mamahuberta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamahuberta
-
co ja mialam dzis za noc, mala sie budzila co 2 godz i wcale nie do jedzenia:( cos nie mogla spac, od 3 wlasciwie sie poddalam i zostala z nami w lozku i nawet u nas sie krecila, budzila, ona sobie to odespi w ciagu dnia, a ja niewyspana na maxa:( zaraz smigamy na spacer, choć dzis szaro u nas. eryko nam wychodzi 7-8 karmien piersia na dobę, oczywiscie czasami poje wiecej czasami mniej. karro ja cwicze weidera bez zadnego dnia przerwy. brutta mam do ciebie pytanko:) ile robisz tych rowerków? i jakie robisz przerwy miedzy seriami???? ja przez pierwsze 4 ćwiczenia to \"odpoczywam\" ale na rowerku wymiekam;) no i robie krótkie przerwy miedzy seriami. faktycznie emilka koug wysoka:) olenigo i widzisz sama poradziłąś sobie z dynią:) dodaj mu do tego ziemniaczka i tez bedzie dobrze, zobaczysz:) uciekam, zajrze pozniej.
-
co tak pusto, gdzie mamuski jesteście??? brutta ja dzis 4 dzien a6w, po 1 i 2 dniu miałam zakwasy, czułam mięsnie nawet jak kaszlałąm czy kichałam , ale dzis po 3 dniu juz spoko, nie czuję nic, a tak swoją drogą ja nie wiem jak bede robiła tych powtórzeń 10 o 24 nie wspomne, to jest masakra;) u nas dzis było pieknie wiosennie, nawet pomyslałam o spacerówce przez chwilę, ale póki co mała spi na spacerach do 2 godzin i mamy w gondoli troszke miejsca, więc się jeszcze z miesiąc przebujamy. mieszakm koło parku i co chwile poznaję jakas nową mamę, a to kolezanki koleżanka, a to ze szkoły rodzenia i tak zawsze jest z kim pospacerować, mówie wam myslałam że będę taka osamotniona, bo zadna z bliskich znajomych nie ma małego dziecka, a tu juz poznałam tyle fajnych dziewczyn:) a dzieciaczki wiadomo-temat rzeka;) karro przez miesiąc bez N wpadaj cześciej na kafe:) powtórzę się, ale fajnie macie z tym basenem. izabelcia tak to jest dzieciaczki zaczynaja juz co raz więcej jeść, to i mleczka maminego mniej, taka kolej rzeczy. ty w pracy, więc laktacja zwalnia. ale dałas zosi to co najlepsze i pewnie pokarmisz jeszcze trochę. renika co u ciebie?
-
birka dokładnie mnie tez zdziwiło że dodają tak wcześnie groszek i inne dziwne rzeczy, na głupiej marchewkowej z ryżem z bobovity z tyłu w składzie jest więcej składników! koug logistyka widzę na 5, zorganizowani jak trzeba. ja póki co nie mam @ i dobrze mi z tym:) nie pisałam wam, ale w sobotę przyszedł do nas :) nawał mleczny, w niedziele to samo, co mała ściągnęła to zaraz znowu silikony, ale juz jest ok. moja tez jeszcze ulewa:( najpierw dorwie się do cyca jak szalona a potem blee, zwłaszcza że teraz tak ćwiczy te siadanie to i na żołądek sobie uciska. czy wasze dzieci tez tak sztywno stoja?? moją jak podciągnę do siadania to ta hyc na proste nogi a stoi prosta jak struna. ja po 2 dniu a6w, mięsnie pala, ale licze, że wkrótce będę miałą kaloryferek heheh. dobranoc.
-
karro super że ci juz lepiej:) brudzia, niedługo wiosna i samopoczucie się poprawi, dłuuga ta zima i właściwie jak nie zima tylko jesień, więc nic dziwnego, że w natłoku obowiązków nie masz nastroju. mam nadzieję,że twój mały zacznie lepiej spać. dla ciebie myszka -kolejna mama pracująca, życze powodzenia. strój Dawidka do chrztu śliczny:) zachęcam do a6w. a swoją drogą skrót mama HiO też mi się podoba:) kto wymyslił? wczoraj prawie dwugodzinna drzemka mojej małej to był chyba incydent:D dzis standardowe pół godzinki. zaraz śmigamy na spacerek i po juniora do szkoły, dopiero co przestało padać. a w niedzielę i wczoraj było piekne słoneczko, juz zamarzyłam o ciepłej wiośnie. ciekawe co u mamy niny długo się nie odzywa.
