Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dziubas 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dziubas 29

  1. mambo a cóż się stało?? penumbra - no to życzymy miłego odpoczywania po pracy etatowej :) [ w sensie ze wieczorami nie będziesz juz musiała siedzieć nad tłumaczeniami ;) ] axxk - to już pani magister będziesz? to chyba po 5ciu latach ;) no tak - masz wolne i od razu bierzesz się za sprżatanie - też mi wypoczynek :O ale w sumie która z nas tak nie robi ;) edytkuś - a ile ja bym dała za kilka dni posiedzenia w domu :) zdrówka życzę tulipan - to super że masz urlop :) nad morzem wcale nie jest tak drogo - na 2 osoby na tydzień nie wydasz aż tak wiele. szybko coś rezerwuj i ciesz się wyjazdem :D ja już nie mogę się doczekac naszego wyjazdu :) jeszcze tylko miesiąc i 3 dni :D :P penumbra - dobrze ci że się trochę spiekłaś - ja jestem biała jak ściana :O ale może od przysżłego tygodnia zacznę chodzić na solarium :) bo leżeć na słońcu to nie mam kiedy :(
  2. axxk - no to gratulacje ukończenia szkoły :D po tych trzech latach wszystkich egzaminów już sama obrona powinna być pestką ;) powiem ci że ja też mam różnice programowe - i z nimi jest najwięcej problemów :O
  3. nadina - ty nie słuchaj rodziców tylko załatwiaj wszytsko co się da :) my jak chcieliśmy pojeździć po salach pół roku temu [czyli półtora roku przed ślubem] to się popukali w czoło że \"po co tak wcześnie :O \" my z narzeczonym i tak zrobiliśmy objazd i co się okazało? że w tym terminie w którym chceiliśmy to wszystkie sale już zajęte i tylko w dwóch był wolny termin DWA tygodnie później!! ale im zrzedła mina jak się o ty dowiedzieli ;) od tamtej pory już nie mają nic do powiedzenie bo dobrze wiedzą że my się w tym lepiej orientujemy niż oni :)
  4. axxk - już ostatni egzamin to był? u mnie babcie i mama robią dżemy i kompoty z truskawek ale jak je się robi to nie mam pojęcia ;) ja nie lubie gotować :P
  5. wcięło mi pół postu mamba - dobrze że się chociaż meldujesz :) mało was to wam coś napiszę - wczoraj pierwszy raz od jakichś trzech miesięcy doprowadzałam swoje paznokcie u rąk do ładu [wcześniej z powodu moich pewnych dolegliwości nie mogłam wogóle ich ruszać] i zajęło mi to 40 minut :O a i tak nie zdążyłam już ich pomalować... ech dobrze że już będę mogła się normalnie nimi zajmować ;) miłego dnia wszystkim
  6. uuuu ale pustki... gdzie się wszyscy podziali? tulipanku - nic dziwnego że chce ci się płakać, nie wstydź się łez. ja w sumie mam o wiele mniejsze problemy niż ty a ile potrafię przez nie się wypłakać... na twoim miejscu to pewnie już od dawna bym wciąż płakała :( trzymaj się - mogę tylko wyrazić nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej i tak jak jedna z pomarańczek bym tez się poważnie zastanowiła nad rozwodem... edytkuś :) chociaż machasz nadal chora?
