Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ninke

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ninke

  1. la luna .... mi tez razniej, ze poznaje tu osoby , ktore sa w podobnej sytuacji. nie nakrecaj sie na smutki, badz dobrej mysli. moze tutaj sie nieco powspieramy i zielony groszek tez mysle sie dolaczy. wiadomo sa latwiejsze chwile i trudniejsze i jesli dwoje ludzi sie kocha to da rade. ja w to wierze. pozdrowionka do za wszelka cene...... nie znasz mnie , nie znasz nas i nie jestes w mojej sytuacji i nie mozesz wiedziec co czuje . nie interesuje mnie to , ze Ty sobie akurat myslisz , ze daze po trupach niszczac wszystko po drodze. co Ty mozesz wiedziec o mojej sytuacji i o tym jak ja postepuje. nie wiesz . ale widac Tobie jest latwiej kogos wyzwac niz sprobowac zrozumiec. nic nie jest w zyciu takie jednoznaczne i oczywiste i osoba ktora kocha zonatego faceta wcale nie musi byc podla i bez sumienia uwazaj....... dzieki , ze pomimo Twoich przykrych doswiadczen wlasciwie to nas wspierasz. zwiazki takie sa trudne i czasami do przewidzenia final. ale co zwiazek to inna historia i rozne zakonczenia. trzymaj sie tez
  2. dziekuje Ci zielony groszku......odezwe sie do Ciebie, bo tak jak Ty tylko z moim nie moim Kochaniem rozmawiam o moich smutkach i obawach i radosciach takze. ale to chyba normalne , ze mamy takie obawy, bo mysle , ze dziwne by bylo , gdyby takich obaw nie bylo. w koncu to facet z przeszloscia a o takich facetach to nie mowi sie dobrze. ale nie mozna niczego uogolniac. te osoby ktore dowiedzialy sie o nas ciesza sie naszym szczesciem. choc trudno mi w to uwierzyc. nikt nie potepil tego co robie. choc on wlasnie rozwodzi sie dla mnie, ale jak mi powiedzial nie przeze mnie. ja tylko ta jego decyzje o rozwodzie przyspieszylam. jego malzenstwo juz dawno nie istnialo .a on tak bardzo sie cieszy , ze pokochal mnie i jest nareszcie szczesliwy. chociaz zdaje sobie sprawe , ze latwo to on ze mna nie ma. ale juz staram sie nie myslec zle , bo jednak wiele naszych problemow sie rozwiazuje, a niektore sprawy okazuja sie latwiejsze niz nam sie wydawalo.trzymaj sie zielony groszku i mysl pozytywnie. kosmiczna.....Ty rzeczywiscie napisalas cos pozytywnego. i ciesze sie , ze napisalas. tak to jest , ze jak dwoje ludzi sie tak mocno pokocha to zadna sila ich nie powstrzyma zeby byc razem. pozdrawiam. uwazaj........ tak tez moze byc jak napisalas, ale nie ma regul . wszystko jest prawdopodobne i myle ze gdy dwoje ludzi naprawde chce, chca byc razem to beda i beda szczesliwi. a wiec Tobie powodzenia i dokonywania dobrych wyborow
  3. no to widze MM- , ze niezle sie zaangazowalas. nie jest latwo byc z zonatym facetem i uwierzyc w to , ze on naprawde mnie kocha. mam podobne mysle jak zielony_groszek. pomimo tego , ze on robi wszystko zebym uwierzyla w jego uczucia do mnie to ja wciaz sie boje, boje sie o nas. chcialabym , zeby juz byl ten jego papierek rozwodowy, bo mysle , ze moze wtedy bede spokojniejsza. na razie pomimo tego , ze tez tak bardzo go kocham to boje sie marzyc i snuc plany zwiazane z nami. chociaz on innej mozliwosci nie widzi jak tylko taka , ze w koncu bedziemy razem . mysle , ze w duzej mierze dzieki jego sile i determinacji my jestesmy razem. a czas pokaze jak bedzie wygladac nasza przyszlosc. pozdrawiam Was dziewczyny
  4. widzisz Ty dla niego zrywasz zareczyny a on..... Facet lubi miec zabezpieczenie i tyle. widze , ze Ty mocno sie juz wkrecilas i trudno Ci racjonalnie myslec . niestety zonaty facet to same klopoty.
  5. moja rada jest taka niech on najpierw sie rozwiedzie a potem sobie zaczynajcie. i sprawdz czy on aby na pewno sie rozwodzi, bo z tym to nigdy niewiadomo. facetowi moze byc wygodnie miec zone i miec kochanke. lepiej uwazaj na niego i podchodz do wszystkiego z dystansem i miej swiadomosc , ze moze sie tak zdarzyc , ze wroci do zony. pozdrawiam
  6. ninke

    Stare panny łączmy się!

    topik powinien miec temat.............................. panny i kawalerowie laczmy sie .............. bylo by duzo ciekawiej. ja tez jestem panna ale mam moje kochanie. a z Was dziewczyny jakie to stare panny? przeciez 27 lat to wlasnie najodpowiedzniejszy czas na poznanie tego wlasciwego na cale zycie. pozdrawiam dziewczyny
×