ninke
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ninke
-
Witam, byliśmy dziś w Wiśle. Wróciłam raczej zmęczona niż wypoczęta. Myślałam ,że pogadamy spokojnie dlatego z nim pojechałam. Ale jak tu spokojnie rozmawiać gdy on wydaje się być jak z innej planety. Dziewczyny dziękuję Wam jeszcze raz za mailiki, za rady w nich. Nawet niektóre z nich chwilę temu wykorzytałam. Wiecie mam wrażenie ,że on całe życie miał wokół siebie służącą co mu wszystko robiła, i dlatego teraz taki jest niezadowolony gdy ma zrobić cokolwiek. Nikt od niego nie wymaga jakiejś niewiadomo jakiej harówki po pracy. A tu jemu nawet palcem poruszyć się nie chcę. Wiem ,ze trudno go teraz wychować ale wiem ,że ja na głowę sobie wejść nie dam i dawać się wykorzytywać też nie będę. A jutro znowu poniedziałek.
-
Cześć Dziewczyny, jak na sobotę to dziś duży ruch na naszym topiku. Celi..... jak tak czytałam horoskop dla raczka to dużo się zgadza. Dziewczynki rzeczywiście są uczuciowe, rodzinne, ale chłopaków raków coś nie bardzo lubiłam, bo tych co znałam to byli zbyt delikatni i tacy niewyraźni. A co do Strzelców to właśnie miałam napisać to co Yennka, bo Strzelca mam na codzień i wiem ,że to trudny przypadek. Serduszko....nie chciałam Cię moim mailem zasmucać, ale rzeczywiście pisałam go w chwili ogromnego żalu. Dziś już nieco się uspokoiłam. Ale i tak spokoj mam gdy liczę tylko na siebie. Jo.....dzięki:) I wiesz moja mama to przeżywa,że tak mój się zachowuje. Dużo miała żalu do mnie ,że jesteśmy razem. Ja to wierzyłam ,że można z facetem po przejściach tworzyć udany związek i może być dobrze. Mogę być nadal tego zdania , ale mój ma okropy, egoistyczny charakter, w dodatku nie widzi u siebie niczego złego. A to ,że fajne dziewczyny trafiają na popaprańców to na przykładach moich koleżanek tak właśnie jest. A z reguły te , które są wredne mają swych mężów pod pantoflem trzymają. Wiem ,że na ile sobie człowiek pozwoli po sobie jeździć na tyle ta druga osoba to wykorzysta. Wiem ,że jestem zbyt mało stanowcza. Tak normalnie gdyby ktoś mi taką moją historię opowiadał co Wam pisałam to bym radziła wytawić walizki mu za drzwi. Jo, trzymaj się, i szybciutko pochwal się małą . A jakie imię wybrałaś? emma.....a koziorożce to też jacyś trudni ludzie. Znam samych takich mało uczuciowych , mało wylewnych i mający tajemnice. Za to pracowici są. Takim znakiem ok są dla mnie rybki, choć ostatnio słyszałam ,że to taki znak do rozwodu. Lwy też ok, bo dobrze radzą sobie w życiu . I wagi, bo zazwyczaj to mądre osoby są i takie rozsądne. Ale znaki znakami ale to od wychowania tych maluszków dużo zależy. Miłego weekendu.
-
Jejku, dziewczyny gdzie Wy? Jak to dziś cichutko. Ja to musiałabym Was znowu zamęczyć tym co napisałam w zbiorówkach. Znowu jakaś odzywka mojego. Najlepiej jak on by tylko odpoczywał po pracy a ja wszystko robiła i najlepiej jakbym nic a nic bym mu nie powiedziała. Ech szkoda słów. Tyle dobrze,że jest weekend. Serduszko , Net..... on tego nie zauważa,że ja coś dobrego robię . W jego oczach to ja ta zła jestem. Wiecie jakby on przedstawił swój punkt widzenia to pewnie zupełnie inaczej by sprawę przedstawił. Choć i tak argumentów mu brak , albo nieźle musi się nagłówić by wymyślić to co złe we mnie. Za mailiki bardzo dziękuję.
