Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Słonko1335

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Słonko1335

  1. Ginewro to że pediatra mi nie wystawi to wiem, kombinuje raczej żeby moja rodzinna mi wystawaiła takie dla mnie, że niby mam grypę czy anginę, coś w tym stylu tylko nie wiem czy się zgodzi ale do diaska czasem byłam chora jak diablai i zwolnienia nie brałam nigdy to może mi teraz chyba na tydzień wypisać. Zobaczymy, jak nie to trudno też urlop wezmę...
  2. Hej Kobietki Dziś powiedziałam w pracy o operacji mojej bezpośredniej przełożonej, czyli Głównej Księgowej. Ala będzie w szpitalu akurat na przełomie miesięcy i roku więc dokładnie wtedy kiedy mamy cyrk w robocie, no i się zdziwiłam bardzo. Powiedziała, żebym nie brała urlopu bo szkoda i żebym sobie jakoś zwolnienie lekarskie skołowała na czas jak Alka w szpitalu będzie i potem spokojnie z nią jakiś czas jeszcze posiedziała po wyjściu do domu a różnicę między 100% pensji a 80 chorobowego mi wyrównają jakąś premią albo nagrodą, żebym tych 20 procent nie straciła. Miło z ich strony. Ciekawe tylko czy doktorka mi zwolnienie wystawi. Stwierdziłam, że wymyśłać nie będę i powiem jej co i jak. Jakby co to mamy jeszcze w rodzinie lekarza ale on z Torunia więc nie wiem czy może mi po prostu zwolnienie wystawić, chociaż jak zakład pracy nie będzie wnikał...
  3. Ewik jasne warunki to szczegól, najważniejsze żebym mogła z nią być. Dawno się nie odzywałaś... Dana bardzo dzięuję za propozycję. Jednak chcemy żeby było to zrobione jak najszybciej, mamy świetnego lekarza który zrobi tą operację. Poza tym przy komplikacjach i problemach z zastawką albo drenami trzeba zgłaszać się w szpitalu w którym to zakładali a te niestety zdarzają się często więc nie ma mowy o tak dalekiej eskapadzie. Buziaki
  4. Hej Kochane Niunia jak to nic? pięknie, oj jak te nasze szcześcia szybko rosną. A jak tam @? Dziewczynki dzięki za to, że jesteście, strasznie się boję tej operacji, najbardziej powikłań, zakażenia, itd. Wyczytałam wczoraj, że ponad 50 % przypadków kończy się zakażeniem. Poza tym oddział w szpitalu podobno porażka, o łózku dla mamy można pomarzyć, nawet toalety nie ma a przecież będę z nią tam musiała siedzieć w nocy bo jak się budzi to nikt poza mną nie jest w stanie jej uspokoić. Kurcze u nas nerwówka jak diabli, rano z mężem się pokłóciłam, on ciągle w pracy a przygotowania do Świąt w lesie. Cholera nic nie ruszone a ja nie mam siły wszystkiego sama robić. Alka w nocy ciągle koszmarna a tych cholerskich zębów dalej nie ma, już się zaczęłam zastanawiać czy jej po prostu główka nie boli a nie zęby. Dobra lecę bo pranie się skończyło i trzeba rozwiesić. Buziaki
  5. Jestem Dziewczynki, wczoraj późno wróciliśmy i już nie miałam czasu na net, ani nawet ochoty.... Niestety diagnoza potwierdzona, Ala ma wodogłowie zewnętrznę, bez zastawki się nie obędzie. Po Świętach idziemy do szpitala. Doktorek mówi, że jak nie będie komplikacji i zastawka będzie dobrze pracować to Ala będzie się normalnie rozijać i nie będzie znaku po wodogłowiu. Eh........czemu takie małe dziecko to spotkało a nie mnie..................
  6. Dziewczynki mam nadzieję, że już jutro będę więcej wiedzieć, bo ta niepewność jest najgorsza, jak stwierdzą, że chora to przynajmniej jakieś kroki podejmą żeby przeciwdziałać, bo wodogłowia wyleczyć się nie da ale można złe skutki zminimalizowaći osoby chore mogą nomalnie żyć (przewaliłam setki stron w necie na ten temat) jak okaże się że zdrowa to będę skakać pod sufit z radości. Teraz nie wiem i chcę mieć potwierdzone lub odrzucone podejrzenia. Jeśłi chodzi o rozmiar główki to ja jej mierzę sama ciągle tym samym centymetrem i mi wyszło że niecałe pól cm przyrosła przez miesiąc czyli byłoby bardzo ok, bo to ciągle jeszcze siatka centylowa, nie wiem może ja niedokładnie mierzę a może lekarka. Zobaczymy....
