Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kareczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kareczka

  1. Ale zastanawiają mnie tu cytrusy, bo niby po 1 roku można dopiero dawać. Nawet jak ostatnio byliśmy u lekarza to pediatra też tak mówiła. A z gościem to niezła akcja hehe. Teraz się zastanawiam czy jakichś sygnałów nie słyszałam i takie tam. W duchy niby nie wierze ale nigdy nic nie wiadomo.
  2. aaaa mam jeszcze do was pytanie bo martwi mnie jedna rzecz. mianowicie, że Fifek ciągle w coś wali głową, to o podłogę(dywan) to o ramę łóżka albo o szczeble w łóżeczku i zaczyna mnie to niepokoić bo nie wiem czy nie spowoduje to jakichś zmian w mózgu, :( staram się go pilnować no ale zawsze jakoś walnie tą głową, siniaków nie ma, guzów na szczęście też, chwilkę ma lekko zaczerwienione i zaraz znika, jak jest z tym u was?? chyba gdzieś właśnie czytałam, że akie urazy mogą powodować jakieś upośledzenia, ale nie pamiętam, może sobie coś wymyśliłam:))
  3. Koliban ja też czytałam, że powinno się dawać 2 posiłki ale u nas jak mały zje jeden cały słoiczek to jestem strasznie zadowolona, no i je tylko słoiczki, nic gotowanego nie weźmie do buzi, jajka nie chce, tylko chleb zajada, deserki też tylko słoiczkowe, startego jabłka nie ruszy, więc u mnie trochę lipa z jedzeniem jest:( Dziś za oknem mam śnieg, a już tak czekam na wiosnę:(
  4. Karola trzymaj się kochana!!!!! Co do parówek to ja sama nie jem, więc małemu też nie daję, Z \'dorosłych\' rzeczy to mój dostaje jedynie chlebek, wczoraj dostał całe jajko i czekam na efekty ale jak na razie jest ok i nie ma żadnej wysypki ani nic więc chyba może jeść,
  5. Witajcie :)) Karola trzymam kciuki za dziadka My naszego syncia czasem zostawiamy z siostrą męża lub z dziadkami, częściej to drugie. Ostatnio nawet byliśmy zmuszeni zostawić go od poniedziałku do piątku w Kutnie i nawet nie zauważył, że nas nie ma ale teściowa dobrze się nim zajmuje lepiej czasami niż ja heheh, bo ona jak z nim zostaje to tylko się nim zajmuje i niczym innym, ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić bo byśmy pomarli z głodu i zarośli brudem, teraz wyjeżdzamy na dwa dni na weekend majowy, a w sierpniu do Barcelony na tydzień, jakoś nie mamy problemu żeby go zostawić, wiadomo człowiek tęskni, ale wiemy, że jest w dobrych rękach i krzywda mu się nie dzieje, a i dziadki zadowolone, wydaje mi się, że rodzice też powinni mieć trochę czasu dla siebie, żeby przypomnieć sobie dlaczego są razem:))) Co do umiejętności to nasz robi papa, jak pytamy gdzie jest kotem miau, miau to pędzi do książeczki i wertuje kartka po kartce aż znajdzie kotka i my wtedy bijemy brawo a on się cieszy, jak na razie to wychodzi z kotkiem i z żabką kum kum hehe, czasem pokaże gdzie miś ma nosek ale nie za często, jak drukuje coś to on pędzi do drukarki wstaje, wyciąga kartki i mi podaje, pomięte oczywiście:)) buzia mu się nie zamyka, nawija na okrągło, jeździ samochodzikiem po pokoju i robi brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, jak się coś schowa to szuka, chodzi przy meblach, i chyba tyle:) jeść nie chce za bardzo:((( a wyczytałam, że powinien jeść obiad z dwóch dań, a u niego dobrze jest jak jeden cały słoiczek zje, no i zęby idą opornie
