Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bumpy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. ..do dagi1973 osobiście poleciłabym Advaced z Secret Lashes, ale musisz się liczyć z tym, że krócej trzyma. co 2 najdalej 3 tyg. trzeba uzupełniać. hmm...no ja rzęsy robię i jak moje klientki przychodzą na uzupełnienia to jakoś nie widzę, żeby miały uszkodzone rzęsy... uzupełniam w ten sposób, że te które sa odrośniętę, lekko odklejone albo wykręcają się to ściągam i wklejam nową rzęsę. i nawet jak odkleje to pod spodem jest normalna rzesa... przedłuzanie paznokci tez nie jest dla nich obojetne, bo jednak spiłowujemy płytkę, ale przestjemy robić i odrastają zdrowe. podobnie jest z rzęsami, moze i sa troszke krótsze ale jesli zabieg byl zawsze przeprowadzany prawidlowo to w ciagu miesiaca powinny wrócic do normalnej długosci. inna sprawa, ze wiele klientek tak sie przyzwyczaja do swojego widoku z rzesami, ze jak przestaja nosic to im sie wydaje, ze rzes nie mają! to kwestia opatrzenia! dlatego ja dokumentuje i robie zdjecia rzesom klientek przed pierwsza aplikacja i kiedy np. chca zrezygnowac i wtedy pokazuje zdjecie sprzed 1 aplikacji. osobiscie róznicy nie widze. natomiast zgodze sie, ze zle wyknany zabieg moze uszkodzic rzesy i nie tylko rzesy. wiele osób decyduje sie na wykonywanie zabiegów za byle jakie pieniadze bo ktos tam skonczyl kurs i robi za 50 zł. uwierzcie mi - do tego zabiegu naprawde jest potrzebna wprawa, doswiadczenie i zdrowy rozsadek stylistki. bo jak rzesy poskleja, to jasne ze te przyklejone, ciagna naturalne do nich podklejone i wyrywaja...tego zabiegu nie umie wykonywac kazdy i mysle ze tu jakiejs rewelacji nie odkrylam wiele klientek tez nie przyzna sie w zyciu do tego, ale wyrywaja rzesy które w jakis sposób im przeszkadzaja i tym samym same sobie krzywde robia. czesto tez mi sie zdarza, ze klientki robily gdzies u kogos innego i z jakiegos powodu trafiaja do mnie, ja robie tak jak zawsze a one w szoku ze tak moga wygladac przedłuzone rzesy :) bo niestety ale ktos robił "niefajnie" a one myslaly ze tak ma byc... nie mialy skali porównawczej. wiec jesli jest cos nie tak to trzeba zmienic stylistke. a jesli decydujemy sie na pierwsza aplikacje to np. zanim sie zdecydujemy obejrzec jej prace na zdjęciach. kazda szanujaca sie stylistka cos takiego posiada.
  2. miało być "powierzacie swoje oczy" - przepraszam za pomyłkę:) jeszcze słowo dot. trzymania się rzęs - to ile rzęsy się trzymają wbrew pozorom i wątpliwościom co poniektórych tutaj - zależy też od kleju. sa kleje delikatne, używane dla alergików, które wytrzymują do 2 tygodni. te kleje, które trzymają do 6 tyg, faktycznie tyle trzymają. i dowodem na to sa moje klientki, które czasem nie mogą wykonać dopełnienia z różnych powodów, ale nie chcę też ściągnąć. i dzwonią czasem po 8-10 tyg. i jeszcze mają po kilka rzęs. jesli jest ich nawet kilka to jednak dowód na to ze klej trzyma. ważne jest tez jak sie pielęgnuje przedłużone rzęsy...
