Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bumpy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bumpy

  1. juz mamo - jest tez linomag krem dla niemowląt, tego samego producenta; w pudełeczku. Uzywam go aktualnie i uważam ze super sie sprawdza a do tego jest tani. Dobry jest tez krem bambino. Pieluchy belli niespecjalne... Mnie nie przekonują:p jeśli chodzi o chłonnośc to wg mnie wygrywaja Pampersy chociazby te newborn ze względu na siateczkę. huggiesy newborn tez super - eleganckie dopasowanie, ale chyba jednak mniej chłoną. W każdym razie jak zdejmuje pampersa to mała ma czysta pupę a w każdych innych jednak brudną od kupki:P elfia - mysle ze tym twoim piersiom jednak cos dolega... moze pokaż je specjalistom - mam na mysli położna od laktacji
  2. hej dziewczyny:) renia - gratulacje:) elfia mamo- powiem szczerze, że ja też słyszałam wiele dobrego o kuracji pieluszkowej pleśniawek i chociaż to stara metoda naszych babć podobno bardzo skuteczna. Myśle, że twoje obawy są niepotrzebne:0 jest przecież wiele osób stosujących nawet urynoterapię. Moja babcia twierdzi, że za jej czasów nie było lepszego lekarstwa na zapalenia płuc. Dzięki za \"obronę\" w sprawie piwka:P:P:P Musze się jednak przyznac że to nie Karmi bo nie znosze, ale Zywczyk który ma 1,1,% ale za to butelka tylko 0,3:D. Na jedno wychodzi. Ja sobie je wcześniej otwieram, zeby troche odgazowało i siup:P Dotychczas wypiłam 3:P i nic. Z tym, że staram się pic zaraz po karmieniu, żeby do następnego karmienia upłynęło troche czasu:) Z kawcią to mysle, ze też możesz spróbować. Ja póki co piję bezkofeinową , ale smaczek ma kawy normalnej więc chociaż podniebienie zadowalam:P Nie pije na razie normalnej bo jak spróbowałam przy Maksie to mi cały dzień nie spał. Więc teraz też jeszcze poczekam. Elfia - musze sie z Tobą rozprawić z tym karmieniem i bolącymi piersiami:P. Czy ty jeszcze dziewczyno ie byłas z tym u lekarza? :( Ale w tej chwili mi szoruj!!! Przecież meldowałas, że te brodawki twoje nie tak wglądaja jak powinny. Ja bym się raczej zastanowiła czy Adaś nie dostał pleśniawek od twoich piesi a nie odwrotnie. Jeśli masz zakażone brodawki to jego też nie wyleczysz. ELFIA - marsz do kekarza! Tylko jakiegos normalnego:)
  3. hihi kamelia.. skąd my to znamy:P:P:P? ano takie małe bąki to często terrorysci:) co do jedzonka - to ja staram się jeść wszystko oprócz typowo wzdymających rzeczy ( czyli kapuchy, fasoli i takich tam). Z Maksem nie jadłam prawie nic bo na wszystko reagował a mała jest duzo lepsza pod tym względem. Zjadam cos na zasdzie \"podjęcia ryzyka\" i obserwuje. Ale jak na razie to mała świetnie sie spisuje. :D Jadłam juz kotleta smażonego, barszcz czerwony (doprawiony konkretnie), chipsy :P, frytki:P, piłam piwo niskoalkoholowe, zajadam się arbuzem... Z takich codziennych to jem pomidory (zdejmuje skóre), czekoladę itp. I jak na razie SUPER:) ale nie chcę zapeszać:P Myslę, że to zależy tylko i wyłącznie od dziecka i od jego wrażliwości. Przy jednym można jeść wszystko a przy drugim nic:) Asiek - jeśli chcesz dokarmiać to najlepiej po opróżnieniu piersi. Tylko tak. Podaj pierś, jak maluch chce to drugą i jeśli jest głodny to dopiero dokarmić. Ale obie piersi muszą byc puste:). Moja malutka też czasem potrzebuje jednak dojeść. Jak popołudniu albo wieczorem mam więcej pokarmu to ściągam i zostawiam na rano, kiedy zwykle mam jakis kryzys laktacyjny. I kiedy widzę, że ona po oróżnieniu 2 piersi nadal ssie piąstki to jej podaję z butelki. I zwykle \"wciąga nosem\" :P Nie wiem czy naprawde jest głodna czy po prostu jest małym chytruskiem:P
