Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

celineczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez celineczka

  1. Garnierka w zgodzie z rodziną można żyć pod warunkiem że ta rodzina jest mądra. A co ja mam powiedzieć o jego rodzinie ???? Same świństwa mi i jemu robią !! ale to z głupoty ,a nie z mściwości - bynajminiej tak myślę, bo tak chce wierzyć że ludzie są jednak dobrzy tylko czasem nie rozgarnięci.
  2. Garnierka fajnie że się znalażłaś :):):):) Problemy , problemy !!!! My chyba tak już mamy, że one nas tak polubiły :P Witaj w gronie :)
  3. Witam moje drogie :) Spłaty zadłużeń a jak ? mnie też dotyczą, ale to pół biedy. Mnie ostatnio mało prośba jego babki nie powaliła na kolana, a było to tak, jesteśmy u niej na obiadku misiek poszedł do wc,ja ją z grzeczności zapytałam gdzie podział sie stół z kuchni ,a ona mi że sie rozpadł, ale to był taki tani stolik, kiedyś miała taki porządny, ale dała go mojemu i jego ex do nowego mieszkania. OK. Mineło kilka chwil, a ona do mnie przy miśku czy za kilka m-cy nie przjadę do niej ( 450 km) bo ona po wyprowadzce wnuczki będzie robiła remont i ktoś jej do pomocy będzie potrezbny , bo trzeba pomyć okna, doprowadzić łazienkę do kultury, bo ona chce wynajmować pokoje studentom.. W tedy sie wkurzyłam ,bo ona już to mieszkanie na tą wnuczkę przepisała z wszystkimi prawami, druga jej wnuczka ma tam zamieszkać w jednym pokoju a ten drugi ma być na wynajem , stoliki i pralki dawała mojemu i jego ex , a ja teraz za nie wszystkie mam robic jako sprzątaczka.Wnusia babci nie może pomóc bo taka schorowana i mieszka na osiedlu obok , a ja to mam blisko tak?? To jest dopiero chore. Powiedziałam to miśkowi, on jakoś do pomocy babci sie nie kwapi, więc co ja obca osoba mam komuś obcemu dla jego wnucząt robić porządki????? Kobieta nalegała więc nie powiedziałam nie, i teraz myślę co będzie w czerwcu ? Temat drugi, misiek poinformował swoją matkę o podjetych krokach o unieważnienie, a jego matka się zgodziła być świadkiem tylko miała jakieś ale co do wnuczki ? Jak to teraz będzie i co z mała ? Misiek jej kazał myśleć o przyszłości i o tym co będzie z jego przyszłymi dziećmi, a nie już z istniejącymi bo to i tak niczego nie zmienia. Ja to mam dopiero klimacik no nie ???? Czy ktoś przeżył to co ja ??? Dzisiaj mój postanowił załatwić sprawę widzeń u małej przez sąd, bo ugodowo sie nie da, bo ex ciągle ma jakieś ale. A ja jestem strzepkiem nerwów i tak sobie myślę, po co mi to było potzrebne, kurde jestem młoda ładna ineligentna mam powodzenie i chyba Amor się pomylił z tą strzałą. Pozdrawiam cieplutko :)
