mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
karro mam nadzieję, ze Maksio szybko wyzdrowieje i bedziecie mogli z Krzysiem wrócić do domu. wiesz jakoś tak mnie sciska jak piszesz o malutkim, to takie cudowne miec pachnącego niemowlaczka, karmienie, pierwsze uśmiechy, bardzo miło wspominam okres tan do 3 mca moich dzieci, mimo że bywało cięzko, rozczula mnie to. ale mam juz dwójeczkę, wystarczy chyba;) kasińska może Mateuszek ma taki przejściowy okres, że słabo je moja Oli tez tak miała, a co najgorsze u babci jednej albo drugiej wcinała chętnie, nie wierzyli mi jak mówiłam, że małą w domu słabo je. a co do ząbków,to my tak lekko z tyłu:) mamy komplet 1 i 4 brakuje nam 2 na dole jakos nie wyszły parami:) teraz te 4 jeszcze cały czas wychodzą bo wieksze. magia u nas dokładnie tak jak u Ciebie z lekarzem, wszystko jest ok dopóki mała nie zobaczy białego fartucha, ryczy w niebogłosy. nocnik? po co na nim siedzieć skoro można biegac po domu:D, jak wyczuje ż emałą chce kupke, a często się gdzieś kitra albo postekuje to szybko ja sadzam na nakładke na duza toalete, a na nocnik Oli siada chętnie w ubraniu:) pozdrawiam
-
witajcie!! magia wpadaj do mnie na kawe, zapraszam:) jeśli chodzi o spacery to pytałam lekarza i do -10 spokojnie jesli wiatr nie wieje mozna wychodzić, 30-45 min nie zaszkodzą. mała chodzi z niania na spacery, takie dluzsze spedza w wózku, ale wychodzą tez połazić po osiedlu to mała sama na nózkach potrafi pochodzic z 20 min, biega, i wielka radochę jej to sprawia. my wczoraj mielismy w nocy -18, w dzień róznie ale ok -10, zamarzł nam Zalew Wislany, zrobilismy sobie na nim mały kulig, bo tak to sniegu malo, alez dzieciaki miały radoche, jeździłam z Oliwka na sankach, ale i mnie sama mąż pociągał autem znacznie szybciej, mówie wam ubaw po pachy:D dopiero co obrobiłam się niedawno ze sprzataniem, nie ma juz wolnych wieczorów, ale i tak nie narzekam. pozdrawiam.
-
karro super, że będziecie wszyscy w domu, czekamy na fotki kompletu:)
-
dopisze że jesli chodzi o wage to moim zdaniem mała wązy z 10 kg, mi bynajmniej jest cięzko ja nosic zwłasza w tych kurtkach, jej garderoba wazy teraz z 2 kg:) nie wiem ile mierzy, bo nasz lekarz zupełnie się tym nie przejmuje, zdrowa to zdrowa mówi nie ważne ile wazy itp, to jest tez przeciez uwarunkowane genetycznie. no i mimo, ze mój głodomorek ciągle coa młynkuje w buzi, to wszyscy mówia że drobna z niej dziewczyna, a z brzuszkiem tak jak u was:) wystaje hahah.
