Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gillian

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gillian

  1. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    dziś dieta bardziej świadoma: na czczo - woda z cytryną śniadanie - koktajl bananowy z odrobiną suszonej zurawiny, ziarnami siemienia i słonecznika kawa czarna bez dodatków drugie śniadanie - nektarynka obiad - sałatka grecka (sałata lodowa, papryka, ogórek, ser feta) z sosem włoskim i ziarnami słonecznika podwieczorek - jabłko lub dwa kolacja - fasolka gotowana na parze jeszcze trochę zbyt mało piję, ale staram się :-)
  2. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jestem z siebie dumna! wczoraj - zupełnie mimochodem - rozpoczęłam dietę według Gillian :-) może nie wszystko było super, ale nie było źle, a najważniejsze jest to, że wczoraj był pierwszy - od dłuższego czasu - dzień, w którym nie zjadłam ani grama słodkości!!! rano nic tego nie zapowiadało, bo miałam paskudny nastrój, a na to "najlepszym" lekarstwem są dla mnie właśnie słodycze... zaczęłam jednak od dwóch kaw (piję bez cukru i śmietanki), których Gillian nie poleca, ale ja lubię :-) zero kalorii przecież! :D potem zjadłam dwa jabłka :-) na obiad - miska sałatki greckiej, o której wczoraj pisałam na forum potem jedna nektarynka wieczorem kromka ciemnego chleba ze śliwką i serek ziarnisty 3% nie jest idealnie, ale to przecież jakiś początek, prawda? :-)
  3. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jeśli chodzi o ścisłe diety, nie lubię ich, bo wkurza mnie, że muszę jeść to, na co akurat danego dnia nie mam ochoty - w tym dieta, a właściwie styl życia według Gillian, jest idealny :-) ale też lubię prostotę, dlatego najchętniej jem zupy krem z warzyw, warzywa gotowane na parze, a ostatnio "odkryłam" sałatkę grecką (sałata lodowa lub kapusta pekińska, papryka, rzodkiewka, ogórek, zielenina, ser feta) z sosem włoskim, posypaną ziarnami słonecznika prażonymi na suchej patelni, czasem też z dodatkiem wędzonego łososia :-) może nie do końca zgodne z zasadami Gillian, ale za to pyszne, sycące i ma niewiele kalorii :D
  4. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja tego też nie lubię :P no, ale Gillian zachęca do eksperymentów :-)
  5. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam :-) rzadko zaglądam, bo i chwalić się nie ma czym :-( zajęta pracami remontowymi, nie mam ochoty ani czasu na przygotowywanie dietetycznych posiłków czy ćwiczenia... chciałabym móc już sprzątać, żeby wreszcie mieć swoje miejsce - póki co jednak - w sierpniu chyba się to nie uda... za dużo planów, a pogoda nie sprzyja... no, ale nie zanudzam Was moimi kłopotami, kto bierze się się za remonty, musi się liczyć z bałaganem i niewygodą :D maryska260310 - podziwiam Twoje samozaparcie w ćwiczeniach, ale to właśnie o to chodzi - różnorodność, która sprawia nam przyjemność, jest kluczem do osiągnięcia celu :-) ja ostatnio odkryłam dla siebie maszerowanie z kijkami - chodzę w swoim własnym tempie, odstresuję się, mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku i jestem szczęśliwa :D polecam :D sylwek2104 - mnie Shape nie przypadła do gustu, może z racji mojego wieku :D, wolę SuperLinię, która jest jedynym POLSKIM pismem dla odchudzających się i nie tylko... nie ma tu przedruków artykułów z zagranicznych pism, a diety są dostosowane do naszych warunków; są też porady psychologa, moda dla puszystych, przepisy na dania light, propozycje ćwiczeń, felietony, listy od czytelników, historie tych, którym się udało itp. nie chcę reklamować pisma, ale mnie osobiście ono się najbardziej podoba :D
  6. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    silna wola w kapsułkach??? :D
  7. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam :-) ja dziś od rana prawie grzecznie :-) prawie, bo była woda z cytryną i banan na śniadanie, ale teraz jest kawa, której Gillian nie toleruje, a ja - UWIELBIAM!!! :D
