Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Hepcia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Hepcia

  1. Witam, Wpadam na chwilkę, bo MArta się zaraz obudzi po porannej drzemce. Chciałam się pochwalić, że miałam dwa cudowne dni. Martucha prawie nie wrzeszczeła i cały czas się śmiała i nawet zajmowała się sobą po parę minut. Wczoraj nawet zupę cygańską z nią gotowałam. Co prawda po jakiś 20 minutach jej się znudziło, ale dało się przeżyć. MArta woli jak ja ją zabawiam, robię teatrzyki i się wygłupiam, a nie zabawę z zabawkami. Wymaga to niestety ciągłego zajmowania się nią i nadal nic nie mog zrobić, zle przynajmniej nie wrzeszczy. Wczoraj moje maleństwo skończyło 4 miesiące. Jejku jak ten czas leci. Musieliśmy jej kupić nowy fotelik taki do 18 kg, bo z tego od 0-13 kg już wyrosła. W kombinezonie nie mogłam dopiąc pasów. Mohgę go jeszcze ewentualnie używać w domku, ale to też nie za długo. pozdrawiam
  2. Jeszcze jedno. Nie wiem czy będę mogła jutro zajrzeć, więc całuski dla dzieciątek, które kończą jutro 4 miesiące czyli dla Kubusia, Piotrusia i Rysia.
  3. Witam, Asiek i Elfinko - gratulacje dla małych bohatrów za obroty pleckowo-brzuszkowe. pewnie i ja w końcu takich doczekam hihi anulko- uściskaj od MArtrusi nowego aniołka Kubusia i przy okazji Tusieńkę też. Mamuśka - widziałam te krzesełka z Drewexu i one są zupełnie inne niż Twoje bo są drewniane. Myśleliśmy o takim, bo potem można z nich zrobić stoliczek. Ale teraz sama nie wiem jakie jest bardziej praktyczne. Może podpowiedzą coś już doświadczone mamy? Chciałąm się pochwalić. Miałam dziś super dzień. Marta chciała mi chyba wynagrodzić wczorajszy. Co prawda wstała o 6,10 jak zwykle ale zo to była cały dzień bardzo pogodna i prawie nie wszeszczała. Marudziła jak to ona, ale ogólnie była dziś bardzo kochana. Ponadto co dwie godziny spała po godzinie. Byłam też z nią na dwugodzinnym spcerku i cały czas spała, a jak wróciłyśmy do domku spała jescze godzinkę czyli łącznie 3 godziny. I znowi dwie godziny urzędowania i godzinka spania. Jak dla mnie bomba. poproszę o więcej takich dni. Ponadto chyba w końcu przekonała się do leżenia na brzuszku bo wytrzymywała dziś nawet 3-4 minuty, a wcześniej po 40 sekundach była już zniecierpliwiona, a po minucie wrzeszczała. Mam nadzieję, że nie jet to tylko chwilowe. Ponadto od kilku dni w pozycji leżacej unosi głowę i barki i próbuje usiąść. Jestem zachwycona. Czyli robi jakieś postępy, bo jak na razie to była daleko w tyle za Waszymi dzieciątkami. Jakiś czas temu MArta przestała gaworzyć bo zaczęła pluć i brzęczeć za pomocą ust. Czasem dodawała do tego język i wyrazała tym zaróno radośc jak i niezadowolenie. Obecnie tylko śmieje się na głos i czasem coś krzyknie. Poza tym prawie nie mówi. Wiem, że jak dzieci rozwijają jakąś umiejętność to na jakiś czas zapomoinają o już nabytych. Ciekawa jestem, czy przestała gaworzyć i pluć na rzecz prób siadania? Jutro prawdopodobnie pojedziemy kupić MArcie nowy fotelik samochodowy bo z tego do 13kg już właściwie wyrosła. Mimo, że pasy ma ustawione na maxa trudno je juz dopiąć a podadto widać że jest już na nią za mały bo wierci się okropnie i jest jej niewygodnie. Musimy kupić taki od 0 do 18 kg, bo przecież ona jeszcze nie siedzi. Mamy jednak problem bo te, które można ustawić nawet w pozycji do spania kosztują majątek, a my nie mamy tyle kasy, żeby taki kupić. Pozostałe mają niby regulację, ale nie da rady ustawić ich nawet na półleżąco. No i mamy twardy orzech do zgryzienia..... pozdrowienia dla wszystkich
