Aneta_83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aneta_83
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Cześć dziewczyny:) No już dzisiaj trochę lepiej -samcowi wytłumaczyłam, że jem dobrze - 4 posiłki dziennie co 3 godziny - na noc wypijam sok marchewkowo - jabłkowy - piję dużo wody:) Alma - super, że wszystko w porządku - my czekamy do poniedziałku - mam nadzieje, że odpowiednio urosną maluszki moje:)Ale jak się ruszały słonka mamy:) Catherine - publiczna służba zdrowia - tylko do rodzinnego chodze publicznie - bo to rodzina:)a tak za resztę płacę..i się nie denerwuje przynajmniej..fajnie, że możesz się dopisać do mamy:)zrób to i nawet się nie zastanawiaj - teraz jak najmniej nerwów:) Miłego dzionka:)
-
czesc dziewczyny:) EEE to tylko jeszcze ja bez zdjęć:) Aneta.G83@interia.pl - ja też czekam na wasze zdjęcia - oczywiście jak tylko chociaż troszkę urośnie mi brzuch to i ja podeślę:)na razie - nic nie widać:)no ale jak tam raptem 2 cztero centymetrowe ciałka wierzgają to się nie dziwię:) Ehhh dzięki dziewczyny - juz mi lepiej dzisiaj - wiem, że może przesadzam -ale tak się martwię i stresuję, żeby wszystko było dobrze:) My wczoraj tez na imionami debatowaliśmy - mnie się podoba Iga, Paulina albo Zuzanna:) No ale mąż o Zuzi nie chce słyszeć:)Dla chłopca - No cóż - podoba mi się Antoś - ale Antonii już nie bardzo..Franek - ale Franciszek też nie bardzo:)a przecież nie dam synowi na imię Antoś:P bo takiego imienia nie ma - poza tym jak będzie duży chłop to co - Antosiu go będą w szkole wołali:) Kajetan - kolejna moja propozycja - odpowiedź męża - taaa i będzie kajtek bez majtek:) Także zgodziliśmy się co do dwóch imion - Jakub i Dawid:) Dziubas - super, że przynajmniej w jednym miejscu zachowali się jak trzeba i to gdzie w US:) To teraz ja czekam na wasze zdjęcia:) Miłego dzionka:)
-
Ehh wiem, że nie powinnam się przejmować - no ale to silniejsze ode mnie...mam nadzieję, że w poniedziałek wszystko będzie dobrze;)No u mnie badanie przy bliźniakach - 400 zł:)ale mąż wczoraj pierwszy raz był na usg:)widział skaczące małe stworki i tak się wzruszył...cały dzień chodził i się uśmiechał:) Witamy nowe mamusie:) Ja tez powoli chyba muszę się oglądać za jakimiś spodniami - bo już mnie powoli zaczynają cisnąć:) Miłego dzionka:)
-
Na ostatnim badaniu byłam 13 lutego - miały po 1,9 cm - lekarka powiedziała, że wszystko jest ok...
-
Cześć dziewczyny:) To i ja jesyem po badaniach - tak jak sie spodziewałam - nic nie wyszło - badanie było w 11 tygodniu i 5 dniu i moje Maleństwa miały 4,2 i 4,4 cm - za malutkie były na badanie... Płakać mi się chce - nie wiem czy one nie rosną za wolno..mąż zrobił aferę, że za mało jem, że tylko o tym żeby nie przytyć myślę... ale ja nie dam rady jeść więcej - wczoraj wepchnął we mnie tyle jedzenia - że i tak zwymiotowałam.. Ehhh badanie przełożone na poniedziałek - serduszka pięknie biją..Maluchy sie ruszały - jeden jest na dole, drugi na górze - ten z dołu skakał tak słodko - co nie zmienia faktu, że mi smutno:(
-
Cześć dziewczyny:) To i ja jesyem po badaniach - tak jak sie spodziewałam - nic nie wyszło - badanie było w 11 tygodniu i 5 dniu i moje Maleństwa miały 4,2 i 4,4 cm - za malutkie były na badanie... Płakać mi się chce - nie wiem czy one nie rosną za wolno..mąż zrobił aferę, że za mało jem, że tylko o tym żeby nie przytyć myślę... ale ja nie dam rady jeść więcej - wczoraj wepchnął we mnie tyle jedzenia - że i tak zwymiotowałam.. Ehhh badanie przełożone na poniedziałek - serduszka pięknie biją..Maluchy sie ruszały - jeden jest na dole, drugi na górze - ten z dołu skakał tak słodko - co nie zmienia faktu, że mi smutno:(
-
Ja mam jedną zasadę - nie reaguję na idiotów:)Taki najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.. Ok to w takim razie szykujemy się na badanie:) Trzymajcie się ciepło:)
-
Dziubas - a Ty uważaj na siebie..nie szarżuj teraz...sprzątanie nie zając nie ucieknie:) Moja znajoma wczoraj dzwoniła - mieszka w Anglii - termin ma na maj - ostatnio była w Polsce i poszła na badanie - okazało się, że skraca jej się szyjka i praktycznie musi leżeć - ale w Anglii powiedzieli, że oni szyjki kontrolowali nie będą - no paranoja jakaś - grozi jej przedwczesny poród - a oni nie będą kontrolowali!! Ehhh
-
Czesc dziewczyny:) Tygrysek - ja tez mam dzisiaj badania - na 14:00:)Matko jaki stres - do tego chyba za szybko wskoczyłam w lżejsze buty i mam taki katar, że ledwo oddycham:(no i opryszczka - bo jak by inaczej:) Catharine - wspaniałe wiadomości!!super bardzo się cieszę:) K_K_K_K - super, że wszystko dobrze:)No i fajnie, że taką wizytę miałaś udaną - liczę, że i u mnie będzie podobnie:) A powiedzcie - badanie jest przez brzuch czy dopochwowo jeszcze? Trzymajcie kciuki - dam znac po wszystkim jak tam moje dzieciaczki:) Miłego dzionka!
