mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
witam dziewczynki! karro i kasinska jak ja was doskonale rozumiem!! tez mnie dopada czasami cos takiego, że myślę sobie, że przestałam byc ambitna, że siedzę w tym sklepie i mnie juz to nie rajcuje, ze chciaLabym jakąs fajna prace itp. ponad rok temu miałam takiego dola, że szukalam pracy, oczywiscie mąz mówił jak to jest,że mnie albo nie docenią, że będe tyrac, bo zna mnie i ja się angażuję zawsze na 100% w to co robię, ale dał mi wolną rękę. byłam na kilku rozmowach. za marna kasę zasuwałabym równo, w moim mieście trudno o coś dobrze płatnego, co jednocześnie przynosiłoby satysfakcję. próbowałam szczęścia w usługach finansowych, odpadłam w ostatnim etpie rekrutacji. pokornie wróciłam do sklepiku i teraz dostrzegam coraz więcej zalet tego że jestem nie zalezna od nikogo. kolezanka pracuje w leasingach, etat ma od 8-16, ale nigdy z biura nie wyszła punktualnie, czesto to jest przed 19, 4 miesięczne dziecko u niani a jej serce krwawi, ale zarabiac trzeba, plan trzeba wyrobić. inna koleżanka jest przedstawicielem handlowym, tyra po 10 godzin dziennie, w samochodzie codziennie naraża zycie, ale plan musi wyrobić. a ja mam spokój, finansowo nie jest źle, i chcę zrobic studia uzupełniające jak odchowam trochę Oliwię. myslę, że każdego nachodzi co jakis czas chwila refleksji, co ja robię, dokąd to moje życie zmierza. karro w sklepie zastapi mnie moja mama, będe spokojna, że ktoś zaufany. w domu chce pozostac tyle ile bedę czuła. rok, dwa lata, nie wiem. chce spędzać czas z dzieciakami, tak szybko dorastaja i wylatuja z gniazda. chce je tulic ile się da, bo jak będa miały po 15 lat to mi powiedzą że to obciach :) ale sie rozpisałam filozoficznie, pozdrawiam.
-
witam brzuszki! brutta nie ty sama do konca w pracy zostajesz- ja też.na szczęście nikt mi głowy nie suszy i stresującej pracy nie mam, sama prowadzę sklep, jedynie godziny od 10-18 mnie męczą ale jeszcze trochę.
-
zaktualizowałam tabelke :) Evi_22...............22.......16.08.........Emilka backspace82........25.......23.08........Mia wiewiorka2004.....21.......27.08.........Kubuś Monika_28..........29.......28.08.........Nikola BETTY83.............24......1.09...........Kuba/Alicja mrs_ziec............28......1.09...........Hania mamahuberta......26......2.09...........Oliwia magia_..............31......3.09...........???????? sandra27...........28......3.09...........Daniel/Dominik MaMani.............22.......4.09..........Kornelek MartaObdarta....27.......4.09..........Weroniczka Izabelcia78........30.......7.09..........Mateusz/Zosia< br /> Myszka5...........28.......10.09..........Dawid el79.................28.......11.09..........????? eryka..............28........13.09.........Laura/Sara/Ro ksana ewunienka24.....24........14.09.........Karim/Amira karro..............29........18.09........Maksymilian/Zo sia Koug ..............35........18.09.........Agatka / Bartek majka28..........30........18.09.........Ksawery sanday1..........25.........18.09.... ....?????? marlenaaa.......20.........18.09........Damian aga(Gaga).......26...........18.09.......Filip aga...............25.........19.09........Jakub nina............. .30.........19.09 ........????? kasinska28......29.........20.09.........Jakub/??? magdae..........26.........20.09.........Cyryl brutta...........28.........22.09..........??????
-
witam mamusie! dziękuję wszystkim za gratulacje córeczki brutta u mnie dwa razy podczas usg lekarz na 80% był pewny dziewczynki, ja intuicyjnie czułam, ale wolałam się upewnić. na połówkowe poszłam z nastawieniem że się dowiem, a tu mała schowała się i nie ujawniła, ale poczekałam 3 tygodnie do następnej wizyty i się nie nastawiałam na potwierdzenie, a tu wczoraj niespodzianka pięknie nóżki rozłożone :) solidaryzuje się z dziewczynami co mają zgagę- okropnośc, mnie męczy od 4 miesiąca, z synkiem też tylko zgaga mi dokuczała. ja piję mleko też dochodzi czasem do 2l dziennie :) rennie pomaga mi na chwilę dosłownie. musze wypróbować te migdały.
