Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dziubas 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dokładnie gościu - ja urodziłam 22 maja, w czwartek o 6 rano, siłami natury, bez znieczulenia niestety bo okazało się że rozwarcie tak szybko nastąpiło że było już za późno na znieczulenie :O amelka zdrowa, dostała 10 punktów, waga 3650, długość 57 cm :D od soboty jesteśmy w domu i powoli uczymy się swoich nawyków, potwierdzam że nie ma czasu na nic ;) pozdrawiam i czekam na wieści od was niecierpliwa pewnie tez już ze swoją kruszyną :)
  2. a ja już przez chwilę miałam nadzieję że już jesteś szczęśliwą mamusią drugiego bobasa ;) ja dziś mam wizytę u gin, ciekawe co mi powie... dziewczyny ale u nas ruszyło teraz ekip na budowie :D trochę mi już męża szkoda bo widać że cięzko mu to ogarnąć wszystko. póki nie jestem w szpitalu to chociaż ja papierki i finanse ogarniam, ale jak on biedny sam z tym wszystkim zostanie :(
  3. no niecierpliwa czekamy z niecierpliwością na wieści :D u mnie po kilka skurczów przepowiadających dziennie, cały czas wyczekuję tych porodowych - oby tylko mała nie zechciała się we wtorek urodzić bo to jedyny dzień w którym mąż będzie większość czasu na kontroli w szpitalu ze swoją nogą. też już czekamy na nią z niecierpliwością :) marcepan - jedyne co możemy doradzić to szukać innych specjalistów. lekarzami nie jesteśmy więc raczej nic nie doradzimy. 19ona82 - ciężki nick... ;) nie pomyślałabym że ktoś nas może tak podczytywać :P jeżeli szybko wam poszło przy dwóch pierwszych ciążach to zapewne i teraz w sierpniu się uda :) powodzenia
  4. no ja czekam intensywnie i cały czas się zastanawiam czy skurcze które odczuwam [narazie po kilka dziennie] to już te porodowe... mogłaby się już mała urodzić ;) no karmelko na samej końcówce trzy wesela - toż to hadkor :P
  5. niecierpliwa ja z to bym wciąż jada czekoladę :O bez tabliczki dziennie się nie obchodzi :( a tyłek rośnie... aneta no to super wieści :D pochwal się jakimś zdjęciem z usg :D
  6. niecierpliwa a może raczej to końcówka ciąży tak na ciebie działa :) ja też ciągle nie mam siły, ale leżeć niewygodnie bo biodra bolą :O karmelko a co to za przeprowadzki? :) ja dziś po wizycie u gin - do przodu już 19 kg, ale powiedział że nic nie wskazuje na zbliżający się poród więc jeszcze się zejdzie... w poniedziałek mam iść na ktg. no i że wszystko w porządku to dziś zabieram się za mycie okien :) w końcu mogę doprowadzić dom do porządku :P
  7. witam, u nas mnóstwo pracy na działce więc dzielnie towarzyszę mężowi przez większość dnia, a pozostały czas spędzam na kanapie ;) niecierpliwa ja mam tak że jestem non stop zmęczona, strasznie mi jest ciężko i biodra bolą niesłychanie większość dnia :O ta końcówka mnie nie oszczędza... do tego mała strasznie się rozpycha w sumie przez cały dzień, naprawdę te jej kopniaki w większości przypadków są bolesne :( no ale najdalej za miesiąc będzie już na zewnątrz mojego brzucha ;) z usg termin mam na 18 maja więc też wszystko może się rozpocząć lada dzień - też już żyję w stresie, skurczów mam po kilka dziennie, a dziś mi się śniło że byłam na porodówce i że oczywiście zapomniałam kilku rzeczy wziąć ;) zrobiliśmy sobie w końcu z mężem kilka zdjęć to może uda mi się potem wam wysłać mój ogromniasty brzuch :) dziewczyny piszcie jak u was
  8. aneta no to czekamy na zdjęcie :) ja może dziś zmobilizuję męża żebyśmy też sobie jakieś zdjęcia porobili to pokażę wam jaki mam ogromny ten brzuch ;) ja przedwczoraj latałam przy betonie ;) okazało się że schody w naszym nowym domu są krzywo zalane i za sprawą mojego taty równamy je :) śmiesznie to wygląda - mąż na jednej nodze stoi przy taczce, a ja z wielkim brzuchem ściągam łopatą beton :P no a dziś spotkanie z kolejnym glazurnikiem - może w końcu uda się umówić kolejnego fachowca bo od dłuższego czasu nie możemy nikogo znaleźć :(
  9. ja bym się chyba nie odważyła teraz wsiąść na rower ;) no ale mi przybyło kilkanaście kilo a nie tylko kilka ;) karmelko musze potwierdzić że końcówka ciąży jest ciężka - przynajmniej dla mnie :( ciężko chodzić, brzuch większość czasu ciągnie, kręgosłup boli, w żadnej pozycji leżącej ani siedzącej nie jest wygodnie, do tego mała strasznie się rozpycha i zazwyczaj mnie to boli :O do tego wczoraj znów miałam skurcze i się naprawdę obawiam że będzie chciała urodzić się wcześniej, a ja bym wolała żeby dopiero koło 21 maja przyszła na świat ;) no i dziś zaczynam 37 tydzień więc już bezpieczny termin, wczoraj kupiłam już wszystko do szpitala więc dziś pakuję torbę :)
  10. karmelko no to gratulacje :) a jak się ogólnie czujesz?