  7. No i oczywiście buziaki dla pełnych 9-cio miesięczniaków
  8. Ala dziękuje za pozdrowienia i kciuki:) Juulka książka wysłana. Jutro idziemy do neurochirurga więc wszytskiego się dowiem, nie zawracaj sobie na razie tym głowy, jakby co będę pytać. Tak wogóle to mamy bloga www.wiosenne-szczescie.blog.onet.pl są tam zdjęcia naszych maluchów, ostatnio nie byłdawno uaktualniany bo Illeli się przeprowadziła a to ona go prowadzi, jak założą jej neta to się pojawi i zrobi tam porządek i zdjęcia Waszych pociech jak będziecie chciały pewnie też się tam znajdą. stronka do zdjęc Ali: www.bobasy.pl/aleczka Nie ma najświeższych bo jakoś weny nie mamy ostatnio, wszytsko w biegu i nerwach, postaram się w weekend coś pstryknąc a zdjęcia Maksia możesz mi podesłać na maila: kasia1335@interia.pl Renaciu ALka ciągle na piersi, noce koszmarne ale tylko wtedy jak ząbkuje poza tym okresem budzi się raz na jedzenie. Chciałam wprowadzać w życie książkę ale ona ma niedowagę więc nie mam sumienia jej tego cycka odmówić, jak chce to niech je bo rzadko jej się zdarza chcieć..... Kończę bo dziś mam jeszcze dziewczynkę na korepetycje, i muszę się trochę przygotować Buziaki
  9. Przesłałam sobie na konto i dalej Tobie, może teraz wyjdzie. Sprawdź i daj znać.
  10. Juulka wysłane. Dziunka życzę spokojnej ciąży i lekkiego porodu. Dbaj o siebie:)
  11. No witaj Juulko, pewnie że jesteśmy, to forum to kopalnia wiedzy ile razy już mi tu dziewczynki pomogły . Pysiu książka to \"uśnij wreszcie\". U nas nocki to dalej makabra a dolnych dwójek ciągle nie ma:( Dostaliśmy wczoraj od znajomych wózek Inglessinę, to kombajn trzyfunkcyjny ale na zimę nie chcę Alki przesadzać do małej spacerówki ale ten wózek to rewelacja przynajmniej w porównaniu do ciężkiego i beznadziejnego Polaka jakiego mieliśmy. Poza tym dali nam też huśtawkę, Alka zachwycona, mogłaby się bujać i bujać, jeden minus, że miejsca dużó zajmuje ale stwierdziałam, że do wiosny przeżyjemy, bo potem to już na huśtawki będzie na dwór chodzić. Mama kupiła Małej pod choinkę stolik interaktywny, fajna sprawa, mam nadzieję, że na trochę ją będzie zajmował, bo ona ciągle jak wracam po pracy odkleić się nie może a ja nic zrobić nie daję rady i trochę zapuszczeni ostatnio jesteśmy......a święta za pasem.
  12. Karol_ino wysłałam, mam nadzieję że doszło. Achsoniku narobiłaś mi ochoty na wyjazd nad morze, taki żeby oderwać się od wszystkiego. Do kiedy będziesz w Rewalu???, bo my przed końcem roku nie damy rady wybrać się na eskapadę, zresztą nie wiem co dalej z Alka będzie..... Jak będziesz jeszcze w szczecinie daj znać. Wczoraj też w Galaxy na zakupach byliśmy, masakra, tłumy ludzi i obłędne ceny.
  13. Karol_inko mail z książeczką mi od Ciebie wrócił, masz aktualny adres w kafeterii pod nickiem wpisany??? Magdo Paula rozkoszna, dopiero w pracy mogłam zdjecia obejrzeć bo mi w domu ciągle fotosik się nie otwiera. Pozdrów bardzo Mrittkę. Jeśli chodzi o Alkę to dalej niewiele wiem, obwód główki już w siatce centylowej sie nie mieści, więc niewesoło, poza tym lekarkę też to bardzo niepokoi i wysłała nas na konsultację do innego neurochirurga, bo nie wie co dalej robić czy czekać czy robić punkcję lędźwiową, a to znowu badanie inwazyjne...w czwartek idziemy i zobaczymy jaka decyzja zapadnie.
