mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
el "z popielnika na Wojtusia..." to moja ulubiona kołysanka, spiewałam to małej od urodzenia jak ja tuliłam do snu, albo jak płakała, potem zauważyłam że mała na tę kołysanke cichła i sie uspokajała, az mi sie łezka zakręciła jak ona była malusia i pachnąca bobaskiem :) tez ciągle cos spiewamy jakos tak samo do głowy wpada, czasmi przypominaja się wyliczanki z dzieciństwa.
-
cześć dziewczyny komunia w przyszła sobotę, ja w ogóle sie nie stresuje, az dziwne, w ogóle tego nie odczuwam. pewnie na razie ;) kasińska trzymam kciuki żebyscie wszycy byli razem w godzinie "zero". izabelciu jedyne co moge podpowiedzieć to może żeby rodzina ci kupowała w PL płyty cd z piosenkami, książeczki, zabawki fisher price w pol wersji językowej, Oliwia ma garnuszek na klocuszek jest tam kilka fajnych piosenek, telefon który uczy literek, cyferek i kilku prostych słów, ma tez taki jakby zegar z rymowankami o zwierzatkach i niech ci wysyłaja, albo zamawiaj przez internet. ja mam sporo płyt cd jeszcze po synku z tradycyjnymi piosenkami dla maluszków typu krasnoludki, jada jada misie....pamietam że kupowałam je razem z jakimis gazetami dla dzieci:) Oliwia dostała tez od chrzestnej dvd z fasolkami szaleje na tym. jest tez wyjście aby kupic polski dekoder jakiejs platformy cyfrowej Zosia miałaby bajki po polsku. znajoma wysłaąłm babci do Anglii dekoder polsatu i babcia cała szczęsliwa ze jest na bieżaco. Oliwka lubi jak sie jej robi raczka nieboraczka, sama przychodzi i mówi raki raki:) ciągle gadamy jakies rymowanki, entliczek pętliczek... Oliwka powtarza imiona swoich ulubionych bajkowych postaci z baby tv.
-
witajcie! karro, izabelciu zycze zdrówka waszym maluchom. przykre to jest jak babelki choruja, a wypadki jeszcze gorsze, oby jak najrzadziej. u nas przygotowania do komunii, biegamy na próby, wszystko juz chyba dopiete, obiad w restauracji więc wiele nie mamy do roboty. jutro mamy imprezke 50 ur mojej mamy :) pogoda okropna zimno, deszczowo, współczuję wszystkim z południa Polski. Oliwia rozrabia jak zwykle, rano rozbiera się z pizamki i pampersa i najchetniej biegałaby rano. buntuje sie wieczorem przed kapiela bo wie że po kapieli idzie spac i choc zasypia bez problemów to jakos wolałaby chyba wariowac. dziś rano uparła sie i do pizamki załozyła adidasy swoje nowe i chodziła tak po domu, nie dała ich sciągnac, jak juz jej wejdzie cos do główki to cięzko to wyperswadować. pozdrawiam.
-
Izabelciu sto lat dla ciebie w dniu urodzin, wszystkiego czego dusza zapragnie, a o czym rozum pomysli karro Krzysiu to faktycznie juz okraglutki bobasek i cała Ty :) no a moja Oliwcia to rozrabiaka jakich mało, jak dorwie kredke, długpois cokolwiek co maluje to sie chowa i maluje wszytsko co popadnie i wie że robi źle, bo jak ja przyłapie to spuszcza głowe i mówi pisu pisu. ach ten nasz diabełek. jest urocza, pomysłowa, bystra długo bym tak mogła.....:) zna niektóre częsci ciała, pokazuje je i niektóre nazywa oczy, uszy słodko jej to wychodzi. zauwazyłam że obserwuje bardzo nasze usta jak do niej mówimy i probuje powtarzac, a po swojemu zasuwa jak katarynka. z nocnikiem jak nam się uda to zrobi, ale nie woła, ale jak zrobi kupe w pieluche i zapytam co zrobiła to mówi aaa, a potem pokazuje fuj fuj i że smierdzi :D biore się za prace, pozdrawiam was.
