Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gillian

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gillian

  1. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć, dziewczynki :-) miło się Was czyta :-) tyle wiary i zapału w Waszych postach :-) ja - średnio; impreza była super, wszystko się bardzo udało, tylko... nie dopisali najważniejsi goście :p to przykre, bo tyle się wszyscy napracowali, tyle energii, czasu i pieniędzy... na szczęście ci, co dotarli, zrobili nam wspaniałą reklamę :-) zawsze to coś, choć to nie to samo... czytałam Wasze wypowiedzi nt. serów; ja też słyszałam i czytałam, że sery topione to wielkie świństwo; zrezygnowałam z nich, choć lubiłam używać serków light jako smarowidła na chleb jeśli chodzi o sery żółte, Gillian ich nie zaleca; oglądałam nawet kiedyś program, w którym główna bohaterka - zanim wpadła w szpony pani doktor - objadała się żółtym serem :D osobiście staram się nie przesadzać; lubię żółty ser, więc czasem sobie na niego pozwalam; jeśli mam możliwość, kupuję ten o obniżonej zawartości tłuszczu; naważniejszy jest umiar! mam pytanie natury \"technicznej\" :D jak radzicie sobie z kupnem i jedzeniem pomidorów; te dostępne w większości sklepów są wręcz obrzydliwe; uwielbiam pomidory, ale ten posmak... :p
  2. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    widzę, że dyskusja wre :-) czytam Was dokładnie, choć mało piszę - w piątek mam w pracy dużą imprezę (władze, ludzie z zewnątrz), więc jestem trochę zabiegana mam jednak nadzieję, że czujecie moją obecność ;-) buziaki
  3. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    program (powtórkowy) obejrzałam ćwiczenia zaliczyłam :-) dietka - prawie...
  4. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć dziewczynki :-) dawno mnie nie było - to znów praca :-( ale staram się jak mogę, choć w minionym tygodniu mniej było ćwiczeń i więcej dobrego jedzenia :p a tak na marginesie - wpis nr 1000!!! :D nie spodziewałam się :-)
  5. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam :-) ja już po obiadku :-) właśnie siedzę przy białej herbatce z mandarynką (mniam) rano woda z cytryną, dwa banany i kawa obiad to leczo warzywne z brązowym ryżem na kolację planuję zestaw sałat z tuńczykiem a co u Was?
  6. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ale ruch!!! :D :D :D milka, nie przejmuj się, jeśli to nie były śmieci, nie zaszkodzą Ci trzymaj się cieplutko i wracaj szybko do zdrowia Amarylis, jak na wojnę, mówisz? :D uważaj, żeby Ci się nie przejadło; a co do rukwi, to zajrzyj tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rukiew_wodna co do peelingu, to wyczytałam o nim na kafe zaparzam dwie łyżeczki kawy naturalnej w odrobinie wrzącej wody (żeby wszystkie fusy były wilgotne); gdy wystygnie, dodaję trochę żelu do kąpieli, nakładam na sznurkową rękawicę lub gąbkę i nacieram całe ciało od dołu do góry - im dłużej, tym lepiej; oczywiście, robię to pod prysznicem lub w wannie :D następnie spłukuję dokładnie całe ciało, wycieram się i nacieram całe ciało balsamem, najlepiej wyszczuplającym lub przeciw cellulitusowi, ale może też być zwykły, którego używasz na co dzień potem warto wskoczyć pod kocyk na godzinkę, a przynajmniej nie wychodzićprzez ten czas z domu; będzie gorąco, ale takie jest działanie :-) niektórzy dodają do kawy odrobinę cynamonu lub różne olejki (ale przy zakupie trzeba zwrócić uwagę, żeby to były olejki do ciała, a nie te, których używamy np. do kominków) samopoczucie super, ciało gładziusieńkie jak pupcia niemowlęcia :D naprawdę warto (właśnie jestem po :D ) a co do jedzonka, to ja dziś bardzo grzecznie: woda z cytryną, koktajl bananowy, potem kawa na obiad zupa krem z kalafiora z ziarnami słonecznika za jakieś dwie godziny kasza gryczana bez dodatków, z maślanką (wiem, że nie do końca zgodne z ideologią Gillian, ale...) na kolację 10 rzodkiewek, pół ogórka zielonego i serek wiejski light acha, kupiłam dziś białą herbatę z mandarynką - pycha!!!
