mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
witajcie! kasińska gratuluje zaręczyn:) hehe drugi bobas zmobilizowal Twojego mężczyzne:) onyx mam nadzieje ze z Maksem lepiej. el zdjęcia z wakacji sliczne:) u nas pogoda paskudna pada juz ktorys dzien z kolei, nie wychodzimy na spacer, wszyscy wokół chorzy. Oliwia troche sie katarzy, ale radzimy sobie sami, do przychodni strach sie wybrac, 2 godzinne kolejki i mnóstwo chorych dzieci. karro strasznie szybko leci ten czas, zmienia Ci sie rytm co miesiąc, pewnie łatwe to nie jest. mojej przyjaciółki narzeczony wypłynał we wrzesniu w morze na 6 mcy, to dla nich wielka próba.
-
witajcie kochane! kasińska serdeczne gratulacje!!! zycze żebys wyprawke mogła kompletowac w rózu:) myszko mam nadzieje, że Dawidek ma sie dobrze. chorowitki Maks i Amirka szybko wracajcie do zdrowia. brutta przekaż Francesko STO LAT i buziole od Oliwki :) magia kochana pewnie jestes zbyt krytyczna wobec siebie, my kobiety tak mamy, haha i mówie to ja, która codziennie narzeka na swój znikajacy biust ( hm dlaczego cycki nie odrastaja!), może pomoga jakies zakupy, wizyta u fryzjera. nie wiem czy masz mozliwośc wyskoczyc do jakiegos fitness klubu, ja bardzo lubie odrywam się wtedy od domowej codzienności, a poczucie że dbam o siebie poprawia mi humor:) co u nas? szaleństwo Oliwii trwa! włazi wszedzie, ostatnio wlazła na meble i tańczyła waląć w telewizor. jak nie może gdzies się wspiać to sobie cos podstawi, trzeba mieć oczy dookoła głowy. synek mój stał się bardziej zazdrosny, bo mała absorbuje mnie strasznie, maz jest w domu dopiero po 18 i nie zostaje juz duzo czasu żebym mogła spędzić go tylko z nim:( ostatnio chorowałam, zapalenie kratni,pobalowałam na wieczorze babskim, tance, spiewy i sie załatwiła, ale warto było;) tydzień brałam antybiotyk, skończyłam, ale nie czuję się jeszcze w pełni zdrowa. w sobote wyskakujemy z męzem na kolacje zaręczynowa jego siostry, a póxniej idziemy gdzieś potańczyć. uwierzycie, że to nasze pierwsze wyjscie we dwoje odkąd jest Oliwia. moja mama zajmie sie dzieciaczkami, ale przyjdzie do nas spac, bedzie jej łatwiej i Oliwia bedzie spała u siebie. pozdrawiamy.
-
witamy karro gratulujemy awansu męża! no no taki marynarz w domu:) pełen szacunek, że radzisz sobie sama w dodatku w ciązy,( współczuje zgagi, pamietam jak się sama z nia męczyłam) a podejrzewam że Maksio ma temperament:) brutta twój Francesco to taki cycus, jak piszesz to przypomina mi sie mój syneczek jak był mały, karmiłam go 2 lata i gdyby nie moje twarde postanowienie, że koniec z cycusiem, to nie wiem czy nadal by nie ciagnął, a ma juz 8 lat:) powiem Ci że mam z nim straszna więź, z tata łączą go męskie sprawy, a ze wszystkimi czułościami, bolączkami, szkolnymi tragediami( typu kolega mnie nie lubi), leci do mnie, włazi na kolana i przytula sie do piersi, cudowne to jest!!! izabelciu jak Zosia poczuje sie pewnie to ruszy na nogach jak torpeda. magia moja Oliwia po odstawieniu cycusia tez nie chce mleka modyfikowanego, ale pediatra mnie zapewnił, że nie musze jej go podawac na siłe, wystarczy bogata w białko dieta, masło, jogurty, twaróg itp staram się też żeby mała raz dziennie zazwyczaj na kolacje zjadła kaszke na mleku modyfikowanym. uciekamy, bo musze sie wyszykowac i zaraz po Hubercika do szkoły lecieć, wczoraj moja mama poprasowała mi ogromna sterte ciuchów, kochana jest, bo nie nawidze prasować! dzis ide urzyczyc moich włosów dziewczynom, kóre szkola sie na fryzjerki, maja niedługo egzamin a brakuje im modelek, zapowiedziałam że bez farbowaniai strzyżenia, moga uczyc się na mnie upiec i wszystkiego innego:) pa.
