Gillian

żyję, żyję :D :D :D sorki, że się nie odzywałam, ale miałam ciężkie dni dieta spoko, jedynie mała wpadka (piwo) w weekend na spotkaniu z dawno niewidzianymi przyjaciółmi ćwiczeń brak to tyle z pola walki :-)

co do matury - ech, kiedy to było :-) zazdroszczę! :D a co do chromu - kiedyś próbowałam, bo też mam problem słodkości, ale niezbyt mi pomógł; nie każdy organizm jest taki sam, więc może Tobie akurat pomoże... wiem jednak, że odkąd staram się jadać wg zaleceń Gillian, mam mniejszą ochotę na słodycze i łatwiej jest mi się powstrzymać od zjedzenia czegoś pysznego :-)

tylko chwilę mnie nie było i proszę, jaka wymiana :-) witaj, bumiak, miło Cię widzieć :-) jeśli chodzi o tę dietę, to na pierwszych stronach wypisałam najważniejsze zasady, m.in. niełączenie pewnych potraw z innymi dobre jest to, że nie trzeba liczyć kalorii ;-) przerażają niektóre nazwy, wodorosty itp., ale przecież ważne są zasady, nie trzeba od razu rzucać się na głęboką wodę, wystarczy zacząć od tego, co lubimy, a czas na eksperymenty przyjdzie później :-) a co do ćwiczeń - też marzy mi się basen; aquaaerobik i sauna :-) i też nie mam z kim chodzić... może z którąś z Was ;-)

za późno przeczytałam witam w słoneczne popołudnie :-) u mnie dietka spoko, tylko do ćwiczeń nie mogę się zmobilizować :-(

milka, jak dietka? ja dziś też leciutko, też owoce i warzywa, a wieczorem chudy biały ser :-) etb, miło, że wróciłaś :-) jak przetrwasz kilka dni, jęczenie samo się wyłączy, zobaczysz - tylko najgorsze to czekanie ;-) wiem coś o tym :D gratulacje z powodu ubytku wagi - to mobilizuje nas wszystkie! pewnie, że damy radę!!! a co!!! :D :D :D

milka, czemu o tak nieludzkiej porze nie śpisz???

milka, czemu o tak nieludzkiej porze wstajesz??? jak dietkowanie??? na razie nie zgrzeszyłam :-)

milka, czemu o tak nieludzkiej porze wstajesz??? jak dietkowanie??? na razie nie zgrzeszyłam :-)

milka, czemu o tak nieludzkiej porze wstajesz??? jak dietkowanie??? na razie nie zgrzeszyłam :-)

dzięki :-) tylko ta maślanka mnie intryguje :D dziś znów był soczek, a że zrobiłam więcej, to drugą szklankę wypiłam o 20.00 jestem głodna, bo rybki było malutko, ale muszę wytrzymać, inaczej nigdy nie skurczy mi się żołądek :-( ugotowałam soczewicę, podsmażyłam pieczarki z cebulką - jutro zrobię gołąbki; nie wiem tylko, czy dodać jeszcze ryż lub kaszę, czy już może sobie odpuścić... już mi ślinka cieknie :D

moim zdaniem, na konkretne partie ciała pomogą... konkretne ćwiczenia :-)

nasza Gillian szaleje w TV - właśnie oglądam na Polsat Cafe program o otyłych pannach młodych; są trzy, a zwyciężczyni dostanie w nagrodę piękną suknię ślubną :-) nie zamierzam drugi raz wychodzić za mąż, ale program oglądam - chodzi przecież o zasady ;-)

witam :-) siedzę przy wodzie z cytrynką i cieszę się, że wczoraj po 18.00 już nic nie zjadłam, choć około 22.00 tak burczało mi w brzuchu, że myślałam, że nie wytrzymam ale wytrzymałam i dziś mam satysfakcję :-) zastanawiam się, co dziś zjeść, żeby było zdrowo, pożywnie i lekko chyba na śniadanie zjem banana, potem wypiję kawę, a potem do dentysty resztą zajmę się po powrocie mam ochotę na rybę z surówką z kiszonej kapusty - i chyba to zrobię na obiad a wieczorem - soczek z marchewki, buraczka i jabłka jutro może wyjdę na zakupy, to zaopatrzę się w inne składniki :-) miłego dnia :-)

nadal przypominam chomika :D jutro dentysta o 10.30 opuchlizna trochę zeszła, ale pobolewa mnie oko i okolice nosa sosik polecam - bez tej cytryny, za to z łyżką majonezu, jest rewelacyjny do zielonego ogórka startego na tarce jarzynowej; po prostu poezja o 18.00 zapodałam sobie i swoim chłopakom soczek z marchewki i buraka wzbogacony jabłkiem - pyszota (nawet nie grymasili) buraczek i marchewkę wrzuciłam do sokowirówki, a potem sok przelałam do malaksera i dorzuciłam jabłko - powstał sok gęsty i zdrowy, bez konserwantów - polecam :D

wszyscy mężowie odchudzających się żon to znają :D :D :D etb - placuszki wyśmienite, nawet mój syn zjadł cztery, choć dość podejrzliwie przyglądał się temu, co robię ;-) tak sobie pomyślałam, że przydałoby się w nich odrobinę ziaren słonecznika i może trochę otrąb (byłyby bardziej ścisłe) a sos też zrobiłam ciut inaczej, bo - wyobraźcie sobie - u nas nie można kupić serka homo naturalnego, wszystko smakowe!!! jogurt naturalny, sól, pieprz, odrobina soku z cytryny, czosnek, koperek - pychotka :-)

