celineczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez celineczka
-
Małą ale tu chodzi o chodzenie bez biustonosza!! No wiesz ciężko uprawiąc sex będąc ciągle w bieliżnie! od czasu do czasu wskazane ale na stałe odpada. Ja mam mały rozmiar bo 70 C i jak leżę to tez niewiele widać, bynajmniej z mojej strony :D:D Po za tym zawsze chciałm miec obfity biust i jakoś spóżniłam się na rozdanie tej części ciała, bo stanełam w kolejce po rozum, ale na 3 osoby przedemną ten towar też się skończyl:D tak więc ani mądra ani powabna nie jestem Buuuuuuu, chyba sie popłaczę :D:D:D
-
Mała, opis rodziny teściów pasuje żywce do typowej śląskiej rodziny! Oni tez lubią pozory! I do tego są strasznie zawzięci! Mam nadzieję, że twoi jednak pochodzą i innej części Polski. A jak nie to przybedziemy z odsieczą. Ja mam do nich całkiem blisko i jakby co to mów to skrzykne grupę karateków i kicbokserów i ruszymy na podbój. A co ???!!!! :D:D:D Nie damy skrzywdzić małej !!!!!!!!!! Wszyscy do broni !!!!!!!!!!!!! Sorki ale mi dzisiaj głupotki w głowie , to przez tą temperaturę :D:D
-
Anouk , a co masz do knkubin ?:P:D Tak tak troche się rozamrzyłam, bo co mi pozostało ? tylko kicham ,prycham, smarkam a fuj i takie tam inne dolegliwości grypowe mnie przytłoczyły. W moich marzeniach tez jej dzidzia, tylko nie wiem czy wcześniej nie zrobię sobie silikonowego biustu? a pózniej dzidzia, bo takiego maluszka to dość długo trzeba nosić na rękach, a silikony lubią się przesuwać, jeszcze nie wiem, troche próżności może mi nie zaszkodzi??
-
Mała, ale to smutne BUUUUU, a oni serca nie mają i tak dziecko męczą!!! Skoro mała chce do ciebie to jaki problem zadzwonić do ciebie i powiedzieć że córcia się stęsniła i nic już jej nie ciesz i że oni nie maja pieniędzy aby ci ją przywieżć i że fajniebyłby gdybś ją odebrała od nich bo już nie moga parzeć na smutek wnusi????? Kurde cala ta rodzinka jakaś dziwna?? jakby nieprzstosowana do życia !
-
fajny temat wrrrrr http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3215651
-
Mała ...., a ty nie możesz do córki zadzwonić?? czy tez są jakieś nie jasne sytuacje typu ża mała śpi lub coś innego?. A może twój ex liczy na to, że jak mała będzie np. 2 tyg. w m-cu przebywała u jego rodziców to uniknie płacenia??Oj dziwne to wszysko , bardzo. Niby dorosły facet, a postępuje jak dziecko i te podchody !!!! No to ja tez się poprzechwalam i pomarzę a co !! Tez będę miała zmywarkę, narazie nie mam możliwości montażu bo mieszkanie wynajmuję a administratorka jest starej daty, że tak delikatnie powiem. I jeszcze chcę centralny odkurzach, bo sprzątanie ok. 150m jakoś mi się nie uśmiecha zmiotką! Ale muszę jeszcze na to poczekać. Na razie mam potworne uczulenie na większość detergentów i w domku mam pełno maści na rózne wypryski afujjjj
-
Awaria to faktycznie pech.Ale do stópek lepiej sie przyzwyczajaj bo już niedługo uslyszysz tupot stópek twojego maluszka ;) na rzucanie klockami jeszcze trochę przyjdzie ci poczekać ;) no chyba ze to będzie brzdąc jakich mało ;) U mnie unormowało sie życie emocjonalne i dzisiaj misiek walczy z podjazdem na dzialkę. Projekt utknął w biurze projektów, architekt nie osiągalny a śnieg zniknął i można powoli zaczynac budowę. Po za tym myslę nad otworzeniem swojej firmy i po za kuszącą propozyjcją ZUS-u mam więcej obaw niż optymizmu .