-
Cześć dziewczyny:) Ehh jestem i ja po weekendzie:)Uciekam zaraz na rundke po urzędach - niech mnie tylko dzisiaj nikt nie wyprowadza z równowagi...po fantastycznej niedzieli - mąż wyniósł mi wczoraj na taras leżak - usadowiłam się pod kocem - jeeeejciu jak słonko grzało - jak ciepluśko było - chyba z godzinkę spałam:)super:) Jutro mam prenatalne badania - trzymajcie kciuki - oczywiście że to bliźniaki - to za badania płacę więcej niż standardowo - za samo USG 400 zł:)Spoko:) W sobotę naszła mnie ochota na fasolkę po bretońsku - pół dnia gotowałam - niestety - dzieciom nie przypadła do gustu:)zwymiotowałam całość - ale za to mężowi bardzo smakowała:) Ehhh Niecierpliwa - pochwal się zdjęciami:) Trzymajcie się ciepło...miłego dzionka:)
-
Cześć dziewczyny:) Trzymam kciuki za prenatalne:)samych dobrych wieści:)My jutro idziemy:)Ehhh... Ja cały weekend męczyłam się z dodatkowymi zajęciami - matko - ostatnie zlecenia biorę - bo zamiast wypoczywać - to się stresuję:) Mąż przyniósł mi wczoraj leżak na taras - wyłożyłam się pod kocem - matko jak słoneczko grzało - jak fanie było:)))normalnie drzemkę sobie strzeliłam...Fantastycznie:) Gotowałam w sobotę fasolkę po bretońsku - no takie mnie smaki naszły - i co?dzieciom moim do gustu nie przypadła - zwymiotowałam:)za to mąż zjadł dokładkę:) No ja zaczynałam od wagi - 65 kg - mam 177 cm wzrostu - po 2 tygodniach miałam już 67 - ale od około 3 tygodniu utrzymuję wagę.. Nic znikam dalej do moich papiórków:)Miłego dzionka:)
-
Taaa moi chłopcy w pracy przynieśli mi 6 pączków - dla każdego po 2:)
-
Kurcze ja sobie tak teraz patrze, że u mnie badania w poniedziałek - będę miałą niecałe 12 tygodni... ale moja gin powiedziała, że trzeba je robić między 11 a 14 tygodniem..no nic zobaczymy Biedronka - spokojnie - u mnie też w 7 tygodniu u jednego z Maluchów nie było widać serducha - u jednego biło a u drugiego był tylko pęcherzyk - a na drugiej wizycie - już oba Maluchy miały po 19 mm:) Co do pączków to w pracy dostałam 6!!Po dwa dla każdego - tak sobie koledzy wymyślili:)
-
Cześć dziewczyny:) Gosiunia - Kochana trzymaj się..bądź silna..myslami jestem z Tobą.. Ja wczoraj zrobiłam badania - prywatne laboratorium - a czekałam 1,5 godziny!!!!bez jedzenia - myślałam, że zejdę:(do biura dotarłam dopiero koło 10 - zjadłam ale czułam się fatalnie i pewnie tak wyglądałam - bo jak wpadł projektant to popatrzał i mówi "No babeczko od razu widać, że w ciązy jestes bo taka słabizna - Ty idź do domu lepiej" - ale po około pół godziny wszystko minęło - znowu jak młody Bóg sie czułam;) Co do jedzenia - staram się jeść 4 posiłki dziennie - co 3 godziny - ostatni jem koło 16 - 17 - póxniej juz nie jestem głodna i nie jem - bo spać kładę sie koło 21 więc daje radę - przed snam pije szklankę soku z jabłka i marchewki:) Kurcze ja tez się boję, że będę gruba:((mąż stwierdził, że jestem walnięta -, że w ciąży mogę być gruba i nawet powinnam a po ciąży mam się starać wrócić do formy - ale absolutnie o tym teraz nie myśleć:) Łatwo mu mówić - ja kiedyś ważyłam 120 kg. schudłam do 60:)teraz ważę 65 - tyle miałam w dniu pierwszej wizyty u lekarza i wiem ile wyrzeczeń kosztuje powrót do formy..no ale:) Whh nerwy mnie dzisiaj rozsadzają od rana w pracy...przyjdzie jedn z drugim debilem - najmądrzejszy z całej wsi a takie pierdoły opowiada, że nie wiesz - czy się smiać czy płakać... Mąż do mnie zadzwonił - chyba po głosie wyczuł, że jestem wkurzona i mówi "Młoda zbastuj bo zaraz po Ciebie przyjadę i juz sobie nie popracujesz" Martwi sie:D Nic miłego dzionka dziewczyny:)
-
robię toxo igg i jakąś awidowność - nie spadaja mi przeciwciała... dzwoniłam do laboratorium kazali być na czczo...