  4. Anulka - buachacha:D no jasne że wiem ile roboty:p ale ja sobie dodatkowej nie wynajduje:P:P:P tylko siadam na necik i czytam co tam nabazgrałaś:P bo sie stęskniłam:) i ty sobie tez nie wynajduj tylko rób to co musisz:) Madala - wg mniepowinnaś póki co częściej przystawaić małego. I rób tak, że najpierw jego do piersi , najlepiej obu i dopiero po piersiach daj mu mleko modyfikowane. Polecam gorąco herbatkę hipp dla kobiet karmiących - początkowo powinnaś pic ja 3 razy dziennie az do pojawienia się pokarmu, potem wystarczy raz dziennie. Mlekopędnie działa tez melisa. Po prostu musisz pobudzac piersi - jak nie małym to laktatorem i przede wszystkim mysleć pozytywnie:) Aha! i nie przejmuj sie początkowo, że mały ssie a się nie najada bo samym ssaniem pobudza laktacje. Głowa do góry:D trzymam kciuki:) Karmiąca Matka Polka :D:D:D
  5. gratulacje dla wszystkich nowych Mamuś:D co do smoka.... Lenka też sobie robiła z piersi smoczka i próbowałam ją przekonac do \"sztucznego\", ale bez powodzenia:( chwytała sporadycznie, ale raczej wypluwała albo co gorsza sie dławiła:( tak więc smoka odpuściliśmy ... fajnie macie, że maluchy wam przesypiają jedno karmienie:p marzę o tym:P moja mała w nocy budzi sie częściej niż w dzień:( a dzis zrobiła pobudke o 4.45 rano i zmogło ją dopiero koło 9 rano - oczywiście cały ten czas spędziła przy cycu:P Kamelia - walcz o pokarm:) skuteczną metoda jest odciąganie, nawet jak niewiele leci bo to pobudza laktacje:0 ja też małą sporadycznie dokarmiałam, ale wzięlam się za laktator i zrobiło się więcej pokarmu. tylko ona sie nie najada jak wisi na cycu tak jak dzis rano - od 5 rano do 9 prawie non stop. i wtedy niby je cały czas ale piersi na bieżąco nie produkuja tyle by ona po tych paru godzinach była syta i wtedy tez jej podaje mieszanke - chociaż troszkę. Ale to juz sie zdarza sporadycznie. Anulka - gratuluje decyzji o oglądaniu domu:) przydałby sie wam dodatkowy kąt:) i ty kochana naskrob cos czasem do smokozaorad na gg bo mi śmutnio:P
  6. a ja od dzis walcze sama z maluchami:P G poszedł pierwszy dzień do pracy po urlopie a uja aż sie boję co z tego będzie... pierwszą noc tez spałam w pokoju gdzie Maks, ale na szczęście Lenka sie dobrze spisała i nie obudziła w nocy brata:P u nas dzis wieje silny wiatr i nie wiem czy z mala wyjść... mam jeszcze jeden problem i apeluje do was czy któraś ma podobny... otóż wstrętne hemoroidy:( dziewczyny są momenty, że ja wyje z bólu... wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć tak mnie potwornie bolało..:( aż się zryczałam poradźcie jak któras ma podobnie co robicie i jak sie ratujecie przed tym okropieństwem, bo ja juz wymiękam...