-
Witam ;) Anouk, fajnie, że będziesz wpadać ;) Mała odnaleziona, nie rozumiem twojego podejścia w sprawie kotka, przeciez to stworzonko i do tego futrzak i jaki milusiński ;) Wiem, że to nie dziecko, ale sorry nie każda tutaj pisząca ma dzieci , i co w związku z tym ma już się z reszta nie podzielić obawami o zwierzaka bo ty masz dziecko? Nierozumiem? Dla mnie to zupełnie inne przypadki!! Ty masz swój swiat i przeżyłaś swoją tragedię, ale czemu odbierasz innym do tego prawo? Troszkę zrozumienia ok? I mniej nerwów bo dopiero poranek :) Anouk, ty to masz sie wyśmienicie , z m y w a r k a !!!!!!!!!!!!!! ;) A u mnie padło ogrzewanie , i zamarzam a administratorka mo to gdzieś BUUU A co z wężem świetlnym???? Sprawdza się??? ;) Pozdrawiam cieplutko ;)
-
Wiatm :) Garnierka, ty nasz buziaczku ;) fajnie,że piszesz i nie trzymasz tego wszystkiego w sobie, to jest takie trochę dziwne lakarstwo, ale skuteczne zobaczysz. Wiem, ze trudno ci teraz tak bardzo, że nie wiesz co jest dla cibie dobre, ale pamiętaj masz jeszcze rodzinę, i nas , my cie wspieramy wirtualnie , a może twoja mama wesprze cię tak bardziej cieleśnie - przytuli i będziesz mogła się wypłakać w jej ramiona , jęśli nie, to popłacz jeszcze na klawiaturę my cie z daleka przytulimy i pozwolimy na ostatnie łezki takie oczyszczające! Ale pamiętaj kiedyś zawsze przychodzi słońce i choć teraz ci trudno w to uwierzyć to już za jakiś czas będziesz się cieszyć promyczkami nadziei na lepsze jutro ;) Musi miną troche czasu zanim znowu komuś zaufasz, ale z własnego doświadczenia wiem, że taki dzień nadchodzi szybciej niż się tego można spodziewać.;) Trzymaj się ty nasz wrażliwy buziaczku !!!:) I nie przejmuj sie słowami ludzi, którzy tylko teoretyzować potrafią i zmuszać do stawiania sie w miejsce innych, a sami nie potrafią postawić się na twoim miejscu. Podrap kociaka za uszkiem od cioci Celineczki ok? ;)
-
Gostka, bużka ;) będzie dobrze, daj sobie czas ;), trzymaj się ;) Pamietaj, że tutaj zawsze znajdzie ktos kto z tobą pogada :) U mnie pada deszczyk taki pierwszy wiosenny a ja pod kocykiem buuuu Pozdrawiam was cieplutko :)
-
Może imnie, no i widzisz kochana każdy ci jakiś pomysł podsunie i w końcu będzie to to !! Tylko jak juz bedziesz u jego rodziców to postaraj się rozlużnić, bo już samo wspomnienie o wyjeżdzie tam chyba troche cie stresuje. ;) Zobaczysz wszystko będzie dobrze. ;) U mnie za oknem wiosna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A ja leżę z temperaturką pod kocykiem i czuję sie coraz gorzej buuuuu Pozdrawiam wiosennie ;)
-
Może i mnie, tez miałam ten dylemat, ale ja rodziców ojego poznałam w zwyczajny dzień i tez go o to zapytałam , ale on powiedział że u nich w rodzinie nie praktykuje się prezentów i upominków po za :imieninami, urodzinami i gwiazdką. Ja miałam problem z głowy. A ty jak bardzo chcesz coś im dać od sibie na I tzw randce;) to zapytaj lubego, może coś ci podpowie, może jago mama lubi mazurki, a ojciec fajki ????? Może lubią dekoracje świąteczne (niektórzy ich nie cierpią) możliwości jest wile dokładnie tyle ile ludzi, ale do świąt masz jeszcze czas więc coś wymyślisz ;) Pozdrawiam cieplutko :)