-
wita was człowiek pracy:) więc tak do pracy wróciłam z zapałem, może dlatego, że do siebie, po za tym przenieslismy sklep w nowe miejsce i wszystko jest nowe, fajne, mam roboty po pachy,czas mi leci przez to bardzo szybko, drugi powód to relacja małej z nianią. super trafiłam, niania i jej mąz oszaleli na punkcie Oliwii, ona oczywiście to juz wyczuła i rzadzi u nich jak u siebie:) do pracy chodze na 10 do 14, wstaję jemy sniadanie ubieramy sie z Oliwka i zawożę mała do niani tak na 9:30, Hubercika do szkoły na 8 wozi mąż, chłopaki tez sami zajmuja sie swoim sniadaniem więc mam ich z głowy, jedynie sprzątam po nich. o 14:30 odbieram Oliwie i zasówamy odebrac Huberta ze szkolnej swietlicy i jestem ze szkrabami w domu i oram kolejny etat;) na razie jestem zmeczona, ale to pierwszy tydzien, wlasnie niedawno skonczyłam sprzątać, prac, gotować obiad dla młodej do niani. ale nie narzekam, pracuje tylko 4 godz. jesli chodzi o jedzenie i spanie to jak poczytałam co u was, to musze Oliwię pochwalić. małą je zupełnie "dorosłe" jedzenie. śniadanie np 2 kanpki z wedlina lub pasztetem/ jajecznica z 2 jajek do tego ok kromka chlebka z masłem/ 1-2 parówek berlinek i chlebek z masłem obiad wszystko to co my, zarówno zupki jak i drugie dania, uwielbia surówki, zwłaszcza z kiszonek kapusty, buraczków i pomidory. ostatnio zjada 2 obiady u niani i poprawia w domu. kolacja zamiennie to co na sniadanie, od czasu do czasu kaszka. śpi całe noce, nie budzi sie, a jeśli to w zasięgu ręki ma kubek niekapek z woda, popije i idzie spać. w ciągu dnia pije sok rozcieńczony z woda np herbapolu, albo herbatke granulowana hippa lub bobovity. soki przecierowe rzadko moim zdaniem one zapychaja. miedzy czasie w ciągu dnia herbatniczki,paluszki, jabłuszko, gruszka,mandarynki, banan lub inne owoce, kisiel, danonki. ogólnie oliwia nie przepada za jogutami, jest raczej mięsożerna:) kawal swojskiej kiełbasy lub kabanosa do reki i jest szczesliwa. lubi tez w raczkę plasterek szynki, za serem żółtym nie przepada. w ciągu dnia spi zazwyczaj 2 razy po 1-1,5 godz. pierwszy raz ok 12, 13, potem po południu po 16. na noc kładziemy ja o 20, chybaże nie spi po południu to szybciej. po nocy, a przesypia ok 12 godzin wstaje głodna jak wilk:) to tyle jak to wyglada u nas. karro Krzysio slicznie przybiera na wadze, oby tak dalej. kasińska pogłaskaj od nas brzuszek i tego małego męzczyzne który go zamieszkuje. dobra spadam spać, bo jestem padnieta, dobranoc kochane.
-
karro dziękuje, az sie wzruszyłam, na pierwszej fotce nie wygląda na taka kruszynke dopiero przy Tobie widać jaki to maluszek, ale jaki słodki:) takie maluskie ciałko. szkoda mi Maksia, bo dla niego to tez dziwna sytuacja, cos sie dzieje innego, nie bardzo moze pojac o co chodzi, biedactwo. pozdrawiam o nocnej porze.
-
karro poprosze foteczki pirytone@wp.pl :)
-
karro gratulacje, najpiekniejsze co może byc to dziecko przy piersi, alez fajnie:) no i siły duzo Ci zycze, bo nie masz lekko. brutta, szok co was spotkało. tez przezyłam cos takiego:( byłam kilka lat temu z kolezanka na wczasach same z dziecmi, jej synek miał wówczas 1rok i 2 mce, połozyła go w dzień w domku i jakos do niego zajrzała, a on cały rozpalony, nagle drgawki, niewład ciałka, oczka do góry narobiłysmy wrzasku, miłam straszne mysli, żadna z nas nie mogła tel utrzymac w dłoni, nadmorska miejscowośc, do szpitala 50 km, jakis pan z osrodka wziął tel i rzeczowo rozmawiał z pogotowiem, swoim samochodem wiózł ja na spotkanie z karetka żeby było szybciej, jak się okazało po badaniach wszystko było ok, drgawki wystąpiły wskutek wysokiej temp. straszne to było, tymbardziej wiem co przeszłaś. najważniejsze to nie dopuszczać do wysokiej temp. pozdrowionka dla Francesco:) męzowi podoba się w Polsce, to juz zmaiany na stałe? onyx, el, i inne zagramaniczne Polki:), podziwiam was, ja nie wiem czy b ym się odnalazła za granica, taka sentymentalna jestem.
