Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadziejamyszki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadziejamyszki

  1. Ania - tak myślałam:) Meaaa- przykro mi , ze tak miałas dzieciństwo (już nieraz cos o tym pisałaś) , ale jak to mówią co nas nie zabije to wzmocni. Tak bym chiała wychować i Julkę i tego Maluszka w brzuszku, żeby wiedzieli, ze nieważne co zroia to będziemy ich kochać, nie wazne jaka wybiora drogę czy liceum i studia czy zawodówkę- to będziemy z nich dumni. Kasiu- nie bardzo wiem co Ci poradzić, Mamaoolka by sie przydała. A moze dzieci w przedszkolu mu dokuczają ? może też go szczypią a on póxniej tak odreagowwywuje w domu? moze Pia też coś poradzi, bo ma większe doświadczenie. Pia- no to super , że wyjazd przyniósł tyle plusów. to chyba oto chodzi, zeby drugiego człowieka (męza, dzieci) odkrywać wciąż na nowo.
  2. Meaaa- no co Ty, tak wychowacie Nadię, że nie będzie miała kompleksów. aj z tymi Rodzicami/Teściami - to różnie bywa, ale jakos trzeba ich ustawić, żeby wiedzieli, że oni swoje Dzieci już wychowali, czas na nas. Jula to raczej drobna jest, to Teściowa się wypytauje co ona jada, a jak pisałam Jula dużo je, i jak u nich je cos ze smakiem to Teściowa teksty: bo rodzice to Cie pewnie głodzą... niby żartem powiedziane, ale mnie do smiechu nie jest. Tak jak ostatnio była u nas (jak były upały- Jula biegała na golasa, gdybym wiedziała, że przyjdzie to bym ja ubrała), to wiadomo Jula jakis mały siniak na nodze, jakies zadrapanie- to stwierdziła, że jakby ja lekarz zobaczył to by pomyślał, że ją molestujemy.... ręce opadają:( a Teście są młodzi- Teściowa w tym roku będzie miała 51 lat, a Teść 55. no to Wam się dzisiaj wyżaliłam, ja przeżywam te wizyty u nich, potem mi sie śni, że mi Julkę chca zabrać, albo że sie bardzo z nimi kłócę.
  3. Aniu- a skąd jestes pisałaś? moze mi umkneło. mnie bardzo ciekawia te literki :l.z. - od czego to? jeżleli oczywiście mozesz napisać:)
  4. Mamotomka- mało komfortowo, więc za często tam nie bywamy. Teściowie zawsze traktowali mojego A. jak gorszego ( ma 2 lata starsza siostrę). Aż czasami dziwię sie jak on się uchował w takiej rodzinie:) Szwagierka to dziwna osoba, ona nie potrafi o nic poprosić, tylko wychodzi z żądaniem, jeszcze przed ślubem, jak cos chciała od A. to nie zeby poprosic, tylko on ma jej to zrobić i to zaraz. ja to z nią o pogodzie gadam, bo boje się o cos innego zapytać, bo ona to zaraz odbiera jako atak:) z rodzicmi (czyli moimi Teściami) jak rozmawia to tez czasem az mi głupio - np. Teściowa pyta się jej na którą idzie do pracy- to ona po niej krzyczy, że co ja to obchodzi. My mamy swoja firmę i między innymi rozwozimy paczki pocztowe - ona pracuje u nas (bo z pracą ciężko, jest po turystyce i ma magistra)- to rodzice przed znajomymi wstydzą (?!) sie przyznać gdzie pracuje. Oczywiście mój A. to ten głupszy bo mam tylko licencjat, ale to nic , ze jest bardziej obrotny i radzi sobie w zyciu. Jak z jakiś egzaminów dostawał lepszą ocenę ode mnie- to nie żeby go pochwalić, tylko, że np. ściągał ( co defakto było prawdą:P, ale nie oto chodzi). Jak sie oronilismy ( o o bronie dowiedzieli się miesiąc po fakcie) - to tez nam nie pogratulowali tylko opieprzyli, że tak późno im mówimy