  4. GARNIERKA ????????????????????
  5. Ikonko, no faktycznie mama twoja troche przegina, ale może ona ma problemy z wyrażaniem emocji ?? Wiesz tacy ludzie niechcąc tracic twarzy w takcie rozmowy bo trzeba mówić o uczuciach po prostu uciekają się do niewybrednych tekstów. To smutne co piszesz, że ona kieruje się pozorami, ale ona tak poprostu czuje. Nie chcę cię urazić ale tak z reguły zachowują się ludzie prości , ale których opinie sąsiadów są wykładnią życia. Mimo wszystko porozmawiaj z nią , może z czasem jak zobaczy, że jesteś szczęśliwa z Jarkiem to powoli go zaakceptuje i z czasem polubi. W tej sytuacji radżę ci zachować zdrowy rozsądek w rozmowie z mamą i troche jej pofolgować, bo inaczej możesz ją stracić, a tego ci nie życzę. Wiesz co do stereotypów, to ty tez pewnie je masz, i daj mamie więcej czasu, wiesz pół roku to naprawdę nie wiele. Co do ciepła i zrozumienia w innych rodzinach no cóż my jako dzieci nie możemy sobie wybierać rodziców i nie możemy \"na starość \" na siłę ich zmieniać, bo to nie możliwe, możemy jedynie z przymrużeniem oka patrzeć na zachowania naszych rodziców, chociaż czasami to bardzo trudne. Jezeli chodzi o twoją niechęć do domu rodzinnego to podejrzewam, że jesteś ineligentną osobą, której gra pozorów przed całym światem nie odpowiada, ale pamiętaj o jedym, że tamto pokolenia tak już ma, oni wychowali się w innych czasach i inne wartości były dla nich priorytetami. To co dla nas jest oczywiste dla ludzi w wieku naszych rodziców jest nie do pomyslenia, i nie zmienimy tego, możemy jedynie tłumaczyć i pokazywać, że nasze wybory są dla nas trafne i dobre.Nie4 chcę się bawić w twojego psychologa, ale czy nie uciekasz z własnego domu kosztem Jarka ?? , bo tak to wynika z twojego postu. Nie chcesz być dalej tak traktowana, a związek z nim wydaje ci się drogą do \"dorosłości \"?? jeśli sie mylę to przepraszam . Ikonko, mam nadzieję ,że wszystko się u ciebie ułoży i w końcu twoja mama zrozumie, że ma dorosłą córkę, która potrzebuje wsparcia, a nie kontoli i oceniania. Pozdrawiam cieplutko :) Trzymaj się :)
  6. Garnierka, to nie jest smieszne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co u ciebie???? Można ci jakoś pomóc??? Wesprzeć cię ??? Może chcesz pogadać ????? Kobieto co z tobą????
  7. Garnierka, Ktosiu ,kochanie co u ciebie ??? Prosze napisz coś! Przestraszyłaś mnie wczoraj bardzo i dzisiaj do tego nie dajesz znaku życia! Kochana my jesteśmy tu po to aby cię wspierać ! Miśka daj znak, żęe wszystko u ciebie dobrze albo żle ale odedzwij się w końcu !!!! Marwię się o ciebie !!!!!!!!!!!!!!!!!! Ikonko, wiem że to trudne, ale spróbuj zrozumieć mamę, ona dla swojego dziecka chce wszystkiego najlepszego , a jej pociecha pakuje się w trudny związek. To nie jest koniec świata, ale dla twojej mamy prawie tak , ona pewnie myślała, że zrobi ci wystawne wesele i będzie piękny ślub w kościele i cała twoja dalsza i bliżsa rodzina będą ci w takiej doniosłej chwili towarzyszyć, a ty jej oczko w głowie pokochałaś rozwodnika. Zrozum, że twoja mam zachowojue sie tak w obawie o twoje dobro. Powiem ci coś w sekrecie, mimo iż sama jestem z dzieciatym rozwodnikiem to nie chciałabym nigdy, aby moje dziecko poszło w moje ślady, nie chciałabym, aby ono tak cierpiało jak ja, podejrzewam że twoją mamą kierują te same obawy co mną w stosunku do mojego jeszcze niepoczętego dziecka. To jest lęk o potomstwo i chęć uchronienia go przed złem tego świata. Spróbuj z mamą delikatnie porozmawiać i powiedzieć jej jaki on jest dla ciebie ważny, i co do niego czujesz, ale nie wymagaj od niej że przyjmie go z otwartymi ramionami a napewno nie odrazu, daj jej czas na oswojenie sie z twoim wyborem. A tak swoją drogą to jesteś jeszcze bardzo młoda i nie dziw sie rodzicom, że nie akceptują twoich wyborów, bo dla nich jesteś jeszcze małą dziewczynką, o którą trzeba sie troszczyć. Ikonko, jesteście ze sobą bardzo krótko i jeśli zdecydowałaś się na związek z rozwodnikiem i do tego z taką różnicą wieku proszę przemyśl to jeszcze raz, poobserwuj swojego wybranka, przyjrzyj się waszym relacjom, przyjrzyj się jego znajomym i jego relacjom z córkami i ex i pomyśl czy to wszystko cie nie przerasta i przeraża.Ja wiem że jak sie jest zakochanym to trudno o taką ocenę, ale lepiej to zrobić teraz i póżniej sie dopasowywać niż póżniej się kłócić, bo nie tak sobie wyobrażałaś życie z rozwodnikiem, który w soboty zamiast z tobą być w pubie biegnie do ex aby zobaczyć dziewczynki. To jest niestety urok, który już do końca życia będzie wam towarzyszył z mniejszym lub większym nasileniem. Mimo wszystko zapraszam do naszego kólka wsparcia. dziewczyny jutro napewno coś więcej ci napiszą. Proszę cię o wyrozumiałość dla mamy, bo ona kieruje się twoim dobrem, nie chęcią dopieczenia ci . Pozdrawiam cieplutko :)
  8. I proszę mi natychmiast zapomnieć o tabletkach i wiecznym śnie - JASNE, bo przyjadę i dupkę zbiję i głupotki z główki wybiję -ZROZUMIANO Garnierka, nie myśl tak, ok ???????
