Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dziubas 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dziubas 29

  1. a ja? co to za kwiatki przy jakichś pojedynczych dziewczynach?? ;)
  2. gargamelko to juz wiadomo że będzie chłopczyk?? :)
  3. a mi jakoś inwencji brak na cokolwiek... dziś miałam tak lipną noc :( najpierw nie mogłam zasnąć, potem śniły mi się jakieś koszmary i się budziłam, a potem dostałam takiej alergii że już wogóle było po spaniu a rano nieprzytomna :/ zaczęłam znów myśleć o tym naszym niezałatwionym kamerzyście i stwierdziłam że czas najwyższy jakoś to załatwić póki jeszcze nie jest ciemno jak wychodzimy z pracy... i do tego jakoś brak weny... to chyba ta zbliżająca się @, bo i brzuch mi urósł [czego nie cierpię :(] axxk - idź żesz w końcu do jakiegoś lekarza!! i bez żadnych wymigiwań!!
  4. edytko a rozglądasz się za jakąś nową praca?
  5. gargamelko też uważam że lepiej teraz się przemęczyć niż potem, chociaż nie mam jeszcze planu na semestr na letni. muszę przetrwać ten miesiąc, jakoś dam radę...
  6. dzień dobry niestety poniedziałek dopiero :( i od dziś czeka mnie miesięczny maraton wczesnego wstawania bo nie dość że codziennie do pracy to jeszcze od tego weekendu zaczynam szkołę i przez najbliższe 3 weekendy i w sobotę i w niedzielę mam zajęcia na 8 :/ więc na pewno tyle się wyśpię że lepiej nie mówić dobrze że chociaż później mam już jakoś lepiej te zjazdy rozłożone - w grudniu np mam tylko 1. gargamelko fajnie że kącik dla maluszka przygotowany :) miło czytać takie niusy :) ziazik - oj często ten alkohol jest powodem głupiego zachowania. mam nadzieję że obydwojgu wam szybko przejdzie i już wszystko będzie ok :) emmi - oj żebyś wiedziała że czułam się jak księżniczka w tej sukni :D wogóle nie chciałam jej zdejmować :D szkoda że takie cudo nosi się tylko raz w życiu bo naprawdę super się w niej czułam :D axxk - a może trzeba odwiedzić jakiegoś specjalistę w związku z tym twoim brakiem snu? zamęczysz się nam tak wogóle nie śpiąc :( aniu - aż tak źle? trzymam kciuki że ciche dni się skończą, wyjaśnicie sobie wszystko i się polepszy bobasku a gdzie nasz poranny ptaszek edytkuś? :) czyżby poszukiwała już nowej pracy? :) pozdrawiam wszystkich i obyśmy jak najszybciej [i najlepiej] dotrwały do weekendu...
  7. witam, zacznę od tego że omijam temat gotowania bo ani nie umiem ani tym bardzie nie lubi ę tej czynności. na szczęście teraz jeszcze gotuje mama a po ślubie ten obowiązek ma przejąć MN bo on to uwielbia :) dziewczyny - miałam dziś na sobie moją wymarzoną suknię :D:D:D weszłyśmy z przyjaciółką do pierwszego salonu i założyłam pierwszą- i obydwie się w niej zakochałyśmy :D poprostu CUDO!!!! :D kosztuje 2500, jakbym teraz się zdecydowała na tą którą mierzyłam to 1900... kurde ale nie ma jej na stronie tego salonu i nawet nikomu nie mam jak jej pokazać bo zdjęć nigdzie nie można było robić :/ i teraz próbuję ją gdziekolwiek znaleźć ale jakoś marnie to idzie... :( a ja dzis mam pierwszy wolny weekend od MN od nie-pamiętam-kiedy :P pojechał na cały weekend na ryby z kolegą a ja wybywam sama :) hehe jakoś tak dziwnie się czuję wychodząc bez niego ;)
  8. i ja już życzę miłego weekendu jeszcze tylko przedrzeć się przez godzinny korek i wolne :) buziaki
