mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
witajcie! Kurcze Oliwii nic nie jest lepiej, a od srody popołudnia bierze leki, z nosa leci jej jak z kranu dosłownie, wieczorem jest masakra, nosek sie zatyka wrrr, pokasłuje i ropka z oczu leci, jutro ide powtórnie do lekarza. ja tez się zaziębiłam, katar, ból gardła, birka może wypróbuje twoja terapie :P kasinska niektorym dzieciom poci sie bardziej głowka, nie martw się na zapas, a objawem krzywicy jest tez miękka kośc potyliczna wówczas lekarze zalecaja wieksze dawki wit D. izabelcia twój Nick to dosłownie na urlopie tacierzynskim- pochwal go pochwal, bo zuch ojciec z niego:) mój maz tez sobie świetnie radzi, a mała za nim szaleje, ciagle tylko tata mówi, jak się w nocy na cyca budzi to podnosi zaspane oczka i szepcze dosłownie tata. w piatek nakarmiłam tylko mała kaszka ok 20 i nawet nie dając jej cyca na noc zostawiłam ja z M, przejał wszystkie moje obowiązki kapanie, ubieranie, podawanie leków, witamin i usypainie -niezle sobie poradził, wróciłam z ploteczek z psiapsiółkami o 24. w sobote za to z inna babska brygada poszlam na dyskoteke, mała nie spała jak wychodziłam, pojadła kaszkę i cycka ale miała ochotę jeszcze pobrykac, wiec znowu ululał ja do snu tatus, wróciłam ok 3, super było, tylko bezalkoholowo, ale kiedyś to sobie odbije;) także mój M tez sobie radzi swietnie, a najlepsze jest to, że jak wchodze w nocy do domu cichutko to mała jakby czuła bo od razu jest pobudka.
-
witajcie!! cos pustki, ja tez sie nie udzielałam, bo czasu brak. mam nadzieje, że świeta minęły wam w miłej, rodzinnej atmosferze. Oliwka moja sie troche rozchorowała, w poniedziałek wielkanocny pojechalismy nad morze, pogoda była ładna, ale chyba wiaterek zdradliwy. jest zakatarzona i mamy kilka leków. na spacerkach spędzamy sporo czasu bo pogoda ładna, mała coraz lepiej toleruje swoja nowa bryke, troche sobie pospi, później oglada swiat, zdarza sie że drugi raz ją sen zmorzy, ale ogólnie drzemki na spacerach krótsze, no cóz urosło dziecie i ciekawe śwata:) musze sie pochwalić, że nasza cwaniara dzien przed ukonczeniem 7 mca staneła sama w łóżeczku i teraz jak tylko ma sie czego złapać to chyc na nóżki. w domu ciagle cos do zrobienia i powiem wam że gorzej się wyrabiam z tym wszystkim niz jak Oliwka była malusia. męczy mnie to gotowanie tych obiadów i wymyslałnie co ugotować. a jak pogoda piekna to w ogóle bym nie wracała z dworu do domu, no ale musze nakarmic moją rodzinke:) pozdrawiam was serdecznie i mysle że ruch się zrobi wiekszy na forum.
-
reniko gerber ma w swojej ofercie w słoiczkach same mięsko, może jak Bartus taki alergiczny to sprubuj mu podawac takie. moja znajoma tak robi i wszystko jest ok:) w słoiczku jest chyba 80g mięska, więc ona dzieli sobie na 3 dni. fajnie że u was spacerówka sie sprawdza, ja się tak nie mogłam doczekac przesiadki,a tu na razie mamy niezbyt zadowolona Oliwię, ale myslę, że się przyzwyczai. onyx udanych chrzcin:) ja smaruje buziaczka Oliwci nivea na każda pogodę, tez jest bardziej rumiana, pewnie od marchwi też. a jesli chodzi o suche policzki to mojej koleżance lekarz powiedzial że mała jest przebiałkowana, ona karmi tez piersia i kazał jej zrezygnowac z nabiału. zaraz śmigamy na spacer, pogoda piekna,zamontuję dziś gondole, zobaczę ile mała pospi, normą było 2 godz. uciekam tymczasem.