  5. Mamuniu, Pia- gratuluję Waszym Dziewczyna - pieknych świadectw. Mamuniu- a kupiłam sobie strój jednoczęściowy (bo miałam tylko dwu-częściowe, a w takim to w ciąży jakos glupio- przynajmniej mi) - i musiałam wypróbować. Musze zobaczyć czy są u nas z ozonowaną wodą, zebym tez Julę mogła zabrać. Pia- bo zapomniałam, dziękuję za linka ze zdjęciami. Kuchnia bardzo ładna, troche podobna do tej co mają teściowe. no , ale Pascal poprostu rewelacyjne ma zdjęcia. Julka zaciekawiona go oglądała, W tej czapie wygląda na takiego dużego:) a z tymi naeelektryzowanymi włosami- bomba:)
  6. Kasia 30- to chyba najgorsza sytauacja, jak trzeba zostawiać dzieci u rodziców, którzy nie słuchają tego co się do nich mówi i o co się ich prosi. Nie zazdroszczę. My sporadycznie zostawiamy Julkę u moje Mamy albo mojej siostry - co 2 tyg. jak na żużel idziemy ( wczoraj Mama była u nas bo był na tyle późno, że Julę trzeba było położyć spać), Julka była w środę u moich rodziców, jak jechałam z siostra na obronę ( a prawie tak się złozylo, że mąz też musiał pojechac na służbowe spotkanie). Mama zawsze się pyta co i o której ma Julce dać, ja zazwyczaj zreszta wszystko do jedzenia jej pakuję. Mama jak wie , że Jula przyjdzie, albo oni do nas przyjeżdżają, to w mleczne kanapki się zaopatrzają:) jakiegos wafelka czasami u nich spróbuje. U teściów Julka nigdy nie była sama, i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała u nich Julci zostawiać. Wiem, że bardzo ją kochają (dużo rzadziej się z nią widują niż moi rodzice) i chętnie by sami z nia zostali, ale maja takie zagrywki, że czasami sie odechciewa. Może nie są to jakieś straszne rzeczy , ale bardzo mnie drażnią, a oni nie zwracaja na to uwagi co sie do nich mówi. Jak jestesmy u nich a Julcia otwiera szafki to ja jej mówię: nie wolno, a teśc/teściowa: mamusiu tam w tych szafkach nic nie ma Julka może otwierać... itp. i się im powtarza, że maja nie podważać tego co mówimy. Jak wczodzimy do nich to Julka często tak do nas przylgnie (ale zachwilę już się oswoi i wszystko ok), o się ich prosi, żeby chwilę poczekali z witaniem się- to nie oni ja muszą na siłe na ręce brać, choć dziecko się wygina i pręży. Wczoraj do tesciowej Juleczka na dzień dobry przybiegła , przytuliła się, bawiła się z nią, ale później już była bardzo zmeczona (wyjątkowo wstało po 7, a zawzyczaj wstaje godzine później, i nie spała w ciagu dnia), i chiała tylko do mnie , albo męża. Mąz ja trzymał na rękach, a teściowa chciała ją wziąc- Julcia, mówi nie, nie , nie i do A. się wtula. T teściowa udaje, że płacze i mówi Julce , że jej tak smutno , bo ona nie chce do niej iśc. To ja tłumaczę, że nie może tak robić, bo Julka ma prawo odmówić. Staliśmy potem tak: moj mąz z Jula na rękach, teściowa i ja. Teściowa cały czas próbowała wziąć Julę, w pewnym momencie Jula wyciaga do niej ręce i idzie do niej...ale tylko po to, żeby przejśc do mnie:D może i nic ale pełno takich zachowań, a najbardziej mnie boli to, że my z męzem to takie 5 koło u wozu. Często zamiast nas zaprosić, ze mamy do nich przyjść, czy coś, to zwracaja się do Julki: a kiedy znowu przyjdziesz do Babci, a przyjdź znowu do nas... - no to se myślę, że jak będzie na tyle duża , żeby sama przyjść to przyjdzie:P ale się rozpisałam:) a i czego jeszcze nienawidzę, to tego, że oni nigdy nie potrafią nic dobrego mojemu A. powiedzieć. I Julce tez mówia, bo twój tata to np. leń, albo coś wtym stylu. I tez się im powtarza, że . to najlepszy tata i nie wolno takich rzeczy Julce mówić. ale oni swoje.
