celineczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez celineczka
-
emerytko , to ja ci powiem coś innego też z obserwacji, a mam ich trochę w w swoim 30 letnim życiu mieszkałam w 6 miastach Polski i od roku w prawie wsi;) a więc moje spostrzeżenia to takie : - 90 % małżeństw zawartych przez wpadkę - jest już po rozwodzie - połowa moich kolezanek z liceum, które ślub wzieły w ciagu 3 lat po maturze jest już po rozwodzie lub w trakcie - w miejscowości w której mieszkam separacje to chleb powszedni - i znam 10 par w których jedno z małżonków było już wcześniej po rozwodzie, są małżeństwami od 5 do 10 lat i żyją szczęsliwie i zgodnie i bardziej poprawnie niż jedno \"prawowite\" małżeństwo :P więc bytnim obiektywizem nie popisałaś się :P A ja nadal po takich doświadczeniach bałabym się głośno stwierdzić, że każda wpadka skończy się rozwodem, bo znam tez takie przypadki, że ludzie żyją ze sobą w zgodzie:P Więc trochę wiecej rozważań o życiu na emeryturze polecam;)
-
Witam;) Widzę, że temat nam zbacza na te lepsze i gorsze ;) Swojego poznałam 4 lata po rozwodzie czy jestem lepsza od Garnierki czy Wrólowej ????????????? Nie sądzę, aby to miało wpływ na to czy ktoś jest lojalny czy nie! Tej lojalności powinno się wymagać od partnera, a nie od wszytkich dookoła, bo potencjalnych zagrożeń przeciez tyle po ulicy chodzi:D:D:D:D:D:D Dziewczyny, to że facet postanowił zakończyc związek nie jest naszą winą, tylko jego, że po jakimś czasie postanowił opuścić żonę i dzieci! Tzw. katalizator (ta druga) nim tak naprawdę nie jest, to tylko usprawiedliwienie facetów, to oni w ten sposób uzasadniają swe decyzje - czyż nie???????/ Krzywda (czyli ex i jej dzieci) do nas nie wróci, bo .............. no właśnie sami jesteśmy kowalami swego losu, a przez takie gderanie jedynie co możecie zrobić to zasiać w nas niepewność i oto wam chodzi - trudno się dziwić. I jeszcze jedno drogie exżony, pamiętajcie, że to nie my was skrzywdziłyśmy, to nie my was opuściłyśmy, to nie my niedotrzymałyśmy danej wam przysięgi!!! itp....!!!!!!!!!!!!!!!!!:P Jeśli koniecznie chcecie ulac trochę swej złości to odpowiednim partnerem do tego jest wasz były mąż, nie jego druga żona, czy jego druga rodzina. Pozdrawiam i życzę więcej obiektywizmu ;)
-
>do Garniry, nie obraz się ale ty na nas patrzysz przez pryzmat swojego życia ;) Nie zawsze jest tak jak u ciebie! Po za tym to nie wina Garniery, że jej facet tak długo zwlekał z zakończeniem małżeństwa! A czy dziecku jest lepiej w \"pełnym domu\" gdzie rodzice jedynie się kłócą?? nie wiem ! to chyba zalezy od dziecka! Jedne cieszą się na wieść o rozwodzie swoich rodziców inne do końca życia nie pogodzą sie , że wychowały się bez ojca i mają pretensje i do matki i do ojca o to że mimo braku miłości między nimi zdecydowali się na dziecko, któremu nie byli w stanie zapewnić ciepła domowego ogniska!