  3. Kasiu z Krakowa...co za bzdury opowiadasz? Nie wiem czy robisz rzęsy, czy sama miałaś zrobione i skąd taka opinia? Bo jeśli miałaś zrobione i zaczęły Ci wypadać po 3 dniach to znaczy że miałaś "skopany" zabieg i to solidnie. Jeśli rzęsy są zapowietrzone przy aplikacji, albo użyje się zbyt małej ilości kleju to zgadzam się - wypadają już następnego dnia. Ale to trzeba zmienić stylistkę a nie robić złą opinię przedłużaniu rzęs bo to nieuczciwe. Sama jestem stylistką w tym zakresie i moje klientki przychodzą na dopełnienia średnio co 4 tyg i mają jeszcze bardzo dużo rzęs na oczach. Natomiast prawdą jest, że rzęsy czasem wypadają jakby bardziej intensywnie a innym razem mniej, ale na to ma wpływ wiele czynników i to temat na osobny post. Kiedyś sama doświadczyłam źle zrobionej aplikacji i wiem że to może zniechęcić tym bardziej, że jest bardzo dużo dziewczyn zajmujących się przedłużaniem i niekoniecznie robiących to dobrze. Ten zabieg powinien byc wykonany bardzo starannie i tutaj praca przynosi niesamowite efekty. Trzeba mieć doświadczenie, dobrą technikę, staranność i dobre materiały! Źle wykonany zabieg może zrobić więcej złego niż dobrego - dlatego radzę dwa razy się zastanowić zanim pójdziecie do pierwszej z brzegu dziewczyny, która zrobi za stówkę. Może się okazać, że to pozorna oszczędność bo nie dość, że efekt będzie daleki od tego oczekiwanego, to rzęsy będą wypadać albo co gorsza zabieg wyrządzi krzywdę. Powierzcie swoje oczy! Profesjonalnie wykonany zabieg jest bezpieczny i daje spektakularny efekt. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania, ale proszę wtedy pisać na maila, bo nie zawsze mam czas, żeby zaglądać na forum:) yourlashes@wp.pl
  4. tak gumecka- szczepionka kosztuje ok. 300 zł jedna dawka... leczenie Leny kosztowało nas dotychczas ok. 900 zł nie licząc moich i jej łez wylanych, jej cierpienia (dostała 32 zastrzyki) a końca nie widać... myślę, rachunek zysków i strat jest oczywisty... zarazić pneumokokami dziecko może się wszędzie, dlatego że wielu dorosłych jest nosicielami i zaraża a dziecko do 2 roku zycia nie umie sie bronic przed tymi bakteriami, które sa obecnie jednymi z najbardziej opornych na antybiotyki. uwierzcie mi, ze Leny choroba sprowokowała mnie do napisania Wam o tym głównie, żeby Was ostrzec i uczulic na to, zeby jednak szczepić.
  5. witam Was wszystkie...mogę Was tylko serdecznie przeprosić za to, że \"nie bywam\", ale naprawdę nie znajduję czasu....:( ostatnio zasypiam w trakcie oglądania filmu np. wieczorem, sprawy firmowe leżą odłogiem... od 2 miesięcy walczymy u Leny z pneumokokami a na dodatek wszyscy co do joty byliśmy chorzy... jak wszystko wróci do normy to postaram się odezwać - obiecuję! tymczasem pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i trzymam kciuki za Maluchy:) kilka nowych zdjęć Lenki na www.agawg.bobasy.pl
  6. tylko sie przypominam:) nie ma mnie od rańca do wieczwra...i już mam dosyć, poddaje się... w sobotę otwoeramy sklep... trzymajcie kciuki!!! Lenka jednak chodzi, ale jej mama prawie się czołga! do zobaczyska jak złapie oddech! Gmecka- gratuluje pracy! czasem trzeba najpierw zarabiać mało by potem móc zarabiać dużo! trzymam kciuki:)
  7. nadal chroniczny brak czasu:( asiek- miłego wypoczynku- wracajcie cali i zdrowi gosiaczek!! hip hip hurra :) witamy w gronie mężatek:D spiesze donieść, ze Lenka chodzi:D:D:D teraz raczej sie zapomina i czasem sie czegoś przytrzyma, ale od wczoraj zasuwa sama:) i nawet umie zmieniac kierunek, hihihi