  9. Garnierka co się właściwie stało? Skąd te myśli? Będzie dobrze, więcej wiary w ludzi :) pozdrawiam cieplutko :)
  10. Jest , jest . Witam was koleżanki :) Anouk, widzę, że niecierpliwość to nie tylko moja wada :D Kochana, u wszystkich w sercach \"maj\" ?? :D Koniec kłopotów i początek sielanki, więc i mniej wpisów z prośba o radę i wskazówki. Ale tak swoja drogą to chyba się trochę od was uzależniłam, bo w miarę możliwości,ale często sprawdzam nasz topik. I jakoś mi tak zawsze miło jak was czytam, mam czasami wrażenie, że nie jestem jakims dziwadłem i że inni tez mają podobne problemy. Dzisiaj moja sąsiadka mnie totalnie rozbroiła , pomijając jej prośbę , to zasewrowała mi poranny stres teksetem \" a pani mąż to ......\" , kurde mówiłam jej już 10 razy że nie mam męża , a ona taka niby poprawna politycznie dalej swoje.Czy ludzie nie potrafia zrozumieć, że można z kimś mieszakać i nie być czyjąś żoną. Co ja juz nie mam osobowości ?? , bo nie jestem żoną ?? Wkurzyła mnie na maxa. Ja jej nie pytam codziennie co to za niowy facet ją do pracy podwozi czy to jej mąż , lub nowy i nowszy mąż ?? A może powinnam, to sie babsko zreflektuje. Mało tego ona ma ok. 35 lat, a juz taka wścibska, znam ją od 1,5 roku i tyle razy jej powtarzałam, że nie mam męża a ona mi znowu swoje. Wkurzyłam się tylko przez nią i mam zły dzień. Pozdrawiam cieplutko :)
  11. To dla was moje miłe Widzę, że jakiś nieokrzesany nick próbuje zmącić nam atmosferę. Po wszystkich takich wpisach pomarańczowych, tylko umacniam się w przekonaniu, iż słusznie spotyka takie osoby w życiu rozwód. Każdy dostaje nauczki, ale nie wszyscy wyciągają z nich wnioski jak to widać wyżej, a szkoda ! U mnie dzisiaj jakoś nie świątecznie, a to za sprawą ojca mojego. Tracę powoli nadzieję, że rodzice mojego zauważą, iż ich syn ma już prawie 33 lata i zaczną szanować jego decyzje. Kurcze, czy można być tak pochłonietym swoją osobą jak jego rodzice i nie widzieć, że krzywdzą swoje jedyne dziecko ? Nie chcę wdawać się w szczeguły, ale ich zachowanie przechodzi wszelkie wyobrażenia o ludziach egoistycznych. Powiem tylko tyle, że ich rózne spojrzenie co do prowadzenia interesów ( osobnych w różnych gałęziach gospodarki) zaczyna mnie męczyć i irytować. Czy dwóch dorosłych facetów nie może powiedzić sobie prosto w oczy co im w sobie przeszkadza, tylko szukają pośrenika ( mnie) przez ,którego rozmawiają ?? Ach juz się wam wyzaliłam i jest mi lepiej. A wracając do temetu \"Dnia kobiet\", u mnie skromnie tylko sernik, bo kilka dni temu miałam urodziny , a wcześniej były walentynki i jakoś tak nie specjalnie przepadam za tym świętem. Pozdrawiam cieplutko :) Dziękuję za wasze opinie co do porodu . Ja z każdym rokiem jestem mniej odporna na ból i powiem szczerze, że boje się tych wszystkich wewnętrzynych blizn po porodzie naturalnym, może to głupie i w czasie ciąży takie obawy zejdą na dalszy plan , ale póki co to mnie tak jakoś paraliżuje i blokuje. Cesarka, chodż egoistyczna to dla mnie po części znana, bo w mojej rodzinie większość kobiet właśnie w taki sposób wydaje na świat swoje potomstwo. Po za tym miałam kiedyś operację wyrostka i jakoś nie szczególnie oczuwałam ból, a nawet @ daje mi strasznie w\" kość \" dlatego myślę właśnie o cesarce. Jak na razie mój przyjął tą wiadomość bez zastrzeżeń, ale co będzie gdy będę miała dzidziusia w sobie to nie wiem jak to będzie wyglądało, czy on tez będzie taki zgodny ale to dopiero przyszłość, do której przygotowuję się psychicznie. Od kilku m-cy kupuję \"Dziecko\" i czytam je z wypiekami na twarzy.