-
Witam;) Może i mnie ;) fajnie, że odzywasz się w końcu ;) już myślałam, że olałaś koleżanki z forum:O ale widzę , że jednak jest nadzieja, że kiedyś opiszesz szczęśliwe zakończenie swojej historii ;) Wróbla, czy to my sobie pokomplikowałayśmy życie?? ja myślę, że bardziej nasi faceci:O w sumie to oni mają dylemat jak pogodzić życie terażniejsze z dziećmi, które narodziły się w przeszłości. To że coś nas uwiera i nie pasuje nam to fakt, ale prawdziwe komplikacje to mają nasi. Ratuje ich to , że są facetami, a jak nazwa wskazuje i nie roztrząsają wszytkiego ,i żyje im się przez to łatwiej i wygodniej. Akceptacja teściów przydałaby się , ale nie jest nie zbedna! :D Bo jak się zastanowisz to czy akceptacja tych ludzi(w przypadku moim i Garnierki) pomogła naszym ex utrzymać formalnie związek, który w praktyce leżał i kwiczał? Nie. Więc to, że jacyś ludzie nie pałają do nas miłością nie przekreśla naszego szczęścia i radości ze związku z facetem z \"garbem\". Fajnie byłoby gdyby ten jego garb nie był tak odstający i rzucający sie w oczy na kazdym kroku! ale po jakimś czasie przestaje się zwracać na niego uwagę i zycie zaczyna smakować jak nigdy do tąd;) Ja wiem, że na początku tej drogi wszystko nasz przerasta i człowiek ma ochotę zapaść się pod ziemię, ale im \"dalej w las\" tym łatwiej ;) Wróbla jeśli moge coś ci radzić odnośnie ex to przedyskutuj kwoty alimentów ze swoim, bo jak wiesz, aliemty z czasem rozną bo dzieciaki rosną i maja większe wymagania - co jest oczywiście zrozumiałe. Powiedz mu o obawach, bo jak on teraz chce dać jej wysokie alimenty to co da jej za 5 lat???????? Niech przemysli to wszytko jeszcze raz, bo może tak się stać, że to ty beziesz utrzymywac wasz dom, wasze dzieci i was, a on całośc wypłaty bedzie musiał oddać ex:O to najgorszy ze scenariuszy, ale możliwy. pozdrawiam;)
-
za szybko wcisnełam enter:O P.S. Teściowie nie przeżyją za ciebie życia - także nie przejmuj się tak bardzo , bo szkoda w takie upalne lato zaprzątać sobie główkę nimi.;) Jedno co pomaga na pewno to wyrzucić to z siebie i nie koniecznie na teściów ;) Pisz tutaj co ci za kawały serwują napewno zawsze ktoś się tutaj znajdzie kto pocieszy i przeczyta a czasami doradzi ;) Trzymaj się ;)
-
Witam :) ogórki konserwowe były ;) i dzięki za wyjaśnienie tego przekiśnięcia ;) Garnierka wszystkim nie dogodzisz:O pomyśl o sobie o was, a jego rodzice :O............. no cóż i tak nic innego im nie pozostało jak zaprzyjażnić się z tobą, a te ich muchy w nosie olej - mówi to ta, która przez przyszłych teściów przeszła gehennę i nadal jest do du................. .Tyle tylko, że mnie przestało zależeć na ich bezwzględnej akceptacji i sympatii do mnie, po prostu olałam chory klimat. Wiem, jak nikt , że jest to dość trudne i bolące, ale należy myśleć nad tym na co mamy wpływ, a nie nad tym na co nie mamy - i od razu człowiekowi lżej. Jeszcze troche czasu potrzebujesz aby odnalezć się w tej niekomfortowej sytuacji, ale nie załamuj się podejściem teściów, bo tak naprawdę jedyne co ci moga zrobić to okazać swoje niezadowolenie, ciekawe tylko czy za x lat jak będziesz rodzić im wnuka to to nadal bedą żywić urazę czy nagle zaczną udawać cudownych teściów. Ja przeżyłam 5 razy metamorfozy moich przyszłych teściów w przeciągu niespełna 4 lat i powiem ci jedno nie należy na nich patrzeć ,ani rozstrząsać ich gderania. Tylko pamiętaj nie daj sobie wejść na głowę, nie dyskutuj z nimi nie udowadniaj swoich racji -tylko pzredstawiaj jasne komunikaty miło ale bardzo stanowczo i trzymaj klase nawet gdy im jej brakuje. :) Pozdrawiam ;)