-
Dziewczynki , tak szybciutko wszystko przeczytałam i zamiast się tu rozpistwać to macie ode mnie zbiorówkę. Wesoła nie jest niestety. Pozdrawiam i dobrej nocki.
-
Dziewczynki to ja jeszcze na dobranoc. Co do własnego biznesu to taki właśnie mi się marzy. I mam nadzieję ,że nie zakończy się to na marzeniach a znajdę pomysł na biznes i go zrealizuję. Póki co wciąż tego pomysłu szukam. I znów dzień za krótki. Pozdrawiam i dobrej nocki.
-
Witam, jaka szkoda,że nie mogę do Was zaglądać w ciągu dnia, gdy miłe pogawędki prowadzicie. Ja dziś na skrzynkę w pracy dostałam mnóstwo maili, a i sama wysyłałam do ludzi z którymi byłam na szkoleniu. Każdy pisał jak sobie radzi. I tak mi raźniej było. Moje życie to ostatnio tylko praca, bo poza nią mam bardzo mało czasu. Zresztą muszę się wciąż uczyć tego wszystkiego. A dziś jeszcze miałam luzy i pracowałam pod okiem koleżanki. Wiem ,że z czasem przyzwyczaję się do tego wszystkiego i nie będzie to dla mnie taki stres. Dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy. Wiem,że wszystkiego można się nauczyć a praktyka czyni mistrza. Pozytywnie jestem nastawiona do pracy, a to też bardzo ważne. Tylko dzień wydaje mi się za krótki. Pozdrawiam gorąco.
-
Cześć Dziewczyny. Wróciłam!!! Już nie jestem odcięta od świata. Musiałam się jeszcze dziś z Wami przywitać. Nie wiem co u Was. Dzięki za wszystkie maile. Jutro wszystko przeczytam i co w mailach i co na kafe. I napiszę coś więcej. Teraz jestem padnięta. W końcu wyszło to zmęczenie. Ale było super!!!
-
Dzień dobry w słoneczny dzień. Miłego odpoczynku.
-
Yenka.......odpisałam Ci ale coś źle zrozumiałam i zupełnie bez sensu pisałam. No ale mail poszedł a dopiero później czytałam kafe. O topiku o którym mówisz nic nie wiem. Whim .......co do łóżka to ja takich nie lubię , gdyż nie można pod nimi spokojnie odkurzyć. A jak wiadomo kurzu zawsze się tam dużo zbiera . A na przesuwanie łóżka nie mam ochoty. mój wybór to łóżko drewniane najlepiej najprostrze bez udziwnień i na to dobry materac niedzielony. Ja to pewnie znowu bedę mieć problemy z zaśnięciem.
-
Cześć, lubię takie upalne dni. Jednak gdzieś w oddali słychać jakaś grzmoty. Tak mi się przynajmniej wydaje. Rano robiłam drobne zakupy, potem zrobiłam dwa razy pranie. Część rzeczy poprasowałam. I mam taką lekką gorączkę przed wyjazdową. Nie mogłam wczoraj zasnąć, bo za dużo myślałam. W poniedziałek wyjeżdzam na dwa tygodnie na szkolenie. I dostępu do kafe mieć nie będę. Już mi Was brakuje, tych codziennych pogaduszek. Choć ja to ostatnio głównie Was czytam. Mam nadzieję ,że o mnie nie zapomnicie i wszelkie zbioróweczki do mnie dotrą. Kupując wczoraj bilet czułam się jakbym jechała sobie na wakacje ale tam czeka mnie dużo nauki i egzaminy a potem poważna praca i odpowiedzialność za to co robię. Miłego weekendu.