  6. Stelka on ma taka narośl od urodzenia i to nie jest nic groźnego bo to nie jest na kości, to jest odseparowane od kości czaszki bo to coś jest w torebce jakiejś i żyje swoim życiem, ale problem w tym, że to rośnie razem z Fifkiem i może żłobić kość w przyszłości i wtedy się robi nieciekawie, dlatego trzeba to wyciąć, niby nic, no ale tak jak Cynka napisała, szpital, igły itd, ludzie szli do szpitala z błachymi sprawami i już nie wychodzili, no ale nie mogę się tak nakręcać, muszę być dobrej myśli, ale coś czuję że im bliżej będzie zabiegu to będzie coraz gorzej, bo już teraz mam mega stresa:(((( Cynka my trochę mieszkaliśmy w mieszkaniu z aneksem i średnio mi się to podobało, nie było w tej części okna i nawet w dzień była ciemnica, poza tym z wietrzeniem lipa i zapachy kuchenne czuć było wszędzie, ale każde mieszkanie jest inne, w sumie są też plusy bo jak gotowałam to małego miałam na oku cały czas, ja od wczoraj robię ćwiczenia na brzuch tzw aerobiczną 6 weidera i mięśnie mnie bolą okrutnie:))
  7. Witam, U nas dzisiaj śnieg rano leżał:(:( co za koszmar, ja chcę już wiosnę buuuuuuuuuuuuuuuu, już mam dość pakowania małego w kombinezon:(( a wy jak teraz ubieracie swoje dzieciaczki? ja wczoraj kupiłam małemu czapeczkę wiosenną i dupa, chyba jeszcze trochę poleży, tu można kupić buciki Gucia, mi też się podobają bardzo:) http://www.bobasimy.com/product_info.php?products_id=691 paulinek mój też jest na nutramigenie i je drób, żółtko i nic mu nie jest, za to po maśle wywala go pięknie, więc chyba skuszę się na Florę Nas czeka operacja pod koniec wakacji:((( wycięcie tego gózka na główce, niby to nic strasznego bo to nic groźnego ale trochę się stresuję:(( trochę bardzo nawet bo to w końcu operacja na główce, no i narkoza brrrrrrrrrrrrrrrrrr:(((((
  8. Jejku Karola tzrymam mocno kciuki za twojego dziadka, domyślam się jaki koszmar przeszłaś, mój dziadzio ma już 81 lat i wiem, że trzeba się powoli oswajać z myślą, że kiedyś go zabraknie ale jakby mu się coś stało to nie wiem co bym zrobiła:(((
  9. Cześć dziewczynki Nam wychodzi w końcu długo oczekiwany ząbek:)) opornie to idzie ale obywa się bez jakichś większych sensacji:)) Niestety znowu czeka nas lekarz bo mały od zeszłej soboty brał Augumentin i kaszel jak był tak dalej jest i katar też, ale nie ma gorączki więc nie wiem co mam robić, czy spróbować sama go trochę podleczyć, czy lepiej do lekarza, tylko boję się, że znowu antybiotykiem się skończy:((( Dziś jedziemy do chirurga z tą jego naroślą na główce i ostatecznie podejmiemy decyzję czy wycinać czy nie, ale raczej jetseśmy za wycięciem Akinom my się przeprowadziliśmy z Łodzi do Trójmiasta prawie rok temu. Początki były bardzo ciężkie, a to dlatego, że ja siedziałam z małym w domu, mąż pracował, a ja bez znajomych, rodziny itd, sama cały dzień, więc było nieciekawie, bardzo chciałam wracać do Łodzi, ale teraz jak poszłam do pracy i jak Fifek już jest większy to powoli jakoś zaczyna się układać. Ostatnio