  7. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    Truskaweczko, wszystkiego najlepszego!!! wczoraj pięknie dieta utrzymana, dziś też nieźle się zaczęło (woda z cytryną, koktajl bananowy i kawa) teraz lecę na zakupy, ale potem zamierzam zrobić coś dla siebie może ćwiczenia? może peeling kawowy? ;-) coś wymyślę :-)
  8. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witaj, Amarylis :-) dieta Gillian jest nazywana przez nią samą \"dietą obfitości\" - tu nie liczy się kalorii (i to jest fajne) z czasem organizm sam reguluje, ile czego zjadać, a na początku trzeba jeść tyle, żeby się najeść oczywiście - jedząc trzeba skupić się na jedzeniu, a nie na czytaniu czy oglądaniu TV, bo wtedy tracimy kontrolę nad tym, kiedy jesteśmy najedzone :-)
  9. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć dziewczynki :-) witam nowe koleżanki - im nas więcej, tym lepiej :-) dziewczyny - zaczernijcie nicki (w preferencjach), bo inaczej ciągle jacyś \"dowcipni inaczej\" będą się pod Was podszywać
  10. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    no, ja wcześniej już też nie dam rady :D
  11. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć dziewczynki :-) dziś mój syn ma imieniny, więc dietka w kąciku :-) upiekłam pyszną szarlotkę :p co do odchudzania - ja jestem na diecie od zawsze, niestety, coraz gorzej ze mną to już nawet nie jojo, ale jakieś kompulsy rzucam się na jedzenie i jem bez opamiętania przez kilka dni potem zaczynam dietę i dopóki coś mi nie przeszkodzi, jest OK ale jak raz sobie pozwolę na odstępstwo - znów szaleję, jem wszystko, na co tylko mam ochotę, niejako na zapas brak długotrwałych efektów powoduje, że łatwo sobie odpuszczam, a ponieważ nie mam tu nikogo, kto mógłby mi pomóc, iść ze mną na ćwiczenia, zmobilizować mnie do czegokolwiek - więc jest jak jest najgorzej, gdy muszę kupić coś do ubrania - no, nie cierpię tego!!! wszystko, co ładne, jest poza zasięgiem pod wpływem złości znów zaczynam się odchudzać, ale potem - pod wpływem innego rodzaju złości - rezygnuję, bo i tak nic z tego nie będzie dlatego wierzę, że odchudzanie zaczyna się w głowie... podoba mi się dieta Gillian, bo mogę jeść to, na co mam ochotę (oczywiście w zakresie diety), a nie to, co akurat ktoś zaplanował dla mnie; jest skuteczna, ale wymaga reżimu, a z tym u mnie kiepsko; stąd ten topik... :-) fajnie, że jesteście
  12. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    znów to samo :P
  13. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    gillian.1966@gmail.com coś mi się podłączyło pod adres :-)
  14. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja też poproszę gillian.1966@gmail.com
  15. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    :D :D :D
  16. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witaj Alib :-) też nie mogłam znaleźć Twojego wpisu, choć na stronie głównej wyświetlało się, że ktoś coś właśnie napisał :D jak masz dobre rady, to pisz, nie krępuj się :-) nikt tu się nie obrazi - najwyżej nie skorzysta :D co do wody - staram się pić sporo, ale nie wiem, czy na pewno te zalecane dwa litry dziennie wypijam; zazwyczaj jest to woda z cytryną, jedna kawa, termos białej herbaty i woda gazowana (wiem, ale nie lubię niegazowanej, nie mogę się napić - zawsze to jednak lepiej niż słodkie gazowane napoje ;-)) najczęściej odpuszczam, jak mam w domu coś, co lubię, a czego dawno nie jadłam, albo gdy jestem głodna, a nie mam możliwości przygotowania dietetycznego posiłku czasem też ze zmęczenia albo dla odpoczynku od diety ciężko mi wrócić do diety, zazwyczaj przez kilka dni jem prawie same zakazane rzeczy, zanim coś nie przywróci mnie do pionu :-) ciężkie jest życie łasucha :-(
  17. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć, dziewczynki :-) gdzie Was wywiało? czyżbyście już schudły??? :D wiem, wiem, czasem tak jest, że się tu nie zagląda, albo zagląda się, ale nie pisze - czasem też tak miewam :-) Alib - miło Cię widzieć :-) zapraszam :-) tego rodzaju topiki nie mają wzięcia u większości kafeterianek ale nam nie chodzi o ilość, lecz o jakość :D zapraszam do wymiany doświadczeń i wiadomości :-) dla wszystkich na początek dobrego dnia
  18. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja też mam 3 dwójki, a wolałabym 2 trójki :D to prawda, że wypłacają od trójki :-)
  19. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    już ktoś o to pytał na tym forum, ale niestety, mam tylko wersje papierowe :-(
  20. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja też nie mam ochoty na ćwiczenia, ale po ćwiczeniach jestem niezwykle szczęśliwa :-) że się nie dałam!!!
  21. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    nie było łatwo, ale w końcu skorzystałam z karnetu na aerobik :-) teraz jeszcze próbuję (na razie bezskutecznie) zmobilizować się do ćwiczeń w domu :D sylwester tuż, tuż..., potem karnawał - nie zamierzam ukrywać się w domu, szkoda życia :-) dziś śniadanko pychotka - koktajl bananowy z jeżynomalinami z własnego ogródka :-)
  22. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    Truskawko, Milka ma rację - zaczynaj od nowa, z czystą kartą :-) odebrałam książki z wypożyczenia - więc zaczynam na całego, bez półśrodków na razie zaczęłam ćwiczenia :-)
  23. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć dziewczynki :-) widzę, że wpadłyście w jakieś dołki zdjęcie na lodówce to dobry pomysł - u mnie wisi :D proponuję nie płakać na d tym, co już się stało, i kontynuować dietę zawsze tak jest, że po okresie wielkiej euforii wpadamy w jakąś niemoc, ale trzeba wracać do wybranej drogi, żeby w końcu osiągnąć swój cel :-) ja też w weekend nagrzeszyłam (byłam zresztą w rozjazdach), ale już wzięłam się w garść, a wczoraj nawet zaliczyłam ćwiczenia!!! buziaki na cały dzień
  24. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    okazuje się, że nie tak łatwo z tym oczyszczaniem :-) u mnie moja "kaśka" (robot wielofunkcyjny) tak dostała w kość, że się zbuntowała i popsuła, na szczęście jest na gwarancji, ale ze dwa tygodnie to potrwa :-( nie mam więc chwilowo możliwości robienia koktajli owocowych ani soków poza tym dieta jako tako, ćwiczeń brak pozdrawiam
  25. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    hej :-) u mnie tradycyjnie full roboty :-( dieta az lepiej, raz gorzej, ale staram się od poniedziałku definitywnie idę na ćwiczenia!!!
×