-
witam! faktycznie chyba i wiosna i swieta przyczyniaja się do pustek, albo coraz to bardziej absorbujace dzieciaczki nasze kochane:) u mnie wszystko na raz! koug nie no rozbawiłaś mnie tym skojarzeniem garnuszka na klocuszek:D a kaszkę która polecałaś muszę poszukac koniecznie. pogoda piekna wiec ledwo wyrabiam na zakrecie żeby skiknąc i po południu na spacer, a co nie bedziemy w domu siedzieć:) mamy problem z wozkiem. w czwartek przesiadłysmy sie na spacerówke, mam x landera, ogólenie b. fajna, ale minus jeden wielki- dziecko może byc tylko tyłem do matki. mała spi mi w niej krócej niż w gondoli:( jak sie obudzi to niby interesuje sie otoczeniem, ale po chwili płacze bo mnie nie widzi. w gondoli z kolei jak sie obudziła to nie chciała juz leżec na pleckach, nic dziwnego- nuda. któraś pytała o jedzenie mięsa, nam lekarz powiedzial że mozna codziennie, ale co drugi dzień najlepiej zamienić z 1/2 ugotowanego żółtka. Oliwia nadal przybiera pozycję do raczkowania i kiwa sie:przód, tył.....ciekawe za ile wystartuje. zmykam. buzile dla wszystkich
-
witajcie. ostatnio tylko czytam i to na raty, pisac nie daje mi nasza mała terrorystka. ewunenka dzieki za zaproszenie na nk,amirka jest cudna a te kitki urocze:), karro wysłałam ci zaproszenie ta z bablami przy choince to ja:) birka dziekujemy, te ładniejsze zdjęcia to z chrzcinowej sesji Oliweczki, a reszta jak sie uda;) a pomidorowke z twojego przepisu zrobiłam dzis małej-dzieki. do nas tez wiosna zawitała:) dzis było przepieknie, staram sie z małą skikac 2 razy na spacer jak jest tak ładnie. ja to wariat na słońce jestem:) u nas porzadki, wczoraj mama pomogła mi umyc okna, poprasowła mi firany i ciuszki wnucząt, a z reszta powiedziła że mam się sama męczyc:P jutro idę do fryzjera:) ostatnio tez poszłam na solarium, bo nie mogłam patrzec na te białe golenie:D troche sie obawiałam o mleko, przykryłam piersi i teraz jestem w paski:) a wy jak z opalaniem? Oliwia daje nam popalic, jest strasznie żywa i wymaga ciągłej uwagi, gadam do niej, spiewam jej(zwiekszyłam swój repertuar o kilka piosenek:)), zabawiam ja i po całym dniu jestem wypompowana. czacha mi dymi od samych tych zabawek z muzyczkami, nasz ostatni nabytek to garnuszek na klocuszek, jest świetny, ale mała jeszcze nie kuma co do czego, póki co gryzie klocki:) apetyt ma rózny:( co ja się naćwicze żeby czasami ja nakarmic, cycek w ciągu dnia własciwie poszedł w odstawke, w nocy nadal budzi sie przynajmniej 2 razy. ostatanio przez kilka dni próbowalismy dawac jej mleko mod, nawet zabijalismy jego smak kaszka ryzową bananowa, ale cwaniara po upiciu 20ml blee,. po świetach na szczepieniu okaże się jak przybiera na wadze, w każdym razie jest drobna ale bardzo sprawna, stoi sztywno na nogach jak się trzyma czegos, kombinuje tez jak samej usiąść, przybiera pozycję do raczkowania i tak sie smiesznie kiwa w przód i w tył tylko czekamy az wystartuje:) dobra uciekam spać. pozdrawiam.
