Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Słonko1335

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Słonko1335

  1. Cześć Macóweczki:) Nie odzywałam się od środy, bo jakoś tak ogólnie weny nie miałam, chyba przytłoczyły mnie te wyniki z cukru. Ale już Wam piszę co się działo. Pojechaliśmy do doktorka do szpitla, bo się biedak tym moim cukrem wystraszył i dostałam skierowanie na kolejne obciążenie glukozą, tym razem 75 g i znowu wyszło nie najlepiej, więc najprawdopodobnie dopadła mnie i cukrzyca ciążowa. No i złapałam doła, że mi to wszystko co tylko może się przytrafia w tej ciąży, najpierw krwawienia, potem rozwieranie się szyjki ateraz jeszcze to. Przy okazji wizyt w szpitalu doktorek zrobił usg żeby jeszcze raz sprawdzić te nieszczęsne komory Ali i znowu nie wyszło to najlepiej bo wygląda na to że jeszcze się powiększyły. On co prawda mnie uspokaja, że jeszcze nie ma powodu do paniki ale na wszelki wypadek wysłał nas na najlepsze usg w szczecinie, bo w szpitalu to taki sobie sprzęt mają i woli żeby to sprawdził specjalista od wd wrodzonych. No i teraz znowu nerwówka, bo w środę idziemy na to usg. Poza tym mam wyrzuty sumienia że Mała tak męczę tymi bdaniami usg, bo jej się to strasznie nie podoba, jak widziałam jak się wije i ucieka przed tą głowicą to mi się serce krajało, że jej to robię. Już zastanawiałam się czy jej tego kolejnego badania nie odpuścić ale mąż się nie zgodził, więc idziemy. Trzymajcie kciuki dziewczynki, bo ja już nie wiem co robić. We wtorek idę do doktoka z wynikiem z glukozy 75g i nie wiem co dalej czy skieruje mnie do szpitala na badanie profilu dobowego tego cukru czu tylko do poradni diabetologicnej. Juulka jak tam główka, wiem co przeżywasz, bo miewam takie migrenowe bóle głowy, na szczęście jest to chyba jedyna rzecz krtóra mnie w ciąży nie dopadła, jak ręką odjął, więc współczuję Ci tym brdziej, bo mi tylko bardzo silne leki pomagały na trochę a w ciąży tego brać nie wolno. Pozdrawiam Was i życzę dużo lepszych humorków niz mój.
  2. Oj Juulka ależ masz zamieszanie z tymi miastami ale masz racje pewnie do Krakowa to wyśłą, a oni już sobie między oddziałami przekażą jakby Cię na komisję znowu wzywali, podobno wzywają teraz prawie zawsze, przynajmniej u mnie w Szczecinie. Ja będę miała zwolnienie już do rozwiązania na pewno ale to przez to zagrożenie porodem przedwczesnym. Muszę cały czas leżeć. Dana moja Mała za to chyba będzie zupełnie łysa, nie mam pojęcia co to zgaga, na szczęscie. Ja się łysolem urodziłam więc Ala pewnie po mamusi. Wiecie co zdenerwowałam się dziś strasznie, robiłam rano morfologię i wstrętną glukozę i wyniki kiepskie. Cukier wysoki, nawet bardzo, a ja po ojcu obciążona cukrzycą genetycznie. Zadzwoniłam do doktorka i kazał mi jutro do siebie na dyżur do szpitala przyjechać .Chce jeszcze raz zrobić Małej usg żeby sprawdzić te komory. Trzymajcie kciuki, bo ja już starsznie panikuję i z tym cukrem i z wynikami i z usg, pewnie dziś mam nocke z głowy a do doktorka dopiero na 20:(
  3. No Juulcia to już Ci skrobię co i jak:) Dziewczyny mają rację pieniążków nas pozbawić nie mogą, tylko bez sensu ta biurokracja. ZUS faktycznie przez 182 dni wypłaca zasiłek chorobowy a póxniej coś co nazywa się świadczeniem rehabilitacjnym. Żeby je otrzymać musisz najpierw dostarczyć lekarzowi prowadzącemu zaświadczenie N-9 o stanie zdrowia (na stronkach Zusu) on je wypełnia. mój nie był zachwycony, bo to 2 strony a-4, nastepnie musisz wypełnić Wniosek o świadczenie Rehabilitacyjne druk N-7 i to wszystko w zasadzie. Mi to wszystko do Zusu przesłała firma ale zatrudniamy ponad 20 osób, nie wiem czy przy mniejszej liczbie nie trzeba samemu dostarczyć. Najważniejsze jest to żebyś się pośpieszyła bo ZUS takie paiery długo rozpatruje, wzywa na komisję lekarską i wszystko trwa. Mi chorobowe kończy się 18 styczni a kadrowa moja już moje papiery tydzień temy wysłała. A więc do dzieła:)
