Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nadia__25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nadia__25

  1. my z Sylwią wolimy Huggisy głównie dlatego ze są bardziej delikatne, a wydaje mi sie ze chłonnosć maja podobną. Raz tez zdarzyło mi sie załozyć Dada, bo nigdzie nie mogłam dostać ani Pampersów ani Huggisów w małym rozmiarze a były na gwałt potrzebne i mała zniosła to bez zadnych niemiłych niespodzianek. ponawiam swoje pytanie co do Aktive Baby-od kiedy mozna je zakładać? i jeszcze jedno pytanie.... w jakim czasie po porodzie znika ta ciemna krecha z brzucha...? pozdrawiam i życze miłego dnia papa
  2. Mela ja bym poszła ściągać.... dzidzi samo by sie obudziło gdyby zgłodniało.... tak mi sie przynajmniej wydaje... ale....poradźmy się ekspertów...:).... Rubina....:)..hmm?
  3. czesc dziewczyny co do pieluszek to ja osobiście uwazam ze lepsze od Pampersów są Huggisy.... powiedzcie mi od kiedy mozna uzywać Pampersów Aktive Baby nr 2? Dostałyśmy kilka paczek w prezencie no i lezą narazie, bo wydaje mi sie ze jeszcze nie będą dobre na bioderka Sylwii bo tam musi być teraz szerzej.....czy dobrze myśle? i jeszcze jedno pytanko do tych co piszą ze karmią w półśnie.... czy to Wy jesteście w półsnie czy dzieciaczki...? bo mi sie jakoś nie udaje tego zrobić z Sylwią....owszem ja jestem w półśnie ale niedługo bo 1,5 godzinne harce w środku nocy po karmieniu potrafią obudzić nawet przygłuchego dziadka...:( Moja mała tez nieraz nie odbija odrazu, jak zaśnie zaraz po karmieniu (co zdarza sie jej najcześciej w dzień) to odbija po przebudzeniu jak sie ją podniesie....a jak sie nie podniesie to ulewa znacznie wiecej niz zwykle.
  4. cześć Laseczki własnie wróciłysmy ze szzcepienia biedne maleństow strasznie płakała......:(...myslałam ze sama sie rozrycze dostała w rączkę i w nózke...wybrałysmy odpłatne.... teraz waży 4140gram wiec przez 6 tyg przytyła 1440gram na cycu(z wyjatkiem dwóch karmień....:()... nasze zasypianie wyglada tak samo.... dosłownie identycznie....:)....a i to chrumkanie takie samo....:) co do ten tego...bara bara.....to u nas wyglada raczej marnie..... były jakiestam próby...ale mi było tak niezaspecjalnie bo strasznie sucho.... jak dotad uzywaliśmy prezerwatyw... ale myslałam o spirali...bo nie chce utyć od tabletek....powinnam isc na kontrole w tym tyg....ale kiepsko to widze.....chyba ze zaciągnę Sylwie ze soba.... koncze bo maruda lezy w kołysce i domaga sie uwagi... pozdrawiamy cieplusio papap
  5. dzięki dziewczyny za rady... juz sama nie wiem co robić....jest coraz gorzej... mała ssie 40 min a zaraz potem wszystko zwraca....oczywiście na mnie, na siebie i posciel...i musimy sie przebierać...i tak kilka razy dziennie boje sie ze bedzie miała niedowagę...:( mam nadzieje ze wytrzymamy do srody, bo wtedy mamy wizyte u lekarza... trzymajcie sie...papap
  6. Puzabardzo dziękuję za odpowiedź.... w srode ammy szczepienie więc pogadam z lekarzem i poprosze o skierowanie. Strasznie sie boje ze mała sie udławi, juz nieraz zrywałam sie w srodku nocy bo Sylwia przekreciął sie z boku na plecy i sie krztusiła....:(...
  7. acha.... okropna ta lalka barbie....
