dziubas 29
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dziubas 29
-
no to u mnie o tyle dobrze że mamy oddzielne mieszkanko ale w sumie co z tego skoro non stop są problemy z ogrzewaniem, ciepłą wodą, smrodem z papierosów... :O
-
no to niecierpliwa współczuję mężowi :( u mnie teściowie też są udani że lepiej nie mówić :/ są po rozwodzie i jedno jest lepsze od drugiego :O
-
nie - z mężem wszystko super, po prostu ten dom [a raczej ta ruina] w połączeniu z teściową i szwagierką = zapalnik bomby wybuchowej dla mnie. ech aż szkoda słów :O za długo by opisywać. niecierpliwa a u ciebie nie zaczyna się właśnie drugi trymestr? bo może i dla mnie jest nadzieja że za 2 tygodnie te cholerne mdłości miną... sabina - jeszcze wszystko jest możliwe ;)
-
a u mnie fatalnie. nie dość że wczoraj sytuacja w domu doprowadziła mnie do rozpaczy, to dziś od tego ryku pieką mnie oczy i strasznie jest mi niedobrze :( chcę do domu do łóżka!! pocieszający jest fakt że sprawy z kredytem przynajmniej się posuwają do przodu
-
karmelko jak byłam te 4 lata młodsza [czyli miałam tyle co ty teraz] to uwierz mi że równiez mi bardzo dużo brakowało żeby osiągnąć to co mam teraz. także głowa do góry, na wszystko przyjdzie czas :) wiecie my mieszkamy teraz w domu z teściową i siostra męża - to znaczy w tym domu są dwa oddzielne mieszkania - one mieszkają na dole, my na górze. tyle że ten dom to drewniana ruina z 1907 roku, wszystko się sypie i nie opłaca się inwestowac tu w żaden remont. do tego mamy razem z teściową wspólny piec a więc i ogrzewanie i wodę i podwórko. uwierzcie że mieszkanie tutaj dla mnie jest koszmarem. dlatego staram sie robić wszystko żeby jak najszybciej się stąd wyprowadzić
-
no dokładnie - u nas to jest tak jakby trzynastka :) tyle że nie gwarantowana, ale kolezanka która tu pracuje 7 lat mówi że co roku prezes krzyczy że nagród żadnych nie będzie a i tak zawsze są jakiś tydzien przed świętami. także zobaczymy. jak bedzie to odkładamy na wózek, jak nie to od stycznia mocniej zaciskamy pasa. chociaż mąż się śmieje że nie mamy co się martwić bo na wiosnę dostaniemy drugą transze kredytu to kasy nam nie zabraknie :P
-
w zeszłym roku nagroda była wyższa niż pensja więc akurat byśmy sobie odłożyli na wózek. ale te nagrody nie są gwarantowane więc nie wiadomo czy teraz też dostaniemy. no i mi by to sporo dało jeżeli chodzi o wysokość macierzyńskiego
-
na szczęście u mnie w pracy nie ma nic do ręki - jeżeli dostajemy jakiekolwiek nagrody czy inne "dotacje" to wszystko jest opodatkowane ozusowane oskładkowane :) obyśmy tylko w tym roku tez dostali
-
u mnie nadal mega mdłości tyle że teraz bardziej męczą mnie wieczorami niż rano :O no i teraz z racji że w pracy już wiedzą to sporo gadamy na temat ciąży :) i się dziś zastanawiamy z ilu miesięcy zus liczy średnią do macierzyńskiego - musze to dziś poszukać
-
katasia też proponuję od razu robić badania hormonów. kurcze ile dziewczyn ma z tym problemy a lekarze sami z siebie nic z tym nie robią :/ sabina - ja nie biorę. wogóle poza kwasem foliowym to lekarz nic nie kazał brać. agatita - cc? a czemu? dziewczyny a mi się dzisiaj śniło że już się dobrze czułam i poszłam do sklepu kupić sobie batonika :D ech marzenie... ;)
-
peggy brown od razu żądaj badanie hormonów!!