-
fajnie że tyle naklikałyście, przeczytałam i juz zapomniałam co która pisała:D karro -GRATULACJE!! ostatnoi nie miałam czasu zajrzec, bo mała moja się wściekła..Boże co ona wyprawia.zaczyna się chyba wymuszanie, zabawki owszem interesują ja ale na chwilę, szaleje za to żeby jej dac pilota od tv i komórke, jak rozmawiam przez tel i ją trzymam na rękach to mi ja wyrywa dosłownie. na nic się zdał zakup uczonej słuchaweczki, mamy komóra lepsza... podobnie jak Emilka koug, jak sobie upatrzy coś w domu, to nie ma zmiłuj, ostatnio zakochała się w stojącym głosniku- co ona w nim widzi? musze z nia do niego podchodzic i ona się cieszy jak go dotyka:D jest bardzo absorbująca, ciągle potrzbuje nowych wrażeń, oszołomek mój mały. zębów brak. ćwiczy podnoszenie pupy. ogólnie jest bardzo zwinna i żywa. ojciec złotnik to zmajstrował dwa zywe sreberka:P birka, emka chyba we trzy jesteśmy mamami wrzesniowych chudzinek:) u nas z apetytem róznie, raz mała je ładnie, innym razem tylko kilka łyzeczek, ostatnio wieczorna kaszka jest blee co my sie naćwiczymy zeby choc trochę do dzioba trafiło. moja laktaja szaleje, bo jak mała zje ładnie posiłki to rezygnuje z piersi, jak zje mało to przystawiam ja częściej żeby choc to mleko zjadła, wiec mam albo cycki puste, albo pełne jak balony ze guzy sie robia. nocki u nas rozne, ostatnio to sie nawet pogorszylo, budzi sie czesciej, eh chce ja nasycic na wieczór żeby była najedzona ale chyba nam to nie wychodzi. myszka mysle że na takie \"przeszkody\" w papakach to przyjdzie czas ok 8 mca;) jesli chodzi o gadanie to mała ładnie gaworzy: bababa, mamama-osobiście nie słyszałam, ale jak mnie nie było to mnie nawoływała u babci:) mamy tez tititi, beee, i cos jakby dziś raz jej z tego wyszło zdzisiek i erz sie smiejemy Oliwia powiedz zdzisiek:D kasinska, brutta u nas płzanie do tyłu, ale ponoc dzieci tak maja, często nawet jak zaczynaja raczkowac to też do tyłu. ale natworzyłam, wybaczcie. jeszce cos miałam napisac, ale chwilowo wyleciało mi z głowy.
-
witajcie, jestem wrześniówka2008 zajrzałam do was z sentymentu, poczytałam na jakim mniej więcej jesteście etapie:) bardzo milo wspominam moja ciażę, a teraz córcia juz skończyła poł roczku, własnie siedzi w kojcu i rozrabia jak pijany zajac w kapuscie:) nie miałam jeszcze okazji, więc życze wam spokojnych 9 miesięcy, oby ten czas był dla was piękny i magiczny:) pozdrawiam i słuze rada jakby co;)
-
witajcie goraczka mojej Oliwci okazała się jednak trzydniówką, wczoraj wieczorem wyszła wysypka-nie wielka tylko na brzuszku i pleckach. także mamoniny mozliwe że i twoja mała to przechodziła. karro szczęście w nieszczęściu miała ta kobieta:( trudno mi komentować takie zdarzenia, el pewnie ząbek zaraz zaświeci :) jesli chodzi o przebici uszków to ja planuje na roczek. ewa niestety ci nie pomogę, moja tez nie tolerowała butelki ale nauczyła się z niej pic jak zaczęła jeśc papki. pije herbatki, soczki, wode.za to mleko modyfikowane jest ble, nie da się do żadnego przekonac.łyżeczką je ładnie. jesli chodzi o chodzik to ja mam złe doświadczenia i nie kupie dla małej. synek raz mi się wywalił z chodzika prosto na buźkę:( Oliwia siedzi juz jakis czas stabilnie i nie chce się juz kapac na leząco, za to na siedzaco bardzo się jej spodobało, dzis kapałą się z bratem i miała wody po paszki, alez była zdziwiona:) i zadowolona oczywiście:) pa mamuśki, buziole dla brzdąców
-
witajcie ale pusto... napisze tylko, że gorączka Oliwii utrzymywała sie od czwartku wieczora do wczoraj do popołudnia, zbijałam czopkami, ale po ok 6 godz rosła, wczoraj byłam z nia na pogotowiu, przyjeła nas przemiła pani doktor, żadnych innych niepokojących objawów nie stwierdziła, ale dla spokojnego sumienia pobrano Oliwce na miejscu krew do badania. zajęły się tym miłe pielęgnierki z oddziału dziecięcego, malutka płakała, ja nie patrzyłam, w każdym razie mimo braku żyłeczek poradziły sobie i nie było najgorzej, wyniki nic nie wykazały- wszystko ok. więc albo to na ząbki, albo organizm walczył z jakimś wirusem i bronił się przed infekcją, podejrzewała też lekarz 3dniówkę, ale jak na razie nie ma wysypki. temp mineła wczoraj po południu. mimo tego wszystkiego była dzielna moja kruszynka., miałysmy dwie nocki z pobudkami, ja się czesciej budziłam niz ona, bo kontrolowałam temp i bałam się o nią. izabelcia natychmiast wyciągaj te gryzaki z opakowania, sprawisz Zosi radochę:D moja Oliwia tez nie ma zebów, a od dawna molestuje te gryzaki, to jej ulubione zreszta:)
-
stokrotko szybko wam poszło z tymi z ząbkami- gratulujemy:) karro fajne gadżety, mój mąz stwierdził, że mi internet odetnie, bo ciągle cos przychodzi;) tez chcę małej kupic na spacerówke zabawke mocowaną do pałaka, mam juz upatrzonego kwiatka z tiny love:) http://allegro.pl/item563667093_obrotowy_kwiatek_tiny_love_z_koralikami_do_wozk.html a nam oliwia goraczkuje. od wczoraj wieczora, utrzymywał sie jej stan podgoraczkowy 37,6 dzis tylko w południe temp skoczyła do 38,3 i podałam jej czopek, bo była bardzo markotna, na razie czopek zbił temp, zobaczymy wieczorem. może to na zęby? cos pustawo tu ostatnio.