-
ale dzis pusto u nas. karro zdrówka, szkoda że dziś nie zaczynasz. bysmy się wzajemnie mobilizowały. oleniga nie przejmuj sie, wyczytałam w końcu że można te ćwiczenia na dwa sposoby robić. są dwie interpretacje. ogólnie to zamieszanie z tymi cyklami, seriami, powtórzeniami:P ja juz po a6w, pierwszy dzień spoko, ale mieśnie czuć!! zrobiłam schematem brutty. mała dzis super spała w ciągu dnia. ok 11 drzemka 1 godz 40 min, potem na spacerze 2 godz i od 17 do 18:)
-
\"a więc tak masz jedną serię i robisz na każde z 6 ćwiczeń po 6 powtórzeń . W 1 ćwiczeniu robisz spięcia tak że na kazdą noge robisz po 6 \'\'spięć\'\' tak samo w 3 na każdą nogę. Chyba jak masz 2 nogi to wszystko jasne 6 spięc do nóg . W ćwiczeniu 5 czyli tzw nozyce czy jak kto woli rowerek wyglada tak ze gdy zegniesz jedną a po niej nastepnie 2 noge to jest jedno powtórzenie. Wszystkie 6 ćwiczen w każdym po 6 powtórzen uznawane jest jako jedna seria\" znalazłam takowe wyjasnienie, ale ogólnie przeszukałam net i chodza dwie wersje jak ćwiczyć a6w. także juz zgłupiałąm. tak czy siak jutro zaczynam, jeszce tylko nie wiem którym schematem.
-
witajcie oleniga, brutta no to mam metlik z tymi ćwiczeniami, bo ja rozumuje i mam taki schemat jak oleniga, ale znalazłam w necie też drugi schemat taki jak brutta...nie wiem czy jest różnica w efekcie w zalezności od tego jak sie wykonuje te ćwiczenia???? może inne dziewczyny się wypowiedzą jak ćwiczyły, ewunieńka a ty jak ćwiczyłaś???? oleniga do marchewki i ziemniaczka możesz dodac korzeń pietruszki, a dynie bym ugotowała z zimniaczkiem, u nas w PL jest taki słoiczek dynia z ziemniaczkiem:) renika widzis dziecko najedzone to i mam wyspana, a chyba chciałąś czekac do 6 mca z dieta o ile pamiętam :P izabelcia fajnie że sobie radzicie i że Zosia grzeczna:) a co do twoich wyczynów za kierownica to wow. co do nerwów to i ja się czasami zezłoszczę na małą, zwłaszcza jak się gdzieś spiesze a ona uleje na maxa że trzeba ja przebierać albo tego typu, wtedy się śmieję że ją sprzedam na allegro, wyrodna matka;) u nas tez zębów brak, a alarm zębowy podnosiłam juz dobry miesiąc temu:D małą nie siedzi, ale juz się zabiera, jak leży to podnosi się i opiera na łokciach, tez musze obnizyc łóżeczko, bo jak się złapie szczebelek to może i usiądzie.
-
no to ja daję sobie i karro porządnego kopniaka i w pon ruszamy z 6weidera!!! wczoraj poczyniłam pierwsze kroki: -obmierzyłam się -obejrzałam filmik instruktażowy w necie -wydrukowałam schemat ćwiczeń - czyli jestem na dobrej drodze:) no ale tak bez jakiegoś postanowienia to głupio, myslałam też żeby odstawic słodycze, bo ostatnoi wcinam tyle jak nigdy, ale chyba nie dam rady:( dzis byłam na kawce z psiapsiółami i zjadłam szarlotke z lodami, pycha była!! pytanko do dziewczyn ćwiczących weidera jedna seria to ćwiczenie 1 razy 6 powtórzeń, ćwiczenie 2 razy 6 powtórzeń itd? czyli jak robicie dwie serie to najpierw ćwiczenia od 1 do każe po 6 razy i potem znowu od 1 do 6 każde po 6 razy??bo nie wiem czy dobrze rozumuję?