-
cześć! wy tu o odchudzaniu i cellulicie.....wrrr z synkiem w ciązy przytyłam 10 kg a po 6 tygodniach schudłam 13, ciekawe jak bedzie teraz???????????? kasinska pisasłąs że kupiłaś roll on z garniera, tez się nad nim zastanawiałam, ale odkąd jestem w ciąży odstawiłam wszystkie smarowidła na cellulit, bo na żadnym nie ma informacji że można w ciązy stosować hmmm. a w gazetach i poradnikach piszą żeby się smarować maziami dla ciężarnych, o ile kremów przeciw rozstępom jest masa tak na cellulit dla cięzarnych nic nie znalazłam. co wy o tym sądzicie? zapytam w poniedziałek mojego gina. a ten nasz cellulit to przez hormony , wszystkiemu winne te hormony ;) u mnie lato niemalże, w weekend na ogródku u mamy zamierzam wystawić nogi do słońca. pozdrawiam.
-
oj mamani to współczuję, mój do roku w ogóle nie chorował, nawet nie wiedziałam co to katar, jedynie kolki znamy. później łagodne przeziębienia, ale jak poszedł do przedszkola to odchorował swoje, wtedy to ja sie miałam, ale przetrwalismy. właściwie od roku jest dopiero w miarę, czyli dozwolone przeziebienia jak nam sie pory roku zmieniaja i jest wysyp grypy. teraz ostatnio jak nas doktor w marcu zobaczyła do chwaliła że od grudnia nas nie było. a alergiczne to teraz chyba co drugie dziecko, mój tez ma azs i musze uważać na dietę, chociaż testy w zasadzie nic nie wykazały. w naszych czasach to dorośli nabywaja alergii, a co dopiero dzieci. ale głowa do góry, trzeba byc twardym nie miętkim ;)
-
ale sie naklikałayście.... ja myję włosy wieczorkiem w wannie, a rano schylam się nad wanną, na szczęście nie czuję dyskomfortu, ja to w ogóle akrobatka jestem ostatnio wzięłam się za pedicure i zrobiłam sobie french na stópkach, mam nadzieje że dam radę do końca lata :) dziewczynki ja to raczej do Krakowa do was nie dołącze, sorrki. mrs_ziec podzielam twoje metody, też zabieraliśmy małego wszędzie, jak miał 3 miesiące pojechał z nami na targi, 7 miesięcy u cioci w Warszawie, 8 miesięcy kąpał się w jeziorze, jadł piasek nad morzem, takie cygańskie dziecko, ale zrozumiałe musiał być tam gdzie jego dojna krówka. a my z mężem mieliśmy tyle energii.... a powiem wam, że nasz synek to żywe srebro, zresztą syn złotnika :) więc spokojnie z nim nigdy nie było!!! rodzinkę mamy na miejscu, nie mielismy w zwyczaju podrzucać małego, ale czasami babcie same sie oferują żebysmy go zostawili i poszli sobie na dyskotekę czy do kina, więc czasami mały nocuje u babć. mamani współczuję z tym porodem, ale może akurat udało by się aby któraś babcia wzięła wolne. najgorsze że nie znamy dnia ani godziny, ale w takich wypadkach raczej mozna liczyc na wyrozumiałość.
-
myszka ty masz ponad 300 km do Krakowa, tyle to ja mam do Warszaw, do Krakowa nie wiem dokładnie ile, ale prawie cała Polska do przejechania :) za to ma blisko morze.
-
witam dziewczynki!!! marta gratuluję córki, ja też chcę.....może w poniedziałek sie ukaże na 100%, hmm po kim ona taka wstydliwa....:) mamani fajnie że wszystko w porządku, a miejsa zamieszkania współczuję. karro usmiałam się twoją wizja przyszłych wakacji :) mi tez brakuje opalenizny, jakaś blada się sobie wydaje, ale ostatnio poszedł balsam brązujący dove. wczoraj z mężem się śmialiśmy w wannie, że wyglądam teraz jakbym żółtaczkę miała:) cera raczej ok, coś z tymi dekoltami musi być, bo mi tez czasami coś tam wyskoczy, ale na szczęście bez tragedii. ogólnie mam czasami dołki i czuję się juz jak wieloryb, ale ludzie mnie komplementują, że ładnie i szczupło i brzuszek mały i okragły, więc łechtają moje babskie ego :) co do Krakowa, byłam raz w zeszłym roku wracając z Tatr, zajechalismy na kawkę na rynek i faktycznie angoli sporo a zachowanie ich woła o pomstę do nieba, słyszałam że wieczorami jest gorzej. na moje szczęście mam 50 km do pięknej gdańskiej starówki- uwielbiam ją. pozdrawiam tymczasem.