  4. Mamuśka - czy możesz napisać co to za krzesełko? czy takie do karmienia? Pytam, bo my właśnie chcemy kupić krzesełko i oglądaliśmy takie z Drewexu ale może są jakieś o wiele fajniejsze. pozdrawiam Moje dziecko dało mi już tak w kość, że pragnę by niedziela się już skończyła. Płakała nawet jak się ją nosiło i bawiło. Zaczynam się zastanawiać czy jej coś nie dolega, bo ile można płakać bez większego powodu. Ale myślę też że chyba jej nic nie boli bo jak boli to mArta się pręży a dziś jest pod tym wzaględem spokój. Po prostu wszystko jest ciekawe tylko minutę a potem "JA SIĘ NUDZĘ Beeeeeee". Stwierdziliśmy z męzem że nie będziemy jej juz kupowac na razie żadnych nowych zabawek bo ma ich już mnóstwo a i tak niewiele pomagają. Teraz MArtusia śpi i regeneruje siły do kolejnychh awantur. Szkoda, że my się tak szybko nie zregenujemy jak ona.............
  5. Kolorciu- moja MArta ulewała tak że przebierałam ją po kilka razy dizennie. NAjgorsze było to że w nocy nie ulewała ale było słychać jak jej się pokarm cofa i ona próbuje to przełykać i zaczynała się wtedy krztusić i dusić. Ponieważ nie karmię piersią dostałam mleko bebilon AR i problem znikł. Jest jeszcze Nutriton który można podawać wtedy kiedy karmi się piersią. Ale jeśli dziecko w nocy śpi spokojnie i nie ma większych problemów to myślę że może faktycznie wystarczy dbać o to by się odbijało i więcej noszenia w pionie. A na noc polecam włożenie czegoś pod materac tak by głowka była nieco wyżej niż pupa. Elfinko - ja butle wygotowałam tylko po zakupie a teraz codziennie je wyparzam i jak na razie to wystarcza. Gotuję smoczek - jakąś minute dziennie. Optymko dzięki za te rady ale u mnie się nie spradzają - jak robię sobie kanapki na śniadanie to Marta już Marudzi a jak je jem to z reguły już wrzeszczy. Czasem nie, ale to żadko. Mówię do niej i wszystko jej pokazuję i śpiewam i glupie minki robię ale ona już tak ma . Jak siadam do obiadu to budzi się nawet jak śpi mocno. Śmiejemy się że ma taką czujkę - uwaga mama je należy wszcząć alarm. Niestey słabo ten alarm działa bo przytyłam jak przestałam karmić....... Ana ja też mam podobną zabawkę ale na nóżkach i MArta nie za bardzo potrafi się nią sama bawić. Wogóel słabo jeszcze łapie w rączki. 23.11 ide z nią znowu na rehabilitację to o tym porozmawiam. Ponadto trzeba i tak bawić się razem z nią. ale to i tak bawi ją tylko jakieś 5 -10 minut - potem mamusiu mi się już nudzi..... Światełka za oknem ją interesują ale mam za mały parapet by ją postawić na parapecie i po prostu stoję z nią w okie, ale to tylko pare minut. Balonik spradziłam po tym jak przeczytałam Twój post. Nie działa na razie - ona zachowuje się tak jaby ją atakował i chyba się go boi. Ale może jeszcze zadziała bo jeden miś jednego dnia jest super i się nim bawi a innego ją atakuje i się go boi. Schiza jakaś....... ale co do leżaczka to chyba musiała do niego dorosnąć bo kiedyś wrzeszczała jak tylko próbowałam ją w nim położyć a teraz czasem ją wkładam i mogę np. się umyć i tyle cierpliwie czeka. Dziewczyny jeśli możecie to napiszcie jeszcze jak bawicie się z dziećmi lub jakie zabawki lubią. Możew coś spodoba się mojej terrorystce. Marta lubi głownie jak się z nią bawię i robie głupie minki i wydaję różne dzwięki np. imitujące zwierzątka lunb jak ją łaskoczę i dotykam. Zabawki nie są tak atrakcyjne jak mamusia. Dziś wpadli moi rodzice na kawę. W pewnym momencie mamcie zabrakło już pomysłów na zabawy (a ma sporo doświadczenia z małymi dziećmi) i stwierdziała że dziś jest wyjątkowo marudna. Jakież było jej zdziwienie jak jej powiedzieliśmy że dziś jest i tak w miarę spokojna i wcale tak mocno nie marudzi jak na jej możliwości ........ Myślę że nadpobudliwość MArty j to efekt tego że ja sama jestem nerwus i w ciązy z nią miałam sporo stresów. Dora czy moge zapytac jak prowadzisz dziennik synka? elektronicznie? jeśli możesz napisz coś więcej. przepraszam za tak długi wpis ale troszkę się teego zebrało. Pozdrawiam
  6. poprzedni wpis jest mój tylko nie wiem jak to się stało że nie ma mojego pseudonimu....