-
witajcie! karro super wiadomości:) izabelciu ja juz dawno pomyslałam, że Ty to normalnie wszystko tam u siebie w pracy robisz, złota kobieta z Ciebie! u nas czas pędzi szybko, został mi tydzien wolności i do pracy. mamy nianie dla Oliwii, trwa integracja, mała została juz u niej w domu 2 razy po godzince i nawet nie zapłakała, alez jestem szczęsliwa. kobitka zaufana, siostra mojej mamy przyjaciółki. juz miałam doła bo ciezko tak znaleźć kogos poleconego, a bałam się zupełnie obcej osoby z ogłoszenia. Oliwia rozrabia jak szalona, biega już nie chodzi, jej pomysłowość nie ma końca. chce jeść sama i całkiem jej to wychodzi oczywiście bardziej rękoma:D jest bardzo bystra szybko sie uczy, wiele powtarza po nas, taka mała papuga. jak tam u was choinki przetrwały? :D
-
karro super, przytulaj Krzysia jak najcześciej, najlepiej ciało do ciała, takie kangurowanie ponoc dobrze robi wczesniaczkom. kasińska a jak Ty sie czujesz? pozdrawiamy.
-
witajcie, w Nowym Roku serdeczne życzenia dla wszytskich mamusiek, dzieciaków, całych rodzin, spełnienia marzeń!!! u nas mega zmęczenie posylwestrowe, ale imprezka się udała.
-
witajcie! karro kochana super że zawalczyłas o mleko, jestem pełna podziwu. Krzysztof piekne imie, mam brata Krzyska, Krzyski to fajni faceci;) mój brat zaraz po urodzeniu musiał walczyc o zycie, dał rade. duzo zdrówka przekaz synusiowi, jeszcze troche i bedzie klikał w klawiaturę razem z Toba:) co u was wrzesniówki jak tam po swietach? sylwestrowe plany? ja jakos tkwie w tym marazmie przerwy światecznej, jako że nie pracuje i dzien do dnia podobny to dziwnie mi, wole moja codzienna gonitwę, do szkoły po Huberta, obiad, spacer, przynajmniej cos sie dziej:D pozdrawiam was.
-
witajcie w wigilijny ranek! birka, myszka dzięki za odp w sprawie tej wysypki. jest juz lepiej, ale Oliwia ma tak sucha skóre, byłyśmy u dermatologa mamy masci, ale czekamy na poprawę. myszko moja Oliwia to samo berłem do wc wszystko by wyczysciła, lata po domu z mopem, ogólnie to cięzko sie przy sprząta. wczoraj rozprawiłam sie ostatecznie z porzadkami, poprasowałam sterte ubrań w tym kreacje świateczne dla całej rodzinki:) wczoraj z rana maz przywiózł choine, jak co roku żywa, Oliwia stłukła juz jedna bombke i pogryzła ze 3 aniołki, ogólnie to się cieszy, że kują gałązki, podchodzi do choinki gada coś do siebie i stuka w bombki:) ja w tym roku odpuściłam sobie świąteczne wyczyny kulinarne, jakos mi z tym głupio, bo zaraz idę tylko machnąc 2 sałatki i schabik wstawic do pieczenia. ale my co roku spędzamy świeta u mojej mamy i tesciów, a tam stoły sie uginaja od smakołyków. w tym roku moja mama zaproponowała, że zrobi więcej i nam zapakuje do domu co bedziemy chcieli. szczerze powiem, że dzięki temu nie jestem padnięta i nie stałam w kuchni do nocy, a mąż w takich rzeczach mało mi co pomaga, bo duzo pracuje, po pracy zajmie sie dzieciakami i to dla mnie ulga. wczoraj nawet dywany sama trzepałam, jakbym chłopa w domu nie miała, ale faktycznie nie było go :D dzis tylko jeszcze popakuje prezenty, ostatni szlif żeby dom lśnił, kapiel z babelkami, zrobić wszystkich na bóstwo i na Wigilie:) a teraz czas na życzenia wszystkim naszym kochanym wrześniówkom i naszym dzieciaczkom życzę zdrowych, radosnych Świat, aby nigdy nie zabrakło nam sił i mądrości w wychowaniu naszych pociech, abysmy miały tylko powody do radości, żeby nasze drugie połówki nam pomagały i kochały nas. brzuchatkom spokojnej ciązy, lekkiego porodu. karro dla Ciebie i maleństwa szczególne życzenia wytrwałości i cierpliwości, duzo miłości i spokoju, trzymajcie sie dzielnie, myslimy o Was:) buziaki i pozdrowienia od całej mojej rodzinki.