  8. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam ze środka remontu :-) cieszę się, że będę miała pięknie, ale póki co - wkurza mnie ten bałagan!!! :D co do peelingu kawowego: łyżeczkę kawy mielonej zalewam odrobiną wody - tak, żeby się kawa zaparzyła; gdy wystygnie, dolewam trochę mydła w żelu; nakładam na gąbkę lub rękawicę i myję całe ciało - od stóp w górę; im dłużej, tym lepiej (ale oczywiście bez przesady); potem spłukuję ciało pod prysznicem, wycieram się i nacieram balsamem; może być jakikolwiek, ale ja używam antycellulitowego z Eveline; następnie można wskoczyć pod kocyk na pół godzinki, żeby jeszcze podziałało; efekt - murowany, czyli ciała jak pupcia niemowlaczka :D do tej kawy można dodać jeszcze odrobinę cynamonu lub olejku cynamonowego... co do diety, to ja kiedyś przez 2,5 miesiąca schudłam 16 kg, stosując tylko niektóre zasady Gillian: woda z cytryną z rana, owoce do południa i zamiast słodyczy, zupy kremy z warzyw... :D
  9. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    musiałabym zajrzeć do książek, a to na razie niemożliwe :-) ale polecam peeling kawowy - super!!!
  10. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja będę tu bywać z tzw. doskoku, bo mam duży remont w domu i nie zawsze mogę siedzieć przy komputerze :-) ale będę :-)))
  11. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    dziś zamówiłam sobie najnowszą książkę Gillian pt. DIETA BOOT CAMP zobaczymy...
  12. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jak ja uwielbiam te wszystkie "od jutra", "od poniedziałku", "od pierwszego", od Nowego Roku", "od wakacji" itp. :D ale sama też tak zaczynam :D teraz mam remont w domu, dość duży, więc ograniczona w trzymaniu diety jestem bardzo - ale chociaż niektóre elementy spróbuję utrzymać :-)
  13. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jeszcze tylko zmiana stopki :-)
  14. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jestem naprawdę wstrząśnięta - POZYTYWNIE!!! jak się cieszę, że forum odżyło!!! szczerze mówiąc, zajrzałam tu z ciekawości, nie spodziewając się żadnych nowych wpisów - a jednak!!! :-))) w takim razie i ja wracam, bo choć nie przestrzegam wszystkich zasad Gillian, to jednak niektóre weszły mi w krew - niezależnie od tego, czy akurat jestem na diecie, czy nie... :-) pozytywnie zmotywowana - wracam do diety GMK :-)
  15. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    :-)
  16. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam po długim niewidzeniu :-) przede wszystkim - dorcia - GRATULACJE!!! to naprawdę fantastyczna nowina :-) widzę, że topik zamiera; nie dziwię się, sama też mam dość komputera i niechętnie zaglądam tu po pracy (w pracy - tylko praca!) z przykrością jednak stwierdzam, że zaoszczędzonego w ten sposób czasu nie spędzam na siłowni :p NIESTETY :-( czuję się bardzo zmęczona, głównie psychicznie - zbyt wiele ostatnio zadziało się w moim życiu, zawodowym i prywatnym też... człowiek wiele może wytrzymać, ale kiedyś jakaś kropla przeleje czarę goryczy... uszło ze mnie powietrze... co do diety - zapuściłam się bardzo... jak dobrze pójdzie, ruszę od poniedziałku (jest szansa na urlop, a nigdzie nie wyjeżdżam) co do ćwiczeń - już pisałam jedyny plus - przesiadłam się na rower :-) a co u Was??? pozdrawiam
  17. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    cześć dziewczyny :-) to nie kwestia pogody, tylko braku silnej woli, a co za tym idzie - braku osiągnięć w odchudzaniu :D
  18. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam mnie też marzą się wycieczki rowerowe, ale pogoda nie zachęca do jakichkolwiek działań, a rowerek stacjonarny pożyczyłam, więc nie mam jak ćwiczyć :-) to oczywiście wymówka, bo mam inne sprzęty, ale znów popadam w marazm i w dodatku zaczynam żreć :p pogoda mnie przygnębia, to prawda, ale sama też przestałam się starać z dobrych wiadomości - dziś mój syn zdał ostatni egzamin maturalny i teraz czekamy na wyniki pisemnych :D
  19. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    no cóż, ten ostatni argument najmocniej do mnie przemawia :D dziś mam już dość - woda i wichury dają się we znaki zbyt mocno :p chcę słońca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  20. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    ja jestem raczej z południa Polski, więc do Gdyni mam zbyt daleko :D czym się kierowałaś przy wyborze?