  7. Gosiu – jeśli chodzi o karmienie miałam dokładnie to samo co Ty. Ana 33 i Gosiu – dzięki za fajne komentarze. Agulek i inne mamy które wróciły do pracy – wyczytałam że jak dzieci mają 3 – 4 miesiące to najłatwiej jest wrócić do pracy bo dzieciom jest to łatwiej zaakceptować. W tym okresie podobno trudniej znoszą to właśnie rodzice a nie dzieci. Gorzej w przypadku starszych dzieci bo te już troszkę więcej rozumieją i domagają się obecości mamy. Macie więc nad nami pewną przewagę bo nasze dzieciątka gorzej zniosą późniejszy powrót do pracy. To tak na osłodę rozstania choć nie wiem czy Wam to pomoże. Agapiszon - ;-) , ja też jestem taka żerna hihi i mimo, że odzyskałam wagę sprzed ciązy już udało mi się przytyć. …beeeee pozdrawiam
  8. Dzięki Anulek za te słowa. Troszkę mnie uspokoiłaś. Przy okazji uzupełniam nową tabelkę. Zmobilizowałyście mnie do zrobienia strony ze zdjęciami Marty. Nie wiem tylko jak kopiować te tabelki. Czy dla bezpieczeństwa chcecie by były zawsze razem? W razie czego kopiuję razem. Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....6000g.......64cm .................Weronika.......27 kwiecień.... 6900g.......70cm Domi25........Zuzia............22 maj...........5850g........60cm .................Wiktoria........22 maj...........4850g........60cm agapiszon....Macius...........23maj............8500g........68cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....7500g.......68cm elfia_mama...Adam............15 czerwiec.....7150g.......68cm sliwkarobaczywka...Alicja....18czerwiec.....6350g.......60cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....6300g.......68cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......5810g.......63cm kasmo.........Wiktor..........28 czerwca......6200g.......63cm evka81........Olivier..........02 lipca...........6300g.......62cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........7300g.......68cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........6700g.......55cm Kamelia........Zosia............13 lipca...........6200g.......64 cm alcza..........Dawidek.........13 lipca...........7000g .....65,5cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca............6600g.......62cm Optymka......Piotrus.........15 lipca............6710g.......62cm JaMama.......Ryś..............15 lipca...........5200g.......62cm Hepcia ......Marta ..........16 lipca ...........7400g.......68 cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca............6300g......60cm mamuska1507.Krystian......21 lipca.............6980g......68cm ana 33.........Hubcio.........22 lipca.............6900g .....68cm Janina.........Kamilek.........25 lipca............6640g.......68cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............5360g.......62cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............5900g........63cm Dora 77........Łukaszek.....27 lipca.............6700g.......69cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............6450......70cm nick............... imię dzidzi .......www. madziam..........Wiktoria .....................Weronika........ www.wiki.bobasy.pl domi25...........Zuzia ....................Wiktoria........ www.wiktorka.bobasy.pl asiek78...........Maks........... www.maks.bobasy.pl gumecka .........Karolcia ........ www.gumecka.bobasy.pl renia1 ............Oliwia ............ www.oliwka26.bobasy.pl alcza..............Dawidek.......... www.alicja78.bobasy.pl optymka .........Piotruś .......... www.piotrfryderyk.bobasy.pl Mama_Kasia..... Zosia............. www.zosiek.bobasy.pl ana 33 ...........Hubcio............ www.hubus.bobasy.pl gosiaczek26 ....Wiktoria ........ www.gosiaczek26.bobasy.pl Dora 77.......... Łukasz........... www.dora777.bobasy.pl Agulek............Rafałek.......... www.agulek.bobasy.pl Hepcia............Marta.......... www.hepcia.bobasy.pl