  9. edytkus ja nie umiem zjeść tylko jednego kawałka czekolady - ja od razu jem CAŁĄ!! :D dlatego staram sobie jak najrzadziej takie rzeczy kupować. gargamelko - rzeczywiście żeś się nam rozpisała - ale z rodzicami to chyba zawsze jest podobnie - u nas narazie moi się nic nie wcinają bo nawet nie byli w tym domku w którym mam mieszkać [z mamą i siostrą MN - przynajmniej dopóki się sami nie wybudujemy] ale za to teściowa coś tam nam próbuje juz swojego wcisnąć. na szczęście robi to narazie na tyle delikatnie że na moje zdecydowanie \"nie\" natychmiast zaprzestaje prób perswazji :) ale jak się wprowadzę to się okaże dopiero jak to będzie. a jeszcze a propos teściowej - jak sie tylko zaręczyliśmy z MN to od razu miała już wizję umeblowania pokoiku pierwszego wnuczka - i do nas z takim tekstem \"bo ja już widziałam w sklepie takie super mebelki, z przewijakiem i wszystkim, tylko za 2000 zł to można mały kredyt wziąć i byście już wszystko mieli dla dzidziusia :D\" a ucieszona była przy tym że hej ;) niestety musieliśmy trochę ostudzić jej plany, bo jak mówiłam dziecko chcemy mieć najwcześniej za jakieś 4 lata ;)
  10. a ja zjadłam właśnie 5 wafelków z czekoladą , ech ta moja silna wola niejedzenia słodyczy... :P emmi - w sumie czuję się dobrze, poprostu nie chciało mi się przeraźliwie wstać :) i jakaś tak zaspana jestem :) poprostu nie mogę się doczekać już wolnego :) no i mierzenia tych sukien :D
  11. ej przestańcie już pisać O jedzeniu bo ja wciąż głodna jestem....
  12. ale mi się dzisiaj nie chciało wstać... tak pochmurno za oknem :( ale dobrze że już piątek, jutro po suknie :D jupi :)
  13. oj żeście się rozpisały ;) edytkuś wydawało mi się że trochę starsza ;) doskonale rozumiem twój brak gotowości do dzidzi :) bo sama mam tak samo :) oj wciąż coś ode mnie chcą... a mi się już tak nie chce tu siedzieć... ziazik jak ja bym tak wciąż miała pod ręką coś słodkiego to bym chyba była już kwadratowa ;) ja nie umiem się powstrzymać od jedzenia słodyczy ;) ech wołają mnie...
  14. dzień dobry, ja w pracy mam masę roboty a wy tyle piszecie że nawet nie nadązam czytać ;) może potem zabiorę głos :) tylko do edytki - nie wiem po ile macie lat z TM ale ja mam 21, MN 22 i mnóstwo studiów przed nami i budowa domu więc od razu mówimy że dzidzi najwcześniej 4 lata po ślubie :)
  15. dziewczyny, nie jestem już mała, wiem kiedy mam lezeć w łózku a kiedy nie :P teraz nie muszę to sprzątam bo w sobotę przeciez nie będzie mnie w domu [suknia :D] marina - ja tez sobie nie wyobrażam takiego związku :/ rzeczywiście ten twój alonzo to kompletny dzieciak, już dawno bym się od niego uwolniła... poprostu zapewniaj sobie inne rozrywki niz siedzenie z nim, nawet jeżeli mam ten swój dzień przytulaka. jak nie będziesz się z nim widzieć może z miesiąc to może coś załapie? chociaz i tak bym w to nie wierzyła. wybacz za brutalność ale denerwuję mnie takie co naprawdę poza ukochanym nie maja wogóle życia :/ potem facet je zostawia a one płaczą że w realu nawet nie mają komu się z tego wypłakać. widocznie na własne życzenie. edytkuś - ok jeżeli naprawde nie czujesz się gotowa to rozumiem, ja tez teraz nie chciałabym być w ciąży. ale czasami naprawdę w małżeństwie jest lepiej wpaść bo im dłużej się nie ma dziecka tym coraz więcej ma się planów nie biorących go pod uwagę. ale się wymądrzam dziś, wybaczcie :P
  16. penumbra a ja własnie muszę zakwasy rozćwiczyć ;) bo mam straszne w ramionach i plecach ;) ale przed sekundą MN przysłał mi smsa że przeciez jestem chora i mam w domu siedzieć i że idzie na siłownię sam. a ja się nie dam i od razu mu odpisałam że i tak idę :) a co :) okna myc mogę to i na siłownię chodzić też :D
  17. penumbra dobra decyzja :) tylko przypilnujcie żeby ktoś cały czas obsługiwał tego grila i żeby jedzenie było różnorodne :) na tym co my byliśmy poza kilkoma rodzajami mięs były także ryby i warzywa :) ziazik a ja prasowanie lubię najbardziej ze wszystkich domowych obowiązków :) i jeszcze wstawianie pralki :)