-
witamy! serdeczne choć spóźnione zyczonka STO LAT dla Pawełka, Blanki, Wiktorii wieczorami juz nie okupuje4 tak komputera, bo stoi w pokoju, gdzie śpia dzieci, a męża nie chcę ganiac żeby mi przynosił laptopa z pracy, dzięki temu i ja chodze szybciej spać, z czego mąż zadowolony;) Oliwia nadal chodzi jak zombi, ale juz więcej i pewniej, wie skubana że na czworaka pewniej i szybciej:) mówi lala jak bawi się lalka, i robi nam i mówi cacy cacy, smieję sie ciagle szczerząc swoje zębiska, ogólnie jest bardzo usmiechnieta i radosna. wykorzysujemy na maxa ładna pogode, bo u nas piekny słoneczny wrzesień i smigamy nawet po 2 razy na spacer, jak Oliwia jest wyspana to jedziemy rowerkiem takim pchanym(prezent roczkowy od babci, Oliwa bardzo go lubi). koło placu zabaw nie przejdziemy juz obojetnie, mała domaga sie wyciągnięcia z wózka i korzystania z dobrodziejstw, ciezko ja później wsadzić z powrotem do wózka. el ta Dominikana ach zamarzyłam sobie tylko, czekamy na relacje. ogólnie u nas ciągle wielki kocioł, sprzatanie, pranie, gotowanie, spacery, lekcje, szkoła, z prasowaniem nie wyrabiam jak zwykle:P i tak w kółko. jak nie wyrabiam z czyms to mam poczucie że jestem złą gospodynia, a w domu wszystko na mojej głowie:( i tak udało mi się znaleźć czas dla siebie i wieczorkami biegam sobie, juz ok 2 mce, super się czuje i planuje tez powrót na fitness. odkąd przestałąm karmic piersia spotkania z przyjaciółkami sa przyjemniejsze, można sobie pozwolic na ploteczki przy winku. zdałam sobie sprawę, że odkąd jest Oliwia nie bylismy z mezem nigdzie wieczorem sami, tylko we dwójke, bo albo był cyc, albo któres z nas zostaje w domu z dziecmi, czas to zmienic. planuje oddac potworki do babci na noc i poszalec z mężem:) pozdrawiam. pa.
-
wszystkiego najlepszego dla kolejnych roczniaków Amelki, Amirki, Karolka , Martusi, Dawidka i Hanusi wrzuciłam kilka fotek na nk. oliwia doskonali nauke chodzenia, robi po 3, 6 kroczków, wygląda komicznie, głupie porównania ale przypomina mi zombi z filmów grozy, bo raczki wyciąga przed siebie i stawia nózki tak szeroko, chwieje sie przy tym na boki :D opanowała juz równowage podczas stania, kuca podnosi obiema raczkami zabawki z podłogi, tanczy sobie stojąc, jeszce tylko musi ruszyc do przodu:) pozdrawiam zajrze wieczorkiem bo potworki rozniosą mi chate.
-
dziekujemy za zyczenia!!! imprezka sie udała, oliwka wygladała cudnie (jutro postaram się wrzucic fotki na nk) wszystkim sie podobało, było smacznie, elegancko i w ogóle super, goscilismy sie do 22, gdyby nie był to środek tygodnia to pewnie jeszcze bysmy posiedzieli. jestem zadowolona że wpadłam na pomysł żeby zrobić ten roczek w tej włoskiej knajpce, tymbardziej że jest tam cudny wystrój. dzis zrobiłam Oliwci w domu party dla jej 3 kolegów z podwórka, Mikołaj 7 mcy, Kubus 10 mcy i Antos 13 mcy- dzieciaki super sie bawiły, tez było fajowo. były czapeczki, z menu dla maluszków danonki, banany, maliny, biszkopty i paluszki, a i ugotowałam kisiel:) mamusie zajadały sie pyszna tarta z owocami:) mamy nowe zabawki i ubranka oliwia jest w 7 niebie, mnie boli troche głowa, bo wszytsko gra, spiewa, ryczy itp:D mój synek czuje sie dobrze, wszytsko skończyło sie pozytywnie, tylko zwolniony jest z zajęc ruchowych typu basen, w-f, judo do konca wrzesnia. słonko może ta III gr cytologii to przez nadżerke. bedzie dobrze, zobaczysz. u nas znienawidzona jest czapka, buciki tez Oliwka zdejmuje i skarpetki też. pozwalam jej chodzic boso, ale jak ma zimne stópki to raczej zakładam skarpety no i teraz kapciuszki do chodzenia, ale tez nie cały dzień żeby stópki odpoczeły.
-
karro kochana, ja ze zgaga zmagałam się w obu ciażach, w drugiej faktycznie szybciej mnie dopadła, na wieczór przed snem pomagało ciepłe mleko, migdaly nie pomagały mi wcale, choc chwalony sposób, od chyba 30 tc piłam mlwcko manti, bo juz nic mi nie pomagało, okropne uczucie. kochana no i jedz male posiłki a częste, to tz pomaga nie dopuszczac do zgagi, ogranic w jadłospiszie rzeczy zakwaszające, np sok pomarańczowy, jabłak, cytrusy, ja po nich miałm masake:) trzymaj się kochana, u nas jutro wielki dzień, suknia juz jest, przepiekna! tylko jeszcze jutro rano musimy kupić buciki, bo tu okazał się wiekszy problem. na 14 mamy fotografa chće zrobic małej pamiatkowe zdjęcie:) jeszcze nie spie bo susze paznokcie, walnęłąm sobie bordo a co:D
-
witajcie! sto lat dla Nicoli, Mateuszka i Arunii rosnijcie zdrowo!! mój synek pojechał własnie do kontoli z meżem. któraś z was pytała czym go ten kolega uderzył, a wiec takim plastikowym jojo. chłopiec jest dużo starszy ok13 lat, zrobił to niechcaco, ale powinien uważać! poirytowana jestem podejściem jego rodziców, po zdarzeniu poszłam i spokojnie poinformowałam jego mame o tym, uważałam że powinna wiedziec, tymbardziej że moje dziecko wyladowało w szpitalu. a ona mi na to ze takie małe dzieci to sie pilnuje, zero zainteresowania, nawet nie zapytali czy wszystko skończyło sie dobrze. jestem rozczarowana takim podejściem! co do bałaganu to moja go robi w ekspresowym tempie. ogólnie ciągle cos porozrzucane po podłodze. wczoraj bylismy w aqua parku, to było pierwsze takie duże i długie kapanie Oliwki. była zachwycona, bardzo się jej podobało! mamy problem z sukienka na urodzinki Oliwki, to juz w środę, a my nic nie mamy, dzis wybieramy sie na zakupy! zagladałam juz do sklepów, ale nic nie było takiego wyjściowego. imprezka się nie przejmuje bo w knajpie, zamówię dzis torta i kupie czapeczki dla dzieci. gorzej z ta sukienka, chce żeby Oliwka wyglądała jak ksiezniczka!! uciekam tymczasem, później sie odezwe.