  9. Przepraszam w poprzedniej wypowiedzi miało być marta nienawidzi leżeć na brzuszku.
  10. Nie pisałam parę dni więc witam nową mamę. Szczególnie gorąco pozrawiam Anulkę. Trzymaj się, jesteś cudowną matką i wspaniałą kobietą. Dasz radę. Troszkę się niepokoję bo Wy piszecie o przewracaniu się z brzuszka na plecki a Marta nic takiego nie zrobi jeszcze długo bo nienawidzi leżeć na pleckach. Wrzask następuje po jakiś 50-60 sekundach. Żeby było śmiesznie udało mi się kiedyś zrobić parę zdjęć jak lezy na brzuszku i wygląda tam nawet na zadowoloną. Chwilkę po tym nastąpiła awantura hehe Ponadto niby trzyma sztywno główkę ale czasem jeszcze troszkę drży, a chyba już nie powinna. Ja MArcie poodaję soczki gerbera hipa i bobovity. Na razie jabłkowy i jabłkowo-marchwiowy i bananowy. Uwielbia bananowy choć chyba ten akurat nie powinien byc jeszcze wprowadzany..... Próbowałam też deserki ale je wypluwa tak jakby nie potrafiła ich jeśc. Jeśli zjada to naprawdę niewielką ilość. Zaskoczyło mnie coś co powiedziałą pediatra mojej koleżancę (MA synka z 13 lipca). otóż kazała jak najbardziej odwlec w czasie podawanie marchwi i soczków z niej bo podobno wątroby takich maluszków nie potrafią sobie z nią poradzić. i bądź tu mądry jak wszyscy twierdzą że marchewka jest ok..... Agapiszon co ty za głupotki piszesz, że jesteś nieprzydatna. Tu nie trzeba być przydatnym. Jesteśmy tu nie tylko po to by sobie porad udzielac ale i po to by razem cieszyć siuę jakie postepy robią nasze skarby. I nigdy nie wiadomo może któregoś dnia tylko Ty będziesz znała rozwiązanie problemu jednej z nas.... Przyłączam się też do mam które nic nie mogą robić. Moja mArta potrafi się zająć sobą jakieś 5-7 minut. Potem następuje wwrzask \"BAW MNIE!!!!!!!!!!!\" Przy tym zainteresowanie daną zabawką nie trwa dłużej niż 3-4 minuty. Nawet gryzaczki jej nie zadawalają, a córcia mojej koleżanki to pół godziny potrafi z gryzaczkiem urzędować. Generalnie w ciągu dnia moge jedynie odkurzyć (bo ze zdziwieniem obserwuje odkurzacz), zetrzeć kurze i podlać kwiatki. Mycie podłóg i inne czynności odpadają. Musze to robieć jak T. jest w domu albo jak teściowa zechce zając się MAłą. Generalnie sprzątanie, prasowanie, gotowanie wchodzi w grę dopiero jak mała pójdzie spać. Zreguły nie mogę nawet spokojnie zjeść czy czegoś się napić bo MArta od razu wrzeszczy - nie płacze - wrzeszczy. NAwet łzy jej wtedy nie lecą, bo lecą jak płacze a jak się wścieka to nie lecą. Generalnie czsem już o 11,00 jestem zmęczona jej ciągłym marudzeniem i wymyślaniem coraz to nowych zabaw. Czuję się wtedy jak wyrodna matka która własnym dzieckiem nie umie sie zająć......Dlatego często uciekam się do 3 godzinnych spacerków - nawet teraz w taką pogodę bo na spacerach śpi bez zarzutu nawet 3-4 godziny a w domu spałaby w tym czasie jakies 15-30 minut. Pozdrawiam