-
co to znaczy przekisną????? sorry za głupkowate dla ciebie pytanie, ale sie z tą nazwą nie spotkałam i dlatego pytam, o co chodzi z tym przekiśnięciem?? może spróbuję twojej receptury?? tylko mam nadzieję, że nie jesteś rozgoryczoną osoba i nie chcesz mnie otruć ;) pozdrawiam i czekam na przepis na przekiśnięte ogórki ;) obiecuję , że je zrobię ;)
-
Dziwczyny życzę wam udanych urlopów, fajnych przygód, miłych widoków, romantycznych zachodów słońca i zdrowego wypoczynku ;) Trochę wam zazdroszczę :O U mnie znowu kocioł i nie mam czasu nawet na kawkę, a po południu czekają na mnie ogórki :O kurde chyba mi się już nie chce ich robić, a co będzie za kilka godzin :O Po za tym tez mam straszny upał, a powietrze jest przepełnione afykańskim zapachem i niestety nie ma u mnie wszędobylskiej woni lawendy jak w klimacie śródziemnomorskim :O a szkoda, bo może łatwiej znosiłabym ten skwar :O Pozdrawiam cieplutko ;) Zajrzę wieczorkiem podczas pasteryzacji tych nieszczęsnych ogórków- dlaczego poparłam życie na wsi ??
-
Witam ;) Wszystkie stare kolezanki i nowe , zwłaszcza hajtek i pokrzywka ;) to dla was na odwagę Dziewczyny ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i trzeba w to wierzyć;) Każda z nas miała gorsze i lepsze dni, nie jeden raz ktOraś tu pisała , że ma dość i że odchodzi ,albo ona albo on. Ale koniec końców nadal te związki trwają, bo jest w nich miłość, zrozumienie i wytrwałość. Wiem , wiem, łatwo mówić, ale za kilka miesięcy to wy będziecie na moim miejscu i tez tak napiszecie nowym zagubionym duszyczkom ;) Jedno nie podlego dyskusji w tego typu związkach to to, że na wszytko trzeba czekać dłużej ;) I na pełne zaangażowanie, i na spontaniczne wyznanie miłości itp . ;) Ale jak już wszytko sobie powiecie i ustalicie plany przyszłościowe - to przekonacie sie , że ten diabeł wcale nie był taki straszny ;) Pozdrawiam cieplutko ;)
-
Wróbla jak wejdziesz w preferencje na górze, jest taki przycisk i jak sobie wypełnisz wszystkie pola ;) wtedy staniesz się czarna:D:D:D Kobietka ;) witaj ;) I pozostałe koleżanki tez witam, a że nasza ilość powiększa się nie będę wymieniac z nicków ok ;) U mnie rezo z ogniska, ale za to pochasaliśmy trochę po laskach i tych w górach i tych na nizinach :D:D:D:D:D:D:D A że topik ma dzisiaj urodziny, to częstuje was dobra kawką i tortem ;) Szampana zostawmy na drugie urodziny ok ? :D:D:D:D Pozdrawiam cieplutko ;)
-
Anouk, to wspaniale ;) Powymieniamy sie doświadczeniami w hodowli roślin ;) Ostatnio upatzryłam sobie takie śmieszne drzewko tylko nazywy zapomniałam :O gapa ze mnie :O Ja tez lubię ten film, ale widziałm go chyba z 5 razy i jakoś nie mam ochoty uczyć sie go na pamięć .;) A mój za chwilkę będzie w domku ;) I będę go tulić ;) cmokać i ......... bo bardzo się za nim stęskniłam ;) nie widziałm go dzisiaj 10 h :O to prawie rekodr ;) Jutro planujemy znowu ognisko i fajnie byłoby gdyby temperatura była taka jak dzisiaj . Pozdrawiam ;) Obudz tego swojego śpiszka, bo w nocy nie bedzie chciał spać, a ty jutro będziesz wyglądać przez niego jak miś panda :D:D
