na to, ze tak mu przykro. Ale on potrafi tylko krzywdzic ludzi. Mnie tez by skrzywdzil... I ze on nie jest w stanie byc w jednym miejscu z jedna osoba. Ale mimo wszytsko teskni za mna i za tym co bylo miedzy nami... Ja napisalam mu krotko, ze w takim razie podjal sluszna decyzje... I bylam pewna, ze go to zaboli, zaskoczy albo nie wiem co i nie napisze wiecej... Ale dostalam odpowiedz: Sluszna na tamta chwile, tak. Tak przynajmniej mi sie wydawalo. Jedno jest pewne: wracam w przyszlym roku w lipcu sam na kilka lat. Mam tylko nadzieje, ze pozowlisz mi cie widywac. Czuje, ze miedzy nami nie wszytko skonczone jeszcze calkiem...z jakiegos wzgledu co o tym myslicie?
-
Kocica: moj nick@web.de juz sie ciesze :-)))))))))
-
a ja nie tesknie...tesknie za spokojem i nuda...mam tyle nauki, ze nie wiem za co sie zlapac i z tego wszytskiego nie robie za wiele....ach, juz mam ochote robic cos iinnego a nie studiowac, mam juz dosc po tym semestrze...A jeszcze 2 miesiace!!!
-
Kocica: ja bym na pewno tego tak nie zostawila!!!! Pamietam z czasow kiedy mieszkalam w Londynie, ze tam klient byl najwazniejszy i wszyscy prawie calowali ludzi po nogach. Wiec to chyba jest szczyt chamstwa!!!! Jak mozna tak postapic!!!! Mysle, ze nie poszlabym tam wiecej jako klient, nawet na poprawke, ale na 10000% napisalabym jakies POWAZNE zazalenie do dyrekcji tego zakladu. Nie wiem czy to cos prywatnego czy jakis wiekszy salon, ale wymysl cos koniecznie i nie zostaw tego tak po prostu!!! Gdybys nie miala przy sobie zdjecia, to moze bym byla w stanie zrozumiec, ze ktos mial problemy ze zrozumieniem o co chodzi...Ale dobry fryzjer SLUCHA klienta i powinien od razu ze zdjecia rozpoznac o co chodzi... JA od lat chodze do fryzjerki i nie musze jej wyjasniac NIGDY co chche na glowie, bo wie co lubie. Tylko czasem sie smiejemy z moich kolorow...Bo juz przeszlam od wegielnej czerni u niej do intensywnych jasnych pasemek, a teraz mam faze ciemno-brazowego balejazu :-)))) A teraz zapuszczam i ostatnio moj polski ex zobaczyl na skypie moje wlosy i byl w szoku ze mam takie dlugie- to ten ktory ze mna zerwal ze wzgledu na G. i wyjechal do Dublina... Kocica-jest szansa na Twoje zdjecie? Byloby tak milo widziec do kogo pisze :-)
-
21latko: pewnie, ze po tym co Ci zrobil kazdy doradza Ci, ze masz go olac i nie gadac z nim w ogole. Ale kazdy jest dobry w teoretyzowaniu. Ja nie chche Ci radzic. Decyzja jest tylko Twoja. Z jednej strony powinnas go olac, bo sie zachowal jak cham i zalatwil to jak gowniarz a nie mezczyzna. Z drugiej strony jednak rozumiem Cie, ze potrzeba Ci ta rozmowa...Kochasz go i chcesz walczyc. Moze to cos zmienic (w co pewnie wszytsc ywatpia, bo nawet jesli on by chcial wrocic, to jeszcze chyba sie na tyle zdystansowal, zeby nie czuc wstydu i jakichs tam swoich meskich uraz). Ale moze to tez byc takim gqwozdziem do trumny. I nie wiem czy czasem nie ejst Ci to potrzebne.Ja mysle osobiscie, ze juz i tak pokazalas wielka sile charakteru i bylas twarda jak skala. Ale moze musisz sama sie przekonac co on czuje, albo nie czu7je. Czy chche z Toba rozmawiac czy nie. Czy jest wart tej milosci.... JA kiedys tez tak \"kochalam\" ale wystarczyla jedna rozmowa i sie wyleczylam... Nie wiem, moze inne dziewczyny mysla zupelnie inaczej....Ale mi sie wydaje, ze kazdy powinien robic to co serce podpowiada....A Ty tyle czasu probujesz zapomniej i nic to nie daje....
