Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

luffka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez luffka

  1. ehh z dieta do dupy. niby dalej 45 kg ale czuje, ze to sie zmieni niedlugo. mam jakis obnizony nastroj... i nie mam sily na walke... niby to jeszcze nie napady ale nie jest za wesolo....... a co z Wami? anoxa? lemonkowa?
  2. jutro rano jade nad morze :) wracam w nastepna niedziele trzymajcie sie
  3. ale skad tu sie tych podszywaczy namnozylo? :D lemonkowa---> moje wakacje sa podobne niestety... ale ja wyjezdzam w sobote na tydzien nad morze :) niestety sama... no ale tak samo bylo w zeszlym roku.... mozna sie do tego przyzwyczaic
  4. won parszywy podszywaczu!!!!!!! nienawidze czegos takiego. palancie myslisz ze sie ktos nabierze na cos takiego? wystarczy spojrzec na pierwsza literke w nicku. lub na ilosc postow. if you want prawdziwa--->
  5. if you want--> trzymam kciuki zeby bylo ok :)
  6. ehh. ja bym nie poszła na to spotkanie. ale ja zawsze wolałam uciekać niż stawiać czoła problemom.
  7. kto pojedzie ze mną na woodstock? tak bym chciała jechać a nie mam z kim :(
  8. przykro mi :( teraz już jak dla mnie wszystko jasne: on nie jest Ciebie wart. szkoda, że okazało się to w tak bolesny sposób.
  9. stwierdziłam, że muszę się znowu \"pozbierać\". przestaje się smucić, to i tak nic nie daje. zaczęłam ładniej jeść, mam nadzieję, że to ustabilizuje znowu wagę. jakoś ostatnio smutno na tym topiku... przykre jest to, że mamy lato, ciepło, słonko grzeje a my się zamartwiamy... trzymajcie się :) nimm2ohnezucker----> a ty kto? pozdrawiam ;)
  10. wiecie o czym marze ostatnio? chcialabym przytulic sie do meskich ramion, poczuc sie bezpieczna i kochana....
  11. juz mam dosc samotnosci :( co ja mam zrobic? :(
  12. if you want---> do Władysławowa jadę- jak zawsze. jakoś ostatnio nie mam nastroju. jest mi żle i smutno. siedzę całe dnie w domu. ehhhh kilogram przytyłam :( wiedziałam że w końcu to nastąpi- bo jem cały czas- z nudów........ nienawidzę tego swojego życia
  13. anoxa---> gdzie jedziesz? i nie gloduj lepiej bo to sie zle konczy
  14. dzis mam jeden z tych dni kiedy wszystko mi sie nie udaje..... od rana placze, widze same zle strony wszystkiego.... rano kolejny raz dostalam po tylku od bliskiej mi osoby. jak zwykle za duzo chcialam, za duzo sobie wyobrazalam. ale przeciez to normalne, ze mnie ma sie w dupie. ze nie ma sie dla mnie czasu. ze na moje prosby odpowiada sie krotko: nie... po co sie tlumaczyc.... jestem tak beznadziejnie samotna...... to juz dwa lata mojej calkowitej samotnosci, w kompletnym odcieciu od innych. dwa lata bolu, wyrzutow sumienia i beznadziejnosci. dwa lata podczas ktorych tak mocno walczylam ze swoim cialem, ze pozwolilam odejsc K. dwa lata ciaglych upadkow. znowu o tydzien przelozylam wyjazd nad morze. tak bardzo nie chce jechac tam znowu sama. bo znowu bedzie tyle samotnych dni... tak bardzo chcialabym jeszcze wierzyc, ze bedzie dobrze....... ale juz nie wierze...... nie mam zludzen.....
  15. daje znak, że jestem ciagle z Wami ja juz po sesji, siedze calymi dniami w domu, oczywiscie nie mam zadnych znajomych trudno, zeszle wakacje spedzilam w ten sam sposob :) moze za 2 tyg pojade pod namiot nad morze :) oczywiscie sama... jakos to bedzie :) jem bardzo duzo jak na mnie ale beznapadowo ciagle. na wadze juz od bardzo dawna 45 kilo wiec nie zaluje sobie przysmakow :) trzymajcie sie dziewczynki if you want---> czas czas czas....... ten ból trochę minie :) anoxa--> opanuj sie wreszcie dziewczyno! jestes mloda, cale zycie przed Toba! olej te 5 kilo i jedz normalnie! ja przestalam myslec obsesyjnie nad zrzutem i oto efekt- metabolizm szybki, jem duzo, waga niska i stala od bardzo dawna. marzylam o 44 ale 45 tez jest ok :) lemonkowa---> ja w ten sposob spedzam juz kolejne wakacje :) siedze w domu, nigdzie nie wychodze... ale ciagle wierze, ze to sie kiedys zmieni pozdrawiam
  16. if you want----> jak sie czujesz? martwie sie o Ciebie i swietnie Cie rozumiem...
