Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Słonko1335

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Słonko1335

  1. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=69452478
  2. Manika no i właśnie zgłosiło się mnóstwo ludzi chętnych do pomocy, oczywiście w wielu wypadkach kończy się na czczym gadaniu a jednak udało się juz bardzo dużo zrobić. Jak macie ochotę to wejdźice na gazetowym na Niemowlaku na temat \"A jednak sa matki idealne\", jak któraś chce a nie wie jak to prześlę linka na maila. Tam jest mniej więcj napisane jak dalej się wszystko toczy. Dziewczyna klepie biedę, została sama z chorym, bardzo chorym dzieckiem z którym nie ma pojęcia co ma robić, jak się obchodzić itd. przeszukałam neta w poszukiwaniu informacji, zrobiłysmy zrzutę, podostawała juz paczki z ubrankami, pieluchami i inymi potrzebnymi rzeczami, kupiłysmy specjalny fotelik-gondolke w kótrej mozna Małego przewozic no i wogóle. ...eh za dużo by pisac....
  3. Manika szkoda, że nie mogłysmy się zobaczyć:( my też wczoraj na zakupach byliśmy... A co do posta na gazetowym to wkleiłabym linka ale to niezgodne z regulaminem i zaraz wykasują, moge Wam wkleictreść bo spotkałam tam pewną Dziewczynę, no i zafascynowała mnie. Napiszałm posta i zgłosiło sie mnóstwo osób chetnych do pomocy no i próbujemy tą pomoc jakoś zorganizować... \"A jednak są matki idealne..... Autor: slonko1335☺ 23.09.07, 14:05 Dodaj do ulubionych Skasujcie Odpowiedz cytując Odpowiedz Kiedyś było tu kilka wątków na ten temat, czy takie wogóle są, co znaczy być matką idealną?, itd. Moja córka jest obecnie w szpitalu, ma ZUM ale ja nie o tym chciałam...leży z nią na sali trzymiesięczny chłopczyk, z zespołem wad wrodzonych, wadą serca, wrodzoną łamliwością kości i mnóstwem innych przypadłości, które niestety bardzo skutecznie będą mu uniemożliwiać normalny rozwój. Maluch spędził prawie całe swoje życie w szpitalu, na szczęście z mamą, bo \"tatuś\" jak dowiedział się o chorobie dziecka to stwierdził, że nie chce już być tatusiem. Nie mogę napatrzyć się na tą dziewczynę, jest po prostu zakochana w swoim synku, nie spuszcza z niego oka, nawet w nocy się nie położy (możemy mieć karimatę albo materac) tylko śpi na siedząco i co chwilkę obserwuje małego, bo zdarzały mu się bezdechy i drgawki, niestety jest i druga strona medalu bo mama jest po prostu wyczerpana do granic możiwości, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, śpi na tym krzesełku jakieś 3-4 godziny na dobę, nie jada normalnych posiłków, bo po prostu chyba jej na to nie stać, widziałam, że co któryś dzień wykupuje obiad ze szpitalnej kuchni a poza tym nic nie je, do mycia ma dostęny tylko mały zlew. Mieszka daleko od Szczecina więc nie ma nikogo kto mógłby ją zmienić czy przywieźć coś do jedzenia, zresztą ona i tak nie zostawiłaby pewnie synka żeby iść się normalnie przespać czy umyć i najważniejsze nigdy przenigdy się nie skarży, nie mówi, że jej ciężko, że jest zmęczona, za to całymi godzinami śpiewa swojemu maluszkowi, tuli go i zapewnia że kocha najbardziej na świecie. Po co to piszę? żeby wiele z nas zrozumiało jak wielkie szczęście to zdrowe dziecko, matko jak ja ich widzę to wstydzę się każdego fuknięcia na córkę, każdego wybuchu złości na nią, bo nie powiem zdarzało się to i zdarza, i chyba już nigdy nie powiem że jestem zmęczona, co znaczy przy tym wszystkim nieprzespana jedna noc czy głupia kolka.....to chyba tyle chciałam napisać.... Acha może macie jakieś pomysły jak im pomóc? ale tak żeby nie czuła się dziewczyna zawstydzona, myślałam żeby przywieźć jej chociaż gorącej zupy ale nie wiem czy nie będzie jej głupio, mogę zaoferować jej łazienkę i łóżko u siebie ale co na ten czas z maluszkiem? Jakby któaś z Was wiedziała coś o jakiejś grupie wsparcia dla matek dzieci z łamliwością kości, gdzie są jakieś poradnie (okolice Gryfic), może jest na forum jakaś mama z podobnym problemem u swojego dziecka? Wracam do szpitala do swojej gwiazdki ale dziś na noc mąż idzie do córki więc zajrzę wieczorem, może podsuniecie jakieś pomysły...\" Przeczytajcie sobie i może tez będziecie miały ochote pomóc, w każdym razie teraz bardzo dużo mi czasu zajmuje zorganizowanie tej pomocy:)