-
No tak , mąż Anouk się obudził i kolezanka jest teraz zajęta ;), Wróbla ściska bilety i cieszy się , że nie dała się wpakować na wieś tak jak ja ;) a ja samisia zostałam buuuu:O Dora dziewczynki, muszę znikać ;) Do jutra ;) Pozdrawiam cieplutko ;)
-
Wróbla, nie przejmuj się ex i młodą :P Niech mamuśka podpuszcza, rozpuszcza i co tam jeszcze chce :P To nie ty póżniej będziesz miała problem zujarzmieniem rozbrykanej nastolatki w wieku dojrzewania ;)
-
To tak ludzie kultura sie zachwycają , a mnie pozostało podziwianie trawy na działce :P Ale chociaz na biletach zaoszczędzę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
No tak ale ty masz okna od połunia :O a ja mam tylko małe okienka na poddaszu od pólnocy i w mieszkanku panuje przez cały rok półmrok :O Miły nastrój na sex, ale nie dla rozwoju kwiatków! Różowy jest ładniejszy od białego ;) tez sobie taki sprawię ;) jak zamieszkam w swoim domu , o ile ex nie puści nas z trobami :O
-
Wróbla;), 12 latka to jeszcze dziecko, choć już rozumne :P ale mnie sie wydaje, że ona chce być bardziej lojalna wobec matki niż przebiegle podła wobec ciebie , To moje zdanie :) Anouk ;), a nie mają jakiegoś ciotecznego wolnego brata ?????????
-
Nie mam :O A cyfrówkę ma dzisaj misiek, bo pracuje w terenie, ale jak bedę miała wolna chwilkę to prześlę :D Podoba mi się tez oleander, ale mam za ciemno w domku i nie moge go sobie na razie kupić :P a jest taki piekny :O
-
Wróbla, on jest 7 lat po rozwodzie ! jak go poznałam to mijał 4 rok, a mieszkamy razem od 3 :) A te jego wyjazdy to poważnie traktuje jak służbówkę, chociaż to głupio brzmi bo oboje mamy firmy i przeważnie łączymy wyjazdy powyżej 50 km, ale to są wyjątki :P Anouk już lubię twojego męża :) za gust muzyczny ma się rozumieć :D:D:D A nie ma on brata bliżniaka??????? Bo mój uwielbia smuty typu The Rolling Stones :P okropność
-
A ja ciesze się że były upały, bo przywiozłam sobie z Chorawacji taki piekny kwiatek i nie chciał mi roznąć, a przez kilka dni upałów wypuścił 10 nowych listków :D Nie wiedziałam że on taki ciepłolubny :D:D:D:D:D I nawet robiłam mu przeciągi, które miały udawać wiatry Bora :D
-
Anouk ex mojego pomaga co innego :D:D:D:D a mianowicie - piwo w parku :P I już mam odpowiedz :D:D:D Jak się baba nażłopie tego piwska to jej się w głowie kotłuje i dlatego tak wariuje :D:D:D:D:D:D:D Właśnie słucham radia "radiostacja"- chyba pozostanie moją ulubiną stacją radiową :D:D:D:D:D fajana muza :D
-
I chciałabym, żeby było już tak normalnie !!! Bez sądów, kuratorów, prób zastraszenia i poniżania:P Chyba muszę zwrócić się do \"dobrej wróżki\", która spełnia marzenia :) Bo w realu to tylko problemy i problemy :O Ostatnio nawet miśka zapytałam po co tam sie pcha z tymi wizytami, skoro cały czas słyszy , że jest tylko dawcą spremy ???????? a zamiast spędzać czas z małą musi zabawiać rozmową exteściową??????? Odpowiedż jakże lakoniczna mnie spotkała:O \"Sam nie wiem\" To wszystko chyba znowu mnie przerasta:P Mam dość i chcę uciec na koniec świata, tam poznac księcia na białym koniu, który nie ma dzieci , i exżony :P Dlaczego jak już wszytko sobie poukładamy, i jest cudownie to ex włazi z buciorami i rozwala wszytko?????