  12. jeszcze coś , dziewczyny co sądzicie o cesarce na żądanie?? Bo ja się strasznie boję tych pęknięć szyjki macicy, pochwy i macicy przy naturalnym porodzie, i czytam wszystko o cesarkach. A co wy o tym sądzicie ?, pytam nie tylko już mamy , ale tez planujące ciąże .
  13. Witam moje drogie koleżanki :) Ninke, tak mi przykro, może jeszcze wszystko sie ułoży miedzy tobą a mamą . Anouk, gratuluję konsekwencji w meblowaniu gniazdka. :) U mnie szara codzienność z przebłyskami romantycznej namietności połączonej z rozmowami na temat tego stwierdzenia nieważności, Misiek już podją się tych dziwnych działań i prowadzi jakąś dość tajemniczą korespondencję z jakimś kanonistą. Nie wiem co z tego wyniknie, bo mój wziął sobie za punkt honoru, że nie będzie nikogo ponizał. Szkoda,ze jego ex tak nie myślała przez statnie 3 lata jakie jesteśmy razem, ale to już inna historia. Po za tym próbuję leczyc chore zatoki i na tym polu mam marne wyniki, co mnie strasznie niepokoi, bo chcę zacząć starać sie o dzidzię , a tu choróbsko krzyżuje mi plany. Pozdrawiam cieplutko :)
  14. Jasne to to jest, tylko czy twój ex to uszanuje ?Oby tak było i oby wam się te sprawy dało jakoś w logiczną całość ułożyć.
  15. Mała, nie chciałam cię urazić, tylko tak jakoś mi sie to skojarzyło z ex mojego i jego rodzicami. To zupełnie rózne sytuacje, ale oni ex też pomagali i pewnego dnia im sie zmieniło bo uznali, że nie powinni sie wtrącać do życia ich dziecka. Mam nadzieję, że twoi ex teściowie są bardziej rozgarnięci niż rodzice mojego. Na tych ludziach nawet mój nie może polegać a co dopiero ex czy ja. Nie obrażaj sie na mnie. Rodzice mojego tak ślepo wierzyli ex ,że przez 2 lata nie rozmawiali z własnym synem , dopiero po takim czasie jak ex coś nowego wymyśliła , a oni kilka razy porozmawiali z jej sąsiadami doszli do wniosku, że dali sobą manipulować. Tak czy siak ,skoro jej obiecali to uważam, że słowa powinni byli dotrzymać. Mała, nie chciałam byś to odebrała jako wymądrzanie się, mnie po prostu sie to z ex mojego skojarzyło.
  16. Misia , nie wiem dokładnie, ale jeśli ona porzuciła dziecko i mineło już 2 lata to twój może złożyć sprawę do sądu o odebranie praw rodzicielskich, albo chociaż o ograniczenie tych praw i wtedy to ona już mu niczym grozić nie może , bo nie będzie miała argumentow. Nie wiem dokładnie jak to wygląda musisz poczytać o sądach rodzinnych lub zapytać kogoś na innym topiku. może \"wysokość alimentów\" albo coś takiego .Powodzenia.
