ninke
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ninke
-
Cześć wszyskim, jestem a weekend miałam zabiegany i wstawanie o 6 było dla mnie najgorsze. Niedzielny test zdałam na piątkę:) ale inaczej być nie mogło. I jeszcze była nasza rocznica. I wiecie mam nadzieje ,że ten drugi rok będzie lepszy od tego pierwszego i nie będę musiała się ta denerwować. Bo mój tak jak u Garnierki pamięta pewne nasze ustalenia tylko przez chwilę. A potem znowu afery. Póki co jeszcze jest spokój. Garnierko......Kubuś śliczny i coraz bardziej do taty podobny. Emma.......dziewczyny wyglądają jakby bliźniaczkami była. Sliczne koleżanki. Serduszko...... ja nie dostałam zdjęć:( a tak bym chiała Cię zobaczyć. Yenny....mój to też nie rozumie tego pisania do Was. A ja cieszę się ,że ten topik jest i ,że na mailiki mogę odpisywać. mumi......dobrze,że dałaś Twojemu termin załatwienia jego spraw. Facet jak nie chce być z żoną to po prostu nie będzie i nie będzie zwalał na to ,że rozwiedzie się jak jego dzieci będą miały 18. To tylko jego wymówka . Więc radziłabym uważać. Celi.....cieszę się ,że Ty uśmiechnęta. Pozdrawiam Was.
-
Dobry wieczór i już dobrej nocki. Zabiegany dzień miałam i nawet nie maałam kiedy na kafe zajrzeć. Co do chrztu to oglądałam jakiś program w tv i była właśnie mowa o tym ,że ksiądz nie może odmówić chrztu. Coś mi się wydaje ,że księdzu o kasę chodzi. Poza tym miłego weekendu a ja się bedę szkolić i jutro też raniutko wstaje.
-
A wiecie ,że ja nigdy na Mazurach nie byłam. Jakoś nigdy nie było po drodze a jak był wybór morze czy jeziora to ja zawsze morze wybierałam. Moje tereny sa ok ale to jednak miasto. fakt,że całkiem ładne a ja mieszkam sobie niedaleko lasu co mi bardzo odpowiada a do rynku na piechotkę też niedaleko. Zresztą jeżdzenie samochotem po moim mieście to koszmar. Ale to tak w większości miast teraz jest. U nas dodatkowo 2 duże centra handlowe są w samym centrum. Z tego jedno jeszcze się buduje a już korki są niesamowite. Więc ja wolę spacerek w moim mieście. Groszku.....najważniejsze to patrzeć teraz w przyszłość i nie oglądać się już za siebie. Ty jesteś w porządku to on zachował się zupełnie nieracjonalnie. I to co chcesz usłyszeć teraz od niego to usłyszysz ale od tego , który będzie tym właściwym. Dziewczynki, bardzo Wam dziękuje za mailiki. Podbudowałyście mnie. Już nie czuję się taka jaka napisałam.
-
Witam, Oliwki , morze....rozmarzyć się można. Morze uwielbiam ale niestety mam daleko więc muszę zadowolić się górkami, ale niekoniecznie lubię chodzić po górkach . Raczej wolę usiąść gdzieś na łączce i się poopalać. A co do facetów, to oni w ogóle chwiejni są i nic ich nie tłumaczy. Co do romansów w pracy to ja nie wiem ale ja to wolałam do ludzi z pracy trzymać dystans. A czy ktoś sobie romansuje czy nie to mi wszystko jedno. Hmm ja nie palę , mój podpala czasami ale jak już to w pracy , więc może szansa na dziewczynkę jest:) Pozdrawiam , już dzisiaj radośniej. Ból głowy przeszedł i energia wróciła.
-
Już jest kafe:):):) Jak ja się za Wami stęskniłam:):):) Za to macie zbioróweczkę. O i jestem dziś pierwsza:):):)
-
Hey, a ja to ani za wodą ani za wysokością nie przepadam. Pływanie to najlepiej jak czuję grunt pod nogami a co do wysokości to najbardziej lubię parter. Chociaż nie powiem samolotem bym się przelaciała. A filmy najbardziej lubię oglądać z napisami, a nawet i bez napisów. Niestety u nas to wszystko jest z lektorem. A marzenia niech Wam się wszystkie spełniają. Pozdrawiam.
-
Muzyczkę i ja bardzo lubię, ale zawyczaj słucham tego co aktualnie w radiu lub w TV puszczają. Ostatnio zasłuchuje się w Nelly Furtado. I niesamowicie mi sie podoba. Kapuśniaczku niestety nie lubię i wszelkiej kapusty gotowanej nie lubię. Za to suróweczki jak najbardziej mi smakują. Groszku.....venus niestety nie kojarzę ale maila możesz jej wysłać. Jo*....... daj znac jak tam maleństwo. A co do wróżek to sama nie wiem. To dobre niech się spełnia. A ja musze cos zjeść.