  18. właśnie ziazik przyznaj się - nigdy na zwolnieniu nie sprzątasz? :P moja choroba nie jest obłożna, a zwolnienie mam tylko na własną wyraźną prośbę bo pani doktor powiedziała że tak naprawdę nie muszę siedzieć w domu ;) no ale że kaszel przeszkadza mi w rozmowie to dostalam te 2 dni wolnego :) jutro już normalnie idę do pracy, a z resztą dziś idę wieczorem na siłownię :D
  19. penumbra zapomniałam ci napisać o tym grilu - rób go jak najbardziej :) ja raza byłam na weselu gdzie właśnie gril się palił do 22 - pyszne jedzenie było z niego i zrobił furorę :) wszyscy byli zachwyceni :) my z Mn tez chcieliśmy zrobić grila na naszym weselu ale niestety na naszej sali nie ma takiej możliwości
  20. edytkus to ja pociągnę temat dziecka - czemu nie jestes na to gotowa? z tego co pamiętam jesteś już jakiś czas po ślubie. obydwoje macie chyba dobre [przynajmniej płacowo] prace, świetnie się między wami układa :) wiem że to prywatna sprawa ale może czas przestać się nad tym zastanawiać tylko zadziałać? i zawsze mogłabyś w ciąży iść na zwolnienie i nie jeździć - przynajmniej przez jakiś czas - do pracy ;) jeżeli jestem w błędzie - proszę wyprowadź mnie z niego :) emmi - ale to misiowi lekarze nie mogą nic zdiagnozować? czy poprostu za rzadko do tego lekarza jeździcie? okna pomyte, część firanek rozwieszona, padam z nóg... ale dobrze że już okna nie straszą szarością ;)
  21. witam, ostatni dzień z domku chyba kaszel zaczął mi trochę przechodzić,w końcu :) oj chmureczko a czy twoja ręka jest naprawdę aż w tak złym stanie że nie nadaje się do żadnej pracy? widzę że normalnie w domu gotujesz, zapewne sprzątasz itp więc może warto byłoby zacząć myśleć o jakiejś pracy? przecież może to być narazie coś drobnego, chociaż na pół etatu :) wywnioskowałam z twoich wypowiedzi że nie chodzi o pieniądze, więc może warto wyjść do ludzi? wiadomo - jak się pracuje to trzeba wstać, wyszykować się, dojechać do pracy, no a w niej nie da się uniknąć rozmów z innymi :) chociażby o jakichś głupotach ;) niedawno był z nami tulipanek, szkoda że już nie pisze :( jej m.in. w problemach pomogła praca. może nie było to wielkie stanowisko za wielkie pieniądze, ale przestała wciąż myśleć o kłopotach z mężem, musiała przeciez nauczyć się nowych obowiązków, spotkała dużo miłych osób, miała po co wychodzić z domu, chodzić na zakupy [chociażby ubrania do pracy] mogła z własnych oszczędności pojechac na urlop z córką nad morze... tulipanku jak to czytasz to daj znać koniecznie co u ciebie!!!!! także chmurko może czas zacząć podejmować jakieś działania? cokolwiek - od siedzenia w domu [non stop!!] człowiek się tylko zamula i odechciewa się wszystkiego... wiem nawet jak siedziałam tydzień na zwolnieniu :P po trzech dniach wszystko mialam posprzątane i taki leń mnie dopadł że nawet z psem na spacer nie chciało się wyjść. a poszłam do pracy i od razu było lepiej :) nawet na siłownię znów z MN chodzimy :D i mam takie zakwasy w ramionach i plecach... i brzuchu ;) chmurko główka do góry :) edytkuś - oj niemożliwe żeby ta monotonia była taka zła :) to nie o to chodzi że planując życie z tą drugą połową dążymy właśnie do takiego spokoju i harmonii? a skoro tak cię to przybija to może czas sobie jakieś zajęcie - hobby na wieczory znaleźć? ja narazie mam siłownię, teraz do ślubu raz w tygodniu chodzę na solarium, często się spotykamy ze znajomymi :) u was tez na pewno jest fajnie, tylko może tego nie dostrzegasz przez ogrom tej \"codzienności\"? ja