-
czesc! sto lat dla Maksia karo i onyx, dla Kornelka i Lenki moje zniknięcie spowodowane awaria internetu, co ja sie z nim mam, mamy bezprzewodowy z play i ciągle z nim cos, teraz na miesiąc przed koncem umowy znowu nam szwankował. mam ich w dupie i teraz bede kupowała internet na kartę! brutta i eryka wszytskiego najlepszego z okazji "30" dziekuje wszystkim wam, które zostawiły mi zyczonka na nk miałam je świętowac babska imprezka a tymczasem w piątek mój synek wylądował w szpitalu, kolega na podwórku go uderzył, skutek- 2 szwy na policku i wylew w oku, obserwacja na okulistycznym odziale do wczoraj, na szczęście wszystko jest ok, tylko czekaja nas wizyty kontrolne i synus musi sie oszczedzać. ten tydzien ma tez wolny od szkoły.moja impreza odwołana, może cos tam sobie odbije w ta sobotę, ale to juz nie to samo, bo miałysmy leciec z miomi psiapsiółami nad morze żegnac lato i swietowac moje urodzinki. oliwia jest urocza stawia ostroznie pierwsze kroki, na dworzu spi, albo ogląda świat z wózka, jak ja wyjme to potem nie ma mowy zeby włozyc ja z powrotem. uwielbia jak zjezdzam z nia na placu zabaw na zjeżdzalni, chichocze w głos :) zauwazyłam postepy w jej rozwoju ogromne, rozumie juz bardzo duzo, szybko sie uczy. kiwa główka na "dziekuję" na "tak" i "nie", mówi duzo po swojemu. na gorace woła "si", rozdaje całuski, przybija piatki, pokazuje w ksiażeczkach zwierzatka. chce sama jesc i ja jej na to pozwalam, daje jej do raczki wszystko na co ma ochote, skutkiem jest tylko wieczny sajgon w kuchni, ale jej radośc mi to rekompensuje. wrócił jej apetyt, je wszystko to co my. ciągle poznaje nowe smaki, uwielbia bułke dżemem i pomidory za którymi az piszczy:) z zasypianiem nocnym nie mamy problemów, spi zazwyczaj juz cała noc, albo 1 pobudka na piciu., o cycusiu juz nie pamieta. karro i brutta zyczę wam żeby i wasze pociechy zaczęły w końcu dobrze spać. kasińska chyba pytała czy moja oliwia pija tez wodę w ciągu dnia, a więc jej gance gal co dostaje do picia, soki, woda, herbatki. witam nowe dziewczyny i gratuluje nowym podwójnym mamusiom. az mi ciarki przechodzą jka czytam o nowych ciażach. u nas roczek za tydzień, nie przekładamy organizujemy kolacje na 18:30 we włoskiej knajpce, termin i godzina wszystkim gościom pasuje:) mam nadzieje być juz na biezaco. pozdrawiam.
-
Zosia, Emilka WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I BUZIAKI GORACE !!! magia mireny nie czuje w ogóle , czuje sie świetnie, zadnych bóli brzucha, jedyne co to mam plamienia, ale to ponoć normalne do 3 mcy po założeniu. komfort psychiczny sprawia, że ochota na sex mi wzrosła ;) karro zdróweczka kochana, a ciaza ci pewnie szybko mija, bo masz co robic przy Maksiu. piersi, jak juz pisałam masakra, u mnie to raczej spowodowane tym, że mam 10 kg mniej niz przed zajściem w ciaże. chętnie oddałabym sie w ręce chirurga plastyka, ale cholerka cena!!! nie karmie juz Oliwki, rozstanie z piersia było bezbolesne! od jakiegos czasu zamiast piersi w nocy dawałam małej pić wodę, a potem jakos tak się złozyło, że mąż ja usypiał kilka razy i okazało sie że można bez cycusia, maskrą było jedynie to, że usypiała w naszym łózku i czasami spędzała tam cała noc, ale napisałam było, bo od 3 dni wyprowadziłam małą do pokoju brata i zasypia sama bez płaczu, jedynie kręci sie bardzo po kojcu i musze chwilke posiedzieć obok. jak sie obudzi w nocy to idę dam jej pic pogłaskam po główce i zasypia- sukces! nie spodziewałam się że tak łatwo pójdzie. kolezanka mnie zmobilizowała, ale ona zaczeła usypiac małego wg zasad z ksiązki "zaśnij wreszcie", oczywiście przeszła przez płacze po 40 min, synus zdarł krtań, ona zjadła paznokcie, a u nas tak super poszło:) ja mam dystans do ksiazkowych metod. pierwszej nocy tez spedziłam od 4 do 5 przy kojcu na kucaka, bo po mimo że Oliwka miła zamknięte oczy czuła jak wychodze z pokoju i perzbudzała sie, ale byłam twarda i nie brałam jej na ręce. sukces mamy podwójny, bo i odstawienie od piersi i samodzielne zasypianie działo sie kiedy wychodziły jej 2 górne jedynki, a ja nawet tego nie zauważyłam, na ostatniej prostej dostzregłam że ząbki są juz tuż tuz. no a teraz mamy dwie nowe perełki, razem 4. pracuje nad moja córcią, bo już duzo wymuszała i ja nie mogłam nic zrobić w domu, widzę poprawę, bo i zabawi się sama. ze spaniem dzień jest róznie, oliwia lubi spać na spacerach, a ja chciałabym żeby miała dłuzszą drzemke w domu, ale po mału dojdziemy może i do tego. w domu póki co potrafi mi sie obudzic po 30 min, a na dworzu spi jak suseł nawet 2 godz. Oliwka uczy sie chodzic, stoi juz sama ładnie naprawdę długo i czasami zrobi ze 2 kroczki, z dnia na dzien jest pewniejsza. ogólnie to z niej torpeda, ja robię porządki a ona zaraz wszystko wywala. wszyscy tez mówia że dużo mówi po swojemu i faktycznie buźka się jej czasami nie zamyka, słodka jest w tym bo jakby dyskutowała dosłownie:) uwielbia tańczyć:) ale esej napisałam uff. pozdrówka laseczki.