-
witam!!! karro za rok bedziesz miał wesoła i piekna wugilie :) a teraz strojem sie nie przejmuj najważniejsze żeby maluch sie na swiat nie spieszył. tez jestem ciekawa jak te maleństwa urodzone tak szybko. sami mamy w rodzinie wczesniaka z 32 tyg, pamietam chwile jak się rodził, bo szwagierka miała cesarke w ten sam dzień co ja urodziłam Hubercika tylko rok później, na szczeście wszystko dobrze sie skończyło, dzis ma 7 lat chłop jak dąb:) chciałam tylko zapytac dziewczyn ktorych maluchy sa po szczepieniu, czy występowała u was wysypka? my tydz temu miałysmy odre swinke rózyczke skojarzona i 3 dawke pneumokoków i mała ma wysypkę?? bede wdzieczna za odpowiedź.
-
witajcie!! karro i ja czytam Twoje wpisy czy wszytsko ok, najważniejsze ze u was bez niechcianych akcji. na odpisywanie codziennie tez brak czasu, mała stuka w klawiature i blokuje mi czasami wszystko. u nas taki mały szał przedswiąteczny, maz w pracy wiec reszta na mojej głowie. w tym tyg wzięła mnie choroba, ale szybka interwencja u lekarza i jest ok. miałam intensywny tydzien, szczepienia małej, wizyte u ortopedy - nogi proste, chłopaki beda sie ogladać:D jednego dnia chora, myslałam że nie dam rady, miałam sporo spraw na miescie i wieczorem czułam jak mnie rece bolą od dźwigania małej i od torebki do której wrzucałam tego dnia wszystko, wazyła pewnie tyle co i oliwia:) u nas w domu zawitał juz prezent świąteczny dla Oliwii piekny rózowy kucyk na biegunach, niestety zainteresowanie nim córki zerowe, lepsza zabawa bateriami. zauwazyłam, że moja mała jest strasznie rozbrykana przy mnie, jak zostaje z babcia to łagodnieje, wredota! u nas obie babcie sa super, oczywiście więcej pomocy otrzymuje od mamy, typu jakas pomoc nawet w domu, na kawe przyjdzie i mi poprasuje, okna mi na swieta pomagała myc, ale teściowa zostanie mi z maluchami jak tylko może i jestem spokojna bo zaopiekuje się nimi jak trzeba. niestey nie czesto możemy korzystac z pomocy babc bo obie pracujące, wiec wiekszośc spraw załatwiam z mała na reku, w nerwach, klac na to ciągłe przypinanie w fotelik, ubieranie itp. no a z przyjemniejszych rzeczy, bo zaczynam gledzić, to dzis sprawiłam sobie 2 sukienki, nie mogłam się zdecydowac w sklepie, która wybrac i wzięłam obie, tak na swieta żeby ładnie wyglądać, a co:) pozdrawiam was wszystkie serdecznie.
-
witajcie!! karro i ja czytam Twoje wpisy czy wszytsko ok, na odpisywanie codziennie tez brak czasu, mała stuka w klawiature i blokuje mi czasami wszystko. u nas taki mały szał przedswiąteczny, maz w pracy wiec reszta na mojej głowie. w tym tyg wzięła mnie choroba, ale szybka interwencja u lekarza i jest ok. miałam intensywny tydzien, szczepienia małej, wizyte u ortopedy - nogi proste, chłopaki beda sie ogladać:D jednego dnia chora, myslałam że nie dam rady, miałam sporo spraw na miescie i wieczorem czułam jak mnie rece bolą od dźwigania małej i od torebki do której wrzucałam tego dnia wszystko, wazyła pewnie tyle co i oliwia:) u nas w domu zawitał juz prezent świąteczny dla Oliwii piekny rózowy kucyk na biegunach, niestety zainteresowanie nim córki zerowe, lepsza zabawa bateriami. zauwazyłam, że moja mała jest strasznie rozbrykana przy mnie, jak zostaje z babcia to łagodnieje, wredota! u nas obie babcie sa super, oczywiście więcej pomocy otrzymuje od mamy, typu jakas pomoc nawet w domu, na kawe przyjdzie i mi poprasuje, okna mi na swieta pomagała myc, ale teściowa zostanie mi z maluchami jak tylko może i jestem spokojna bo zaopiekuje się nimi jak trzeba. niestey nie czesto możemy korzystac z pomocy babc bo obie pracujące, wiec wiekszośc spraw załatwiam z mała na reku, w nerwach, klac na to ciągłe przypinanie w fotelik, ubieranie itp. no a z przyjemniejszych rzeczy, bo zaczynam gledzić, to dzis sprawiłam sobie 2 sukienki, nie mogłam się zdecydowac w sklepie, która wybrac i wzięłam obie, tak na swieta żeby ładnie wyglądać, a co:) pozdrawiam was wszystkie serdecznie.