witam :-) nie odzywałam się, bo mnie dopadło choróbsko :p bardzo spuchłam (od zęba) i wyglądam jak chomik :D dziś już nieco lepiej, ale i tak źle najgorszy ten ból - w dzień jako tako, w nocy gorzej na szczęście miałam jeszcze 3 dni urlopu, więc nie musiałam brać L-4; mam nadzieję, że to wystarczy; na razie jestem na antybiotyku i nie ruszam się z domu, ale jutro idę znów do dentystki witaj, milka, miło Cię widzieć :-) jeśli chodzi o koktajle, to ja większość robię na bazie banana (fajna gęsta i gładka konsystencja) :-) wykorzystuję to, co mam, ale najlepiej nadają się jabłka, truskawki, gruszki, melony, kiwi, brzoskwinie itp. - co kto lubi nie lubię dodawać owoców cytrusowych (najwyżej sok) oraz malin, jeżyn, winogron (pestki przeszkadzają mi w delektowaniu się smakiem) ale np. bardzo lubię maliny (lub inne tego typu owoce) zalane koktajlem z owoców - świetne na śniadanie albo jako deser :-) nie mogę natomiast przekonać się do selera naciowego - ale może jeden mały seler i sporo marchewek zmieni ten stan? nie smakuje mi również sok z zielonego ogórka - wolę ogórek w całości :-) przymierzam się do soków warzywnych, bo one są najzdrowsze tak myślę, że jak wrócę po ćwiczeniach, to będę głodna jak wilk (zwłaszcza po basenie) - zamierzam \"zapychać się\" sokami warzywnymi; nie wiem, czy wytrzymam, ale... jestem dobrej myśli :-) etb - gratuluję pracy :-)

witam :-) ja też od dziś zaczęłam :D pomierzyłam się i zważyłam - nie wygląda to różowo, no, ale jakoś to przełknę :p etb - dzięki za przepis; moje zupy kremy są nieco inne, bez zawartości mleka, ale też smaczne :-) placuszków w końcu nie zrobiłam, ale co ma wisieć, nie utonie :D współczuję kiepskiego samopoczucia po imprezce :-( truuuskawa - spróbuj, mnie naprawdę biała herbatka odpowiada; gratuluję spadku wagi - nie myśl, że to woda, ale że dobry początek do dalszych sukcesów :D od dziś miałam zacząć ćwiczenia (aerobik i basen), ale zbliża się @@@ i wolałam nie ryzykować; odłożę to do przyszłego tygodnia na razie walczę przez miesiąc, potem pomyślę, co dalej :-) a co do tych straconych i odzyskanych kg - straciłam na diecie \"gillianopodobnej\", tzn. stosowałam większość zasad w miarę regularnie :-) potem odpuściłam - na długo :-( w tym czasie żarłam bez opamiętania; aż dziwne, że nie było typowego joja (tzn. +32 kg)

a jak zdrówko??? mam nadzieję, że czujesz się lepiej :-)

witaj etb :-) wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - gdybym zapomniała w odpowiednim terminie ;-) podobają mi się Twoje przepisy, zwłaszcza ten ze smażonymi pomidorami wiele rzeczy panierowałam, ale pomidora jeszcze nie muszę spróbować :-)

nie wiem, jak jest z Cyfrą - ja mam Polsat, tam ten program jest dostępny jeśli nie masz problemów z ruchem, to już sukces (ja, niestety, mam) osobiście nie mieszam owoców z jogurtem - wolę same owoce, czasem z dodatkiem wody lub soku (ale nie tego z kartonu) jem to na śniadanie jako przekąski - polubiłam pestki słonecznika i dyni, rzodkiewkę, ogórki itp. nie zawsze potrafię nie łączyć pewnych potraw, ale np. polubiłam zupy krem jarzynowe warzywa gotuję na parze - są smaczniejsze gubią mnie słodycze nie zrezygnowałam też z kawy - bo lubię - ale piję tylko jedną (rano) pozdrawiam

minęło 700 wpisów - topik nadal słabo rozkręcony :-( ale trudno!!! dzisiejszy program był okropny: wanna z rozmoczonymi płatkami oraz pizza ze świńskimi ryjkami i oczkami :p :p :p działa na wyobraźnię :D kobieta schudła ponad 6kg, ale facet - 21 kg!!! rewelacja!!! fakt, startował ze 127 kg, ale i tak jest to wynik fantastyczny - zwłaszcza w ciągu zaledwie 8 tygodni obym miała choć połowę tego samozaparcia :D

etb - wyobraziłam sobie Ciebie w lodówce :D a potem jako bumerang :D :D :D a tak serio, to dobrze, że Ci humor dopisuje - zazwyczaj laski na diecie są wściekłe, że są na diecie, a potem szybko tę dietę kończą... u mnie jako - tako: raz lepiej, raz gorzej ale staram się :-) dziś o godz. 19.00 na BBC Lifestyle drugi odcinek "Jesteś tym, co jesz" (to tak dla pamięci)

nikt nie oglądał??? ja oglądałam - to był pierwszy odcinek (pierwszej???) serii Gillian zaprosiła do siebie 2 osoby, którym mówiła, co i jak mają robić; potem było 8 tygodni - kobieta schudła 13 kg, mężczyzna 16 kg :-) chętnie sama wzięłabym udział w takim programie :D

ja też najchętniej jem wieczorem :-) ale dzięki diecie Gillian nauczyłam się jeść śniadania; teraz źle się czuję, jeśli czegoś rano nie zjem :-) przynajmniej kawy nie piję na pusty żołądek ;-)

witam po długiej przerwie :-) hmm, kameralny topik??? :D bardzo mi się podoba to określenie :-) etb - jesteś mistrzynią słowa!!! dobra wiadomość - dziś o 15.00 na BBC Lifestyle pierwszy odcinek "Jesteś tym, co jesz" - zamierzam się zmotywować i