  8. hej mamuśki....:) ścilczne te wasze pociechy :) gratulacje dla nowej mamci a ja znów mam problem.... Z cyckiem byłam u lekarza i dostałam kolejny antybiotyk...tak więc dalej karmię naturalnie mam jednak problem z nadmiarem pokarmu Sylwia ulewa...bardzo...ulewa.... karmie ja juz prawie pionowo....i to nic nie pomaga.... bywa ze odbije sie jej przy cycku lub po skonczeniu karmienia...a połozona do łózeczka ulewa bardzo mocno...zaraz potem ma czkawke i juz wtedy to wszystko przechodzi w wymioty... poduszkę ma pod główką...bardzo wysoko... wydaje mi sie ze to wszystko przez te ze pokarm wypływa za szybko. przystaweiona do piersi zassie na chwile i puszcza zdenerwowana.... wierci sie i kopie przy cycku...a to sprzyja ulewaniu. gdy pusci na chwile sutek to z cycka wypływa fontanna mleka i zalewa buzie dziecka. nie pomaga ściąganie...:( musiałabym sciagnąć ze 100 ml zeby mleko wypływało słabiej...a nie usmiecha mi sie ściaganie przed kazdym karmieniem i podawanie z butelki....tak jak to robi Anna25 poradzcie mi co mam robić.... mała łyka duzo powietrza...stad problem z brzuszkiem....:( eehhh...pewnie macie juz dosc mojego marudzenia....no ale co mam zrobic...:( cały dzien jestem sama z małą...nawet w niedziele mój maż pracuje...tak więc nawet nie mam sie z nim czasu pokłócic... mam jeszcze pytanko... czy Wasze maleństwa tez tak wisza przy cycku z samego rana i wieczorem...? sylwia jest przyssana od 5 nano do 12 i od 20 do 23 praktycznie non stop....to wtedy mamy te dziwne historie z karmieniem... no...to lece robic pranie...póki mała siedzi cicho... pozdrawiam
  9. ja tylko na chwile wpadłam by Wam coś pokazać http://www.putfile.com/media.php?n=upside_down nieźle sie usmiałam....Wam tez sie spodoba... świetny sposób na laktacje... jutro napisze wiecej dobrej nocki....
  10. dzieki dziewczyny za słowa otuchy.... załamałam sie totalnie dzisiaj... kapusta pomogła na tyle ze przynajmniej mogłam dotknąć cycka... byłam juz zdecydowana przestawić małą na butelkę....piszę \"byłam\" bo gdy tylko gorączka mi spadła a kapusta zdziałała cuda to nakarmiłam Sylwię cyckiem. straciłam nadzieje...bo ta wstretna bakteria nie chce sie odczepic od moich mleczarni mimo ze brałam antybiotyk...no ale skoro juz mnie mniej boli to wstąpił we mnie nowy duch....narazie jeszcze słaby..ale juz byłyskaja iskierki nadziei... Sylwia ma dopiero 4 tyg a ja juz 3 razy miałam kłopoty z bufetem...:( ehhh... gdy jeszcze raz mnie to dopadnie...to wtedy na dober juz skoncze... choć przyznam sie Wam ze miałam straszne poczucie winy gdy musiałam dać małej flache.... zjadła 2 razy dzis...ale zaraz potem zwymiotowała.....przestraszyłam sie bo lezała na wznak i sie zadławiła....jejkuu... mam coś co poprawi Wam humor...a szczególnie Tobie Mała Mi.... http://www.gdynia.mm.pl/~tupti/solution.html uszy do góry.... poza tym... pare słów o wózkach: Sylwia buja sie w Wychamet Breaker....ogólnie bryka spoko... wazy 13 kilo wchodzi do bagaznika małego auta a i zawieszenie daje rade... co do szpitalnej torby: w szpitalu gdzie rodziłam bardzo zaskoczyło mnie to ze kazdy pacient