Witam Wszystkich:)
Chcialam sie podzielic z Wami moja historią związana z pieskiem:)
Otóz mam pieska juz od 3 mc. Jego historia jest barzo smutna, poniewaz pewnego zimnego wieczoru wybralam sie z przyjacielem na spacer nad jezioro.. i tam w rowie znalazlam dwa pieski. Byly zawiazane w worku:( niestety jeden juz nie zyl, a tego drugiego wzielam pod swoje skrzydelka i do tej pory jest ze mna. O to ten piesek http://img78.echo.cx/my.php?image=10040152av.jpg. Ma na imie ODI, i jest juz wiekszy:)
Teraz juz nie wyobrazam sobie zycia bez niego jest dla mnie jak dziecko, wszedzie go biore, nawet do znajomych jak ide chocby na herbatke.Od malego nauczylam go jezdzic autem wiec nie mam problemu jak prowadze, bo ona sobie spi na fotelu obok i jest bardzo grzeczny.
Moglabym dluuuugo pisac o moim piesku ale nie wiem czy macie ochote to czytac.
pozdrawiam Was serdecznie