  7. ziazik - co chcę coś napisać to od razu mi się piętrzy roboty więc możliwe że będę pisać na raty ;) axxk - gratulacje :) bardzo się cieszymy że jesteś, im więcej wpisów tym lepiej :) to już koniec szkoły wogóle? tulipan - chyba jestem tego zdania co penumbra - myśl o sobie, jak będziesz mu wchodzić w d*pę to napewno się nie otworzy - niestety taka natura facetów. wiem że to dosadnie zabrzmiało i że nie jest ci łatwo ale kto ma cię mobilizować jak nie my? niedługo koniec miesiąca, dostaniesz wypłatę - może rzeczywiście warto poszukać jakiegoś psychologa? mówisz że nie masz z kim porozmawiać - a właśnie siostra? piszesz że macie podobną sytuację - tym bardziej powinnyście się dobrze rozumieć. wiadomo że to nie to samo co uścisk kochającego męża - ale zawsze lepsze niż duszenie w sobie wszystkiego :( naprawdę jesteśmy z tobą i z całego serca współczujemy sytuacji :( mam nadzieję że już niedługo twój los odmieni się na lepsze emmi - oj a skąd ta smutna wiadomość? pewnie nie będziesz chciała tu o tym pisać, szkoda...już mi się wydawało że naprawde jest lepiej, ostatnie wpisy świadczyły o waszej miłości. dobrze któraś z dziewczyn napisała - jesteś gotowa na rozstanie? masz świadomość że podejmując decyzję o separacji możesz skazać swoje małżeństwo na koniec? przepraszam że tak truję ale tak nie lubię jak się ludzie rozchodzą - wiadomo czasem to nieuniknione ale ten dom, dzieci i wszystko... :( rozmawiałaś już o tym z mężem? jakaś jego reakcja? o raju jaka lipa z tym wszystkim :( mamba - współczuję :( edytkuś - a co ty tak półzdaniami? ;) forever - byś coś w końcu napisała, twoją łapkę znamy już na pamięć :P a mój weekend był... hmm wykańczający fizycznie ale za to jak uspakający psychicznie :P wypróbowałam tyle drinków jak nigdy :D i ledwo się zwlekałam z łóżka o 13... ;) dobrze że dziś mogłam trochę później wstać do pracy bo bym chyba tu nie dała rady przed kompem tyle siedzieć ;) pozdrawiam wszystkich
  8. tulipanku - coż ja ci mogę napisać... smutno mi z twojego powodu, mogę jedynie sobie wyobrażać jak się marnie czujesz :( tulę wirtualnie i mam nadzieję że wszelkie żale będziesz wylewać tu do nas, a nie na otoczenie [to miało znaczyć że jesteśmy z tobą ;) ] buziaki for you
  9. dula - ja mam podobnie - też w sumie jestem od wszystkiego ;) i raz jest tak że wszystko musi być na już/teraz i nawet nie mam kiedy zjeść przez cały dzień a kiedy indziej się wynuuuuuudzam...
  10. ziazik - ale fajnie wam z tą ziemią - i cena rzeczywiście niska! u nas za działkę ok.800 metrów kwadratowych na obrzeżach jest już prawie milion złotych... kurcze i my tak z MN marzymy że będziemy mogli się wybudować kiedyś...normalnie wam zazdroszczę :) i życzę duuuużo cierpliwości - na budowie trzeba być w nią uzbrojonym ;)
  11. no nie - wczoraj się wpisałam w południe i od tamtej pory nikogo? może przeniosłyście się na inny temat a ja nic o tym nie wiem?! ;) u mnie zapowiada się raczej nudny dzień - w firmie większość na delegacjach albo urlopach... listonosz znów nie przychodzi...