-
Cześć, nareszcie znowu ciepło i humorek mam dobry. Mój i w sobotę i w niedzielę obiadek zrobił. Ale jak ma czas to chetnie gotuje i ma wtedy obiad taki jaki jemu najbardziej smakuje, bo ja to tylko zapiekanki, pizze, makarony, ryż i sałatki bym robiła. Co do \'\'Tańca z gwiazdami\'\' to nie wiem jak to możliwe,że Tusk wciąż w tym programie tańczy. Chyba urok Stefano to sprawia. Mnie to Tyniec w tym programie zaskoczył i to jego taniec najbardziej mi się podoba. mumi.....sprawy sądowe wcześniej czy później się zakończą ale kontrolę nad tym miej:) A nowa koleżanka już jest mile widziana. Pozdrawiam
-
Witajcie , Yenny......Twoja pomarańczową koleżankę znam , ale był też wpis jakiejś innej pomarańczki ni z gruszki ni piertuszki ale został usunięty i tak wyszło,że ja do rozerwanej tak nieładnie piszę. A rozerwaną pozdrawiam i miło mi ją tu widzieć. A z tą Dodą to tak myślałam, że dni tego związku są policzone. I się nie myliłam. Pozdrawiam Was
-
Cześć dziewczynki, a co to za pomarańczka i o co jej chodzi. Ale wcale wiedziec nie chce. Ja też porządeczek lubię ale pedantką nie jestem. Mój dziś w ramach wolnego czasu zrobił placki po węgiersku. I było pycha. Jeśli chodzi o gotowanie to doskonale się uzupełniamy , bo on gotuje to czego ja nie umiem lub nie lubię robić. Tyle,że rzadko ma czas na gotowanie i najczęściej jest po mojemu. Niestety ananasa mu nie przemycę , bo nie tknie . A ja za to ananasami mogłabym się codziennie objadać. I tak spokojnie weekend mija. Bawcie się dobrze.
-
Dziewczyny już się tak nie smutkam. Włoski mam ładnie zafarbowane i podcięte. Na zmianę koloru się nie zdecydowałam i nadal jest blond. A mój z zainteresowaniem na mnie patrzy i ma przypływ dobrych uczuć. Wy tu o lekarstwach a ja jak już muszę to coś biorę a zazwyczaj omijam z daleka i sięgam po jakieś ziółka. Dobrej nocki
-
Witajcie, powiedzmy ,że u nas ok, ale do sielanki to daleko. Co do korepetycji to uznaję je tylko z języka, no i niech będzie z matematyki. A jak ktoś nie jest humanista to na siłę nie ma mu co w głowę wkładać. Anouk........no co to u Was za szereg nieprzyjemnych przypadków wypadków. A co do tych porodów to po co oni w ogóle się w to wtrącają. Emmo....dziś z kolei ja wybieram się do fryzjera i pewnie zostanę przy swoim kolorze blond i nieco zetne włosy. I mam tak jak Ty ,że długość musi być taka by ją spąć a najlepiej to dłuższe. Co do któtkich włosów to nawet nie wiem jak bym miałą je czesać i układać. Nigdy krótkiej fryzurki nie miałam. Pozdrawiam
-
Cześć, ja dziś tu późno. Poodpisywałam na mailiki za to. A na pytanka jak u mnie to po burzy znowu spokój. I tak chciało by się by trwał i trwał ale znając charakter mojego to na kolejną burzę powinnam być raczej przygotowana niż na spokój. I wcale pesymistką nie jestem ale taki scenariusz już tyle razy się powtarzał, że o cud w tej kwestii trudno. Ale bedę myśleć pozytywnie. I ja też będę spokojna i żadnego prowokowania nie będzie. Choć ja wcale nie prowokuje a reaguje na zachowanie , które jest dla mnie nie do przyjęcia. Piwka tym razem się z Wami nie napije , wybiore soczek. Miłego wieczorku.
-
Celi....ja pewnie miałabym takie podejście jak Ty. Nie wiem czy to dobrze czy źle . Ale nie ma co wariować. Najważniejsze mieć dobry nastój, nie stresować się i mysleć pozytwnie. Badanka , które trzeba to oczywiście zrobić , dobrze się odżywiać . I będzie taki śliczny kolega lub koleżanka Kubusia :) Trzymaj się.