  7. dzieki dziewczyny za oświecenie... moja mała tez dzis caluteńki dzień nie spała i ja si egłowiłam o co chodzi:p UPAŁ!!! oczywiście ze upał:P zasnęła bidula dopiero po 18... i spi koło mnie sobie w leżaczku smacznie bo nawiedziły mnie dzis moje psiapsóły - dwie z dzieciami:) a jedna w ciąży i jak sie dzieciorki rozszalały w drugim pokoju to nie miałam odwagi malutkiej tam położyc bo pewnie długo by nie pospała:) kas - ja zauważyłam że jak Lenka sie tak szarpie z piersia to pomaga jej zmiana pozycji karmienia na \"spod pachy\" - wtedy ssie pieknie, sokojnie, miarowo... ja tez mam laktator avent i uważam ze jest najlepszy na świecie...cos musicie dziewczyny nie tak robic bo on naprawde pięknie ściąga:) Anulka - laska z Ciebie jak 150 i wcale nie wyglądasz na to, że jestes mamusią:) ja bym od Ciebie dowodu żądała przy zakupie browarka:D:D:D Kamelia - doskonale wiem o czym mówisz mając na myśli ciężki poród. Ja co prawda przy pierwszym porodzie też miałam cięcie, ale napierw rodziłam Maksa 12 godzin. bez jakiegokolwiek znieczulenia i na oksytocynie, która robi skórcze niewyobrażalne:( ciesze si ebardzo, że tym razem tak dlugo mnie nie trzymali bo chyba powtórnie bym tego nie zniosła... dla mnie pierwszy poród był traumą:(
  8. u was upały a tu na Wybrzeżu od kilku dni albo wieje albo leje, w każdym razie upałów niet:( dziewczyny - z tym karmieniem to wszystkie macie racje... nie zapoinajcie, że ja jestem troche zaprawiona w bojach bo Maksa karmiałm onad rok i tez nie obyło sie bez problemów (tylko raczej z technika ssania) i wlasnie dlatego jestem zaskoczona tym co sie dzieje z moimi piersiami. Ja wiem,że piersi moga być miekki jak flaki i miec mleko, ale moje najczęsciej wtedy go po prostu nie mają:( dziś chciałam ściągnąć laktatorem,żeby po pierwsze je pobudzić do produkcji a po drugie, żeby zrobic jakiś zapas na kryzysową godzinę i z obu piersi ściągnęlam 50 ml!!!! cholernie mało - i tak wlasnie jest rano - do południa - nie ma szansy zeby mała sie tym najadła. zauważyłam też że jak jej nie leci mleko z piersi to zaczyna sie wkurzac i szarpie pierś, próbuje łapac... i tak w kółko. i ewidentnym znakiem ze mała chce nadal jeść jest to że nie potrafi zasnąć i pcha łapki do buzi i z zapamiętaniem ssie - jak się naje to ten problem znika. wiec cos nie tak z tymi moimi piersiami:( sama jestem tym zaskoczona bo jak karmiałam Maksa to miałam ciągle nadprodukcję:) i całą zamrażarke mleka :) ale cały czas walcze... natomiast nie ukrywam, ze ta sytuacja mnie bardzo zaskoczyła bo wydawało mi sie ze w laktacji nic mnie juz nie zaskoczy...
  9. dzięki dziewczyny... wiecie co.. to nie jest tak że ja ja dokarmiłam bez cyca... najpierw ja nakarmiłam z piersi i jak widziałam ze nadal jest głodna to wtedy dostała mleczko, wiec sądze ze to na laktacje nie wpłynie. za to jak pospała 3 godzinki to sie od razu dużo mleka zrobiło i przy nastepnym posiłku juz sie najadła... ja wiem ze dokarmianie niejest dobre, ale uwierzcie mi, że z Maksem nie miałam takich problemów - piersi zawsze były pełne z drugiej strony nie moge dopuszczać by ona była głodna... chyba lepiej jak raz dziennie ja troszkę dokarmię niż miałaby płakać z głodu??? z tym sciaganiem jest własnie tak, ze nie mam kiedy:( bo piersi mi nabieraja po 3 godznach i jak mała je wyssie(a ssie obie) to są puste:) i potem znowu pełne za 3 godziny a to pora kolejnego posiłku:P z Maksem mogłam ściągac miedzy posiłkami i to sporo a teraz nie wiem co sie dzieje...