musiał mieć swoje sztucce i kubek....oj bieda bieda... za to koszule były, wkładki były, szlafroki tez.....ale ja miałam to wszystko swoje prócz tego pampersy i ciuszki na wyjście dla dzidzi... no...Koniczyno...ciesze sie ze sie odezwałaś...myslałam ze Michalinka pochłania ci cały dzienny czas...a tu sie okazuje ze Ty w szpitalu byłas.....dooobrze ze juz jest wszystko w porządku... ja własnei w taki sposób jak zalecił Ci lekarz (sciąganie co 3 godz do konca) dorobiłam sie takiej laktacji....mleko az tryska..:) hhmm... zastanawiam sie jeszcze czy znów nie zacząć sie martwić.... bo te przeklęte odruchy jakby troche osłabły za to pojawiło sie coraz większe ulewanie...:(... no....zobaczymy jak bedzie jutro...i jaka nocka bedzie...narazie Wam nie bede jęczec o tym...:) poza tym pozdrówka dla wszystkich ... trzymam kciuki za te co jeszcze 2 w 1... papatki
  11. dziewczyny pomózcie..:( juz nie wiem co robic znów mam goraczke i bolą mnie cyce...nie moge karmic przez ten ból....jak juz przystawie mała jest niespokojna i ssie tylko chwile a za pare minut woła o jeszcze.... jestem bezradna....własnie dałam jej butelke:(....śpi w końcu.a ja trzymam mleczarnie w kapuście..:( mam do Was pytanie...a szczególnie dotych bardziej doswiadczonych mamusiek. jak najszybciej przestawic dziecko na butelke? chodzi mi o to zeby jak najszybciej zanikł mi pokarm bo cyce mam jak banie a twarde jak kamienie? naprawde sie starałam.....tak bardzo chciałam karmić piersią....:( strasznie mi przykro....ale ja juz poprostu nie mam siły.... :(
  12. jejku Justka...jak ja dobrze Cie rozumiem..... cuce mnie bolą masakrycznie...to taki dziwny ból....jakby czasami dreszcz prze znie przechodził.... no i sutki...gdy mała sie przysysa to idzie swira dostać... non stop sie kręci....i ulewa....i zaraz potem znów chce ssać i tak w kółko... ja nie nadązam jej przebierać i siebie po przy okazji mnie pobrudzi mlekiem....z cycek cieknie...:(....nie nadążam zmienać wkładek... eehh dziś mam zły dzień.....:(...przez tą zarwaną nockę...i nie wiem skad mała ma tyle energii...nie spi od 7 godziny...:(
  13. Rubino....moja Sylwia czasami ssie cyca tak jak smoka i byc moze z tego wynikaja moje bóle sutków...nie sa popekane ale bardzo wrazliwe.Sylwka cmoka przy tym i mlaska.....a wiem ze tak nie powinna ssac. na uspokojenie tez jej podaje smoka Awent silikonowego...zaden inny jej nie podpasowal. a co do pokarmu...to masakra. leje sie strumieniami. Wkładki laktacyjne musze wymieniac kilka razy dziennie bo są dosłownie całe przemoczone. Gdy Sylwia ssie z jednej piersi z drugiej mleko wypływa samo...i nie są to pojedyncze krople ale fontanna....