byliśmy w Łodzi i przytłoczyło mnie to miasto, tu jest dużo przestrzeni, paradoksalnie na początku strasznie mnie to wkurzało bo wszędzie daleko itd, ale teraz to doceniam, więc chyba jednak ta przeprowadzka nie była taka zła, chociaż dopiero teraz zaczynam to zauważać i coraz lepiej się tu czuć. A znajomi tak jak ktoś napisał, każdy ma swoje życie i czasem ciężko się spotkać, zresztą Polska nie jest jakaś wielka i pare godzin w podróży i znajomi są:)) a nie liczy się ilość spotkań tylko jakość. :))))
  10. Karola starszne to co napisałaś, szkoda chłopaka bardzo:(( no i przerażające jest, że zmarł przez infekcję, większość z nas zaniedbuje czasem choroby bo nie mamy czasu na leczenie, a jak widać skutki tego mogą byćtragiczne:(:(:(:( Paulinusia chłopy to takie są niestety Mój dziś kończy 10 mieisęcy:):) ale ten czas pędzi, rozrabiaka z niego straszny, na same słowa NIE WOLNO zaczyna pokazywać na co go stać no i oczywiście nie odpuszcza, ale ja jak na razie też nie:):):)
  11. Haris my mamy taki i jesteśmy zadowoleni http://www.allegro.pl/item546534950_fotelik_chicco_key_1_x_plus_9_18_kg_kolor_fuego.html co do butów to ja zastanawiałam się nad firmą Bartek oni podobno mają dobre buty dla dzieci, ale jak jest w praktyce to nie wiem w domu nasz biega na bosaka albo w skarpetkach:)) buty tylko na dwór mu zakładam ale takie miekkie, żeby tylko przed zimnem chroniły,
  12. Widzę, że temat urodzin się pojawił:)) Ja jeszcze za bardzo nie myślałam o tym. Na pewno zamówię tort, a co więcej to nie wiem, muszę pomyśleć. Lokal raczej odpada bo to troszkę kosztuje. więc pewnie pobawimy się w domu. My dalej na antybiotyku, mały kaszle okropnie, ale wczoraj byliśmy u lekarza i niby ok, no i doczekaliśmy się pierwszego ząbka:):) tzn jeszcze go nie ma ale widać już, że wychodzi:):) dolna lewa jedyneczka:):) mały śmiga już przy meblach całkiem nieźle, tylko czekać aż się puści :))) i pobiegnie, no i w związku z tym zastanawiam się nad butami, czy jakieś trzewiczki mu kupić czy jakieś sportowe, wy jak myślicie???????????????????? A dziś u nas spadł śnieg, hehe, a zapowiadali, że 14.03 będzie 14 stopni, ciekawe gdzie:):)
  13. A my przerabiamy zapalenie gardła, augumentin i luzne stolce:(:(:( kaszel ma okropny:( no ale co zrobić. dziś już 2 razy był pod prysznicem:( tak się bidak zakupował:( na szczęście gorączki nie ma, no i Pani doktor powiedziała, że dolne jedynki wychodzą na świat chociaż ja tam nic nie widzę Mój waży tylko 9100 ale on mało je. dziś np walczę żeby zjadł drugie śniadanie, a już po 13:( Pisałyście o dietach. Ja ważę 47 kilo czyli mniej jak przed ciążą, a to dlatego że nie mam czasu na jedzenie:) praca dom, dziecko i dzień pryska, a na noc się nie lubię objadać bo się źle czuję i źle śpię