  4. Dziewczynki jestem i przepraszam ale mój jeden niewinny post na forum gazetowym straszną burzę wywołał, na szcęście w dobrym zncazeniu no i teraz nie nadążam z odpisywaniem na maile i wogóle. Jeny mam tak wiele do napisania ze nie wiem od czego zacząć, eh... No wieć w szpitalu było koszmarnie, jak to w szpitalu, opieka super, pielęgniarki też ale jakos nikt nie potrafił zrozumieć że 1,5 roczne dziecko nie potrafi cały dzień w łóżeczku siedzieć, Alka rozrabiała szalała, wszedzie jej było pełno a mi co chwilę się obrywało, raz dostaliśmy ohcrzan o d lekarki dyżurnej, prawie ucieczkę ze szpitala nam zapisali, bo wyszliśmy na dwór na przyszpitalny plac zabaw, oczywiście pytałam się czy możemy lekarza prowadzącego pwoiedziała lekarka że nie ma problemu no i nie wpadłam na to, że jak prowadząca po południu poszła juz do domu to dyżurnego znowu muszę się pytac no i cała rozróba z tego wyszła, no ale sie jakos wytłumaczyliśmy, bo prowadząca po prostu nie wpisała w karte szpitalną że dziecko może wychodzić na dwór i stąd całe nieporozumienie. W poniediząlke mama była z Alką na kontrolnym posiewie moczu, masakra normalnie, bo myśłałam ze na pobranie moczu to idzie się na 10 minut a siedziały tam od 7,30 do 13,30, na korytarzu, bez jedzenia dla Alki...eh .... Na początku listopada musimy wrócić na dwa dni do szpitala na jakies dodatkowe badania, kóre robią u nas wszystkim dzieciom które miały ZUM. W pracy roboty od cholery i trochę i jeszce moja kolezanka na zwolnieniu, ja też kilka dni chora byłąm, wszystko na raz oczywiście.... Dobra wracam do roboty póxniej jeszce zajrzę. Sory za literówki ale sie spiesze... AMADZIU NAPISZ WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  5. Hej Laski jestem. W zasadzie mnie ni ma bo nie wiem w co ręce włożyc....eh 10 dni wyjęte z życiorysu.....chyba dopiero w przyszłym tygodniu dam radę coś więcej napisać. Buziole
  6. Hej Dziewczynki, jestem na chwilkę:) U nas ok, Alka rozrabia na całego, na całym oddziale jej pełno, masakra normalnie ją w ryzach utrzymać....Być może nas wypuszczą w poniedizałek, oby..... Moni usg robili, wszystko w porządku na szczęście. Od razu podali też dobry antybiotyk. A ja ledo żyję dziś kolejna nocka na materacyku pod łóżeczkiem:(
  7. Hej Laski Na basen nie doszłyśmy:( zamiast tego wylądowałyśmy w szpitalu. Alka ma bardzo rozległe zakażenie dróg moczowych. Zapowiedzieli już nam minimum 14 dni szpitalnej \"sielanki\" więc nie bardzo będę miała czas się odzywać. Buziaki...
  8. Hej, hej Jestem:) No to zarejestrowana do gina jestem. Zobaczymy co powie. A mąż dzwonił, że w końcu odebrał wyniki i przeholowali mu ostro z tym jodem. Przed jdem tsh miał tak niskie, że nie było wykrywalne w krwi, teraz dla odmiany ma takie wysokie, że skończyła się skala i nie mogli zmierzyc po prostu rewelacja... Magda u nas jedzenie jakoś idzie ale przyznam że z zupkami nie ryzykuję, ja po prostu nie mam na to czasu. Serek, Danonka zje sama, ziemniaki też, resztę co jest w kawałkach paluchami wybiera. Dobra wracam do roboty...
  9. Izka ja się po prostu boję że będzie za wcześnie. Może jutro uda mi się dostac do mojego gina to zobaczę co on na to powie. Weź sobie wyobraź, co by było jakbym zaszła w ciążę a z dzieckiem coś nie tak było i co wtedy, chyba do końca życia bym nie darowała sobie, że dla macierzyńskiego sie pospieszyliśmy...już miałam dosyc nerwów z Alką wystarczy mi....