  17. u mnie ostatnio jakiś spadek formy... :o przez ostatni tydzien niewiele brakowalo do napadu... bardzo niewiele... od wczoraj zaczelam sie bardziej pilnowac, no bo to juz tyle miesiecy bez napadow ze nie moge tego zepsuc. wizualnie troche przytylam ostatnio, wagowo nie. nie wiem jak to wytlumaczyc. no ale jeszcze ten tydzien (5 egzaminow ;o ) i bede miala wiecej czasu na sport, spacerki.... jaki dla mnie wniosek z tego topiku? ze mozna z tym skonczyc samemu. sama sie zdziwilam, ale jednak mozna. jest strasznie ciezko, walka z samym soba jest czasem bardzo trudna... w sumie to nawet nie wiem jak to sie stalo, ze juz nie mam napadow... mozliwe, ze powodem jest to, ze jem NORMALNIE. czasem mam jeszcze jakies glupie mysli w stylu \"musze schudnac, jaka ja spasiona\" ale zaraz staram sie sobie wytlumaczyc, ze wcale tak nei jest. waze dobrze jak na moj wzrost. no i staram sie sobie nie odmawiac np. slodyczy czy bialego chlebka, bo wiem ze takie odmawianie konczy sie napadem wlasnie na te produkty. largo---> zbieraj sily i do walki ;) anoxa, lemonkowa--> nie przejmujcie sie takimi typami jak synojca.... oni nie wiedza przez jakie pieklo przechodzimy corka mafiozy---> a probowalas szukac pomocy u psychologow? dlugo juz sie zmagasz z tym problemem?
  18. stonogo---> jesli nie wiesz o co chodzi i co sie czuje w takiej chwili to lepiej zachowaj dla siebie takie komentarze. tez stracilam najwieksza milosc swojego zycia i doskonale rozumiem co sie czuje w takiej chliwi. i Twoje komentarze w niczym tu nie pomoga if you want---> ja tracąc K. tez myslalam, ze sie nie podniose. skonczyl mi sie swiat. no ale minelo 6 miesiecy od kiedy wiem o jego zwiazku/slubie i ja nadal zyje.... nie mowie, ze jest latwo, bo nie jest... nadal wszedzie go widze, mysle o nim w kazdej chwili... ale wiem, ze nic na to nie moge poradzic... i ze on juz odszedl... i ze jest szczesliwy...... chociaz nadal miewam ataki dusznosci i histerii kiedy slysze \"nasze\" piosenki czy kiedy widze nasze wspolne zdjecia....... pisz o tym, co czujesz bo to pomaga... nie tlum tego w sobie... i czekaj... bo z biegiem czasu bedzie latwiej... trzymaj sie mocno
  19. if you want-------> ....... nawet nie myślałam, że jest tak źle... przykro mi, że okazał się takim człowiekiem...... wiem, że boli... bo boleć musi.... przykro mi. wiem, co znaczy spaść z samej góry na samo dno. .................................... poryczałam się. a więc jednak nie ma miłości.... no bo jak można w nią wierzyć skoro dzieją się takie rzeczy????????????????????????? słów mi brak. trzymaj się i nie rób nic głupiego....
  20. smutne to, co piszecie... if you want---> co się stało? tak mi przykro, że jest Ci źle.... powiem szczerze, że ciągle miałam nadzieje, że uda Ci się z nim... trzymałam za to kciuki... może jeszcze jest nadzieja? nie poddawaj się. chociaż wiem, jak boli ta walka o tą głupią miłość.... i wiem, że czasami się nie udaje... anoxa---> :( nie wiem co Ci napisać... zawsze Twoje notki są takie straszne... widać, że cierpisz bardzo...... trzymajcie się... mimo wszystko... chociaż ja też czasem wolałabym zniknąć... kiedy widzę jak moje koleżanki jedna za drugą stają przed ołtarzem... tak mi wtedy smutno, że K. odszedł... że już nigdy mnie nie przytuli... ciężko mi wierzyć w miłość... że cokolwiek się jeszcze zmieni....
  21. anoxo---> przykro mi, że tak uważasz... wiem, jak musisz się czuć... martwie się o Ciebie... pamiętaj, że ten koszmar kiedyś się skończy... musisz tylko mu sie przeciwstawić, bo samo to się nie stanie... if you want---> napisałam przed chwilą coś, ale to skasowałam. ale generalnie mam wrażenie, że ten Twój facet jest identyczny jak mój K. dosłownie jakbym czytała o sobie. aż mnie ciary przechodzą po plecach. różnica jest tylko taka, że mój K. już ma żonę...
  22. wrocilam z gor :) na wadze 46 kg wiec 0,5 kg poszlo do gory :) bylo duuuzo tuczacego jedzonka, alkoholu... ale tez i chodzenia- ponad 30 km dziennie+ tance na potancowkach wiejskich :) wizualnie schudlam- wiec mysle, ze te 0,5 kg to miesnie.... no a jak tluszcz to trudno :) najwazniejsze, ze juz tyyyyyyyyle czasu nie mialam napadow :D a jak u Was??
  23. hej ho :) dziś na wadze u mnie 45,5 kg i aż się mocno tym zdziwiłam, bo na diecie nie jestem :D ale się cieszę! jak u Was?? ja zaraz wyjeżdżam w góry więc życzę Wam przyjemnego długiego weekendu :) trzymajcie się :)
×