-
birko może z moim mężem w okopach siedziałas??:D:D no ogólnie to u nas zakupy wyglądają tak jakbysmy mieli z 4 dzieci, przez to kasy troche idzie, nawet papier toaletowy u nas sie nigdy nie skończył-zapas w szafie z 16 rolek na stanie musi być:P co do marchewki to moja mama mówi to samo- kupuj u wieśniaka brudną!!!! dafodilek, rozumiem twoją decyzje z druga dzidzią, faktycznie w twoim przypadku to logiczne rozumowanie. ja mogłam sobie pozwolic na 7 lat różnicy, bo synka miałam wcześnie-20 lat, ale zawsze mówiłam że z drugim musze zdażyc przed 30 i udało się. eryka moja teściowa to samo- poczestowała mi małą skórka od chleba, oczywiście mała była w siódmym niebie, ale ja raz mało nie przypłaciłam tego zawałem, bo tak szybko wyciumkała ta skórkę, że przykleił się jej kawałek do podniebienia i biedna płakała, szybko zajrzałam jej w dziobek i wyciagnęłam, jeszcze by się zadławiła!! i u mnie zakaz skórek od chleba!!!! a chrupki to chyba koło 7, 8 miesiąca dopiero synkowi dawałam.
-
no i udalo sie w łózku byłam o 22:30, ale spać poszłam później:P eryko co do jedzonka to ja byłam pół na pół, raz że nazbierało mi się tych słoiczków z tych teklamowych paczek, dwa że niektórych składników jak np dyni nie mogłam kupić, ale jabłko daje świeże, marchewkę z ziemniaczkiem gotowałam sama i jak tylko wrócimy do rozszeżania diety to tez chce jej gotować, choć słoiczki moga być w asekuracji;) oczywiście mam swój sprawdzony straganik z warzywami, najlepiej to na ryneczku od chłopa:)ale nie dajmy się zwariować, bo oszalejemy:( maż mój raz tez poszalał w sklepie i zrobił zapasy słoiczków, ale on tak ma, wszystkiego duzo,żeby nic nie zabrakło:)! jak go wysle po cukier to przyniesie mi z 5 kg, śmieje sie, że w poprzednim wcieleniu był na jakiejś wojnie i teraz ma zakodowane, zeby nic mu nie zabrakło:D raz go wysłałam żeby kupił synkowi czapke, wrócili z cała reklamówka ciuchów:) dla Oliwii tez kupił zapasy ubranek- wszystko za małe:D na szczescie uprzedził o możliwej wymianie. taki kochany dobromir z niego. uciekam sie szykowac bo juz co prawda po śniadaniu, ale w szlafroku siedzę, a zaraz po małego do szkoły i za obiadek czas się zabrać dzis obiecane kluski śląskie z sosem.
-
hej! wiec musze wam powiedziec, ze leki dzilaja, juz od 5 nad ranem mala krecila sie i zrobila mala kupke, a rano po czopku byla meegga kupa:) najpierw wylazło z niej sporo takiej zbitej, a na koniec jak juz myslalam że po wszystkim zrobila na rzado nie wiedzialm w co lapać:D Boże jaka radość, mówie wam:) jak jedlismy kolacje to mala tak jeczala że uspokoila sie dopiero jak jej dalam jej miseczke pusta i lyzeczke, moglismy spokojnie zjesc, a mąż zrobił leniwe pierogi- pycha były. dafodilek sukcesów w staraniach o dzidzię:) jeszcze troche i pewnie bedzie wiecej chetnych;) karro no to faktycznie twój N ma stalowe nerwy. el faktycznie zapomniałam o suszonych śliwkach,a i w słoiczku są chyba z gerbera po 6 mcu. ale nie wiem czy by małaą odetkały bo ona to robiła kupki juz nawet co 5 dni i to małe. ale zawsze warto spróbować. Oliwia też jakiś czas temu przewracała się z brzuszka na plecy a potem zapomniaął, a dzis znowu i to w kóło i tez na naszym łóżku:) oleniga my tez nie mielismy żadnych badań krwi, więc sie nie przejmuj. a co do domowych obowiązków to ja też się złoszcze na siebie jak z czymś nie wyrobię a czasmi to mi się nawet po nocach śni co mam zrobić:P taka juz jestem wszystko musi byc na tip-top. brutta własnie postanowienia??? pomyslę dzis nad tym. może 6 weidera?? widzę że po ewunienki wynikach ma wzięcie:) birko tzrzymajcie się dzielnie, ostatnio ja rozprawiałąm się z chorubskiwm, współczuję. jak Oliwia miałą dośc mocny katar to lekarz przepisał nam mucofluid, działą on rozrzedzająco na wydzieline i szybciej spływa, małej przeszedł katar po tym dosłownie w 3 dni, ale to raczej na receptę. ewelinkas, my tez robimy soki w sokowirówce i małej smakuje jabłkowy, innego jeszce nie dawałm, musze poczekać jak się unormuje z ta kupka. ale swoją drogą pyszne są soczki własnej roboty. aha i dzis idę szybciej spać!!!!! bo jestem padnięta, dzis miałam córke kolezanki, chodzi z miom synkiem do klasy, po szkole poszlismy do parku karmic kaczki, wyglądałam jak z 3 dzieciaków:), po południu zaliczylismy drugi spacerek, jestem wypompowana, zdecydowanie wystraczy mi moja dwójka!!!!