-
harpik ja sama jeszcze od porodu @ nie dostałam. początkowo @ moga być nieregularne, a jak cos to teścik i bedziesz pewna.
-
witajcie! mamuski dziekuje za wsparcie :) oczywiście zły humor jak szybko przyszedł tak i szybko poszedł, taki chwilowy spadek formy, pogoda chyba sie tez do tego przyczynia, bo u nas dosłownie w marcu jak w garncu, od 2 dni nie byłysmy na spacerze-tak wieje, ludziom dachy zrywa z domów takie wichury. do tego co chwila deszcz, grad...wrrrr mamoniny mam nadzieję, że malutka ma sie lepiej. brutta sliczne słoneczko mieliście, widac na pieknych rodzinnych zdjęciach:) co do dokarmiania, to zalecaja zaczynac od kilku łyżeczek, ale ja jak dałam malej pierwszy raz jabłko czy zupke to tak jej smakowało, że zjadła więcej;) jej porcja na raz to tak pół słoiczka 130g. stokrotko ja tez odkąd mała dostaje 3 posiłki w ciągu dnia zauwazyłam, że mam mniej pokarmu, najpierw moje piersi szalały, miałam pełne a mała najedzona odmawiała piersi, więc zaczęły produkować mniej, ale chcę pokarmic jeszcze i mam nadzieję, że mi się uda. a reszta dziewczyn, czy wasze maluchy, które jedzą juz posiłki tez rezygnują z piersi i jak tam u was z pokarmem??? uciekam dać małej owoce, strasznie ruchliwa sie zrobiła, pełza do tyłu jak szalona, juz ni polezy na macie czy kocyku- dezerter nasz mały:)
-
emka fajnie że u ciebie słonko i dobry humor, u nas zimno dzis, ale spacer mam już za sobą malutka pospała 2 godz. co do mireny to owszem mam ja ale w planie, miałam zakładac zaraz po połogu, ale miałam jakies zapalenie do wyleczenia, no i zebrać sie nie moge żeby sie umówic na włożenie. a to juz 6 mcy, ale musze sie zmobilizowac, bo raczej juz nie planuje baby. emka jesli moge zapytać bolało zakładanie??? miałas znieczulenie albo coś? co do naładowania akumulatorów, to ostatnio byłam na kwce z kumpelami, oj było miło, teraz mysle żeby zabrać męża do kina na \'kochaj i tańcz\". no i jak znam siebie pomogłyby mi zakupy, jakis nowy fatałaszek potrafi zdziałać cuda;)
-
mamo niny zdrówka dla malutkiej! ewunienka szkoda że musiałas brać leki, ale pół roku karmienia to i tak kawał czasu:) myszka dzięki. w tym całym podlym nastroju, wielka radość sprawiła mi dzis w nocy córka, a więc jak poszła spac o21:30 to obudziła sie tylko raz o 4, nakarmiłam ja i odłozyłam do łóżeczka, spała w nim do 8:20. mąz był w szoku, jak wstawał do pracy że nie ma jej z nami:) a ja w koncu spałam jak człowiek. może to zasługa kaszki, mała zawsze dostawał ja ok 19, a wczoraj po kapieli, dośc poźno, potem cyc. zobaczymy. ja dzis dla odmiany gotuje małej zupke, marchewka z ziemniakiem i natka pietruszki i dodam po raz pierwszy pół żołtka ugotowanego na twardo. malutka je juz 3 samodzielne posiłki w ciągu dnia, widze że przez to odpadło nam kilka karmień. staram się ja podtuczyć, bo chyba najszczuplejsza mi się w tabelce zrobiła:) star ekipa gdzie jesteście???