-
Dzien dobry kochane POmidorki!!! Dzisiaj rano moj dzien wazenia...I niestety tabelka pozostaje bez zmian...Waga nie drgnela w ogole...Nie wiem o co chodzi. Liczylam punkty, chodzilam na silownie i nie uwierze, ze to wlasnie przez ten rodzaj sportu. Trening mam taki dosc lekki, nie na nabranie miesni tylko bardziej na wyrzezbienie miesni...Nic nie rozumiem, ale licze nadal! W sumie, to zawsze trzymalam sie WW mniej lub bardziej. No przyznam sie, ze nie liczylam, ale na pewno nie jadlam tak jak kiedys. Wiec moze moj organizm potrzebuje wiecej czasu,zeby \"zalapac\" ze to WW??? Roller: wspolczuje tej grypy. Mmam nadzieje, ze jednak Cie ominie Lonia: chyba cos bardzo przeoczylam. Ktora to Twoja corcia? Nostra: Ale masz fajnie... +10p i jeszcze chudniesz...ehhhhhhhhh Pyzata: Nuciola: super historyjka w stopce :-)) heh :-))) bede o Tobie myslala i trzymam kciuki!!!! aloiv: bardzo mi przykro z powody tych dzieci...Mam nadzieje,a wrecz jestem pewna, ze pisanie opowiesci wigilijnej pomoze jej poradzic sobie z ta tragedia...I potrzebuje Twojego wsparcia Violu. Ty zaczynalam ww w tym samym czasie co ja kilka lat temu!!!POwiedz, ze waga sie ruszy, prosze! Zi-zi: mam nadzieje ze moje \"grube\" zdjecia Cie nie zabily hehe Reszta Pomidorkow:
-
jeszcze raz: NICK.............DATA/WAGA.ROZ........WZROST.....CEL............WAGA.OBECNA/BMI/DATA Aloiv ............27.11.06/75,6.............163.........62..............75,6 /28,45(nad)/27.11 Caramba.......27.11.06/73................160..........66..............73,0 /28,51(nad)/27.11 Desserter......27.11.06/56,9.............164........ ..52..............56,9 /21,15(nor) /27.11 Gosiaj..........28.11.06/54,8..............162..........52..............54,8/20,9(nor)/27.11 Niuciola........27.11.06/79,3..............175..........68.............73,9 /24,13(nor)/27.11 Nostra..........27.11.06....................168..........65..............68,0 /24.09(nor) /28.11 Piniakolada....28.08.06/78................175..........65..............73,3 /23,93(nor)/27.11 Pyzata.........27.11.06/72,1..............175..........65..............72,1 /23,51(nor)/27.11 Tatra...........27.11.06/68,1..............160.........60...............68,1 /26,2(nad)/27.11
-
czesc Kochane!!! JA tez dolaczam sie do tabelki!!!: NICK.............DATA/WAGA.ROZ........WZROST.....CEL............WAGA.OBECNA/BMI/DATA Aloiv ............27.11.06/75,6.............163.........62..............75,6 /28,45(nad)/27.11 Caramba.......27.11.06/73................160..........66..............73,0 /28,51(nad)/27.11 Desserter......27.11.06/56,9.............164........ ..52..............56,9 /21,15(nor) /27.11 Gosiaj..........28.11.06/54,8..............162..........52..............54,8 /20,9(nor)/27.11 Niuciola........27.11.06/79,3..............175..........68.............73,9 /24,13(nor)/27.11 Nostra..........27.11.06....................168..........65..............68,0 /24.09(nor) /28.11 Piniakolada....28.08.06/78................175..........65..............73,3 /23,93(nor)/27.11 Pyzata.........27.11.06/72,1..............175..........65..............72,1 /23,51(nor)/27.11 Tatra...........27.11.06/68,1..............160.........60...............68,1 /26,2(nad)/27.11
-
stokrotka: coz moge powiedziec...zazdroszcze, ciesze sie z Toba i zycze mnostwa milosci z Twoim ukochanym!