(dosłownie!!) W nocy gdy Sylwia śpi dłuzej (bo od jakiegoś czasu budzi sie o 2-3 i o 5-6-ale przez sen sie kręci i wydaje dziwne odgłosy, jest niespokojna) koszulke mam mokrą.....:( nie wiem jak sobie z tym poradzić... Melise poleciła nam połozna....zacznę ja pić bo mimo ze tez podaję Grip Water to nie zauważyłam znacznej poprawy....ehh..juz sama nie wiem...moze jestem przewrazliwiona...i dzieci poprostu tyle płaczą...:(....a moze moja dzidzia sie wycwaniła i wie ze płacząc będzie noszona albo wyląduje u nas w łózku...o dziwo szybciej zasypia z nami niz sama w kołysce. Podobnie jak Maja Edyty32 moja Sylwia tez ma problemy z odbiciem po jedzeniu....czasami zasypia na ramieniu bez odbicia a połozona do łózeczka ulewa....czasami nawet bardzo duzo... Kupki ma żółte, czasami bardziej gęste z takimi grudkami...i czasami z zielonymi \"akcentami\"...:)...podobno to normalne. jeszcze raz...Wielkie dzięki Rubino za rady!! pozdrawiam
  14. czesc Laseczki Atlanto....ja swoja mała kapie w wodzie z dodatkiem balsamu OILATUM...to cos co zawiera parafine. tez miała sucha skóre....ale juz po 2 kapielach mozna było zauwazyc znaczną poprawe. jesli sie nie myle to kosztuje on w aptece ok 15 zł. poza tym u nas po staremu...czyli wieczorne i nocne płacze....i wydaje mis ie ze nie z powodu brzuszka. MAła poprostu sie wycwaniła..i chce być na raczkach albo spać u nas w łóżku. W dzien tez czasem daje popalic...zupełnie nie wiem dlaczego ze spokojnego i cudnego maleństwa zmieniła sie w potworka który non stop płacze. jest bardzo niespokojna i marudna....nie wiem jak jej pomóc...czasami mam juz dosc i ponosza mnie nerwy...tym bardziej ze nie moge liczyć na niczyją pomoc bo całymi dniami siedze sama z małą... na dodatek dalej bola mnie sutki....:( nie wiem jak karmić by nie odczuwać bólu....płozna powiedziałą ze dobrze przystawiam tylko mała ssie nie tak jak powinna...a sprawa sie pogorszyła gdy zaczełam jej podawac smoczek na uspokojenie....:( nie wiem jak jej pomóc....mam wrażenie ze ta moja dzidzie nie jest szcześliwa....ciagle robi jakies smutne minki...marszczy brwi i zaciska piastki...:( chyba jestem złą mamą....:(
  15. cześć Laseczki...:) Gratulacje Ancymonku!!!! witaj Koniczyno byłysmy dziś u lekarza. Mała ładnie przytyła....630 gram w ciagu 3 tygodni....tylko przy cucu...jestem z niej dumna! :) dostała wit D3 w kropelkach a ja taki specyfik na jej kolki który mam brać raz dziennie 1 łyżke (Debridat). Sylwia tez dostała skierowanie na badanie moczu....śmieszny ten woreczek do przyklejania...:) Co do tych odruchów którymi tak sie niepokoiłam...tojak narazie nie jest to niepokojące bo to mogą byc jeszcze odrychy noworodkowe...za 3 tyg mamy sie zgłosić znowu...i jak sie nic nie poprawi dostaniemy skierowanie do neurologa. więc narazie nie panikuję... A ja znów mam chorą jedną część biustu..:( no i mam lekką gorączkę..... buuuu...a oddałam juz elektryczną dojarkę...:( i męcze sie ręcznie.... nie wiem dlaczego to sie tak mnie uczepiło...wydawało by sie ze jest juz wszystko w porzo...a tu z dnia na dzień znów nawrót....:(...qurczeee kiedy to sie skończy...?hhmmm...czy tak bedzie juz do momentu kiedy przestane karmić...? Acha....po jabłku mała zrobiła tttaaaaką kuupę...i to bez zadnego wysiłku..ze postanowiłam jeść jedno dziennie....:) moze jej to ułatwi tą trudna sprawę...:) ooochoo... obudziłą sie.... lecę polezeć z nia na brzuszku... papapa
  16. halo dziewczyny....:( jest tam któras... stoi przede mną śliczne duze czerwone jabłko.... no zjedz mnie zjedz....woła do mnie..... mogę....?