  17. Mała , przypomniałao mi sie coś z życia mojego i jego ex, a mianowicie, że gdy jeszcze byli małżeństwem to jego rodzice zawsze stawali po jej stronie ,ale już po kilku m-ch od rozwodu ona była dla nich tylko wrogiem. Tak sobie teraz pomyślałam , że ty chcesz swoje sprawy z ex załatwiać przez jego rodziców wydaje mi sie ,że to nie najlepszy pomysł, może jedna rozmowa, może dwie ok, ale na dłuższą metę jak twój ex nic nie zrozumie jego rodzice też nic nie swkórają, a po jakiś czsie : - wezmą stronę synka, -uznają Cię za osobę niezrównoważoną i nieradzącą sobie z bliskimi pomimo, że przez lata to udowadniałaś -zbudujesz mur pomiędzy sobą i nimi -staniesz się obiektem drwin -nie będą liczyć się z twoim zdaniem Nawet jeśli masz ex teściów w porządku, pamiętaj że nikt nie lubi być w ciągany w takie spory. Otarłam się o takie zachowanie ex teściów. Na początku byli za synową i jej doradzali, ale po czasie doszli do wniosku, że to syn jest ich dzieckiem i zmienili sie w stosunku do niej o 180 stopni. Wierz mi kobieta musiała przeżyć to strasznie, gdy pewnego dnia usłyszała od nich ,żeby radziła sobie sama, bo jest dla nich obca, a jeszcze dzień wcześniej zapewniali, że może na nich liczyczyć i że we wszystkim ją wesprą. To trochę o co inenego chodziło, ale ona tez coś chciał od swojego ex przez byłych teściów i niestety sie przejechała. Misia 23, jeżeli życie w\" zawieszeniu \" ci nie przeszkadza to możesz tak dalej żyć, jeżeli zaczynasz się męczyć to jedynym rozwiązaniem jest szczera rozmowa z partnerem i przedyskutowanie tego co dla was jest ważne i czego od siebie na wzajem oczekujecie. Bez tego ciężko ci coś doradzać, bo tak naprawdę nie widaomo jakie on ma plany w stosunku do ciebie, ani jakie ty masz oczekiwania od niego. Tylko rozmowa może to wyjaśnić. Powodzenia. alonic, chyba masz \"fajną\" ex, bo ciągle chcesz ją dusić :D Pozdrawiam cieplutko :) wszystkie koleżanki , u mnie dzisiaj prawie wiosna.
  18. Mała, chciałabym aby ci sie to udało, bo mój i jego ex do dzisiaj nie dogadlai sie co z córką mineło juz prawie 7 lat od ich rozstania, a oni wciąż skaczą sobie do gardeł. Ex zabrania kontaktów i z moim i ze mną dla dobra dziecka, a sama co kilka m-cy przyprowadza do domu i zamieszkuje co rusz z nowymi kolesiami, na których małej każe mówic \"tato\". Jak widzisz, w nieudanych związkach zawsze któryś z rodziców okazuje się byc kompletnie bezduszną osobą kierującą sie tylko złością i upierdliwością. Mam nadzieję, że wy mimo wszystko wychowacie swoje dziecko w przeświadczeniu ,że ma dwoje rodziców, którzy je kochają. Mała wydaje mi się, że ten twój ex , to niedojrzały koleś, który kieruje się w życiu egoizmem i swoim dobrem, ale wolwłabym sie mylić. Czas leczy rany i pozwala na szczęśliwe życie bez tego ciężkiego bagażu przeszłości , bez względu na to po której stronie barykady się znajdujemy, czy jako drugie czy jako rozwódki, nasze życie zleży od nas samych i naszych pragnień. Pozdrawiam cieplutko :)
  19. Witam was :) Ninke - gratulacje , ale niespodzianka ho ho :) Mała odnaleziona, tak cię czytam i wiesz co, cos do tego swojego ex jeszcze czujesz, bo emocji w tobie bardzo dużo. Wiesz kiedy są jeszcze jakieś uczucia to wszystko można jeszcze poukładać i nie mówię tutaj o waszy wspólnym życiu tylko o kontaktach przyjaznych dla dziecka, ktore cierpi najbardziej. Podziwiam cię , szkoda, że ex mojego nie jest tak dojrzała jak ty. Ale ty za to masz next niedojrzałą. Zycie jest trochę zabardzo zakręcone no nie ? Garnierka, fajnie że sie w końcu odnalazłaś :) co do jego dziecka to jeszcze przyjdzie czas na lepsze stosunki. A to że pragniesz mieć normalną rodzinę to takie naturalne i