  14. Inez dużo zdrówka dla twojego maleństwa:):):):) na pewno szybko wyzdrowieje i będzie dobrze:):) Karola dla twojego dziadka również dużo dużo zdrowia:):):) U nas dziś piękna pogoda, czuć już wiosnę:):):) A dziś jest dzień teściowej heheh. Chyba trza jakiś telefonik wykonać:) Nasz ostatnio miał problemy z pupką:( tzn miał czerwoną i pojawiły się takie białe krosteczki, strasznie to wyglądało ale mąka ziemniaczana i rumianek pomogły, a już się bałam, że to jakieś paskudztwo straszne, bo kremy nie pomagały, jeszcze ma czerwoną troszkę ale krosty zeszły:) czy to mogło być od odparzenia??????? czy np od jedzenia???? bo teściowa mu zapodała chlebek z masłem, no i poliki się zaczerwieniły, a ona na to, że od poduszki bo się buzią ocierał, ech, zakazałam dawać nabiał, mam nadzieje, że zrozumiała:):):)
  15. No to Kika może ty też się ujawnij na NK hehe:)) Ja pochodzę z N. Sarzyny jak mogłaś tam zauważyć, to jest jakieś 60km od Rzeszowa:)) Najpierw wywiało mnie do Łodzi, a teraz do Trójmiasta:) Mój mąż coś ostatnio o Belgii wspominał:)) ale chyba się już nie skuszę:)
  16. co do czosnku to w gerberowych słoiczkach dodawany jest po 8 miesiącu, wczoraj obczaiłam:))
  17. Haris mój dostaje tak samo jak twój tylko zjada mniej, jak widzę ile wasze dzieci jedzą to trochę się martwię bo mój jak mu się chce to zje 220, ale często jest tak, że nie zje nawet 180, no i chudy bidak strasznie, zębów brak:((( 250 nie zjadł nigdy, na obiad też czasem zje cały słoik, a czasem nawet i to nie:((
  18. sysunia twoja zjada 2 sloiczki na obiad???????????????? moj jak jeden zje to sukces :( kurcze on cos mało jakoś je:(
  19. Mój też miał takie kupy po augumentinie, byłam u lekarza i ona powiedziała, że to częste.
  20. gusika mój też do tańczy do Brzydulu, jak usłyszy tą muzykę to najpierw nieruchomieje, a po chwili zaczyna się kiwać i jeszcze sobie podśpiewuje:))
  21. Cześć:) ale mi się dziś nic nie chce hehe, Witaj Kika:) Ciekawe ile nas już jest, ze 30 chyba będzie, a może mniej, Spotkanie ledwo co doszło do skutku bo nie wszystkie na nas były na czas hehehe, no ale Elek dzielnie czekała na posterunku:))) a rzeźby lodowe no cóż, była jedna i to raczej jakaś rzeźbunia mała i do tego kanciasta. Za niedługo już będzie cieplej :)) z czego niezmiernie się cieszę( 14 marca ma być 14 stopni heheh) więc można się będzie spotykać bo teraz to trochę mi tyłek przemarzł. Bałam się, że Fifek to odchoruje bo ja z nim w takie zimno nie wychodzę na tak długo ale na szczęście jest ok. Może powinnam tak wychodzić bo by się chłopak zahartował. Żurkowa nasz też ostatnio miał Augumentin ale jak okazało się, że miał 3 dniówkę to mu odstawiliśmy.
  22. Pyzucha ale zapodałaś, to straszne, nigdy nie zostawię mojego niegdzie, i to w Gdyni było, aż mi słabo, zaraz mężowi przeczytam Co do pobierania krwi to mojemu jak miał 6 tyg pobierali z ręki, darł się ale tylko dlatego, że go trzymali, jak miał z 8 tyg pobierali znowu i tak go pielęgniarki zabajerzyły, że nawet nie pisnął, a wręcz przeciwnie, śmiał się. Haris to jutro się melduję o 14, :)) dobrze, że wiemy jak wyglądamy to się nie będziemy czaić i zaczepiać kobiet z wózkami hehe
  23. Trójmiastówki:)) to o której jutro??????? i gdzie???????
  24. A my dziś po śniadanku o 7 spaliśmy do 10:))))) w końcu się może wyśpię:)) Cynka no boję się utraty pracy itd, mieliśmy brać kredyt na mieszkanie ale chyba się powstrzymamy bo nie spałabym po nocach:))) Piena dziś pogoda, spacerek obowiązkowy:)
×