ptysio26

Szukam rady. Gdzie w Warszawie można pewni i solidnie zrobić operację plastyczną nosa?

moja mała często łapie w przedszkolu różne wirusy i biegunki. miewa biegunki przy gorączce, czasem wymiotuje. znacie jakis sposób na zapobieganie?

na prawdę powinnaś wypróbować te kropelki. może twoj synek ma problemy z florą bakteryjną jelit. Biogaja jest bezpieczna bo to kropelki dla dzieci a nie probiotyk dla dorosłych. Najlepiej poczytaj na ich stronie: www.biogaia.pl

no to ja przeciez mowilam, ze brałam Biogaję. Skuteczność potwierdzona i bezpieczność też bo ten preparat występuje też w wersji dla niemowląt. Polecam stronę: www.biogaia.pl

jaki z tego wniosek. ostrzeżenie w reklamie \"skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą\" po coś zostało tam umieszczone. ale przyznam, że te badania mnie nie porażają. apteczne probiotyki lekarze polecają np. w dużej ilości podczas brania antybiotyku. gdyby były zabójcze nikt by ich nie polecał. rzecz w tym, zeby brac pod okiem lekarza.

To w sumie chciałam powiedzieć. Czasami jak wpadnę w taki ciąg to na prawdę myślę, że lekarze powinni się w tym specjalizować.

Osobiście uważam, że moda na organic food to tak samo zjawisko wykreowane przez marketingowców jak moda na wszystki suplementy diety. Jeśli wierzysz, że mleko, kapusta kwaszona ze sklepu ze zdrową żywnością to to samo co 10 lat temu mleko prosto od krowy to znaczy, że marketingowcy Cie ustrzelili. Lepiej niż do takiego sklepu iść na targ i kupić coś od staruszki. Jest bardziej prawdopodbne, że to będzie rzeczywiści zdrowe. Ja probiotyki w tabletkach polecam bo sama miałam dwa problemy, na które idealnie się nadawały. Po pierwsze w młodości brałam antybiotyki na problemy z cerą, po drugie miałam balonowaty brzuch. Na wieczór wyglądałam jakbym była w ciąży a rano wszystko przechodziło. Łykałam wspomnianą już biogaję (akurat to polecił mi lekarz, ale wiem, że na innych działało akurat co innego). No i dolegliwości przeszły. Wcześniej babcia kazała mi pić activię. To jest dopiero ściema. Na mnie nie zadziałało w ogóle. Chociaż na babcię tak ;-)

Szkoda pieniędzy na kawitację i mikrodermoabrazję. To oczywiście pomaga. Rzecz w tym, że nigdy nie zadziała ostatecznie dopóki nie przestaniesz wyciskasz. Ja miałam ładną cerę po zabiegu. I co z tego? Po dwóch tygodniach wróciłam do ulubionego natręctwa i cała kasa poszła na marne. Mi się wydaje, że wyciskanie to jakieś natręctwo lub choroba psychiczna. Jeśli przez kilka najbliższych lat mi nie przejdzie to chyba zacznę się leczyć.