luffka

szukam pilnie Lolity Nabokova w formie ebook.... luffka@gmail.com Proszę!

aż mi się serducho cieszy jak widzę wpisy "starych" z wątku ;) ciekawe co z anoxą i lemonkową........

idrill ---> :) cieszę się, że się odezwałaś :) dobrze, że wychodzisz na prostą... tyle lat straciłyśmy przez kompulsy... najpiękniejsze lata poświęciłam na walkę z jedzeniem... to smutne... ale...... ważne, że idziemy do przodku, prawda? ;)

halo, halo!!!!!!! ;) if you want- odezwij się!!!!!!!!!!!!! będę tu zaglądać co jakiś czas i czekać ;) anoxa? lemonkowa? nala? triste? mam nadzieję, że udało Wam się wyjść z choroby.... jeśli kiedyś tu zajrzycie- odezwijcie się....

triste............ czasem tu zaglądam jeszcze.

hej... topik umarł chyba... dziś mi się przypomniało o nim i zajrzałam... Jeśli któraś z niegdyś stałych bywalczyń się pojawi- to proszę o znak. Myślę czasem o Was i o tym, jak wam się ułożyło....

if you want---> jesli jeszcze tu wpadasz to daj jakis znak, ze zyjesz :)

co u Was? topik umiera więc mam nadzieję, że to dobry znak......

skoncz z napadami. potem sie odchudzaj. zacznij teraz jesc normalnie, hamowac napady.sama schudniesz, zobaczysz.

klik

jezu, glodowka? napewno Ci nie pomoże! co Ty piszesz wogóle! a po głodówce co? dieta 500 kcal? czy kompulsy? opanuj się. tak do niczego nie dojdziesz.

ja mam dziwne nastroje ostatnio... raz zajebisty humor, za chwilę płacz i deprecha...... nie wiem co jest...

triste tęskniłam, wiesz...?

nie chce mi się żyć.

ja tu kiedys napisalam : \"a wiecie, ze mi sie wydaje ze z tego nie ma wyjscia? ze to zawsze bedzie wracalo. choroba da o sobie znac w najmniej oczekiwanym momencie. juz nigdy nie bede zdrowa, nie bede mogla bez obaw zjesc batona czy kostki czekolady...........\" ... u mnie srednio.. tzn narazie jeszcze nie wrocilo to wszystko, no ale jakis tam kryzys jedzeniowy mam. i walcze sobie narazie. raz na wozie raz pod wozem. wodka_z_sokiem---> pisz o swoich postepach, moze to da mi kopniaka :D

no właśnie , jeśli tu wpadacie to odezwijcie się.... if you want---> poukładało Ci się w życiu chociaż trochę...?

wodka_z_sokiem-----> poczytaj poprzednie stronki... dowiesz sie naprawde bardzo duzo... ciezka walka przed Toba... nie chcialabym przechodzic po raz kolejny przez to... trzymaj sie, napisz jak bylo u psychowoga- mam nadzieje, ze nie trafisz na jakiegos oszoloma :o i ze Ci pomoze...

jestem, bywam, zaglądam powiedz cos więcej o sobie..? kiedy to sie zaczelo? dziewczyny, co z Wami? dajcie jakis znak, że żyjecie... że jest ok.. lemonkowa, ifyouwant, anoxa? triste? serio martwie sie o Was.......

rozstalismy sie. dlugo nie jest dane byc spokojna.

co u Was? lemonkowa---> odezwij się... anoxa---> co u Ciebie? mam nadzieje, że trochę lepiej if ypu want---> triste-------->

nie mogę już na siebie patrzeć. niedobrze mi . jest coraz gorzej.

wszystko sie wali........ nie wiem czy to ja niszcze, czy samo sie niszczy.... nawarstwiaja sie problemy...... boje sie wynikow badan, nie wiem czy chce robic wogole nastepny laser..... bo po co? moze lepiej odejsc... skonczyc ta idiotyczna zabawe w usmiechanie sie.... motywacje do walki mam zerowa aktualnie. nie wiem czy sie modlic o szybki koniec czy raczej o nowe sily do walki?

niedobrze. bardzo niedobrze. rece mi sie trzesa. po raz kolejny dostalam od zycia po dupie. juz chyba dobrze byc nie moze.

if you want---> nie ucieklam mu....... i juz chyba nie uciekne. jestem naprawde szczesliwa. jem calkiem normalnie, zapomnialam o codziennym wazeniu sie... on akceptuje mnie taka jaka jestem... cudowne uczucie wreszcie przestac sie wstydzic siebie i swojego ciala :) widze, ze Twoja sytuacja nie jest za ciekawa...... spotykasz sie z nim dalej? jak on teraz podchodzi do tego co Was laczy? on ma kogos? jak sie wogole czujesz teraz?

lemonkowa-------> ja bym na Twoim miejscu szukala pomocy u specjalisty....... bo to juz za dlugo trwa.......