-
witajcie! brutta u nas tez spadek apetytu, najgorzej chyba z kolacja wychodzi. Oliwia nie ma jeszcze 3 więc moze to one zaczynaja sie wyzynac musze zerknac jej do buźki, piatki pewnie jeszcze daleko. Oli juz zdrowa, szaleje jak to zwykle ona. i ma takie dziwne nastawienia, raz jest za mna, że nie da się na rece męzowi wziac raz za nim ze nie chce patrezc w moja strone :D bunt 2 latka hmmm, Oliwia to straszna indywidualistka, jakos panuje nad nią, ale potrfai płakac za czyms czego nie może dostać a sie uprze. kreacja dla mnie na komunie kupiona, piekna elegancka sukienka w stylu grzeczna mama ;P musze jeszcze buty kupić.( łatwo z ta kiecka nie było, bo cierpie na ABC- absolutny brak cycków) synkek tez ma juz elegancki strój i albe. tatus dyżurny garnitur, jak zasłuzy to dostanie nowa koszule ;) szukam teraz sukienki dla małej ksiezniczki. myszko zdrówka dla Dawidka. zyczę wszytskim ciepłej majówki.
-
myszko może ja ci pomoge, chyba Dawidek ma zapalenie krtani, moja Oliwia ostatnio chorowała, katar, kaszel, goraczkowała tak ze 3 dni temp od 37 do 38. byłysmy u lekarza miła antybotyk 5 dni, syropki, i lekarz mówił że ma tez krtań podrazniona, typowe zaziebienie. to penwie ta zmienna pogoda, w słońcu ciepło że nawet mozna się spocić, ale wiatr jest wciaz zimny. karro super ze Nels w domu, z tymi jąderkami, to mnie tez nastraszyli u synka ale jak się okazało u małych dzieci, dźwignia jąderek działa bardzo szybko własnie np na zimno, nam doktor kazała sprawdzać czy jaderka zstepuja do woreczka a jak sa "u góry" to czy zejda jak synek zakaszle. mam nadzieję ze u was wszytsko bedzie ok. kasińska odwazna z ciebie kobitka, latac na końcówce, udanego wypoczynku :) izabelciu najlepsze zyczenia dla mezulka od nas :) pozdrawiam.
-
cześć!! karro kochana trzymam kciuki żeby Nels dotarł, może choc troche odpoczniesz, czego ci zyczę. ja ostatnio marze tylko o tym żeby się wyspac, wieczorami późno się kłąde, ogarniam chate jak bąki juz spia, także często latam z mopem po 22, serio, wieszam pranie, prasuje itp rano wstaje i gonitwa, pracuje 5 dni w tyg, ale w soboty mam próby komunijne na 9 lub 10, a w niedziele masza tez na 10. także cały tydzien wstaje rano musze sie zebrać ze sniadaniem i dwójke wyszykowac. a ja tak lubie z rana poleniuchowac w łóżeczku... Oliwia moja chora pierwszy raz tak mocno zaziębiła się, ma antybiotyk, goraczkuje, kaszle, także teraz mam pobódki w nocy, jest markotna, męczy się bidulka, żeby chociaz ta temp odpuściła. u nas tez nie za ciepło, w słoncu i zaciszu jest fajnie cieplutko, ale wieje zimny witar i w cieniu czuc chłód mocno, stąd łatwo o przeziebienie. jestem ciekawa co u pozostałych wrzesniówek bo mało cos ostatnio piszą kobitki. pozdrawiam.
-
witajcie!! po pracy lece z dzieciakami do lekarza, Oliwia ma kilka dni katar, doszedł kaszel i dzis miała stan podgoraczkowy. synek ma juz ponad mc kaszel, byłam u lekarza niby to alergiczny, ale mu po lekach nie przechodzi. u nas tez pieluchy, wysadzamy mała na nocnik kilka razy dzienie, niania rwniez, czasami zrobi siusiu, ale nie woła, raz przyleciała do mnie do kuchni i woła mama "yyy" co znaczyło kupa, ale było juz za późno :D u nas pełna para przygotowania do komunii synka. próby, restaracja, sukienka dla mamy i córy, szaleństwo, Hubercika tez musimy elegancko ubrac :) a wielki dzień 29 maja. pozdrawiam, wpadne póxniej.