-
karro nie panikuj! może malutki nałapał się od śmiechu powietrza, albo owoc mu gdzies tam stanał i go brzuszek zabolała. u dzieci od smiechu do krzyku czy płaczu jest cienka granica. trzymaj sie kochana. ewwa i ewelinkas mam nadzieję, że pójście do pracy i karmienie waszych pociech jakos pójdzie, może jak was nie bedzie i dzieci beda zdane na inna osobę przemoga się do butli, jesli nie proponuje, deserki, kaszki obiadki z łyżeczki,a mame z cycusiem po pracy- trzymam za was kciuki:) birka, izabelcia jak moja mała marudna tez mówię że to zęby, ale mówię to od 2 mcy i nic, zębów ni widu ni słychu ;P kasińska ja mam spacerówke x landera, zdejme tylko gondole i montuje spacerówkę, ale jeszcze nie mam doświadczenia co do niej. raz maz zamontował i był na spacerze, mówił że lekka i że spoko. jedyny minus nie przekładana rączka. co do bucików to ja mam kilka dla oliwii takich miekkich, ale ona szczuplutka więc wchodza. ale i tak najlepiej lubie takie ciepłe kapciuszki, welurkowe. agukolca zazdroszcze wypadu na zakupy, mi tez by się przydał żeby się odstresować. wczoraj wieczorem pierwszy chyba raz od pół roku miałam doła:( poryczałam się że wkółko to samo, poczułam się jak sprzątaczka, gosposia, wiem że nie powinnam narzekać, bo niektóre mamy chcą zostać z dziecmi dłużej, a nie moga. ale tak jakos zrobiło mi sie smutno:( w sobote pojechalismy do Gdańska, miałam plan połazić po sklepach, kupic sobie coś, w efekcie, po zejściu ikei i obiedzie nie miałam siły ciagac sie z mężem i dwójka dzieci po żadnych sklepach:( owszem oszalałam w sklepach na dziełach dziecięcych, ale dla mnie nie starczyło mi już energii. co chwila tylko rozbieraj, ubieraj małą, pilnuj huberta, mąż umęczony (wiadomo jak to facet lubi zakupy), ehh cos nie mam nastroju, uciekam.
-
birka dzieki za rade:) karro tak to od 6w, ja jetsem stara fitnesiara;) chodziło sie kilka lat na aerobik i ćwiczonka i instruktorki nam jak mantrę powtarzały, że przy jakichkolwiek \"brzuszkach\" cały kręgosłup ma lezeć płasko, zwłaszcza lędźwie, a jesli ręce splatamy na karku to szeroko je trzymamy i głowa patrzy w sufit żeby nie obciążać odcinka szyjnego. ale ni siak w ostatnim cwiczonku nie moge tego kręgosłupa wcisnąć w podłogę i mi się wygina, tzn jest szpara miedzy podłoga a lędźwiami ,a tak byc nie może, od tego ten ból:( czytałam że można miec w ciągu tych 42 dni 1 dzień przerwy, dziś wrócę do ćwiczeń, bede robic tak jaki pisze birka, zobaczę czy bedzie inaczej.
-
brutta ratunku!!!! wysiadł mi kręgosłup od 6w, coś chyba robiłam źle, oczywiście starałam się żeby kręgosłup w odcinku lędźwiowym leżał na podłodze, ale w ostatnim ćwiczeniu jakos mi sie podnosi i boli, meczyłam sie kilka dni, ale juz nie mogłam w nocy wstac z łózka. w efekcie wczoraj nie zrobiłam 6w szkoda mi troche bo miałam ju za soba 10 dni. czy cie tez boli kregosłup??? kurcze chce to cwiczyc!!
-
karro ja wczoraj do mojego męża że pół dnia z cycem na wierzchu chodzę:D ale co tam dla małej wszystko! ja tez chcę tak do ok roku, pocieszające jest to że liczba karmien w ciągu dnia się zmniejsza jak dziecko je inne posiłki, dzis np moja mała sama odmawiała piersi w ciągu dnia, ale dostała inne rarytasy:misiowy jogurcik, pojechałysmy do mojej mamy a ta jej nagotowała zupki z cielecinka. poprawiła cycem oczywiście, a wieczorem po kaszce obaliła (jak to mówi mój synus) dwa cyce:D emka śliczne fotki te z synkiem i brzuszkiem-rewelacja:) pisałs że twoja mała tez kruszynka, moja wygląda normalnie na swój wiek, ciuszki też juz własciwie w rozm 74, tylko waga niska. dzis pojechałam z nia na badania, lekarz nie zalecał nam, ale tak sama chciałam jej zrobić morfologie. jak jej pobierali krew z palca nawet nie zareagowała, babaka jej naciskała żeby krew leciała do probówek a ta nic:) wynik miałysmy za 5 min, hemoglobine ma 10, 9 (norma 10,6-14,8) także nie jest super, zadzwonie jutro do lekarza i zapytam o interpretacje. uciekam spać, bo pewnie zaraz będę cyckiem \"świecić\" musiałą:D pa babolki.