  12. ale wam dobrze z tymi krótkimi naukami :) u nas w parafii (obydwoje z MN jesteśmy w tym samym kościele bo mieszkamy niedaleko siebie) nauki trwają 10 tygodni - co tydzień spotaknie w niedzielę wieczorem i do tego 3 spotkania jakoś w tygodniu w tej poradni która u nas jest przy kancelarii kościelnej. może i z chodzeniem nie byłoby problemu ale obydwoje w niedziele będziemy mieli zajęcia a te nasze nauki są tylko marzec-kwiecień i wrzesień-październik :O więc tak czy siak w okresie szkoły... dlatego już teraz we wrześniu idzeimy na nie
  13. emmi - odkąd chodzę na siłownię to i mnie coraz częściej rozpiera energia :D naprawdę wszystkim polecam regularne uprawianie jakiegoś sportu :) penumbra - gratulacje spłacenia karty :D oj gdyby MN zawsze po swoim gotowaniu zostawiał taki bajzel... teraz zawsze po sobie sprzątnie kuchnię, mam nadzieję że jak będziemy mieszkać razem to się to nie zmieni ;) gargamelko - ale słodko musisz wyglądać siedząc z brzuszkiem i robiąc na drutach :D normalnie jak z jakiegoś filmu :) musisz mieć jakieś zdolności skoro tyle takich pierdółek potrafisz :) tulipanku - z dnia na dzień w pracy będzie coraz lżej :) co do męża - przykro mi :( niestety nie umiem nic konstruktywnego napisać :( mogę tylko trzymać kciuki że będzie lepiej efciak - nie zapracuj się tam na śmierć :P heh dobrze że ja mam teraz 3 dni trochę luziku ;) bobasekm - oj i ja nie lubiłam szukania pracy :( ruszyło się coś? a która to wasza rocznica? ;) axxk - lepiej z TM? edytkuś - jak nauka? dużo masz jeszcze egzaminów? ziazik - wciąż na zastępstwie? szkoda że nie trafiłaś na sezon urlopowy kiedy szefostwo wyjeżdża - wtedy są nuuudy :P mamba ankara wszystkie truskawki zebrane? ;) matrona łapa tatar nimfa jak synuś? buziaki dla was i wszystkim które tylko nas czytają dziś chwilę wcześniej wychodzę z pracy :) i MN pierwszy raz od złamania nogi przyjeżdża do mnie na ROWERZE :D:D:D ale mnie ciągnie do słodkości...
  14. hej a jak z waszymi naukami przedmałżeńskimi? my chcemy iść od września :)
  15. penumbra - ja nie pomogę. jak pisałam wyżej - roślinki to nie moja specjalność ;) kurcze coś mnie oczy pieką, mam obraz jakiś zamazany... :(
  16. witam i z góry przepraszam że tylko o sobie ale czasu mało a wy tyle się rozpisałyście :P oczywiście cieszę się bardzo że tak was tu dużo :D wybaczcie że niewiele się ostatnio odzywam ale po całych dniach siedzenia w pracy przed kompem naprawdę staram się nie przebywać w jego pobliżu jak nie muszę. w związku z czym przez cały weekend może tylko ze 2 minuty patrzyłam na monitor ;) a tak poza tym - zresetowałam się konkretnie w piątek :D MN miał taki ubaw ze mnie, że potem całe 2 dni mi przypominał jak sie nie mogłam wysłowić i jak fajnie chodziłam na miękkich nogach :D stwierdził że tak rzadko ma taki widok że musiał się nim upoić zapewne na najbliższe pół roku :) hehe no i w związku z tym w sobotę spałam do 12.30 w południe :) oj dawno tyle się nie wyleżałam ;) odwiedziłam w końcu swoją rodzinkę na wsi w niedzielę - byłam u małej kuzyneczki która ma pół roczku i jak ją trzymałam na rękach to nawet przez 15 minut nie płakał :D jak na mnie to wielki sukces bo wszystkie małe dzieci jak tylko je wezmę na ręce o od razu płaczą :O nie wiem czemu - przeciez lubię takie maluszki - ale ona chyba czują że ja się strasznie boję je brać na ręce, że im coś zrobię... :( hehe wszyscy za to mnie pocieszali że jak będę miała swoje to jeszcze będę miała dość noszenia takiego szkraba na rękach :D dziś u mnie od rana leje - buty mi przemokły jak szłam rano na