-
słonce pociesze cie , że w większości wypadków drugie i kolejne porody są lżejsze od pierwszego. ja tam sie tym pocieszam cały czas, mój pierwszy poród był ok, więc jak teraz miałoby byc lepiej to już tylko rodzic! :)
-
cześć!!! słońce ja rozmawiałam ze swoim ginem o tej wadze dzieci, to powiedział że przewaznie kolejne sa wieksze, nie mówimy tutaj o róznicy 2 kg oczywiście :) mnie cos głowa dzis boli, rano nie zapowiadało się ładnie, potem żar z nieba sie zrobił, teraz trochę chmurek naszło, ale duszno strasznie jest. jakas jestem bleeeeeeee
-
majka i tak trzymaj i się nie zamartwiaj :) ja tam zresztą małego atlety nie chciałabym rodzić :) mój lekarz tez się smieje że 3,5 kg mi wystarczy. przeważnie każde kolejne dziecko rodzi sie wieksze, na szczeście synek ważył 3100. zobaczymy zreszta we wrzesniu!!!! oby zdrow bobasy były!!!!
-
witaj myszka, ja sie oliwkuje od stóp do głow na mokre ciało po kapieli, potem smaruje fissanem. na razie nic mi się nie pojawiło,mam tylko stare rozstępy na piersiach, ale cieszę się że nowych nie ma. brzuch gładki- pierwsza ciąża była dla niego łaskawa!!!!
-
majka myślę, że nie masz się czym przejmować, wystarczy popatrezć na wage urodzeniową dzieci, jedne się rodzą nie całe 3 kg inne ponad 4. wczoraj spotkałam kolezankę z liceum urodziła pół roku temu zdrowego chłopca wazył 2,4 kg-malutko. skoro dzieci sie tak różnia po urodzeniu to ta róznice musi byc widoczna we wzroście juz w ciązy :) słonko ja póki co przytyłam 5 kg, jutro zaczynam 24 tc, w poprzedniej ciazy o tym czasie miałam tylko 3 kg na plusie, ale w drugiej ciązy szybciej jakoś wszystko się dzieje. a największy przyrost przed nami :( tak ok 7, 8 miesiąca mam nadzieję, że nie przekrocze 12 kg. choć zauważyłam, że jak się zrobiło ciepło to mam mniejszy apetyt, czekam na owoce sezonowe.
-
oho zrobiłam literówkę i wyszłam na pomarańczę :)
-
witam dziewczynki po dłuuuugim weekendzie! przeczytałam wszystkie zaległości. Myszka ściskam cię bardzo mocno, wszystko się ułoży , kobiety w ciąży i te mające dzieci maja niewytłumaczalne zapasy siły i mam nadzieję, że tobie tej siły nie zabraknie!!!!!!!!!! karro wzruszyła mnie twoja historia, strasznie się cieszę, że dzielisz z nami topic bobaskowy!!!!!!!!!!!! eryka, współczuje choroby synka i pobytu w szpitalu, dużo zdrowia dla całej rodzinki!!!!!!!. mój synek tez chorowity, ale oststnio coś lepiej z nim :) nie zapeszam, chociaż wypadkowy, bo zywy bardzo, miał juz złamana rękę i niedawno dwa szwy na głowie-rozcięta głowa w przedszkolu wrrrrrrrrr dla reszty mamusiek pozdrowionka i całusy, a dla studentek weny twórczej!!!!!!!!! pozwolicie,że pochwalę sie naszym weekendem.bylismy u znajomych pod toruniem, pogoda dopisała, słonko świeciło przez 4 dni, upału nie było, ale deszcze nas ominał, w czwartek wieczorem tylko troche popadało. grillowalismy, rozmawialismy do późna, ci co mogli byli bardziej rozmowni ;) w piatek wybralismy sie do Solca Kujawskiego, otworzyli tam JURAPARK, park z dinozaurami rzeczywistej wielkości, muzea, plac zabaw dla dzieci, mój synek był zachwycony!!!!!!!! pokazaliśmy synkowi toruńską starówkę. wyleniuchowaliśmy sie bardzo. dzis cięzko mi powrócic do rzeczywistości, ale juz się rozkręciłam w pracy, pogoda śliczna!
-
mamuski mało nas dzis, czyzby niektóre juz weekendowały???? ja sie żegnam do poniedziałku, spadam na majowy wypoczynek, długo wyczekiwany.dzis czeka mnie jeszcze prasowanie i pakowanie, no i zakupy w markecie wrrrrrrr życze wszystkim zdrowia i POGODY!!!!!!!!!