-
Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (28tyg)....7500 (2700).......66cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (28tyg)....8245 (3245) .......75cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09.........(6m)8 060 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09............7,700(3770) ...68cm onyx1....Maksymilian Mikolaj....02/09 (5m+)...7500(2980)....67cm Słonko_26 ......Lenka ..........02/09(18 tyg)......6680(3440).....66cm kasinska28.......Mateusz............05/09........7060(27 50).......67cm el79.............Arianna........06/09(19 tyg).....6100(3230).......62 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(6m)...6720(3050).....66cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)......62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100.............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(18 tyg)...7000(3340).......66cm Dafodilek........Karolek........12.09(17 tyg)...6900(3400)........65cm kate562.....Marta.........13.09(16tyg).......7100(372 0)......66cm myszka5.........Dawid........14/09.(18tyg).....7840(4100 )....ok 66cm eMKa31........Hania.........14/09 (18 tyg)....5470 (3450).....ok.63 cm Brudzia......Paweł..........16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee......Jakub...............16/09 ..............6700 (3170)...69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna........19/09(7 tyg)...4970..(3760).......59cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(20tyg).....5800(3090)......66cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.....Francesco Jan.....06/104,5mc....7800(3500).........68cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(20tyg)...7950 (4360)....68cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d.....8460( 4160).....66cm ewelinkas.......Jakub.....14/09..(18tyg).....8380(3160). .....69cm renika..........Bartłomiej.....29/9....4m4w....7600(3500 ).........? kasińska ja tez własnie na allegro poszukuje jakiegos niekapka, tylko własnie zastanawiam sie czy naszym maluchom bedzie łatwo zassać, bo z nich trzeba dośc mocno pociagnąc zeby leciało:) no i na początek zaleca się miękki ustnik. karro co do picia, to moja Oliwia ma większe pragnienie jak je papkowate posiłki. pije soki, zwłaszcza jablkowy, herbatki, wodę, ale nie są to duże ilości, Oliwia ładnie pije ze zwykłego kubeczka.
-
witajcie eryka to straszne co spotkalo twoja kuzynkę:( o tesciowej sie nie wypowiem-brak słów. eryko mała raczkuje? łazi na kolankach i rękach czy tylko pełza do przodu???? Oliwia obraca sie na plecki i odwrotnie, obraca sie wokół własnej osi, przemieszcza się, ładnie siedzi bez oparcia z dnia na dzień coraz dłużej:) juz nawet bawi się w tej pozycji, podnosi sie do siedzenia i opiera sie wtedy na łokciach. złapana za rączki siada albo staje, trzymana stoi sztywno na nogach. dzis byłśmy na szczepieniu, lekarz ocenił jej rozwój że świetnie:) za to mało waży 6720g- musze ja podtuczyć. po krótkim epizodzie z rozszerzeniem diety(kiedy juz małej świetnie szło) odstawiłam wszystko oprócz jabłka bo mała miała zaparcia. po lekach kupki początkowo sie uregulowały a potem znowu co 2,3 dni, czasami zbite-także nie mamy pewności że to od diety. teraz juz nie moge małej trzymac tylko na piersi, więc mam jej podawac juz wszystko wskazane dla jej wieku, a jak kupki nie bedzie 2 dni to na 3 dzień czopek. no i chce spróbowac śliwki z gerbera, bo jak ja jadłam to małej nie pomagało. dzis zdazyłyśmy tylko godzinke pospacerowac, bo zaczął padać snieg z deszczem, okropna pogoda. też czekam ze spacerówka na cieplejsze dni. karro Oliwia spi na spacerze 2 godz:) czasami dłużej. gratuluje mieszkania. izabelcia u nas tez zaleca się higienę ząbków. co do kubeczków to napiszcie jesli któraś z was zakupiła i się sprawdza, zwłaszcza dla dzieci piersiowych kóre z butelka tak sobie. ja kupiłam niekapek z TOMMEE TIPPEE od 3 mca z gumowym ustnikiem i lipa, na szczescie udało mi sie go oddac do sklepu. ustnik był nakręcany z góry a gwint tak słabo trzymał, że mała dziąsełkami odkręcała go i w efekcie zawartośc kubka wylewała sie. myślałam że może ja trafiłam na jakis felerny egzemplarz, ale kolezance działo sie dosłownie tak samo- także odradzam.