-
czesc. my juz po plazowaniu, oliwia była zachwycona, sama raczkowała do wody a jak fala jej chlupneła w dziubek to było szaleństwo z radosci:) jeszcze tylko w niedziele wyprawiam synka na obóz sportowy na 10 dni i juz później szkoła. ach juz koniec lata czuc w powietrzu, chłodne wieczory i noce, ja juz tesknie za słońcem. oliwia mi dzis wieczorkiem przed zaśnieciem wymiotowała 4 razy ja kapałąm i przebierałam, nie obyło się tez bez zmainy pościeli, nie iwm czy jej cos stanęło na żołądku czy jakis wirus? nie wiem jescze kiedy wracam do pracy, choć czasami mi sie chce. jestem urobiona po pachy robota w domu i moimi potworkami:) teraz mam w głowie tylko wyjazd małego i organizowanie roczku małej, chyba zrobimy kolację w knajpie mamy jakis 15 osób do zaproszenia. nie chce przekładać tego roczku tylko zrobić w taki dzien w jaki przypadnie czyli 9.09- sroda. pozdrawiamy.
-
witajcie, melduje że jestem po dłuższej nieobecności! karro gratuluję i trzymam kciuki żeby wszytsko było ok, ale mnie powaliła ta nowina:) izabelciu ja tez za wami teskniłam! najpierw pozyczylismy neta kuzynowi w potrzebie, bo mamy bezprzewodowy, potem wyskoczylismy z partyzanta na urlop do Jastarni, stąd moja nieobecność. Oliwia to istny komandos, nadal raczkuje, ale juz puszcza sie i stoi jak sie zapomni:) zasuwa na czworaka nawet po betonie. nad morzem podobało sie jej bardzo, piasek i woda jej nie starszne. najbardziej lubiła jak brat kopał dziury w paiasku, a ona do nich właziła. oczywiscie jak znalazła jakis "skarb" w piasku to do buzi od razu:D mamy nadal tylko 2 zęby na dole. nocnik jest od ponad 2 mcy, kupka czesto w nim ląduje. jedzenie tylko dorosłe, słoiczki są blee juz od dawna. spanie w dzien tragedia, najlepiej wychodzi jej to na spacerze. nadal daję małej cyca po kapieli ale prawa mi wyschła, a w lewej mleka odrobinka, mała possie kilka kilka minut i puszcza. piersi mam masakra, takich małych w zyciu nie miałam, tylko pod skalpel sie nadaja:) terrorystka z niej niezła, czasami śpi pół nocy z nami, ł,ożeczko gryzie, sama tez nie zasnie, trzeba lezec koło niej i z reguły to ja lub maz szybciej zasypiamy od niej:) jutro jadę z dziećmi nad morze na 3 dni , chce skorzystac jeszcze z pogody. co do pralki, bo któraś pytała, dla mnie ważne jest krótkie pranie 30 min, przydaje sie jak rzeczy nie śa mocno brudne i jak zalezy na czasie, pranie delikatne, pranie pół bebna, a tak najwięcej korzystam z jednego programu pranie codzienne 60 min, gdzie temp prania sama reguluję, reszta bajerów tylko ładnie wygląda i świeci;) pozdrawiam was i do klikania za 3 dni.
-
witajcie! mamy drugiego ząbka, czyli idzie teraz ekspresowo. nie wiem czy przez upały i ogolna duchotę, czy przez zeby Oliwia odmawia jedzenia, a ja sie martwie, że ona sie nie najada. dafodilek chyba kilka dziewczyn tu z forum uczyło tak zasypiac swoja pocieche, moja kumpela walczyła ta metoda z synkiem 9 mcy!! myslała że sasiedzi zadzwonia do mopsu! takie odchodzily ryki. teraz jej synek ma 1,3 mce i sam zasypia w łózeczku bez problemow zarowno na noc jak i na drzemke w ciagu dnia. brutta nie wiem co ci poradzic, ale faktycznie dla takiego duzego bobasa mleko piersiowe nie jest juz wystarczajaco bogate w zelazo, zeby sie mały anemii nie nabawil. moze zainteresujcie go swoim jedzeniem, niech podskubuje to co wy jecie, raczej nic mu juz nie zaszkodzi, duzy chłopak z niego. moja Oliwka sama odrzuciła słoiczki ok 9 mca i wcina teraz to co my. pozdrawiamy. dobrej nocy!!