  4. Juulka póxniej Ci napiszę co i jak z tym Zusem bo ja mam to już za sobą, papierki wszystkie złożyłam:)
  5. Aga_26 na temat Twojego męża nie będę nic pisać bo po prostu brak mi słów, padalec jeden. Trzymaj się jakoś, myśł o maleństwie, ono jest teraz najważniejsze. Dziewczyny co do słodyczy to ja chyba biję wszelkie rekordy, nie potrafię się opanować, pożeram wszytsko co ma tylko trochę czekolady i dodatkowo co wieczór kakao. Zobaczymy jak mi jutro glukoza wyjdzie. Trochę się boję, bo mó ojciec miał cukrzycę i jestem dziedzicznie obciążona ale na szczęscie do tej pory badania cukru były w nomie. Mąz już zaczął mi wydzielać te słodycze i chowa przede mną po całym domu. Miłego dzionka Babki:)
  6. NICK.........TERMIN.......TYDZ.CIĄŻY....KG+........MIASTO..........Płeć..........Imię agniecha_79..16.02.2006......29............9-10.......Rzeszów..............?... amadzia.....01.03.2006.......28............8,5..........Tczew......córeczka Adrianna(Ada) enka76......01.03.2006.......28............7..........Konin........synek....Filip.?.... Aurelia22....01.03.2006.......28............8..........Gorzów......synuś Patryk Magda77.....01.03.2006......28.............12.........Warszawa...synuś Mateuszek Magda78.....02.03.2006......28.............9..........Gdynia.......córcia Paula Kijaneczka...03.03.2006....27..............9...........Jaworzno......? Niunia_77....05.03.2006......27.............5........Lublin.........synuś Maksymilian Kamilla79.....05.03.2006......17.............4..........Gdańsk............?...........? Juulka........05.03.2006.......22.............2......Sandomierz...........?..........? Pyśka25......10.03.2006......25.............8..........Poznań.......córa Wiktoria Evi83.........10.03.2006........21............2..........Malbork...........?...........? Ania26 .......10.03.2006........14............3..........Rzeszów..........?.........? Słonko1335..16.03.2006. .....26............2 .......Szczecin.......córeczka Alicja moni271......18.03.2006.......25............8..........Kraków............?...........? Ola25.........18.03.2006.......25............7...........Dublin.............synus......Alan Jagoda73.....18.03.2006........25............7........Zielona Góra........?..........? renacia.......19.03.2006.......25...........8...........Poznań......wstydniś/a..........? mritta28.......19.03.2006......25...........5.........Krosno.............córa....??? mi28 ..........20.03.2006.......25............9..........Lublin............synek .....? Mysz_31.......20.03.2006......22..............9....warszawa........córeczka Emilka moni78........21.03.2006.......24............5..........Lublin..............?...........? ILLELI........21.03.2006.......24.............2.?.....pl.Holandia...Jonathan lub Luzia Marta76......22.03.2006.......25............7........Rzeszówsynuś Michał......? Asia26..........22.03.2006......19............2.......Legnica..............??? Dana25.........22.03.2006......22............4.....Kraków.......... ?? Sabcia.........24.03.2006.......24............5..........Krosno............?..........? Iwi30..........26.03.2006.......24............4.......płd.Anglia..........synuś......? Agunia1.........27.03.2006.......24.........3........Kutno.... ..córeczka... Kamila albo Karolina
  7. Jestem Amadziu ale tylko na chwilkę, bo do kompa się nie mogę dostać, mąż sprzęt przejął i mnie wpuścić nie chce, jutro z rana jak będę sama w domku to do Was napiszę. Miłego niedzielnego wieczorku Dziewczynki:)