  7. Babeczko- u nas najtaniej truskawki były po 4,5 zł. teraz różnie, zależy gdzie: od 5,5 do 8 zł
  8. Amorku- ale smaka narobiłaś z tym chlebem, mniam a Mamunia jak pisze o swoich potrawch to tez się zaraz wszystkiego chce. My też staramy się dawać tylko te "dobre słodycze": chrupki, ciasta , które sama piekę, często właśnie drożdżowe, herbatniki, mleczna kanapka, jogurty. Zazwyczaj u Dziadków skubnie troche czekolady ( ale to jedną kostkę), jak jemy lody to tez troszkę dostaje. Generalnie unikamy jedzenia przed nią niezdrowych produktów. to się rozpisałam:)
  9. Amorku zazdroszczę widoków, szkoda, że nie można się kapać. Meaa- Nadia je tyle, a może i mniej niż Jula. Waży może więcej niż nasze dzieciaki- ale ona będzie wysoka Dziewczyna! Myślę, że nie masz się co martwić nadwagą u Dusi (strasznie mi sie podoba jak tak piszesz) Kessi- jejku jak dobrze, że już Ci lepiej! tylko uważaj na siebie. Mi kręgosłup też strasznie dokucza. i co to ja jeszcze miałam? Kasia 30 - dawno sie tez nie odzywała. u nas zachmurzone, i tak chłodnawo. Wczoraj padało (ale to nic dziwnego był u nas żużel, to zawsze pada). Babeczko- wszystkiego najlepszego z okazji Waszej 5 rocznicy ślubu. Wiem, że smutno Ci z powodu obrączki, ale ważniejsze to co macie w sercach! uwielbiam czytać o Waszej rodzinie. my w niedziele mamy 3 rocznicę ślubu. Miska- gratulacje dla Drożdża za zdanie prawka.
  10. Cześć Dziewczyny, to ja juz też cos napiszę, bo od 2 dni się zabieram, ale nie mam czasu, żeby każdej odpisać, a tak mi głupio tylko o sobie. Nie wiem na ile mi teraz czasu starczy, ale jak nie napisze to coraz trudniej będzie się wkręcić. Po pierwsze witam nowa koleżankę, Męzowi bardzo się koszulka podobała- oczywiście pytał się gdzie dałam zrobić:) to mu wyjaśniłam, że napis jest domowej roboty:) do tego dostał poduszkę- jasia,bo narzekał na obecnego, więc dostał porządnego . Widziałam, że był dumny jak Jula paradowała z taka koszulką:) Dzień ojca wogóle był zabiegany, bo rano jechałam z siostrą na obronę - jest teraz Panią Magister filologii polskiej- z oceną na dyplomie celującą:) We wtorek byłysmy na basenie wieczorem- tak pozytywnie się zmęczyłam. I tak sobie właśnie pomyślałam o wszystkich zestresowanych Dziewczynach, ze taki basen to też świetna sprawa. Pod wodą można wykrzyczeć wszystkie złości , bo nic nie słychać:P Izu, Misty , Baryłko- może udało by Wam się znaleźć czas na basen?
  11. Byłam dzisiaj u gina (dzisiaj mam 18 tc- rozpoczety 5 miesiąc) wszystko w porządku. Maluszek jednak nie chciał pokazać co tam ma między nóżkami - siedział po turecku, ale ślicznie się do mnie uśmiechał i mach mi rączkami:) i znowu twierdzę, że ma nosek po moim męzu:) tak jak w ciąży z Julka - po zdjęciach z USG mówiłam, że nosek ma po A. i że do niego będzie podobna, to się ze mnie śmiali i mówili, że na tych zdjęciach to nic nie widać, a co dopiero do kogo będzie podobne.