  11. Witam, Kamelio - witamy po powrocie i gratulujemy obrony. A co do miesięcznego wyjazdu nad morze to aż mnie zazdrość zżera.... ja też chcę..... bardzoooooo. Marzy mi się choć kilkudniowy wyjazd. Muszę nad tym popracować. Alcza - co do ulewania porozmawiaj o tym z pediatrą może warto zastanowić się nad podawaniem specjalnego mleka dla dzieci ulewających. Ostrzegam tylko, że MArta straszliwie przybrała jak zaczęła dostawać to mleko. przez ten zagęszczaszj est ono chyba bardziej kaloryczne. Ja na początku mieszałam nawet mleko zwykłe z zagęszczonym(pół na pół) , bo miałam wykupione na receptę pięć puszek i zapadła dezyzja o mleku przeciwko ulewaniu, i już przy takiej mieszance nastąpiła poprawa. Nawet nastrój MArty się wtedy poprawił. Pediatgra powiedziała mi, że być może przy tak intensywnym ulewaniu Marta mogła mieć zgagę, trudno więc żeby była pogodna jak ją ciągle paliło. Możesz też pomyśleć o zageszczaczu o którym już pisałam. Pogadaj z pediatrą bo takiej decyzji nie powinno się podejmować samodzielnie. Trzymam kciuki . Agulek - uściski dla RAfałaka , oby gardziołko jak najszybciej wyzdrowiało. Gosiaczek - jeśli boisz się podawać soczków bez zgody pediatry to powim Ci co mi poleciła pediatra na zaparcia MArty. Marta była za mała na jakiekolwiek soczki itp. Pediatra zaleciłą podawać jej łyżeczkę czystej zwykłej parafiny dziennie. Powiedziała że na efekty być może trzeba będzie czekać nawet tydzień a u nas efekt był już następnego dnia. Wcześniej MArta robiła dośc twardą kupkę, na dodatek nie mogła jej zrobić jeśli nie sprowokowałam tego czopkiem. Nie podawałam jej czopka na noc do rozpuszczenia ale jak zaczynała się napinac i straszliwie płakać to wkładałam jej czopek, ale nie do końca i to ją jakoś mobilizowało i przy wypychaniu czopka załatwiała się. Bez czopka sama nie zrobniła kupki przez 1,5 miesiąca. Byłam zrozpaczona. Po podaniu parafiny problem znikł i skończyły się ciągłe bóle brzuszka. Anulko, Bumpy, Śliweczko, Evka, Ja mama, Teska co z Wami? dajcie znać bo zaczniemy się martwić. Pozdrawiam
  12. Dziewczyny dzięki za informacje dotyczące znamion. Troszkę mnie uspokoiłyście, ale przy najbliższej okazji pokażemy je pani doktor. ktoś pytał jak długo można przechowywać pokarm: Odciągnięty pokarm można trzymać w temperaturze pokojowej do 12 godzin, w lodówce do 48 godz, a w zamrażarce (-18 stopni ) do 6 miesięcy. Agulek - mam nadzieję że jakoś się trzymasz po pierwszych dniach w pracy. na szczęscie już weekend i możesz troszkę odsapnąć. Mi jakoś włosy nie wychodzą ale za to zęby się posypały i ciągle mnie pobolewają a przed ciążą miałam wszystkie wyleczone. Asiek – gratulujemy kolejnego ząbka. Alcza moja Marta też tak ulewała nawet do 3 godzin po karmieniu, aż końcu zaczęła mi się w nocy dusić. Musiałam przejść na zagęszczone mleko i teraz jest wielki spokój. Ale Ty pewnie karmisz piersią co? Jeśli tak to przed karmieniem można podawać zagęszczacz – nutriton o ile dobrze pamiętam nazwę. Moja Marta pije bardzo mało bo podaję jej picie prawie przed każdym karmieniem około 40ml. Robię tak, dlatego, że jak podawałam między karmieniami to wszystko ulewała. Reniu – wracaj do nas szybko. Domi – udanego wypoczynku – tylko pozazdrościć. Moja MArta nie lubi leżeć na brzuszku i już po 20 s zaczyna okropnie wrzeszczeć. O obracaniu się zatem na plecki nie ma mopwy bo zamiast próbowac to wrzeszczy. Trzymam kciuki za wszytskie mamy wracające do pracy oraz za te które szukają pracy. pozdrawiam