-
witajcie! brutta spróbuje z tymi gruszkami:) lekarz wspomniała, że jakbym ja miał zaparcia to by było wszystko jasne, ale ja nie mam, więc to nie przez moja dietę. brudzia dam znać na pewno jak się maja kupkowe sprawy, teraz prze 5 dni ma byc na czopku glicerynowym więc bedzie działać. oleniga to zero ostatnie faktycznie omyłkowo, a mała waży juz ok 7 kg, bo tamte pomiary juz dośc stare:) w każdym razie ja ją w wannie na brzuszku jak leży tylko podtrzymuje:) dzis miałam pracowity dzień, zresztą jak codzien, od rana motorek w tyłku, na obiad ogórkowa i placuszki ziemniaczane, na biegu po małego do szkoły, spacer i zakupy za razem, potem małego na trening zawiozłam, później sprawdzanie lekcji, kolacja, łobuzy spać , a ja dopiero co się uporałam z prasowaniem, pot po tyłku...ale taka nasza rola, co zrobić:) kasińska obyś nie musiała zbyt dlugo czekać na zaciążenie:) podziwiam cię że szybko myslisz o rodzeństwie:) eryka wykorzystam twój przepis na ciacho i zrobię na niedzielę, a na czwartek zaplanowałm juz sobie, że zrobie kluski sląskie i do tego karkóweczka w sosie. a co do zabawki, to ja małej dałam takie pudełeczko do srodka dałam ziele angileskie, bo nie miałm grochu i tez miałą radochę:) ewunieńka wow niezłe te wyniki po 6 weidera, kochana trzymam kciuki aby ci mleczko nie zanikło, a nie możesz sobie skołować laktatora ręcznego, zawsze to lepiej niz ręką. renika widze że masz o ok 2 godz więcj snu;) brudzia pietruszka jak najbardziej mozna do zupki. co do mięska to może uczulic wołowina, i zaleca się gotować mięsko osobno, potem ugotowane dodać do warzywek i zmiksować (zupka nie może byc na wywarze mięsnym) ja codziennie kłądę się spać ok 1, wcześniej nawet mi się nie chce, taka nocna sowa ze mnie, a i w domu tyle do zrobienia, za to rano lubie sobie pospać dłużej, ale oliwia teraz ma pobudki po 8, wrzucam jej zabawki do wyrka i kimam jeszcze na pół gwizdka do 9, mała wytarga mnie za nos, pogada sobie i wstajemy:) dobrej nocki.