-
Mała odnaleziona, z tobą jak zwykle ciężko sie nie zgodzić ;) Nie zasiałaś wątpliwości, bynajmniej nie we mnie ;) No widzisz ja jestem pewna zachowania mojego bo często słysze jak rozmawia z ex przez tel. i nie są to miłe pogaduchy o pogodzie tylko konkretne pytania np \" kiedy bedę mógł zobaczyć córkę\"? lub \"uważam, że z małą należy iść do psychologa, bo mylą sie jej tatusiowie i ostatnio przy mnie z tego powodu płakała\" , póżniej następuje cisza i stwierdzenie końcowe owych rozmów z reguły tak brzmi \" zastanów sie nad dobrem dziecka\". I gdybym tylko końcówkę słyszała pewnie zastanawiałabym sie co on ma na mysli , ale że jestem przy całej rozmowie to już nie jest to zastanawiającwe bo jest oczywiste, że on marwi sie o swoje dziecko. Pózniej mówi, że ma problem z komunikacją z była odnośnie małej i tyle. Pozdrawiam :)
-
A może nie jest pewien twoich uczuć? tak to jest najprawdobnie to! Wiesz faceci po rozwodach badzo dokładnie przyglądają sie swoim następnym wybrankom, pod każdym względem, no cóż nie są już naiwni jak kiedyś i boją się popełnienia tych samych błędów. To by tłumaczyło strożność twojego. Wiesz jak facet jest z kobietą to już znaczy że ją kocha a jak jeszcze o tym mówi to możesz być tego pewna, a że trochę się boi bo już się bardzo spażył no cóż? trzeba mu dac więcej czasu i bardzo kochać i otworzyć sie przed nim. Pozdrawiam cieplutko ;) będzie dobrze ;) i jeszcze nas na wesele zaprosisz ;)
-
Co do zaproszenia na święta do domu rodziców- to duży krok, bo przeciez nie każdego sie w taki dzień zaprasza do rodziców. Wniosek z tego taki, że jesteś dla niego ważna, może on potrzebuje jeszcze czasu. Ile nie wiem, ale wszystko na to wskazuje.
-
Może i mnie , twój mówi że \" ze bardzo mnie kocha, chce by ze mna ale nie chce slubu, nie chce takich jakis zobowiazan, mowi, ze wszystko mozna bez tego, o dziecku nie wspomina, moze poza tym, ze jescze nie. \" Co to dla niego takie jakieś zobiowiązania??, Czyli co on chce być sobie ot tak z tobą i jak mu sie znudzi to sobie pójdzie bo nie ma zobowiązań??? A niechce takich zobowiązań bo co?? bo trzeba ponosic konsekwencje swoich decyzji??A ten twój to ile ma lat? bo takie stwraedzenie to pasuje do 20latka. Wiesz ja czułam podobnie do ciebie, tylko że my rozmawialiśmy i o ślubie i o weselu i dzieciach i nawet operacji plastycznej mojego biustu gdyby karmienie go nadwyrężyło, ale mnie było mało bo nie usłyszałam że co bedzie z jego córką. i ciągle mnie to dręczyło i ja jego ciągle o to wypytywałam. Ale nie rozumiem jednego on chce być z tobą na zasadach wolnego związku?? czy do momentu jak sie nie zestarzejesz?? czy może aż on sie zdecyduje zadeklarować na przyszłość??? Może ma jakieś problemy o których nie wiesz i czeka na ich koniec, aby móc ci sie oświadczyć??