-
czesc dziewczyny i maluszki!! karro, onyx spokojnego lotu!! wczoraj Oliwce przebił sie pierwszy zabek, po wielkich trudach bo dziąsła przypominaja góry i doliny i trwa to juz ze 2 mce, nastepne w kolejce, widac cały dół biały. nie wiem kogo ten ząb bardziej wymęczył ja czy mnie;) a ja załozyłam sobie wkładkę MIRENE, w końcu, bo przez 9 mcy o niej myślałam i nie mogłam sie zdecydować w która stronę:) mam tylko nadzieję, że mi bedzie dobrze słuzyć. pogoda u nas od pon upalna, choć wieczorami deszcze i burze, jak na razie nie mam nic zaplanowane na wakacje:( mąż pracuje, wiadomo jak to na swoim jest czego pilnować. pewnie jak sie zdecydujemy gdzies wyjechac, to pogoda sie popsuje:( Oliwa przechodzi sama siebie, wczoraj wsadziła rękę do sedesu, ciekawska mała, wszędzie wlezie, wyobraźcie sobie podstawia sobie np swój jeździk żeby wdrapać sie na ławę, raz się jej udało!! uciekam kochane do domowych obowiązków. buziaki.
-
czesc laseczki!! martwilyscie sie o nas, miło, a ja po prostu nie miałam czasu zagladac na kafe- poprawie sie obiecuję:) wieczorami padam na pysk i nie mam siły odpalic kompa, a w ciagu dnia ile sie da spedzam na dworzu a przy malej nic nie napiszę. małej ida zeby juz dłuuuugi czas i wyjsc nie moga, juz widac na dole 4 białe plamki tuz pod skorka. Oliwia jest przez to marudna i daje mi popalic:( Oliwia tak jak wasze dzieciaczki tez odrzuciła obiadki ze słoiczków, je to co my własciwie. kilka dni z rzedu po prostu otwierałam co rusz to nowy słoiczek i lądował w koszu, więc to bez sensu. owoce, desery zje a obiadki, zupki nie i już. rano tez chętnie je kanapeczki. co u nas jeszcze? synek ma wakacje. ale trenuje judo i ma 3 treningi w tygodniu, a pod koniec sierpnia obóz sportowy. 1 klasę skończył mi jako wzorowy uczeń:) Oliwka rozrabia, chodzi przy meblach i jest co raz cwansza, a ja co raz bardziej zmęczona!! teraz posprzatac dla mnie porzadnie mieszkanie to wyczyn, pamiętam jak była malusia wszystko miałam na tip top, ale cóz taka kolej rzeczy:) ciągnie cyca po kapieli jako usypiacza, mleczka mam juz mało, piersi szkoda gadać jeszcze mniejsze. budzi sie w nocy ok 3, 4 na cyca albo żeby sie przeniesc do nas do łóżka predzej po to drugie i spi z nami do rana-niestety! w tym tyg dostałam, pierwszą @ od czasu ciązy. pozdrawiam was kochane wrzesniówki i musze poczytac co tam u was.
-
melduje się! magia ja raczej mieszkam nie daleko Zatoki Gdanskiej, Stegna, Krynica Morska, te rejony. mam nadzieje, że lekarze wykryja na co malutka jest uczulona. mój synek ma atopowe zapalenie skóry, więc cię rozumiem:( testy nie wykryły winowajcy, bo u dzieci rzadko wychydza, ale teraz chce powtórzyc testy. w każdym razie wiemy mniej więcej że ma alergię pokarmową i unikamy niektórych produktów(czekolady, nabiału, cytrusów, sztucznych barwników w słodyczach i napojach), lekarz zalecił nam ograniczenie a nie wykluczenie. ale mimo to czasami wysypuje go masakrycznie, az mu się takie suche placki robia, głównie na udach, pupie i rączkach w zgięciach łokci. jak ma wysyp to stosujemy masci witaminowe robione z apteki, jak jest cięzko to włączamy maści ze sterydami. i tak juz od kilku lat. alergia może byc kontaktowa, pokarmowa lub wziewna.najwazniejsze to znaleźć winowajcę, trzymam kciuki żeby wam się udało. myszko Dawidek wygląda teraz tak męsko, i mama i syncio zmienili fryzury- pozytywnie:) moja mała tak zasuwa po mieszkaniu, że nie nadażam za nia, ale jak ja zawołam to się odwraca i smiga do mnie:) stawia pierwsze kroczki w kojcu i przy meblach. jest gaduła straszną, ostatnio to kłóci się z nami i krzyczy głosno, zarówno z zachwytu jaki z niezadowolenia. mówię na nia kierowniczka:) na dzień dziecka sprawilismy jej bujawkę taka plasikową kubełkowa- radośc jest przeogromna i basen dmuchany z bajerami do którego chcemy dokupic piłeczki. synek dostał deskorolkę i Oliwii tez się ona spodobała:D nasze miszkanie przypomina plac zabaw, wszedzie zabawki, kojce, bujawki trochę się juz tego nazbierało... moja mała wróciała do kaszek i myslę że zraziła sie do jedzenia przez leki, które musiałam jej podawać przy ostatnim katarze. zrobilismy próbe z truskawkami i na razie nic nie wyskoczyło. zmiksowałąm je i dodałam do kaszki. jak gotuje małej zupki to wrzycam do garnka warzywa-marchew, pitruszke, seler, ziemniaka i gotuje do miekkosci, osobno gotuje mięso, albo jajko i dodaję poxniej przed miksowaniem, w zalezności z czym ma byc zupa to dodaję fasolki szparagowej(mrozonej) koncentrat pomidorowy, swiezego pomidora, brokuły, ziemniaka zastepuje tez ryżem, konystencja zalezy od ilości wody. Oliwia lubi taka srednia papke. teraz rzadziej jej gotuje bo jak jest ładnie to większośc dnia spędzamy na świerzym powietrzu, choc ostatnio burzowo, deszczowo i tak jakos w kratkę. pozdrawim, buziole.
