Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Turqs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Spoko spoko Frr, jjuz mi sie znowu zachcialo ;)
  2. A juz chyba zaden Frrr. Moja standardowa reakcja, jak juz ktos mnie chce ot mi sie odechciewa :/ teraz mysle, jakby sie tu zrecznie z tego wycofac.. :D za to jaki boski wczoraj klient byl.. :D:D:D przyjdzie za tydzien ;) jezu niektorzy klienci to sa tak zajebiscie, ze na sam ich widok majtki spadaja.. KOCHAM TĄ PRACĘ :D:D:D
  3. teraz nadrobiłam szybciutko i tak: R - jak widzisz, nie spierniczylam az tak:P :D Czarnusia - kurcze musze napisac do Ciebie w koncu bo Ci mam duzo do opowiedzenia :D a wczoraj wlasnie najpierw mi ten moj powiedzial ze skomplikowana jestem i ze mnie rozgryzc nie umie, a pozniej jak szedl do domu to chcial mnie pocalowac w policzek i w ostatniej chwili "skręcił w usta" :D potem wymiana smsow i jest faaaaajnie :D:D:D
  4. Tamariiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! jestes? :D wczoraj mój boski facet mnie niespodziewanie pocałował :D:D:D
  5. dzieki :) chociaz chyba juz po ptokach
  6. no to baw sie dobrze ;) ja ide ogladac KLAN :O:D
  7. odpoczywasz od zycia towarzyskiego? ;) ja tak mialam caly wrzesien
  8. czy ja wiem.. on jest bardzo towarzyski i otwarty i czesto umawia sie z kolezankami tak na kawe :O ja mu potem napisalam wlasnie takiego smsa troche nawiazujacego do jego zachowania wczesniej, takiego dwuznacznego, i on na niego nawet nie odpisal.. wiec mysle, ze sobie odpuscil po prostu.. a kurcze rewelacyjny jest, czemu ja tego wczesniej nie widzialam :O a jak tam u Ciebie sprawy damsko-męskie? :D
  9. no pracuje tylko w weekendy, wiec widujemy sie co tydzien. wyobraz sobie, ze wczoraj sie umowilismy i ja se myslalam, ze moze to taka randka a on byl tak mega KOLEZENSKI! ale ja zawsze musze wszystko spartolić :O
  10. w pracy sie poznalismy (miesiac temu prawie), ale to nie jest taka prosta sprawa :O bo troche zjebalam i nie wiem czy cos z tego bedzie :O on mnie od samego poczatku podrywal, to ja standardowo, z przyzwyczajenia zlewalam go :O no i on sobie odpuscil, a ja dopiero potem zauwazylam, ze to jednak fajny facet i probowalam jakos subtelnie odkrecic tamta zlewke (bo mu w sumie w pewnym momencie wprost powiedzialam, zeby sobie odpuscil), i on albo nie zajarzyl, albo zajarzyl ale mu sie odechcialo :D bo wprost mu nic takiego nie powiem :O wiec chyba tak juz pozostanie :(
  11. no ja juz w polsce od miesiaca, pracuje,na studiach zajecia mi sie zaczely i chyba normalnie sie zakochalam :O :D
  12. A skrócił się po akcji z blokowaniem :O co tam u Ciebie Tamarcia?
  13. Turqs

    Wasze toaletowe wpadki

    No dobra. Jak mialam z 15 czy 16 lat, to bylam na wakacjach na wsi u kuzynek. I oto bohaterowie tej historii: Ja, moje 3 kuzynki ( mniej wiecej w podobnym wieku), jeden kuzyn i jeden kolega z tej wsi. I byl cieply letni wieczor, my stalismy sobie wszyscy na zielonej łace i ktos powiedzial cos smiesznego i wszyscy zaczelismy sie smiac bardzo. I mi przypadkiem wymknął się taki "niekontrolowany bączek" :( Aaaaale, nikt nie zjarzył, że to ja :D:D:D I wszyscy go uslyszeli, ale nikt nie wiedzial od kogo pochodzi (bo stalismy w takim jakby koleczku, wszyscy blisko siebie). I wybuchnelismy wszyscy smiechem, a jak sie juz udalo nam sie przestac smiac to wszyscy krzyczeli "kto to?" "to ty!" "nie, to ty!", "a wlasnie ze nie, to ty!", "a spadaj, to z tej strony lecialo!" :D:D:D i oczywiscie oskarzenia lecialy w kazda strone, rowniez w moja, wiec musialam odpierac te okropne ataki powstrzymujac sie w duchu ze smiechu i jeszcze udawac obrazona, ze ktos smie oskarzac mnie :D no i jak my w koncu poszlysmy do domu, to wszystkie oczywiscie (bo rzecz jasna ja nakrecilam tak ta rozmowe ) doszlysmy do wniosku, ze to ten kolega ze wsi sie zjechal :D:D:D przez 2 dni sie ztego nabijalismy, oczywiscie kierujac oficjalnie podejrzenia w strone tego kolegi hehe :D i raz szlysmy do niego, a on mieszkal na takiej wielkiej gorze, prawie pionowej, bylo mokro po deszczu, i moja jedna z kuzynek powiedziala "dobra, to która się tu wyrżnie, to znaczy, ze ona sie spierdziała" - i ja sie w duchu modliłam, zebym tylko sie nie wypierdzieliła:D:D:D i słuchajcie... idziemy idziemy a tu nagle DUP - moja druga kuzynka sie wypieprzyla i zeslizgnela na dół :D:D:D nie musze chyba mowic, ze od tego czasu wszystkie podejrzenia - ku mojej ogromnej wewnetrznej radosci - spadly na nia :D
×