-
witajcie kasińska wiem że moneta wprawiła cie w stres i to rozumiem, ale przepraszam mnie bardzo rozbawiłaś zwłaszcza tym wykrywaczem metali :D w ogóle usmiałą się też z izabelci, ach ci mezczyźni. mój miał zawsze problem z ubieraniem dzieci, jak nie przygotuje mu to jest masakra, zreszta on nie odróznia sukienki od spódniczki, sam mówi że zawsze mu sie myli co jest co :) pozdrawiam i uciekam spać, u nas wsio ok, mała jest tez sporo na dworzu, po południami chodzi z mamusią hurrrrra
-
wpadam wam drogie wrześniówki naszym kochanym dzieciaczkom i całym waszym rodzinkom życzyć zdrowych, wesołych Świąt Wielkiej Nocy, niech wrześniowe bobasy potłuką trochę pisanek :P odpoczynku, ładnej pogody i nie objadać się za mocno :)
-
izabelciu jak tak piszesz o chorobie Nicka to mnie ciary przechodzą, ale powiem Ci że przez neta czuć od Ciebie tyle pozytywnej energii, jestescie świetną rodzinka :) karro wiem dobrze co to znaczy byc zdanym na siebie, jak urodziłam Hubercika to moje koleżanki nawet nie myslały o dzieciach, czułam się osamotniona, nagle przyszło mi mieszkac z obcymi ludźmi w domu (tesciami), przyjąc ich zasady i odnaleźc się w macierzyństwie itp, wtedy pakowałam prawie co rano siebie, małego i jechałam do mamy, żeby nie zwariować. a potem jakoś tak wyszło, że znalazło się sporo znajomych którzy mieli rodziny, wszyscy starsi ode mnie. teraz z Oliwka było inaczej, w koło siebie miałam kupe mamusiek,miałysmy wspólne tematy, wspierałysmy się, spacerowałysmy, swietne to było, teraz choc każda właściwie wróciła do pracy, spotykamy sie nadal,rzadziej ale mamy kontakt, a najfajniejsze jest to że trzymamy się z jedna dziewczyna która zwyczajnie poznałysmy w parku. więc może i Tobie trafi się ktoś przyjazny, całę zycie przecież poznajemy nowych ludzi:) dzielna kobitka z ciebie. przyzanj sama że z dwójeczka to juz nie to samo, co z jednym dzieckiem, jest cięzko, wiem to, ba ja mam lżej albo inaczej o tak bo starszy jest juz samodzielny, ale jednak to wciazdzeicko, którego trzeba ze wszytskim dopilnować. ściskam was kochane mocno i przesyłam słoneczko bo u mnie pięknie świeci.
-
chciałam jeszcze dodac karro trzymaj się dzielnie bez mężulka brutta masz taki temperamencik w domu jak ja tzn małęgo Francesco:) el moja Oli tez ostatnio uwielbia sie sama ubierac z niezłym juz całkiem skutkiem pozdrowienia dla pozostałych dziewczyn.
-
witajcie! dziewczyny dziekuje za komplementy, ale tak idealnie to u mnie nie jest, po sobotnich wielkich porzadkach czysto było pare chwil :D ogólnie pozaglądałam we wszytskie katy i z tego jestem dumna, ale taki ogólny bałagan to mała mi robi non stop, ale znacie to. nawet moja mama powiedziła że z niej niezły tajfun i gdyby nie widziała na własne oczy to by nie uwierzyła. Oliwia najbardziej upodobała sobie wołac brata, poniewaz imie hubert jest ciezkie w wymowie, woła go "bat" "bacie" i wyobraźcie sobie rano jak wstanie a spia w jednym pokoju to nie woła mamo albo tato, tylko bacie zeby ja wyciągnał z kojca, niejednokrotnie budząc go. czassami juz mu sie przykrzy, bo wszytsko co jest w posiadaniu brata jest ciekawe i wyjatkowe i musi to miec. oj beda wojny:) co do tv to włączam rano baby tv mała ogląda tez ma swoje ulubione bajki, jak sie znudzi lata po domu robiąc wspomniany sajgon, co chwila jednak zerka jak ja cos zainteresuje. no i potem właczam jej czasami po południu, po jej drzemce. chciałabym żeby ogladała jak najmniej, ale wiecie same jak to jest, jak nie ma tej drugiej połówki w domu, to czasami to pomaga, a ja nie zawsze moge przsiedziec popołudnie na dywanie bawiac sie, a szkoda. wiem ze tv nie jest rozwiazaniem :( maz wychodzi przed 8 dopracy i wraca po 18, także w dzien ciezko żeby mi pomógł przy dzieciach a ze starszym lekcjie trzeba zrobić, obiad, sprzatanie, prasowanie, taki lajf. u nas wiosennie, pieknie świeci słońce, zazdroszcze mojej niani tych spacerów, brakuje mi ich strasznie, ale jak popołudnia beda ciepłe to pewnie bedę chodziła jeszcze po obiedzie. pozdrawiam.