-
ewunienka zazdroszcze ci tej Tunezji, musi byc bajkowo....wypoczywajcie:) kasińska a gdzie wybieracie się nad morze???, bo to moje rejony. co do pakowania, to weź ciuchy na każda ewentualność, dresy są niezastapione w chłodniejsze dni tak jak bezrekawnik. wiadreko do piasku, krem na opalanie, cos na goraczke, termometr, jedzonkiem i pieluchami się nie martw jak czegos zapomnisz lub zabraknie-kupisz w sklepie na miejscu. zycze wam pogody i udanego urlopu:) karro jak tam męzulek juz na miejscu??
-
witajcie! spóźnione zyczenia z okazji DNIA MATKI ostatnio nie mam czasu zaglądac, ale sie poprawie. Oliwia gorączkowala i zakatarzona jest , bylysmy u lekarza, no i ewidentnie ida dwie dolne jedynki, jest marudna, apetyt zerowy, rowniez nie chce obiadków i kaszki, kombinuje jak moge zeby ja czyms nakarmic i tak od kilku dni już. w takich chwilach ciesze się że jeszcze karmie, może ten pokarm juz nie taki wartosciowy, ale mała zawsze cos popije. nie doczekałam sie na dzien mamy od Oliwii słowa mama- niestety. tata, tatuś wychodzi jej super-wredota mała:) ogólnie tez gada bardzo duzo i juz zaczęła przejawiac cechy przywódcze, w parku w gronie dzieci dominuje nawet nad nieco starszymi, zadziora z niej mała i musi postawic na swoim. więc w domu mąż ma 2 kierowniczki, oj będzie biedny:D łazi wszędzie, tez jest mami cycek i cięzko ja z kims zostawic, ale to chyba ten wiek- w 8 mcu dzieci przejawiaja tzw lęk separacyjny. magia mam nadzieję że malutkiej przejdzie, czy to czasami nie jest atopowe zapalenie skóry?? el wygląda na to że mała miała klasyczna 3dniówkę. wysypka ginie po 2, 3 dniach, tak bynajmniej było u nas. karro, izabelcia póki jestem w waszych szeregach forum nie umrze:):) karro u nas z tym odstawianiem od piersi nie pójdzie tak gładko, po 1 mała nie uzywa smoczka i jest na niego juz za późno! po 2 nie chce pic innego mleka, a o ile dobrze pamiętam Maks pije mleko modyfikowane. po 3 zasypia przy cycusiu. ale jeszcze ja troche pokarmie. własciwie to my juz tylko wieczorowo, w nocy i rano, no i teraz przez zabkowanie w ciągu dnia ze 2 razy. w ogóle to w zeszłym tyg mała przespała mi całą noc, ale moja radośc nie trwała długo, bo nastepnego dnia dostała gorączki i kataru( przez ząbki) no i znowu budzi się cześciej. ogólnie faktycznie fajny teraz nasze maluchy maja wiek, ale prawdziwa bonanaza przed nami, ja to juz odczuwam, bo mała wszedzie wlezie, wszystkiego chce dotknąć, posmakowac...zaczynaja się pierwsze guzy i ja mam stanowczo mniej czasu:D uciekam, buziaki.