  17. dziewczyny czy ja mogę jesc jabłka i sałate? juz sama nie wiem co mogę a czego nie:( mam wrazenie ze małej szkodzi wszystko. zjadłam kawałek sernika i miałam tango przez pół nocy.... moze chociaż po jabłku jej nic nie bedzie...? co mogłabym jeść ułatwiajacego trawienie żeby Sylwia sie tak nie męczyła przy kazdej kupce?
  18. Mała mi - ja ma dziś coś takiego... Sylwia usypia dosłownie na 10 minut. Potem płacz.... od rana nie moze sie najeść...co godzina przy cycu... nie wiem co jest grane... noc minęła spokojnie...budziłą sie 2 razy....o 1.30 i o 4.30...no i od 4.30 juz nie spi...nic nie pomaga... bujanie, noszenie, śpiewanie, gadanie.....wczesniej zasypiała momentalnie przy suszarce do włosów....teraz juz neic nie pomaga jestem padnięta... ja sie nie wypowiem na temat szwów...bo nie miałam zakładanych.................chyba :) na całe szczescie.:) -to dla Jasnin i jej maleństwa :) pa pa
  19. jejku bardzo Wam dziekuję dziewcyny....!! naprawde... od razu mi lepiej jak czytam ze Wasze maleństwa zachowują sie podobnie...i z tego wynika ze nie musi to oznaczać nic złego.... nie wiem dlazego połozna mi zasugerowała ze za bardzo Sylwia sie wykręca i wygina... jestem juz spokojniejsza i poczekam do pierwszej wizyty u pediatry. Co do diety to nie jem prawie nic... dosłownie... tak sie boje.... bo mam wrazenie ze mała strasznie sie meczy gdy ma gazy albo gdy chcce zrobić kupke. (ło matqo!!! czy jestem przewrażliwiona??) na śniadanie jakaś bułka z wedliną...to samo na kolacje a na obiad rosół albo jakas lekka zupa, albo gotowane mięso. Nic smażonego, nic słodkiego(raz zjadłam kawałek sernika i miałam przeboje z brzuszkiem Sylwii), zero owoców soków czy warzyw, mleko tylko do kawy zbozowej na śniadanie (ale chyba i tak odstawie) Nie pije tez herbaty koperkowej bo mała ma po tym straszne gazy no i narazie nie brakuje mi pokarmu. Na kolke bierzemy gripe water-wydaje sie ze pomaga. jejku jakie to wszystko trudne.... miałam juz chwile załamania...ale wydaje sie ze depresja poporodowa była dla mnie łąskawa... mam tylko nieustające lęki o małą....ehh... zeswirować mozna... DOBRZE ŻE MAM WAS!!!!!!!!!!! cmoki...
  20. cześć dziewczyny.. co do tego prezenia to Sylwia tak robi nawet jak jest przy cucu... ssie sobie spokojnie a tu nagle zaczynają sie akrobacje.... sutki mam ponadrywane... zauwazyłam tez ze bardzo czesto ma raczki zaciśniete w piastki... nie chce siać paniki i robic afery z niczego...ale ta połozna nieźle mnie przestraszyła i juz wszedzie widze niepokojące oznaki... co do karmienia to u nas róznie bywa... miałam zapalenie piersi i w tej jednej mam mniej pokarmu...no i ona nigdy nie sprawia wrazenia pełnej...nawet po 4 godzinach... z tej drugiej za to pokarm cieknie strumieniami juz po godzinie od nakarmienia. Sylwia je róznie ...w nocy budzi sie zazwyczaj 3 razy (ok 24, ok.2 i ok.4) z tym ze przy drugiej pobudce zazwyczaj ma kłopoty z zasnieciem i czasami to nas przetrzyma az do 4. A jak jakims cudem zasnie o 2 to juz od 4 nie śpi... potem drzemka ok 7-8 dopiero. w dzień zdażają sie jej drzemki 3-4 godzinne ale tak zazwyczaj budzi sie co 2 godziny...chyba ze poprzednio zjadła mało wtedy wstaje wczesniej. Tak naprawde to nie wiem czy sie najada...zaczełam sobie zapisywać czas i pory karmienia no i czasem ssie 10 minut a czasem 35 albo i dłuzej... tak wiec zadnej reguły nie ma. Podobnie jak Rubina daje jej smoka uspokajacza....na sacerach z reguły jej nie potrzebny (2 godziny po wertepach) za to w domu sie przydaje bo czasami jest niespokojna..