-
Celi.....mojej koleżance lekarz , która dużo paliła powiedział ,że lepiej jak tak drastycznie nie rzuci palenia z powodu ciąży, bo to też źle taki szok. Ale ona i tak rzuciła w końcu , bo zwyczajnie fajki jej nie smakowały. A to ,że dbasz o siebie to nie mam wątpliwości. Nie jesteś jakąś tam fanatyczką swego stanu i masz jednak to tego wszystkiego zdrowe podejście . A witaminki najlepiej naturalne sobie jedz. Na pewno ciąża wiele w Twoim życiu zmieni ale wierzę te te zmiany będą tylko na lepsze.
-
Witam, Garnierko....jak zwykle ślicznie zdjęcia. I fajny macie park, akurat taki na spacerki. Celi.....za niedługo i Ty na spacerki będziesz chodzić. Czas leci niemożliwie. Jo*....dobrze,że z nami jesteś. Topik o szczęśliwych mężatkach , prawie tak długi jak nasz i na końcu też właśnie rodzą sie dzieci. W życiu to jednak zawsze już tak jest ,że raz jest lepiej raz gorzej. Raz szczęście dopisuje a innym razem mniej dopisuje. A o planowaniu to ja wolę nic nie mówić. Najlepiej jak tych planów nie mam a zycie i tak swoim torem idzie. Yenny.....ja to nigdy nie paliłam to nie wiem jak to z nałogiem walczyć. Ja to chyba wcale żadnych nałogów nie mam. Whim......co do służby zdrowia to szkoda słów. A jak już jakiś lekarz to najlepiej prywatnie. Choć i wśród tych prywatnych naciągaczy nie brakuje. Najlepiej to trzymać się od nich z daleka. Groszku.....no tak zawsze jakieś dodatkowe koszty, ale wkrótce będziesz mieszkać w Twoim mieszkanku. A on wciaż się dziwnie zachowuje więc główki sobie nim nie zaprzątaj. Pozdrawiam , zdrówka i wytrwałości życzę.
-
Serduszko.......ja to już nie wiem jak to jest z tym szczęściem. Raz mnie szczęście rozpiera a raz wręcz przeciwnie. Teraz jest mi zwyczajnie smutno. A mój zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Och. Ale wydaje mi się ,że na szczęsliwych mężatkach pewno piszą o podobnych co u nas sprawach i potrafia podobnie jak my wkurzać się na księciuniów.
-
Ninke wiesz czemu......Ależ jak krzyczę czasami! Chociaż wolę na spokojnie sprawy rozwiązywać. Ale niestety nie zawsze rozmową coś mogę osiągnąć, bo on zwyczajnie odwraca kota ogonem i jeszcze widzi moją winę. Czekam na tę naszą poważną rozmowę, chociaż on takich rozmów unika . Teraz miał wymówkę ,że wkurza go jego praca , aha i ja też. Warunki jakieś muszę ostro postawić, bo z taką szarpanką żyć się nie da. A to ,że jestem za dobra wiem i on niestety też to wie. Ale jak już czytałam rady to wiem ,że nie ma być co za dobrym dla drugiego , nawet jak tym drugim jest on. Yenka.....ja też na słonko w weekend wystawiłam buźkę, dekolt, ramionka i nóżki. I choć lubię słońcę to słońce nie za bardzo mnie lubi. Muszę jednak jakieś dobrego kremu z filtrem używać.
-
Emmo......ale miło takie śliczne fotki sobie pooglądać. Fajne dziewczyny jesteście.
-
Witam w nowym tygodniu, dziękuje Wam dziewczyny za wszelkie wpisy na ten mój temat. I nawet pomarańczce dziękuje i ją pozdrawiam. Wszystkie macie racje i dziękuje Wam za wsparcie. A mojemu znowu powtórzył się schemat działania czyli denerwowania mnie. Wczoraj znowu mu przeszło i chciał by było dobrze. Ale ja tak nie umiem przechodzić ze skrajności w skrajność. Poza tym jemu było głupio za takie jego zachowanie, takie słowa. Jednak nie usłyszałam słowa przepraszam. Zresztą już mu ostatnio mówiłam ,że ma mnie nie przepraszać, bo to słowo przepraszam mało co znaczyjeśli za jakiś czas znowu aferę robi. A co do tego ,że ja nie potrafię żyć w związku to wnioskuję to na podstawie moich wcześniejszych jak i tego doświadczeń. Gdyż ja już chyba taką iealistką jestem , że nie wyobrażam sobie takiego nijakiego życia i nieszczęsliwego. Związek ma być dobry , ma mnie uskrzydlać , ma być miłość i zaufanie. A nie ,że ja wciąż muszę się smucić. Najgorsze jest to ,że i tak mimoże pod wieczór chciał z nim pogadać to on nie chciał, nie potrafił i w zasadzie to umówiliśmy się ,że w tym tygodniu poważnie porozmawiamy. Dowiedziałam się jednak ,że to jego zachowanie to nie tylko jego wina ale i moja. No i jak się nie wkurzać znowu. Ja to najlepiej jak mówię wszystko co jest po jego myśli jak nie jest to już jest źle. Dziewczyny ja nie wiem jak to dalej będzie. Ale albo on będzie w końcu poważny a nie taki gówniarz albo ja zmieniam swoje życia. A dziś dodatkowo rano gdy jeszcze byłam na wpół śpiąca. Usłyszałam ,że pomimo,że on tak gada to bardzo mnie kocha i nie pozwolił by mi odejść. Już nie wiem czy się cieszyć czy płakać. Dobrze ,że Wam się mogę wypisać. Pozdrawiam Was gorąco.