-
witajcie! u nas tez troche biało, wczoraj popadał snieg, ale ledwo co zostało. karro pozdrawiamy:) kasińska ach te piersi ciazowe, jak ja je wspominam, a teraz szkoda gadać. oszczedzaj sie kochana, bo bedzie coraz ciezej z brzuszkiem i Mateuszkiem. słonko moja Oliwia wyraznie kuma do czego ma jezyk, jak bierze lalke to mówi lala, jak siada na nocnik mówi psipsi, jak dostaje cos do raczki to mówi słodkie dziekuję, także dobiera słowa do sytuacji i rzeczy, chyba rozumie ich znaczenie, buzia sie jej nie zamyka, po swojemu ciagle cos trajkocze, śmieszne to jest i takie słodkie:) uciekam mała mi dzis lekko goraczkuje, ale to chyba przez górną 4 jest juz prawie prawie. szkoda bo nie wyjdziemy na spacer, a fajna pogoda dzis.
-
witajcie niedzielnie! karro dobrze że się nic nie dzieje, współczuje tego lezenia, ale jak mus to mus, trzymajcie sie :) co do moich zmian, to juz wspominałam że od stycznia wracam do siebie do sklepu, no własnie nowoscia jest że przenosimy sklep. czeka nas w zwiazku z tym sporo roboty, i kupe wydanych pieniedzy( remont niwego lokalu, przeróbka mebli sklepowych itp ) ale jestesmy dobrej mysli. nie mam jeszcze niani do Oliwii i to mnie przeraza, złobek nie wchodzi w gre. ale dam radę, muszę:) wczoraj byłam z synkiem na lodowisku, uderzył sie głowa o lód, takze nie pojeździlismy długo, ale dzis tez idziemy, bedzie jeździł w kasku rowerowym:D czy wy też bywacie tak zmeczone, chyba bardziej psychicznie niz fizycznie macierzyństwem, że macie ochote wyjsc z domu ? ja w tyg chodze 3 razy na fitness i powiem wam że wychodze z domu z takim usmiechem. zauwazyłam, że dzieciaki męczą chyba jednak bardziej matki niż ojców. głupi przykład mój maz choruje i np wczoraj przespał pół dnia, mi sie to by nigdy nie udało, co chwila albo mała by na mnie właziła, albo starszy miałby sto pytan do....ach miłej niedzieli!!