-
K_K_K_K - kurcze ale ten Twój facet zasadniczy:) Matko ja ostatnio tez pojechałam do KFC:)tyle, że mój mąż stwierdził, że raz na jakiś czas można - fakt na codzień staram się zdrowo odżywiać - jem co 3 - 4 godziny dziennie - maksymalnie ograniczam słodycze - no ale od czasu do czasu cos niezdrowego jeszcze nikomu nie zaszkodziło:) Ja jutro ide powtórzyc toxo - dzwoniłam do laboratorium kazali byc na czczo....Boże nie znosze wychodzić z domu bez śniadania:( No ale mus to mus - wezmę najwyżej więcej do pracy:) W sumie fajny dzien dzisiaj miałam - obyło się bez mdłości i wymiotów - tyle spraw sobie pozałatwiałam...chyba wraca energia:) Miłego wieczorku:)
-
Limfa - ja też wszystkie badania robię prywatnie - czasami wchodze i nie ma nikogo - siadam pobieraja krew 15 minut i po sprawie:)cisz, spokój..nie muszę się denerwować.
-
Ehhh szkoda słów - bo ja już od dawan mówie, że każdy mężczyzna powinien przynajmniej raz urodzić!!!!raz w życiu!! - wtedy nmie byłoby tyle gadania: "nie przesadzaj", ciąża to nie choroba", "to przecież nie może tak boleć" Ubiłabym - a nie mogę się denerwować:)
-
To wspaniała wiadomość:)cieszę się bardzo, że wszystko w porządku:) Ja w czwartek zaczynam 11 tydzień:)czyli jeszcze trochę się pomęczę:) u mnie na razie waga stoi w miejscu...niby po ostatnim badaniu było 2 kg na plusie - ale ważyła mnie w butach i bezpośrednio po obiedzie:) No ale w koszule przestałam się już dopinać - w biuście - brakuje mi trochę - znaczy mąż się cieszy:))) a rodzina - no wszyscy sia bardzo cieszą - twierdzą, że bardzo dobrze - bo tak pewnie miałabym jedynaka:)pewnie tak:) Niecierpliwa - kurcze faktycznie mało przytyłaś - z pierwszym Maleństwem tez - 7 kg?co to jest...super:) A byłam ostatnio w drogerii - kupowałam tusz do rzęs - obok stoją dwie dziewczyny - 23 lata może miały - jedna z nich w ciąży - wybierają cienie do powiek:) I nagle ta jedna do drugiej mówi - "Ty wiesz ale nie powinnaś się malować w ciąży. Bo jak urodzisz córkę to będzie lafirynda a jak syna to pedał" - tak mi się przypomniało jak Dziubas napisała o fryzjerze:) Bo moja babcia - 80 lat kończy w tym roku - powiedziała, że absolutnie fryzjer bo mózg dziecku obetnę:)))oczywiście też się wybieram z końcówkami:) Nic miłego dzionka:)
-
Limfa u mnie igg wyszło powyżej 200 i to juz drugi raz w przeciagu 4 miesięcy - pierwsze badania robiłam w sierppniu - jak przygotowywałam sie do ciąży:) No i teraz tez wyszło powyzej 200 ale muszę zmienic laboratorium...i jeszcze jakąś awidowność zrobic... a ja mam 3 koty:)))))))
-
Czesć Dziewczyny:) Witam nowe mamusie:) ehhh Catherine - dobrze, że wszystko dobrze - trzymaj się tam:) U mnie weekend pełen wrażeń - dzisiaj odsypiałam:)Juz bym chciała, żeby drugi trymestr się zaczął - bo męczy mnie już to wieczne zmęczenie - na basen bym się zapisała, na jogę - a to dopiero od 14 tygodnia;) Ja ze spodniami nie mam prblemu - spokojnie mieszczę się we wszystkie - ale - koszuli - to ja już w biuście nie dopnę:)znaczy mąż sie cieszy:P musze się chyba powoli za czyms oglądać - bo ani sie pewnie obejrzę a te moje bliźniaki rozpchają się na dobre:) Ja kolejen badanie mam 20 marca - a 4 mam prenatalne:)boję się troche - ale to chyba normalne:)No i tokso musze powtórzyć - bo mam przeciwciała ale one od kilku miesięcy nie spadają i zaniepokoiło to moją ginekolog..więc w tym tygodniu musze to załatwic:) Rozczulił mnie dzisiaj jeden współpracownik - zadzwonił do mnie i powiedział, że jakbym miała probelm ze skończeniem wszystkiego terminie - to mam mu dac znac to on mi pomoże:)bo on się tak cieszy:) Miłe:) Ok znikam i miłego wieczorku:)
