Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

konwalia f

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Ciesze sie, ze topik jeszcze zyje. Pisze zeby podniesc Was na duchu. Jestem wciaz zarlokiem kompulsywnym i musze uwazac, bo napady sie zdarzaja ale odnioslam wielki sukces. Schudlam 16 kg w 3 miesiace (z 85 - 69kg) i nareszcie wrocilam do wagi przedciazowej. Wytrzymalam na zwyklej diecie 1200 kcal plus duzo zielonej herbaty. Bardzo pomoglo mi forum i caly portal dieta.pl i motywujace zdjecia ludzi, ktorzy pochudli po 40-50 kg. Teraz jest przestoj i czuje, ze za duzo sobie powalam a chcialabym jeszcze schudnac nie mowiac juz, ze nie wyobrazam sobie teraz tego stracic i byc ofiara efektu jo-jo. Automatycznie jest duuuzo lepiej z psychika i patrzeniem na wszytkie problemy dookola. Polecam, choc wiem, ze to nie dieta a normalne jedzenie powinno byc u nas na pierwszym miejscu. Pozdrawiam
  2. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    No to moze wznowimy topik i sprobujemy na nowo? Sa chetni do powrotu do normalnego jedzenia?
  3. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    No to oby Ci sie udalo dluzej. U mnie porazka. Jem jak szalona. Juz nie wiem co moze byc impulsem zeby przestac.
  4. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Ponioslam kleske totalna odkad pisalam tu ostatnio. Znowu waze jakies 10 kilo wiecej i jestem w tragiczym stanie psychicznym. Biore sie za siebie - kto ze mna? Kompulsywna, napisze do Ciebie jak wroce z Polski do domu.
  5. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    I jeszcze jedno - zauwazylam niesamowita zaleznosc samopoczucia i checi na jedzenie od mojego cyklu. W piatek tuz przed @ myslalam, ze sie wsciekne. Chwila zapomnienia i zjadlabym cala lodowke. Poratowalam sie guma do zucia i przetrwalam.
  6. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Witajcie Widze, ze pustki straszne i spustoszenie na naszym temacie. Ostatnio u mnie byla piekna pogoda wiec caly czas spedzalam z synkiem w parku. Jesli chodzi o jedzonko to wszystko gra. Mam dni kiedy jestem bardziej glodna i takie kiedy zapominam o jedzeniu. I dostosowuje sobie moje posilki wlasnie do apetytu ale wciaz sa zawsze o tej samej porze i obowiazkowe. Czuje, ze w koncu znalazlam idealny sposob odzywiania dla siebie. Nigdy wczesniej nie sadzilam, ze mozna wszystko jesc i chudnac; a tak juz mam ze nie umiem zyc bez pewnych potraw. Zachcianki realizuje pod kontrola i bardzo dobrze sie z tym czuje. W sobote stuknie mi 4 tygodnie. :) I jeszcze jedno. Dla tych co jednak wola diety (ja wciaz uwazam, ze nie tedy droga) mam link. http://dziendobrytvn.onet.pl/1469071,zdrowie.html Jesli wkleil sie ze spacja to trzeba przekopiowac jak zwykle i spacje usunac ;)
  7. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Jak zerkniesz kilka stron wczesniej to opisuje dokladnie co jem - zwyczajnie i prosto. Z tym, ze teraz sa to 4 posilki dziennie bo chodze na dlugie spacery z maluszkiem. I zero podjadania pomiedzy.
  8. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Czemu tak tu pusto, gdzie sie wszyscy podziali?? Ja cieszylam sie wiosna tego weekendu i spedzilam prawie caly czas poza domem. Az moj maly lepiej spal w nocy.
  9. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Lepiej nie wazyc sie czesciej jak raz w tygodniu. Na kazdej diecie i nie diecie. Wtedy mozna ocenic czy jest spadek wagi. Jak sama napisalas, nie schudlabys tylko zeszlaby z ciebie woda. Zeby schudnac potrzebujesz wiecej niz 3 dni.
  10. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Zenona, jak na swoj wiek bardzo dorosle piszesz. A co do kompulsow to widzisz to jest choroba na cale zycie. Rozwiazania chwilowe (niezaleznie czy to jest dieta czy zakochanie) to tylko momenty na wytchnienie a wciaz w naszych glowach siedzi problem naszego wygladu, samooceny, samopoczucia i zarcia.
  11. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Dokladnie wioluszko. I ja tak robie.
  12. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Nie o to chodzi, nie jem takich rzeczy jak slodycze, zupki czy chipsy. Ale gotuje normalnie obiady. Predzej rozplakalabym sie nad talerzem salaty niz go zjadla. Staram sie zdrowo gotowac ale normalne obiady. Ciezko to wytlumaczyc.
  13. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Ja juz nie wiem, dla mnie warzywa i ryby to wciaz dieta a nie moje normalne jedzenie. Nie wytrzymalabym nawet dnia. Pewnie, ze lubie i dzisiaj tez bede miec rybe z grila z surowka ale takie zupelnie zdrowe odzywianie na dluzsza mete u mnie nie przejdzie.
  14. konwalia f

    Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

    Ja rowniez witam nowe, mlodziutkie dziewczyny. Ciekawe kiedy mnie najdzie na czarna dziure. Mysle sobie, ze wlasciwie nachodzi mnie momentami codziennie, ale moze chwilowo mam duzo sily zeby z tym walczyc. Wcale nie czuje sie wyleczona, ale moje postepy mnie zadziwiaja. Wszystkie jak jedna piszemy tu, ze problem tkwi w wadze. Chcialbysmy nadal jesc ale jakbysmy wazyly po 50 kg to byloby ok. Tymczasem musimy sie najpierw pozbyc nawyku zarcia i nauczyc jesc na nowo, odczuwac glod, odnalezc przyjemnosc spokojnego, smacznego jedzenia. Kazda nowo rozpoczeta dieta wprowadzajaca ostre ograniczenia nas zgubi. Wybaczcie moje mentorstwo, czasem mam rozne przemyslenia i tylko tu daje im ujscie. Moge sie mylic ale pisze to co mysle.
×