-
witajcie kochane!!! karro jestem całym sercem z Tobą, trzymam kciuki za kruszynkę, niech jeszcze siedzi w brzuszku. przekaz kruszynce, ze niech nie straszy tu ciotek z kafeterii i grzecznie siedzi u mamusi pod sercem, póki co gdzie jej bedzie lepiej. myszko mam nadzieje, że chorobowo-wypadkowe fatum was opuści. pozdrawiam wszystkie podwójne mamusie. izabelciu to miałas przygody w Londynie:) ucałuj Zosieńke magia kochana dla Ciebie i Niki specjalne buziaki, napiszę cos wiecej, jak znajde czas, az wstyd sie przyznac, ale ostatnio nie wyrabiam:(doba jest za krótka. co u nas? małej wychodzi górna 4, choć brakuje nam jeszcze 2 na dole. ostatnio mamy kupki od 3 do 6 razy dziennie, przez zabkowanie. któraś tez tak miałąamagii Niki chyba, może to tez przez zabki? u nas pieluchy szybko teraz ida. jestesmy zdrowi, codziennie spacerujemy, wczoraj to nawet lekko kropiło, a ja chodziłam bo mała smacznie w wózku spała, ciekawe czy mi kiedyś sie za to odwdzieczy:) wypomne jej jak zacznie pyskowac;) moja oliwka łądnie mówi dziękuję,lala, jaja, tata, mama jak zechce, czyli rzadko:) gaduła z niej niesamowita, ciagle cos gada. kumata jest bardzo. z jej nietypowych wyczynów, to ostatnio znalazłam nóż kuchenny w łózku, a to dlatego, że jak chłopaki rano szykuja sie do szkoły to ona tez wstaje, a ja jeszcze kimam, mąz robił kanapki i zostawił nóz na blacie, mała go musiała przechwycic i przyniosła półprzytomnej mamie do łózka, az mnie zmroziło jak to zobaczyłam, oczywiście chłopaków juz dawno nie było w domu. musze uwarzac na środki czystości bo wszytsko otwiera zebami, robi sajgon w domu w 5 min. lubi malowac, ale tez gryzie kredki:) świąt nie czuje w ogóle, prezentów brak, jedynie dla małej odłozony wsklepie różowy kucyk na biegunach. u mnie sporo zmian z nowym rokiem, napiszę jutro. buziaki.
-
my bylismy dzis u pediatry, mała wczoraj dała czadu przed snem, zasnęła dopiero po 23, dosłownie krzyczała, wiec obstawiałm zabki, ale wolałam sprawdzic. lekarz potwierdził że innych objawów brak wiec to raczej zabkowanie, cóz trzeba przetrwac. el zapewne jak nie 4 wychodza malutkiej to 5, bo 6 to juz zeby stałe i pojawiaja się ok 6 roku zycia:) karro zdrówka dla Maksa no i dla reszty chorowitków tez. magia mam nadzieję, że u was juz dobrze. izabelciu samych przyjemności w ojczyźnie zyczymy:) co do tych boiderek to my mamy juz zarezewowana wizyte kontrolna z usg, a czasmi lekarz zleca nawet zdjecie rtg.
-
czesc ja tak szybciorem. myszko ciesze się za macie juz szpital za soba, oby nigdy wiecej!! izabelciu witamy w Polsce:) co do szczepien to ja wybierałam szczepionki skojarzone, do tego zaszczepiłam mała na pneumokoki i rotawirusy ( ceny szokujace, nie pamietam ile pneumokoki, ale rotawirusy kosztowały 600 zł:( ) teraz chce mała zaszczepic na ospe 185 zł i zapytam lekarza o meningokoki. Oliwia mi od wczoraj goraczkuje, jest na nurofenie. ma tak ok 38 i lekko ponad. poki co nic innego jej nie dolega nie jade nawet na pogotowie bo tam jest masakra, tyle ludzi, kolezanka spedziła ponad 2 godz w poczekalni z chorymi dziecmi. nie wiem skąd ta goraczka ale wychodzi nam dolna dwójka, własciwie juz wyszła, jutro jesli gorączka sie utrzyma zadzwonie do pediatry naszego. ogólnie Oliwka ma apetyt, duzo pije.jak nurofen zbije temperature, to rozrabia, jak temperatura wraca jest juz gorzej. noc miałam zarwana do 3 wstawałam co pół godz. a tak z przyjemnosci to w piatek z moimi psiapsiółkami zrobiłysmy sobie wypad do sauny, wieczór pieknosci, maseczki, balsamy super było, potem winko i ploteczki do nocy. jedyny minus to to że rano musiałam wstawac do dzieciaków, a głowa bolała;) pozdrawiam mamusie i szkraby.
-
czesc. myszko i Dawidku trzymajcie sie, szybkiego powrotu do zdrowia. to straszne byc w szpitalu z dzieckiem. czy wasze bąble tez sa na etapie wyrzucania wszystkiego z szafek i szuflad? ja juz siły nie mam, chyba kupie blokady. dzis byłysmy z oliwia na roczku kumpla za sciany. było kilkoro dzieci w podobnym wieku, wszystkie nasze spacerowe mamuski sie zebrały, nasze pociechy tworza wesoła gromadke:) u nas wszystko ok, dzieciaki zdrowe na szczescie. leci dzien za dniem. juz nie jest tak przyjemnie jak latem, zwłaszcza spacery, ale ciesze sie bo to ostatnie tyg w domu. od połowy stycznia do roboty;) buziole zwłaszcza dla chorowitków.