-
Hej dziewczyny - jestem i ja:) Matko jeszcze 2 tygodnie i zaczne drugi tymestr - może mdłości przestaną męczyć i wymiotowac przestanę..bo na razie jest ciężko...śpije jem i wymiotuję... ale sprytny ten mój organizm - bo do 16 trzyma się super - tylko jakbym spowolnione ruchy miała, zmeczona jakaś jestem - a po 16 to wymiotuje jak kot:) No cóż - sama tego chcaiłam sama tego chciałam:) Dziubas i jak sie czujesz? Karmelka? Niecierpliwa? Sabina? Miłego wieczorku;)
-
Cześć dziewczyny:) Catherine - trzymamy za was kciuki!!!!bedzie dobrze..musisz byc dobrej mysli!!kurcze widze, że niektóre z Was to mają problemy naprawdę...trzymam za Was kciuki za wszystkie:) Fajnie, że powoli wszystkie wychodzi z tych mdłości i wymiotów:)Drugi trymestr podobo - jest o niebo lepszy - podobno:) dziewczyny współczuję wam tych infekci z pęcherzem...ja na razie odpukać - nic u siebie nie zauważyłam..tylko jak za długo nie pójdę siku - to później pęcherz mnie boli..ale tylko chwilkę:)W końcu moje bliźniaki sie rozpychają:) Zazdroszcze, że juz niektóre z Was są po prenatalnych - ja czekam 3 marca - tez się strasznie stresuję:((ale jak to wczoraj powiedziała moja znajooma - nie ma opcji, zeby miało byc coś nie tak - i w to masz wierzyć:) Nic trzymajcie się zdrowo wszystkie:) A no i Lenka witamy serdecznie:)Gratulujemy i zapraszamy:) Miłego dzionka:)
-
Witam dziewczyny:) Kurcze Catherine - Ty to masz faktycznie problemy.. współczuję naprawdę - nie znam się na tym - ale chyba też skłaniałabym się ku operacji...ale sama nie wiem czy to dobra decyzja.. Ja dzisiaj jakoś tak średnio sie czuję - nos mam zatkany - czytałam, że to normalne w ciąży - wina śluzówki - kataru nie mam a oddychac nie mogę - ehh umówiłam się też na badania prenatalne - początek marca:) Śledzie - miałam taki dzień, że jadłam na sniadanie i kolację - etraz jakoś nie bardzo mam ochotę - ale sledzie podbno bardzo dobre w ciąży - a powiedzcie mi wędzoną makrele tez jecie??? ja gdzieś wyczytałam - pierwsza ciąża - więc jakby tak ktoś moją historię googlowania obejrzał to by pomyślał - co za wariatka:) co chwilę "czy w ciązy można jeść to..albo tamto:)" No ale wracając do makreli - czytałam, że nie bardzo - a mam ochotę no:) czyli jak to jest?:) Paula Trzymaj się mnie takie typowe mdłości to chyba ominęły - wymiotowałam tylko wieczorami - jeszcze czasami się zdarzy - ale rzadko..moja gin powiedziała, że jak będę bardzo wymiotowała to mam do szpitala się zgłosić - bo duża utrata wagi jest dla moich bliźniaków niebezpieczna..dzięki Bogu waga nie spada:)Musisz się dopytać lekarza - moja znajoma w 6 tygodniu wylądowała na kroplówce w szpitalu - bo tez wszystko zwracała... Nic znikam - trzymajcie się ciepło - u mnie dzisiaj tak brzydko, pochmurnie...blee:) Miłego dzionka:)
-
No to powinno być bez problemu - czego Wam życzę:) A jak się czujesz?:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7