  8. Mritta, u mojego doktorka w gabinecie jest zawsze położna i to ona to wszystko waży i mierzy.
  9. Cześć Marcóweczki:) Właśnie wróciłam od laryngologa, wszystko jest ok, więc mój stan zapalny nie jest od schorzeń laryngologicznych. Hm.. ciekawe od czego w takim razie, bo już pomysłów nie mam, zęby zdrowe, nic mnie nie boli, a białych krwinek za dużo. Ja chodzę do ginekologa państwowo i wszytskie badania i usg mam za darmo, lekarz wcale mi nie żałuje skierowań wręcz przeciwnie chyba aż za bardzo przesadza z ilościa i częstotliwością badań. Na USG oczywiście był mój mąż, zresztą świetnie się dogadywali, to jemu dokładnie wszystko pokazywał i tłumaczył. Co wizytę też mam sprawdzane cośnienie, wagę, obwód brzuszka i tętno Małej a chodzę przeważnie co drugi tydzień czasem nawet częściej. Dodatkowo mam telefon komórkowy i jak mnie coś niepokoi mogę dzwonić. Aurelko, mi się przesądy chyba nie sprawdzają, a przynajmniej ten z kreską, ja ją mam, całkiem wyraźna a ma być Dziewczynka, ale wróżba obrączkowa i chińska się sprawdziły, obżeranie się słodyczami również.
  10. Mam nadzieję, że Mysza pojechała do tego szpitala, jakbyś jednak nie pojechała a to czytała to zasuwaj zaraz!!! Trzymamy kciuki, na pewno ic złego się nie stało ale w takim wypadku lepiej dmuchać na zimne...
  11. Hej Marcóweczki:) Ja właśnie po wizycie, więc mogłam uzupełnić tabelkę, przybył kilogram, dobre i to:) W przyszłym tygodniu idziemy na usg, bo doktorek chce sprawdzić jak tam komory Małej, czy asymetria i powiększenie jednej dalej się utrzymuje czy nie i ajkby co szukać przyczyny. Wystraszył się że może to toxoplazma, ale na szczęście robiłam miesiąc temu badanie więc odpada. Mam cały czas nienajlepsze wyniki krwi i muszę iść do lekarza ogólnego i laryngologa, żeby sprawdzili czy wszystko w porządku, bo jakaś przyczyna stanu zapalnego musi być. Dostałam skierowanie na to słodkie świństwo :P Wypełnił mi też zaswiadczenie do Zusu, bo kończy mi się okres zasiłku chorobowego już w styczniu. Co do porodu to mąż absolutnie chce być przy, ja się jeszcze waham czy chcę do końca, czy może zrobię tak jak Amadzia. Zobaczymy. Teraz jestem na etapie zastanawiania się który szpital wybrać, bo jak się zdecyduję to właśnie przy tym szpitalu chciałabym chodzić do szkoły rodzenia, jak tylko doktorek pozwoli, bo na razie jest nieugięty, kazał do nowego roku czekać:( Nic ostatnio nie czytałam ciekawego, bo wszystkie książki mi się skończyły, ale wcześniej czytałam Szwaję i jest to lekka, i przyjamna lektura na ciążę, mi dodatkowo odpowiada bo pisarka jest szczecinianką i pisze o znajomych mi dobrze miejscach i fajnie mi się to czyta. W Kodzie Leonarda się zaczytywalam, zawaliłam chyba ze dwie nocki bo się oderwac nie mogłam, gorzej już niestety z pozostałymi powieściami Browna. Myslę, że dla nas faktycznie odpowiednie są teraz lekkie książeczki takie z serii literatura w spódnicy. Ależ się rozpisałam:) pozdrawiam Was Marcówki:)
  12. O hej Mritta, biedulko jak Ty się trzymasz bez tego mężulka? A wiesz, że faktycznie to przekroczenie 24 tygodnia ma dla mnie taki wymiar jak wczesniej 12, chociaż ostatnio przeczytałam, że jak piszą o końcu drugiego trymestru to mają na myśli raczej 27-28 tydzień i to wtedy dzidziuś ma 70-80% szans na przeżycie, na razie jesteśmy w granicach możliwości polskiej medycyny ale i to jest pocieszające. Ja ostatnio jakoś sie uspokoiłam, Mała regularnie rozrabia i to chyba mnie wycisza, oczywiście po zdobyciu paseczków lakmusowych prawie codziennie sprawdzam wydzielinę i jest wszystko ok. We wtorek idę do doktorka i mam nadzieję, że nie będzie żadnych złych wieści. Skurcze dokuczają mi najczęsciej w nocy, musze spytać czy nie zwiększyć dawki nos-py na noc, ale jak z szyjką będzie bez zmian to nie będę Małej niepotrzebnie karmić tabletkami. Całuski