-
Anouk, ojciec nie zawsze w takiej sytuacji może zareagować poprawnie, bo zostanie ukarany brakiem kontaków z ratoloślą :P To jest dopiero walka z wiatrakami:P krótkowzroczniość to cecha nie tylko rodziców po rozwodzie, ale w tych przypadkach wyjątkowo często sie na wiele dziwnych zachowań dzieci pozwala- oczywiście z wilką krzywdą dla nich samych, ale te minusy wyjdą dopiero po czasie i winnego nie będzie, bo wszyscy dookoła zwalą to na stres związany z rozwodem rodziców:P Garnierko, mam nadzieję, że chociaż ty będziesz miała normalny kontakt z dzieckiem twojego :) Wróbla, a ile lat ma ta pociecha, która jest już tak przekorna i próbuje być złośliwa?????????? Anouk, jestm i jak jeszcze raz zobaczę kuratora na schodach to chyba go z nich zrzucę :P :)
-
Anouk ja nie szukam tutaj rady :) tylko tak mnie jakos naszło i zrobiło mi się nie smacznie, delikatnie mówiąc po tych przytoczonych postach :P A twoich wypowiedzi nie będe komentować:) bo nie ma czego :) Wszytko w tych przykładach dało się ułżyć ! Ale nie wszędzie jest to możliwe :O Powiem ci coś, jeszcze 2 lata temu jak rozmawiałam z moim to snułam taką przyszłościową opowieść \" za kilka lat jak bedziemy mieli dziecko to razem z twoją córka beda sie dzieciaki bawić, ona bedzie miała w naszym domu swój pokój i zabawki, które beda tylko jej itp\" Ale od jakiegoś roku moje marzenia zmienił się na takie: \" Niech ta twoja ex da nam święty spokój, niech robi co chce z dzieckiem tylko niech nie dręczy mnie sądami, bo to nie moje dziecko i ja go nawet nie widziałam\" Rozumiesz teraz ???????? Są ludzie i parapety!! I jednego mojemu wybaczyc nie mogę, że ma dziecko z takim bezmózgiem! Pozdarwiam cieplutko:)
-
Witam:) A ja jak zwykle albo za wcześńie albo za póżno :O No ale dzisj ma usprawiedliwienie, bo net mi padł i musiałam wymusić na właścicielu sieci usunięcie ustrki :P Mnie to zainteresowało : \" to jak to w końcu z tymi alimentami jest? Autor: dominika303 Data: 14.07.06, 20:19 Sąd może uwzględnić zarobki drugiej żony i podyższyć alimenty na dziecko/ci z pierwszego małżeństwa czy nie????? No bo tak na logike to głupota, bo macocha nie ma żadnych praw i obowiązków z urzędu do pasierbów ! A mimo to ma partycypować w ich utrzymaniu?? I jak to jest z tą intercyczą ? zabezpiecza przed nadmiernym apetytem ex na pieniądze drugiej żony jej exa czy nie?? Czy ktoś się w tym orientuje??? Re: to jak to w końcu z tymi alimentami jest? Autor: anastazjapotocka Data: 15.07.06, 12:15 + odpowiedz Cześć, Dominiko. Sąd ma prawo i obowiązek brać pod uwagę zarobki nowej żony przy zasądzaniu alimentów. Sąd nawt weźmie pod uwagę wiek, stan zdrowia, stan majątkowy oraz wykształcenie nowej żony przy wyroku. Liczyć się tu będą także ewentualne zarobki, które mogłaby osiągać nowa żona gdyby pracowała (jeśli nowa nie pracuje, a na przykład żyje z najmu 3 mieszkań). Sąd weźmie pod uwagę warunki, w jakich żyje ojciec. Zgodnie z polskimm prawem sąd ma obowiązek zasądzić alimenty pozwalające żyć dzieciom z poprzednich związków na poziomie zbliżonym do poziomu obecnego