  10. Izka już oddano mi pokój. Nie wiem co ich natchnęło, właśnie zaraz po rozmowie z prezesem za zamkniętymi drzwiami wpadła główna księgowa i skwitowała \"po cholerę oni te okna wymieniają jak i tak wszystko będzie z ziemią zrównane\"....nic dodać nic ująć. Spytałam czy to oznacza, że mam już pracy szukać to zwątpiła trochę i stwierdziła, że żartowała, no i bądź tu człowieku mądrym.... Cholerka mogłam sobie darować ten poprzedni wpis i oddać Ci rozpoczęcie nowej stronki, skoro Ci to frajdę sprawia:)
  11. No to ja zacznę nową stronke bo o ile dobrze policzyłam to będzie 31 wpis:)
  12. Hej kochane Dziewczynki. Karol_ina a po przeprowadzce coś więcej mam nadzieję napiszesz? Dana dobrzee że się odezwałaś bo troszke się martwiłam czy u Was wsio ok. Magda jak wizyta u Mrittki, jak Kingunia? Izka jeszcze trochę chyba sama popiszesz bo mnie chwilowo z pokoju wywalono. Okna nam wymieniają, po prostu rewelacyjny moment, roboty huk, zamknięcie miesiąca a ja po kątach chodzę i po prosbie żeby móc coś zrobić.
  13. Izka ja szwów nie czuje wogóle, jakby nigdy ich nie było, nawet jak Alka czasami mi sprzeda kopa w brzuchol... Nie wiem co z ludźmi, zwolnią pewnie, kadówce kazali liczyć odprawy, księgowa liczyła koszty likwidacji spółki. Nie ma co się oszukiwać jak developer to kupi to przecież nie po to żeby spółkę dalej prowadzić ale żeby coś na jej miejscu zbudować. Kwestia tylko kto to kupi no ale do końca października nic się nie dowiem. Co z drugim dzieckiem? nie mam pojęcia w zasadzie od lekarza męża mamy pozwolenie na październik ale ja wolałam zaczekac do końca roku, już tyle z Alką się nadenerwowałam, że nie chciałabym teraz martwic się czy ten cholerski jod będzie miał wpływ....poza tym podali mu go jednak za dużo, bo już ma niedoczynność tarczycy, w środę dzwonił po wyniki:( A jak mnie zwolnią to nie wiem co czy odłożymy plany z dziekciem i pójdę do nowej roboty, czy nie pójdę i zajdę w ciążę nie mam pojęcia jak to będzie.....
  14. Izka z basenem ruszamy w następną niedzielę, więc szcze nie wiem co i jak. Fakt poginęły dziewczynki ale w sumie wcale się nie dziwię, jakbym miała zapieprz zawsze w robocie to też bym nie miała czasu zaglądać, a tak ponieważ zwykle nawału nie ma to mogę sobie pozwolić:) No to pod koniec października przetarg i zostaniemy sprzedani:( buuuu, najgorsze jest to, że developerzy sie przymierzają, bo gruntów i działek budowlanych kupa....
  15. Mówisz, że we mnie nadzieja? no to jestem. Uff zrobiłam sprawozdanie do Gusu. Poza tym w pooniedizałek szef mnie uszczęśliwił, bo dał mi aneks do umowy ze stocznią ze zmianą cennika naszych usług od 1 sierpnia obowiązujący, więc musiałam do stu faktur wystawionych w sierpniu pisać korekty, każda faktura ma kilkanaście pozycjii a potem jeszcze sobie wymyślili, że mam im zestawienie zrobić jaką to da kwotę więcej w skali miesiąca i musiałam liczyć ile godzin pracowały poszczególne samochody. Nic to zrobiłam. Dziś idziemuy na :Ani Mru Mru\":) Poza tym nic ciekawego się nie dzieje, Alka niedobra, nie umie już chodzić tylko biega, nie patrzy pod nogi i co chwilę się przewraca, masakra normalnie, eh zresztą Wy wiecie jak to jest....
  16. Hej dziewczynki:) I ja uwielbiam Darłówko, ale ponieważ znacznie mi bliżej do innych nadmorskich kurortów to Darłówko nie jest częstym miejscem odwiedzn. Dokładnie byłam tam raz, jako wychowawca kolonijny z dzieciakami, i zakochałam się bo mieścina urocza. Manika my też z Alką dziś na MMR byłyśmy po południu i właśnie cały wieczór mi rzyga, mam nadzieję, że to nic poważnego. Oczywiście naszej lekarki nie było bo chora ale nie chciałam już dłużej zwlekać z tym szczepieniem, już czas na następne a my dopiero z tym. Magda ja wcale się nie dziwię, że Mritka nic nie chciała mówić i czekała do rozwiązania, najważniejsze, że jest zdrowa córunia. Mritko buziaki Jeździcie na grzyby?, bo to jedyna rzecz którą uwielbiam z jesieni, kocha, zbierać grzyby, niekoniecznie je potem muszę zjeść ale samo zbieranie relaksuje mnie bardzo. Rozglądam się właś ie za kombinezonem dwuczęściowym na zimę dla Alki, wymyśliłam sobie, że teraz może tańsze będą niż potem.... Dobra idę robić herbatkę:) Miłego dzionka
  17. księgowa mi wparowała więc nie dokończyłam. Czytałam wczoraj Oliwię, jest fajny artykuł o mądrych książeczkach, bajkach terapeutycznych, itd. przeszukuję właśnie net w ich poszukiwaniu, bo to według mnie ksiązki z rodzaju co każdy powinien miec na półce, no ale niełatwo je znaleźć....no teraz prezes przyszedł.....