oczywiste. Wiesz ja tez się tego doczekać nie mogę. Wczoraj mój mnie zapytał jak ja chcę sie uczyć jeżdzic na nartach jak przeciez będę w ciązy, a ja na to ze śmiechem ,że ciąża trwa tylko kilka m-cy i potem mogę już śmigać na stoku. Na to on a co zrobimy z naszym maluszkiem, a ja że on będzie 1 dzień z nim a drugi ja . no i się zgodził. :) Zielony groszku , widzę, że poczucie humoru ci dopisuje :) alonic, ja na razie nie przyłącze się do planu zabijania ex naszych, ale cisza u nas wiecznie trwać nie będzie i za jakiś czas pewnie sama będę miała takie zapędy :) Klementynka, nie przejmuj sie pomarańczką - nie warto nawet nie wiadomo o co jej chodzi i kim jest . Ja tez uparcie wypatruję wiosny , ale jak na razie to tylko Ninke ją znalazła :) Bużka dla wszystkich koleżanek :)
  20. Mała ..... , nie chcę ci tego mówić ale chyba muszę ; niestety nie masz wpływu na to w kim się twój ex zakocha lub zaduży , tak samo jak on nie ma wpływu na to kogo ty pokochasz i on tez nie może wybrac ojczyma dla swojej córki , tak ty nie możesz wybrać macochy ! Jedno jest pewne, że skoro ten jego związek nie jest poważny to ex powinien zastanowic sie po co córkę zapoznaje z tą panią ? , bo po twoim opisie jej postac jest dość barwna i raczej nie świeci przykładem dla dziecka. Ale to zależy od twojego ex, jeśli zrobisz mu awanturę o to, to on może zrobić ci po złości z zabierać małą do tej pani. Mże spróbuj mu powiedzieć, że córka odczuwa niepokój bo gubi sie w tym waszym dorosły życiu i może żeby na razie jeśli spróbował spotykać się z ową panią w obecności córki na neutralnym gruncie np. park, cukiernia, kino itp.. Mała nie wiem co ci doradzić, ale to co ci napisałam wydaje mi sie najbardziej sensowne i raczej powinnien ten twój ex to zrozumieć. Jeśli mu katregorycznie zabronisz kontaktów małej z tą panią to może się to obrócic przeciwko tobie i skończyć w sądzie , a tak jak on zobaczy, że ty akceptujesz tą jego wybranke to możesz nim troche pomanipulować \"dla dobra dziecka\", co tak naprawdę będzie dla małej dobre. A i z czasem sam zrozumie, że to nie odpowiednia kobieta ! Pozdrawiam cieplutko :)
  21. Anouk, nie zapomniałam ale dla ciebie cos specjalnego przewidziałam i nie wyszło. buuuu Wczor w sieci znalazłam fajniuktki dowcip i chcialam go tobie dedykować, a dzisiaj nie mogę znależć tej strony chyba ktos domeny nie opłacił i już go nie ma. buuuuu :P Mała zagubiona, dzieci często rózne rzeczy sobie w główkach wymyślają, a to że mogłaś ją przestac kochac, bo nie widziała cie kilka godzin czy dni to normalne. Ja jak moja mama była w szpitalu miałam 4 lata i też myślałam ,że ona mnie nie kocha i zostawiła mnie , bo dzień wcześniej nie chciało mi się ułożyć zabawek i przez 2 tygodnie prawie nic nie jadłam tylko płakałam. Pamiętam to do dzisiaj jak równiez to ,że nikt dorosły mi tej sytuacji nie wytłumaczył i po powrocie mamy do domku już zawsze codziennie sprzątałm swój pokój bardzo starannie.w obawie przed utratą miłości mamy. Natomiast nie jest normalne, że ex ci nie pomaga w ułożeniu życia córce, aby czuła sie kochana przez oboje rodziców niezależnie od tego, u którego właśnie przebywa. Wiesz to dobrze ,że z nią rozmawiasz i wszystko jej wyjaśniasz, bo dzięki temu nie zostawiasz ją samą z jej obawami i fantazjami, że rodzice przez nią nie są razem itp. To miło popatrzeć,że mimo tylu problemów potrafisz zadbać o małą, skąd ty bierzesz na to siły ?? Wiem ,wiem, że córcia jest twoim motorem życiowym. :) A tym przyszłym życiem z ewenualnym rozwodnikiem się tak bardzo nie przejmuj. :) Pozdrawiam cieplutko :)