zaczęłam tak naprawdę dostrzegac to co mam po zwierzeniach niektórych moich koleżanek - wtedy oczy mi się naprawdę otworzyły :) a może warto odświeżyć jakieś dawne znajomości? edytkuś ty również główka do góry :D ale mi się dziś gadka włączyła z rana :D hehe, bo od rana śliczne słonko świeci, jest cieplutko a ja idę zaraz myć okno u siebie w pokoju i wieszać czyściutkie firanki :) i jakoś tak mam dobry humor :) ziazik ja tez prawie nigdy nie zasypiam z MN - ja o 22 jestem juz nieprzytomna a on siedzi do 12 - 1 w nocy przed kompem, wstaje równo ze mną i jest wyspany :) tez bym tak chciała ale ze mnie niestety jest śpioch i muszę swoje odespać :D aaaaaaaaaa w sobotę jedziemy oglądać suknie ślubne we cztery :D:D:D tzn ja ze swoja świadkową i nasza koleżanka ze swoją :) wszystkie 4 od dawna się kolegujemy bardzo, więc zapowiada sie ciekawa sobota :D ech żem się rozpisała :) edytko - wpadł mi jeszcze jeden pomysł do głowy - a może czas zacząć myśleć o dzidziusiu? :)
  22. witam ponownie z domku, byłam rano u lekarza, wciąż mam zapalenie oskrzeli i znów 2 dni zwolnienia... witam chmurko :) i zapraszamy do pisania :) hehe w sumie nie wyobrażam sobie mamy 17 latka w glanach ;) oczywiście bez obrazy :) tez kiedyś chodziłam w glanach, słuchałam tylko nirvany i miałam koszule w kratkę ale to było dawno temu :) jeszcze za czasów gimnazjum. ja jestem słaba z geografii - gdzie dokładnie jest kornwalia? dawno się tam przeprowadziłaś? penumbra - to co juz macie załatwione do ślubu? my jesteśmy na etapie kamerzysty i ja w sobotę jadę szukaś sukni... a propos miałaś chyba jakiegoś linka wysłać nie? :) nie wiem skąd wy jesteście ale ja mieszkam tuz przy warszawie i u mnie pogoda...hmmm w sumie to jesienna - jest 20 stopni, czyli w sumie dość ciepło, ale dużo chmur i przez to trochę ciemnawo. podobno później ma przelotnie padać. emmi - kurcze a próbowaliście może jakiejś terapii małżenskiej? może warto coś zaradzić za wczasu... trzymaj się nasza psycholożko aniu bobasek ziazik dobrze że urlop udany :) doskonale cię rozumiem z tym ogarnianiem w pracy bo ja byłam tydzień na zwolnieniu i wczoraj tez się ze wszystkim nie wyrobiłam, a tu jeszcze 2 dni nie będę do niej chodzić jędza - hehe jakbym czytała o moim N :D po ile macie lat?
  23. witam, już w pracy po zwolnieniu :( kaszel nadal mnie męczy co oznacza że antybiotyk niekoniecznie pomógł i dziś będę się jeszcze zapisywać do innego lekarza. emmi - bo MN mieszkał u mnie tylko 2 tygodnie, jak rodzice byli na urlopie ;) wrócili w sobotę to MN się wyprowadził, zatem spokojnie :) kryzys został zażegnany już dawno - jak wam pisałam :) jolu - no właśnie nic nie zdjajesz relacji jak tam wasza majeczka i jej postępy, a tak fajnie czyta się o takim maluszku i jego sukcesach :) z moich przygotowań to w sobotę jadę zrobić rundkę po salonach z sukniami, poprzymierzać jakieś, może wybrać jakiś konkretny wzór. jeszcze we wrześniu idziemy na nauki przedmałżeńskie [ze znajomymi którzy biorą ślub w maju :)] i musimy na dniach załatwić jakiegoś kamerzystę. i narazie tyle :) wszystko powoli do przodu się posuwa. ziazik - jakąs relację z urlopu poprosimy :) edytkuś quentino axxk ruminko jędza my wczoraj tez mieliśmy wieczór z filmem - oglądaliśmy "nie kłam kochanie" - w sumie film ok ale myślałam że jest bardziej komediowy
  24. ooo ale nas tu dużo ;) hehe ja też tylko na chwilkę, rodzice przyjechali rano, MN się wyprowadził, brak czasu na neta... nie chciało nam się robić obiadu więc czekamy aż nam przywiozą pizzę :D dawno takiej nie jadłam, mniam :) udanego weekendu wszystkim
×