-
zi-zu: w lutym skoncze 28 lat :-)))) Ja wlasnie jakos dziwnie sie czuje i mam wrazenie, ze wlasnie wszytsko mi sie w organizmie zatrzymalo. Ale ciesze sie, ze jest WW, mozna liczyc punkty i jeszcze na dodatek chodze na silownie 3 razy w tygodniu. Jak juz pisalam: ze skora nie mam problemow. Zreszta jak zdecydowalam sie nie brac pigulek to dostalam recepte od dermatologa na jakis plyn. POwiedzialam jej, ze zamierzam odstawic pigulki (ale nie zamierzeam miec dzidziusia). No troche te wlosy, ale nie jest tak zle, bo myje je tak jak dotychczas co 2 dzien. Miesiaczke mialam do tej pory tylko 1 i w sumie nie wiedzialam kiedy jej dostane i czulam podbrzusze przez 2 tygodnie i kazdego dnia chodzialma zestresoana czy to juz...No i bardzo bolalo, ale zjadlam szybko jedna tabletke przeciwbolowa i bylo juz ok do konca. Okres nie byl wyjatkowo dluzszy ani bardziej obfity. Wszytsko ok. A ta waga sie nie przejume. PO prostu to niezly szok dla organizmu. Aloiv: wiem, ze bedzie dobrze. Juz zaczynam dostrzegac mezczyzn...wiec nie jestem jeszcze taka stracona! Ale w sercu nadal moj ex...ach...i tez bym chciala, zeby ktos zrobil mi jajecznice w niedziele rano i przyniosl ja do lozka... nuciolka: wolalabym musiec bo to oznaczaloby meskie dlonie na moim ciele rano, popoludniu i wieczorem...ach, nawet nie wiesz jak moze tego brakowac :-(
-
zi-zi: Milo mi rowniez poznac :-) no jesli masz faceta, to chyba bedzie baby :-) nie jest tak zle jak moze sie wydawac :-))) Choci powiem szczerze, ze wolalabym MUSIEC brac pigulki ....Ale niestety jest inaczej-nie mam powodow dla ktorych musialabym je nadal brac :-(
-
Hej Kochane!!! Wlasnie sobie Was poczytalam i tak milo mi sie w sercu zrobilo :-) Ach stare dobre czasu :-))) Widze, ze niktore wciaz zmagaja sie z punktami i z waga...Ja niestety tez dolaczam do liczacych punkty. Od 2 miesiecy nie piore pigulek i mam jakis dziwny zastoj jedzenia w organizmie. Wazylam jeszcze niedawno 52kg i wszytskie ciuchy byly tak jak trzeba luznawe, a teraz o dziwo sa waskie!!! Mysle ze to jakas burza hormonalna, bo w sumie od 10 lat bez przerwy bralam te pigulki. No ale teraz nie ma potrzeby i stwierdzilam ze sprawdze jak to jest i z czym to sie wiaze. Skora jest ok, mam dziwne wrazenie ze wlosny mi sie szybciej przetluszaczaja i ta waga...I od wczoraj grzecznie zapisuje punkty...jeju, ale jest ciezko oprzec sie ciasteczkom i czekoladzie. A szczegolnie teraz kiedy w sklepach pojawily sie moje ulubione swiateczne slodycze, jablecznikowe jogurty itd...Ale wytrzymam. Przynajmniej miesiac chche liczyc zeby sprawdzic czy to na prawde dziala :-))) Tak jakbym nie schudla dzieki ww 14hg :-P Roller: uwielbiam Twoje wojny domowe :-))) aloiv: a ile ten Twoj syn ma lat? Myslalam, ze Ty masz malenkie dzieci... POzdrawiam wszytskie pomidorki!!!!
-
Kocica: ja nie wiem w ogole czym Ty sie przejmujesz. jesli wiesz, ze on Cie kocha i jest wierny, to chyba nie masz sie czym martwic, bo co ona by nie zrobila, to i tak nic nie zdziala...A jesli sie tak bardzo boisz, to moze on jest takim typem, ze moze jednak polecic na taka laske??? Mysle, ze i tak malo masz tu do zrobienia, bo i tak jak on bedzie chcial, to da sie zlapac w jej sidla...Ale jesli mu ufasz i wiesz, ze nic glupiego nie zrobi, to olej ja na maxa i pozwol jej gadac co jej sie tylko podoba!!! Ja nigdy w zyciu bym sie nie przejmowala tym co mowia inni. Tylko ty i on i ona wiecie cos jest miedzy wami, czy sie wszytscy przyjaznicie czy nie. Ja nie chowalabym tez swojego faceta przed innymi, tylko dlatego, ze jest popularny. Niestety, jest muzykiem i z takim czlowiekiem sie