  14. Niuniaku książeczka poszła. Byliśmy dziś na zakupach i zakupiłąm mnóśtwo deserków, kaszek i jedzonka od 10 m-ca i za tydzień zaczynam Alkę tuczyć. Wiecie co zjadła dziś przez cały dzień? 100 ml kaszki o 8 rano i po południu 70 gram obiadku. Koniec. Zaraz kąpiel i pewnie zje ze 100 ml mleka z kleikiem, jak ona ma tyć, na czym, wrrr..... Zeby myjemy wieczorek, pielucha woda zmoczona i w ciagu dnia silikonowa szczoteczka, bez niczego. lece bo juz mi na kolanach wariacji dostaje i wali w klawature...
  15. O widzę Pysiu, że nie tylko u mnie wisielczy humorek, najgorsze jest to że właśnie na Alce się wyłądowałam, na szczęście mąż właśnie z pracy przyszedł i ją przejął, bo miałąm ochotę ją udusić. A poszło oczywiście o jedzenie. Jadła o 8 rano 100ml kaszki i do 14 nic ruszyć nie chciała, urządziła mi taką histerię przy karmieni że myśłałam że ją zastrzelę. Nocka oczywiście koszmarna, ledwo na oczy patrzę. MIałam dziś iść na imprezę z dziewczynami z pracy ale nie mam siły, cholera a tak się cieszyłam że na trochę z domu się wyrwę a teraz marzę tylko o tym żeby iść spać. Pysiu gluten już możesz dawać w końcu Wiki już skończyła 9 m-cy, zresztą pamiętasz za granicą od 6 wprowadzają i dobrze, ja czekam jeszcze tydzień do 9 miesięcznicy.
  16. kAROL_INO PISZEMU O \"UŚNIJ WRESZCIE\" fajna książeczka ale potrzeba sporo konsekwencji żeby ja w życie wprowadzić. Jeśli nie masz a chcesz daj znać to Ci podeślę.
  17. Hej Kochane:) Dana ja też sobie w brodę plułam że lekturę ddopiero teraz przerobiłam:( nic to przy drugim dziecku będę mądrzejsza.......wiesz powysyłałam tą książkę Dziewczynom z regionalnego szczecińskiego forum i te co wykazały się konsekwencją to odpisały mi że działa, tylko trzeba się przemęczyć. Najdłużej 4 dni jedna walczyłą i napisała mi że teraz rewelacja. Nie wiem, ja nie mam siły, musiałabym chyba wziąć urlop, wstaję o 5, jak Alce zęby nie idą to przeważnie raz w nocy ją karmię, ostatnie dwie noce koszmar, te nieszczęsne dwójki się przebijają i budzi się co dwie godziny:( Poza tym przez tą jej niedowagę nie mam sumienia nie dać jej tego cycka, w końcu nocne mleko najlepsze, eh.... Amadziu Ala chodzi do najlepszego lekarza w okolicy to babka z wykształcenia pediatra, neonatolog,specjalizacja z neurochirurgii dziecięcej. Jest na tyle w porządku, że jak coś się dzieje a terminy długie to zostanie dłużej a dziecko zawsze przyjmie. Przyjmuje też prywatnie, nawet niedrogo bierze za wizytę, kolejki też okropne bo przyjeżdżają do niej z całego województwa ale jak z nią rozmawiałam o wizytach prywatnych jeszcze przed tomografią to powiedziała że nie widzi takiej potrzeby i nie chce mnie naciągać. Po obejrzeniu wyniku w poniedziałek może zmieni zdanie. Na pewno nie będziemy oszczędzać na Ali, ja mogę jeść chleb z masłem jak będą potrzebne pieniądze na Alkę. Wracam dopracy ale najpierw kawka bo nieprzytomna jestem, Ala dała w nocy koncert:(
  18. Oglądała, powiedziała, że jak dla niej są na granicy normy ale woli żeby neurolog się wypowiedziała, niepokoi ją mała waga Alki i duży obwód główki, bo podobno jeśli obwód jest na tym samym centulu co waga to jest ok, a u nas waga 3 centyl, łepetyna 97:( Zadawałam też pytanie na na stronce \"odpowiedź pediatry w godzinę\" i mi tam odpowiedzieli, że te wynki jeszcze o wodogłowiu nie świadczą ale też obwodem główki i wagą kazali się martwić. Cóż zobaczymy w poniedziałek, mamy wtedy usg przezciemiączkowe.