  10. wszystkim nowym Mamusiom serdeczne gratulacje:D dziewczyny... cos sie chyba dzieje z moja laktacją... rano nie mam pokarmu... to znaczy niby mam , ale mała rano non stop ssie i sie nie najada bo piersi nie nadąrzaja produkować:( jak ona śpi 3 godziny to piersi mam pełne ale rano ona chce co chwile pierś i kończy sie tym, że troche zje ale jej brakuje. I codziennie płakała o to.. dzis pojechałam i kupiłam po prostu mleko i jej podałam.. wypiła 90 ml i natychmiast zasnęła... w dzien sypia po 3 - 3,5 godziny a w nocy wybudza się co 2 a nawet co godzinę:( nie wiem juz co robic bo ja mam wtedy piersi puste jak ona cały czas na nich wisi. Lekarz twierdzi że takie ssanie własnie powoduje ze dziecko sie nie najada bo zużywa nieproporcjonalnie dużo energii na ssanie w stosunku do tego co w tym czasie zje. Myslicie, że moge ja w takich krytycznych momentach dokarmić? Bo nie wiem co robić...:( elfia - co do skazy białkowej to z mojej wiedzy wynika, że pojawia sie ona także w postaci suchej skóry na zgięciach łokci i kolan... ale może nie u każdego dziecka ?? nie martw się tylko szoruj do innego lekarza. my idziemy dzis na pierwszy spacer bo mała cały czas miała katar:( zresztą nadal ma ale już jakby mniejszy. A pogoda dopisuje więc postanowiłam ze nie ma co dłużej czekać:)
  11. aaa Kamelia - serdeczne gratulacje i1000 całusów od nas
  12. dziewczyny jestem dzis wykończona :( mała nie spała w nocy przez 3 godziny, potem sie kimnęła przez niecałe dwie i od nowa.. powiedzcie mi co robicie, żeby maluch wziął smoka... ona sie tak wscieka jak jej daje ze jest jeszcze gorzej... udaje sie jej uchwycic średnio raz na dobe, wiec umie to robic ale generalnie okazuje obrzydzenie:P a mam juz dosyc robienia ze swoich piersi smoczka:( bo ona jest najedzona, tylkojak ja odkładam to sie wścieka no ioczywiscie jak nie chce smoka to konczy sie tym ze dam jej piers zeby sie w koncu uspała no i ona juz nie ssie tylko \"dziumdzia\" - wiec mogłaby to robic ze smokiem a nie z moja piersia:P
  13. Jejku.. dziewczyny jak piszecie o tych swoich małych ssakach to jakbym czytała o Lence:) ona tez istny ssak a z cycusia najchętniej zrobiłaby sobie smoczka. My tez postanowiliśmy przecwiczyc smoczki ale ona niechętnie bierze... często wręcz na jej buźce widaćobrzydzenie:P:P:P dzis kupiliśmy juz 3 smoczek w nadziei ze ten zasmakuje:). jeden mam zwykły nuka - gumowy, drugi silikonowy ale ssie sie go tak jak pierś (taki jakis droższy) a dzis kupiłam z końcówka okrągłą a nie spłaszczoną - moze ten??? :P dzis w nocy jak ją odstawiłam od piersi to sie oczywiście rozbudziła i nie miała ochoty zasnąć ponownie i wiecie co? - dałam jej swojego palca:) ależ go ssała:)..........ale i tak nie usnęła:(