-
witajcie u nas juz czuc wiosnę, choc dzis padało. pojechalismy na zakupy z naszymi dziecmi bo w sumie to ich chciałam obkupic, średnio sie to udało, ale nadrobimy. oliwia jest typowa kobieta, w sklepach koniecznie chce brac ubranka na wieszakach do raczki i bardzo podoba sie jej w przymierzalniach.jest bardzo gadatliwa i zywa, biegała i zaczepiała obcych, lgnie do dzieci i stroi popisy:) z gadaniem tez mnie zaskakuje, czasami powtórzy trudne słowo ale tylko raz np ostatnio "ślicznie" powtórzyła po mnie. jest taka małą złośnicą i indywidualistką, nie wiem czasami kto kogo wychowuje:D weekend miałam pracowity, w piatek mama pomogła mi umyc okna, a w sobotę zawiozłam dzieci do drugiej babci i sprzątnęłam tak wiosennie. powiem wam, że przy nich w domu to zupełnie inaczej, nie daje rady tak porzadnie posprzatac, no ale udało się i teraz czuje jak dom lśni :) w koncu! mój Hubercik ma w maju komunię, musze zorganizowac jakies przyjęcie. jutro znowu do pracy i kolejny tydzien zleciał, czy wam tez tak szybko ucieka dzien za dniem?
-
witajcie kobitki, spóźnione zyczonka dla wszystkich was ja choruje juz 2 tydzień, został mi katar i rano meczący kaszel. jestem jakas leniwa i osłabiona, chyba to przedwiosnie ma na mnie taki wpływ, mam dośc zimy!!! u nas od kilku dni w ciągu dnia piekne słońce, ale na weekend zapowiadaja powrót zimy, mróz i śnieg:( ja chcę wiosny! Oliwia rozrabia u niani i w domu, jej główka to studnia z pomyślami i to bez dna, czego sie obawiam. z osatatnich nowinek to wlazła na stół w kuchni, wywaliła z wazonu kwitka i robiła "myniu myniu" w wodzie z wazonu :D mam tak cały czas, mówie wam co za baba z niej. leci dzień za dniem, najgorzej, że po powrocie do pracy czasu na wszytsko mniej, teraz jak słońce zagląda przez okna do domu porządki mnie wzywają, a szczerze powiem, że nie mam ochoty. brakuje mi tez codziennych spacerów, jak tylko sie zrobi lato to pewnie bede chodziła z dziećmi po południu, teraz jakos sie nie chce, po południu jest raczej chłodno i buro. oliwia spaceruje z niania i korzysta z wiosennego słoneczka zazdroszczę im tego. troche tęsknie do czasów siedzenia w domu, a zwłaszcza do tego że nie musiałąm się rano z łóżka zwlekać;) pozdrawiamy!
-
witajcie kobitki, spóźnione zyczonka dla wszystkich was ja choruje juz 2 tydzień, został mi katar i rano meczący kaszel. jestem jakas leniwa i osłabiona, chyba to przedwiosnie ma na mnie taki wpływ, mam dośc zimy!!! u nas od kilku dni w ciągu dnia piekne słońce, ale na weekend zapowiadaja powrót zimy, mróz i śnieg:( ja chcę wiosny! Oliwia rozrabia u niani i w domu, jej główka to studnia z pomyślami i to bez dna, czego sie obawiam. z osatatnich nowinek to wlazła na stół w kuchni, wywaliła z wazonu kwitka i robiła "myniu myniu" w wodzie z wazonu :D mam tak cały czas, mówie wam co za baba z niej. leci dzień za dniem, najgorzej, że po powrocie do pracy czasu na wszytsko mniej, teraz jak słońce zagląda przez okna do domu porządki mnie wzywają, a szczerze powiem, że nie mam ochoty. brakuje mi tez codziennych spacerów, jak tylko sie zrobi lato to pewnie bede chodziła z dziećmi po południu, teraz jakos sie nie chce, po południu jest raczej chłodno i buro. oliwia spaceruje z niania i korzysta z wiosennego słoneczka zazdroszczę im tego. troche tęsknie do czasów siedzenia w domu, a zwłaszcza do tego że nie musiałąm się rano z łóżka zwlekać;) pozdrawiamy!