  13. Witajcie nowe mamy. im nas tu więcej tym lepiej więcej doświadczeń do podziału hihih ....TAbelkę można skopiować w tradycyjny sposób i wkleić do postu. Anulko - gdybym karmiła Martuchę piersią nie martwiłabym się jej wagą, ale niestety od 1,5 miesiąca jest ona karmiona tylko sztucznym mleczkiem, na dodatek zagęszczonym bo ulewała tak, że aż się dusiła. Gosiaczku - głowa do góry. Wiem że łatwo mi mówić ale, jak już pisałam wcześniej ja zostałam zwolniona z mojej pierwswzej pracy jak tylko wyszłąm za mąż : \"bo na pewno będę się od razu rozmnażać\". Potem trudno mi było znaleźć pracę bo jak tylko zapytali mnie na rozmowie czy mam dzieci i słyszeli że jeszcze nie to myśleli, że szukam pracy tylko po to żeby od razu zajść w ciążę. Nie możesz się teraz załamać bo wpłynie to na Twoje samopoczucie i samoocenę i może to mieć wpływ na to jak wypadniesz na rozmowach o pracę. A więc głowa do góry, a wszystko na pewno dobrze się ułoży. Ja w końcu dostałąm najlepszą pracę jaką dotychczas miałam. Tobie też się uda ... i Gumeckiej też ....myślę że wszystkie trzymamy za Was kciuki. Ja znowu znalazłam nowy problem. od urodzenia MArta miała z tyłu głowy zaczerwienienie. wyglądało to jak znamię które ja tez mam. W miarę jednak wzrostu widać już że nie jest to znamię tylko taki krwiaczek. Widac popękane żyłki i małe wylewy krwi. zastanawiam się czy powinnam z tym pędzić do pediatry czy poczekać do kolejnego szczepienia które dopiero za 3 tygodnie. Pozdraiwam
  14. Madziam - sto lat dla córeczek. Jejku jak ten czas leci a dopiero co wszystkie przeżywałyśmy ich narodziny. Nie zdążymy się obejrzeć a nasze dzieci roczek będą kończyć. No bo jak wrócimy do pracy to czas będzie płynął jeszcze szybciej. Asiek - trzymaj się powoli każdą z nas to czeka..... Tak swoją drogą to chciałabym spotekać tego oszołoma który wpadł na pomysł skrócenia macierzyńskiego do 16 tyg. w takich momentach żałuję że w sejmie nie ma więcej kobiet ..... Może założymy partię która w końcu będzie walczyć o prawa kobiet (matek) w tym kraju co? No nie tylko kobiet ale ogólnie rodziców..... Moja mała marudna dziś do granic możliwości - bawić się nie, spać chwilkę - nawet na rączkach już się jej nie podoba. Czyżby faktycznie ząbki zaczynają się odzywać? Pozdrawiam