przystanek, teraz już trochę przeschły na szczęście. no i przyszła mi piąta bluzka z allegro :) chyba sobie zablokuję tę stronę... ;) emmi - jak miło w końcu przeczytać dobre słowa o TM :) on się stara - to chyba ważne dla związku po przejściach prawda? :) co do ogarniania ogródka to współczuję -dobrze że u mnie rodzice to zapaleni ogrodnicy - ja tylko czasami konewką podlewam kwiatki które są w doniczkach :) tulipanku - z każdym dniem będziesz umieć coraz więcej :) powodzonka w szybkim opanowywaniu nowych umiejętności :) gargamelka - a ode mnie proszę poczytać brzuszkowi jakąs fajną książeczkę :) i też grożę palcem za te wszystkie roboty- jakoś nie wydaje mi się żeby skuwanie kafelków było lekką i odpowiednią pracą dla przyszłej mamusi :O edytkuś - gartulacje ocen :) ja to mam w zasadzie same tróje... łapa - ja ci niestety nie pomogę - nie mam ani żadnej wiedzy ani doświadczenia z takimi sprawami mamba - laptopa z sobą noś i odrazu skrobaj co masz do naskrobania :) ziazik - oj tak coś wiem o sekretariacie - 5000 spraw do załatwienia na raz :O bobasek - no nareszcie :) ruminka :) axxk - oj i ja bym się wkurzała na MN gdybym cały dzień zasuwała a on by siedział przed kompem i nic kompletnie nie robił :O jeszcze to podejście twojej babci - oj jak ja nie lubię tych staromodncyh przezwyczajeń typu - on biedny sam sobie nic nie ugotuje, przecież jemu trzeba podgrzać bo jest głodny :O ech lepiej nie będę się wypowiadać emmi - ja z tymi ślaczkami to bym była ostrożna. jak masz mała i ciemną tą klatkę schodową t ja bym walnęła jeden kolor, ewentualnie drugi pomalowała jak schody - tak stopniami[efekt by był jakby na ścianei były drugie schody] mam nadzieję że wiesz o co chodzi. to tylko moja subiektywna opinia - ale ja nie lubię jak jest za bardzo naćkane na ścianach :O no i udało się trochę napisać do was :) wiem że nie do wszystkich - postaram się poprawić jeszcze ;) serduszka dla wszystkich
  17. melduję że żyję :) zapie*dol w pracy...
  18. gargamelko - to super że jest super :D to imię juz wybrane? :> ;)
  19. monika - to lipa z tym przedszkolem :( ale z tego co wiem to ogólnie w naszym kraju jest problem z miejscami dla maluszków - ktoś powinien się nas tym poważnie zastanowić b o często ogromny problem dla młodych mam
  20. moniczko rzeczywiście wcześnie zaczeliście dorosłe życie :) ale z tego co piszesz to bardzo odpowiedzialnie podeszliście do całej sprawy i bardzo miło się czyta twój wpis :) wiadomo - zawsze są ciężkie chwile, wyobrażam sobie co czujesz jak ciągle się mijasz z mężem... mam czasami podobnie z narzeczonym - z racji tego iż obydwoje i pracujemy i uczymy się to często nie widzimy się po całym tygodniu :( ale najważniejsze że mamy siebie nawzajem :) tak samo jak dla was najważniejsze dla was jest wasze małżeństwo i córeczka :D musi być urocza :D fajnie że obydwoje trzeźwo patrzycie w przyszłość, uczycie się, dzielicie obowiązkami :) życzę duuużo szczęścia i żeby wam się jak najlepiej ułożyło w życiu przykre jest tylko co piszesz o koleżankach - że nie mają dla ciebie czasu. wiadomo że teraz twoje życie diametralnie różni się od ich życia, ale nie wierzę żeby cię nie wspierały. może trzeba im zasygnalizować że potrzebujesz rozmowy? może one myślą że masz tyle spraw [bo i mąż i córcia i dom i szkoła] że nie masz czasu ani ochoty poświęcać im swój czas. ale pamiętaj że my zawsze tu przeczytamy i będziemy się starać coś doradzić lub nazwyczajniej poplotkować ;) jeszcze dodam na koniec - a mała nie może iść do przedszkola od wrześnie? byście dużo czasu na tym zyskali ;)
×