  22. No no no moje koleżanki, ależ poważny temat wrrrrrr :) Zielony groszku witaj w szeregach :) , tak sie cieszę, że wszystko zaczynacie układać, nie powiem nic odkrywczego - dajcie sobie troche czasu na rozpoczęcie tego zwiąku już bez zobowiązań i takich obciążeń. :) Konefffka, aż ci zazdroszczę takiego wielkiego łóżka :), my mamy tez dość duże, ale mój się do mnie zawsze tak w nocy klei ,że muszę go siłą odpychać, aby mieć choć skrawek materaca dla siebie. :) alonic, widzę,że smuteczki przepędziłaś :) to dobrze :) Klementynka, to dobrze, że jakąś sferę zostawiasz dla siebie, bo jakbyś go tak sobą przytłoczyła to jeszcze próbowałby sie chłopina ewakuować :) mała odnaleziona , ten twój ex to chyba jakiś taki trochę nie dojrzały zdaje się być ? On chyba jest z tych zwolenników psów ogrodników. A czy rozwodnik to ktos gorszy ? Powiem ci że czasami ludzie z doświadczeniem życiowym są naprawdę fajni. Powiedz, jak całą sytuację znosi twoja córcia ?? :) :) :) :)
  23. Dziewczyny zapomniałam, wczoraj w tvn style, rozmawiano o inernautach i o grupach dyskusyjnych i nie bardzo spodobało mi sie to co usłyszałam, i powiem wam w sekrecie, że tworzymy jakąś niszę bo ponoć wszędzie wszyscy obrzucają się błotem , a u nas jakoś tak przyjemnie i miło :) Fajnie, że jesteście . Miło czasami z kimś pogadać o swoich dużych czy małych problemach i nie byc wyśmianym czy zblzganym no nie ? :)
  24. Witam koleżanki :) Klementynka, to zrozumiałe, że twój chce cię przedstawić całej rodzinie, ja babłabym sie gdyby mój mnie ukrywał przed światem :) .Ja rodzinę mojego poznałam bardzo szybko, bo jakoś tak wyszło. Anouk, zapomniałam wczoraj ci zaproponować przerzucenie sie na nabiał, więc dzisiaj ci to proponuję, bo wczoraj nie tylko ty miałaś pecha co do wędlin, ja przyniosłam do domku kawał mięsiwa ,które nadawało się tylko do utylizacji, a pani w sklepie miała problem z przyjęciem zwrotu eh Polska . Groszku, miło mi, że nas czytujesz i mam nadzieję, że czasami z nami sie z nas samych śmiejesz :D Garnierka, kochana co tam u ciebie? jak relacje z dziećmi twojego ? jak wasze wzajemne relacje ? odzzwij sie , bo wynajmę Rutkowskiego ,aby cie odszukał :D a wiesz że on ma niekonwencjonalne metody :D Dzisiaj zapowiada sie u nas mała romantyczna kolacyjka :D , i licze że tylko na dobrym jedzonku sie nie skończy. Muszę uciekać na wykłady , wpadnę póżniej :) Pozdrawiam :)
  25. Groszku fajnie ,że się odezwałaś :), może jeszcze macie szansę ? kto wie co nam jest pisane ? W każdym bądż razie życzę ci aby spełniły sie twoje marzenia i życie w końcu zaczeło cię rozpieszczać :) Wpadaj czasem do nas !! Bardzo cie polubiłam i jakos trudno mi śię z tym pogodzić, że już o nas zapomniałaś! Zobaczysz, że życie się jeszcze tak ci ułoży ,że sama będziesz zdziwiona. Bużka :) Konefffka ty szczęściaro i hałaśniku, żeby tak sąsiadom po nocach nie dać spać :D oj widze że niegrzeczna sie robisz no no no :D Klementynka, porozmawiaj z mamą, jak nie chcesz jej jeszcze powiedzieć o twoim (to rozumiem , bo to i dla ciebie nowość) to chociaz spróbuj sie dowiedzieć co jej dolega, moża potrzebuje twojej pomocy tylko boi sie ci narzucać wiesz jakie są nasze mamy, jak nie zapytasz wprost to zawsze coś kręcą. Ja swojej powiedziałam powolutku na początku, że jestem bardzo zakochana i dopiero po jaichś 3 miesiącach że on jest po rozwodzie z dzieckiem - reakcja- mama unika tego tematu czyli nie jest jej dobrze z tym że jej córka zadaje się z rozwodnikiem. Co do poznania ex twojego , nie powiem nic odkrywczego po co ci to ? raczej będzie cię to póżniej prześladowało niż jakąś korzyść miało. Anouk , a więc urządzanie w pełni gratuluję !! zwłaszcza mebelków :) Ninke, twoje spostrzeżenia mnie jakoś w dziwny sposób napawają optymizmem, to chyba dobrze ? :) Pozdrawiam was :)
×