  8. nie ma mnie..........:) cały tydzień siedze w sklepie za ekspedientkę i na dodatek za momencik bede miała roboty po uszy bo wynajełam nowy lokal i muszę przenieśc mniej rentowny sklep:P w inne miejsce no i pojecia nie mam kiedy sie z tym uporam.... ja czasem sobie myslę, że chciałabym jeszcze jedno dzieciatko.... ja uwielbiam byc w ciąży:P:P:P czuć że to dzieje sie we mnie... ech... bo sie rozkleję....ale warunki nie takie na 3 dzieci... w każdym razie ja nie mowie nie, ale mój G to chyba na dwójce by poprzestał:) zdjęcia Lenki juz wklejone:)
  9. optymko- podaje jej normalnie (chyba:P) ziemniaczki pogniotę z masełkiem i posypuje koperkiem, kalafior jak sie ugotuje, to jest miekki więc normalnie widelcem jej daje kawałczki, chleb sobie poprostu odgryz kęsy:) jak jej miksuje dania z mięsem, to najpierw wkładam mięso z wywarem i to miksuje bardzo mocno a potem dodaje resztę warzyw i miksuje na bardzo wolnych obrotach (mam taki jakby dzbanek, shaker do miksowania) tak tylko \"bzit, bzit\" :D:D:D jajecznice robie jej zwykle na parze z dodatkiem maselka i mleka modyfikowanego, ale czasem jak jemy zwykłą, to ona też podjada. paróweczki obieram z folii oczywiście i jeszcze dodatkowo z tej \"skórki\" która maja na sobie więc daję jej tylko, to co w srodku. czeresnie daję jej w połówkach, no i sobie gryzie (albo i nie czasami- bo np. znajdowałam całe skórki w wiadomo czym :P:P:P) ona sobie w ogóle lepiej radzi z gryzieniem niż Maks kiedy był w jej wieku. on sie często dławił . co do mycia, to my od urodzenia nie stosowaliśmy przegotowanej wody:p ani dla małej ani dla Maksa. teraz oba bąki kąpia sie razem w dużej wannie i maja z tego kupe radochy. Lena jak widzi Maksa w wannie to az piszczy z radości :) asiek....alez Ci zazdroszczę tego disco..... roczek musimy przełozyc na późniejszy termin, bo wszyscy \"ważni=VIP\'y\" goście sie wczasują:P ale zdjęcia zaraz wkleję:)
  10. wstawiłam nowe stopki i tylko sprawdzam:)
  11. dziekuje serdecznie za zyczenia dla Lenki:):):) wiecie...tak bardzo bałam sie mieć córeczke a teraz....dałabym sie pokroic za nią zyczenia od nas dla pozostałych solenizantów byliśmy dzis popołudniu na plaży (jeżdzimy zwykle popołudniami bo do południa dla małej za gorąco) no i znowu sie popluskaliśmy, ech...woda jest po prostu boska :D jak sie wejdzie, to wychodzić się nie chce jutro postaram sie wkleic zdjęcia Lenki z dzisiejszego dnia, żeby upamietnic to jak wygladała, gdy skończyła roczek:) aaa a\'propos jedzenia. staram sie małej powoli dawać to co my jemy. oczywiście w granicach rozsądku. ona generalnie je wszystko chetnie i nie ma ulubionych albo mniej lubianych dań. więc jeśli gotuje zupe, to małej miksuję (tak tylko troszkę, żeby grudki były) a jak jemy cos innego, to zalezy. albo dostaje cos co mam dla niej przygotowane albo w drodze wyjątku słoik no albo też to co my jemy:D ostatnio np. zajadała sie młodymi ziemniaczkami z maselkiem i koperkiem do tego kalafiorkiem i jajeczniczka na parze:D az jej sie uszy trzęsły!!! z owoców wsuwa banany, morele, i uwielbia czereśnie:D no a ponad to je tez deserki ze słoiczków. lubi tez danonki i jogurty. nieźle sobie radzi też z paróweczkami (morlinki) i do tego chlebek z masełkiem ona w ogóle je wszystko...nie mamy problemów z jedzeniem:) aaaa i musze sie wam pochwalić:D:D:D kupiłam dziś bilety na Davida Gilmoura, który w sierpniu koncertuje w Gdańsku! całe żeycie marzyłam o tym by zobaczyc koncert Pink Floyd a tu proszę... ciesze sie jak gwizdek:D:D:D pozdrawiam was ciepło znad Bałtyku