-
hello, widzę,że dziś trochę narzekania było na tych naszych. Jedynie Anouk ma spokój i jeszcze poprarcie co do jej lotów. Anouk......Ty to odważna jesteś. Wysokości to nie dla mnie . I nawet na pierwszym piętrze jest dla mnie za wysoko. Yenny......jak ja Cię rozumiem. Mój też rozrzutny. I nie pomyśli ,że potem trzeba jeszcze cały miesiąc żyć. Dla mojego najlepiej wszystko wydać jak się tylko kasę ma. Wczoraj w takiej atmosferze zasypialiśmy. Celi......ja to nie wiem co Twój to wymyślił i co to z tym stoperem , ale jak dał radę to dobrze. I tak miło mi się z Tobą pisze:) Net.....słów brak na takie zachowanie Twojego ale mój też ma niezłe numery. Ja wybaczam i co - przekonuje się ,że nie warto. Groszku .....a Ty się dobrze baw. Dobrej nocki
-
Cześć, taki wolny dzień w tygodniu to jest to. I to śliczne słoneczko wreszcie. Bo ostatnio co weekend to deszczowo. I ja teraz sama jestem w domu. Ostatnio rzadko kiedy jestem sama, bo albo przychodzimy razem albo mój jest już w domu. Miłego odpoczywania
-
A mi na świat się nie spieszyło i jak widać dalej wszystko w moim życiu tak jakoś później. A dzieckiem byłam bardzo grzecznym i aniołeczkiem z blond loczkami. Jedynie jako już nastolatka się buntowałam ale z tego buntu wyrosłam. I jeszcze Magda M mi się przypomniała. Oj , jak ja płakałam na końcu. Tak mnie ta miłość wzruszyła.
-
Cześć Dziewczyna, najpierw odpisałam na dzisiejsze maliki zanim tu weszłam . Cieszy mnie ,że jutro dzień wolny. Mógłby zawsze tak tydzień bracy wyglądać z jednodniowym wytchnieniem a potem jeszcze weekend. tak mi przypomiałyście o ludziach ze studiów i poza tymi najbliższymi koleżankami , które poznałam na studiach to nie mam z innymi ludzmi kontaktu, nie wiem co się z tymi ludzi dzieje, a szkoda, bo parę okazów było. Zgubiłam kiedyś notatnik z telefonami do tych ludzi więc nawet nie wiem gdzie zadzwonić a i ze mną nikt kontaktu nie szukał. A mamę Serduszka to ja rozumiem i może bym tak samo zareagowała choć to nieładnie było. Ale jak rozmowy z córką nie pomagają. Z perspektywy czasu wiem,że w wielu wypadkach rodzice mają jednak rację i ich rad warto słuchać. Miłego wieczorku
-
Cześć moje drogie koleżanki, rzadko kiedy rano mam wolą chwilę by tu zajrzać ale dziś mam i nawet na mailiki poranne odpisałam. Coś źle się czuję , niedobrze mi i ogólnie taka rozbita jestem a wyjść z domu trzeba. Życzę wszystkim lepszego dnia od dnia wczorajszego. A ja chcę tylko spokoju więc do mojego nie mam co się odzywać.