-
hej! bylismy u lekarza dziś, na szczeście pediatra nie zbagatelizował sprawy, wszystko nam wyjaśnił, mała dostała probiotyk w saszetkach i jakis preparat na pobudzenie jelit, jak to powiedział lekarz musimy rozkręcic ją z tymi kupkami. zostaje na piersi i jabłuszku, z resztą dań poczekamy jak sie kupki ustabilizują. przez 5 dni mam tez jej dawać czopka glicerynowego raz dziennie. wlaśnie jej zaaplikowałam i efektem była zbita kupka, także coś tam jej zalega. jestem spokojniesza po tej konsultacji:) co do kąpieli w wannie, to wkładam małą, ona sobie leży, wody ma tak mniej więcej do uszka,muszę nachylć się nad wanna albo przykucnąć, polewam ja wodą i myję, a ona chlapie że hej:) muszę być w asekuracji żeby mi nie fiknęła z plecków na brzuszek, bo by dała nura pod wode, a miała juz takie zamiary:D na koniec przekładam ja na brzuszek, ale trzymam reke pod jej paszkami:) mamy tez taki plastikowy lezaczek do kapieli, ale Oliwia woli bez niego, moze wówczas zachlapac cała łazienke:)
-
witajcie! myszka twoj Dawidek to chłop jak dąb, ale facetowi wypada, a dziewczynki to niech beda i kruszynki:) u nas dalej obsesja kupkowa:( az mi głupio pisac ze wyczekuje kupy, ale kto jak kto, ale wy mnie chyba zrozumiecie?? jutro dzwonie do lekarza. brudzia rozumiem cie zupełnie, kto by pomyslał, że kupka daje tyle radości:) birka no zdziwiłaś mnie z tym jabłkiem, a połozna do której dzwoniłam kazała własnie zostawic jabłko na rozluznienie, zreszta na początku na Oliwie tak działało, a teraz juz nie, zgłupiec można. co do zdażenia z wózkiem to współczuję-szok!!! karro co za wiadomość, dbaj kochana o nerkę. ewunieńka współczuję wyrywania zębów, jak pomysle że mnie to czeka to aż ciary mnie przechodzą. oleniga, kilka moich kolezanek brało cerrazette i zadna nie była zadowolona, ciagle jakieś plamienia, długie okresy, mało kto toleruje te tabsy. co do zielonych kupek to czytałąm ostatnio że jesli nie sa zbyt wodniste to moga takie występować. eryka gratulujemy zabka i przespanej nocy:) izabelcia ty to jesteś zorganizowana, praca, dom i jeszcze na koncert i tance wyskakujesz. emka pewnie bedzie ci cięzko bez męza, zwłaszcza teraz z ta ręką- zdrówka. co do nawału pokarmowego to juz kiedys pisałam, że 3 tydzien, 3 mc, 6 mc, także uważajmy. renika przy ząbkowaniu to raczej luźne kupki, więc to pewnie od sinlacu. jak piszecie o maluszkach to jest tyle podobieństw:) u nas też Oliwia bardzo żywa, ciągle macha rączkami i nóżkami, albo gryzie nogi to jej ulubione zajęcie, jak lezy na macie to bez przerwy fika na brzuszek. dziś synek uczył się angielskiego, włączył płytkę i rozwiązywał rózne zadania, Oliwii bardzo się podobał głos takiego ptaszka przewodnika i sobie tez gadała, zastanawiam się czy po polsku czy angielsku:D kąpiel - łazienka to Oliwii ulubione pomieszczenie w domu:) chlapie tak mocno, że wszystko w koło mokre, a kapie sie w dużej wannie odkąd skończyła 2 mce. jak ja ubieram na przewijaku to ta nadal rusza nóżkami i rączkami jak w wodzie i ubrac ją wtedy to wyczyn.
-
witajcie. zaraz was poczytam, tymczasem napisze co u nas. z wielkim bólem dla mojego żarłoczka Oliwci, musiałam od czwartku odstawić wszystkie dodatkowe jedzonko, zostało nam jedynie jabłuszko. a zaczelo się w czwartek w nocy, małą spała niespokojnie, jakby brzuszek ja bolał, wstawałam do niej co chwile. rano o 8 miała takie zaparcie że płakałam razem z nią:( biedna tak się męczyła:( zadzwoniłam do połoznej( bo nie chciałam iśc do przychodni, teraz tyle ludzi choruje że szok), poleciła mi abym odstawiła wszystko i dawała tylko jabłko na rozluźnienie i dopajała małą( w ruch poszła herbatka na trawienie z hippa, ale jak mała w ciągu dnia wypije 90 ml to jest dobrze). mam obserwować czy się kupki wyregulują, jak nie to do lekarza się wybierzemy. do dzis kupka się nie pojawiła:( ogólnie Oliwcia jest pogodna, tylko my raczej chowamy się z jedzeniem bo bidulka patrzy, że az przykro. z synkiem nie miałam takich problemów, trochę mnie to martwi, bo mała jest od czwartku na jabłku i piersi a kupki nie ma. może musi naprodukowac, eh smutno mi:( po za tym wszystko ok. pozdrawiam was i miłej nocki.