-
powiem wam że mąż kupił mi na dziś jakieś inne bułki i jakos mi lepiej trochę :) a do tego okazało się w piątek że koleżanki z pracy już coś podejrzewają więc mam dziś zamiar powiedzieć w pracy, o ile atmosfera będzie sprzyjająca. agatita a ty już się wybierasz na zwolnienie?
-
super sabina :) ja nadal mam mega mdłości, prawie cały weekend przeleżałam w łózku :O kasiula i jak u ciebie? mam nadzieje że te krwawienie to nie było nic poważnego :( karmelko dostałaś już okres? aneta gdzie znów uciekłaś? niecierpliwa powiedz mi czy ty też masz tyle tego śluzu? u mnie jest on zółty :( wizytę mam dopiero na 12 listopada i nie wiem czy powinnam iść z tym wczesniej do lekarza...
-
i jak karmelko wynik?
-
niecierpliwa u mnie to jest tak że jak mam pusty żołądek to mdłości są o wiele większe - więc efekt jest taki że jem co godzinę... może trochę za mało warzyw ale owoce jakoś bardziej mi podchodzą więc jem sporo jabłek, winogron, pomarańczy i kiwi. nie głoduje napewno, brzuch już mi wystaje ;) może jutro pojadę na pobranie krwi to będe wiedzieć czy mam odpowiednią ilość witamin. w pracy zamierzam powiedzieć w przyszłym tygdoniu
-
cześć dziewczyny, staram się was czytać ale nie mam czasu nic pisać. jesteśmy w trakcie załatwiania kredytu więc mnóstwo rzeczy mam na głowie, do tego w pracy mieliśmy ciężkie 2 dni :O do tego dzis zaczął mnie strasznie bolec kręgosłup :( oczywiście nudności nadal mam straszne pozdrawiam
-
sabina ja mam taką oliwkę: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=44373
-
cześć, ja się tylko odmeldowuję że na weselu bardzo fajnie, wszystko sie udało, dałam radę większość czasu tańczyć :) tylko wczoraj cały dzień przeleżałam w łózku [poprawin nie było] a dziś mam mdłości jak nie wiem co :( nie mam siły na nic :O
-
ja już kończę 8 tydzień
-
ja mam brzuch twardy, bardzo wystający i wciągnac go wogóle nie mogę. robię skłony co drugi dzień [staram sie troche cwiczyc] i nie boli mnie wtedy. za to boli jak sie rano budze i sie zapomne i sie wyciagam - jak wezme rece w gore to szysbko musze je brac spowrotem w dol. ja dzis mam w koncu wolne i pospalam do 10 ;) moglabym tak czesciej ;)
-
sabina chyba dziś normalnie jakieś fluidy w powietrzu bo własnie się mnie koleżanka z pracy spytała kiedy idę na macierzyński... ;) oczywiście nic się nie wygadałam i mam nadzieję że nie zauważyła jak spaliłam buraka ;)
-
dokładnie agatita - jeżeli pracuje sie krócej niż 3 lata to ma się okres wypowiedzenia jedno miesięczny. powinno to byc zapisane w umowie, więc sobie w domu sprawdź :)
-
no to masz trzymiesięczny okres wypowiedzenia iwęc martiwc sie nie musisz - mi lekarz powiedzial o tym ze do 12 tyg mozna zwolnic kobiete w ciąży bez zadnych nastepstw
-
agatita a jaką masz umowę? wiesz że pracodawca do 12 tygodnia może zwolnić bez żadnych konsekwencji? dlatego ważny jest tu okres wypowiedzenia - ja mam miesięczny więc od 9 tygodnia juz mi nic nie grozi [chociaz akurat mysle ze moje szefostwo bedzie sie cieszyc ;)]
-
hehe sabina może już emanujesz macierzyństwem :P ja poczekam do 10go tygodnia z pochwaleniem się w pracy - czyli jeszcze jakies 2 tygodnie ;) [o ile nikt nie zorientuje się wcześniej bo chodze do kuchni co godzine...]