-
Cześć, widzę ,że jesteście w większości w bojowych nastrojach. Ja już walczyć nie mam siły i jestem jakby bez życia. Dodatkowo doszedł mi ból gardła. Ale tak naprawdę to psychicznie czuję się zmęczona. Na temat kasy z moim to już gadać nie mam siły. Wszystko wydane ma w mig. A potem bida. Jeśli nie wzięłabym z konta kasy od razu to bym po tygodniu nie miała co brać. Sposób na rozwiązanie tej rozrzutności jest jeden - cała kasa do mojej ręki. Ja lubię zapisywać na co wydaję i przynajmniej jest wiadome na co kasa idzie. Wiecie, u mnie w domu tak właśnie z kasą było i zawsze kasa była choć wcale rodziców kokosów nie zarabiali ale co roku jakieś wczasy, dom wybudowali. Może były wtedy inne czasy , ale to nie ma znaczenia. I jest dla mnie nie do pomyślenia ,że żyję się od wypłaty do wypłaty nie mając żadnych oszczędności. Dobra już nie denerwuję się. Pozdrawiam
-
Cześć, Yenka .....mail ten drugi też dotarł do mnie. A ja znowu zdenerwowana przez mojego. Nerwus jest straszny i złośliwy i jego odzywek nie mogę dłużej wytrzymać. Ile mam razy mówić ,że ma przestać się do mnie odzywać w taki sposób. Chodzi mi o słowa \'\'zamknij się\'\'. Ja ich nie toleruję i tolerować nie będę. Znowu weekend spieprzony i w spokoju spać nie mogę iść. Dziewczyny , dobrze , że chociaz tu mogę się Wam wypisać. Jasne, najlepiej było by nie odzywać się i mieszkać pod jednym dachem i każdy sobie ale ja tak żyć nie chcę. Skupiam się już na innych rzeczach , nie myślę i nim, nie przeżywam, bo to nie warte. Śpijcie spokojnie
-
Celi.......To już przegięcie , dosłownie brak słów. Ale jak Wy się na niej odegracie to ona na Was jeszcze bardziej. I do grudnia to sie pozabijacie. Z drugiej strony to zostawić tak tego nie można. A może powiedzieć jej ,że macie świadka , tego zdarzenia i jeśli Wam nie zapłaci za opony to skończy się sądem. Tyle,że może ona komuś te przecinanie opon zlecieła za flaszkę. Ciężko będzie jej to udowodnić. A może tym jej klientkom mówiłić co to za baba, aż by musiała ten swój ineres zwinąć. Przy okazji dodać,że mam wszędzie brud i tyle. Obyście się mogli wyprowadzić stamtąd jak najszybciej. A u nas ulewa.
-
Garnierko......ja to też fanką Magdy M jest. Kupiłam nawet na dvd odcinki Magdy M z gazety wyborczej. Ale na ostatni odcinek jeszcze muszę trochę poczekać. Ale jak mówisz ,że fajnie się skończyło to cieszę się. Bo trochę ta cześć była i nużąca i wkurzająca, ale czekałam na każdy odcienek z niecierpliwością. I to zdecydowanie najlepszy serial jaki widziałam. To ta miłość Piotra i Magdy........ och
-
Celi.....właśnie w internecie poszukałam wyników badań i nieciekawie to wygląda. Mój mi kupił fitolizynę i sobie piję. Taki ziołowy lek zanim pójdę do lekarza . Ale lekarz i tak będzie konieczny a ,że prawdopodobnie mam też jakieś bakterie to wtedy na posiew czeka się tydzień. Najgorsze ,że mnie te nerki bolą a dodatkowo przyczyniła się do tego wiejąca klimatyzacja. Dziś była wyłączona, tylko na chwilę włączyli i znowu czułam ból. Jutro się przesiadam w inne miejsce. Dobrej nocki
-
Witam, podobnie jak Whim mam pocztę na interii i żadnych maili nie dostaje. Nie wiem co się z tą pocztą porobiło, tylko reklamy dostaję. Wy dziś o lekarzach a ja zrobiłam badanie moczu i odebrałam wyniki i nie są one za dobre. Wszystko co powinno być nieobecne jest obecne w moim moczu. W przyszłym tygodniu idę do lekarza i ciekawe co mi taka lekarka internistka powie czy zaleci. Nie wiem skąd mi się to wzięło, bo nie miałam problemów z nerkami czy pęcherzem. No może raz. No to mam zmartwienie.