-
cześć! mam juz mojego \"londyńczyka\" w domu:) dzis przylecieli, alez było radości, prezentów i w ogóle wrażeń. co do spacerów to moja Oliwia to maratończyk w spaniu widzę, dziś np 2 h 20 min. codziennie spacerujemy jak nie ma mrozów to 2h i mała śpi jak suseł, owszem zdarza się jej czasami przebudzić, ale juz nie ma alarmów głodowych. oczywiście lepiej żeby wózek był w ciągłym ruchu, ale podobnie jak u birki jak mała jest w fazie głębokiego snu to i wózek może stać. co do jedzenia to moja tez lubi wszystko, dzis miała chrapke na mojego schabowego;) obaliła swój obiadek- pół słoiczka warzyw z indykiem z bobovity, poprawiła cycem i zglądała nam jeszcze po talerzach:) a przed spacerkiem zjadła cały!! słoiczek jabłuszka( własnego, świeżo zmiksowanego, słoiczek dla miarki) + cycuś. wcale po niej nie widać że taki łakomczuszek, ale ona to chyba spala, ciagle się rusza:) eryko nie martw się, jak spojrzałam w książeczkę to na ostatnim szczepieniu moja Oliwcia miała obwód główki równy klatce, nie waży zbyt dużo, ale wg naszego lekarza jest ok. silna, świetnie rozwijająca się z niej baba:) mam pytanie do dziewczyn które juz dokarmiają, jak często wasze dzieci robia kupki???? bo jak pisałam wcześniej myślałm że może marchewka w obiadkach zatyka małą, miałysmy kilka dni na samym jabłku ale kupka nadal była co 3 dni, może taki jej urok??? na początku jabłko ja przeczyszczało, ale teraz juz nie. codziennie dostaje jabłko.
-
reniko nie mniej wyrzutów, przecież dajesz synusiowi to co najlepsze:) najważniejsze, że karmisz piersią. jeśli chodzi o sinlac to dobrze zrozumiałaś możesz spokojnie połączyc go z jabłuszkiem. natomiast jeśli chodzi o alergie to u niemowląt bywa tak że czasami pierwsza próba wprowadzenia jakiegoś produktu może skończyć sie alergią, ale nalezy ja powtórzyć za jakiś czas i często organizm reaguje juz bez alergii. wiem co przezywasz, bo z moim synkiem wydeptałam ścieżkę do alergologa, a teraz jesteśmy częstym gościem u dermatologa. ale nie mam wyrzutów że coś w jego wieku niemowlecym zrobiłam źle, po prostu w męża rodzinie jest wielu alergików i mąż tez, także padło i na synka. birko moja mała to samo, jest tak absorbująca że ciągle musze pajacować, spiewac- fałszowac i w ogóle sie wysilać, ale jej sprawia to olbrzymia radość kiedy mama robi minki, śpiewa i w ogóle robi głupotki. a ten jej pisk dzis był cały dzień, oczywiście z radości. gosia witaj i zapraszamy cześciej.
-
witaj eryko-pozdrawiam. moja Oliwia jest z 9 września teraz ma obwód główki 43cm. reniko widzę że się bardzo stresujesz tym dokarmianiem, głowa do góry, dasz radę. ogólnie to ja robię: wstajemy ok 9, przed wstaniem pierś przed południem między 10-11 jest jakiś deserek, owoce. pierś-drzemka ok 13 spacerek 2 godz po spacerze obiadek aktualnie pół słoiczka pierś pierś-drzemka jeśli mała ma ochotę to ok 18, 19 daję jej kaszke mleczno ryzową ale nie codziennie. kapiel po 20, tankowanie z cyca mamy i spanko o 21. w nocy 2 pobudki na mleczko mamy. oczywiście piers jest na żadanie, dlatego nie pisałam godzin i ilośc karmień z piersi czasami jest większa. reniko nie przesadzaj z samym tym sinlaciem, dziecko ma się uczyć nowym smaków i monsystencji, zawsze możesz na bazie sinlacu przygotowac jakis posiłek, dodać jabłko, marchewkę-one jeszcze chyba nikogio nie uczuliły:) a mały będzie miłą urozmaicenie. wiem że się obawiasz alergii. mój mąż stał sie alergikiem po 20 roku zycia i to od razu z grubej rury zaatakowała go egzema, której nikt nawet zaleczyc nie potrafi:( synek do 1 roku zycia nawet nie miał ani razu wysypki na nic, a potem sie okazało że tez uczulają go niektóre produkty. przed alergia sie nie ucieknie, niestety:( mała jest więc zagrożona alergia, ale ja nie mysle o tym, nie daje jej nic na wyrost, trzymam się schematu żywienia niemwląt, ale nie panikuje, po prostu obserwuje jej reakcje. mam nadzieje ze wkrótce jedzenie bedzie dla was obojga przyjemnoscia
