ew60
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Emmi - Nie bądź taką pesymistką w sprawie urządzania domu. Myśl pozytywnie - wtedy łatwiej pójdzie. W każdej rzeczy znajdź jakiś dobry element. Musisz polubić ten dom - inaczej dom będzie Ci się odpłacał też niechęcią do wszystkiego co MU robisz. To wcale nie żart.
-
Amita- kafle malutkie ? a co jest najtrudniejsze w myciu kafli ? FUGI ! Może Twój M podpisze zobowiązanie,że będzie te fugi osobiście czyścił co jakiś określony czas? I pewnie użył by do tego szczoteczkę do zębów.
-
Pogoda mnie dobija. leje już dwa dni, nawet mój pies uciekł do budy co zdarza się tylko podczas dużych mrozów lub takiej chyba pogody. W pogodne dni leży sobie na tarasie pod drzwiami . Muszę się zabrać za wszywanie suwaka do kurtki - ale mi się nie chce ! Niestety, nie mam wymówki - MM właśnie przywiózł nowy suwak - a miałam nadzieję,że nie będzie w sklepie odpowiedniego. Roboty mi się piętrzą - prasowanie czeka już 2 dni, teraz szycie - muszę się zmobilizować . Do działania !
-
dzastus Palec Boży ! wskazanie na walizy !
-
rumianku - masz rację z tym odbiorem wsi - szczególnie przez dzieci. 10 lat temu jadąc samochodem przez naszą okolicę z moim wnukiem, który miał wtedy ok.5 lat - zobaczyliśmy bociana kroczącego za traktorem na polu. I wtedy padło pytanie : ten bocian jest na baterie czy prawdziwy? Dziecko wiedziało,że to bocian ale nie mógł uwierzyć, że jest prawdziwy i można go zobaczyć tak blisko i jest żywy.
-
Podglądaczko - rozumiem teraz obawy. Ale ludzie wredni być potrafią - chcieli ich z tej okolicy \"wysiedlić\" - no i się udało.
-
Podglądaczko - zgliszcza domów drewnianych - ale dlaczego spłonęły i kiedy? Po wojnie cała Warszawa była zgliszczami budynków murowanych.
-
U mnie niedziela \" pod psem\". Na przemian pada i leje.Pies leży znudzony ,nawet nie ma na co poszczekać - żadne koty nie spacerują. Wszyscy spacerujący w niedzielę do lasu wysiadują przed TV. Ogólnie cisza.
-
http://www.dom-drewniany.com.pl/ Mati- z tej firmy korzystał znajomy już 5 lat temu i jest do dziś zadowolony. Tam są ceny i wszystko opisane. Może się przyda.
-
Hej, czuć wiosnę - na topiku ruch aż miło. Fajnie jest się wprowadzać do nowego domu i wcale nie musi być cały wykończony. Gdybym miała jeszcze szansę na następny dom , to wprowadziłabym się do surowego domu. Można wtedy- mieszkając- dokładnie określić co w danym miejscu będzie najlepiej pasowało. I nie zabraknie mi kawałeczek ściany,żeby COŚ się zmieściło. Ja wprowadzilam się do prawie wykończonego - i dlatego wiem co mówię. A wydawał mi się taki duży ( po mieszkaniu 46 m2),że kazałam w projekcie zwęzić o 1 m. I jak tego żałuję!! W prawdzie dom jest na 2 osoby, ale...
-
Podglądaczko - absolutnie masz rację we wszystkim. Stanowisko z kompem blisko domowników ! Dom urządzaj dla siebie, goście też się zmieszczą jak przyjadą. Tylko hotele są dla gości. W sprawie kwiatków w wazonie , mam takie samo zdanie , miejsce kwiatów (szczególnie na wsi) jest w ogrodzie i tam można je podziwiać tygodniami a w wazonie ? 2 -3 dni. W mieszkaniu miejskim człowiek chce coś pięknego z ogródka , ale gdy ogródek widać z okna - nie wolno kwiatów niszczyć.
-
Emmi - mam nadzieję,że po \"dogłębnym oglądnięciu\" podłogi drewnianej już wiesz,że tylko drewno wytrzyma wszystko! Stwierdzam to codziennie w moim domu od 10 lat i wcześniej we wszystkich mieszkaniach( tzn 2-ch )w których wcześniej żyłam przez 50 lat. Podłogi naprawdę były OK. Położyłaś już podłogi?
-
http://www.ambiente.net.pl/KonserwacjaDrewna.htm może się przyda ta strona.
-
Ilnicka - Niech się pukają w czoło - ich czoło ALE podłoga Twoja.
-
Tak to już jest z nami,że jak wracamy do Polski i do domu - to wszystko widzimy już inaczej. Jedne rzeczy nas zachwycają inne złoszczą,że przecież to rozwiązanie problemu a nie ma go u nas . Podróże naprawdę kształcą. Z przewożeniem przez granicę różnych rzeczy też w różnych krajach jest ciekawie. np. do australii jak się przywozi coś np z drewna to jest kłopot. Zegar z kukułką - taki klasyczny - chcielismy podarować kuzynowi ( bo chciał) i dobrze,że nie można go było nigdzie kupić, bo okazało się że przy odprawie celnej zostałby zatrzymany na 2 m-ce dla odbycia kwarantanny , za opłatą 200 $ austr. bo muszą sprawdzić czy nie jest to drewno zarażone jakims np.kornikiem czy innym \"dziadostwem\". Na szczęście z przywozem pamiątek do Polski nie ma takich problemów.Do nas wszystko wolno - mam nadzieję.