-
czesc! ja chora od prawie tygodnia, najgorzej że na lekarza czsu nie ma, mała sie trzyma, jedynie katar czasami, za to synka chyba zaraziłąm, bo wstał dzis rano z bolącym gardłem i kaszlem:( Oliwia tez powtarza coraz więcej słów, a rozumie właściwie wszytsko, denerwuje się jak chce nam przekazać o co jej chodzi, a nie potrafi powiedziec, nam ciązko zgadnac, mały nerwusek z niej. ze smoczkiem nie pomogę, u nas nie było, ale chyba czas na rzucenie, pam,ietam metody z mojego dzieciństwa, np jak moja mama oduczała brata młodszego, to np poszli do parku i kazała wrzucic mu do rzeczki, ponoc mozna niby oddać młodszej dzidzi np w parku napotkanej z wózkiem:) słyszałam tez o metodzie że np rozciąć smoczka nożem i powiedziec ze jest chory. karro wy juz pewnie w komplecie:) buziaki dla was. izabelacia u nas przy 0C to zima jak diabli:D a wy tak lekko ubrania, ale u was innaczej wszytsko, przyzwyczajenie do temperatury też pewnie. co nie słysze od znajomych to u nas strasznie panuje rotawirus. ja własnie szykuje się do pracy, koncze obiad, bo codziennie do niani zawoże obiadek dla małej. pogoda u nas jak to w marcu. nie moge sie doczekac wiosny, nie moge patrzec juz na te zimowe kurtki, szaliki, buty. pozdrawiam.
-
cześć brutta słyszałam o tym body coś tam, może sama się skusze, póki co jestem fanka spinningu chodze na to 2 razy w tyg do tego raz na step, ja ogólnie uwielbiam fitness! co do jedzenia to Oliwka tez lubi sama jeść, z różnym skutkiem, ale bardziej stałe pokarmy ląduja prawie w 100% w buźce :) izabelciu twoja Zosia faktycznie zaprzyjaźniona z psem, my nie mamy zwierząt ale moja mama ma kota i 2 psy, kota Oli by zagłaskała wiec ucieka przed nia, a psy raczej musztruje, jak prawdziwa kierowniczka pokazuje kto rządzi. niania tez ma psa i tez juz go wyszkoliła.:D za to pieknie bawi sie lalkami, powtarza wszto co ja robie z nia, karmi je, wozi w usypia w wózku mówiąc siiii, słodka mamusia z niej, ciekawi mnie czy reszta wrześniwych dziewczynek tez ma juz etap lalek. zaczyna bolec mnie gardło, nie wiem czy się nie rozchoruję wrrr jak było -15 to sie trzymałam, a teraz odwilz i mnie bierze:( pozdrawiam.
-
witajcie! karro jak miło popatrzec na twoich chłopców, jak rosna, a Krzys to juz w ogóle. brutta słońce oby czas spedzony w pl minął wam jednak miło i szczesliwie. buziaki i pozdrowienia i nie żadna z ciebie wariatka, bo ja cyca wyciagałam przez 24 mce z synkeim ;P myszko zdrówka dla Dawidka, korzystaj póki siedzisz z nim w domu, ciesz sie kazda chwila:) izabelciu szkoda mi Zosi, bo zapalenie krtani strasznie wysusza gardło i ten męczący kaszel masakra, sama czesto choruje na krtan wiec wiem co to znaczy, zdrówka równiez dla małej. tyle miałąm napisać, ale zapomniałam udzielił mi się wasza skleroza:D u nas zdrowo, szcześliwie, tylko niech juz wiosna przyjdzie. Oliwia jest uparta i ostatnio rozki jej rosną, ale je upiłujemy:D pozdrawima wszystkie mamuśki. papa.