  15. Witam, Dzwoniłąm do swojej (MArty) pediatry i dowiedziałąm się że u nas ortopeda decyduje czy będą kolejne wizyty. skoro mi nic nie powiedział to zanczy że wszystko ok i że nie potrzeba więcej wizyt. Nie wiem co o tym myśleć. Może JAninka ma racje jak jest ok po urodzeniu to potem już musi być ok? Nick ..........Imie dziecka ....Urodziny .....Akt.Waga ....Wzrost madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....6000g.......64cm .................Weronika.......27 kwiecień.... 6900g.......70cm Domi25........Zuzia............22 maj...........5850g........60cm .................Wiktoria........22 maj...........4850g........60cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....7500g.......68cm elfia_mama...Adam............15 czerwiec.....7150g.......68cm sliwkarobaczywka...Alicja....18czerwiec.....6350g.......60cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....5560g.......66cm renia1.........Oliwia...........26 czerwca......5810g.......63cm kasmo.........Wiktor..........28 czerwca......6200g.......63cm evka81........Olivier..........02 lipca...........6300g.......62cm agulek.........Rafałek.........06 lipca...........7300g.......68cm bumpy.........Lenka...........13 lipca...........6350g.......55cm Kamelia........Zosia............13 lipca...........5300g.......60 cm Anulka.........Kubuś...........15 lipca............6200g.......62cm Optymka......Piotrus.........15 lipca............6710g.......62cm JaMama.......Ryś..............15 lipca...........5200g.......62cm Hepcia ......Marta ..........16 lipca ...........7400g.......68 cm Teska78.......Nikoś...........19 lipca............6300g......60cm mamuska1507.Krystian......21 lipca.............6550g......64cm ana 33.........Hubcio.........22 lipca.............6900g .....68cm Janina.........Kamilek.........25 lipca............6640g.......68cm Mojreczka....Tymuś..........25 lipca............4400g.......56cm Gosia25........Wiktoria......26 lipca............5900g........63cm Dora 77........Łukaszek.....27 lipca.............6300g.......69cm Iwka26........Adrianek.......30 lipca............4800g.......62cm Zaczynam się martwić wagą MArty. biorąc pod uwagę jej wiek jest nnajwiększa - najcięższa. Boję się że będzie to miało jakiś zły wpływ na jej rozwój choć nie wiem jaki..... u nas kupki są różne: najczęściej musztardkowe. Czasem mają też konsystencję plasteliny. jeśli kupki nie było przez 2-3 dni to jest ona zółto zielona i twarda. Pozdrawiam
  16. Marta jest dziś marudna do granic możliwości. nie wiem czy to może dziąsła ją bolą (bo podobno potrafią bolec już parę miesięcy przed ząbkowaniem) czy może ta \"cudowna\" pogoda tak na nią działa. Mam pytanie o ortopedę bo ja byłam z Martą jak miała 6 tygodni. pediatra nie mówiła że wizyt u ortopedy jest więcej. A dowiedziałąm się że powinny być trzy czy to prawda?
  17. No w końcu jesteśmy po chrzinach uffff. Z mamą i teściową zrobiłyśmy tyle żarcia że wszystkiego jeszcze zostało. imprtezka była na 13 osób a samych ciast było 5 rodzajów. niektóre potrawy tzostały tylko \"napoczęte\" - my chyba zrobiłyśmay małe wesele a nie chrzicny. przesadziłyśmy Cieszę się że już jest po bo niezły sajgon był w domku. Bympy - trzymam za was kciuki oby wszystko było ok. Asiek - gratuluję ząbka - to dosyć wcześnie prawda? A właśnie - czy wasze dzieci też ślinią się tak bardzo, jak MArta?. może to już też pierwsze oznaki ząbków?