  19. Illeli pytałaś o prezenty, to mój wybór w tym roku: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=146032246&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any. Poza tym namiętnie zbieram książki i jest mnóśtwo takich które chciałabym mieć ale niestety nie mam teraz czasu na czytanie więc moja biblioteczka ostatnio nie rozrasta się. Poza tym kupuję tylko i wyłącznie w antykwariatach, bo nowe książki w księgarni są za drogie, i wole wydać pieniądze na więcej używanych. JeSli chodzi o mężą to nie mam zupełnie koncepcji póki co a jak się zaytam co chce to będzie na pewni coś do komputaera w stylu pamięc, dysk, itp. Alce chyba nic nie kupimy specjalnie, jak jesteśmy w sklepie i widzimy jakąś fajną zabawkę to zwykle jej kupujemy niezależnie od okazji. Teśćiom kupujemy zgodnie z ich życzeniem skórę owczą pod nogi do sypialni, szwagrostwu komplety kieliszków, mojej mamaie nie wiem co, ostatnio coś mówiła o obrazie z Jezusem w Ogrójcu, więc może obrazek jakiś. Lecę na kąpanie Młodej
  20. Łooo jeny ale spadłyśy.......Dziewczynki gdzie się podziewacie??? Illeli jak w szkole? Achsoniku odezwij się!!! U mnie w pracy jak co miesiąc zapieprz, nie miałam czasu nawet zajrzeć do Was i myślałam że teraz będę lekturę nadrabiać a tu pusto..... Wyżeram Alce słodycze, dostała paczkę na MIkołąja z pracy no ale oczywiście w tym roku jeszcze rodzice skorzystają:) Byłam dziś na kontroli wagi, oczywiście tragedia, Alka waży 7200, teraz już doktorka mi kazała co dwa tygodnie przychodzić, ja już nie wiem co mam robić z tym dzieckiem...... Dostałam od Niuni zdjęcia rozkosznego Maksia, zresztą Wy pewnie też. Dołuję się trochę jak czytam o postępach Waszych dzieci, ja ostatnio nie bardzo miałam czym się chwalić ale ale teraz mogę napisać że Ala od kilku dni mówi baba, mama, papa, dada, paj. Wczoraj odkryła jak wykręcić szczebelki z łóżeczka i teraz już doskonale wie które da się wyciągnąć i robi to jak tylko ma okazję, poza tym nauczyłą się robić papa i to chyba wszystko, wiem, wiem za wiele tego nie ma ale cóż...... Całuski kochane, lecę jakiś obiadek dla Młodej ugotować na jutro. Pa,pa
  21. Ginewro lekarka mówi że od kaszlu i faktycznie jak się mamy pytałam to mówi, że akurat za każdym razem jeść jej dawała i ona kaszleć zaczęła i pewnie nie w tą dziurkę wpadało i kończyło się wymiotami. Na razie ok poza tym, że marudzi jak diabli ale ciągle ząbki ją męczą bo coś się przebić nie mogą dolne dwójki, górne już wylazły a dolne zapuchnięte ale przebić się nie chcą....