  11. majka dopóki testu nie zrobisz to nikt ci nic nie powie bo objawy u każdej są inne. a ja wczoraj przeżyłam niezłego stresa - miałam 4-5 skurczy w przeciągu godziny :O wzięłam nospe i się położyłam na jakieś 2 godziny modląc się aby to jeszcze nie był początek porodu :( na szczęście skurcze ustały po godzinie ale wieczorem miałam jeszcze 2. a torba nie spakowana, jeszcze zostało mi kilka rzeczy do kupienia - więc jutro jadę już po wszystko i się pakuję na gotowo...
  12. aneta myśle że spokojnie przez najbliższe 5 lat nie masz się co martwić bo małe dzieci wolą mieć wspólny pokój :) raju u ciebie to już prawie połowa, ciekawe czy dzieci bedą identyczne ;) u nas atmosfera średnia. jakby wszystkiego było mało to wystawił nas tynkarz zewnętrzny (miał już robić ściany), okazało się że glazurnicy nie mają czasu do września no i nie możemy znaleźć nikogo sensownego :O do tego byliśmy po wycenę drzwi garażowych i koszt mnie przeraził :( nie starczy nam kredytu na wszystko co chcieliśmy :( ja dziś już zrobiłam ostatnie pranie amelki, jeszcze zostało mi prasowanie i dokupienie ewentualnie przewijaka - mieliśmy dostać ale nie wiadomo czy dostaniemy. i chyba zaczyna mi się obniżać brzuch bo zgaga rzadziej męczy, spodnie spadają z brzucha i często czuję ucisk bardzo nisko w podbrzuszu. generalnie mam już stresa że to tak blisko i jak sobie poradze ;) a no i z nadmiaru wszystkiego wczoraj z mężem zapomnieliśmy o naszej rocznicy :P hehe a kiedyś tyle wcześniej ją planowaliśmy - jak to milion spraw na głowie zmienia podejście do wszystkiego :P ale sie rozpisałam :) czekam na wieści od was wszystkich dziewczyny :D
  13. ja zaczynam rosnąć w innych miejscach - zaokrągliła mi się buzia, biodra, uda... a miałam nadzieję że mnie to ominie :( noce to koszmar bo ból bioder nie pozwala spać, brzuch ciąży, ciężko się przekręcić :( sory że tak smęcę ale po wczorajszej kolejnej awanturze w domu [my kontra teściowa i szwagrostwo] chciałam się pakować i się przeprowadzać do moich rodziców. tragedia tu jest, świątecznego śniadania już nie zjemy z teściową :O modlę się żeby jak najszybciej udało nam się stąd wyprowadzić bo naprawdę urodzę wcześniej :(
  14. no nareszcie aneta, juz sie bałam ze nas opuscilas ;) to pewnie maluszki tak się przemieszczają w brzuchu :D ja dziś zaczęłam 35 tydzien - matko jak to juz blisko!! wczoraj zaczełam prać rzeczy malutkiej w proszku dla niemowlaków, przeraża mnie te 7 pralek prasowania :O a na budowie chwilowo spokoj - w zeszłym tygodniu zalali nam posadzki wiec teraz jakies 7 - 8 tygodni muszą schnac zeby cos dalej robic. chcemy jeszcze teraz wytynkowac z zewnątrz, ale nadal szukamy ekipy. oj a przy mężu latam jak nigdy :P ale za te kilka tygodni role się odwrócą ;)
  15. halo a gdzie wszystkie? ja teraz mam pełen etat kucharki - mąż nadrabia wszelkie zaległości żywieniowe (bo w szpitalu mało :P ) dziś urodziła koleżanka i jak się o tym dowiedziałam to ogarnęła mnie panika że mój poród już tak blisko :O i teraz mam już stresa
×