  18. Mritko ogromne, gratulacje, to jedna z najlepszych wiadomości jakie ostatnio słyszałam. Cudownie. HURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Izka odezwę się jutro ale chyba trzeba się powoli żegnać z topikiem. Matko jak mi się gęba śmieje. Mritko raz jeszcze cudowna wiadomość, buziaki dla Ciebie i Malutkiej
  19. Wysiadł internet w robocie:( więc nie mam jak do Was zaglądać bo Mała terrorystka w domu czuwa..... Mysz GRATULACJE, wspaniała wiadomość, jak Franek reaguje na siostrzyczkę?
  20. Kuźwa rozpisałam się i wszystko wcięło..... Manika dzięki mówisz że tego cista też mało na raz dawać? moja teściówka na maksa lała ile wlazło... W Alkę diabeł dziś wstąpił, właśnie ją z tatusiem na dwór wygoniłam.... Agutka z rotawirusem nie ma żartów, jak dziecko się odwodni to już tylko szpital pozostaje i kroplówki nawadniające. Musisz w Młodego wlewać jak najwięcej wody, po łyżeczce co chwilę, a najlepiej jakiś płyn nawadniający, orsalit albo kleik marchwiowo-ryżowy z Hippa- Ors. probiotykli też podstawa, wybierz takie co mają minimum 2 mld bakterii w jednej dawce i kilka szczepów, w rozsądnej cenie z kilkoma szcepami jest Lactoral. dziecko nie musi w czasie infekcjii jeśc, nawet lepiej że nie je, wszystko tylko dodatkowo podrażnia mu żołądek i jelita, więc nic dziwnego że nie chce. Mi zakazano dawać mleka ale nie wiem jak z piersią w takiej sytuacjii. Napisz jak wygląda dziś sytuacja.
  21. Elloł Dziewczynki:) Niestety moje zawalone biurko jest ciągle zawalone, księgowa szaleje, bo kobitka która odwala za nią robotę jest na urlopie, więc nam się bidulom obrywa, eh..... Matko wiecie co ze mnie taka gospodyni, że pożal się Boże....w życiu żadnego słoika nie zrobiłam, na obiad podstawowe rzeczy zwykle, schabowe, filety z kurczaka albo mielone...bardziej wymyślnych rzeczy mi się nie chce....ciast nie piekę, kompotów nie gotuję, na dziecko i męża krzyczę, o jeny......jakiś zły okres ostatnio.... Byliśmy też nad jeziorkiem w środę, Alka tyłek przez 40 minut w lodowatej wodzie moczyła, mam nadzieję, że pęcherza sobie nie przeziębi. Spotkaliśmy tam rodziców dziecka które z Alką leżało w szpitalu na rotawirusa, okazałao się, że po naszym wyjściu dziecko śpiączki dostało i jak przewieźli do innego szpitala to diagnoza była z deka inna niż rotawirus, bo okazało się, że Mały miał obustronne zapalenie płuc z naciekami, masakra, normalnie mogło im dziecko umrzeć....ciekawe czy trzeci chłopczyk z naszego pokoju, też leczony na rotowairusa go miał wogóle czy tak jak nasze dzieciaki go leczyli bez sensu, to chyba cud że Alka nic w tym szpitalu nie podłapała... Szwagrostwo ze swoją córĄ nad morze wyjechali więc przypływ miłości od drugich dziadków nagle, dzwonią, chcą się spotykać, Alką się zajmują i na obiad zapraszają.... Laski macie gofrownice? jak robicie ciasto na gofry i jak się robi wogóle gofry, wydawało mi się że niby prosta sprawa przy gofrownicy ale teściówka już dwa podejścia miała i za cholerę gofry jej nie wyszły...nie wiem co robi źle, za pierwszym razem poszła z aanturą do sklepu, że jej zepsutą gofrownicę wepchnęli, wymieniła na zupełnie inną a wczoraj taka sama kicha jak poprzednio.
×