-
witajcie! karro nasza mała podobnie jak Maks obraziła sie na obiadki i zupki:( sniadanko idzie jej super, kaszka wieczorem tez, ale obiadki są ostatnio be, nie wiem o co chodzi? rewelacja było ostatnio na sniadanie żółteczko na parze z pomidorkiem i bułeczka z maselkiem do tego, smakowało jej bardzo-polecam. karro faktycznie wy ostatnio ciagle na walizkach i kartonach. brutta kupuje bułeczki ziarniste, ale ziarenka sa zmielone, tylko na wierzchu jest kilka, jakos nie ma Oliwia problemu ze zmłynkowaniem tego:) a i brutta podziwiam że ciągle tylko na piersi:) emka moja mała tylko czeka żeby wychaczyc nasze \"dorosłe\" jedzenie:D myszka udanej wizyty u fryca i pochwal się na nk nowa fryzurą koniecznie. a twój Dawidek taki duzy facet :) u nas z nowości to łapiemy od 2 dni siku na nocnik po każdej drzemce i udaje sie, kupke tez raz złapałam, ogólnie mała siedzi chętnie na nocniku:) jak czytam, że niektore dzieciaczki nie uciekaja z maty, to musze wam powiedziec że nasza mata jak nowa, prawie nie uzywana, a nasz szogun raczkuje po całym domu, tylko jej pozwolić.jak się rozpędzi to trzymając się panela muzycznego przejdzie prawie cały pokój pchając go sobie. koug u nas zębów brak, ale włoski się bujeneły ostatnio:) co do zostawiania Oliwii to ja nie miałam zbytnio okazji, jak byłam u fryzjera to mała spała na spacerze z babcia i nawet nie wiedziła że mamy nie ma, wieczorkami jak wyskakuję na ploteczki z psiapsiółkami to maz sie opiekuje małą, a tak to wszedzie ze mna i tu zrobił sie kłopot, bo wczoraj podrzuciłam ja do tesciowej na 1,5 godz - chciałam posprzatać sobie w spokoju i był żal wielki i płacz i histeria nawet że ja zostawiłam:( babacia dała radę oczywiście :) wniosek jeden- musze ja przyzwyczajac do innych osób, bo mamy cyc rośnie:D myszko ja tez jestem bezgranicznie zakochana w moich brzdącach, ach serce się raduje, że mam takie cudowne pociechy:)
-
hejka, faktycznie cos cicho u nas na forum ale powiem wam ,że i ja mam co raz mniej czasu na wszystko:( pogoda ładna to sie szwedamy i te spacery to wieelka rozrywka dla mnie, bo mamy na dzielnicy dosłownie \"mafie wózkową\" tak obrodziło w dzieciaczki:) Oliwia tez odkąd nauczyła się stać nie chce siedzieć, są fochy i sztywne nogi. dzis przez chwilke puściła sie i stała sama, alez byłam zdziwiona, a ona nawet sie nie zorientowała. co do jedzenia to Oliwa próbuje sama, jak się jej cos połozy albo da do rączki to od razu wciska do buźki, ostatnio sie smiałam, bo z bułeczki razowej spadło jej na stolik ziarenko słonecznika i ta bidulka sie meczyła ładnych kilka minut żeby go włozyc do buźki, ale była uparta i nie dała za wygraną, znikał jej w paluszkach to go szukała, ubawiłam się tym widokiem:D jak ma łyzeczkę w rączce to próbuje mnie karmić:) jutro musze kupic nocnik i chce ja powoli zaznajomić. a jemy tak: rano 7-8 cycus pobudka miedzy8-9 10 owoce z kleikiem ryzowym, lub płatkami ryzowymi lub kaszka z owocami, lub jogurcik 12-13 zupka ale jak jest sprzeciw to obiadek je dopiero po spacerku. ok 16 jakies owoce z biszkopcikami, gotowe deserki 17-18 cycus ok20 kaszka-kapiel-cycus-spanie zazwyczaj na spacer wychodzimy po 12 i wracamy ok15, jak jest ładnie to daje małej na dworze jakis gotowy deserek. miedzyczasie są biszkopty, chrupki. Oliwa wytrzymuje 3 godzinki bez jedzenia, a czasmi mi się wydaje że powinna byc głodna a ona zje kilka łyzeczek i jest sprzeciw.
-
agusiamartusia witaj! marlena pamiętamy, witaj z powrotem:) izabelcia wszystkiego najlepszego gratulujemy zabków, u nas nadal nic. chyba mało juz zostało bezzebnych wrześniaczków:) brutta co do pogody to po weekendzie, jak w mordę sie popsuła, wczoraj lało i cały dzien w domu spędziłysmy, ale deszcz tez potzrebny bo susza była, trawa się nawet żółta robiła. tylko cholipka chłodno sie zrobiło i wietrznie, jak nie pada to ide na spacer i zgłupiec mozna z tym ubieraniem, ale od poniedziałku znowu ma byc ciepełko. Oliwia szaleje na maxa, zaczeło sie buszowanie w szufladach, ostatnio zagladam do pokoju, a mała szcześliwa siedzi przy otwartej szufladzie i szpera:) po za tym uwielbia wygłupy z braciszkiem na dywanie piszczy przy tym jak szalona, ach mówię wam wesoło mam:D chce jej kupic taki samochodzic jeździk, bo chodzika nie bedziemy kupować. Oliwa wstaje przy wszystkim ładnie i się sztywno trzyma. dziewczyny zauwazyłam, że nestle i bobovita wprowadzaja kaszki wielozbozowe, juz od 6 mca i po 9 mcu, bede polowała w sklepach:) uciekam na sniadanie, pa.