-
karro teraz Oliwia zazwyczaj zasypia do godz 21. kapiemy ja po 20, potem masowanie, wszelkie zabiegi pielegnacyjne, ubieranie, wszystko wyłączam i kłade się z nia do naszego łózka, je na leżaco, potem juz na spiocha do odbicia i lulu. często kreci sie ok 23, wezmę ja wtedy na ręce albo podkarmię. na jedzenie budzi sie ok 1 i po 3 w nocy, po tym 2 karmieniu spi juz z nami w łóżku, bo ja jestem nietomna;) i zasypiam z nią. je jeszcze ok 7 i spimy do 8:30.
-
el widzisz nie mozna mieć wszystkiego:D ja mam widok stópek w buźce a ty grzeczna córunię co zasypia w łóżeczku;) marze o tym żby mała przespała całą noc, o tym żeby zasnęła sama nawet nie myslę:D:D
-
renika to odnośnie zasypiania niemowlaka. znalazłam to w necie, ja ci powiem ze nie dałam rady wprowadzic tego w zycie, bo ta metoda ponoc w koncu skuteczna, ale opłacona wieloma łzami dziecka:) u nas jak Oliwka nie mogła spać jak była malutka to pomagało kołysanie i "szumienie" i do 2 mca lezaczek z wibracjami:) teraz automatycznie zasypia przy cycu, je intensywnie potem coraz wolniej i w koncu odpada, nie ssie smoczka wiec cycuś to pewnie dla niej uspokajacz. "# Witam, na wstępie zaznaczam, że to nie są moje porady, ale przeze mnie sprawdzone i naprawdę dają efekty, jeśli stosuje się je konsekwentnie. Należy nie zapominać tu o anielskiej cierpliwości (co jest baaardzo trudne, kiedy dzieciątko tak głośno płacze), spokoju i wytrwałości, a na pozytywne skutki nie będzie trzeba czekać długo. Niech nasze maleństwa zawsze czują się bezpieczne i kochane. # Po pierwsze: regularność - wieczory powinny wyglądać podobnie: czas na zabawę, kąpiel i jedzonko powinny się odbywać o jak najbardziej zbliżonych porach (jeśli dzieciątko miało drzemkę dosyć późno, to oczywiste, że nie zaśnie nam zbyt szybko) Kąpiel powinna być ciepła, bez nerwówki, żeby maleństwo mogło się nam odprężyć po obfitym w doświadczenia dniu # Po drugie: dziecko po całym dniu, w którym miało naprawdę ogrom wrażeń, musi być wyciszone przed spaniem, żeby się nie wybudzało (nie chodzi tu jednak tylko o wyciszenie tylko hałasów i wszelkiego rodzaju dźwięków, a oszczędzenie mu dodatkowych bodźców - najlepiej w tym celu wygasić mocne światło, włączyć jakąś relaksacyjną muzyczkę - o ile dzieciątko ją zna i lubi, zamknąć drzwi od pokoju i nie pozwolić, żeby ktokolwiek się tam kręcił, zakłócając rytuał zasypiania...) Niektórym dzieciom pomaga w zaśnięciu lulanie, innym trzeba pośpiewać kołysanki, a jeszcze inne potrzebują całkowitej ciszy (moje z kolei przyzwyczaiło się do dźwięku suszarki, która była tak pomocna przy kolkach. Niestety czasem to wszystko nie wystarcza, bo, tak jak w moim przypadku, albo brakuje mi siły, albo mam chrypkę, albo sąsiad właśnie zaczyna grać na akordeonie (ughhhh). Co wtedy??? # Dziecko najlepiej się czuje w naszych ramionach, jest bezpieczne, dlatego też nie zostawiajmy mocno płaczącego dziecka samego w łóżeczku, przytulmy, ale też nie kładźmy się z nim zbyt często, dzieci szybko nabierają przyzwyczajeń i później jest strasznie trudno to zmienić; wyjmijmy płaczące! (bo jak nie płacze, to nie ma do tego powodu, dajmy mu czas, żeby samo zasnęło) dziecko z łóżeczka, weźmy na ręce w pozycji pionowej, przytulmy policzkiem główkę i nie kołysząc !!!!!!!!!!! Bo to czasem się robi automatycznie) trzymajmy dzieciątko, lekko poklepując plecki, rytmicznie. Starajmy się przy tym nic nie mówić i nie