(sama nie wiem dlaczego) przewinięta, najedzona no i brzuszek wydaje sie w porzadku.... ogólnie mało płacze...za to duzo steka i chrząka...nawet jak idą kupki czy gazy...a zdaza sie jej to bardzo bardzo czesto... dobra...koncze powoli... czy myslicie ze przesadzam z ta paniką...? piszcie jak mija dzień Waszym maluszkom... pozdrawiamy cieplusieńko....papa
  21. :(dziewczyny martwie sie...:( była u nas połozna... mała nie ma juz zółtaczki i przytyło sie jej troche...jednak niepokój połoznej wzbudziło zachowanie Sylwii. Połozona na płaskim, spokojna, nakarmiona i wykupkana za bardzo sie wygina i pręzy. Odchyla głowe do tyłu i wygina plecki w łuk...:( Ta pani mówi ze narazie nie ma sie co zbytnio przejmowac bo moga to byc jeszcze odruchy noworodkowe (czy coś takiego)...i po miesiącu powinno jej przejść... ja jednak z lękiem przygladam sie małej i w kazdym jej napręzeniu czy próbie zmiany pozycji (o ile noworodek moze to robić) widzę juz jakieś nieprawidłowości neurologiczne....:( prosze napiszcie mi czy wasze dzieciaczki tez sie tak kręcą...np karmione cycem nagle odchylają głowe do tyłu i kopia nózkami (moze to gazy albo kupka?)...no i czy tez sie tak kręcą...i czasami nienaturalnie przekręcaja głowę do tyłu... strasznie sie boje a wizyte u pediatry mamy dopiero w srode... chciałabym zebyście mi napisały ze Wasze maleństwa tez są takie ruchliwe i kręcą sie niemiłosiernie....bo mi wydawało sie ze to normalne a mała sie tylko przeciąga....a jednak moze to oznaczać jakąś wadę...:( Jezuu ja oszaleję.... wyc mi sie chce...:(
  22. serdecznie gratuluję nowym mamusiom....:) niech dzieciacczki sie zdrowo chowają niech mamusie szybko dochodzą do siebie i niech czerpią radosć z macierzyństwa... a teraz o nas....czyli o Sylwii i o mnie... Sylwie boli brzuszek... dziś konczy 2 tyg i moga to byc juz pierwsze kolki... jest niespokojna i marudna...w nocy spać nie chce....:( mamy brać gripe water....pół łyzeczki dwa razy dziennie... zobaczymy czy to pomoze... kąpać sylwia ma sie w parafinie....bo od narodzin ma suchą skórke na brzuszku rączkach i stópkach....zakaz uzywania oliwki..tylko mąka ziemniaczana i puder... a mnie za to bola sutki....w zasadzie nie mam poranionych...są tylko bardzo wrazliwe....mam Bepanthen...i Maltan....ale ostatnio uzywałam niesystematycznie...więc pewnie dlategop bardziej mnie boli...:( a ten cycuś który był chory jest teraz troszke mniejszy i mniej jedrny .....myslicie ze mi sie to wyrówna...? oooj... no i nie napisze nic wiecej...mała znów sie obudziła.... pozdrawiam... papa
  23. Serdeczne gratulacje dla Iwanki, Tosi i tatusia..:)... niech sie maleństwo zdrowop chowa i niech czuwają nad nią Aniołki... pozdrowienia dla wszystkich pozostałych mamusiek 1+1 i tych 2in1...:)
  24. czy ktoś wie do jakiej wysokości Fundusz dokonuje wypłat? Jest to najniższa krajowa czy średnia krajowa?
×