  14. moja malutka nadal ma katarek:) troszke ja to męczy...wezwaliśmy dzis lekarza bo to juz 3 dzień a wiem że kataru takiego malucha bywa niebezpieczny bo szybko sie przenosi na oskrzela albo płuca. marzę o tym by sobie w nocy robiła dłuzsze przerwy:p bo w dzień sypia po 3-3,5 godz a w nocy budzi sie co 2:(. może się jeszcze przestawi... asiek - my tez sie zastanawiamy nad tymi szczepionkami bo to znacznie ogranicza ilość kłuć i ogranicza ilość szczepien z bodajże 16 do 9.tylko, że już od początku trzeba wejść w ten kalendarz szczepień z tymi wlasnie szczepionkami. z tego co ja wiem jedna kosztuje 130 zł, ale za to nie ma potrzeby płacenia juz za MMR, który z reguły i tak sie kupowało... no i Hib. tez juz jest w tych szczepieniech wiec nie trzeba go dokupywać:) znajomi stosuja te szczepienia i sa zadowoleni - nie ma powikań, temperatur, odczynów itp - podobno one sa dużo lepszej jakości i bardziej oczyszczone:) agnieszka - sz - moja mala tez nienawidzi przewijania:P ale zauważyłam, że denerwuje ja dopiero mycie pupy wilgotną chusteczką (pewnie jest zimna). staram sie chusteczke najpierw troszke ogrzać w dłoniach i dopiero ja wycierac - daje efekty:)
  15. iwka - generalnie lekarze i położne są ok. a jak ci cos nie pasuje to trzeba się odezwać bo niby czemu ktos ma ci sprawiac nieprzyjemności?? jeśli bedziesz po terminie to byc może wezma cie na test OCT (oksytocynowy) który albo \"rozbuja\" akcje albo nie. Jak nie, to cie cofna na patologie, ale byc może cie ruszy po paru godzinach :). A jak nie, to będą czekać:P. ale napewno wyjdziesz juz z Maluchem:D głowa do góry
  16. hehhe iwka - nie wykończą:) ale raczej ni epolecam kłaść się na patologię ciąży bo tam sie zwykle naprawdę lezy aż się cos zacznie:P raczej nie hołduja zasadzie aby coś przyspieszyc czy cos w tym rodzaju. czekaja aż się akcja sama rozkręci. najbardziej komfortowa sytuacja jest kiedy pojedziesz jak juz będą regularne skurcze, ale wiemy ze nie zawsze tak sie da, bo jeśli bedziesz po terminie to lepiej sie zgłosic.
  17. iwka26 - rodziłam w Redłowie. a ty gdzie chcesz rodzić?:)
  18. Mala Kolal - \"skończyły się czasy beztroski\" - a co to za zycie bez trosk??? nie na tym polega zycie, alby je przejść bez trosk, ale na tym by umiec sobie z nimi poradzić. Twoje musi byc bardzo nudne skoro jest beztroskie:) a o naszą cerę naprawde nie musisz sie martwic bo ona odbija się oslepiającym blaskiem w usmiechcach naszych dzieci czego jak sądze nie doświadczyłaś:) pozdrawiam gorąco wszystkich \"martwiących \" sie o młode mamy, ale naprwdę nie potrzebnie, bo świetnie dajemy sobie radę:D
  19. a na Wybrzezu leje:( kurcze! przez całe upały leżałam w szpitalu i sie wściekałam, ze mogłabym już z małą na spacery jeżdzic a ona nie chce wyłazić. I że pewnie jak wyjede to sie pogoda spierdzieli:( no i prosze- samospełniająca się przepowiednia:p madziam - ja tez łapię doły... mała jest kochaniutka, ale ma problemy z zasypianiem. Jak już zasnie to śpi, tylko uspac ja gorzej. Bo najchetniej spałaby przy cycu a jak ja odkładam to sie wybudza i dalej szuka... czasem opadam z sił, bo ona potrafi tak bez przerwy mnie obsysać ze 3-4 godziny:P zanim w końcu padnie i zaśnie http://img301.imageshack.us/img301/1269/obraz344a6wo.jpg