-
Taki ładny dzień, nawet trochę siedziałam na słoneczku łapałam promyki słońca i relaksowałam się. Miałam resztki nadziei, że mój wróci z pracy i będzie to miły dzień . Ale wrócił, wstawił auto do garażu i wyszedł . Nawet do domu nie wszedł. Wczoraj usłyszałam ,że jestem nienormalna , bo pożyczam mu kasę a potem chce spowrotem. A w tym wszystkim wcale nie chodzi o kasę. Zawsze był dla niego jakiś problem. Skończył się jeden problem wymyślił następny. Błędy , które zrobiłam wciąż miałam wytykane mimo ,że sama do tych błędów się przyznałam. Ale pewnych rzeczy w życiu nie robiłam więc na swoich błędach się uczyłam. Na słoneczku łapałam energii ile się dało. Nie na długo starczyło. On powiedział ,że odchodzi, że wyjeżdza, to powiedział wczoraj . Mam sobie robić co chce i on będzie robić co chce. Rozmawiać ze mną nie chciał. Mi już sił brak. Niepotrzebnie tak wiele razy wybaczałam , niepotrzebnie działało na mnie jego słowo przepraszam. Dochodzę do wniosku ,że ja nie potrafię żyć w związku. Za bardzo jestem uczuciowa, za bardzo przeżywam. Mam dość tej szarpanki. Na dobre między nami już nie liczę. Dawałam z siebie dużo i to właśnie obróciło się przeciwko mnie. Po raz któryś przekonuję się ,że powinno się myśleć tylko o sobie. I żyć tak by to mi było dobrze. Dobrze, że chociaż słońce świeci,że jest wiosna, będzie lato. A Was dziewczyny pewnie i tak nie opuszczę, bo za bardzo się z Wami zżyłam , za bardzo polubiłam. Pozdrawiam Was.
-
Wierzymy w cuda- na wiosne sie uda- topik staraczkowo-testowo-ziołowy
ninke odpisał kruchaa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, i tak niestety kręci ostatnio wokół @ której ma nie być a jest. Mam mieć w tym miesiącu monitirig owulacji choć z chęcia bym już sobie te wszelkie obserwacje organizmu odpuściła. Wiem,że jak zajdę w ciążę to będę to czuła. A że nigdy nie czułam to i testów nie robiłam. Ale może wkrótce zrobię:) Pozdrawiam Was. -
Cześć, ale miło się dzień zaczął i jeszcze tak ślicznie słoneczko świeci. To na pewno dla Celi by się nam uśmiechała. Pewnie jest szokiem dowiedzieć się ,że jest się w ciąży nawet gdy tę ciążę się planowało a co dopiero jak się nie planowało. Ale 9 miesięcy myślę pozwala oswoić się z tą sytuacją. Po potem to tylko się cieszyć i nam zdjęcia przysyłać. No to maleństwo jeszcze w tym roku przyjdzie na świat:) Celi , a Ty pisz tu z nami a nie tylko na topiku dla przyszłych mam. Czekam na fluidki od Ciebie.
-
Celi............GRATULACJE!!! Będzie dobrze!!! Ale fajnie kolejna mamusia! I ja chcę dołączyć:) Tulę Cię mocno.
-
Serduszko przeczytałam Twojego maila. Mam nadzieję,że Ty tylko raz takie coś dostałaś i więcej się to nie powtórzy. Pewnie nic bym z tym nie robiła. Nie chciałabym tego rozkręcać i nakręcać. Wolałabym zapomnieć. Najgorsze jest to ,że pewnie jakieś naiwne zawsze na coś takiego się złapią. Trudno to zrozumieć, ale już wiele takich przypadkó było. A kobiety same sobie najczęściej winne są. Yenny.....tak trudno mi na Twojego maila coś napisać...