  22. Hej żyjemy, obie, nie udusiłam jej chociaż rano miałam ochotę....... Teraz wyspana i najedzona w całkiem niezłym nastroju bawi się swoimi zabawkami a ja mam chwilkę żeby do Was naskrobać. Dziś nie wymiotowała, kaszle już dużo rzadziej, tylko nos ciągle zapchany a sama nie daję rady jej wyczyścić bo ona histerii wtedy dostaje. Chylę czoła przed samotnymi mami, jak one sobie dają radę???, ja po 2 dniach wysiadam...... na szczęście mąż już w drodze do domu, może na kąpiel zdąży:) Buziaki
  23. Cześć Dziewczynki. Miałam chyba dwa najkoszmarniejsze dni w swoim życiu...ale wszystko po kolei. W środę zadzwoniłam do szpitala spytać czy już jest wypis na co pani odpowiedziała że ciągle nie ma wyniku z tomografii to jej mówię że miał być po tygodniu a ona na to że tam zawsze tak mówią a przychodzi po trzech tygodniach no to się wkurzyłam jak nie wiem i dzwonię na tomografię a baka do mnie że wynik leży od tygodnia ale żadna franca z dołu się nie pofatygowała żeby go zabrać, więc zadzwoniłam znowu do szpitala jednego dnia zrypałam je jak cholera, nakłamałam że mam w piątek rano wizytę u lekarza i muszę mieć wynik i że w czwartek po niego przyjadę. Pani trochę się wystrazyła i obiecała że będzie. Na wszelki wypadek jednak wolałam zadzwonić zanim pojadę i całe szczęście. Ale telefony w firmie nie działały więc dzwonię z komórki, oczywiście wyniku dalej nie ma bo pomyliły nazwiska i szukałły wybiku tomografi dla pacjentki która nie miała tomografi robionej, w rezultacuie opieprzyłam je jak nie wiem i powiedziałm że przyjadę za póltorej godziny po pracy i chcę mieć wynik i na tym rozładował mi się telefon. Potem utknęłam w robocie, zamiast do 14 siedziałam do 15,15 i nie mogłam nawet zadzwonić bo te cholerne telefony dalej nie działały a komórka rozładowana. W końcy o 16 dojechałam do domu gdzie zastałam rozhisteryzowaną, głodną Alkę i mamę u kresu wytrzymałości, okazało się że Alka zwymiotowała obiadek i deserek do jedzenia nic więcej nie było a dodzwonić się niue mogły poza tym mama denerwowała się gdzie jestem. Po wynik oczywiście nie zdążyłam. Tego dnia jechaliśmy do teścia bo on Andrzej, spóxniliśmy się jak cholera. Oczywiście żeby nie było za fajnie koszmarny dzień się nie skńczył bo tu dwoeidzieliśmy się że szwagierka (pisałam wam że jest w ciąży) poroniła:(........cholera mnie bierze bo jej debilna lekarka z krwawieniem wysłąła ją do domu i kazała na następny dzień przyjśc zrobić wyniki bo szyjka zamknięta i na usg widać pęcherzyk, Następnego dnia nie było bo w nocy dostała krwotoku i już było po wszystkim................boże jak pomyślę, że ja z wtym samym czasie ciąży z krwawieniem pojechałam do szpitala i tam uratowali mi dziecko to mam ochotę udusić głupią babę.... Potem pojechałam po wynik, nie napiszę Wam jaki jest bo nie wiem, jest napisany zbyt fachowo ale wydaje mi się że dobrze nie jest. Za tydzień idziemy do neurolog to więcej się dowiem jednak chyba dużej ulgi i radości nie będzie. Dzisiaj koszmaru ciąg dalszy. W robocie jestem pracą zawalona a moja mam rano dzwoni na komóre bo oczywiście telefony dalej nie działają ż eAlka rzyga, ryczy, histeryzuje ,kaszle dusi się i mam jak najszybciej ją dop lekarza zawieźć, no to zrywam się z pracy i lecę znią do lekarki, mojej nie ma więc do jakiejś innej, która w sumie zlewa nas kompletnie. W tej chwili siedzę sama z wrzeszczącym od dwóch godzin dzieckiem. Mąźż pojechał na szkolenie moja mama na jakąś wspólnotę na cały weekend a ja żeby jej nie zamordować wsadziłam ją do łóżeczka i piszę do Was, nie podejdę do niej chyba przez najbliższe pół godziny bo jeszcze jej krzywdę zrobię muszę się uspokoić i wogóle nie wiem jak przeżyję ten weekend sama jak tak dalej będzie wyglądał...............
  24. Dziewczynki dzięki za odzew na szczęście jest dużo lepiej. My na co dzień używamy sudocremu i raz na tydzień, dwa fundujemy jej kąpiel leczniczą w Balneum, do tej pory nie miałam pojęcia jak wyglądają odparzenia......Od wczoraj zasypywałam jej pupkę mąką ziemniaczaną, zmieniałam pieluche co 2 godziny, przy każdej zmianie dłuższe wietrzenie i dziś prawie śladu nie ma, na wszelki wypadek jednak zaopatrzę się jutro w ten Tormentiol. Ach kupiłam dziś Ali butelkę treningową Canpola, nie chciałam już używać smoczka a z niekapka kaszki nie podam, za to ta butla jest świetna, szybko leci więc młoda zjadła więcej bo nie zdążyła się znudzić i przysnąć, poza tym świetnie dziąsełka masuje. Teraz powalczę z normalnym smokiem bo już ją nauczyłam zasypiać na noc bez niego, niestety czasami w nocy musimy jej podawać i do dziennej drzemki. Buziaki i miłej nocki Kobietki
×