-
A ja dzień dobry i dobranoc i znowu dzień dobry bo niektóre już z Was pewnie śpią. Nerki dalej mnie bolą. Choć dziś klima była wyłączona ale i tak zimno było , bo na dworze było zimno. Po przyjściu do domu zjadłam i znowu musiałam się położyć i wygrzać. Po jakiś 3 godzinach doszłam do siebie. I zrobiłam sałatkę. A jutro jak uda mi się wcześnie wstać to zaniosę mocz do analizy. Kupiłam kubeczek do tego celu. Whim......przepraszam ,że nie odpisuję ale nadrobię to w weekend. Twój jest daleko, a mój blisko a czuję się jakby był daleko. Chociaż my będąc z dala od siebie to bardzo tęsknimy , a on jest wyjątkowo kochany. Tylko ,że jak jest blisko to robi z niczego afery. Garnierka.......mnie też denerwuje jak mój ze mną nie skonsultuje poważniejszych zakupów. Wolę zawsze wszystko obgadać. On pewnie znając moje zastanawianie się woli pewne decyzje za mnie podejmować. Uciekam już spać. I pozdrawiam:)
-
Witajcie, w końcu do Was piszę. Dziś po powrocie do domu tak bolały mnie nerki ,że musiałam się położyć i wygrzać. Stasznie marznę w pracy przez tą klimatyzację. I jak tak dalej pójdzie to bedę siedziała w swetrze . Ogólnie czuję się rozbita. Nie dotarły do mnie od Was żadne mailiki dzisiaj . Otrzymałam tylko poranny mail Yenki a potem skrzynka pusta. Nie zapominajcie o mnie. Ja jestem wciąż z Wami tylko pisać mogę po południu a nawet wieczorem. Pozdrawiam Was.
-
I ja się z Wami witam. Jest gorąco ale słoneczko co chwila zachodzi i jest przyjemny wiaterek wiele więc da się wytrzymać. Mój dalej obrażony i niedzielę przesypia. Chociaż wychodzić i tak mi się nie chce, bo najprzyjemniej to w ogródku posiedzieć. Celi.......mi na zachowanie mojego też brak słów. Whim.....Twój kochany to ma ciekawą pracę ale niech on wreszcie wróci i jest z Tobą. Powodzenia na kolowium. Anouk......Z Ciebie to pracuś największy ale wkrótce wakacje i odpoczniesz jak myślę. Serduszko..... Co do takich sztucznych napojów to nie piję w ogóle. Za to piję i lubię wodę z cytyną lub wodę z sokiem. Yenny.....takie obrusiki ręcznie robione też bardzo mi sie podobają . A bransoletki wszelkiego rodzaju bardzo lubię, choć teraz nie noszę tak często jak kiedyś. Groszku......a Ty lepiej idz do tego lekarza i idz na zwolnienie chociaż 2-3 dni. Idę na chwilkę na słoneczko ale i tak pewnie potem brązującym balsamem się posmaruje. Pozdrawiam
-
Dobry wieczór, to sobie dziewczynki porozmawiały. Ja o Ukrainie dopiero teraz się dowiedziałam. Wczoraj mój zrobił kłótnie z niczego. Oczywiście potem na mnie zwalił. A ja nawet nie chciałam z nim dyskutować i wdawać się w gadki. Brak mi słów po raz kolejny i znów mi przykro. W dodatku z tego też powodu nie pojechaliśmy do jego mamy. Ja powiedziałm mu ,że jak ja pojadę to o jego zachowaniu tym razem powiem. To on zadzwonił do jego mamy tylko. Ja potem też zadzwoniłam. Na pewno było jej przykro,że nie przyjechaliśmy. Ale z drugiej strony może to i lepiej. Bo co ja miałam udawać ,że wszystko ok. Jak na mojego takie nerwy mam ,że aż się trzęsę jak pomyślę. To jest bez sensu. Yenny ....to ja Ci powinnam odpisać. Zawsze jak nie zrobię tego od razu to potem już nie potrafię się zebrać i odpisać. Celi......a Ty dbaj o siebie i jak najwięcej wypoczywaj. Emmo.....fajnie ,że Twoi rodzice są u Ciebie. Jednak jak się jest daleko takiego kontaktu bardzo brakuje. Pojdę już chyba spać. A tak cieszyłam się na ten weekend. Ja to nie mogę się niestety cieszyć. Jak tylko czuję się przy moim spokojnie , bezpiecznie, darzę zaufaniem on to wszystko burzy. I znowu we mnie jest mnóstwo wątpliwości.