zwiazalas i chyba musisz sie nauczyc z tym zyc. Bo jeszcze nie jedna laska bedzie chciala mu wejsc do lozka...A uciekanie i mowienie, ze nie jestescie razem, tylko dlatego, zeby nikt nie opowiadal historii nie ma sensu. Cale zycie chchecie sie ukrywac?? Musisz nauczyc sie z tym zyc, z jego popularnosci i falszywymi przyjaciolmi...A poza tym tylko winny sie tlumaczy- wiec pozwol ludziom gadac co sobie tam chca, badz ponad to!!!I tak plotek nie zmienisz!Jak beda chcieli to beda dalej gadac, a ty tylko bedziesz erwy tracila na jakichs palantow. Ja nie mialam w ogole problemow z tym, ze on POlakiem nie jest. Dla mnie nie ma to znaczenia jaka kultura, jesli w jakims stopniu podobna do mojej. A w jego przypadku bylo na prawde swietnie. NAwet jakl bylismy w POlsce i z moja rodzina musial dogadywac sie przeze mnie, bo ja tlumaczylam, to nikt nie odczul za mocno tego, ze to jakas inna kultura, inny swiat. Najwazniejsze ze my sie zrozumielismy swietnie, bo to ja z nim zylam a nie moja rodzina :-)))))) Zreszta ja juz mialam kilka zwiazkow przelotnych z facetami z innych krajow. Nie bylo ich az tak wiele...No i nasz najlepszy przyjaciel Denis tez jest Niemcem. I zaden POlak nie rozumial mnie tak dobrze jak on....Za to moja przyjaciolka to POlka :-))))))))))))))))))
-
Kocica: moj ex byl moim nauczycielem angiesliego. Oprocz angielskiego na uniwerku, chodzilam 2 semestry na angielski do szkoly jezykowej. I on tam uczyl. Pierwszy semestr jakos nasza znajomosc nie byla wyjatkowa. Ja mialam faceta, on mial dziewczyne...POtem okazalo sie ze znow uczy ta grupe, w ktorej ja bylam..I wtedy sie mna zainteresowal i zaczal nalegac na spotkanie...I wyszlismy wszytscy razem w grudniu rok temu na kolacje, potem piwo do irish pubu i potem na dyskoteke. Ja, on i nasz wspolny przyjaciel-rozwniez nauczyciel angielskiego, Denis. I on od tamtej pory oszalal. Tym wzbudzil zazdrosc mojego owczesnego faceta i ten facet ze mna zerwal. I zaczelam sie spotykac z Garethem. On jest Australijczykiem. Mieszkal tu w Niemczech od 3 lat. I juz od poczatku wiedzialam, ze on chce wyjechac do Australii dokonczyc swoje studia-bo mial tylko bechelora, a chcila dokonczyc i zrobic Master. No i wyjechal...ja mu na drodze nie moglam stac...Ale tam zamieszkal ze swoja siostra, w Brisbane ma tez mame i brata...Dziwna rodzina, wszytsy jacys troche po przejsciach... Mysle ze on sie nie mogl odnalezc w swiecie. Byl w europie, to tesknil za rodzina i bardzo chcial tam pojechac. teraz jest tam, to uwaza, ze nie pasuje do Australi i jego miejsce jest w Europie. Ja chcilam, zeby on wyjechal i zeby dowiedzial sie czego na prawde w zyciu chce i gdzie jest jego miejsce...Przynajmniej teraz wie, ze Australijczycy nie sa ludzmi, z ktorymi sie dobrze czuje... I wiem, ze z nimim nie byl tak otwarty jak ze mna i z Denisem...I dlatego nie chche nas stracic... Nie wiem co jeszcze moge napisac...Kocham go i tyle :)
-
POgoda: wiem, ze trudno Ci sobie wyobrazic, ze mozna bez faceta zyc...Ale taka ejst prawda :-) Ja nauczylam sie zyc bez G. i powiem Ci, ze mam na wiele rzeczy czas. Moge chodzic na silownie, jesc lub nie jesc, ogladac co chce, chdzic na zakupy, chodzic na silownie.oczywiscie nic nie ejst w stanie zastapic chwil czulosci...ale i bez tego mozna wytrzymac jakis czas... mi dzisiaj mija dokladnie 4 miesiac od jego wyjazdu...i zobacze go za 8...o ile tak sie stanie :-))) Jak chcesz sie wyplakac, to placz tu na forum, bo pewnie po jakims czasie mu sie znudzi beczaca baba. My Ci pomozemy, wysluchamy...a dla swojego kochanego bedziesz miala tylko usmiech i slowa wsparcia :-))) trzymaj sie!