  12. Samadama- my jeszcze nie oduczaliśmy Julki od smoka, tyle tylko , że od długiego czasu smoczka ma tylko do spania. Mam nadzieję, ze jakoś to będzie:) Babeczko- pod wrażeniem jestem , że Twoje Dzieci mają pra-pra Dziadków:) Na te komary to wiem, że są takie środki do spryskiwania dla dzieciś (np. off)- , które odstraszają komary. Tylko nie wiem od kiedy można je stosować. Jak lekarka Ci coś poleci to napisz. Mnie tez jak ugryzą to strasznie mi to puchnie. Jak ostatnio koło kostki mnie ugryzły to wyglądałam jakby mi kostkę przetrącił. Marudziłyście, że mało się pisze, to się rozpisałam:)
  13. wracam po obiedzie:) mniam pycha był- a najlepsze to , że gotowy z wczoraj więc sie narobiłam:) mielismy roladki z sosem, kluski i czerwoną kapustę. Mamuniu- nikt Cie do wyborów nie zmusi, ja tylko uważam , że kazdy głos jest ważny ( a to , że nie bardzo jest na kogo głosować to już inna sprawa:P) Pia- nie pisz o gaszeniu światła na topiku, ja to mam nadzieję, że osiemnastki będziemy wspólnie wyprawiać i razem przezywać tak jak roczki:) Meaa- jak poszukiwania niani? bo Rodzice juz chyba w przyszłym tygodniu jadą. ciekawe jak tam kręgosłup Kessi- ale chyba nie najlepiej bo by nam chociaż pomachała.
  14. MAmuniu- no to fajnie, że telefon się znalazł, teraz możesz już czekać na oferty pracy. Ja też uważam, że powinno się chodzić na wybory, bo jakby kazdy myślał, że jego głos nic nie daje, to mogło by byc źle. Masz rację, że każdy obiecuje przed wyborami, a pózniej mało sie z tych obietnic wywiązują. Ja w I turze głosowałam zgodnie ze swoim sumieniem, a w drugiej niestety pójdę głosować na mniejsze zło. Wydaje mi się, że przed wyborami telewizja i media wprowadzało nas w błąd sondażami, sugerując nam, że tylko 2 kandydatów się liczy. wiele osób swój głos oddawało biorąc pod uwagę właśnie tylko tych 2 kandydatów...
  15. Pia- dziękuję:) ja lubię takie różne rzeczy robić. Tak sobie własnie myślałam, że ten wyjazd to juz jakoś teraz. Im pewnie ten czas szybko przeleci, a Tobie bedzie się dłużył, ale mam nadzieję, że nie będziesz aż tak bardzo się martwiła i szybko Ci ten czas do ich powrotu przeleci.
  16. Kimizi- szkoda, ze taka sytuacja z Twoją siostrą, ale przynajmniej Lenka spisała się na medal!:) i tez bardzo czekam na zdjęcia. Jedzenie po takiej imprezie to najlepsza rzecz- na spokojnie mozna coś zjeść. Ja u siebie na weselu też prawie nic nie zjadłam.
  17. W.Kasiu - gratuluję chłopczyka!:) Wkleiłam zdjęcia do galerii - jedno Julki, a dwa prezentu dla A. na dzień Taty. Chciałam zamówić ubranko z jakims fajnym napisem, ale, że znalazłam tylko bodziaki z długim rękawem- a zależało mi, żeby to była koszulka z krótkim rękawem to postanowiłam zrobić sama. Wymyśliłam i zaprojektowałam sobie logo i kupiłam farbkę do ubrań. Myślałam , że wyjdzie gorzej, ale jestem całkiem zadowolona z efektu:P
  18. CZeść ja też sie Dziewczyny cieszę, że juz mi lepiej:) Miska- u Amelki o tyle problem, że ma tą alergię. Chyba powinnaś z pediatrą pogadać. Mamunia też dobrze radzi, żeby na tym mleku budyń zrobić. Może rób jej tez z tego mleka naleśniki, racuchy... Mnie najbardziej sie podobała ta sukienka: http://moda.allegro.pl/item1078495134_warehouse_koronkowa_piekna_sukienka_uk_10_s_nowa.html ale to wiadomo sprawa gustu.