  21. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    dzięki Nathy :-) pewnie skorzystam :-) dziś już na diecie, choć nie do końca takiej, z jakiej Gillian byłaby dumna - no, ale nic na siłę do południa wypiłam dwie kawy i zjadłam trzy banany, oczywiście nie na raz :-) po powrocie do domu wypiłam zioła, a potem zjadłam dwie kromki chleba orkiszowego, odrobinę posmarowane, z sałatą i twarożkiem ziarnistym 5%, do tego 4 duże rzodkiewki i zielony ogórek na wieczór ugotowałam już zupę jarzynową - będzie krem z dodatkiem ziaren słonecznika i prażonego siemienia lnianego, a także odrobiną natki pietruszki :-) najpierw jednak zioła :-)
  22. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam :-) najpierw odpowiem na pytanie, dlaczego rzadko tu zaglądam... zaglądałam bardzo często - do pewnego czasu; potem topik zaczął tracić zainteresowanie, zresztą nigdy nie był zbyt popularny, bo większość odchudzających się woli obietnice typu: "20 kg w dwa tygodnie" :p od pewności typu: "zmiana odżywiania prowadzi do celu, choć to potrwa" :-) nie ruszały mnie nawet głupie wpisy typu: "jestem tym, co jem, więc jestem bananem" :D potem prawie nikt tu nie zaglądał, a - jak wiadomo - monologi nie są mobilizujące do działania :-) po jakimś czasie stwierdziłam, że bycie na forum stawało się ważniejsze od bycia w realu; zamiast ćwiczyć - wolałam pisać, że "trzeba ćwiczyć" :D zamiast trzymać dietę - pisałam: "trzeba zmienić sposób jedzenia" :D zamiast działać - pisałam: "trzeba działać: od jutra, od poniedziałku, od nowego miesiąca..." a czasem - po prostu nie miałam nic do powiedzenia! na jakiś czas odpuściłam internet, potem zmieniłam forum, ale szkoda mi było tego tematu, który sam się obronił i nadal jest :-) więc wróciłam - zwłaszcza że dieta Gillian jest najlepszą dla mnie i najskuteczniejszą, jaką znam to tyle :D
  23. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    jeszcze tylko aktualizacja stopki :-)
  24. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    witam :-) jestem mile zaskoczona, że topik jeszcze istnieje :-) dzięki Wam, dziewczyny! :-) postanowiłam wrócić, bo rozmowy w sieci bardziej motywują mnie do działań; w domu mam dwóch facetów, więc o dietach nie mam z kim pogadać; czasem obejrzą ze mną program Gillian, jeśli akurat leci w TV, ale bez entuzjazmu :-) no cóż, najlepiej, żebym "jakoś" schudła, a oni żyli normalnie :D zajrzę tu później to napiszę, co u mnie :-) witam nową koleżankę :-)
  25. Gillian

    jesteś tym, co jesz

    przepraszam, greenangel, chyba przestałam czytać ze zrozumieniem :D myślałam, że chodzi Ci o linka do książek Gillian McKeith :D a jeśli chodzi o portal, to jest to Vitalia :-)
×