  13. Hej Pysiu, nasze Marcówki leniuchują więc ja się odezwę:) Niestety raczej wrażeniami z zakupów szybko z Wami się dzielić nie bedę, ale za to chętnie o tym poczytam to póxniej mi będzie łatwiej, choć przyznam, że najgorzej nie jest bo akurat wśród naszych znajomych mieliśmy wysyp dzieciaczków ostatnio i ma kto mi służyć radą:) Ja za wyprawkę biorę się dopiero po Nowym Roku, a to dlatego, że pokoik dla Malutkiej czeka na remont i na razie nie chcemy (i nie mamy gdzie) gromadzić tych rzecz. Teraz ten pokój to składzik, który wymaga posprzątania i remontu. Tak więc w grudniu kupimy tylko tapetki, kasetony i kleje tak żeby odpisać to od podatku. Po nowym roku będziemy tapetowaći pozbywac się niepotrzebnych szpargałów a dopiero wtedy będzie jakiekolwiek miejsce na rzecy dla Małej. Ogólnie jak będzie wyglądać pokoik to mniej więcej już wiemy. Łóżeczko i wanienkę dostaniemy od znajomych, wóżek teściowie mają kupić, ubranek troszkę też nam się dostanie, więc myślę, że te najdroższe i najważniejsze zakupy mamy z głowy. Pozadrwaiam:)
  14. Cześć Marcóweczki:) Pogoda dopisuje, to humorki chyba nie najgorsze? Mi trochę smutno bo calutki dzień siedzę sama, mąż na szkolenoiu do wieczora:( Zaczął mi się 25 tydzie, ale tabelkę zmienię we wtorek, jak wrócę od lekarza to od razu wpiszę kilogramy, bo ja z kolei mam nadzieję, że coś tam przybyło. Ostatnio na szczęście apetyt dopisuje jak nigdy, więc Mała ma chyba na czym rosnąć. Pozadrawiam Was Marcóweczki:) Miłęgo dzionka
  15. Myszko sorki za potrójny ochrzan, aż tyle razy Ci się nie należało ale najpierw mi komputer dwa razy pisał, że nie mogę wysłać postu, a potem jak odczekałam chwilkę i napisałam nowy to oczywiście wszystkie 3 wyszły:)
  16. Myszko co to za poprawianie tabelki cichaczem :P Widzę, że córcia rośnie, gratki, pochwal się jak było na USG i co u Ciebie :)
  17. Myszko, co to za poprawianie cichaczem tabelki??? Napisz coś, widzę że córcia rośnie, gratki, pochwal sie jak było na USG i co u Ciebie????
  18. Myszko, co to za poprawianie cichaczem tabelki??? Napisz coś, widzę że córcia rośnie, gratki, pochwal sie jak było na USG i co u Ciebie????
  19. Cześć Marcóweczki:) Witaj Amandziu, fajnie że pokoik już gotowy. My bierzemy się za remoncik po nowym roku, w tym jeszcze tylko zrobimy zakupy remontowe żeby zdążyć odpisać od podatku. Książeczkę \"Troje w jednym łóżku\", również bardzo polecam, naprawdę swietna, napisana fajnym językiem, autorka nic nie owija w bawełnę, wali prosto z mostu. Ja po tak długim leżeniu już nie mam co czytać przeczytałam już wszystkie książki znajomych, na szczęście oni wiedzą, że połykam je w zawrotnym tempie i jak ktoś coś ma nowego to od razu mi dostarcza:). Dana ja też jestem pełna podziwu za to, że dacie radę wytrzymać bez tej znajomości płci, ja na to jestem zbyt niecierpliwa niestety. Aurelko dobrze, że już lepiej się czujesz, ale poleż jeszcze grzecznie. Gdzie nan Niunia zginęła? Ja dzisiaj jadę do dentysty, co tam jakaś odmiana od leżenia w łóżku. Pozdrawiam Was Marcóweczki:)