  18. Elfinko - bardzo dobrze Cię rozumiem bo 4 lata temu - 2 miesiące po ślubie zostałam zwolniona z pracy bo na pewno będę się rozmnażać. Byłam 3 miesiące na bezrobociu a potem przez 5 parę miesięcy pracowałam na umowę zlecenie zanim znalazłam stałą pracę. Trzymam za Ciebie kciuki i nie myśl o sobie źle bo to jeszcze dobija człowieka i czuje się jeszcze gorzej. Przecież nie zostałaś zwolniona za brak kompetencji, ale dlatego że jakiś oszołom nie rozumie co to macierzyństwo i odpowiedziolność ... Wszystkie miejmy nadzieję że zmieni się coś w naszym kraju i może w końcu wprowadzą jakieś zmiany i może kraj nasz stanie się bardziej prorodzinny bo na chwilkę obecną to słychać ciągle w telewizji o tym że mamy zerowy przyrost naturalny i że społeczeństwo nam się starzeje i że pewnie będziemy pracować do końca życia bo nie będzie osób do pracy i wypłat na nasze emerytury, ale jakoś nikt nie wporwadza ulg dla rodzin z dziećmi czy lepszego prawa pracy. A ostanio słyszałąm w radio, że w Angli znowu chcą przedłużyć macierzyński z 6 do 9 miesięcy. A u nas? oby go jeszcze nie skrócili bo jakiś debil wymyśli że wystarczy tylko 6 tygodni połogu.... brrr Co do huśtawek Marta ma ją dostać w niedzielę na chrzciny. Mam nadzieję że będzie jej sie podobało i nie okaże sie to takim zakupem jak leżaczek w kórym nie chce leżeć.... Martwię się też bo ta hustwaka jest tylko do 10 kg a moja mała to mały pulpet i waży jużprawie 7 kilo. Zastanawiam sie do kiedy będziemy ją używać. Gumecka - nieżle musiałaś się wystraszyć. moja mAła ma na poduszcze rozłożoną pieluszkę i jak przeczytałam i tobie mężowy to zarządził usunięcie pieluszki. Wszystkiego naj;lepszego dla małych jubilatów... Janinko ja stasuję na zmiane krem oilatum i baby delfi i wszystko jest ok. Mam też do Cieboie pytanie bo pamiętam że masz wózek Polak Alu sprint. czy jesteś z niego zadowolona? ja mam Oriona i bylabym z niego bardzo zadowolona gdyby nie fakt że jest cholernie cięzki i np. do autobusu nie jestem w stanie sama wsiąść czy wejśc po schodac. poza tym uważam że jest super. dziewczyny a jak Wasze wózki - może mały ranking? Mam pytanie o miesiączkę. Nie karmię już ponad miesiąc a tu głucho i cicho... Zaczynam się martwić czy wszystko w porządku. zabezpieczamy sie z mężem więc w ciązy raczej nie jestem..... Czy powinnam się martwić? Sorki z atak długi elaborat Pozdrawiam
  19. Madziam jak znajdziesz chwilkę to ja tez poproszę blanka@umk.pl Moja mała dziś marudna i po 10 minutach zabawy nic jej już nie interesuje. znowu pewnie będę ratować się specerkiem ale to dopiero jak się ociepli. Reniu mam nadzieję że migrena już ustąpiła. Ja też je miewam co za paskudztwo. Ale jak byłam w ciąży nie miałam ani razu trzeba to przemysleć hihi
  20. fatalny ten rozciągnięty topik. niewygodnie czytać. Właśnie przed chwilką wróciłam z pracy. Byłam wypisać wniosek o urlop wypoczynkowy bo macierzyński kończy mi się 4 listopada. Mam jeszcze 9 tygodni urlopu. Nawet całego nie wybieram, żeby do pracy wrócić od początku stycznia. Wynika to ze specyfiki mojej pracy bo normalnie to bym wróciła dopiero jakbym cały urlop wybrała. Tak już musi być .....Łączę się wiec z Tobą w bólu Janinko a za wszystkie dziewczyny które muszą wrócić już teraz trzymam kciuki. Kurcze jak wrócimy do pracy to już wogóle nie będzie czasu żeby tu zaglądać. Mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy ale na razie nie potrafię sobie wyobrażić rozstania z MArtusią. Te mamy które już to przerabiały - napiszcie jak Wy sobie z tym radziłyście. Pozdrawiam
  21. Dziuewczyny czy jest jakiś sposób na wklejanie zdjęć do kafeterii bez umieszczania ich gdzie indziej?
  22. Gumecka - bardzo dziękuję za maila ale niestety nie mogę na niego odpowiedieć bo serwer odrzuca Twój adres nie wiem dlaczego. Jeśli się uda to spróbuję później pozdrawiam
  23. Witam, Życzę wszystkim miłego tygodnia i duuuużo słońca, bo tego nam wszystkim chyba najbardziej brakuje. Ja mam w niedzielę chrzciny więc tydzień a raczej jego koniec niezależnie od pogody będzie gorący hihi. Pozdrawiam
×