-
Może i mnie, kochana tu nie chodzilo o ośmieszenie tylko ja tak czuję i po za tym tak się takie związki nazywa. Mój tez mnie pytał czy jakby nie miał wcześniej żony to teraz byłby dla mnie konkubentem czy chłopakiem, on poprostu nie widzi różnicy, ale już mu to łopatologicznie wyjaśniłam, on zaczyna zmieniać swoje życie aby nie być już konkubentem. Może i mnie - ale kocha i bedzie się opiekował i będzie dbal o twoje szczęście?? ale tobie do pełni szczęscia brakuje rodziny i dziecka czyż nie?? i co ona proponuje w tej materii??? Stwierdzenie kiedyś jest jakieś takie bezpłciowe, może ty go żle rozumiesz?? może on ma na myśli uregulowanie najpierw spraw z ex a potem zakładanie nowej rodziny?????
-
Gostka witaj w naszych progach ;) fajnie, że piszesz może będzie ci przez to łatwiej, oby :) Wiesz ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) i ja w to zaczynam wierzyć, acha wiara matką naiwnych ;) Będzie dobrze zobaczysz ;)
-
Już jestem, musiałam podzielić sie komputerem z miśkiem ;) Garnierka, wiem co czujesz , ex mojego odwaliła taki sam numer rok temu, i wiesz oni w tedy byli juz 5 i pół roku po rozwodzie, a ona stwierdziła że dla dobra ich dziecka powinni się \"zejść\" (to było wynikiem tego że misiek powiedził iż ja nie ograniczam mu widzeń z małą i to ja wybieram dla niej prezenty fajnie się odwdzięczyła co ?) Przyjełam to \"na klatę\";) i powiedziałam że on musi sie zdecydować czy chce byc ze mną czy z nią, bo ja nie mam ochoty na trójkąty! Oburzony odparł, że jest i będzie ze mną, ona sie nie poddawała i ciągle nas próbowala skółócić, nie wyszło i znalazła sobie nowy obiekt do kochania. Fajnie się wtedy nie czułam, doszły do tego jeszcze wyrzuty sumienia czy ja mam prawo zabierać tej dziewczynce ojca itp., troche to trwało zanim chciałam nas widzieć razem w przyszłości. Pamietam jak wtedy rodzice mojego robili mi pranie główki o jednośc kościelnego małżeństwa i że on zawsze będzie jej mężem i że dla dobra ich dziecka pownien być z żoną a nie ze mną. Widzisz ja chyba miałam gorzej, mamie się mój związek nie podobał , jego rodzice nakłaniali mnie do zerwania z nim, jego była zaczeła podchody , a on ciągle musiał przkonywać mnie, że mnie kocha i chce byc ze mną. Łatwo nie było. Teraz jest lepiej o niebo lepiej. Z perspektywy czasu powiem tylko tyle, że gdybym w tedy wiedział co mnie czeka w życiu nie wpakowałabym sie w taki układ. Ale z tym informowaniem przez sms o życiowych zmianach to chyba żartujecie ?????? Ninke, widzisz ex to ex nie znam jej i niech tak pozostanie, tylko nie chcę się z nowu przez nią zadręczać, ja jej męża nie zabrałam, ja jej planów życiowych nie krzyżowałam, więc i od niej wymagam tego samego. Nie musi mnie kochać ale mieć do mnie szacunek jak do człowieka. Szczerze mówiąć, od kilku dni zwisa mi co ona o mnie myśli i co mówi. Kiedyś było inaczej bardzo przykro mi było jak słyszałam, że ona chętnie podwyższy alimenty tylko po to abym znalazła lepiej płatną pracę, jakby to miało znaczenie ile ja zarabiam, a teraz mam to gdzieś.... i raczej już tak pozostanie. Kiedyś próbowałam ją przed moim tłumaczyć, że sama z dzieckiem teraz nie mówię nic, nie kontynuje podjętego tematu . Uznałam, że jaka była to była jej sprawa i dopóki mnie nie rani ma to gdzieś ale jeśli zrbi mi coś to nie wiem czy zachowam stoicki spokój.