-
myszko przykro mi z powodu pracy, a blizną Dawidka się nie martw na pewno nic nie bedzie widac. brutta zapowiada się cycek na wierzchu do podstawówki:) a propo cycków to ja juz prawie nic nie mam, przed chwila ogladałam zdjecia jak Oliwka była malusia i wszedzie te moje big cycki, załamka, czasami tak sie nakrecam z tego powodu ze depresja bliska:( no a dzis musiałam załtwic kilka spraw na mieście, wszedzie z mała, to przypinanie, odpinanie z fotelika, kurtki, czapki, ona umeczona, ja upocona, masakra! zabków mamy tylko 6, jesli chodzi o jedzenie to zalezy od dnia, raz ma apetyt innym razem nie, ale zasmakowała juz słodkosci i potrafi skubana sie upomniec woła ciu ciu:) zauważyłam tez że mimo iz mój maz spedza z nia tylko wieczory, to szybko chwyta to czego on ja uczy, to co mamuska próbuje przekazac w ciągu dnia to nuda, a tato przychodzi z pracy i w godzinke dziecko potrafi cos nowego, w ogóle ona strasznie za nim jest. w styczniu chyba koniec mojej sielanki i wroce na pól etatu pilnowac biznesu, zreszta szykuja nam się zmiany zwiazane z firma, ale nie zapeszam. troche sie ich boje. pogoda juz zdecydowanie zimowa, rano przymrozki, a dzis wieczorem padał drobny snieg. uciekam spac, dobranoc.
-
witam wszystkich jesiennie. nie zaglądalam ostatnio, bo wieczory zarezerwowane zeby cos w domu zrobic, na odpalenie kompa nie ma juz czasu. w ciagu dnia Oliwia potrafi tak nabałaganić, jakby tornado przeszło przez chałupe:) co u nas? na szczescie nie chorujemy, spacerki już krótsze ale staram sie codziennie wychodzic, mała często zasypia jeszcze w wózku, tak działa na nia swieze powietrze. ale lubi tez jak ja wysadze z wózka i spaceruje sobie, wtedy zawsze obiera przeciwny kierunek od mojego:D ucieka mi, skubana biega powoli. karro zazdroszczę ci tego przedszkola. ja mam 2 babcie pracujace i choc moja mama pomaga mi jak tylko moze, to czasami brakuje mi kogos, żeby móc podrzucic mała i wyskoczyc na zakupy, a ta pora nie chce ciagac jej po sklepach. przydałaby sie taka dzienna przechowalnia dzieciaczków:) ale ostatnio kilka razy bylismy na takim zamknietym placu zabaw, z kulkami i kacikiem dla mniejszych dzieci, Oliwii bardzo sie tam podoba, a odkad zaczeła chodzic nie nadażam za nią. teraz przez zime pewnie bedziemy tam czesto goscic. ostatnio też spotkałysmy sie z mamuskami ze szkoły rodzenia, mam kontakt z kilkoma, dzieciaki szalały, 4 ich była a u sasiadki w domu zrobili sajgon za 10:) uciekam, zdrówka wszystkim życzę i obicujępisac czesciej.
-
witajcie u nas taka pogoda dzis że szok, wczoraj cały dzień lało, a dzis wichura starszna, gałęzie łamie, do tego deszcz. ja od soboty nie wychodze i dostaje kota!! najgorsze że synka ze szkoły odbieram, w ładna pogode zawsze spacerkiem z Oliwka, a teraz autem i najgorsze że na 10 min drogi musze ja ubierac i pakowac do samochodu. dzis ma wolne z okazji Dnia Edukacji. brutta do odwaznych świat nalezy, a jesli się okaże że Polska to nie jest wasze miejsce na ziemi to wyruszycie dalej:) kasińska przy dwójeczce nie bój o figure po ciazy z doświadczenia Ci powiem, że jest co robić, ja nigdy nie wygladałam lepiej, chodzi mi o figurke:) przez ta pogode tez nie moge się rano rozruszac, dopiero niedawno sie ubrałam, a co.