  19. Samadamo- bo Tobie jeszcze zapomniałam pogratulować zostania podwójna ciocią:) byłam dzisiaj na badaniach krwi, jutro odbiorę wyniki. Schiza- pomachała i nic nie napisała:( Miska- a jak u Ciebie humor? maż się jakoś zrehabilitował?
  20. Hej, Kimizi- dobrze, że jesteś, bo już się bałysmy, że zwiałaś sprzed ołtarza:P napisz jak było
  21. Meaaa-no wiadomo, że nie możesz ich winić. Juz nie długo powinnismy poznać płeć (może w najbliższy poniedziałek) - to jak będzie chłopak, to Ci powiem jak zrobic braciszka dla Nadii i możecie sie starac:P
  22. Cześć Dziewczyny Kessi- dobrze , że juz chociaż troszkę Ci lepiej. Mamuniu- pysznie brzmi przepis na te naleśniki po szwajcarsku. Ja tez ostatnio robiłam na obiad naleśniki - dla mnie i Julki z musem jabłkowym, a dla męża z mięsem mielonym, cebulką, pomidorami i sosem smietanowo-serowym. Przez weekend było tu tak smutno, jak nic nie pisałyście. Ciekawe jak GumiAga po zabiegu? Mam nadzieję, że ok i szybko do Nas wróci. Meaaa- nieciekawie z wakacjami Twoich rodziców, ale widzę, że juz wpadliście na jakiś pomysł. Myślę, ze pomysł Kessi tez fajny- zeby rodzice jechali w tym samym czasie co Wy- tylko nie wiem czy twoi Rodzice nie mają już zaplanowanego wszystkiego. Bo wypadało by, żeby Nadia się do nowej niani przyzwyczaiła. I strasznie tez jestem ciekawa jak tam Kimizi.
  23. Mamuni- Zosia w tym kapeluszu bombowa:) fajnie, że tak Ci chce w tym chodzić, bo kurcze Jula ściąga i nie ma szans , żeby chodziła w czymś na główce
  24. Pia- no to jak Maluch urodzi się w terminie, to w tym samym dniu będziemy wyprawiać dzieciom urodziny:) Mamuniu- ja tez myślę, że opieka nad dzieckiem to dobry pomysł. Mam nadzieję, że szybko uda Ci się coś znaleźć. A ja sie dzisiaj załatwiłam- wczoraj wieczorem pieklismy kiełbaski nad ogniskiem, i została taka większa gałąź. Ja dzisiaj przechodziłam tam i chciałam ją przekroczyć, i gdzieś wplątałam nogę i się wywróciłam. Na całe szczęście na bok, a nie na brzuch. Myślałam, że mam ręke złamaną, ale na szczęście nic nie jest. Natomiast lewa stopa zdarta (krew była) cała kostka spuchnięta, stopa tez trochę, i nie potrafię na niej stanąć. Mam nadzieję , że to tylko stłuczenie ( bo jakby było coś innego to chyba by bardziej bolało podczas leżenia?) i szybko przejdzie
  25. Pia, Baryłko, Babeczko, Mamuniu , Kimizi dizęki za miłe słowa o Julce:) Baryłko- te włoski mają trochę podobne, choć Natalka ma chyba gęściejsze - tak wiecej ich ma niz Jula. Tak Jula do Taty podobna, wszyscy to widzą, nawet zupełnie obce osoby, tylko rodzina męża uparcie twierdzi, że ona do A. wcale nie jest podobna tylko do mnie. Pia- francuski manicur to białe lub mleczne końcówki, a płytki pomalowane, na beżowo, jasny róż, itp. http://www.google.pl/images?hl=pl&q=francuski+manicure+zdj%C4%99cie&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=EZUSTPiBBs75OdWn5O0H&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=4&ved=0CDUQsAQwAw
×