-
Może i mnie, kochana, ale numer ;) A powiedział chociaż kiedy chce tego dziecka, chociaz w dużym przybliżeniu??? że np. za 2 lata?? A jak on sobie wyobraża wasz związek?? jako konkubinat?? , Może nazwij go przy najbiżesz okazji że to nie twój mąz tylko konkubent i zobaczysz jak on sie z tym poczuje, ja tak kiedyś zrobiłam bezwiednie , pani na poczcie przy moim zapytała dla kogo odbieram list bo adres ten sam ale nazwisko jej się nie zgadza i zapytała czy to dla męża a ja bez namysłu ze nie że dla konkubenta. Misiek cały był czerwony, ja jakby nigdy nic bo przeciez taka jest prawda. Oczywiście póżniej usłyszałam że żyjemy jak małżeństwo , a ja mu na to że nie, bo małżeństwo tworzy całość nawet prawnie a my jesteśmy obcy choć fizycznie bliscy. Może i mnie , nie wiem co powiedzieć kurde klops., może daj mu jeszcze trochę czasu i wróć do rozmowy i powiedz jakie to dla cibie ważne. Ja w sobote powiedziałam mojemu, że on miał już rodzine i dziecko i nierozumiem dlaczego on mnie nie rozumie , nioe wiem co takiego dziwnego jest we mnie że on nie akceptuje moich pragnień co do rodziny i dzieci. I wiesz okazało się że on tez tego chce ale się bał, bo myślał że go wyśmieję. Ach ci faceci.
-
Przepraszm miało być \"poprawne\" kontakty .
-
Lexii, a co rozumiesz przez normalne kontakty???? Pzmiętaj że to co dla ciebie jest normalne dla innych może takie nie być! Straszna jestem co??? Ale tak to wygląda sorry!!
-
Lexii, a jak bedziesz szczęśliwa to musisz się z tym liczyć ,że zawsze znajdzie sie ktoś kto powie że \"zbudowałaś swoje szczęście na czyimś nieszczęściu\" i co wtedy sobie pomyślisz???? Ja już przez taką fazę przeszłam i powiem że nie było łatwiej niż przy rzekomym współczuciu ze względu na przyszłość w trudnym związku. ;)
-
Mała , widzisz ja własnie byłam taką druga ,która przypominała że \"masz dziecko nie tylko obowiązek płacenia\", nie stety nie zostało to docenione przez ową ex, a wręcz przeciwnie jak się dowiedział, ze ja nie zabraniam kontaktów tylko jeszcze do nich namawiam to sobie kobieta za dużo zaczeła pozwalać, wyrażać się o mnie w sposób pogardliwy, dzwonić i ciągle zmieniać wizyty bo ja się przecuież na wszystko zgadzam dla dobra jej dziecka i wiele innych przykrych rzeczy spotkało mnie z jej strony. Dlatego powiedziałam dość, masz uregulować to prawnie, żadnych nie domówień , spotkania regularne jak w zegarku, mniej prezentów drogich na rzecz mniejszych i częstszych i wiecej czasu dla dziecka. Jej sie to nie spodobało i stałam się wrogiem nr jeden. Powiedziałm dość. Wasze dziecko wasz problem. Ja was do rodzicielstwa nie zmuszałam, więc teraz wy mnie nie zmuszajcie do brania odpowiedzialności za wasze dziecko.
-
aana, całkowicie sie nie odciełam, ale już nie szukam z nim wyjsia z jakiejś sytuacji, która dotyczy tylko jego przeszłości. Mogę z nim rozmawiac o jego obawach co do córki itp tematy ale juz nie dam sobą manipulować i nie bedę poszukiwać rozwiązań dobrych dla niego ale tak aby nikt na tym nie ucierpiał , bo to mnie wykańczało i wypalało. W takich delikatnych sprawach mogę go wspierać ale juz nie będe wsazywac drogi , bo wszystko obraca się przeciwko mnie. Ja chciałam dobrze dla wszystkich ale w tym układzie tak sie poprostu nie da, a ja nie potrafię wybarć czyjegoś dobra kosztem innej osoby.