  20. hepcia - zdecydowanie i kategorycznie odradzam nakładki. przepraszam za to zdecydowanie, ale one naprawde nic dobrego nie zdziałają - powodują ze pokarm prędzej czy później zaniknie. Przede wszystkim postaraj sie jednka korzystać z poradni laktacyjnej i spróbuj sie rozejrzeć za nakładkami (bodajże nipplets czy jakoś tak) pomagającymi \"wyciągnąć\" brodawki. Ma to chyba Medela. Powinno sie je stosowac już w ciąży, ale myślę ze warto spróbować. I prawdą jest , że nic tak nie wyciągnie brodawek jak maleństwo, dlatego pomimo trudności postaraj się jak najczęśćiej przystawiać małą chwytająć dużą część otoczki - niech possie choć przez chwilkę:) i głowa do góry:D bedzie dobrze moja mała jest niepoprawnym żarłokiem:) ssie ile wlezie i jak ją od piersi \"odrywam\" to natychmiast się budzi:( a je tyle, że przeważnie sie jej nie mieści i ulewa - nawet nosem:)... ssak mały :D A to mała Lenka w przerwach pomiędzy "cycaniem" http://img69.imageshack.us/img69/8530/obraz342a9mj.jpg http://img69.imageshack.us/img69/2672/obraz343a0zh.jpg http://img69.imageshack.us/img69/867/obraz344a8fy.jpg
  21. ja wlasnie tez jestem jutro umówiona z połozna,ale u nas tez przychodzi tylko raz. i to wlasciwie tak dla formalnosci... nie wiem od czego to zalezy
  22. Koniec niepewności:) śpiesze donieść, że \"rada starszych\":):):) uradziła, że malutka będzie miała na imie Lena Zuzanna tak więc spiesze uzupełnic tabelke bo tylko koło mojej niuni nie było imienia: SZCZĘŚLIWE MAMY: madziam...................27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53 Domi25.....................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm asiek78.....................15.06........Maksymilian; 3200g; 57 cm Elfia_mama.................15.06........Adam........3540g.....56cm śliwkarobaczywka.........18.06.......Alicja........2670......52cm Duda.........................20.06.......Tymon.......4300g........? gumecka....................21.06. .....Karolina.....2800g.....55 cm dziewcz. od gaf............24.06........Igor..........3540g......58cm Lila26........................16.06........Maja.........3730g........55cm wcześniak kasmo........................28.06.......Wiktor.......4000g......56cm agnieszka sz................06.07.......Rafałek........3813g......59cm evka 81......................02.07.......Olivier........3650g......54cm Kas28.........................12.07.......Tosia.........3500g......53cm bumpy........................13.07......Lena 3180g......49cm. Kamelia........................13.07........Zosia (?)............??? Anulka_krak...................15.07.......Kubuś.......3240g.....53cm Optymka ......................15.07........Piotruś ?...????.........??? CZERWIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE........ PŁEĆ 1.renia1......................Tychy............25 czerwca..............11kg.......Oliwia na 90% 2.madala33.................Piaseczno................29czerwca.........13kg...Kubuś LIPIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE....... PŁEĆ MałaCzarna 1.asiek 0307..................Olkusz...............3lipca.............6 kg.........dziewczynka 2.AniołekCzarny...............Kalisz.............7lipca............10kg...................Bartuś 3. Kolorcia............. Wrocław..........16 lipca ......13 kg .....Amelka 4.mamuśka 1507..............Łódź...........17 lipiec..........10 kg...........Krystian 5.Gosia25.....................Szczecin...........17 lipca............12kg.........Wiktoria 6.IWKA26..................Gdynia..............18 lipca.............10,5kg............synek 7.Kędziorek.................Warszawa...........19 lipca.............13........niespodzianka ? 