-
hej kochane pomidorki!!! zjawiam sie znow na chwilke-zostalam wezwana i odzywam sie zza swiatow :-))))) Kochana aloiv i niuciola: dziekuje za pamiec!!! nic nie pisze, bo w moim zyciu niewiele sie dzieje...studiuje i to przeplnia moje zycie...dzisiaj piatek , a ja za 15 min ide spac, bo jutro rano biegne na silownie-juz na 9.. jutro poczytam co u was ciekawego i moze cos wiecej skrobe!!! mysle o was i caluje! pozdrawam wszytskie bez wyjatkow!!!
-
Kocica: ja staram sie byc twarda, ale nie daje rady... Mialam mala wymiane smsow od wczoraj wieczora...Moj ex ma chyba coraz wiekszego dola, ze jest tam w Australii...Nie bede opisywala, po prostu przepisze Wam jego smsy... 1.\"Hi Gosia, im ok.Got drunk last night and realised I have no one to call to really talk to except you and denis-still mydearest friends ever!!And so far away...I feel like im trapped in prison here! Im not connected to the net at the moment either, making it worse. How are you anyway? I hope ok!\" potem mu odpisalam, zeby sie nie przejmowal bo nie bedzie tam na wiecznosc i po studiach bedzie mogl mieszkac gdzie tylko chce i zarabiac tyle jasy ze bedzie w stanie odwiedziac rodzine kiedy chce itd... a on na to: \"You\'re such a honey!!You know that!?Gosia, im definitely coming back!Its reallynot a question of it. I dont want to be a teacher forever, and i love europe. But ill try and enjoy summer. I looked at our photos yesterday-great times together! Miss your company Gosia.\"
-
Winogronka: a Ty miedzy swietami a czerwcem nie moesz pojechac sobie do niego na urlop??? Nie oamitam gdzie on jest dokladnie, ale mysle, ze jak sie gdzies wyjezdza i zlapie prace, to potem ciezko wyjechac nie martwiac sie czy nastepnym razem tez prace bedzie sie mialo...A szczegolnie w POlsce...On studiuowal/ma jakis zawod?
-
Kopytko: ja nie mam co opowiadac. Ja sie nie odzywam, on sobie w koncu wzail do serca moja prosbe i nie dzwoni....ale ja kurde tesknie straaaaaaaaaaasznie...ale bede twarda...Nie odezwe sie pierwsza!!! w niedziele bylam na brunchu z Denisem, ktory sie na brunch spoznil bo rozmawial przez tel z G. Moj ex powiedzial mu, ze zaluje swojej decyzji...ale co z tego skoro nadal go nie ma i nadal nie ejstesmy razem i pewnie nigdy nie bedziemy....A poza tym strasznie im sie spodobala nowa ksywka mojego ex: fucking bastard...teraz jeszcze powiekszylam jego nazwe do fuckin bastard monsieur oz... dupek....ale go nadal kocham...nie wiem za co, za wszystko i za nic....i mam taaaaaaaaaaka ochote na sexy time z nim.... Kopytko, lubisz Ali G? My tu mamy jego wlasny maly fun club i juz chyba od 3 lat jest moim idolem :-)))) a co u Ciebie i 21latki?
-
21-latko: powazne zwiazki maja to do siebie, ze placze sie po nich baaaaaardzo dlugo....A szczegolnie po tych pierwszych powaznych zwiazkach. Gwarantuje Ci, ze bedziesz miala swojego ex w sercu przez bardzo dlugo.Taki juz nasz los, pierwszych zwiazkow. I nie ma roznicy czy jestes kobieta czy facetem, piewszy prawdziwy zwiazek nosi sie w sercu. ie wiem jakim typem czlowieka jest twoj ex, ale jestem przekonana, ze jemu tez latwo nie jest. Tylko robi sie siebie idiote probujac byc twardzielem. To na prawde dziecinada, ze tak od tego ucieka...Ale to jego wybor. Swoim zachowaniem niestety nie pomaga ani Tobie ani sobie zakonczyc tego w taki sposob, jaki szacunek tego wymaga. I pewnie dluzej bedziesz cierpiala przez to, zadajac sobie ciagle pytanie co sie stalo i dlaczego... Bardzo dobrze, ze zaczelas sie malowac i chcesz ladnie wygladac...Otworz sie do swiata i do ludzi!!! Ale daj sobie czas na zamkniecie swojego serca po ex zanim otworzysz je na nowo :-)))))))) kopytko: za duzo to nam nie opowiedzialas...ale oczywiscie trzymam i za Ciebie kciuki!!! A piosenki lubie wszytskie :-)ostatnio bylam na etapie 3 doors :-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9