-
hejka!! my po fajowej, rodzinnej majówce. ciepełko było az miło!!! ewunienka faktycznie z grubej rury u was te chrupanie idzie:) ja daje małej chrupki kukurydziane, biszkopty, jakies wafle ryżowe, dzis chrupałą pieczywo chrupkie, pietke od chleba. raz dałąm jej jabłko, ale oderwała sobie kawałek i nie było wesoło, nie ma zabków i sie boje twardych rzeczy jej dawać. no i nie spuszczam jej z oczu jak cos ciumka, bo tez się boje. a i wczoraj na grilu u teściów ciumkała talarki lajkonik ale jej samkowały!! karro super ci mąż niespodziankę zrobił w domku. a mały musi się pewnie przestawic na swój czas. co do spacerów to u nas tez róznie, dzis wracałam bo mała tez mi histerie urządziła, a była spiąca i usnac nie mogła:( el nie wesoło u was z tym karmieniem. moja mała tez była anty butelce, ale jak zaczeła jeśc to i ładnie pije. wieczorem i w nocy tylko nie da się oszukać. ogólnie to mam nerwa i musze kupic jakis domofon który można ściszyć. dzis mała spała sobie słodko juz jakieś 40min i nic nie zapowiadało pobudki, gdy nagle uwiesił sie na domofonie facet z wodociagów, mało tego za chwile nawalał dzwonkiem do mieszkania, oczywiście obudził Oliwke nastepnym razem zrzucę go ze schodów. listonosza juz sobie wyszkoliłam:) często tak mam, że jak mi zalezy żeby sobie pospała to jakieś oszołomy z ulotkami albo inne pajace sie napatoczą wrrr, albo jak wystawie ja na balkon, zawsze jakies małolaty albo techniawę puszczą na całą parę, albo nawalaja metalowymi drzwiami od klatki z bloku obok że umarły by sie obudził. oglądam wasze zdjęcia na nk i czasami nie wiem kto jest kto:) musze sobie jakaś ściąge zrobić kurcze bo sie juz nie łapie. miałam jeszcze cos wam babolki napisać ale zapomniałam, bo jak pomyslałam o tym z wodociągów to mi znowu ciśnienie skoczyło, pa.
-
hejka u nas katarek mija i z mała co raz lepiej:) pogoda super!!! ostatnio opalanko u babci w ogródku:) magia i renika żółtko mozna podawac od 6 mca nawet co 2 dni pół ugotowanego żółtka. ja gotuję malej warzywka- marchew, ziemniaczka, pietruszke, selera, osobno gotuje jajako i do gotowej zupki przed zmiksowaniem dodaje pół żótka na twardo:) magia kochana co do tych poduszek to mój M boi się zainwestować, żebym mu dyla z silikonami nie dała:P ja karmię mała tak: rano owoce z kleikiem ryzowym, lub z biszkoptem albo misiowy jogurcik lub same owoce, do tego Oliwka z rana wciagnie takiego chrupka kukurydziebegi długiego palucha:) za jakies 3 godz obiadek ze słoiczka lub ugotowany przez mamusię:) podwieczorek albo jakies owoce w zaleznosci co jadła rano albo cos z deserków gotowych wieczór kaszka miedzyczasie cycek ze 2 razy po kaszcze kapiel i spac. oczywiscie Oliwia wyrwie cos z naszeych talerzy, bo trzesie się jak mamy cos na stole, a ja nie sram koksem i daje jej w miare rozsądku, a to mięska , a to szyneczki do raczki, a to kilka lyżek zupy naszej. jak jej gotuje to przeważnie jest to marcheweczka, ziemniaczek albo ryż, mięsko, pietruszka, seler, brokuła ostatnio dodalam fasolki szparagowej, ponoc po 7 mcu mozna podac kalafoir, gotuje warzywka i miksuje. a jak k daje żótko to bez mięska oczywiście do samych warzywek. z deserków to namaczam Oliwii biszkopty w herbatce i dodaje owoce. albo robie kleik ryzowy na wodzie i dodaje owoce. kupuje tez jogurciki i musy owocowe. w srodę przekłułyśmy uszka, Oliwia slicznie wygląda z kolczykami, ach cieszymy sie jak głuptasy:) oliwia nie ma problemów z tymi daniami z większymi kawałakami, lubi te dania po 6 mcu z bobovity, może to dlatego że jak wychaczy cos od nas to przyzwyczajona że jakos sobie to musi pociumkac a zebów ni ma:D uciekam babolki, miłej majówki.
-
witajcie u nas nadal katar, to juz tydzień i ja mam serdecznie dość!! mała marudzi, nie ma apetytu, prawie nie je, leków nie nawidzi, jest masakra po prostu:( byłam w pon u lekarza, zmienił jej leki, na antybiotyk sie nie kwalifikuje, wiec czekamy az ten wstrętny katar minie. co do kojca, mamy duzy (metr na metr) sprawdza sie, jak trzeba bezpiecznie malca unieruchomic:) Oliwia lubi sie w nim bawić. karro i izabelcia widze że wojaże po Stanach udane:) któraś pisała że ma w domu większy bałagan niz jak dziecko było małe, ja tez gorzej się wyrabiam:P mniej czasu na wszystko a obowiązki takie same. cos nas mało ostatnio, ładna pogoda to w domu pewnie nikt nie siedzi. pozdrawiam.
-
birka może i u nas to chorubsko na zęby?? nie wiem, nosek czyścimy czesto, wit c, krople nasivin, mamy tez syrop clemastinum i groprinasine i nic nie jest lepiej:( a co do obracania to moja gigantka robi to w kołko, przez te obracanie często ucieka mi z kocyka i konczyło sie to płaczem jak waliła główka w podłogę, ale skubana nauczyła sie amortyzowac upadki i juz twarda podłoga jej nie straszna.pełaza do tyłu jak szalona, pozycja do raczkowania jest od jakiegoś czasu ale nadal nie wie jak wystartować:) więc kiwa sie przód- tył, przód-tył. stymuluje ja turlająca piłeczką, zabawkami, ale głuptasek nie wie jak ruszyć do przodu:)