-
a teraz reszta:) jestem chora na maxa:( byłam u lekarza, jestem na antybiotyku, ostre zapalenie górnych dróg oddechowych. mam nadzieję że Oliwia się nie zarazi. renika jesli chcesz cos podać nowego w diecie to faktycznie raczej lepiej spróbowac za dnia, żeby obyło sie bez nocnych rewelacji. dzieci dośc szybko trawia i za dnia ocenisz jak przyswoił nowy produkt. a jeśli wszystko bedzie ok i zechcesz go dokarmiać na noc, to chyba pora przed kapiela będzie odpowiednia, a po cycuś:) birko dania z mięsem sa w słoiczkach po 5 mcu i zazwyczaj z indykiem. ja spróbowałam juz dac małej i wszystko było ok ( piure warzywne z indykiem z hipp). ale tymczasowo odstawiłam obiadki ze względu na kupki, zatykały ją te papki na 3, 4 dni:( znowu jesteśmy tylko na jabłuszku i ewen. jabłku z marchewką ze słoiczka. jak wyreguluje kupki znowu mam pomału wprowadzać resztę. lekarz zalecił dania z mniejsza ilości marchwi, bo działą zatrzymująco i dopajanie, ale uprzedził że przy rozszerzaniu diety rewelacje z kupkami są częste i czasami mijaja późno:( chciałam tylko zrobić poprawkę do poprzedniego posta, że 2-3 g produktu glutenowego to 2 płaskie łyżeczki mlecznej kaszki manny bobovity!!!! to tyle udanych walentynek my mimo mojej choroby jutro wyjeżdżamy do znajomych na weekend, umawialiśmy się duzo wcześniej i szkoda mi rezygnować z wyjazdu. może jutro będe sie lepiej czuła.
-
to jest odnosnie glutenu, skopiowałam to z 313 str bo juz o tym pisałam jeśli chodzi o gluten, to nowe zasady żywienia zalecają, dzieciom karmionym piersia nawet już po 4 mcu a dzieciom na mleku modyfikowanym po 5 mcu wprowadzać gluten w dawce 2-3 g (dwie płaskie łyżeczki) glutenu na 100 ml posiłku. pierwszy etap ekspozycji glutenu powinien trwac 2 mce. nastepnie w 2 etapie, dzieciom na mleku modyfikowanym zwiększa się dawke glutenu do 6 g na 100ml posiłku(4-5 płaskich łyżeczek), a dzieci na piersi jesli 1 etap ekspozycji był przeprowadzony prawidłowo i nie było objawów nietolerancji moga dostawać posiłki glutenowe jako pełne danie. 3 etap po 9 mcu jeśli dziecka organizm przyswaja gluten, a poprzednie etapy ekspozycji zostały rzetelnie przeprowadzone dzieci moga przyjmowac posiłki glutenowe bez ograniczeń. te zalecenia pochodza z poradnika zywieniowego bobovity. chciałam tylko dodać, że bobovita i gerber przygotowały juz dania z dodatkiem kaszki mannej, np zupka warzywna z kaszka manną, a w ofercie są juz też kaszki manne i inne kaszki zbozowe zawierające gluten.
-
oleniga marchew jak na pierwszy raz to ugotowaną i zmiksowaną, dobrze tez przyswajalne jest jabłko a te można dac surowe starte. ja małej też dodaje jabłko do kleiku. jabłko można też gotowac ale wówczas działą na kupki zestalająco, a surowe rozluźniająco. synek poleciał do Londynu do swojej chrzestnej w odwiedziny ( która jest tam raczej zarobkowo)co do życia w PL to ja za granicami bywam tylko urlopowo, wiec nie porównam życia, co do ludzi to wiesz wszędzie trafia się i na tych miłych i na tych drugich;) ja nie narzekam i chyba nie chciałabym mieszkać nigdzie indziej, ale ja się przywiązuje do wszystkiego :P birka oby mala omineły rewelacje po szczepieniu. renika możesz spróbować dokarmiać juz malego, może jakaś kaszka na noc? albo jak sie budzi w nocy nie dawać mu od razu piersi tylko spróbuj go ululać, bo może on nie budzi się z głodu. ja się rozchorowałąm na dobre:( szkoda gadać jaks ie czuję:( jutro koniecznie do lekarza-ak tylko się dostanę.