-
Dafodilek serdeczne gratulacje!!! zdrówka dla was dziewczynki
-
cześć karro masz roboty ze pociechami, podziwiam, powiem ci tylko tyle że jak rosną to roboty nie ubywa tylko jest inna;) odetchniemy jak pójda na studia. super że Krzysio ssie. myszko przykro mi że dawidek choruje w żłobku, ale skoro nie pracujesz to może lepiej go zabierz. el moja Oli to samo, co z niej za bałaganiara, matko! jak tajfun przechodzi przez dom, ciągle cos wyciaga, zabawki wywala, wywleka z szyflad rozmaitości. a jesli chodzi o pranie to mi dzis pralke tak poprzestawiała, że juz nie wiedziałam czy sie wyprało czy nie i wstawiłam na nowo. synek mój bałaganił ale nie wiem do jakiego wieku, potem chyba ok 3, 4 lat sprzatał po sobie i on w ogóle dba o zabawki do tej pory, często mi mi się skarzył że jak mielismy gości to dzieci mu nabałaganiły w pokoju, płakac potrafił, a teraz pomaga mi sprzątać po naszej aparatce:) u nas spoko, bez chorób, Oli rozrabia teraz pół dnia u niani, ja w pracy dobrze, sprzątam i gotuje po nocach. dobranoc.
-
witajcie izabelcia ale ci fajnie w tej zimowej krainie i do tego jeszcze urlopik, super, odpoczywajcie. el a może nauczysz małą pic ze słomki, moja Oli szybko skumała o co chodzi, nawet w domu do kubeczka plastikowego wkładam jej słomke, a w podrózy małe soczki w kartoniku. uzywamy niekapka z aventa i to jedyny jaki mamy, uzyteczny bo mozna wymieniac ustniki. oczywiście najlepiej sie pije ze szklanki lub kubeczka z uchem tak jak my a jak juz można w herbacie moczyć kanapke to juz w ogóle jest radość:D nasza Oli to taki mały "spijun" jak tylko zobaczy szklankę w zasięgu reki t siup do dzioba i na siebie, bo robi to tak szybko żeby mama nie zdazyła zobaczyc:) kasińska mamy nadzieję że po szczepieniu wszytsko ok. pozdrawiam. dobranoc, jestem padnieta, dopiero uporałam się z porzadkami i prasowaniem.
-
witajcie! karro super że jestescie juz w domu, zdrowka dla waszej 4. u nas w zeszlym tyg mala byla cos nieswoja, stan podgoraczkowy, mniej jadla,nie robila kupki ze 3 dni i potem jak sie odetkala to byla masakra. no a teraz od soboty rana na odwrot- biegunka, zadnych innych objawow, troche smecty przemycalismy jej w piciu, zobaczymy co się bedzie dzialo jutro. podejrzewam zeby, ale cięzko zajrzec w buźke. z Oliwka juz sie prawie dogadujemy:) mówi kilka słów np buty, pić, choć, allo czyli hallo, bat czyli brat,niania no i uzywa logicznie słow tak i nie:) od wczoraj chodzi z kotkiem maskotka jej ulubionym i mówi miauuu, słodziak nasz. synkowi sie juz ferie skonczyly i od jutra do szkoly. ja wczoraj po poludniu skoczylam z kolezanka do gdanska do naszej 3 psiapsiółki, przegadalysmy cala noc, robilysmy sobie jedzonko, trochę promili, super bylo, dzis wrocilam na obiad, polecam, mozna odetchnąć:) izabelciu Zoska to niezla agentka z tym jedzeniem, a co do ciuchow to Oliwia ma tak raczej umiarkowanie, teraz zimą kiedy rzadko chodzi w sukienkach to tak nie szaleję, ale wiosną się zacznie szaleństwo pewnie:D myszko mam nadzieję że Dawidek przyjmie się w żłobku. magia daj znać czy z Niki wszystko ok. kasińska onyx podziwiam za te wypieki. pozdrawiamy wrzesniówki i zdrowia zyczymy.
-
magia mam nadzieje, ze Niki ok, ja bym ja jednak na diecie typu ryż, marchewka potrzymała, i duzo pic, nie zapominajmy że małe organizmy sie szybko odwadniaja, a to jest niebezpieczne.
-
karro dokładnie, tez to miałam z Oliwka, patrzyłam na nia jka spała, wachałam ją:) chciałam sie nacieszyć, bo to tak szybko mija no i człowiek szybko zapomina, mój mąz miał to samo:) karro nie wiem jak w Twoim przypadku, bo Krzysio przyspozył wam troche stracha, ale ja przy Oliwce byłam bardziej wyciszona, spokojna, juz nie miałam tylu obaw co z Hubercikiem. dziękuje za zdjecia Waszych smyków