nawiązywać kontaktu wzrokowego!!! Maleństwo w końcu się uspokoi, nie musi zasnąć na naszym ramieniu, po prostu odłóżmy je do łóżeczka i poczekajmy obok aż zaśnie. Musi wiedzieć, że jesteś w pobliżu. Takie działanie należy powtórzyć ilekroć (nawet i 100 razy) dziecko zanosi się płaczem - do skutku!!! nie tracąc przy tym wspomnianej początkowo cierpliwości i spokoju ( chcąc nie chcąc dzieciątko wyczuje każde nawet najmniejsze zdenerwowanie!!). Musimy dzieciątku pomóc w uspokojeniu się, dlatego tak ważne jest nasze podejście; nie zniechęcajmy się po kilku "porażkach" # Po trzecie: do bólu powtarzane i gorąco polecane - KONSEKWENCJA, SPOKóJ, CIERPLIWOść, MIłOść, bo przecież tak bardzo kochamy nasze maleństwa i chcemy im pomóc... Pozdrawiam serdecznie "
-
czesc. aglucola nie chcę byc nie miła, ale faktycznie nie ma ponoc czegoś takiego jak mało wartościowy pokarm matki, to mit z dawnych czasów, kiedy to nasze babki mówiły że mleko matki musi byc tłuste:) renika moja mała zasypia własciewie tylko przy piersi, sama zasypia jedynie na świezym powietrzu. karro nie wiem czy dobrze pamietam, ale walczyłaś kiedys zeby Maksio zasypiał sam w łóżeczku i pamietam że jakos wam to szło, teraz jest inaczej? moja Oliwa przypomina zachowaniem twojego \"małego\":), pamietam jak kiedys chodzili spac przed 24:) no i moja tez zasypia teraz przy piersi, zastanawiam sie co bedzie jak sie mleczko skonczy? co do weidera to zakwasy sa przez pierwsze 2 dni, bynajmniej ja tak miałam, teraz nie czuję brzucha w ciagu dnia, jedynie jak cwiczę, rowerek jest najgorszy:D
-
witajcie! wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta brudzia nie załamuj sie ta alergią, może to tylko przejściowa reakcja. ja radze tak jak birka- odstaw ze swojej diety tylko alergeny [czekoladę, kakao, nabiał, cytrusy, orzechy, kiwi]. bedzie dobrze zobaczysz:) myszko mam nadzieję że chrzciny się udały, prosimy o relacje:) a co do mleka to nie wiem na jakim jest Dawid, ale są np bebiko, nan 2R juz z kleikiem, może takie dla niego spróbuj. karro fajnie ci z tymi wycieczkami wakacyjnymi, ja mam ten plus że mam rodzine praktycznie cała na miejscu, minus- nie ma do kogo latać na wakacje;) Mamoniny fajnie że sie odezwałaś, juz się martwiłam co tak nagle zniknęłaś, mam nadzieję, że wszystko u was dobrze, bądź dzielna kobitko, wszystkiego dobrego dla ciebie i Ninki renika każda z nas ma chyba takie chwile, Boże ja czekam do wiosny jak na zbawienie, zima działa na mnie strasznie:( powinnam przyjść na świat w ciepłym klimacie. a co do nerwów to mała w sobotę zrobiła mi akcję, Hubert był u babci, ja z mala w domu, maz w pracy. ja ja do usypiania o jej stałej porze a ta bunt, no to odpuscilam, pobawilam sie z nia, wymeczylam ja troche, znowu do spania a ta ryk i tak w kółko, az zostawilam ja w lozeczku bo nie moglam z nerwow, w koncu po wielkiej histerii usneła, spała prawie 2 godz. a ja miałąm wyrzuty, że się zezłościłam, przeciez dziecko to nie maszyna nie można nastawic i czekać żeby chodziło jak w zegarku :( wieczorem miałąm skiknąć na taki dzien kobiet z kumpelami, ale byłam jakas wypompowana po tej akcji małej i nie miałam juz ochoty. za to dzis spędzilismy miło dzień, była u nas moja mama prawie cały dzionek, po obiadku maz poszedł z mała na spacer, a my siup po sklepach trochę połaziłysmy, oczywiście dostałysmy tez po kwiatku od mojego M, nawet córci kupił :) dobrej nocki.