8. Hepcia ....................Toruń ..............19 lipca.............12........Marta 9.mojreczka.................W-awa.............20 lipca.............13 kg......Mateuszek 10.ana33.......................Łódź...............21 lipca.............22kg(!)....chłopczyk 11.Janina.....................Bytom...............22 lipca............15kg......Patrycja 12.Dora 77....................Lublin...............25 lipca............11 kg............Łukasz 13.Teska78...................Ostrów..............27 lipca............11 kg.......Nikodem 14.JaMama...................Kalisz................27 lipca.............12,5kg.........synek
  23. agnieszka - jeśli mogę cos poradzic na te potówki to zrób roztwór nadmanganianu potasu i przemywaj mu kilka razy dziennie na szklanke przegotowanej wody wrzuc z 1 -2 kryształki i tym roztworem przemywaj - powinno pomóc:)
  24. no a ja sobie dzis niemało popłakałam:( baby blues chyba mnie dopada.. hormony szaleja jak tornado itp... itd... mała najchetniej robiłaby wszystko z cycem i jak ja próbuje odłozyc do łóżeczka to ma oczy jak 5 złotch... dostała dzis smoczka i mało go nie połknęła:P taki ma odruch ssania... oj ciężko, ciężko... licze na to, że w końcu sie unormuje bo potrafi spędzic przy pieri 3-4 godziny a ja wtedy czuje sie jak dętka nie wspominając o bolących brodawkach. dzis w nocy i jak straciłam cierpliwość :( ale jak ja przytawiłam o 24 to ssała bez przerwy do 3 nad ranem i gdy tylko próbowałam ja odłożyc to kończyło sie fiaskiem i rykiem:P elfia - wg mnie powinnas poszukac pomocy w poradni laktacyjnej. To troche długo juz trwa i sam fakt, że po takim czasie nadal bola cie brodawki świadczy o tym, że mały źle ssie. A jeśli źle ssie to wysoce prawdopodobne jest, że się nie najada. U nas w szpitalu położne laktacyjne momentalnie wyłapywały czy dziecko dobrze ssie. Ja widze nawet po małej, że jak sie źle przyssie, to szarpie, puszcza, wkurza się. Jak ja dobrze przystawie to od razu załapie i nie ma problemu. Osłonek nie polecam z całym przekonaniem - zmieniaja sposób ssania malucha i najczęściej prowadzą do zaniku pokarmu bo pierś nie jest stymulowana tak jak powinna. Jestem przekonana, ze zmiana techniki ssania załatwi u ciebie problem. Mały powinien głębiej chytać pierś - brodawkę wraz z otoczką. Ja miałąm podobne problemy jak ty teraz z Maksem i zwiedziłam poradnie kilkakrotnie stąd moja wiedza. Natomiast położne laktacyjne naprawdę potrafia pomóc i warto skorzystać. U nas jeszcze radziły przy takich problemach masaż górnej szczęki i podniebienia malucha. To podobno bardzo dobry sposób na takie problemy - tylko musiałabyś się tego nauczyc Natomisat dobrze dac w takiej sytuacji odpocząć brodawkom.. gdybys dała rade choc przez jeden dzień odcigać i karmić go strzykawka lub kieliszkiem to na pewno odczułabys różnicę:) Debridat jest skuteczny, tyle moge powiedzieć. Natomiast mój Maks i tak płakał i tak - nawet po debridacie:( asiek - hihih Maksy takie są:p poprostu:) zresztą problemy z brzuszkiem częściej dopadają chłoców...