życia ojca 9to działa w obie strony). I na przykład. Masz rozdzielność majątkową, Twój mąż nie posiada nic. Mieszka w Twoim domu, jeździ Twoim autem. Kupujesz mu drogą garderobę itd. Oficjalnie Twój mąż nie pracuje, albo ma kiepsko płatną pracę (to lepiej). Sąd weźmie wówczas pod uwagę warunki w jakich żyje ojciec i zasądzi podwyższenie alimentów. Lepiej zrobić intercyzę oraz rozdzielność majątkową. Będziesz mogła wtedy powiedzieć w sądzie, że wystawisz mężowi w każdej chwili walizki za drzwi, jak Ciebie czymś zdenerwuje (na przykład pasierbami). Jeśli będziesz dość przekonywująca, sąd może potaktować Twojego męża dużo łagodniej (tochę jak ofiarę losu). Także będziesz mogła odmówić podania do wiadomości exsiary wysokości Twoich dochodów (sąd na pewno zażąda od Ciebie zaświadczeń, pitów. Sądowi odmówić nie możesz, ale wówczas masz prawo zastrzec, że w żadnym razie te wiadomości nie są dla exsiary). Przykro mi, ale nie ma innego sposobu na pazerne exsiary.\" I nie pocieszyło mnie to :O:O:O:O:O:O:O Pozdrawiam cieplutko :) Przepraszam za poważny temat na weekend, ale jak to dzisiaj przeczytałam to zadrżałam.
-
Ninke ;) Ach te humorki faceta co?????????? Też to znam!! Myślę, że najwyższy czas u was, abyście wyjaśnili sobie wszytko. To, że ty nawet lubisz jego dzieci, ale ich nie kochasz(co oczywiście jest zrozumiałe), on, że przechodzi od głębowiej miłości do nich po kompletny brak więzi i załamanie zachowaniem swych dzieci. Myślę, że szczera rozmowa o bolączkach uzdrowi relacje między wami. Twój mąż musi zrozumieć, że dzieci są bardzo ważne, ale dorośli potrzebują dorosłych w życiu, musi nauczyć się, tego, że teraz najważniejsza jesteś ty! Jeśli nadal będzie galopował po świecie fantazji \"kochająca rodzinka czyli ty jego dzieciaki i on , jako jedna spójna całość\" warto aby mu jakoś przypomnieć, że wspierasz go, ale nie bedziesz \"wskakiwać w ogień\" za jego dzieci! Wydaje mi się, że on potrzebuje jeszcze czasu i przykładów, że nie jest beznadziejnym ojcem - może jakiś artykuł mu podsuń, lub książkę, wiesz ja tak często robię, pózniej rozmawiamy o tym co tam ten mój wyczytał i rozważamy co można zrobić dla jego córki ,a co dla niego samego. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a naprawdę może pomóc.Tylko moja droga to proces długotrwały i po jednej książeczce4 nie licz od razu na cud, ale myślę, że jeśli twój mąż pozna mechanizmy działań kilku takich rodzin, to sam tez łatwiej sie odnajdzie w obecnym świecie. Po wiem ci , że ja czasami wspomagam się formum : http://forum.gazeta.pl/forum/0,53940,2435023.html I jeśli mogę ci coś radzić, to poczytaj sobie to co cie na początku zainteresuje, pózniej radzę dokładniej zgłębnic pobieznie całość i napewno znajdziesz tam coś co odpowiada terażniejszmu waszemu związku i kłopotom z jakimi sie borykacie. Może to mało pocieszające, ale dopóki twój mąż nie zaakceptuje obecej sytuacji (że jest i już będzie weekendowym tatusiem , z którym nie do końca się trzeba liczyć) będzie wam trudno, ale nic nie trwa wiecznie . Pozdrawiam cieplutko :)