  12. no hej plażowiczki:P my jesteśmy na plazy codziennie z tym że w Gdyni piękny bulwar i zwykle angażuje moja babcię, która robi rundy spacerkowe z Leną a my buszujemy po plaży. asiek- dzieciaki zwykle nad wodą padaja jak muchy...jest więcej tlenu, jodu i pobyt na świezym powietrzu skutecznie usypia. może nie będzie źle. natomiast troche faktycznie kiepskie miejsce do plazowania ten Kołobrzeg. Tam jest najzimniejsza woda na calym wybrzeżu!!!! przechodzi tamtędy prąd, który skutecznie caly rok oziębia wodę. w Gdyni temp wody ma obecnie 22 stopnie:D i powiem wam, że to jest mistrzostwo świata!!! wchodzi sie do wody z biegu dosłownie. a jak sie juz wejdzie, to nie ma sie ochoty wychodzć. nie pamietam kiedy była tak ciepła woda w lipcu. nachodzą mnie dziś jeszcze intesnywniejsze wspomnienia, bo w zeszłym roku o tej porze, to nawet nie miałam pojęcia, ze Lenka sie w nocy urodzi a ja już byłam tak umęczona ciążą i upałami, że nie marzyłam o niczym innym, tylko y jak najszybciej zrzucić ten ciężar...:) tak czy inaczej miłe wspomnienia..... mała niestety jeszcze nie chodzi, choc usilnie próbuje. robi za to wiele rzeczy, których Maks nie robił w tym wieku:P je kanapki, pije ze słomki, umie nalewac wodę z kubeczka do kubeczka i takie tam... na nocniku dostaje histerii wiec odpuściłam. Maks w tym wieku już siadał, ale i tak robił co nalezy tylko z przypadku a nauczył się pod 2 urodzinami. więc nie przyspieszam:) zębów mamy 7 ale idzie kolejny- wydawało mi się że wyjdzie raz dwa, ale coś nie może się przebić. to tyle smucenia, postaram się dziś wklepić nowe fotki Leny na bobasach więc kto ma ochotę zapraszamy :D:D:D
  13. wita was zarobiona po pachy bumpy:P po krótce: najpierw mały remoncik potem szukanie i zakup auta- po czym nieoczekiwane naprawy:( sezon urlopowy no i \"szefowa\" musi siedzieć w robocie:D Lena za 3 dni kończy roczek a ja coraz częściej myslami wracam do tamtych dni. rok zleciał niemiłosiernie szybko :( a mi sie czasem marzy, żeby ona została taka malutka, pocieszna i nieporadna..... pozdrawiam wszystkich:) wczasowiczów też:P
  14. elfia!!! gratuluję:) też bym chciała... asiek- dzieki za pocieszenie:) , ale to już tak jest, że większość z nas zatrzymuje się na wieku około 23 lat i potem niezależnie czy sie kończy 30 , 40 czy 50 lat to się ciągle wydaje że sie ma dwadześcia parę:) nie wiem...ale jak dla mnie ta 30-tka jest przełomowa:P co do nocniczków, to próbowałam kilka tygodni temu posadzić Lene, ale dostała histerii- dosłownie. Maks w tym czasie juz sadzałam, ale to co znajdowało sie ewentualnie w nocniczku było raczej dziełem przypadku. I myslę, że u dzieci tak to działa- zanim skończył 2 latka to załapał \"te sprawy\" dosłownie z dnia na dzień. i tak sobie myslę z perspektywy czasu, ze niepotrzebnie sie prawie caly rok meczyłam i go wysadzałam bo załapał i tak kiedy przyszedł czas- a tego nie da sie oszukać. Dziecko jest w stanie kontrolować potrzeby fizjologiczne właśnie w okolicach 2 roku.
  15. sory, że rzadko się udzielam.... a moze to i niektórych to cieszy...:P poza pracą mam ostatnio okres wzmożonej refleksji i zadumań:P, bo.... Lenka skończyła 10 miesięcy a jej mama za 2 dni kończy 30.... niby nic a jednak przełomowy moment....za szybko zycie biegnie....:(
×