  25. ależ mala dała dzis popalic:p wczoraj spała a dzis odwrotnie - nie mogła sie \"wykokosic\" tylko cały dzien przy cycu:) wreszcie poszła spać - mam nadzieję, że choć chwilke odpocznę a więc po kolei: jak wiecie musiałam iść do szpitala ze wzgledu na złe przepływy pepowinowe małej. Połozyli mnie na patologię ciąży i tak leżałam ponad tydzień czekając na godzine \"0\" i czy ktos cos ze mna w ogóle zrobi. Robili mi 3 razy dziennie ktg, raz usg i stwierdzili , że z małą nie jest tak źle i mam czekać:( na 3 dzień wzięli mnie na porodówkę na test oksytocynowy i co prawda dostałam regularne skurcze, ale rozwarcie nie postępowało więc odesłali mnie na odział:( -uwierzcie nie ma nic gorszego... wybierać sie na porodówke i z niej wrócić:P w tym szpitalu raczej chołdują zasadzie, że poród powinien sie sam zacząć... wtedy ewentualnie pomoga... pobyt w szpitalu kosztował mnie naprawdę dużo nerwów.. tym bardziej że wiecie jak to na patologii - codziennie ktos się rozdwaja a ty lezysz dalej:( wrrrrr jak juz minął termin, to sie zaczęłam naprawde mocno wkurzać, że nic ze mna nie robia tym bardziej, że mała na ktgo wykazywała stałe tętno a powinno w trakcie zapisu kilkakrotnie skakć w górę - jest to oznaką dobrego samopoczucia maleństwa... w końcu któregoś dnia zaczęłam podpytywać jedna z połoznych co byu tu zrobić, żeby urodzić:) i powiedziała mi, że to idzie załatwić... na kolejnym jej dyżurze postanowiłam pociągnąć temat i zagaiłam z którym z lekarzy gadać:) i wiecie co? gdyby nie ta kobieta to kto wie czy dziś nie byłabym jeszcze wśród brzuchatek i nie wiedomo co działo by sie z małą:( położna zadzwoniła po lekarza, który miał akurat dyżur bo stwierdziła, że jak gadac to tylko z nim bo on doprowadza sprawy do końca. Doktor przyszedł, zbadał mnie, rozwarcie było na 2 palce i zabrał mnie na porodówkę. Mówiłam mu, że przy porodzie syna tez miałam problemy bo mam długą i silna szyjkę i bardzo ciężko u mnie z rozwarciem nawet po podaniu końskich dawek oksytocyny. No , ale on stwierdził, że spróbujemy bo poza tym mam \"warunki\". Połozyli mnie pod kroplówka, po godzinieprzyszły skurcze, ale po 3 godzinach żadnego postępu w rozwarciu a co gorsza mała nie reagowała na skurcze:( powinno jej przyspieszac bicie serduszka w trakcie skurczu a ona jakby w ogóle tego nie czuła:( stwierdzili więc, że tętno jest \"oscylujące \" (???), pępowina dwunaczyniowa i nie będe dalej leżeć pod kroplówka tylko robią cięcie bo nie widomo co sie dzieje z małą... no i mnie \"ścięli\" :) - łozysko poszło do badania bo sie im nie podobało ciekwaostka jest to, że widziałam całą operacje w lampie która oświetlała stół:) - widok niesamowity!!! widziała jak wyjmuja malutką i czułam sie tak, jakbym prawie sama ja urodziła:) jak sobie pomyslę, że w zasadzie to sobie ten poród załątwiłam i gdyby nie to , to nie wiadomo co działby sie z malutka to mnie ciary przechodzą... ale na szczęście juz po wszystkim.. mam 2 cięcia na koncie:P sorki, ze się tak rozpisałam, ale 2 tygodnie was nie nudziłam to pozwoliłam sobie nadrobić:D gumecka - ja już po 2 cesarce i absolutnie żadnych problemów z karmieniem:) laktacja jest w głowie a nie w piersiach - pamiętajcie o tym :D trzeba tylko jak najszybciej zacząć karmić i jak najczęśćiej i na 2-3 doba pokarm sam nadejdzie:) tylko uwierzyc w swoje siły:) teraz lecę sie połozyc na chwilkę bo ssak pewnie zaraz da o sobie znać:D pozdrawiam was gorąco ciekawostka jest mała czuła się nieźle
×