-
magdae więc trzymam kciuki zeby wszystko było ok, może łozysko się jeszcze podniesie. w tej Anglii to dziwna opieka nad cięzarnymi, nie wiem czy lepsza czy gorsza, nie chce oceniac. moja kuzynka przyleciała 2 miesiące przed terminem do Polski, ponieważ to jej 2 ciąża , a pierwsza cała w Polsce spedzona ma porównanie i nie podobało jej sie tam, tzn cała ta opieka nad cięzarna i prowadzenie ciąży, zupełnie nie po naszemu. ale u nas na topicu i nie tylko sporo cosmopolitanek, juz się pogubiłam która w Niemczech, Belgii, Szwecji....i jakoś sobie radzą. izabelcie kojarze tylko z \"miasteczka twimpiks\":)
-
magdae a czy lekarz powiedział ci że będziesz miał cesarke??, bo łozysko przodujace to wskazanie do cesarki. to łozysko zdiagnozował ci lekarz w polsce dobrze pamiętam, a jak w anglii?
-
karro nie martw sie przetrzymasz , chyba tylko w twoim przypadku zbyt duzo ruchu nie wskazane, miałam sporo kolezanek co miały problemy z szyjka i niby w połowie ciazy wszyscy lekarze wróżyli wcześniejszy poród, a w efekcie dziewczyny przenosiły maluchy. trzymam kciuki żeby twoja szyjka nie schodziła poniżej tych 3cm:)
-
witam dziewczynki! zgadzam się z mrs_ziec ja tez teraz poczułam ruchy dość szybko i nie wiązę tego z data porodu, ciąża ma 40 tygodni :) a maluszek sam bedzie wiedział najlepiej kiedy bedzie chciał przyjśc na świat:) ooobelialooo może i ta twoja pani doktor ma dobra opinię, ale juz na pierwszej wizycie lekarz pyta o date ostatniej miesiączki i podaje przewidywalny termin porodu, zresztą wystarczy dodać do pierwszego dnia ostatniej miesiączki 7 dni i 9 miesięcy i gotowe. a jak nie na pierwszej wizycie to na kolejnych w kartę ciąży wpisuje sie datę porodu, więc nie wiem dlaczego ty nie masz takich informacji. w ogóle rozczarowują mnie lekarze, bo prywatnie potrafią niezłą kasę kroić, państwowo też nie maja źle, a nie rozwijaja się w tym kierunku żeby każdy gabinet był zaopatrzony w aparat usg, w dzisiejszych czasach to standard!!! ale niektórzy wolą auto z salonu, no cóż :( ooobelialooo w każdym razie zrobisz co bedziesz uwazała za słuszne.
-
witam i dla dzielnej mamani, ale cię doktorek nastraszył-szok. ja się cieszę, że chodzę do jednego lekarza i mam pełna diagnostykę na miejscu, bo widzę że dużo z was chodzi gdzie indziej na usg, a gdzie indziej na wizyty, wprowadzić to może zamęt, bo każdy lekarz inny. mamani synuś spory:) do nowej kolezanki zmien lekarza i to prędko, bo zaraz połówkowe usg cie czeka a widac pani doktor się ociąga. ja prawie przy każdej wizycie miałam usg, od 12 tc przez brzuch. dziś wstałam chyba lewą nogą i nie mam za bardzo humoru, pogoda dziwna raz słońce i cieplutko za chwile zimny wiatr i chmury, zmarzłam trochę. trzymajcie sie mamusie!
-
wiecie co ale evi to nam zniknęła całkiem, majki28 długo nie było, ale ostatnio się przywitała, laski co z wami?????????????
-
myszka jestem, jestem!!! sandra gratuluję synka, coś wysyp chłopaków :) karro fajnie ,że macie mieszkanko. mamani moi znajomi i rodzina mowią ,że jak bedzie u nas córka, a znaja mamusi wyczyny to bedzie chodząca lalka, chyba się nie myla, więc cię rozumiem z tymi ciuchami dla małej :) wiecie co ja dziś zrobiłam......nigdy w życiu nie zjadłam całej czekolady, a dziś tak mnie naszło, poszłam do sklepu kupiłam milke i ....juz po niej. rozgrzeszcie mnie, plisssssssss
-
kasinska to jutro przywiatamy cie w Polsce :) a co do tego połówkowego usg to ja tez tyle leżałam na kozetce i te wszystkie narządy, które doktorek mi pokazywał, dla mnie takie same były, ale lekarz badał dzidzie od stóp do głów i ciesze się że wszystko w porządku, nie wygodnie mi juz było po 30 min, takze sie nastawcie na długie leżenie.