  20. Ach wiesz Niunia może to i przesada z tymi wodami, ale ja przy tej otwierajającej się szyjce to paniki dostaję, no i teściowa krtóra pracowała w laboratorium przed emeryturką załatwiła mi paseczki lakmusowe, więc dla własnego zdrowia psychicznego będę sprawdzać jak wydzieliny za dużo będzie. Zeby tak jeszcze Małej ta komora się zmniejszyła i już przyrzekam, że więcej narzekać nie będę :)
  21. Magda, na pocieszenie Ci napiszę, że mojej przyjaciólki synek miał taki ubytek i to dopiero jak miał roczek odkryli ale ją też lekarze pocieszali, że maluchom to często się samoistnie zrasta i na następnej wizycie i kontroli za pół roku okazało się, że po ubytku nie ma śladu, muisz być dobrej myśli:) Wiem, że i tak się denerwujesz, ja tez panikuję po ostatnim usg, chociaż doktorek powiedział, że nie ma na razie czym ale też wolałabym usłyszeć że wszystko ok, a nie że jest coś co trzeba jeszcze sprawdzić. Aurelko wracaj do zdrowia szybciutko a teraz grzecznie leż i kuruj się:)
  22. Mi jak mówiłaś lekarzowi i nie zdarza się to często to faktycznie nie powinnaś się przjmować, jak będzie mocniej i dłużej bolało to łyknij nos-pę a tak faktycznie po co truć organizm. Ja co prawda nos-pę bio 3 razy dziennie już od dawna ale wierz mi gdyby nie było takiej potrzeby to bym na pewno tego nie robiła. Zresztą jak mi na początku doktorek przepisął to przez miesiąc i tak nie brałam, a potem w mniejszej dawce, ale w końcu oni wiedzą co robią i jak już w szpitalu wylądowałam to teraz grzecznie biorę, tylko mówię u mnie to szczególny przypadk. Enka gratuluję Chłopczyka:) chyba chcieliście mieć z mężem Chłopaczka, czy coś pomyliłam? Zresztą najważniejsze żeby zdrowo się rozwijał co tam płeć. Aga uszy do góry smutasku:), wiem że to trudne w taką pogodę ale ja już praktycznie wiosną żyję. Wiecie co przywykłam chyba już do tego leżakowania w łózku bo ostatnio jakoś tak mi mniej doskwiera niż wcześniej.
  23. Mi powiedz koniecznie lekarzowi o tym bólu w podbrzuszu, może to nic groźnego ale niech sam osądzi, sprawdź też czy Ci brzuszek nie twardnieje a jeśli tak to policz ile razy w ciągu dnia twardnieje i ile boli. Może to faktycznie tylko te skurcze treningowe i nie ma co się przejmować. Widzisz ja mam problemy z szyjką i u mnie doktorek chce wyeliminować nawet te treningowe, żeby szyjka się dalej nie otwierała. Witamy kolejną Marcową Mamusię:)
  24. Cześć Marcóweczki Witaj Aga i Koleżanko Amandzi, ucałuj ją od nas mocno, dzięki za wieści. Ale nam się grono Marcóweczek powiększa Dziewczynki:) Aurelko ten syrop z cebuli to faktycznie podobno świetny ale ja tego nie tknę bo mi od samego zapachu niedobrze:( Mi ostatnio jak się przeziębiłam to mleczko z miodkiem pomogło i leki homeopatyczne. Wskakuj do łóżeczka i może poleż kilka dni a jutrzejsze zajęcia sobie odpuść. Pozadrawiam
  25. cześć Marcóweczki:) W końcu dotarłam na USG. Alicji nic nie wyrosło między nóżkami, dalej jest dziewczynką:) doktorek stwierdził, że do mamusi będzie podobna bo ma moje kości policzkowe:) Ogólnie badanie to strasznie się jej nie podobało i utrudniała jak mogła. Wiecie co ,jak doktorek głowicę przykładał to się rączkami odpychała w tym miejscu. Wyglada na to że wszystko ok, jest jakaś asymetria w międzymógowiu ale cały czas w granicach normy i powiedział, że nie trzeba się tym przejmować ale on musi to zapisać, żeby skontrolowac na następnym usg i ja oczywiście znowu panikuję. Poza tym wód płodowych jest tyle ile trzeba:) Długość szyjki ponad 4 cm, więc najgorzej nie jest, łożysko w porządku. Asiu cału czas nie wiem jak wychodzi Ci ten 19 tydzień ale może Twój lekarz liczy od dnia zapłodnienia, bo mój wczoraj potwierdził, że zaczął mi się 24. Miłego dzionka
×