-
birko dziękuje za odpowiedź, chciałam wiedzieć, żeby zwrócic uwagę jak to jest u nas. ewwa ja mam drewniane jeszcze po synku i sobie chwale, jest stabilne i długo posłuży, ale faktycznie można zacząć je uzywać jak dziecko stabilnie sziedzi. el a może twoja malutka zacznie pic tak jak moja dopiero po rozszerzeniu diety. kuruj się kochana. a co do fikania z plecków na brzuszek to moja tez robi to bez przerwy. stokrotko ja tez zauwazyłam ze mała ulewa albo odbija jak sie dzwiga do siedzenia albo siedzi u nas na kolanach,albo własnie na brzuszku, ale zdarza sie jej jeszcze ulac zaraz po jedzeniu. a ja dzis wstałam z bólem gardła i nosa:( mój synuś wstał dzielnie przed 6 rano, na pożegnanie zakręciła mi sie łezka. mąż odwiózł ich na lotnisko. synek dzwonił z lotniska podekscytowany widokiem samolotów, a teraz sam szybuje już wysoko w chmurach.
-
birko chciałam cię zapytac czym przejawia się u Wiki zatrzymanie rozwoju raczek? nasze pociechy są chyba podobne w rytmie dnia i wyt jedzeniu też, bo jak opisujesz jaki zarłoczek z Wiki to jakbym o Oliwce czytała:)
-
cześć! oleniga pozdrowionka karro oby wszytsko się rozwiązalo po waszej mysli. renika usmiałam się z tego noszenia:D stokrotko ja właśnie wczoraj dostałam poczta jakieś próbki i tam jest ten sinlac. kasińska dobrze że imie się zgadzało, bo inaczej musial by się tłumaczyć:) u nas jest pobudka ok 9, mała jest napchana cycem, bo żebyśmy pospały troche to od ok 7 cycuś ciągle w gotowości:) między 10 a 11 jemy jabłuszko, świeże starte, albo ze słoiczka. potem jest pierś i drzemka. ok 13 pierś i idziemy na spacer po spacerze, w zalezności od pogody 1 godz lub 2 godz, jest obiadek niedługo po jest pierś, bo czuje że ja muszę:) ok 17 znowu drzemka poprzedzona cycusiem. czasami jak mała wykazuje ochotę to po drzemce ok 18 jemy kaszkę, albo kleik na mleku z jabłuszkiem. małej wyraźnie po tych posiłkach wzrosło pragnienie i domaga sie pić, polubiła herbatke owocową z hipp. pamietacie jak narzekałam że nie radzi sobie z butelka? teraz po tych papkach ciągnie butle jak szalona. po 20 kapiel i cycuś i spanko ok21, czasami 22. w nocy 2 pobudki:( tak to wygląda u nas. a ja włąsnie spakowałam mojego synka, bo jutro leci do anglii na tydzień, tęskno mi bedzie za nim. i pomocy przy Oliwce brak, bo zawsze mi ja zabawia, ale niech chłopak zobaczy świata:) dobrej nocki.
-
kasińska ja mam podobnego zarłoczka jak birka:) mała aż się trzęsie za jedzeniem tym naszym zwłaszcza. czasami jej coś uskubie dam odrobinkę. lubi ze słoiczkow bobovity jabłko ze słodką marchewką, jabłko starte świeże z kleikiem, kaszki, chyba wszytsko jej smakuje:D dzis dałam jej z hippa (bo miałam darmowy słoiczek) ziemniaki z dynia- jak dla mnie paskudztwo, a jej smakowało, zjadła prawie cały słoik:) i zaraz cycem poprawiła. onyx dobrze że ci zszedł silikon, miałam to samo i do przyjemności to nie nalezy. co do zachowania Maksa to nic ci nie poradzę:( nam na szczeście udaje się utrzymywać rytm, z odchyleniami małymi, ale staram się trzymać stałych pór. dziewczyny nam połozna mówiła ze zastój przychodzi na 3 tydzień, 3 miesiąc i 6 miesiąc i to się sprawdza. co do butelek plastikowych to ja sceptycznie podchodze do takich rewelacji, śmierdzi mi to jakimiś zagrywkami konkurencji. chetnie poznałabym faktyczne badania i testy, ale czy są???? pa babolki do jutra.